Baron
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Baron
Kod do listu:
Baron nie jest sową, jest jastrzębiem. To ptaszysko o brązowym upierzeniu dotrze wszędzie i w każdą pogodę. Trochę czasem grymasi, dlatego dobrze mieć dla niego jakiegoś krakersa. Jak trafisz na jego zły dzień, to nawet krakers nie uchroni cię przed dziobnięciem w palce, które znaczy tylko tyle, że masz się pośpieszyć z tym marnym listem, bo on chce wrócić już do siebie. Tonks nie gryzie, bo Tonks go karmi. Każdy inny narażony jest jednak na jego pogardliwy wzrok i ostry dziób.
Kod do listu:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('LINK DO OBRAZKA TWOJEJ SOWY');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> NADAWCA <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> PODPIS <!--
--></span></span></div></div></div></div>
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
Przeczytaj M.Tonks
J. Tonks Przesyłam raport z marcowej misji Zakonu Feniksa.
Cel misji: 27 marca wraz z Samuelem Skamandrem udaliśmy się do chatki felietonisty Proroka Codziennego o nazwisku Fidelius i jego rodziny. Fidelius był na celowniku Ministerstwa z powodu swoich artykułów krytykujących Malfoya, w dodatku jego krewni prawdopodobnie angażowali się w pomoc mugolom - mieliśmy za zadanie ostrzec wszystkich przed niebezpieczeństwem, przekonać do współpracy z Zakonem i pomóc im ewakuować się do Oazy.
Przebieg: Niestety, nigdy nie dotarliśmy do rodziny Fideliusa. Na polanie przed chatą pojawili się dwaj czarnoksiężnicy, jeden zamaskowany i wspomagający się Speculio. Ten ze Speculio rzucił czarnomagiczne zaklęcie - mgłę, która wywoływała najgorsze koszmary, w dodatku o mocy spotęgowanej dzięki magii jego kopii. Jestem aurorem od lat, a nigdy nie padłem ofiarą czegoś tak potężnego. Zaklęcie zbiło mnie z nóg i ocknąłem się dopiero w Mungu. Słyszałem, że Skamander ochronił się dzięki oklumencji, a potem rzucił Aequitio aby unieszkodliwić również napastników. Najprawdopodobniej liczył, że resztkami sił zdoła przywołać Patronusa i ostrzec Fideliusa, ale przeliczył swoje siły i nie zdążył…
Rezultat: Nie wiadomo co się stało z rodziną Fideliusa, ponieśliśmy porażkę - jeżeli padli ofiarą czarnej mgły, to wszystko mogło skończyć się tragicznie, jeżeli uciekli, to nie wiadomo dokąd. Rycerze Walpurgii nie zdołali się do nich przedostać ani ich torturować, ale to marne pocieszenie.
Co można było zrobić lepiej: Misja zmotywowała mnie do nauki oklumencji, widzę też jak potężne są zdolności niektórych członków Rycerzy Walpurgii. Skamander poświęcił się heroicznie i unieszkodliwił napastników, ale powinniśmy byli obrać za priorytet bezpieczeństwo Fideliusa, ostrzec go od razu i dopiero potem podjąć walkę.
Wnioski końcowe: Misja zakończyła się niepowodzeniem dla nas i dla wrogów.
PS: Przepraszam za zwłokę, przy porządkach i nowych lokatorach w domu zniknął mój zapas pergaminu (znalazł się w biurku, ale naprawdę praktyczniej trzymać go na podłodze przy szafce).
--> Michael
Cel misji: 27 marca wraz z Samuelem Skamandrem udaliśmy się do chatki felietonisty Proroka Codziennego o nazwisku Fidelius i jego rodziny. Fidelius był na celowniku Ministerstwa z powodu swoich artykułów krytykujących Malfoya, w dodatku jego krewni prawdopodobnie angażowali się w pomoc mugolom - mieliśmy za zadanie ostrzec wszystkich przed niebezpieczeństwem, przekonać do współpracy z Zakonem i pomóc im ewakuować się do Oazy.
Przebieg: Niestety, nigdy nie dotarliśmy do rodziny Fideliusa. Na polanie przed chatą pojawili się dwaj czarnoksiężnicy, jeden zamaskowany i wspomagający się Speculio. Ten ze Speculio rzucił czarnomagiczne zaklęcie - mgłę, która wywoływała najgorsze koszmary, w dodatku o mocy spotęgowanej dzięki magii jego kopii. Jestem aurorem od lat, a nigdy nie padłem ofiarą czegoś tak potężnego. Zaklęcie zbiło mnie z nóg i ocknąłem się dopiero w Mungu. Słyszałem, że Skamander ochronił się dzięki oklumencji, a potem rzucił Aequitio aby unieszkodliwić również napastników. Najprawdopodobniej liczył, że resztkami sił zdoła przywołać Patronusa i ostrzec Fideliusa, ale przeliczył swoje siły i nie zdążył…
Rezultat: Nie wiadomo co się stało z rodziną Fideliusa, ponieśliśmy porażkę - jeżeli padli ofiarą czarnej mgły, to wszystko mogło skończyć się tragicznie, jeżeli uciekli, to nie wiadomo dokąd. Rycerze Walpurgii nie zdołali się do nich przedostać ani ich torturować, ale to marne pocieszenie.
Co można było zrobić lepiej: Misja zmotywowała mnie do nauki oklumencji, widzę też jak potężne są zdolności niektórych członków Rycerzy Walpurgii. Skamander poświęcił się heroicznie i unieszkodliwił napastników, ale powinniśmy byli obrać za priorytet bezpieczeństwo Fideliusa, ostrzec go od razu i dopiero potem podjąć walkę.
Wnioski końcowe: Misja zakończyła się niepowodzeniem dla nas i dla wrogów.
PS: Przepraszam za zwłokę, przy porządkach i nowych lokatorach w domu zniknął mój zapas pergaminu (znalazł się w biurku, ale naprawdę praktyczniej trzymać go na podłodze przy szafce).
--> Michael
I show not your face but your heart's desire
Kieran Rineheart 2 IV 1957
Justine, Wiesz cokolwiek o Jackie? Może chociaż gdzie się podziewa? Odzywała się w ogóle? Może chociaż wiesz cokolwiek o tym, co wydarzyło się w Westminster? Będę wdzięczny za jakiekolwiek informacje. K. Rineheart
We can make it out alive under cover of the night; Trees are burning, ravens fly, smoke is filling up the sky,
WE ARE RUNNING OUT OF TIME
Kieran Rineheart
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 54
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowiec
I pochwalam tajń życia w pieśni
i w milczeniu,
Pogodny mądrym smutkiem
i wprawny w cierpieniu.
i w milczeniu,
Pogodny mądrym smutkiem
i wprawny w cierpieniu.
OPCM : 40 +5
UROKI : 30 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 20 +3
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
A.S.24 maja 1957
Samuel nie żyje.
Skontaktowała się ze mną Jude która towarzyszyła mu podczas ostatniej akcji "przerzutu" z Londynu. Tak, tej minionej od której się nie kontaktował. Zostali zaskoczeni i zaatakowani. Samuel miał kupić im czas i tylko dzięki temu udało im się zbiec, a ja otrzymałem tą wiadomość. Chwilę przed ucieczką został poważnie raniony, być może nawet śmiertelnie. Na polu walki nie znaleźli ciała. Kilku należących do wroga też brakowało. Walka toczyła się u wybrzeża - przypływ prawdopodobnie zrobił swoje.
Gdyby żył zdążyłby się z nami skontaktować. Wysyłałem Hrabinę, lecz ta wraca z listami które jej dałem. Z trzecim nie chciała nawet wylecieć. Posłana wiadomość patronusem też nie jest w stanie obrać kierunku.
Przekaż wiadomość pozostałym gwardzistom.
A.S.
Skontaktowała się ze mną Jude która towarzyszyła mu podczas ostatniej akcji "przerzutu" z Londynu. Tak, tej minionej od której się nie kontaktował. Zostali zaskoczeni i zaatakowani. Samuel miał kupić im czas i tylko dzięki temu udało im się zbiec, a ja otrzymałem tą wiadomość. Chwilę przed ucieczką został poważnie raniony, być może nawet śmiertelnie. Na polu walki nie znaleźli ciała. Kilku należących do wroga też brakowało. Walka toczyła się u wybrzeża - przypływ prawdopodobnie zrobił swoje.
Gdyby żył zdążyłby się z nami skontaktować. Wysyłałem Hrabinę, lecz ta wraca z listami które jej dałem. Z trzecim nie chciała nawet wylecieć. Posłana wiadomość patronusem też nie jest w stanie obrać kierunku.
Przekaż wiadomość pozostałym gwardzistom.
A.S.
Find your wings
17 IV
Justine, z ostatnich "odwiedzin" w banku Marcella wróciła z notatnikiem, któremu przyjrzeliśmy się dzisiaj na spokojnie. Musiał należeć do Bathildy.
Wygląda na to, że nikt z Ministerstwa nie miał jeszcze okazji, żeby go przejrzeć, kartki były pozlepiane.
Może Cię zainteresować zawartość dziennika - Marcella znalazła w nim zapiski dotyczące anomalii, był tam także fragment o tym, jak dostać się do Azkabanu.
Jeśli gwardia wyrazi na to zgodę, chcielibyśmy od razu udać się do domu Bagshot - dzięki znalezionym w notatniku zapiskom jesteśmy w stanie obejść wszystkie nałożone przez nią zabezpieczenia. Może zostało tam jeszcze coś, co nie powinno dostać się w niepowołane ręce.
Czekamy na Waszą decyzję, Marcella i Keat
Wygląda na to, że nikt z Ministerstwa nie miał jeszcze okazji, żeby go przejrzeć, kartki były pozlepiane.
Może Cię zainteresować zawartość dziennika - Marcella znalazła w nim zapiski dotyczące anomalii, był tam także fragment o tym, jak dostać się do Azkabanu.
Jeśli gwardia wyrazi na to zgodę, chcielibyśmy od razu udać się do domu Bagshot - dzięki znalezionym w notatniku zapiskom jesteśmy w stanie obejść wszystkie nałożone przez nią zabezpieczenia. Może zostało tam jeszcze coś, co nie powinno dostać się w niepowołane ręce.
Czekamy na Waszą decyzję, Marcella i Keat
from underneath the rubble,
sing the rebel song
sing the rebel song
Keat Burroughs
Zawód : rebeliant
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
some days, I feel everything at once, other - nothing at all. I don't know what's worse: drowning beneath the waves or dying from the thirst.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Świetlisty gronostaj dotarł do Just porankiem 16 czerwca i przemówił spokojnym, nieco zmęczonym, ale żywym głosem Jackie.Długo mnie nie było, ale wróciłam już do Walii, do domu. Żyję i dochodzę do siebie. Wysłałam już patronusa do Hannah, zaproponowałam jej wspólne spotkanie, we trzy. Mamy chyba sporo do nadrobienia. Mam nadzieję, że przez ten czas dobrze radziłaś sobie na wojennym froncie. I że jesteś cała i zdrowa.
Link do rzutu kością: tutaj
I show not your face but your heart's desire
wieczór 16 maja, wilczy patronus przemówił zmęczonym i zachrypniętym, ale zdeterminowanym głosem Michaela TonksaJust,
Chciałem Ci tylko dać znać, że pełnię spędziłem bezpiecznie i prawie bez komplikacji - w wyniku tego "prawie" chwilowo nie powinienem się teleportować, zostanę kilka dni u starej znajomej, ale wracam do domu jak tylko dojdę do siebie. Mam nadzieję, że nie zdążyliście się zbytnio zmartwić i że nie sprzątałaś w kuchni pod moją nieobecność, potem nie mogę nic znaleźć. Żartuję, na pewno jesteś zajęta! Do zobaczenia!
Chciałem Ci tylko dać znać, że pełnię spędziłem bezpiecznie i prawie bez komplikacji - w wyniku tego "prawie" chwilowo nie powinienem się teleportować, zostanę kilka dni u starej znajomej, ale wracam do domu jak tylko dojdę do siebie. Mam nadzieję, że nie zdążyliście się zbytnio zmartwić i że nie sprzątałaś w kuchni pod moją nieobecność, potem nie mogę nic znaleźć. Żartuję, na pewno jesteś zajęta! Do zobaczenia!
Rzut kością
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Szef Komisji Rejestracji Różdżek
Szanowna Panno Mulpepper, w imieniu swoim oraz pozostałych członków Komisji, chciałbym pogratulować rejestracji różdżki i tym samym podziękować za powierzone Ministerstwu Magii zaufanie. Równocześnie informuję, że zgodnie z dekretem Ministra Magii z dnia 10 kwietnia 1957 roku, każdy czarodziej lub czarownica przebywający na terenie Londynu, ma obowiązek noszenia przy sobie dokumentu poświadczającego dokonaną rejestrację oraz okazania go odpowiednim służbom w razie kontroli. Dokument staje się ważny z chwilą podpisania go przez posiadacza, i od tego momentu stanowi zarówno dowód jego tożsamości, jak i pełni rolę oficjalnego zezwolenia na noszenie różdżki na terenie stolicy.
Jeżeli na dokumencie zaistniały jakiekolwiek nieprawidłowości, należy zgłosić się do siedziby Komisji w terminie nieprzekraczającym 7 dni od daty otrzymania niniejszego listu wraz z kompletem dokumentów potwierdzających poprawne dane.
Jeżeli na dokumencie zaistniały jakiekolwiek nieprawidłowości, należy zgłosić się do siedziby Komisji w terminie nieprzekraczającym 7 dni od daty otrzymania niniejszego listu wraz z kompletem dokumentów potwierdzających poprawne dane.
Z poważaniem,
Tiberius Bellchant Szef Komisji Rejestracji Różdżek
Dep. Przestrzegania Prawa Czarodziejów
Brytyjskie Ministerstwo Magii
Londyn, dn. 20.04.1957
Dep. Przestrzegania Prawa Czarodziejów
Brytyjskie Ministerstwo Magii
Londyn, dn. 20.04.1957
Do listu dołączony został dokument:
Pomyłki, poprawki, uwagi (zwłaszcza w przypadku błędnie założonej daty urodzenia lub statusu cywilnego postaci wymyślonych) można zgłaszać bezpośrednio do Percivala. Jeżeli macie dla waszych postaci wybrany charakter pisma, możecie mi również podesłać odpowiednią czcionkę (najlepiej w postaci linku do strony, z której mogłabym ją pobrać).
Przeczytaj Charlene Leighton
Tonks, Dziękuję za list. Początki kwietnia były dla mnie trudne, z tego powodu nie mogłam pojawić się w wiadomym miejscu. Wciąż próbuję przejść do porządku dziennego nad tym, że Very już nie ma. Ale nie zapomniałam o swoich zobowiązaniach i o warzeniu mikstur. Mam coś, co mogłoby Ci pomóc. Eliksir, który znajdziesz zawinięty w ochronnym pakunku dołączonym do listu, jest silny, ale naturalnie, nierozsądnym byłoby pokładanie w nim stuprocentowej ufności. Wiem jednak, że jesteś silną i zdolną czarownicą, która wie, jak poradzić sobie z przeciwnościami.
Jeśli kiedyś będziesz mieć czas, chciałabym porozmawiać. Charlie
Jeśli kiedyś będziesz mieć czas, chciałabym porozmawiać. Charlie
Best not to look back. Best to believe there will be happily ever afters all the way around - and so there may be; who is to say there
will not be such endings?
Masz wiadomość!maj
Just,tak się składa, że wiem i czekałam aż się odezwiesz w tej sprawie. Mam w szafie jedną sukienkę, w której nigdy wcześniej nie byłam i raczej nigdy nie będę. Nie wiem, co mi strzeliło do głowy, jest za mała, za krótka i w ogóle za wszystko, a na Ciebie powinna być w sam raz.
Wpadniesz po nią, czy chcesz by Dallas ją dostarczył?
I nie, nie wypada. Zabierasz Vincenta?
Hannah
Wpadniesz po nią, czy chcesz by Dallas ją dostarczył?
I nie, nie wypada. Zabierasz Vincenta?
Hannah
Here stands a man
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
Masz wiadomość!maj
Just,tak, czyli jak? Żeby wszyscy faceci ustawiali się w kolejce do Ciebie? I bez moich sukienek nie masz z tym problemu, ale postaram się Cię nie zawieźć i nie obniżyć za bardzo poprzeczki.
Przyjdź, trochę się rozerwiesz. Dobrze Ci to zrobi. Będziemy tańczyć jak szalone, objadać się ciastem, a na końcu uśniemy gdzieś w żywopłocie. Nie, żartuję, nie wypada, nie bierz tego do siebie. To ostatnie wykreśl z listy rzeczy do zrobienia.
Prostsze i nudniejsze. Raz na jakiś czas możesz być bardziej kobieca, niczego Ci to nie ujmie, a może w końcu Ci się spodoba.
Hannah
Przyjdź, trochę się rozerwiesz. Dobrze Ci to zrobi. Będziemy tańczyć jak szalone, objadać się ciastem, a na końcu uśniemy gdzieś w żywopłocie. Nie, żartuję, nie wypada, nie bierz tego do siebie. To ostatnie wykreśl z listy rzeczy do zrobienia.
Prostsze i nudniejsze. Raz na jakiś czas możesz być bardziej kobieca, niczego Ci to nie ujmie, a może w końcu Ci się spodoba.
Hannah
Here stands a man
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
Przeczytaj Lucinda Selwyn
Justy, jeśli mówisz o tym, że ostatnio nie miałyśmy ze sobą zbyt dobrego kontaktu to bardzo Cię za to przepraszam. Wszystko jest teraz takie dziwne, trudne. Brak mi normalności, a jednak też o nią nie zabiegam.
U mniejak zwykle nic nie jest w porządku. Na ile to oczywiście jest możliwe. Zostałam w swoim starym mieszkaniu więc jeśli będziesz miała ochotę możesz mnie odwiedzić, chociaż obie wiemy jak wielkie to kuszenie losu w obecnej sytuacji.
Jeśli jednak mówisz o tym co ostatnio się wydarzyło to nie martw się. Zdaje sobie sprawę z tego jak ciężko jest dzierżyć to wszystko na własnych ramionach. Wszystkim nam zaczynają puszczać nerwy, ale to niczego między nami nie zmienia. Stęskniłam się już za Tobą więc daj mi znać kiedy będziesz chciała się spotkać.
A teraz opowiedz mi co u Ciebie.
Lucy
U mnie
Jeśli jednak mówisz o tym co ostatnio się wydarzyło to nie martw się. Zdaje sobie sprawę z tego jak ciężko jest dzierżyć to wszystko na własnych ramionach. Wszystkim nam zaczynają puszczać nerwy, ale to niczego między nami nie zmienia. Stęskniłam się już za Tobą więc daj mi znać kiedy będziesz chciała się spotkać.
A teraz opowiedz mi co u Ciebie.
Lucy
Ignis non exstinguitur igneThat is our great glory, and our great tragedy
Lucinda Hensley
Zawód : łamacz klątw i uroków & poszukiwacz artefaktów
Wiek : 28
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczona
hope for the best, but prepare for the worst
OPCM : 44 +1
UROKI : 30 +7
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Masz wiadomość!maj
Just,co tam tak kreślisz, chyba mnie nie obrażasz?
Możemy też odwiedzić jakiś butik. Siostra Marcelli pracuje u Madame Malkin, o ile pamiętam. Może znalazłaby dla Ciebie coś odpowiedniego? Coś klasycznego? Nowoczesnego? Powinno, ale sama sukienka nie wystarczy. Jak będziesz się w niej źle czuła to każdy to zauważy. Wszystko zależy od Twojego nastawienia. Moja babcia mawiała, że czasem wystarczy uśmiech, by zdobyć czyjąś miłość, ale nie łudź się, że to działa. Potrzebujesz jeszcze do tego odpowiedniej sukienki. A sukienka odpowiedniego uśmiechu.
Faktycznie, myślałam o ślubie. Też nie przypominam sobie żadnego żywopłotu u mnie przed domem. Chyba, że te krzaki, w które kiedyś wpadłaś, jak Cię zawiało po tym winie. A może to był gin? Nie pamiętam.
Z Benem, głupie pytanie. Wiesz dobrze, że jeśli stara panna przyprowadza kawalera to coś poważnego wisi w powietrzu, a mnie się do tego już nie spieszy. I raczej tak zostanie. Dobrze jest jak jest. Muszę pilnować mojego brata, bo znając go przyjdzie z jakąś półwilą i nie wyjdzie z tego nic dobrego. Z takimi babami to same kłopoty.
Hannah
Możemy też odwiedzić jakiś butik. Siostra Marcelli pracuje u Madame Malkin, o ile pamiętam. Może znalazłaby dla Ciebie coś odpowiedniego? Coś klasycznego? Nowoczesnego? Powinno, ale sama sukienka nie wystarczy. Jak będziesz się w niej źle czuła to każdy to zauważy. Wszystko zależy od Twojego nastawienia. Moja babcia mawiała, że czasem wystarczy uśmiech, by zdobyć czyjąś miłość, ale nie łudź się, że to działa. Potrzebujesz jeszcze do tego odpowiedniej sukienki. A sukienka odpowiedniego uśmiechu.
Faktycznie, myślałam o ślubie. Też nie przypominam sobie żadnego żywopłotu u mnie przed domem. Chyba, że te krzaki, w które kiedyś wpadłaś, jak Cię zawiało po tym winie. A może to był gin? Nie pamiętam.
Z Benem, głupie pytanie. Wiesz dobrze, że jeśli stara panna przyprowadza kawalera to coś poważnego wisi w powietrzu, a mnie się do tego już nie spieszy. I raczej tak zostanie. Dobrze jest jak jest. Muszę pilnować mojego brata, bo znając go przyjdzie z jakąś półwilą i nie wyjdzie z tego nic dobrego. Z takimi babami to same kłopoty.
Hannah
Here stands a man
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
Przeczytaj Benjamin
Tonks,
psidwacza mać.
Jesteś pewna? Nie ma ciała, może po prostu zaginął albo ukrył się na jakiś czas. Powinniśmy zbadać to miejsce. W ogóle co to była za akcja? Dlaczego tam był? Co miał robić?
Ben
psidwacza mać.
Jesteś pewna? Nie ma ciała, może po prostu zaginął albo ukrył się na jakiś czas. Powinniśmy zbadać to miejsce. W ogóle co to była za akcja? Dlaczego tam był? Co miał robić?
Ben
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Masz wiadomość!maj
Just,no nie wiem jaki ma kształt, taki jak sukienka. Kształt klepsydry? Ma rękawki za łokieć, spory dekolt, ma opiętą raczej górę i jest rozkloszowana o pasa w dół. W takim szmaragdowym kolorze.
Nie wiem czy się da, jak zdobędę to dam Ci znać, ok?
Domyślam się, że nie wiesz, dlatego Cię o tym informuję. Co poszło nie tak z Vincentem? To może z Benem pójdziesz? Ja jednak z nim nie idę. Nie odzywam się do niego.
Hannah
Nie wiem czy się da, jak zdobędę to dam Ci znać, ok?
Domyślam się, że nie wiesz, dlatego Cię o tym informuję. Co poszło nie tak z Vincentem? To może z Benem pójdziesz? Ja jednak z nim nie idę. Nie odzywam się do niego.
Hannah
Here stands a man
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
Masz wiadomość!maj
Just,Przypomniałam sobie, że w najbliższych dniach czeka mnie mnóstwo pracy, w domu i w sklepie. Przesyłam Ci sukienkę. Możesz ją zatrzymać, na mnie i tak jest za mała.
I nie, nie byłam nigdy w Dolinie Wiśniowej.
Hannah
I nie, nie byłam nigdy w Dolinie Wiśniowej.
Hannah
Dallas przyleciał z pakunkiem, w którym znajdowała się wspomniana sukienka.
Here stands a man
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
Baron
Szybka odpowiedź