Baron
Strona 19 z 19 • 1 ... 11 ... 17, 18, 19
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Baron
Kod do listu:
Baron nie jest sową, jest jastrzębiem. To ptaszysko o brązowym upierzeniu dotrze wszędzie i w każdą pogodę. Trochę czasem grymasi, dlatego dobrze mieć dla niego jakiegoś krakersa. Jak trafisz na jego zły dzień, to nawet krakers nie uchroni cię przed dziobnięciem w palce, które znaczy tylko tyle, że masz się pośpieszyć z tym marnym listem, bo on chce wrócić już do siebie. Tonks nie gryzie, bo Tonks go karmi. Każdy inny narażony jest jednak na jego pogardliwy wzrok i ostry dziób.
Kod do listu:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('LINK DO OBRAZKA TWOJEJ SOWY');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> NADAWCA <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> PODPIS <!--
--></span></span></div></div></div></div>
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
Przeczytaj Everett Sykes
Nie miałem jeszcze okazji zajść w okolice gajówki, toteż nie mam pojęcia, czy chata wciąż stoi na swoim miejscu. Gdybyś potrzebowała pomocy z bardzo prowizorycznym załataniem dziury w dachu albo pozbyciem się zwierzęcych współlokatorów, daj znać.
Piszę również w innej sprawie. Moja kuzynka, mądra głowa, szuka informacji o tych dziwnych cieniach, o których ludzie szepczą między sobą w przestrachu. Pomyślałem, że jako osoba obyta, to znaczy zapuszczająca się w różne zakątki Anglii i robiąca różne rzeczy, możesz wiedzieć o nich coś więcej. Gdybyś miała czas i chęć uciąć sobie pogawędkę na ten temat, byłbym wdzięczny, skontaktowałbym cię wtedy z kuzynką. Oferuję w zamian kanapkę albo tam coś nieco bardziej wartościowego. Tytoń? Alkohol? Interesują cię takie rzeczy?
Uważaj na siebie.
Syrenko,
chyba wychodzi na to, że żadne z nas nie wygrało tego wyścigu. Z wiadomych względów straciłem cię wtedy z oczu, ale chcę wierzyć, że wykaraskałaś się z tarapatów i nie dałaś zadeptać spanikowanemu tłumowi. Mogłabyś jednak potwierdzić, że żyjesz?Nie miałem jeszcze okazji zajść w okolice gajówki, toteż nie mam pojęcia, czy chata wciąż stoi na swoim miejscu. Gdybyś potrzebowała pomocy z bardzo prowizorycznym załataniem dziury w dachu albo pozbyciem się zwierzęcych współlokatorów, daj znać.
Piszę również w innej sprawie. Moja kuzynka, mądra głowa, szuka informacji o tych dziwnych cieniach, o których ludzie szepczą między sobą w przestrachu. Pomyślałem, że jako osoba obyta, to znaczy zapuszczająca się w różne zakątki Anglii i robiąca różne rzeczy, możesz wiedzieć o nich coś więcej. Gdybyś miała czas i chęć uciąć sobie pogawędkę na ten temat, byłbym wdzięczny, skontaktowałbym cię wtedy z kuzynką. Oferuję w zamian kanapkę albo tam coś nieco bardziej wartościowego. Tytoń? Alkohol? Interesują cię takie rzeczy?
Uważaj na siebie.
Everett
I'd like to feel at home again
Drowning peaceful through your hands
Drowning peaceful through your hands
Everett Sykes
Zawód : wagabunda
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
I'm a free animal, free animal
My heart pitter-patters to the broken sound
You're the only one that can calm me down
My heart pitter-patters to the broken sound
You're the only one that can calm me down
OPCM : 12+1
UROKI : 6
ALCHEMIA : 16 +4
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10 +3
Genetyka : Czarodziej
Neutralni
Przeczytaj Aaron Bagnold
Tonks, właśnie mianowałaś siebie dowódcą akcji ujęcia Lucindy Hensley - gratulacje. Do listu dołączam aktualne rozkazy, na Twoich barkach spoczywa obowiązek przekazania ich pozostałym aurorom.
Resztę ustalimy na miejscu. Oczekuję Waszego przybycia. A. Bagnold
Resztę ustalimy na miejscu. Oczekuję Waszego przybycia. A. Bagnold
Do listu dołączono list gończy wystawiony za Lucindą oraz notatkę z odręcznym podpisem Aarona Bagnolda, szefa Biura Aurorów:
Z dniem 14.09.1958 rozkazuję: Lucinda Hensley, wcześniej znana jako Lucinda Selwyn, ma zostać schwytana i doprowadzona przed sąd wojskowy, żywa lub martwa.
Przeczytaj 24.09
J, Wpadnij do nas rano albo po pracy, ale to ważne.
Kerrie próbowano wcisnąć wróżkowy pył na imprezie. Lecę wyciągnąć konsekwencje. Ona nic nie rozumiei ciągle płacze. Czemu ona nie wie co to jest, gdzie popełniliśmy błąd? M.
Kerrie próbowano wcisnąć wróżkowy pył na imprezie. Lecę wyciągnąć konsekwencje. Ona nic nie rozumie
Can I not save one
from the pitiless wave?
Być może wyszedłeś z domu, być może tylko wyjrzałeś przez okno, gdy pośród zapadających ciemności dostrzegłeś nagle gorejącą kulę światła - przebywałeś wtedy całkiem sam. Nikt prócz ciebie nie mógł dostrzec, że płomień był w istocie ognistym ptakiem, feniksem. Utkwione w tobie czarne źrenice stworzenia wydawały się niezwykle mądre. Usłyszałeś jego pieśń - piękną, melodyjną, chwytającą za serce - lecz nie mogłeś oprzeć się wrażeniu, że zwierzę nie rozwarło nawet dzioba. Mimowolnie wyciągnąłeś w jego kierunku dłoń, jednak ptak zniknął w wieczornej mgle równie nagle, jak nagle się pojawił, pozostawiając u twych stóp złociste skrzące ogniem pióro.
Pióro okazało się świstoklikiem. Przeniosło cię do Plymouth, przed wejście do pubu "Królicza łapka".
Przeczytaj
Mam nadzieję, że się z tego wytłumaczysz w najbliższym czasie. Kiedy przyjdziesz?
PS To jakiś absurd, że jestem zmuszona pisać do Ciebie równie oficjalny list. Wiedz, że jestem wielka jak ta ramora na plaży w sierpniu i ledwie się obracam na łóżku leżąc na plecach. Przyjdź do mnie bo nie zamierzam się z Tobą tak nigdzie pokazać.
PS POWINNAŚ TO WIEDZIEĆ.
8.10
Just,
nie wiem, czym spowodowane jest Twoje milczenie, ale wiedz, że pisze ten list na kolanie, w stercie prania i jestem absolutnie oburzona zarówno Twoim milczeniem jak i nieobecnością. Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku. Mam nadzieję, że się z tego wytłumaczysz w najbliższym czasie. Kiedy przyjdziesz?
PS To jakiś absurd, że jestem zmuszona pisać do Ciebie równie oficjalny list. Wiedz, że jestem wielka jak ta ramora na plaży w sierpniu i ledwie się obracam na łóżku leżąc na plecach. Przyjdź do mnie bo nie zamierzam się z Tobą tak nigdzie pokazać.
PS POWINNAŚ TO WIEDZIEĆ.
Hann
Here stands a man
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
W trakcie spaceru, odpoczynku lub wykonywania codziennych obowiązków, coś nagle zmaterializowało się przed Tobą z cichym pyknięciem: był to zabiedzony i wychudzony skrzat domowy o rozbieganym spojrzeniu. Popatrzył na Ciebie i bez uprzedzenia wepchnął Ci do rąk niewielką fiolkę purpurowego eliksiru, który pięknie błyszczał, gdy wystawiło się go pod słońce. Na pergaminie, którym został oklejony, ktoś wybazgrolił pokracznym pismem:
LEKKIELIKSIR MIŁOSNY WŁAŚCIWIE AFRODYZJAK
Tasiemką uwiązany został też bilecik:
Krótko po tym, jak skrzat wepchnął Ci prezent w ręce, pognał przed siebie. To, co wywoływało jego pośpiech, wkrótce okazało się oczywiste: nieopodal aportował się także patrol magicznej policji złożony z trójki czarodziejów, którzy biegiem runęli za niesfornym skrzatem. Z oddali rozległ się trzask tłuczonego szkła, musiał mieć przy sobie więcej fiolek. Najpierw zniknął on sam, potem czarodzieje. Wyglądało na to, że obława na Kupidynka znowu trwała...
Eliksir Kupidynka został dopisany do Twojego ekwipunku. Jeśli wypijesz go lub podasz innej postaci, zwróć się do mistrza gry o rozpisanie efektów.
LEKKI
Tasiemką uwiązany został też bilecik:
Przeczytaj Twój K.
O, nie! Kupidynek znowu namieszał! Kupidynek chciał dobrze! Kupidynek wierzy w miłość, tylko wszyscy zawsze mówią, że miesza... Miesza, miesza!
Zły, zły Kupidynek!
Kupidynek naprawi! Naprawi!
Kupidynek zostawia Ci eliksir, o tak! To lekki eliksir miłosny! Podaj go, komu chcesz!
Tym razem się uda i Kupidynek nie namiesza! Tym razem wszystko będzie dobrze! Twój Kupidynek
Zły, zły Kupidynek!
Kupidynek naprawi! Naprawi!
Kupidynek zostawia Ci eliksir, o tak! To lekki eliksir miłosny! Podaj go, komu chcesz!
Tym razem się uda i Kupidynek nie namiesza! Tym razem wszystko będzie dobrze! Twój Kupidynek
Krótko po tym, jak skrzat wepchnął Ci prezent w ręce, pognał przed siebie. To, co wywoływało jego pośpiech, wkrótce okazało się oczywiste: nieopodal aportował się także patrol magicznej policji złożony z trójki czarodziejów, którzy biegiem runęli za niesfornym skrzatem. Z oddali rozległ się trzask tłuczonego szkła, musiał mieć przy sobie więcej fiolek. Najpierw zniknął on sam, potem czarodzieje. Wyglądało na to, że obława na Kupidynka znowu trwała...
Eliksir Kupidynka został dopisany do Twojego ekwipunku. Jeśli wypijesz go lub podasz innej postaci, zwróć się do mistrza gry o rozpisanie efektów.
Strona 19 z 19 • 1 ... 11 ... 17, 18, 19
Baron
Szybka odpowiedź