Long Acre

Opadl na jedno kolano, podpierajac sie jedyna posiadaną dłonią. Obejrzał sie na Archibalda, paraliż nie ustepywal, rzucone finite okazalo sie zbyt słabe, co gorsza: Brendan stanal przed wyborem gonitwy za listem albo pomocy Archibaldowi. Nie mógł odpuscic zadania, nie mógł zatrzymać gonitwy za czlowiekiem, ktory próbował potraktować Prewetta zakleciem niewybaczalnym. I nie był w stanie sie rozdwoić, jesli chciał miec jakiekolwiek szanse dorwania tych dwojga, musiał dzialac natychmiast. - Abesio - wyartykuowal wiedzac jakie podejmuje ryzyko; tych dwoje unieruchomilo ich calkiem skutecznie, dosc skutecznie, by ulatwic sobie droge ucieczki, na ktora nie mogl im pozwolic. Chcial znalesc sie w przestrzeni po swojej prawej stronie, jak najdalej tam, gdzie zbiegli czarodzieje, ktorzy znikneli w korytarzu przed nimi, ich sladem, czymkolwiek byla nieznana przestrzen. Dasz rade, Archie. Obydwoje damy.

The member 'Brendan Weasley' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 91

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :

Zaklęcie się nie udało, a ból głowy wciąż rozsadzał mu czaszkę. Ciężko było mu się skupić, ale zobaczył jak Brendan staje na nogi. Mógł już gonić Magnusa i jego towarzyszkę, podczas gdy Archiemu pozostało biernie się przyglądać albo spróbować coś ze sobą zrobić. Postawił na to drugie, w końcu walka wciąż trwała, jeszcze istniała szansa na odebranie im listu. Zacisnął mocniej palce na różdżce, jakby to miało mu pomóc mu rzuceniu zaklęcia, po czym pomyślał finite incantatem. Chciał pozbyć się silencio, które nie pozwalało mu mówić. Czuł się całkiem niewidocznie, nie mógł się ruszyć ani wydobyć z siebie głosu, wszyscy mogliby z łatwością o nim zapomnieć. Przymknął oczy, próbując zignorować pulsujący ból w głowie. Musiał pomóc Brendanowi i odebrać im list, nie po to tak dużo przeszli, żeby teraz wyjść z tego z niczym.

The member 'Archibald Prewett' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 53

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :

Rycerze nadal przesuwali się do przodu, powiększając odległość dzielącą ich od Zakonników. Minęli stalowego smoka, zbliżając się do czarnej, metalowej bramy.
Brendan zaryzykował wybrał zaklęcie mające moc przemieścić go szybko, jednak nie znał dokładnie miejsca, do którego próbuje się przedostać. Różdżka posłucha jego ręki, czuł, że coraz lepiej zgrywa się ze swoim narzędziem. Trafił - wedle życzenia - na drugą stronę budynku, jednak jego ustawienie wrzuciło go prosto w ścianę kamienicy, obił o nią bok, jednak nic więcej mu się nie stało.
Archibal ponownie spróbował się uwolnić, jednak bezskutecznie, dodatkowo niestabilna magia spowodowała krwotok z nosa. Czarnomagiczne zaklęcie nadal paraliżowało jego nogi, a Silencio uniemożliwiało werbalne leczenie. Musiał szybko pozbyć się obu uroków, by móc wspomóc przyjaciela. Z zaklęć może uwolnić jedynie Finite Incantatem.

Kolejność: Archibald, Rycerze, Brendan
Czas na odpis: 48h

Żywotność:

mapka:

Archibald siedział przez chwilę z przymkniętymi oczami, oczekując na rezultat rzuconego zaklęcia, ale nic się nie zmieniło. Wciąż nie mógł się poruszyć ani czegokolwiek powiedzieć. Spojrzał na Brendana, który dokładnie w tej samej sekundzie zniknął. Archie domyślał się, że kontynuował pościg i absolutnie nie miał mu tego za złe. Sam zrobił by to samo gdyby tylko mógł, ale nie, w tej chwili był jedynie ciężarem, a nie towarzyszem jakiego potrzebował i zapewne oczekiwał. Nie pozostało mu nic innego jak podjąć kolejną próbę zdjęcia z siebie wszystkich uroków. Finite incantatem powtórzył w myślach, stanowczo, jakby to miało odgonić krążące wokół anomalie. Naprawdę musiał ruszyć za Brendanem, nie chciał zostawiać go samego, nawet jeżeli wierzył w jego wysokie umiejętności.

The member 'Archibald Prewett' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 20

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :

Mieli szczęście, że udało im się unieruchomić przeciwników. Miała jednak nadzieje, że zanim ci odzyskają możliwość pościgu oni będą już daleko stąd. Tak się jednak nie stało, a dźwięk teleportacji sprawił, że się odwróciła. Zobaczyła jak mężczyzna, który jeszcze chwile wcześniej wisiał do góry nogami, uderza z siłą o mur. Nadzieja, że stało mu się coś poważnego nie wystarczyło dlatego kobieta postanowiła upewnić się, że ten nie będzie już w stanie ich dalej gonić. Skupiła się i rzuciła. - Orcumiano -skoro udało się wcześniej to może i tym razem się uda? Nie zastanawiając się dłużej nad efektem swojego zaklęcia odwróciła się w stronę bramy. Była już tak blisko dlatego podbiegła do niej by być pewną, że wyjście jest już na wyciągnięcie jej ręki.

The member 'Antonia Borgin' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 67

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :

Magnus już prawie wypluwał płuca z wysiłku, lecz nie przerwał biegu, wypatrując w bramie szansę ucieczki. Ostatecznego rozwiązania, w którym to odejdą jako zwycięzcy, wraz z listem, wraz z listem należącym do Czarnego Pana. Nie przerywając biegu, monitorował sytuację z tylu: najgorszym błędem, jaki mógł popełnić, byłoby niedocenienie przeciwnika. Materializująceho się nagle t u ż żal nimi. Borgin jednak zajęła się nim sprawnie, toteż Magnus skierował swoją różdżkę w kierunku zamka. rosnącej przed nim bramy i wyszeptał inkantację:
-Sezam Materio - palce kurczowo się zacisnęły w oczekiwaniu na przepływ magii; szarpiąc przy tym druga ręką za ogrodzenie, by nie tracąc czasu spróbować je otworzyć.

The member 'Magnus Rowle' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 95

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :

Udało się: zmaterializował się po drugiej stronie, nie poświęcając dłuższej chwili na badanie otoczenia, wyłapał kątem oka ruch, który był w tej sytuacji najważniejszy. Czarnoksiężnicy znajdowali się już przy bramie, słyszał inkantację zaklęcia wypowiedzianego przez kobietę - kolejny dół, który miał rozciągnąć się pod jego nogami - nie mógł sobie pozwolić na podobne spowolnienie; z coraz lepszym refleksem którym niegdyś cechował się, posługując się prawą dłonią, wyciągnął przed siebie różdżkę, wypowiadając formułę zaklęcia:
- Ascendio - chcąc, by różdżka ochroniła go przed upadkiem, wciągnięciem w dziurę, która zaczynała tworzyć się pod jego nogami i pociągnęła w kierunku czarodziejów. Coraz lepiej odnajdywał uchwyt rękojeści, czuł swój nadgarstek coraz lepiej, przyzwyczajał się do mocy płynącej w przeciwległej ręce: to było dziwne, niecodzienne. Ale nie mógł dać się temu rozproszyć. Nie mógł tracić czasu, skoncentrowany na pościgu nie myślał o niczym innym.

The member 'Brendan Weasley' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 63

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :

Archibaldowi nadal nie udało się uwolnić spod uroków. Tuż po rzuceniu zaklęcia zrozumiał, że zaczynają dokuczać mu objawy sinicy – lekkie krwawienie z nosa oraz dziąseł, a jego przedramię prawej dłoni zabarwiło się na siny kolor; na skórze pojawiły się wybroczyny. Mógł jedynie próbować dalej, mając nadzieję, że uda mu się oswobodzić na tyle szybko by dogonić resztę i wspomóc swojego przyjaciela.
Antonia podążała za Magnusem, dostatecznie szybko zorientowała się o dalszej pogodni, posłała w stronę Brendan a Orcumiano
Magnus dobiegł do bramy jako pierwszy rzucił Sezam Materio, które zniszczyło zamek bramy umożliwiając jej otwarcie. Trzymał na niej dłoń z listem, zgniatając go pod uściskiem, jednak udało mu się uchylić bramę. Odczuwał zmęczenie spowodowane ucieczką i używaniem czarnej magii która ograbiła go z sił.
Brendan zauważył i usłyszał lecące w jego stronę zaklęcie. Wykazał się przemyślanym działaniem, które pozwoliło mu uchronić się przed wpadnięciem do dołu, jak i zbliżeniem do przeciwników. Czuł się coraz pewniej, lewa ręka w przeciągu ostatnich chwil zdawała się działać sprawnie, mimo, że nadal jeszcze nie mógł być jej tak pewien jak utraconej prawej dłoni.

Kolejność: zaczynają Rycerze
Czas na odpis: 48h

Żywotność:

mapka:

Brama posłusznie uchyliła się, lecz zanim zdołał świętować swój sukces, stanął twarzą w twarz z a u r o r e m. Weasleyem, o którym ostatnio toczyli sobie z Mulciberem uroczą pogawędkę. Ramsey chciał jego głowy, Magnus zdecydował, że spróbuje ofiarować mu jego rękę.
Prevaricator ossis - wyartykuował wyraźnie, tak jak pewnie złożyłby Mulciberowi życzenia urodzinowe. Oby ręka nie zgniła do listopada; nie zważając na wynik zaklęcia, pomknął dalej, przez otwartą bramę.