Cmentarz z kapliczką
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Cmentarz z kapliczką
Niewielki cmentarz z kapliczką, który znajduje się na obrzeżach Londynu, niedaleko Weltham Abbey. Zapadłe mogiły zdają się być od dawna nieodwiedzane. Porośnięte bluszczem i kwieciami ciągną się wzdłuż krętych kamiennych ścieżek, skrywając w sobie szczątki z dawna zapomnianych mugoli, czarodziejów i charłaków.
Cmentarz podupadł tuż po wojnie. Choć jeszcze przed kilku laty w kaplicy odbywały się nabożeństwa, dziś budynek jest opustoszały. Między ciężkimi drewnianymi ławkami hula wiatr.
Od czasu do czasu można jednak dostrzec, że w środku świeci się światło. Miejscowi czarodzieje powiadają, że to lokalne grupki wilkołaków urządziły tu sobie kryjówkę. Inni twierdzą natomiast, że to Garbata Greta, szalona wiedźma z Weltham Abbey. Jak jest naprawdę, nie wie nikt.
Cmentarz podupadł tuż po wojnie. Choć jeszcze przed kilku laty w kaplicy odbywały się nabożeństwa, dziś budynek jest opustoszały. Między ciężkimi drewnianymi ławkami hula wiatr.
Od czasu do czasu można jednak dostrzec, że w środku świeci się światło. Miejscowi czarodzieje powiadają, że to lokalne grupki wilkołaków urządziły tu sobie kryjówkę. Inni twierdzą natomiast, że to Garbata Greta, szalona wiedźma z Weltham Abbey. Jak jest naprawdę, nie wie nikt.
The member 'Anthony Macmillan' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 49
--------------------------------
#2 'k8' : 8, 4, 5, 8, 8
--------------------------------
#3 'k100' : 99
--------------------------------
#4 'k8' : 1, 7, 8, 6, 6
#1 'k100' : 49
--------------------------------
#2 'k8' : 8, 4, 5, 8, 8
--------------------------------
#3 'k100' : 99
--------------------------------
#4 'k8' : 1, 7, 8, 6, 6
Lucinda była już niemal pewna, że spotkani czarodzieje wcale nie byli nastwieni do nich pozytywnie. Choć nie mogła rozpoznać żadnego z napastników to jednak była pewna, że rozmową niewiele uda im się załatwić.
Zaklęcie jej się powiodło, a ona poczuła się bardziej zmobilizowana do działania. Szybsza. Po chwili jednak te uczucia zeszły na drugi plan, gdy ogarnęła ją niesamowita niemoc. Bała się. O to czy uda im się tym razem przekonać wilkołaki na swoją stronę, czy znowu nie poniosą klęski. Bała się, że coś przydarzy się jej bliskim i towarzyszom. To wszystko za sprawą rzuconej przez jednego z napastników mgły. Blondynka czuła, że musi znaleźć dogodniejsze miejsce. Będąc tak daleko nie mogła być pewna, że jej zaklęcia się powiodą. - Ascendio - rzuciła w skupieniu.
/ ruch wysyłam na konto MG
Zaklęcie jej się powiodło, a ona poczuła się bardziej zmobilizowana do działania. Szybsza. Po chwili jednak te uczucia zeszły na drugi plan, gdy ogarnęła ją niesamowita niemoc. Bała się. O to czy uda im się tym razem przekonać wilkołaki na swoją stronę, czy znowu nie poniosą klęski. Bała się, że coś przydarzy się jej bliskim i towarzyszom. To wszystko za sprawą rzuconej przez jednego z napastników mgły. Blondynka czuła, że musi znaleźć dogodniejsze miejsce. Będąc tak daleko nie mogła być pewna, że jej zaklęcia się powiodą. - Ascendio - rzuciła w skupieniu.
/ ruch wysyłam na konto MG
Ignis non exstinguitur igneThat is our great glory, and our great tragedy
Lucinda Hensley
Zawód : łamacz klątw i uroków & poszukiwacz artefaktów
Wiek : 28
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczona
hope for the best, but prepare for the worst
OPCM : 44 +1
UROKI : 30 +7
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
The member 'Lucinda Hensley' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 19
'k100' : 19
Lucinda chciała korzystać z możliwości jakie teraz mieli. Musieli przygotować grunt. Nie wiedzieli czego się spodziewać. Blondynka patrzyła na rzucającego zaklęcia Macmillana. Wiedziała, że może zaryzykować jeszcze jedną próbą. - Ascendio! - rzuciła z siłą mając nadzieje, że tym razem jej się uda.
/ruch wysyłam na konto MG
/ruch wysyłam na konto MG
Ignis non exstinguitur igneThat is our great glory, and our great tragedy
Lucinda Hensley
Zawód : łamacz klątw i uroków & poszukiwacz artefaktów
Wiek : 28
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczona
hope for the best, but prepare for the worst
OPCM : 44 +1
UROKI : 30 +7
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
The member 'Lucinda Hensley' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 77
'k100' : 77
Mathieu orientując się w fakcie posiadania dość aktywnego towarzystwa, postanowił wzmocnić swych sojuszników, udało mu się to, choć Calean i Claude poczuli tylko lekki napływ sił. Cunningham pomimo braku widoczności oraz zbliżającego się widma mgły, uniósł różdżkę w kierunku z którego dobiegał głos, ale promień przemknął gdzieś w powietrzu, nie trafiając w nic fizycznego. Urok Caleana udał się, poczuł, że różdżka ciągnie go w określonym przez niego kierunku; przelatując nad nagrobkiem poczuł bolesne otarcia na kolanach, ale pęd różdżki był na tyle szybki, by przenieść go nad na wpół zapadniętym w ziemi kamieniem. Mężczyzna zniknął z oczu przeciwników.
Anthony dzięki przyśpieszeniu ruchów poruszał się pomiędzy nagrobkami niczym zwinna jaszczurka. Czarodziej zebrał w sobie całą dostępną moc i dzięki wcześniejszemu wsparciu Lucindy, skutecznie zahamował działanie mgły; ta rozpostarła się do końca, na kilka sekund obejmując we władanie czarodziejów znajdujących się w jej zasięgu, ale nieprzyjemne uczucie zniechęcenia trwało kilka sekund. Później - mgła opadła, wsiąkając w ziemię cmentarza. Billy wykorzystał okazję i skierował różdżkę w stronę Caleana, tak samo uczynił Anthony, ale ich zaklęcia przeszyły powietrze: nie zdążyły dotrzeć do celu, zanim Rycerz przemieścił się w bliżej niesprecyzowanym kierunku. Lucinda również uniosła różdżkę i przeniosła się w linii prostej. Zaklęcie Anthony'ego pomknęło w stronę Claude'a.
|
POST EDYTOWANY: w Claude'a leci zaklęcie Anthony'ego.
MG przypomina, by wszelkie informacje dotyczące przesuwania się/zaklęć niewerbalnych oraz inne kwestie przekazywać na PW do konkretnego MG czyli Deirdre Mericourt; skrzynka główna MG nie jest odczytywana natychmiastowo.
MG prosi też przyszłościowo, by nie traktować zaklęć obszarowych jako matematycznie sprecyzowanych co do cala przestrzeni, z których można wydostać się jednym krokiem w lewo czy prawo.
Pamiętajcie także, że działania w kolejce dzieją się w tym samym czasie - i by dokładnie opisywać kierunki, kroki i inne działania.
Claude, Calean - Magicus Extremos od Mathieu (+4 do rzutów, zaklęcie połowicznie udane) 1/3
Protecta: -10 do rzutów na CM na terenie cmentarza z kapliczką
Rycerze Walpurgii odpisują w tym temacie.
Zakon Feniksa odpisuje w tym temacie.
Czas na odpis: 24h
Anthony dzięki przyśpieszeniu ruchów poruszał się pomiędzy nagrobkami niczym zwinna jaszczurka. Czarodziej zebrał w sobie całą dostępną moc i dzięki wcześniejszemu wsparciu Lucindy, skutecznie zahamował działanie mgły; ta rozpostarła się do końca, na kilka sekund obejmując we władanie czarodziejów znajdujących się w jej zasięgu, ale nieprzyjemne uczucie zniechęcenia trwało kilka sekund. Później - mgła opadła, wsiąkając w ziemię cmentarza. Billy wykorzystał okazję i skierował różdżkę w stronę Caleana, tak samo uczynił Anthony, ale ich zaklęcia przeszyły powietrze: nie zdążyły dotrzeć do celu, zanim Rycerz przemieścił się w bliżej niesprecyzowanym kierunku. Lucinda również uniosła różdżkę i przeniosła się w linii prostej. Zaklęcie Anthony'ego pomknęło w stronę Claude'a.
- MAPA:
Mapę z uzupełnionym widokiem ludzi/stron otrzymali także Rycerze i Zakonnicy na PW - dla Zakonników wysyłam mapę do William, dla Rycerzy - do Caelana. Jeśli chcecie innego sposobu wysyłki mapy, dajcie znać na PW.
MG przeprasza za braki programowe i mapkę w Paincie .
różowe kółko Lucinda
ciemnoniebieskie kółko Anthony
jasnoniebieskie kółko William/Billy
ciemnozielone kółko Caelan
jasnozielone kółko Mathieu
żółtozielone kółko Claude
czarne bohomazy (małe) - nagrobki, kamienne, nie można się za nimi ukryć na stojąco
czarne prostokąty (duże) - mauzeleum, kapliczki, altany; duże, można się za nimi ukryć na stojąco
szary prostokąt na środku - budynek głównej kaplicy
|
POST EDYTOWANY: w Claude'a leci zaklęcie Anthony'ego.
MG przypomina, by wszelkie informacje dotyczące przesuwania się/zaklęć niewerbalnych oraz inne kwestie przekazywać na PW do konkretnego MG czyli Deirdre Mericourt; skrzynka główna MG nie jest odczytywana natychmiastowo.
MG prosi też przyszłościowo, by nie traktować zaklęć obszarowych jako matematycznie sprecyzowanych co do cala przestrzeni, z których można wydostać się jednym krokiem w lewo czy prawo.
Pamiętajcie także, że działania w kolejce dzieją się w tym samym czasie - i by dokładnie opisywać kierunki, kroki i inne działania.
Claude, Calean - Magicus Extremos od Mathieu (+4 do rzutów, zaklęcie połowicznie udane) 1/3
Protecta: -10 do rzutów na CM na terenie cmentarza z kapliczką
Rycerze Walpurgii odpisują w tym temacie.
Zakon Feniksa odpisuje w tym temacie.
Czas na odpis: 24h
Satysfakcja płynąca z poprawnie rzuconego zaklęcia była krótkotrwała – choć wiązka pomknęła w kierunku mężczyzny, ten w tej samej sekundzie umknął, pociągnięty przez własną różdżkę. Gdzie – nie wiedział, stracił go z oczu, gdy ten – prawdopodobnie? – zniknął za ścianą kaplicy. Innego wytłumaczenia znaleźć nie potrafił, na cmentarzu niewiele było miejsc, gdzie można było się schować. – Wszystkich witacie tak ciepło?! – krzyknął, tym razem podnosząc głos; słowa wykrzyczane przez czarodzieja nie dały mu jednoznacznej odpowiedzi, wciąż nie wiedział, z kim mieli do czynienia – ale ponieważ w jednego z nich już mknął atak Anthony’ego, eliksir się rozlał; stracili szansę na ewentualne pertraktacje. Pozostawało mu mieć nadzieję, że nie na darmo.
Pochylił się nieco niżej nad trzonkiem miotły, żeby z cichym świstem polecieć nieco dalej, zapewniając sobie tym samym lepszą widoczność; leciał niezbyt szybko, wyhamowując ostrożnie – a później kierując różdżkę w stronę trzeciego z mężczyzn, tego, który do tej pory chował się tajemniczo za rogiem kaplicy (Mathieu). – Regressio – wypowiedział; chciał wyłączyć go z walki przynajmniej do momentu, w którym zorientują się – wreszcie – z czym, do kulawego psidwaka, mieli tutaj do czynienia.
| mapka z przemieszczeniem się przesłana na pw do mistrza gry; prosiłabym o informację, czy ze swojej pozycji widzę Caelana
Pochylił się nieco niżej nad trzonkiem miotły, żeby z cichym świstem polecieć nieco dalej, zapewniając sobie tym samym lepszą widoczność; leciał niezbyt szybko, wyhamowując ostrożnie – a później kierując różdżkę w stronę trzeciego z mężczyzn, tego, który do tej pory chował się tajemniczo za rogiem kaplicy (Mathieu). – Regressio – wypowiedział; chciał wyłączyć go z walki przynajmniej do momentu, w którym zorientują się – wreszcie – z czym, do kulawego psidwaka, mieli tutaj do czynienia.
| mapka z przemieszczeniem się przesłana na pw do mistrza gry; prosiłabym o informację, czy ze swojej pozycji widzę Caelana
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
The member 'William Moore' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 18
'k100' : 18
Anthony uśmiechnął się, kiedy tylko usłyszał odpowiedź mężczyzny.
– Wasz? – powtórzył za nim. – Czyli czyj?
Cieszył się, że udało mu się pożegnać mgłę, która (jak miał wrażenie) wpędzała go w większe poczucie beznadziejności niż druga butelka whisky w pochmurny dzień. Jeden czarodziej zniknął, drugiego wciąż widział, a trzeci albo zniknął, albo się krył.
– Fontesio – rzucił drugi urok w stronę mężczyzny, którego widział (Claude'a). Nie zastanawiał się zbyt wiele. Spacyfikować i dopiero wtedy pytać więcej. Być może to brak nerwów, ale nic nie mógł na to poradzić.
| perła +5
| ruch
– Wasz? – powtórzył za nim. – Czyli czyj?
Cieszył się, że udało mu się pożegnać mgłę, która (jak miał wrażenie) wpędzała go w większe poczucie beznadziejności niż druga butelka whisky w pochmurny dzień. Jeden czarodziej zniknął, drugiego wciąż widział, a trzeci albo zniknął, albo się krył.
– Fontesio – rzucił drugi urok w stronę mężczyzny, którego widział (Claude'a). Nie zastanawiał się zbyt wiele. Spacyfikować i dopiero wtedy pytać więcej. Być może to brak nerwów, ale nic nie mógł na to poradzić.
| perła +5
| ruch
Каранфиле, цвијеће моје
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
Anthony Macmillan
Zawód : Podróżnik i wynalazca nowych magicznych alkoholi dla Macmillan's Firewhisky
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Na zdrowie i do grobu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Anthony Macmillan' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 81
--------------------------------
#2 'k8' : 2, 5, 2, 6, 7
#1 'k100' : 81
--------------------------------
#2 'k8' : 2, 5, 2, 6, 7
Słysząc jak jeden z czarodziejów (którego głosu była niemal pewna) oświadcza Zakonnikom, że znajdują się na ich cmentarzu prychnęła z irytacją. - Może być wasz - odparła na tyle głośno by mężczyzna mógł ją usłyszeć. Mogli tutaj zostać na wieki wieków amen. - Dla mnie nie stanowi to problemu - dodała już ciszej do siebie. Wiedziała, że w chodzenie w słowny pojedynek na nic się nie przyda, ale jednak irytował ją fakt, że potrafili cokolwiek sobie przywłaszczyć. Gdyby jeszcze ktokolwiek z nich sam do tego doszedł. Chełpili się zwycięstwem Ministerstwa. Obłudą. Dla każdego czarodzieja była to hańba. Widocznie dla nich - to był ich cmentarz.
Lucinda zrobiła krok do przodu i skierowała różdżkę w stronę jednego z mężczyzn (Claude). - Circo Igni - rzuciła ze skupieniem.
/ruszam się o jedną kratkę w dół
Lucinda zrobiła krok do przodu i skierowała różdżkę w stronę jednego z mężczyzn (Claude). - Circo Igni - rzuciła ze skupieniem.
/ruszam się o jedną kratkę w dół
Ignis non exstinguitur igneThat is our great glory, and our great tragedy
Lucinda Hensley
Zawód : łamacz klątw i uroków & poszukiwacz artefaktów
Wiek : 28
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczona
hope for the best, but prepare for the worst
OPCM : 44 +1
UROKI : 30 +7
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
The member 'Lucinda Hensley' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 100
--------------------------------
#2 'k8' : 2, 8, 2, 7, 4
#1 'k100' : 100
--------------------------------
#2 'k8' : 2, 8, 2, 7, 4
Nawet nie zdawał sobie sprawy z faktu, ile miał szczęścia, że postanowił sięgnąć po to zaklęcie i to akurat teraz. Skupił się na kurczowym ściskaniu różdżki, która szarpnęła go w wybranym kierunku. Skrzywił się w reakcji na nogi szorujące po nagrobku, to jednak nie było ważne. Słyszał inkantacje zaklęć, przynajmniej dwóch spośród trzech przeciwników nie próbowała silić się na dyskrecję, to dobrze - dzięki temu łatwiej będzie ich dorwać. Spojrzał w kierunku towarzyszy, miał nadzieję, że jak najszybciej pójdą w jego ślady. Musieli spróbować czegoś innego, by wyrównać szanse. Zrobił ostrożny krok w bok, po czym pomyślał inkantację wybranego zaklęcia, z uwagą nasłuchując kolejnych hałasów, wypatrując rzucających się w oczy wiązek czarów.
| ruch i zaklęcie w PW do MG
| ruch i zaklęcie w PW do MG
paint me as a villain
Caelan Goyle
Zawód : Zarządca portu, kapitan statku
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
I must go down to the sea again, to the lonely sea and the sky.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Caelan Goyle' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 43
'k100' : 43
Nie pozostało im nic innego jak przejść do działania. Skoro ktoś kierował zaklęcia w ich stronę nie mógł mieć dobrych zamiarów. Tchórze ukrywali swoją obecność, nie mając w sobie na tyle odwagi, aby pokazać się i działać bez konieczności ukrywania. Dlatego musieli działać i to od razu. Jego zaklęcie okazało się skuteczne, chociaż miał wrażenie, że nie zadziałało tak, jakby tego oczekiwał. Niemniej jednak, musieli coś zrobić, a nie stać w miejscu jak te kołki. Uniósł różdżkę przed siebie i wypowiedział zaklęcie. - Abesio - skupił się na nim całkowicie, wypowiedział je dokładnie i nawet na moment nie poddając się jakiemukolwiek rozproszeniu. Wiedział, że ryzykuje, ale nie miał wyjścia. Przeciwnicy odgrodzili jedną stronę, a on w tym momencie chciał się dostać bliżej nich. Liczył na oczekiwany efekt, nie chciał przecież sam zadawać sobie bólu, a jedynie dostać się na drugą stronę.
[size=10]Przemieszczenie - TY BYŁA MAPKA DO WGLĄDU MG
[size=10]Przemieszczenie - TY BYŁA MAPKA DO WGLĄDU MG
Mathieu Rosier
The last enemy that shall be destroyed is | death |
Cmentarz z kapliczką
Szybka odpowiedź