Cmentarz z kapliczką
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Cmentarz z kapliczką
Niewielki cmentarz z kapliczką, który znajduje się na obrzeżach Londynu, niedaleko Weltham Abbey. Zapadłe mogiły zdają się być od dawna nieodwiedzane. Porośnięte bluszczem i kwieciami ciągną się wzdłuż krętych kamiennych ścieżek, skrywając w sobie szczątki z dawna zapomnianych mugoli, czarodziejów i charłaków.
Cmentarz podupadł tuż po wojnie. Choć jeszcze przed kilku laty w kaplicy odbywały się nabożeństwa, dziś budynek jest opustoszały. Między ciężkimi drewnianymi ławkami hula wiatr.
Od czasu do czasu można jednak dostrzec, że w środku świeci się światło. Miejscowi czarodzieje powiadają, że to lokalne grupki wilkołaków urządziły tu sobie kryjówkę. Inni twierdzą natomiast, że to Garbata Greta, szalona wiedźma z Weltham Abbey. Jak jest naprawdę, nie wie nikt.
Cmentarz podupadł tuż po wojnie. Choć jeszcze przed kilku laty w kaplicy odbywały się nabożeństwa, dziś budynek jest opustoszały. Między ciężkimi drewnianymi ławkami hula wiatr.
Od czasu do czasu można jednak dostrzec, że w środku świeci się światło. Miejscowi czarodzieje powiadają, że to lokalne grupki wilkołaków urządziły tu sobie kryjówkę. Inni twierdzą natomiast, że to Garbata Greta, szalona wiedźma z Weltham Abbey. Jak jest naprawdę, nie wie nikt.
The member 'Anthony Macmillan' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 86
--------------------------------
#2 'k8' : 1, 7, 8, 6, 5
#1 'k100' : 86
--------------------------------
#2 'k8' : 1, 7, 8, 6, 5
Magia nie chciała jej słuchać. Nie wiedziała czym jest to spowodowane. Za bardzo się rozproszyła? Nie potrafiła wykrzesać z siebie już więcej? Nigdy tego nie rozumiała, ale magia była nazbyt przewrotna by szukać w niej tylko logiki. I tak czerpali z jej źródła nazbyt często. Postanowiła jednak nie odpuszczać. Ciągle mieli coś do zrobienia.
Lucinda skierowała różdżkę w stronę mężczyzny (Caelan) kolejny raz. Miała nadzieje, że tym razem magia jej nie zawiedzie, ale nie mogła też być tego pewna. Starała się odzyskać utracony spokój. – Ignitio! – rzuciła z siłą.
Lucinda skierowała różdżkę w stronę mężczyzny (Caelan) kolejny raz. Miała nadzieje, że tym razem magia jej nie zawiedzie, ale nie mogła też być tego pewna. Starała się odzyskać utracony spokój. – Ignitio! – rzuciła z siłą.
Ignis non exstinguitur igneThat is our great glory, and our great tragedy
Lucinda Hensley
Zawód : łamacz klątw i uroków & poszukiwacz artefaktów
Wiek : 28
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczona
hope for the best, but prepare for the worst
OPCM : 44 +1
UROKI : 30 +7
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
The member 'Lucinda Hensley' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 6
--------------------------------
#2 'k8' : 6, 4, 4, 6, 2
#1 'k100' : 6
--------------------------------
#2 'k8' : 6, 4, 4, 6, 2
Warknął cicho, boleśnie, gdy świetlista włócznia zagłębiła się w jego ciało. Na Merlina, ale to rwało; ledwo utrzymał się na nogach, na krótką chwilę przestał oddychać. Zamrugał gwałtownie, nie chcąc spuszczać przeciwników z oka. Wspinające się po nogach, gryzące pająki irytowały. Musiał się stąd wyrwać, musiał uciec przed kolejnymi zaklęciami. - Abesio - spróbował ponownie, skupiając się na przeniesieniu się poza zasięg wrogów. I oby tym razem miał trochę więcej szczęścia.
| jeśli się uda, to poproszę była mapka dla MG
| jeśli się uda, to poproszę była mapka dla MG
paint me as a villain
Caelan Goyle
Zawód : Zarządca portu, kapitan statku
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
I must go down to the sea again, to the lonely sea and the sky.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Caelan Goyle' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 59
'k100' : 59
Zmęczenie brało górę i efektywność znacznie spadała. Uwięziony w klatce Mathieu odczuwał coraz większą frustrację, a ból spowodowany ranami narastał z każdą chwilą. Wyczerpanie psychiczne, ból fizyczny... to wszystko coraz bardziej wpływało na niego i jego samopoczucie. Kolejne zaklęcie okazało się porażką, nie było żadnego efektu, nawet najmniejszego. Musiał się uwolnić... tym bardziej, że dym zaczynał drażnić jego płuca. Nie mógł na to pozwolić. Zacisnął palce na różdżce, szukając odpowiedniego rozwiązania. Nie wiedział czy przyniesie to jakikolwiek efekt, ale musiał spróbować, w końcu chodziło o jego życie i zdrowie. Płuca z pewnością nie powinny być wystawione na tak intensywne działanie szkodliwego dymu. Podjął próbę, która być może przyniesie jakikolwiek efekt i da mu szanse. - Bąblogłowa - wypowiedział wyraźnie, skupiając się na swojej jedynej szansie i jedynym pomyśle, jaki przyszedł mu do głowy.
Mathieu Rosier
The last enemy that shall be destroyed is | death |
The member 'Mathieu Rosier' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 64
'k100' : 64
Różdżka szarpnęła nim do przodu przyciągając do jednego z najbliższych nagrobków. Zbliżył się do przodu, lecz nie dostrzegając żadnego wroga poruszył różdżką raz jeszcze - Divirgento - wypowiedział starając się sięgnąć magią dość daleko. Domyślał się, że od walki odgradza go nie tyle co nieudolność jego oczu, a umiejętności maskowania się wroga.
|1 kratka po skosie lewo-dół i zaklęcie
|1 kratka po skosie lewo-dół i zaklęcie
The member 'Claude Cunningham' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 71
'k100' : 71
William skutecznie rzucił zaklęcie pacyfikujące w stronę Caelana, a w ślad za jego promieniem pomknął ten wyczarowany przez Anthony'ego. Bolesna inkantacja wybrzmiała w powietrzu z pełną mocą. Urok Lucindy okazał się nieudany.
Zanim poprzednie zaklęcia dotarłyby do Caelana, ten skupił się na wypełniającej go magii i...zniknął z cichym trzaskiem. Została po nim tylko naderwana pajęczyna. Zmaterializował się w wybranym przez siebie miejscu, niewidoczny dla pozostałych uczestników cmentarnej walki. Sam nie widział także dookoła nikogo, nie licząc wystającego spod ziemi szkieletu kilka metrów dalej.
Mathieu pomimo rosnącego osłabienia i obrażeń wykazał się logicznym myśleniem, wyczarowując wokół swojej głowy bańkę, która skutecznie ochroniła go przed kłębiącym się dookoła coraz intensywniej dymem.
Claude wyminął nagrobek i próbował rzucić silne zaklęcie, ale okazało się ono zbyt potężne jak na jego obecne siły.
|
Mathieu pozostaje pod wpływem połowicznie udanego Deserpes; ST rzucenia zaklęć na Mathieu spada o 5, niemożność wykonywania uników. Mathieu pozostaje pod wpływem zaklęcia Muscipulia.
Pamiętajcie proszę o rzucaniu kością k8 na siłę zadawanych obrażeń oraz o poprawnym opisywaniu celu zaklęcia/przesyłaniu poprawnych mapek. Inaczej działania postaci będą uznawane za niebyłe.
W miejsce, w którym był Caelan leci silne Esposas Billy'ego i Lamino Anthony'ego.
Anthony, Lucinda - Magicus Extremos od Billy'ego, +13 do rzutów, 2/3 tury
Bąblogłowa Mathieu 1/5
Circo Igni Anthony 3/3
Mathieu został uwięziony w polu zaklęcia Muscipulia
Casa Aranea 2/2, ST wyrwania się 106
Żywotność:
Mathieu 141/222 -15 do rzutu (10 psychiczne, cm, organus dolor; 14 aeris tłuczone; 19 abesio, cięte, rozszczepienie; 15 cięte rozszczepienie abesio; 20 dym circo igni)
Claude 150/206, -10 do rzutu; (24 tłuczone),51 10 (nieudane abesio, cięte), 16 (tłuczone, fontesio)
Caelan 205/240 -5 do rzutów (20 Lancea; 15 ukąszenia pająków Casa Aranea)
Tymczasowa mechanika poruszania się na miotle:
William w ciągu jednej tury może pokonać 5 kratek (nie wykonując żadnej dodatkowej akcji) ALBO 3 kratki i 1 akcję. Warunki poruszania się mogą zostać zmienione ze względu na pogodę, działania innych zaklęć, przeszkody itd.
Protecta: -10 do rzutów na CM na terenie cmentarza z kapliczką
Rycerze Walpurgii odpisują w tym temacie.
Zakon Feniksa odpisuje w tym temacie.
Czas na odpis: 24h
Zanim poprzednie zaklęcia dotarłyby do Caelana, ten skupił się na wypełniającej go magii i...zniknął z cichym trzaskiem. Została po nim tylko naderwana pajęczyna. Zmaterializował się w wybranym przez siebie miejscu, niewidoczny dla pozostałych uczestników cmentarnej walki. Sam nie widział także dookoła nikogo, nie licząc wystającego spod ziemi szkieletu kilka metrów dalej.
Mathieu pomimo rosnącego osłabienia i obrażeń wykazał się logicznym myśleniem, wyczarowując wokół swojej głowy bańkę, która skutecznie ochroniła go przed kłębiącym się dookoła coraz intensywniej dymem.
Claude wyminął nagrobek i próbował rzucić silne zaklęcie, ale okazało się ono zbyt potężne jak na jego obecne siły.
- MAPA:
Od teraz wysyłam mapki dla Rycerzy i dla Zakonu, nie dla pojedynczych osób. Obowiązują wskazania w poście w zakresie widoczności i proszę ich przestrzegać; próby dokładnych ataków w miejsc/osoby, których postaci nie widzą, nie będą uznawane.
MG przeprasza za braki programowe i mapkę w Paincie .
różowe/fioletowe kółka Lucinda: kolory zależne, nie wiadomo, które to iluzja
ciemnoniebieskie kółko Anthony
jasnoniebieskie kółko William/Billy
ciemnozielone kółko Caelan
jasnozielone kółko Mathieu
żółtozielone kółko Claude
czarne bohomazy (małe) - nagrobki, kamienne, nie można się za nimi ukryć na stojąco
czarne prostokąty (duże) - mauzeleum, kapliczki, altany; duże, można się za nimi ukryć na stojąco
szary prostokąt na środku - budynek głównej kaplicy
brązowe bohomazy - Orcumiano od Anthony'ego, dół głęboki na 4 metry
pomarańczowe bohomazy wokół Mathieu - Circo Ogni
żółtawe bohomazy w tym samym miejscu - Deserpes Anthony'ego, połowicznie udane
Caelan, znajdujesz się tam, gdzie zaznaczyłeś na mapie
czarne kreski wokół Mathieu - Muscipulia
budynek głównej kaplicy jest na tyle wysoki, że zasłania sytuację ze wszystkich stron nawet dla osoby na miotle - CHYBA, że podkreśli się przelecenie wysoko w górę ponad wieżyczkami i kopułą (traktowane jako 1 cała miotlarska akcja)
widzicie się, jeśli znajdujecie się w linii prostej na mapie, bez przeszkód czy innych utrudnień; MG uczula, by nie wykorzystywać wiedzy nieznanej konkretnej postaci (np. sojusznik coś widzi, ty niekoniecznie)
|
Mathieu pozostaje pod wpływem połowicznie udanego Deserpes; ST rzucenia zaklęć na Mathieu spada o 5, niemożność wykonywania uników. Mathieu pozostaje pod wpływem zaklęcia Muscipulia.
Pamiętajcie proszę o rzucaniu kością k8 na siłę zadawanych obrażeń oraz o poprawnym opisywaniu celu zaklęcia/przesyłaniu poprawnych mapek. Inaczej działania postaci będą uznawane za niebyłe.
W miejsce, w którym był Caelan leci silne Esposas Billy'ego i Lamino Anthony'ego.
Anthony, Lucinda - Magicus Extremos od Billy'ego, +13 do rzutów, 2/3 tury
Bąblogłowa Mathieu 1/5
Circo Igni Anthony 3/3
Mathieu został uwięziony w polu zaklęcia Muscipulia
Casa Aranea 2/2, ST wyrwania się 106
Żywotność:
Mathieu 141/222 -15 do rzutu (10 psychiczne, cm, organus dolor; 14 aeris tłuczone; 19 abesio, cięte, rozszczepienie; 15 cięte rozszczepienie abesio; 20 dym circo igni)
Claude 150/206, -10 do rzutu; (24 tłuczone),
Caelan 205/240 -5 do rzutów (20 Lancea; 15 ukąszenia pająków Casa Aranea)
Tymczasowa mechanika poruszania się na miotle:
William w ciągu jednej tury może pokonać 5 kratek (nie wykonując żadnej dodatkowej akcji) ALBO 3 kratki i 1 akcję. Warunki poruszania się mogą zostać zmienione ze względu na pogodę, działania innych zaklęć, przeszkody itd.
Protecta: -10 do rzutów na CM na terenie cmentarza z kapliczką
Rycerze Walpurgii odpisują w tym temacie.
Zakon Feniksa odpisuje w tym temacie.
Czas na odpis: 24h
– Psidwacza mać – warknął pod nosem, gdy posłane w przeciwnika zaklęcia przecięły powietrze, po to tylko, by zniknąć w gęstniejącym półmroku; naprawdę tylko tyle potrafili? Chować się za ścianami kaplicy, biegać dookoła niej jak dzieci? Zacisnął zęby, ściskając mocniej różdżkę w palcach, czując, jak powoli zaczyna się w nim gotować – jak powraca gniew sprzed paru dni, już nie tak oślepiający, ale wyraźnie obecny. Po tym co zrobili, ile krwi przelali, nie mieli nawet odwagi stanąć do otwartej walki? – NIE ZNUDZIŁO SIĘ WAM JESZCZE CHOWANIE SIĘ PO KĄTACH JAK SZCZURY?! – krzyknął, na tyle głośno, by jego głos dotarł do ukrywającego się mężczyzny; wiedział, że nie mógł być daleko, zaklęcie, którego użył, miało ograniczone pole manewru. Szarpnął rączką miotły, kierując się w drugą stronę, chcąc sprawdzić, czy odrzucony wcześniej czarodziej nie przywlókł się przypadkiem z powrotem. – JESTEŚCIE ODWAŻNI TYLKO WTEDY, KIEDY MOŻECIE RZUCIĆ SIĘ W DWUDZIESTU NA JEDNEGO?! – Nie był pewien, czy miał do czynienia z tymi samymi ludźmi, którzy odpowiadali za śmierć Rodericka i pojmanie Justine, ale właściwie – było mu wszystko jedno; wszyscy byli tak samo winni, każdy plugawiący się czarną magią, wspierający marionetkowego ministra, zachowujący obojętność wobec tego, co się działo. – TCHÓRZE! – splunął jeszcze, po czym skierował na siebie różdżkę. – Mico – wypowiedział już ciszej, choć wciąż nerwowo; chciał zapewnić sobie możliwość szybkiego ataku, jeśli ten okazałby się konieczny.
| trzy kratki w dół, proszę Mistrza Gry o informację, czy po takim manewrze widzę Claude'a (lub Caelana)
| trzy kratki w dół, proszę Mistrza Gry o informację, czy po takim manewrze widzę Claude'a (lub Caelana)
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
The member 'William Moore' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 33
'k100' : 33
Nie wiedział czy być bardziej zaskoczonym zniknięciem przeciwnika, czy może tym, że William nie zająkał się ani razu, kiedy wyzywał przeciwników od tchórzy. Zerknął na niego z wyrazem pełnym podziwu.
– Zawsze pozostaje stara dobra bombarda – westchnął ciężko, trochę ironicznie, trochę nie. – Kukavica – dodał, wtrórując za Billym w nazywaniu tego jednego mężczyzny tchórzem. Drugi nie miał jak się wydostać, a trzeci i tak się nie pojawiał. – Jebaću im sve po spisku – dodał, wyraźnie przeklinając i grożąc tym samym w obcym, słowiańskim języku, wyraźnie nie chcąc być zrozumianym przez innych, a przede wszystkim przez swoich towarzyszy.
Chyba zrozumiał to, co William miał na myśli, a to oznaczało, że mieli przed sobą Rycerzy albo ich zwolenników. Takich, którym by wyrwał nogi za to, co się stało z Roderickiem Smithem. I właściwie zamierzał to zrobić, na swój sposób. Pod warunkiem, że rzeczywiście to oni byli odpowiedzialni za to, co się stało.
– Homenum Revelio – rzucił urok. Po pierwsze chciał znaleźć tą jedną osobę i tym razem porządnie wbić jej noże w plecy (za to zaklęcie, które go nie dosięgło, ale chyba było czarnomagiczne), a po drugie chciał jak najszybciej zakończyć ten pojedynek i odnaleźć wilkołaków.
– Zawsze pozostaje stara dobra bombarda – westchnął ciężko, trochę ironicznie, trochę nie. – Kukavica – dodał, wtrórując za Billym w nazywaniu tego jednego mężczyzny tchórzem. Drugi nie miał jak się wydostać, a trzeci i tak się nie pojawiał. – Jebaću im sve po spisku – dodał, wyraźnie przeklinając i grożąc tym samym w obcym, słowiańskim języku, wyraźnie nie chcąc być zrozumianym przez innych, a przede wszystkim przez swoich towarzyszy.
Chyba zrozumiał to, co William miał na myśli, a to oznaczało, że mieli przed sobą Rycerzy albo ich zwolenników. Takich, którym by wyrwał nogi za to, co się stało z Roderickiem Smithem. I właściwie zamierzał to zrobić, na swój sposób. Pod warunkiem, że rzeczywiście to oni byli odpowiedzialni za to, co się stało.
– Homenum Revelio – rzucił urok. Po pierwsze chciał znaleźć tą jedną osobę i tym razem porządnie wbić jej noże w plecy (za to zaklęcie, które go nie dosięgło, ale chyba było czarnomagiczne), a po drugie chciał jak najszybciej zakończyć ten pojedynek i odnaleźć wilkołaków.
Каранфиле, цвијеће моје
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
Anthony Macmillan
Zawód : Podróżnik i wynalazca nowych magicznych alkoholi dla Macmillan's Firewhisky
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Na zdrowie i do grobu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Anthony Macmillan' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 51
'k100' : 51
Rzucenie zaklęcia Bąblogłowa było jednym z lepszych pomysłów na jakie wpadł w ostatnich kilku chwilach. Dążenie do uwolnienia się było dla niego priorytetem i nie wyobrażał sobie, aby stał bezczynnie, kiedy jego kompani być może go potrzebowali. Przez kłębiący się dym [chyba] niewiele widział. Musiał więc działać i to szybko. Ból i osłabienie dawało się we znaki, ale kto nie podejmował działań był bezużyteczny. Najpierw jednak musiał się uwolnić. [i]Finite Incantatem[/b]. Pomyślał zaciskając palce na różdżce. Tylko pełne skupienie, które było chwilowo bardzo trudne do osiągnięcia dawało mu jakiekolwiek szanse. Musiało się w końcu udać. Chciał pozbyć się tej cholernej klatki wywołanej zaklęciem Muscipulia i podjąć dalsze działania, nawet jeśli mieli go dorwać. Nie był tchórzem, nigdy się nie poddawał.
Mathieu Rosier
The last enemy that shall be destroyed is | death |
Cmentarz z kapliczką
Szybka odpowiedź