Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Hiacynt
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
AutorWiadomość
Hiacynt to najspokojniejsza sowa, która kiedykolwiek latała nad Londynem. Z wyglądu przypomina raczej niesympatycznego gbura, ale tak naprawdę to odrobinę marudny ptak, który jednak bardzo lubi głaskanie po piórach, a za garść smakołyków da się pokroić. Jest jednak nieco nieufny w stosunku do obcych.
What is my life?
Am I doing this right?
I just realized that I might
Not know what the hell is going on!
Am I doing this right?
I just realized that I might
Not know what the hell is going on!
Ostatnio zmieniony przez Florence Fortescue dnia 10.06.18 0:36, w całości zmieniany 2 razy
Florence Fortescue
Zawód : Bezrobotna
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
If you can't see anything beautiful about yourself...
Get a better mirror
Look a little closer
Stare a little longer
Get a better mirror
Look a little closer
Stare a little longer
OPCM : 5 +2
UROKI : 4 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 10
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 3
Genetyka : Czarownica
Neutralni
W okolicy 8 kwietnia mała sówka przyniosła Florce list starannie wypisany na zdobionym papierze
Przeczytaj Alan Bennett
Droga Florence, czy pamiętasz jeszcze marcową rozmowę o naszym wspólnym wyjściu? Dużo o tym myślałem i chyba wiem już gdzie chciałbym, abyśmy się udali. Proponuję więc najbliższą środę - 11 kwietnia, jeżeli Ci pasuje. Miejsce, w które chcę Cię zabrać pozostawię owiane tajemnicą, jednak po cichu liczę, iż przypadnie Ci do gustu. Mam nadzieję, że nie poczujesz się urażona lub zniechęcona faktem, iż miejsce to wymaga od nas raczej wieczorowych strojów? Mam nadzieję, iż nie popsułem Ci planów. Jeżeli proponowana data Ci nie pasuję - mogę przesunąć rezerwację na bardziej dogodny termin.
Z niecierpliwością czekam na ten dzień.
P.S. Uważaj na Sulle - dziobie. Nie próbuj jej lepiej dotykać. To mądre stworzenie, ale złośliwe.
Alan
Z niecierpliwością czekam na ten dzień.
P.S. Uważaj na Sulle - dziobie. Nie próbuj jej lepiej dotykać. To mądre stworzenie, ale złośliwe.
Alan
There are no escapes There is no more world Gone are the days of mistakes There is no more hope
Alan Bennett
Zawód : Uzdrowiciel - specjalista od chorób genetycznych
Wiek : 28 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Mądrego los prowadzi, głupiego - popycha.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
26.04 Alan Bennett
Droga Florence, wieści o Twoim pobycie w szpitalu oczywiście do mnie dotarły. Zgadza się również fakt, iż niewiele wiem o przyczynie trafienia Twojej osoby do Świętego Munga. Muszę Cię jednak przeprosić za nie posłanie do Ciebie sowy, a także za nie odwiedzenie Cię. Nie będę mógł też tego zrobić w najbliższym czasie. Gdybym tylko był w Mungu, już dawno znalazłbym się na odpowiednim piętrze, by choć na chwilę pocieszyć Cię swoją obecnością. Pech jednak chciał, że chwilowo jestem poza Londynem, w sprawach zawodowych. Mam nadzieję, że gdy wrócę, Ty już będziesz poza szpitalnymi murami. Jak bardzo bym nie lubił swojej pracy, tak wiem równocześnie, że pacjenci mogą nie podzielać mojej sympatii do tegoż miejsca.
Mam nadzieję, iż wyjdziesz stamtąd wkrótce, a ja niebawem wrócę do Londynu. Alan
Mam nadzieję, iż wyjdziesz stamtąd wkrótce, a ja niebawem wrócę do Londynu. Alan
There are no escapes There is no more world Gone are the days of mistakes There is no more hope
Alan Bennett
Zawód : Uzdrowiciel - specjalista od chorób genetycznych
Wiek : 28 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Mądrego los prowadzi, głupiego - popycha.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
26.04 Alan Bennett
Droga Florence, mogę się domyślać jak bardzo się tam nudzisz. Być może, gdy poprosisz jedną z pielęgniarek, ta przyniesie Ci coś dla zabicia czasu. To dobre kobiety, które będą traktować Cię dobrze jeżeli Ty odwdzięczysz się tym samym. Mam nadzieję, że niebawem wrócę do Londynu, ale spotkam Cię nie w salce szpitalnej, a już wypuszczoną z niego.
Dziękuję. Zdrowiej szybko. Alan
Dziękuję. Zdrowiej szybko. Alan
There are no escapes There is no more world Gone are the days of mistakes There is no more hope
Alan Bennett
Zawód : Uzdrowiciel - specjalista od chorób genetycznych
Wiek : 28 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Mądrego los prowadzi, głupiego - popycha.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Przeczytaj John Carter
FlorenceNie masz za co przepraszać. Dla ciebie wszystko moja droga, a już szczególnie jeśli w grę wchodzą procenty. Możemy jak najbardziej spotkać się jeszcze dziś, wybierz tylko miejsce.
J.J. Carter
J.J. Carter
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj John Carter
FlorenceNo to ustalone. Spotkamy się na miejscu i wszystko mi wyśpiewasz.
J.J. Carter
J.J. Carter
I show not your face but your heart's desire
Ostatnio zmieniony przez Ain Eingarp dnia 30.03.17 18:06, w całości zmieniany 1 raz
27 kwietnia 1956r.
Kochana Florence, przepraszam za brak odpowiedzi na wczorajszy list. Był straszny ruch w lodziarni i po prostu wypadło mi to z głowy. Kiedyś Ci to wynagrodzę! Masz jakieś towarzystwo w sali? I czy dali Ci jakieś książki albo chociaż stare numery Czarownicy do przeczytania? Jakoś musieli zadbać o rozrywkę, nie wierzę, że każą Ci tam leżeć plackiem przez tyle dni! W takim razie na wszelki wypadek ja sam zadbam o twoją rozrywkę. Proszę bardzo, wykreślanka:
MNBHGJGOBLINMNFJEOG
EMVRÓŻDŻKAWENFJKFLM
RIDKHJPYOUPUCHONLDLU
LIĄKUJEDNOROŻECJFIRJN
IPBMBNFKLRMAGIAJDJEG
NRGIJITGNFWWEOJRIEOR
REJGIMINISTERSTWOIRF
Dziewięć słów, powodzenia! Odwiedzę Cię najszybciej jak tylko będę mógł. Trzymaj się tam, nie daj się nudzie, pisz do mnie! Braciszek
MNBHGJGOBLINMNFJEOG
EMVRÓŻDŻKAWENFJKFLM
RIDKHJPYOUPUCHONLDLU
LIĄKUJEDNOROŻECJFIRJN
IPBMBNFKLRMAGIAJDJEG
NRGIJITGNFWWEOJRIEOR
REJGIMINISTERSTWOIRF
Dziewięć słów, powodzenia! Odwiedzę Cię najszybciej jak tylko będę mógł. Trzymaj się tam, nie daj się nudzie, pisz do mnie! Braciszek
not a perfect soldier
but a good man
but a good man
Florean Fortescue
Zawód : właściciel lodziarni
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Pijemy z czary istnienia
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj John Carter
Florence,
>W coś ty się dziecko drogie wpakowała, co? Komu obić jadaczkę? Powiedź, bądź napisz tylko słowo, a gość nie żyje.
Odwiedzę cię jutro, co ty na to? Wyjaśnisz mi na spokojnie wszystko i podasz mi rysopisy tych brutali.
J.J. Carter
>W coś ty się dziecko drogie wpakowała, co? Komu obić jadaczkę? Powiedź, bądź napisz tylko słowo, a gość nie żyje.
Odwiedzę cię jutro, co ty na to? Wyjaśnisz mi na spokojnie wszystko i podasz mi rysopisy tych brutali.
J.J. Carter
I show not your face but your heart's desire
Ostatnio zmieniony przez Ain Eingarp dnia 30.03.17 18:06, w całości zmieniany 1 raz
26.04 John Carter
Florence, Klient uciekł mi z moją tymczasową (wypożyczoną bez pozwolenia i na czas nieokreślony) sową, więc muszę pofatygować tą.
Oczywiście, że tak! To całkiem dobry sposób na rozwiązywanie problemów Flo. Muszę cię nauczyć kilku dobrych ciosów.
Rozczarowałaś mnie. A już się napaliłem na bijatykę. Choroba to jednak równie nieprzyjemna rzecz, więc możesz być pewna, że cię odwiedzę i będę ostrożny. Raz już miałem w zasadzie coś zakaźnego. Z dwadzieścia lat temu. Tydzień po tym jak spędziłem z pewną długonogą brunetką weekend... nieważne.
A ja ucieszę się twoim szczęściem. J.J. Carter
Oczywiście, że tak! To całkiem dobry sposób na rozwiązywanie problemów Flo. Muszę cię nauczyć kilku dobrych ciosów.
Rozczarowałaś mnie. A już się napaliłem na bijatykę. Choroba to jednak równie nieprzyjemna rzecz, więc możesz być pewna, że cię odwiedzę i będę ostrożny. Raz już miałem w zasadzie coś zakaźnego. Z dwadzieścia lat temu. Tydzień po tym jak spędziłem z pewną długonogą brunetką weekend... nieważne.
A ja ucieszę się twoim szczęściem. J.J. Carter
Ostatnio zmieniony przez John Carter dnia 30.03.17 17:33, w całości zmieniany 1 raz
Gość
Gość
Przeczytaj John Carter
Florence,
Tego nigdy nie będę mieć dość moja droga. Faceci lubią się bić, a już szczególnie ja. Spokoju zaznam jak pewnego dnia umrę, a na razie korzystam z życia.
Oczywiście, że to świetny pomysł! Musisz nauczyć się bronić. Możesz kiedyś nie mieć przy sobie różdżki.
Historie o moim życiu erotycznym są najciekawsze Flo.
PS: Gość z sową wrócił, choć musiałem mu dobitnie to zasugerować.
J.J. Carter
Tego nigdy nie będę mieć dość moja droga. Faceci lubią się bić, a już szczególnie ja. Spokoju zaznam jak pewnego dnia umrę, a na razie korzystam z życia.
Oczywiście, że to świetny pomysł! Musisz nauczyć się bronić. Możesz kiedyś nie mieć przy sobie różdżki.
Historie o moim życiu erotycznym są najciekawsze Flo.
PS: Gość z sową wrócił, choć musiałem mu dobitnie to zasugerować.
J.J. Carter
I show not your face but your heart's desire
Ostatnio zmieniony przez Ain Eingarp dnia 30.03.17 18:05, w całości zmieniany 1 raz
Przeczytaj John Carter
Florence,
Mogę podszkolić cię trochę z transmutacji jeśli będziesz chciała. To chyba jedyna rzecz, którą w miarę w szkole umiałem.
Oczywiście Flo, wy wszystkie jesteście delikatnymi kobietami, a jak przyjdzie co do czego to nie ma przed wami ratunku.
Zawsze znajdzie się ktoś do obicia mu twarzy, o to się nie martw. Poradzę sobie sam.
Moje podboje miłosne, są znacznie lepsze, niż jakieś tam książki.
J.J. Carter
Mogę podszkolić cię trochę z transmutacji jeśli będziesz chciała. To chyba jedyna rzecz, którą w miarę w szkole umiałem.
Oczywiście Flo, wy wszystkie jesteście delikatnymi kobietami, a jak przyjdzie co do czego to nie ma przed wami ratunku.
Zawsze znajdzie się ktoś do obicia mu twarzy, o to się nie martw. Poradzę sobie sam.
Moje podboje miłosne, są znacznie lepsze, niż jakieś tam książki.
J.J. Carter
I show not your face but your heart's desire
27 kwietnia 1956r.
Kochana Florence, Oczywiście, przyniosę Ci tyle książek ile tylko będziesz chciała, tylko najpierw się zapytaj czy na pewno mogę to zrobić. Chyba nie chcielibyśmy bezpowrotnie stracić tylu ciekawych pozycji! To znaczy tak czy inaczej coś ze sobą zabiorę, ale może jednak... mniej cennego. A nie wspomniałaś nic o żadnym towarzystwie w sali. Czy to znaczy, że siedzisz tam zupełnie sama i jedyną formą komunikacji są te listy? Tym bardziej chcę Cię zapewnić, że odwiedzę Cię jak tylko będę mógł. Tylko dobrze wiesz, że koniec kwietnia to rozpoczynający się sezon na lody i muszę sobie z tym tłumem radzić bez Ciebie.
Tak myślałem, że znajdziesz wszystkie słowa z wykreślanki w niecałe pięć minut. Dlatego też tym razem bardziej się postarałem i mam nadzieję, że wypełnienie przygotowanej przeze mnie krzyżówki zmniejszy Twój poziom nudy na trochę dłużej. Oto pytania:
1. Na rozgrzewkę coś prostego. Nie jest to mugol, nie jest to charłak;
2. Proste, prawda? To teraz ktoś przebiegły jak wąż;
3. To też nie było za trudne, ale spokojnie. Teraz ktoś, dzięki komu jestem w stanie naprawić wszystkie stłuczone pucharki do lodów;
4. To może teraz coś związanego z Quidditchem? Czymże by on był bez złotego znicza, prawda?
5. Że niby to nie była podpowiedź? Florence, rusz głową! I jeżeli Ci się nudzi, to pomyśl, jak bardzo musiał się nudzić pierwszy mieszkaniec Azkabanu;
6. A ten to po prostu był obrzydliwy;
7. Natomiast z niego to dopiero była szycha!
Powodzenia, siostrzyczko. Flo
Tak myślałem, że znajdziesz wszystkie słowa z wykreślanki w niecałe pięć minut. Dlatego też tym razem bardziej się postarałem i mam nadzieję, że wypełnienie przygotowanej przeze mnie krzyżówki zmniejszy Twój poziom nudy na trochę dłużej. Oto pytania:
1. Na rozgrzewkę coś prostego. Nie jest to mugol, nie jest to charłak;
2. Proste, prawda? To teraz ktoś przebiegły jak wąż;
3. To też nie było za trudne, ale spokojnie. Teraz ktoś, dzięki komu jestem w stanie naprawić wszystkie stłuczone pucharki do lodów;
4. To może teraz coś związanego z Quidditchem? Czymże by on był bez złotego znicza, prawda?
5. Że niby to nie była podpowiedź? Florence, rusz głową! I jeżeli Ci się nudzi, to pomyśl, jak bardzo musiał się nudzić pierwszy mieszkaniec Azkabanu;
6. A ten to po prostu był obrzydliwy;
7. Natomiast z niego to dopiero była szycha!
Powodzenia, siostrzyczko. Flo
Do listu dołączony był niewielki kawałek pergaminu z nieco krzywo narysowaną krzyżówką.
not a perfect soldier
but a good man
but a good man
Florean Fortescue
Zawód : właściciel lodziarni
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Pijemy z czary istnienia
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
27 kwietnia 1956r.
Kochana Florence, a któż inny mógłby ułożyć tak wspaniałą krzyżówkę jeżeli nie ja?
To źle zabrzmiało, przepraszam. Oczywiście przyniosę wszystko, co tylko będzie w stanie umilić Ci czas leżenia w szpitalu! Mam nadzieję, że szybko minie. Jakoś pusto bez Ciebie w mieszkaniu.
O, nie! Nie ma innej izolatki, żeby ją przenieść? Może da się z tym jeszcze coś zrobić. Spróbuję, jak w końcu uda mi się Ciebie odwiedzić.
Daj spokój, nie przejmuj się tym. Doskonale sobie radzę, a ty jak wyjdziesz ze szpitala to pewnie i tak będziesz musiała jeszcze odpocząć, a nie od razu rzucać się w wir pracy. Zresztą ostatnio sobie pomyślałem, że tak czy inaczej przydałaby nam się pomoc, nie sądzisz? Może warto byłoby pomyśleć o kimś dodatkowym na lato.
PS. Eee, fakt. To możesz zmienić hasło na "ktoś, dzięki komu jestem w stanie naprawić wszystkie stłuczone pucharki do lodów OPRÓCZ Florence Fortescue". Flo
To źle zabrzmiało, przepraszam. Oczywiście przyniosę wszystko, co tylko będzie w stanie umilić Ci czas leżenia w szpitalu! Mam nadzieję, że szybko minie. Jakoś pusto bez Ciebie w mieszkaniu.
O, nie! Nie ma innej izolatki, żeby ją przenieść? Może da się z tym jeszcze coś zrobić. Spróbuję, jak w końcu uda mi się Ciebie odwiedzić.
Daj spokój, nie przejmuj się tym. Doskonale sobie radzę, a ty jak wyjdziesz ze szpitala to pewnie i tak będziesz musiała jeszcze odpocząć, a nie od razu rzucać się w wir pracy. Zresztą ostatnio sobie pomyślałem, że tak czy inaczej przydałaby nam się pomoc, nie sądzisz? Może warto byłoby pomyśleć o kimś dodatkowym na lato.
PS. Eee, fakt. To możesz zmienić hasło na "ktoś, dzięki komu jestem w stanie naprawić wszystkie stłuczone pucharki do lodów OPRÓCZ Florence Fortescue". Flo
not a perfect soldier
but a good man
but a good man
Florean Fortescue
Zawód : właściciel lodziarni
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Pijemy z czary istnienia
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
6 maja 1956.r.
Siostro moja najukochańsza! Dzisiaj w lodziarni dostałem olśnienia! Pamiętasz jak w dzieciństwie ganialiśmy mydlane bańki w ogrodzie za domem, które robiła nam mama? Często robiliśmy konkurs na to kto zniszczy ich najwięcej.
A gdyby tak zrobić z nich cukierki? Okrągłe, delikatne, tak samo rozpadające się w ustach. Ach, Florence, widzę to. Muszę jeszcze jak najszybciej poinformować o tym Bertiego.
Trzymaj się ciepło i daj znać co o tym sądzisz! Twoja opinia zawsze jest dla mnie nieoceniona, Florean
A gdyby tak zrobić z nich cukierki? Okrągłe, delikatne, tak samo rozpadające się w ustach. Ach, Florence, widzę to. Muszę jeszcze jak najszybciej poinformować o tym Bertiego.
Trzymaj się ciepło i daj znać co o tym sądzisz! Twoja opinia zawsze jest dla mnie nieoceniona, Florean
not a perfect soldier
but a good man
but a good man
Florean Fortescue
Zawód : właściciel lodziarni
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Pijemy z czary istnienia
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Lily MacDonald
Flo Wybacz, że piszę dopiero teraz, jednak to co się wydarzyło sprawiło, że potrzebowałam wiele czasu, by dojść do siebie. Właściwie pod niektórymi względami nadal nie czuję się spokojna. To szalenie zabawne, że chwilę po katastrofie świat po prostu idzie dalej, życie toczy się normalnym tempem, nadal się komplikuje czy z nas nabija. Piszę ten list, żebyś wiedziała, że nic mi nie jest. Moje zaginięcie nie było celowe, a w każdym razie nie ja miałam je na celu, wydarzyło się wiele rzeczy o których nie chciałabym pisać w liście.
W każdym razie już jest dobrze. Mieszkam póki co u Matta, przyszedł po mnie do ludzi, którzy pomogli chyba przy uwalnianiu mnie. Nie czuję się gotowa, żeby znów znaleźć się w swoich czterech ścianach, choć może to już paranoja, skoro wszystko ma być już dobrze?
Mam nadzieję, że trwasz w dobrym zdrowiu i samopoczuciu, a ostatnie szalone działania magii nie wyrządziły Ci krzywdy.
Twoja, Lily
W każdym razie już jest dobrze. Mieszkam póki co u Matta, przyszedł po mnie do ludzi, którzy pomogli chyba przy uwalnianiu mnie. Nie czuję się gotowa, żeby znów znaleźć się w swoich czterech ścianach, choć może to już paranoja, skoro wszystko ma być już dobrze?
Mam nadzieję, że trwasz w dobrym zdrowiu i samopoczuciu, a ostatnie szalone działania magii nie wyrządziły Ci krzywdy.
Twoja, Lily
Maybe I'm scared because you mean more to me than
any other person.
any other person.
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Hiacynt
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy