Wydarzenia


Ekipa forum
Schody Głuchych
AutorWiadomość
Schody Głuchych [odnośnik]02.01.17 22:16
First topic message reminder :

Schody Głuchych

Niezwykle strome i zdające się nie mieć końca, prowadzące na przemian we wszystkich kierunkach, jakby chciały zwieść podróżników, dając im znak, że gdziekolwiek chcą dojść, nigdy im się to nie uda. Drzewa szumią, szepczą niezrozumiale, ale gdy ktoś wyjątkowo dobrze się wsłucha, usłyszy to, co faktycznie mają do powiedzenia. Wystarczy tylko otworzyć swoje uszy i poprosić. Mgła zdaje się być wszędobylska.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Schody Głuchych - Page 7 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Schody Głuchych [odnośnik]05.02.17 23:32
The member 'Tristan Rosier' has done the following action : rzut kością


'k100' : 85
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Schody Głuchych - Page 7 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Schody Głuchych [odnośnik]06.02.17 21:43
Zamiana w mgłę okazała się skuteczną obroną przed stworzeniem; dopiero z tej przedziwnej, ulotnej perspektywy Deirdre była w stanie ocenić przeciwnika. Część cielska skrywała się między drzewami, ale i tak bazyliszek sprawiał majestatycznie przerażające wrażenie. Nigdy nie przepadała za magicznymi zwierzętami, uznając je za przydatne jedynie jako składniki w eliksirach lub narzędzia fizycznych rozrywek, gonitw i polowań, lecz konfrontacja z mitycznym potworem tych rozmiarów zupełnie zmieniło pogardliwy stosunek do nieludzkich przedstawicieli czarodziejskiego świata. Lśniące łuski, potężne kły, gibkie, mocne ciało, zwinny ogon zapewne potrafiący bez problemu przetrącić kark rosłego aetonana, nie mówiąc już o tym kruchym, ludzkim: Tsagairt traciła cenne sekundy na obserwowanie bazyliszka, przez chwilę zapominając o Mii i Edgarze. Nowe bodźce zawsze wyłączały ją z rzeczywistości; za dużo pragnęła wiedzieć a nieznane wcześniej obrazy zachwycały ją niezależnie od niebezpieczeństwa.
Otrząsnęła się jednak z przerażonego zachwytu. Zerknęła z góry na bardzo udane zaklęcie Mulciber, lecz coś innego przykuło jej uwagę. Złote włosy, lśniące na wietrze; ich właścicielka uciekała w drugą stronę. Czyli jednak ten błysk sprzed chwili nie był złudzeniem, ktoś naprawdę za nimi podążał. Czyżby była to Baśń, której słodki głosik słyszeli przed momentem? Tsagairt wahała się jedynie przez chwilę; w tym stanie niezbyt mogła pomóc młodszej siostrze, zresztą, ta radziła sobie znacznie lepiej w zaklęciach obronnych. Widocznie aurorskie szkolenie nie szło na marne. Umykająca blondynka mogła pomóc im się stąd wydostać lub zapanować nad morderczą bestią - a nawet jeśli nie, nadawała się na smaczną ofiarę, zajmującą choć na chwilę kły bazyliszka. Deirdre skupiła się więc na tym, by - ciągle jako czarna mgła - dogonić złotowłosą a potem, ewentualnie, zmaterializować się i odciąć jej drogę ucieczki dalej. Z tym planem pomknęła w stronę kobiety.


there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down

OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
we still got the taste dancing on our tongues
Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t1037-deirdre-tsagairt https://www.morsmordre.net/t1043-moira#6174 https://www.morsmordre.net/t12147-deirdre-mericourt https://www.morsmordre.net/f217-kent-wyspa-sheppey-biala-willa https://www.morsmordre.net/t4825-skrytka-bankowa-nr-301#103486 https://www.morsmordre.net/t1190-deirdre-tsagairt
Re: Schody Głuchych [odnośnik]06.02.17 21:43
The member 'Deirdre Tsagairt' has done the following action : rzut kością


'k100' : 34
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Schody Głuchych - Page 7 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Schody Głuchych [odnośnik]06.02.17 23:49
Zaklęcie mu nie wyszło, czego Edgar nawet nie chciał w tej chwili rozgrzebywać. Ważniejszy był fakt, że czaił się na nich prawdziwy bazyliszek i z pewnością nie miał pokojowych zamiarów. Dei i Tris w postaci ciemnych chmur próbowali odwrócić jego uwagę, ale po chwili oboje pognali w przeciwnym kierunku. Edgara to nie zdziwiło, nie spodziewał się z ich strony pomocy - a już szczególnie ze strony Dei. Zanim bazyliszek skupił na nich swój wzrok, Edgar uniósł różdżkę i rzucił - Protego Maxima! - zaraz potem odwracając głowę, by tylko nie spojrzeć swojemu przeciwnikowi w oczy. Ta walka nie mogła wyglądać w ten sposób, ale na chwilę obecną Edgar nie miał czasu zastanawiać się nad innym wyjściem. Bazyliszek atakował precyzyjnie i z dużą siłą, a najkrótsze spojrzenie w jego oczy mogło skończyć się śmiercią. Trzeba było coś z tym zrobić i Burke wiedział, że zaraz wpadnie na coś konkretnego, tylko musiał odbić ten atak. Poza tym miał nadzieję, że jego towarzyszka niedoli po raz kolejny okaże się przydatna i dzięki jego obronie uda jej się rzucić atak. O ile jego zaklęcie się powiedzie.
Edgar Burke
Edgar Burke
Zawód : nestor, B&B, łamacz klątw
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Gdybym był babą, rozpłakałbym się rzewnie nad swym losem, ale jestem Burkiem, więc trzymam fason.
OPCM : 25 +5
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +1
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 9
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3108-edgar-burke#51071 https://www.morsmordre.net/t3159-nie-stac-mnie-na-wlasna-sowe#52274 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t4912-skrytka-bankowa-nr-811#106945 https://www.morsmordre.net/t3160-edgar-burke#52278
Re: Schody Głuchych [odnośnik]06.02.17 23:49
The member 'Edgar Burke' has done the following action : rzut kością


'k100' : 83
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Schody Głuchych - Page 7 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Schody Głuchych [odnośnik]07.02.17 12:12
Nie patrzeć mu w oczy - powtarzała bez końca, gdy bazyliszek (bo tak się nazywał?) ujawnił całą swą gadzią obecność. Było w nim coś pięknego, ale było to piękno okrutne i zdecydowanie kierowała nim czysta, instynktowna? nienawiść, skierowana powtórnie w stronę pozostawionej dwójki. Dwie, smoliście czarne mgły pulsowały magią nad ich głowami, ale smok nie zrobił im najmniejszej krzywdy, by już po chwili pomknąć gdzieś...dalej? Mia poczuła nieprzyjemne ukłucie w piersi, dzikie wspomnienie z czasów życia na Nokturnie. Tam było oczywistością, że bezinteresowna pomoc była tylko cichym westchnieniem dogorywania w rynsztoku. A tutaj...tutaj Mulciber próbowała wierzyć, ze rzeczywiście ma koło siebie kogoś... nieważne. Potrząsnęła głową, wyrzucając myśli, które przecież nie pomogą jej także. I nie była przecież sama. Jeszcze.
Bazyliszek zaatakował powtórnie. Byli jedynym celem, dlatego swój gniew i atak skierował do Mii i Edgara. odetchnęła głęboko i z wyciągniętą różdżką własnie miała inkantować powtórne zaklęcie tarczy, ale - tym razem to Edgar ją uprzedził, a wokół nich błysnęła świetlista bariera. Była pewna, że ich osłoni, a przyszła aurorka mogła skupić się na ataku - Conjunctivitis - rzuciła na wydechu. Nie mogła sobie pozwolić, by stworzenie poraziło ich swoim wzrokiem, a oślepienie wydawało się najbardziej oczywistą formą. Nie chciała umierać. jeszcze nie teraz, ale..jeśli miała oddać życie - to wolała w walce, bez biernego oczekiwania. dziwnie jej było tylko myśleć, że mogła odpłynąć w niepamięć, walcząc...z Baśnią. Tak ma się bajka kończyć? Czy jednak trwają w kulminacyjnej fazie opowieści? Czas pokaże, a jeśli dobrze pamiętała - nie zostało im wiele czasu.
Mia Mulciber
Mia Mulciber
Zawód : byłam
Wiek : 22
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And I find it kinda funny, I find it kinda sad
That dreams in which I'm dying are the best I've ever had.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3609-mia-mulciber-budowa#64835 https://www.morsmordre.net/t3846-dimitry#71894 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f161-grimmauld-place-12-5 https://www.morsmordre.net/t4458-skrytka-bankowa-nr-888#95128 https://www.morsmordre.net/t3864-mia-mulciber#72368
Re: Schody Głuchych [odnośnik]07.02.17 12:12
The member 'Mia Mulciber' has done the following action : rzut kością


'k100' : 27
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Schody Głuchych - Page 7 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Schody Głuchych [odnośnik]07.02.17 17:35
Łeb bazyliszka z łoskotem odbił się od wyprowadzonej przez Edgara tarczy, a samo stworzenie straciło nieco równowagę, miotając przednią częścią ciała na oślep w powietrzu, rycząc przy tym przenikliwie. Słaby promień światła, który wypłynął z różdżki Mii, nie dotarł do oczu bazyliszka, więc jego spojrzenie wciąż mogło uczynić wam krzywdę. W tej chwili mieliście jednak nad nim chwilową przewagę i oboje mogliście wyprowadzić atak.


Dziewczyna nie wygląda na dorosłą, ale dzieckiem również nie mogła być. Uciekała między drzewami na oślep, nie patrząc za siebie, wzrok wbijając na przestrzeń tuż przed sobą. Do momentu, aż kłęby czarnej mgły nie zagrodziły jej drogi. Straciła równowagę i upadła na plecy, błądząc wzrokiem białych oczu po zabarwionym czernią powietrzu. Jej drobna, niemal filigranowa sylwetka nie wskazywała na to, że była groźnym stworzeniem. Przywodziła raczej na myśl coś dobrego, coś jasnego… gdyby nie wykrzywiona w złości twarz. Biała postać kontrastowała na tle pokrytego cieniem krajobrazu.
- Mówiłam, żebyście stąd uciekali. Nic już go nie uratuje! – wycharczała przez zęby.
Chyba najwyraźniej… staliście przed Baśnią.


| Mia i Edgar - oboje macie możliwość wyprowadzenia stosownego ataku lub podjęcia próby ucieczki z polany.
Tristan i Deirdre - jeśli chcecie się zmaterializować w tej kolejce, nie możecie od razu wykonać ataku. Atak lub inna czynność niż materializacja przysługiwać wam będzie w następnej kolejce.
Na odpis macie 48h.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Schody Głuchych - Page 7 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Schody Głuchych [odnośnik]07.02.17 18:00
Mimo dekoncentrujących okoliczności, próba dogonienia złotowłosej istoty okazała się skuteczna. Dla ich obojga; cóż, Edgar i Mia musieli poradzić sobie sami i biorąc pod uwagę przerażające syki zwierzęcia - przy braku agonalnych ludzkich odgłosów - zarówno Mulciberówna jak i Burke pozostawali przy życiu. Doskonale, każdy zajmie się tym, na czym się zna. Słodkie pogawędki z równie uroczymi blondynkami należały do ich zadań, a właściwie do zadań Rosiera. Może znajdowali się w jego śnie? Najpierw smokopodobny potwór, teraz wspaniałej urody blondyneczka. Następną niespodzianką okaże się arystokratyczny bal, ogród pełen krwiożerczych róż czy deszcz sproszkowanych smoczych pazurów?
Pozostawanie w formie mgły gwarantowało bezpieczeństwo, ale też uniemożliwiało jakąkolwiek konfrontację z kobietą. W pogoni za Baśnią oddalili się od przeklętej przez bazyliszka polany - Deirdre nie wiedziała jak daleko, gdzieś w oddali słyszała przeciągły ryk potwora, ale odbijał się on lekkim echem, stłumionym przez otaczający ich wymarły las. Na razie mogli być bezpieczni, o ile, oczywiście, wiotka acz rozwścieczona dziewczyna nie okaże się być groźniejsza od mitycznego gada. Co wcale nie było aż tak niemożliwe.
Tsagairt zdecydowała się jednak na materializację, powrót do swojego cielesnego stanu. Czarny obłok w mgnieniu oka zaczął gęstnieć, ciemne kontury nabrały wyraźnego kształtu i po chwili Deirdre stała już pewnie na ziemi, mocniej ściskając różdżkę w białej dłoni. Białowłosa kobieta o nieokreślonym wieku i wykrzywionych gniewem rysach ciągle leżała przed nimi, względnie bezbronna...ale czy na pewno? Dei przyglądała się jej z uwagą, chcąc dojrzeć jak najwięcej detali. Czyżby miała rację i faktycznie spotkali się z Baśnią, fundatorką tego dzikiego, niedorzecznego snu? Przez chwilę nie rozumiała o jakim nim mówi kobieta - zdążyła wyprzeć z pamięci obraz nawiedzonego staruszka bełkoczącego coś o Bardzie - ale na szczęście następny ryk dochodzący z odległej polany przywrócił jej pamięć.
- Chcemy po prostu się stąd wydostać - rzuciła z wyraźną niechęcią i zniecierpliwieniem, odruchowo zerkając z mieszaniną przerażenia i fascynacji w kierunku ściany drzew, za którymi wciąć znajdywał się bazyliszek. Nie chciała tam wracać, chciała wrócić do rzeczywistości a nie pałętać się po tym śnie szaleńca, narażając się na śmierć albo, co gorsza, na cofnięcie w rozwoju do poziomu pięciolatki. Niezbyt obchodził ją - ich? - los Barda, ale jeśli jego uratowanie miało być jedyną drogą ucieczki z tego świata, to zamierzała jak najszybciej wypełnić misję. Z egoistycznych, nie moralnych pobudek.


there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down

OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
we still got the taste dancing on our tongues
Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t1037-deirdre-tsagairt https://www.morsmordre.net/t1043-moira#6174 https://www.morsmordre.net/t12147-deirdre-mericourt https://www.morsmordre.net/f217-kent-wyspa-sheppey-biala-willa https://www.morsmordre.net/t4825-skrytka-bankowa-nr-301#103486 https://www.morsmordre.net/t1190-deirdre-tsagairt
Re: Schody Głuchych [odnośnik]07.02.17 18:18
Więc tak to wyglądało: mieli pozbyć się albo bazyliszka - czego robić nie zamierzał - albo baśni uciekającej przed złem? A może, to ona kontrolowała bestię? Nie miał pojęcia, gdzie szukać prawdy, ale był pewien, że zdoła ją wyciągnąć z jej dogorywającego gardła, podobnie jak informację o drodze wyjścia. Był niemal pewien, że dziewczyna nie była człowiekiem - czym więc była? Zjawą? Snem? Baśnią, lecz jak sklasyfikować istotę będącą jedynie opowiadaniem zakorzenionym w głowach małych czarodziejów? Czymś co trwało, pomimo trudności i niezależnie od nich, czymś, co trwało dzięki pamięci i wielokrotnemu odtwarzaniu przez niańki, guwernantki, i rodziców. Tristan nie znał się na bajkach, nie wiedział nawet, czy mógł rozpoznać tę istotę opierając się na historiach, którymi karmiono zwykłe dzieci, inne od tych chowanych na książęta. Nie wiedział.
Słyszał odgłosy walki, bazyliszek był skupiony na Edgarze i Mii, a on miał nadzieję, że przyciągną jego uwagę wystarczająco skutecznie, by ten nie przypomniał sobie o dwóch kształtach zbitych z czarnej mgły, które poszybowały gdzieś między drzewami. Miał też nadzieję, że czarodzieje poradzą sobie z odciąganiem go od... tego miejsca, najdłużej, jak to było możliwe. Przede wszystkim  - nie mogli go skrzywdzić.
Na materializację wybrał miejsce po drugiej stronie dziewczyny, niż to, gdzie zjawiła się Deirdre; przeczuwał, że w tym dziwacznym miejscu napotkają jedynie wymagających przeciwników, a takich - mogli próbować jedynie osaczyć. Owinięty złowieszczymi, czarnymi smugami smolistego dymu pojawił się własnym, cielesnym kształtem, przez ramię z niepewnością oglądając się za odgłosami dobiegającymi ich z pola walki, od razu odnajdując dłonią różdżkę, inkrustowaną w rozłożyste róże o strzelistych kolcach. Nie chciał dać się zaskoczyć - nawet, jeśli teraz leżała, zdać by się mogła bezbronna, nie znali mocy, jakimi dysponowała.
- Co tutaj robi to stworzenie? - przeszedł do własnego priorytetu; jeśli mieli zostawić tutaj bazyliszka - to nie na pastwę losu, szarpanego przez kolejnych śmiałków, którzy przybędą uratować barda. Jeśli bazyliszek niszczył to miejsce: miał zamiar pomóc mu je zniszczyć i wyciągnąć go na słodką, należą mu wolność. Z własnej woli do cudzego snu z pewnością nie wlazł, mógł zostać tutaj wprowadzony - choć równie dobrze mógł być jedynie kolejną iluzją, nieistniejącym w rzeczywistości obrazem. Bard go nie obchodził, choć droga ucieczki w istocie była drugą ważną kwestią, którą musieli rozwikłać - nawet, jeśli, jak wierzył, tych dróg musiało być więcej niż jedna.



the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n

Tristan Rosier
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Schody Głuchych - Page 7 0a7fa580d649138e3b463d11570b940cc13967a2
Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t633-tristan-rosier#1815 https://www.morsmordre.net/t639-vespasien https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f97-dover-upper-rd-13 https://www.morsmordre.net/t2784-skrytka-bankowa-nr-96 https://www.morsmordre.net/t977p15-tristan-rosier
Re: Schody Głuchych [odnośnik]08.02.17 18:44
Próba oślepienia bestii była bardzo dobrym pomysłem, tylko niestety źle wykonanym. Edgar przeklął w myślach, kiedy promień nawet nie doleciał do bazyliszka. Na szczęście jego tarcza sprawiła, że zwierzę zachwiało się i zaprzestało ataku, co Burke chciał wykorzystać. Nieczęsto miał okazję do rzucania takich uroków, niemniej w tym momencie nie miał innego wyjścia jak po prostu spróbować. Za nim rozciągała się droga całkiem dobra do ucieczki, jednak Burke nie miał zamiaru z niej korzystać. Bestia w każdej chwili mogła zacząć ich gonić lub zmaterializować się nagle w całkiem innym miejscu; świat, w którym obecnie przebywali, rządził się naprawdę dziwnymi prawami. Edgar uniósł różdżkę, celując w rzucającą się bestię. Cóż, celował dosyć szybko, żeby przypadkiem nie spojrzeć mu w oczy - może i ta baśniowa bestia wcale by go nie oślepiła, ale wolał nie ryzykować. - Conjunctivitis - powtórzył za Mią, mając nadzieję, że to zaklęcie się powiedzie. Bestia wciąż pozostanie bestią, ale możliwość patrzenia na jej ruchy znacznie by im ułatwiła dalszą walkę czy ewentualną ucieczkę.
Edgar Burke
Edgar Burke
Zawód : nestor, B&B, łamacz klątw
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Gdybym był babą, rozpłakałbym się rzewnie nad swym losem, ale jestem Burkiem, więc trzymam fason.
OPCM : 25 +5
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +1
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 9
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3108-edgar-burke#51071 https://www.morsmordre.net/t3159-nie-stac-mnie-na-wlasna-sowe#52274 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t4912-skrytka-bankowa-nr-811#106945 https://www.morsmordre.net/t3160-edgar-burke#52278
Re: Schody Głuchych [odnośnik]08.02.17 18:44
The member 'Edgar Burke' has done the following action : rzut kością


'k100' : 61
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Schody Głuchych - Page 7 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Schody Głuchych [odnośnik]09.02.17 11:09
A jednak. Czy dłoń zadrżała, gdy celowała w stronę stworzenia? Czy gdzieś ze starych, zakurzonych wspomnień, wypłynęło jedno, które wybiło ją z rytmu, karzącego walczyć z tym, co...jej ojciec próbował chwytać?
I dlatego zginął - kolejny, cichy głos sprawił, że Mia zacisnęła usta, cofając się kolejny krok. tarcza Edgara była silna i zapewne, gdyby nie ona - po prostu wyplułaby zaklęcie, które próbowała nieskutecznie zmaterializować. Narastała w niej frustracja burząca osiągniętą chęć dotarcia do celu - poprzez walkę. Przyszły auror, który...w kolejnych starciach wykazywał się nieumiejętnością. A dobijała ją myśl, że zadanie powinna była powierzyć pozostałej trójce, samej powędrować gdzieś z kobietami, które poszły inną ścieżką. Coraz mocniej bolała ją duma, a zaciskający się na klatce piersiowej niepokój, popychał ją...do tak głupich myśli.
Czarna mgła, w której zniknęła Dei i Tristan - zniknęła z pola widzenia. Nie rozumiała co się z nimi działo i czemu tak nagle po prostu zniknęli. Wiedziała, że mogli chcieć się ratować, ale ucieczka - nie pasowała jej ani do charakteru czarnowłosej kobiety, ani tym bardziej smokologa. Musiało być coś więcej, ale aktualnie, umykało to Mii, pozostawiając ją w stanie dezorientacji i nienarastającego lęku.
Zacisnęła dłonie w pięści, aż pobielały jej knykcie. Burke, powtórzył dokładnie tę sama inkantację, co Mia przed chwilą, a promień zalśnił na końcu różdżki. Mulciber jednak nie patrzyła na osiągnięty efekt. Sama musiała też działać, nie mogąc pozostawać bierną. Walka trwała, a złość musiała odłożyć na później - przynajmniej tą, dotyczącą jej samej. Podczas potyczek - gniew potrafił zmobilizować ciało do największego wysiłku, napędzając do wyczynów, które w normalnych warunkach były trudnością.
- Casa Aranea - z jednej strony, wypowiedziana fraza mogła wydawać się głupią. bazyliszek posiadał cielsko, przesuwając się po czerniącej powierzchni, ale - nawet w takich warunkach, lepka pajęczyna mogła spowolnić jego ruchu, a im - dać szansę na...dalsze działanie?.
I..nie patrzyła, nie patrzyła w oczy magicznej istocie. Może głupio, ale wciąż w lewej dłoni zaciskała nóż, jakby trzymała talizman mający ochronić ja przed klątwą.
Mia Mulciber
Mia Mulciber
Zawód : byłam
Wiek : 22
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And I find it kinda funny, I find it kinda sad
That dreams in which I'm dying are the best I've ever had.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3609-mia-mulciber-budowa#64835 https://www.morsmordre.net/t3846-dimitry#71894 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f161-grimmauld-place-12-5 https://www.morsmordre.net/t4458-skrytka-bankowa-nr-888#95128 https://www.morsmordre.net/t3864-mia-mulciber#72368
Re: Schody Głuchych [odnośnik]09.02.17 11:09
The member 'Mia Mulciber' has done the following action : rzut kością


'k100' : 14
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Schody Głuchych - Page 7 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Schody Głuchych [odnośnik]10.02.17 14:34
Gdy Deirdre i Tristan przybrali na powrót swoją ludzką postać, Baśń już nie panikowała. Mięśnie jej twarzy rozluźniły się, spojrzenie przezroczystych tęczówek na tle białych gałek płynęło od jednej twarzy do drugiej. Słyszała ich, ale chyba najwyraźniej nie chciała reagować – albo raczej nie chciała reagować na wyczuwalną obecność Tristana. Jej uwagę skradł karminowy szal, którym obwiązana była szyja Deirdre. Tsaigart poczuła się słabo, jakby spojrzenie młodej kobiety odbierało jej życiową energię - powoli, ale wyczuwalnie.
- Nie wydostaniecie się stąd – szepnęła jak zahipnotyzowana. – Już nigdy.
Porcelanowo białe palce Baśni wydłużyły się w jednej chwili, tworząc ostre jak brzytwa szpony. Poderwała się do góry z krzykiem i rzuciła się na Deirdre, chcąc rozorać pazurami jej klatkę piersiową i jak najszybciej dostać się do serca.


Zdekoncentrowany wcześniejszą tarczą bazyliszek szybko odzyskiwał dawną równowagę. Dzięki temu uniknął w ostatniej chwili jasnej smugi światła, wystrzelonej z różdżka Edgara, mającej go oślepić. Zaklęcie Mii nie dało żadnych efektów, z różdżki panny Mulciber wytrysnęły tylko pojedyncze iskry.
A bazyliszek wciąż stanowił ogromne zagrożenie.
Tym razem jednak nie zaatakował od razu, nie wyszczerzył w złości kłów, które miały przedziurawić was jak sito. Położył swoje cielsko i zaczął was okrążać – powoli, jakby od niechcenia ciągnął swoje ciało po płożącej się na jego rozkaz trawie. A wy… poczuliście się tak, jakby was do siebie przyciągał. Coś rozkazywało wam odwrócić się w jego kierunku, jakaś niewytłumaczalna magia nakazywała wam spojrzeć w jego przybliżające się do was lśniące srebrem oczy. Wasze mięśnie nie do końca chciały was słuchać, chociaż wciąż czuliście, że macie nad nimi kontrolę. Bazyliszek był coraz bliżej was.


| Deirdre i Tristan:
Deirdre - musisz obronić się przed atakiem Baśni - ST uniku (fizycznego) to 71; za każdą część twojej garderoby, która ma kolor czerwony, przysługuje ci kara do kości -10. Karminowy szal: łączna kara -10.
Tristan - nie jesteś atakowany, nie przysługują ci kary do kości.

Mia i Edgar: ST przełamania czaru bazyliszka to 79; do rzutu przysługuje wam bonus wynikający z biegłości Silna wola oraz statystyka sprawności; za posiadanie przedmiotu, który potrafi odbić spojrzenie bazyliszka przysługuje +5 do rzutu (w tym wypadku tylko nóż Mii). Zaklęcia defensywne nie sprawdzą się w tej turze.

Na odpis macie 48h.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Schody Głuchych - Page 7 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 7 z 13 Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 11, 12, 13  Next

Schody Głuchych
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach