First topic message reminder :


[bylobrzydkobedzieladnie]

Druga lilia wylądowała w dłoni Wynonny. Tak samo jak pierwszą przełożyła ją ona do lewej dłoni i ponownie wzbiła się ku górze. Tylko chwilę leciała nad taflą jeziora kalkulując sytuację. Z jednej strony łapanie lilii z obranego skupiska zdawało się najbezpieczniej, z drugiej zaś po dwóch udanych próbach najpiękniejsze kwiaty - te mieszczące się na środku jeziora zaczynały wołać o to, by pokusić się o pochwycenie jednego z nich. Wynonna czuła, że pożałuje tej próby. Wiedziała, że gdy tylko zaczynała ufać za bardzo szczęściu i opuszczać gardę te wrzucało ją w sadzawkę chłodnej wody - czasem nawet dosłownie. Ale znów ponoć, kto nie ryzykuje ten nie ma. Więc zanurkowała ostatni raz, do kwiatów najładniejszych( st90). Może tym razem Fortuna się do niej uśmiechnie?

The member 'Wynonna Burke' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 88

To nie był jej dzień, czy już można to było oficjalnie stwierdzić? Może rozsądniej byłoby jednak zostać na parkiecie, brać udział w zabawach odpowiednich kobietom niż ośmieszać się w próbie... właściwie nie wiadomo jakiej. Czy próbowała coś komuś udowodnić? Sobie samej? Jeśli tak, to co? Kolejna lilia pozostała poza jej zasięgiem, brakło jej refleksu czy sprawności? Może po prostu szukała głupich wymówek, by nie przyjmować do wiadomości tego, że porwała się na zbyt wiele. Powróciła w tereny nabrzeżne, by spróbować swoich sił ponownie z drobnymi liliami.

The member 'Harriett Lovegood' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 32

Jej rumak nie miał ochoty współpracować w okolicach wody, ale cóż mogła biedna Majesty z tym zrobić? Skoro takie było zadanie, należało mu sprostać - albo przynajmniej próbować to zrobić. Tego wieczoru szczęście jakoś specjalnie się jej nie trzymało, a że nie miała już praktycznie nic do stracenia - postanowiła skończyć zabawę jak prawdziwy Carrow, nawet jeśli skutki miałyby nie przynieść zamierzonych efektów.
Zaintrygowana rozejrzała się po skupiskach przepięknych kwiatów unoszących się na tafli wody. Razem z aetonanem skierowali się w stronę tych największych i czyżby najbardziej pożądanych?

The member 'Majesty Carrow' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 89, 51

Piękno potrafiło przyciągnąć spojrzenie, omamić i zwieść. Wstydem więc czy jednak pewnością siebie należało się obnosić gdy sięgało się po to co skryte w najbardziej niedostępnych miejscach, rzadkie...jak te najpiękniejsze, zlokalizowana na środku jeziora, bielące się płatkami i intensywną wonią (st 90) lilie. Carrow nie mógł uciec od nich wzrokiem. Nakierował wodzami nienatarczywie klacz, bardziej jakby chciał jej pokazać ich piękno i pozwolić jej ocenić czy warto burzyć jego spokój. Podjęcie decyzji samemu wydawało mu się zbyt nieodpowiednie.

The member 'Adrien Carrow' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 98, 14

Dryfowali nad taflą wody, kiedy Darcy wyciągnęła różdżkę i osuszyła jego ubranie, bez słowa skinął głową w podziękowaniu, chłonąc wzrokiem roztaczający się wokół widok: kwiaty mieniły się przepiękną bielą. Na szczęście, magia, którą szafowała jego siostra, tym razem nie spłoszyła strachliwego ogiera. Tak trzymać, druhu, może się jeszcze dogadamy, rzucił w myślach, bezdźwięcznie, do konia. Choć zdawało się, że przefrunęli nad jeziorem bez większego wysiłku, przegoniło ich wiele jeźdźców - nieważne - bawił się dobrze.
- Którą chciałabyś dostać? - zapytał retorycznie; jego siostra była warta kwiatów najpiękniejszych. Więc spróbował - zerwać ten najpiękniejszy, kierując rumaka ku gęstemu skupisku najtrudniej dostępnych lilii, mocno ściskając konia łydkami, by móc się z jego grzbietu wygiąć dostatecznie w bok.

The member 'Tristan Rosier' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 86, 100

I kolejna porażka. Cóż, najwyraźniej jeśli miała być postacią romantyczną, była postacią typowo żeńską - czekającą grzecznie na brzegu i czekającą, aż dzielny kawaler zdobędzie dla niej kwiaty. Tyle, jeśli chodzi o samodzielność. Rzuciła pod nosem francuskie przekleństwo, poklepując aetonana po szyi. Jeśli cokolwiek było dobre w tej sytuacji, to fakt, że nieokiełznany zwierz nie postanowił jej (jeszcze) zrzucić ze swojego grzbietu. Zanurkowała ponownie w kierunku nabrzeżnych lilii, by spróbować swoich sił po raz ostatni.

The member 'Harriett Lovegood' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 64

Tym razem się nie udało, ale Majesty nie miała zamiaru z niczego rezygnować. Największą frajdę sprawiało wyznaczanie sobie celów o sporym wymiarze, a że była to tylko zabawa - postanowiła próbować do końca możliwego czasu, by uzyskać jeden z ostatnich najpiękniejszych kwiatów.
Zawróciła aetonana, ponownie naprowadzając go w kierunku upatrzonej wodnej roślinności.
- Weź proszę pod uwagę te sianowe drinki, co?

The member 'Majesty Carrow' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 90

Uchwycił ją  - zerwał z łodyżki, bez trudu wracając na koński grzbiet, chwytając z powrotem poluzowane wodze - i otoczywszy siostrę ramieniem z szelmowskim uśmiechem wręczył jej lilię, tą z najpiękniejszych i najpiękniej pachnących, tą z najbielszych. Ledwie ją uchwycił, jedną z trzech, dostrzegł Wynonnę, która trzymała już w dłoni jedną z nich i Majesty, która była o krok od zerwania ostatniej, nic tu po nich - szkoda - miał nadzieję, że podobną sprezentuje małżonce. Będzie musiał jej to wynagrodzić większym bukietem - w tym celu pognał konia ku głębszym wodom, spokojnym, stabilnym lotem, ledwie zamaczając kopyta w jeziorze, i nachylając się ku jednej z grubszych łodyżek, nie zwalniając lotu, mocno ściskając boki konia, oddając wodze Darcy. (st 70)