Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Szkocja :: Zamek Hogwart
Złota Wieża
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Złota Wieża
Nieużywana, duża, opuszczona wieża w Hogwarcie; kiedyś odbywały się w niej zajęcia z astronomii, lecz trzy dekady temu przeniesiono je w inne miejsce, po odremontowaniu drugiej strony zamku - ze względu na widoczność księżyca. Swoją nazwę zawdzięcza wyglądowi zewnętrznemu, jej ścianki są żółtawej barwy, a w oknach mienią się złotawe witraże, doskonale widoczne, kiedy zapewne jakiś duch, Irytek, zabawia się w jej wnętrzu. Wieża nie zawsze jest widoczna: uczniowie mówią, że znika sama z siebie, nauczyciele podejrzewają, że jest ukrywana.
The member 'Justine Tonks' has done the following action : rzut kością
'k100' : 79
'k100' : 79
Justin, po raz kolejny wykazałaś się refleksem - ostrze cię nie dosięgło.
Lily 170/210 (40 psychicznych obrażeń; kara do rzutów -5)
Just 177/222 (15 psychicznych obrażeń, 30 ciętych; kara do rzutów -10)
Lily 170/210 (40 psychicznych obrażeń; kara do rzutów -5)
Just 177/222 (15 psychicznych obrażeń, 30 ciętych; kara do rzutów -10)
Udało się. Nadal nie potrafiłam wyjść z podziwu. Nie wiem nawet czy sama dla siebie, czy dla swojego szczęścia. Ale dziękowałam Merlinowi, mądrej Rowenie i wszystkim założycielom Hogwartu za to, że ostrze świsnęło obok nie raniąc mnie. Musiałam wygrać. Musiałam, potrzebowała mnie Lily. Zdana na samą sobie zanurzy się w odmętach własnej paniki.
Jeszcze trochę. Wytrzymaj jeszcze trochę.
Odskoczyłam, oddychając ciężko, czując każdą komórkę ciała, podwójnie w miejscu zranienia, które rozklejało się przy każdym intensywniejszym ruchu przynosząc dziwaczno – obrzydliwo – bolesne odczucie. Cieszyłam się jednak, ze kiedyś – wieki temu – zdecydowałam się dołączyć do drużyny szkolnej. Treningi zafundowane nam przez kapitana widocznie nawet po latach wpływały w jakiś sposób na moją zwinność – mimo, że poruszałam się po podłożu, nie na miotle.
Dobrze, myśl Tonks. Pierwsze uderzenie wgniotło metal, drugie też, może ponowne uderzenie byłoby sensowne? Czy może lepiej spróbować przy pomocy deski uderzyć z dołu w podbródek mając nadzieję, że łeb odpadnie zbroi i unieszkodliwi ją całkowicie? Zaryzykuje. Ruszyłam znów wyprowadzając lekki cios w podbródek od dołu.
Jeszcze trochę. Wytrzymaj jeszcze trochę.
Odskoczyłam, oddychając ciężko, czując każdą komórkę ciała, podwójnie w miejscu zranienia, które rozklejało się przy każdym intensywniejszym ruchu przynosząc dziwaczno – obrzydliwo – bolesne odczucie. Cieszyłam się jednak, ze kiedyś – wieki temu – zdecydowałam się dołączyć do drużyny szkolnej. Treningi zafundowane nam przez kapitana widocznie nawet po latach wpływały w jakiś sposób na moją zwinność – mimo, że poruszałam się po podłożu, nie na miotle.
Dobrze, myśl Tonks. Pierwsze uderzenie wgniotło metal, drugie też, może ponowne uderzenie byłoby sensowne? Czy może lepiej spróbować przy pomocy deski uderzyć z dołu w podbródek mając nadzieję, że łeb odpadnie zbroi i unieszkodliwi ją całkowicie? Zaryzykuje. Ruszyłam znów wyprowadzając lekki cios w podbródek od dołu.
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
The member 'Justine Tonks' has done the following action : rzut kością
'k100' : 34
'k100' : 34
Justin, twoja deska uderzyła hełm zbroi od dołu - pancerz oderwał się od tułowia, z łoskotem uderzył o posadzkę i przetoczył się po niej, grzechocząc. Nic jednak nie wskazywało na to, żeby to unieszkodliwiło zbroję na dobre, zniszczona chwiała się na stalowych nogach, ale wyprowadziła kolejne cięcie - znacznie słabsze od poprzedniego, celując - ponownie - w twój brzuch.
Lily 170/210 (40 psychicznych obrażeń; kara do rzutów -5)
Just 177/222 (15 psychicznych obrażeń, 30 ciętych; kara do rzutów -10)
Lily 170/210 (40 psychicznych obrażeń; kara do rzutów -5)
Just 177/222 (15 psychicznych obrażeń, 30 ciętych; kara do rzutów -10)
Wyprowadziłam atak, skuteczny. Ze zdziwieniem obserwowałam jak hełm zbroi odrywa się od tułowia i z łoskotem uderza o posadzkę wypełniając pomieszczenie dźwiękiem w momencie zetknięcia z płaszczyzną podłogi. Uczucie ulgi rozlało się po mnie. Za szybko jednak. Zbroja, mimo, że nie posiadała hełmu nadal poruszała się. Oddychałam ciężko czując zmęczenie przygniatające mi ramiona. Im dłużej trwała ta walka tym bardziej wycieńczona się czułam, a z każdą chwilą zdawało mi się, że może ona trwać jeszcze wieczność.
Ostrze znów pomknęło w moim kierunku. Unik. Jeszcze jeden, kolejny. Musiałam odskoczyć. Śpiąc wszystkie mięśnie w ciele. Zmusić je do poddania się mojej woli po raz kolejny. Zagryzając zęby by sprawić by towarzyszący poruszaniu ból stawał się znośny wykonałam odskok w bok.
Ostrze znów pomknęło w moim kierunku. Unik. Jeszcze jeden, kolejny. Musiałam odskoczyć. Śpiąc wszystkie mięśnie w ciele. Zmusić je do poddania się mojej woli po raz kolejny. Zagryzając zęby by sprawić by towarzyszący poruszaniu ból stawał się znośny wykonałam odskok w bok.
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
The member 'Justine Tonks' has done the following action : rzut kością
'k100' : 95
'k100' : 95
Adrenalina pobudzała twoją krew, dodając sił, krwawiąca rana promieniała pulsującym bólem, a podniszczona zbroja nie dawała za wygraną; i tym razem umknęłaś z linii uderzenia, odskakując na bok. Do zniszczenia dziwnego tworu nie brakowało już wiele.
Nie byłam pewna, co napędzało mnie do działania. Może fakt, że nie wszystko jeszcze miałam załatwione na tym świecie a śmierć zmuszałaby mnie do pozostania tutaj jako dusz i włóczenia się po wieki. Nie chciałam zostawać tutaj po śmierci, ale wiedziałam, że nie byłabym w stanie iść dalej bowiem trzymały mnie tutaj niewypowiedziane słowa. Uskoczyłam. Rana zapiekła ponownie. Syknęłam lekko próbując zignorować ból, choć nie wychodziło mi to. Czułam jak promieniami od rozcięcia rozchodzi się falami ból. Ale ostrze nie sięgnęło mnie i tym razem. Atak w hełm dał niewiele. Musiałam ją powyginać tak, by nie była w stanie atakować. Może uderzając w którąś z nóg mogłam osiągnąć ten cel? Wzięłam kilka głębszych wdechów. Każdy kolejny ruch przychodził mi z coraz większym trudem. Zmęczenie odbijało się w mięśniach. Spięłam się raz jeszcze ruszając ku zbroi, dłonie zaciskając na desce. Celując ku kostce.
| lekki cios kostka (kończyny dolne)
| lekki cios kostka (kończyny dolne)
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
The member 'Justine Tonks' has done the following action : rzut kością
'k100' : 54
'k100' : 54
Uderzyłaś pancerz zakrywający stopę, zbroja zachwiała się - ale ustała na nogach - biorąc zamach halabardą, która pędziła ku twojej klatce piersiowej ruchem znacznie mniej gwałtownym. Zbroja się rozpadała.
Lily 170/210 (40 psychicznych obrażeń; kara do rzutów -5)
Just 177/222 (15 psychicznych obrażeń, 30 ciętych; kara do rzutów -10)
Lily 170/210 (40 psychicznych obrażeń; kara do rzutów -5)
Just 177/222 (15 psychicznych obrażeń, 30 ciętych; kara do rzutów -10)
Zdawało mi się, ze mam szansę. Uderzyłam w stopę. Zbroja zachwiała się i przez sekundę zdawało mi się, że runie rozpadając się na części. Udało jej się jednak utrzymać w pionie dodatkowo wymierzając kolejny cios w moją stronę.
Jeszcze trochę, Tonks. Nakazałam sama sobie. Musiałam uniknąć ataku, a potem ponownie sama zaatakować. Do skutku. Lila mnie potrzebowała. Halabarda mknęła w moim kierunku, dokładniej ku klatce piersiowej. Zacisnęłam zęby kolejny raz zmuszając ciało do wysiłku. Jak długo jeszcze zamierzało mnie słuchać? Nie wiedziałam. Rana nadal dawała o sobie znać pulsującym bólem. Zdawało mi się, że słyszę krzyk, czy to Lily krzyczała, czy było to tylko echo poprzedniego jej wrzasku? A może to nie ona, a ktoś kompletnie obcy?
Skup się, nakazałam sobie próbując zebrać myśli. W końcu spinając ciało i zmuszając je by wykonało odskok w bok.
Jeszcze trochę, Tonks. Nakazałam sama sobie. Musiałam uniknąć ataku, a potem ponownie sama zaatakować. Do skutku. Lila mnie potrzebowała. Halabarda mknęła w moim kierunku, dokładniej ku klatce piersiowej. Zacisnęłam zęby kolejny raz zmuszając ciało do wysiłku. Jak długo jeszcze zamierzało mnie słuchać? Nie wiedziałam. Rana nadal dawała o sobie znać pulsującym bólem. Zdawało mi się, że słyszę krzyk, czy to Lily krzyczała, czy było to tylko echo poprzedniego jej wrzasku? A może to nie ona, a ktoś kompletnie obcy?
Skup się, nakazałam sobie próbując zebrać myśli. W końcu spinając ciało i zmuszając je by wykonało odskok w bok.
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
The member 'Justine Tonks' has done the following action : rzut kością
'k100' : 71
'k100' : 71
Ciemność. Znów ciemność. Czuł, choć nie widziała niczego dookoła, że zakręciło jej się w głowie. Zewsząd otoczyły ją lęki. Najgorsza jednak nie była ani postać którą dostrzegła zanim zamknęła drzwi, ani to, co być może się tu za nią dostało, ani nawet cień jaki dostrzegała przed sobą: najgorsze działo się w jej głowie, w której wszystko wydawało się o wiele bardziej przerażające, a biorąc pod uwagę oryginał, nie miała szans dojść do siebie.
Łzy rozmazywały jej widok i tak będący właściwie marami w ciemności, całkowitej ciemności kryjącej wszystko co złe, znów zaczęła się cofać, by oprzeć się plecami o ścianę i cofać w stronę kąta. Szybko. Wzrok miała wbity w postać, lęk paraliżował ją coraz bardziej, poruszała się jak tylko mogła, choć z każdą chwilą mocniej i mocniej kuliła się, osuwała po ścianie powoli, choć starała się powstrzymywać, była po prostu coraz słabsza, coraz bardziej wykończona.
- P-p-pro-prosz-pro-o-sz-ę...
Wydukała z siebie jedyne, co była w stanie, niezdolna sformułować nic pełniejszego, nie oczekując z resztą faktycznie, że te demony, czymkolwiek są mogą mieć w sobie litość. Słyszała, jak jej serce bije mocno w piersi przekonana, że niebawem przestanie, czuła gorąc swoich łez na policzkach, dygotała z przerażenia obracającego się do reszty w pokonującą ją panikę. Kuląc się zasłoniła twarz i głowę ramionami, nie chcąc nic widzieć, być może chcąc się tak chronić.
| Rezygnuję z rzutu - zapanowanie nad sobą niestety nie pasuje do Lil w tej sytuacji T.T Niech się dzieje wola MG.
Łzy rozmazywały jej widok i tak będący właściwie marami w ciemności, całkowitej ciemności kryjącej wszystko co złe, znów zaczęła się cofać, by oprzeć się plecami o ścianę i cofać w stronę kąta. Szybko. Wzrok miała wbity w postać, lęk paraliżował ją coraz bardziej, poruszała się jak tylko mogła, choć z każdą chwilą mocniej i mocniej kuliła się, osuwała po ścianie powoli, choć starała się powstrzymywać, była po prostu coraz słabsza, coraz bardziej wykończona.
- P-p-pro-prosz-pro-o-sz-ę...
Wydukała z siebie jedyne, co była w stanie, niezdolna sformułować nic pełniejszego, nie oczekując z resztą faktycznie, że te demony, czymkolwiek są mogą mieć w sobie litość. Słyszała, jak jej serce bije mocno w piersi przekonana, że niebawem przestanie, czuła gorąc swoich łez na policzkach, dygotała z przerażenia obracającego się do reszty w pokonującą ją panikę. Kuląc się zasłoniła twarz i głowę ramionami, nie chcąc nic widzieć, być może chcąc się tak chronić.
| Rezygnuję z rzutu - zapanowanie nad sobą niestety nie pasuje do Lil w tej sytuacji T.T Niech się dzieje wola MG.
Maybe I'm scared because you mean more to me than
any other person.
any other person.
Justine, tym razem twój refleks okazał się zbyt słaby. Ostrze halabardy rozorało twoją pierś przechodząc tuż obok poprzedniej rany; ból się podwoił, ale zbroja - wydawała się ledwie działać.
Lily, byłaś w obcym, dziwnym miejscu i otaczała się całkowita ciemność; odgłosy piłki uderzanej przez dzieci wyznaczały sekwencję pięciu uderzeń twojego serca. Wszechogarniająca ciemność pożerała cię, do momentu, kiedy skryłaś się we własnych ramionach. Nie widziałaś już błąkających się cieni, ale ktoś - coś? - chwyciło cię za ramię.
- Kryć się dzieci, zmykać z drogi, bo tu pędzi potwór srogi. - Usłyszałaś dziecięcy szept.
Lily 160/210 (50 psychicznych obrażeń; kara do rzutów -10)
Just 160/222 (15 psychicznych obrażeń, 47 ciętych; kara do rzutów -10)
Lily, byłaś w obcym, dziwnym miejscu i otaczała się całkowita ciemność; odgłosy piłki uderzanej przez dzieci wyznaczały sekwencję pięciu uderzeń twojego serca. Wszechogarniająca ciemność pożerała cię, do momentu, kiedy skryłaś się we własnych ramionach. Nie widziałaś już błąkających się cieni, ale ktoś - coś? - chwyciło cię za ramię.
- Kryć się dzieci, zmykać z drogi, bo tu pędzi potwór srogi. - Usłyszałaś dziecięcy szept.
Lily 160/210 (50 psychicznych obrażeń; kara do rzutów -10)
Just 160/222 (15 psychicznych obrażeń, 47 ciętych; kara do rzutów -10)
Złota Wieża
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Szkocja :: Zamek Hogwart