Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Baldomero
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Baldomero
To, że Archibald nie lubi zwierząt, to rzecz powszechnie znana. Baldomero nie jest wyjątkiem, choć on aż się prosi o nielubienie. Uparty, humorzasty i do tego zdarza mu się mocno drapać. Cóż, to nie jest łatwa znajomość, ale panowie jakoś dają sobie radę.
- Spoiler:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.imgur.com/enrLOMn.jpg');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> Archibald Prewett <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> A. <!--
--></span></span></div></div></div></div>
Don't pay attention to the world ending. It has ended many times
and began again in the morning
and began again in the morning
Ostatnio zmieniony przez Archibald Prewett dnia 11.04.18 22:13, w całości zmieniany 1 raz
30 września 1957 r. Remus Adam Abbott
Lordzie Prewett, nienawiść lejąca się od obecnej władzy zdaje się zatruwać nie tylko powietrze, ale i umysły trzeźwo dotąd myślących czarodziejów. Rad jestem słyszeć, że nie jesteś jednym z nich. Długo wierzyłem, że ten konflikt da się rozwiązać pokojowo, że jawny i otwartym sprzeciw na działania Ministerstwa pozwoli im przynajmniej przemyśleć swoje działania. Że zatriumfuje prawo. Wygląda na to, że się myliłem.
Działania Ministerstwa Magii niepokoiły nas już od pewnego czasu. Stosowali wobec nas pewne... naciski na kwestię rodziny Skamanderów, zapewne domyślasz się powodów.
Przystąpimy do sojuszu, lordzie Prewett. Oczekuję listu z instrukcjami. Remus Adam Abbott
Działania Ministerstwa Magii niepokoiły nas już od pewnego czasu. Stosowali wobec nas pewne... naciski na kwestię rodziny Skamanderów, zapewne domyślasz się powodów.
Przystąpimy do sojuszu, lordzie Prewett. Oczekuję listu z instrukcjami. Remus Adam Abbott
30 września 1957 r. Ofer Greengrass
Lordzie Prewett, list, który otrzymałem, przepełnił mnie szczerym wzburzeniem; doprawdy nie sądziłem, że Malfoy zechce zaostrzyć sobie pazury na jeden z najczystszej krwi rodów. Przedyskutowałem Twoją sprawę ze starszyzną, Lordzie Prewett, okazuje się, że nie tylko ja od zawsze darzyłem Cię zaskakującym jak na Twój młody wiek szacunkiem. Może niebo upadnie, ale czyny, których się dopuścimy, tak my, jak oni, nie przeminą, a wybrzmią głośnym echem, które trafi do kolejnych pokoleń. Jakkolwiek będzie wyglądała przyszłość.
Wesprzemy Cię, Lordzie Prewett. Pomożemy w obronie Dorset i przygotujemy się na kontrę ze strony Ministerstwa Magii. Nasze działanie nie pozostaną bez echa, ale wobec tej prośby nie pozostaniemy obojętni. Narażamy nasze ziemie - zewsząd otaczają nas wrogowie. Ale wierzymy, że z waszą pomocą jesteśmy w stanie utrzymać pozycję. Ofer Greengrass
Wesprzemy Cię, Lordzie Prewett. Pomożemy w obronie Dorset i przygotujemy się na kontrę ze strony Ministerstwa Magii. Nasze działanie nie pozostaną bez echa, ale wobec tej prośby nie pozostaniemy obojętni. Narażamy nasze ziemie - zewsząd otaczają nas wrogowie. Ale wierzymy, że z waszą pomocą jesteśmy w stanie utrzymać pozycję. Ofer Greengrass
7 sierpnia 1957 .
Lordzie Nestorze Prewett,
Kochany kuzynie! W tym szczególnym dniu chciałabym Ci życzyć wszystkiego co najlepsze: począwszy od zdrowia, poprzez nigdy nieopuszczające Cię szczęście, a kończąc na decyzjach podejmowanych w imieniu Swoim i całego rodu.
Abyś wszystkie przeciwności losu pokonywał bez trudu, z odwagą i mądrością prowadził wszystkich Prewettów poprzez ten ciężki czas, a Twoje kwiaty paproci kwitły z każdym rokiem coraz piękniej i liczniej. Żeby żadna choroba nie była Ci straszna i byś zawsze miał wiedzę, dzięki której uratujesz niejedno ludzkie życie.
Drogi Archibaldzie, życzę Ci również, żebyś miał przy Swoim boku kochających bliskich, którzy nigdy nie pozwolą Ci zwątpić w Swoje siły!
Wiem, że Anthony wysłał już do Ciebie sowę z życzeniami także w moim imieniu, ale chciałam napisać też list od siebie, by jeszcze raz Ci podziękować za te wszystkie lata wsparcia, rad, dysput i nauki w temacie magicznej medycyny i chorób. Chcę, żebyś wiedział, że jestem głęboko wdzięczna za każdą podarowaną mi księgę i za każdą otrzymaną od Ciebie wskazówkę i gdyby tylko istniała taka możliwość - odwdzięczyłabym się, słowo Macmillana.
Na tą chwilę jednak przyjmij, proszę, ten skromny bukiet wrzosów zebranych przeze mnie dzisiejszego ranka. Oby wszystkie dni były tak słoneczne jak dzisiejszy!
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego i dwustu pięćdziesięciu lat!
Virginia Macmillan
Kochany kuzynie! W tym szczególnym dniu chciałabym Ci życzyć wszystkiego co najlepsze: począwszy od zdrowia, poprzez nigdy nieopuszczające Cię szczęście, a kończąc na decyzjach podejmowanych w imieniu Swoim i całego rodu.
Abyś wszystkie przeciwności losu pokonywał bez trudu, z odwagą i mądrością prowadził wszystkich Prewettów poprzez ten ciężki czas, a Twoje kwiaty paproci kwitły z każdym rokiem coraz piękniej i liczniej. Żeby żadna choroba nie była Ci straszna i byś zawsze miał wiedzę, dzięki której uratujesz niejedno ludzkie życie.
Drogi Archibaldzie, życzę Ci również, żebyś miał przy Swoim boku kochających bliskich, którzy nigdy nie pozwolą Ci zwątpić w Swoje siły!
Wiem, że Anthony wysłał już do Ciebie sowę z życzeniami także w moim imieniu, ale chciałam napisać też list od siebie, by jeszcze raz Ci podziękować za te wszystkie lata wsparcia, rad, dysput i nauki w temacie magicznej medycyny i chorób. Chcę, żebyś wiedział, że jestem głęboko wdzięczna za każdą podarowaną mi księgę i za każdą otrzymaną od Ciebie wskazówkę i gdyby tylko istniała taka możliwość - odwdzięczyłabym się, słowo Macmillana.
Na tą chwilę jednak przyjmij, proszę, ten skromny bukiet wrzosów zebranych przeze mnie dzisiejszego ranka. Oby wszystkie dni były tak słoneczne jak dzisiejszy!
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego i dwustu pięćdziesięciu lat!
Virginia Macmillan
Do listu dołączony jest bukiet wrzosów.
chase the wind
Virginia Macmillan
Zawód : nieoficjalna sanitariuszka Macmillanów
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
I will ride,
I will fly,
Chase the wind
And touch the sky
I will fly,
Chase the wind
And touch the sky
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
przeczytaj 30 IX 1957
Szanowny lordzie Prewett, wybacz mi, proszę, lakoniczność, lecz czas nagli. Sytuacja rzeczywiście jest bardzo niestabilna, po Twojej relacji tym bardziej martwi mnie list, który sam otrzymałem od Malfoya. Nie było w nim otwartej groźby, ale postawione ultimatum nie zostawia żadnych wątpliwości - zaatakują również Lancashire. Wymawiając się tradycją i szacunkiem do mojej rodziny, oczekują, że będziemy odwracać wzrok, kiedy wtargną na nasze ziemie. Za Ministerstwem stoi Francja, Hiszpania i Egipt. Oczywistym jest, że mierzą wysoko - Londyn to dla nich za mało.
Jestem w stanie wysłać Ci część ludzi, jednak priorytetem będzie dla mnie Lancashire. Wspomogę Cię na tyle, na ile będę mógł. Staram się powiadomić jak najwięcej osób, dotrzeć również do mugoli - im szybciej wieść się rozniesie, tym lepiej.
Uważaj na siebie. lord Ulysses Ollivander
Jestem w stanie wysłać Ci część ludzi, jednak priorytetem będzie dla mnie Lancashire. Wspomogę Cię na tyle, na ile będę mógł. Staram się powiadomić jak najwięcej osób, dotrzeć również do mugoli - im szybciej wieść się rozniesie, tym lepiej.
Uważaj na siebie. lord Ulysses Ollivander
psithurism (n.)
the sound of rustling leaves or wind in the trees
the sound of rustling leaves or wind in the trees
Ulysses Ollivander
Zawód : mistrz różdżkarstwa, numerolog, nestor
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
and somehow
the solitude just found me there
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
W wyjcu wyraźnie słychać płacz Miriam, ale to płacz dziecka wyraźnie zirytowanego, niezadowolonego, obrażonego, nie smutnego. Wychodzą odrobinę dąsy. W środku znalazł się zawinięty w rulon rysunek namalowany na szarej kartce.
to wyjecdefinitywnie
PAPO JA TU NIE CHCĘ JUŻ BYĆ, BO PANIE OD FRANCUSKIEGO WOŁAJĄ NA MNIE TAK BRZYDKO, ŻE JA NIE CHCĘ TU BYĆ. EDWIN RZUCA WE MNIE ŻABAMI Z BAJORKA, A NAD GŁOWĄ LATA MI CHMURKA I CAŁY CZAS JESTEM MOKRA, BO NIE MOŻE PRZESTAĆ PADAĆ. BRZYDKO I CZARNO TU JEST, PAPO, NAWET W OWSIANCE NIE MA MALIN, A W ZUPIE PŁYWAJĄ GRZYBY.
JA JUŻ NIE CHCĘ BYĆ MIRIAM. NIE CHCĘ. OD DZISIAJ JESTEM MOLLY.
A TE KARTKI TO SZARE SĄ, NAWET NIE BIAŁE. BRZYDKIE.
JA JUŻ NIE CHCĘ BYĆ MIRIAM. NIE CHCĘ. OD DZISIAJ JESTEM MOLLY.
A TE KARTKI TO SZARE SĄ, NAWET NIE BIAŁE. BRZYDKIE.
Zgubiła swe kropki na łące
a może w ogródku na grządce
a może w ogródku na grządce
przeczytaj 4 X 1957
Drogi Archibaldzie, również rozesłałem wieści do reszty nestorów, nie zwlekając z poinformowaniem ich o liście Malfoya. Sytuacja w Lancashire bardzo mnie martwi, mimo tego nie ustaję w wysiłkach i rozsyłam pisma dalej, starając się zdziałać jak najwięcej, nim sytuacja bardziej się zaogni. Jeżeli posiadasz zaprzyjaźnione rodziny lub ludzi, które mogłyby nas wspomóc w wysiłkach, a którym i my moglibyśmy się przysłużyć, będę wdzięczny za wskazówki i każdą pomoc.
Nie jestem pewien co do Parkinsonów. Lokalizacja hrabstw pod ich panowaniem wydaje się bardzo strategiczna, zwłaszcza dla Greengrassów, lecz mam wrażenie, że nawet jeśli jakimś cudem zdołamy przekonać ich do współpracy, ugną się pod naciskiem innych rodów i prędzej czy później dojdzie do zdrady, brzemiennej w skutkach. Nasze pozytywne stosunki mogą zostać przygniecione przez Malfoyów, Rosierów i resztę, stawiałbym nawet, że będzie to nieuniknione. Znam słabe punkty Parkinsonów, ale wciąż obawiałbym się niestałości. Moglibyśmy podjąć się prób odszukania jednego z ich zagubionych luster, lecz czy to zagwarantuje ich współpracę? Zastanowię się, jak wiele możemy tu zdziałać. Prędzej uciekałbym się w stronę Flintów... Co nie znaczy, że tu sytuacja będzie wiele prostsza. Rzeź centaurów w Zakazanym Lesie to coś potwornego, na pewno nie przyjęli tego z obojętnością, z pewnością wiedzą też, że winne jest Ministerstwo Magii. Godność i honor wiele dla nich znaczą, trudno mi uwierzyć, że o tym zapomną - może pod Imperiusem. Poza tym zaopatrują Munga w składniki alchemiczne, ich położenie jest mocno strategiczne, jeśli spojrzymy na rozkład sił.
Powiedz mi jeszcze, jak czują się Lorraine i dzieci, ta wiedza da mi choć trochę spokoju.
Dbajcie o siebie,Ulysses
Nie jestem pewien co do Parkinsonów. Lokalizacja hrabstw pod ich panowaniem wydaje się bardzo strategiczna, zwłaszcza dla Greengrassów, lecz mam wrażenie, że nawet jeśli jakimś cudem zdołamy przekonać ich do współpracy, ugną się pod naciskiem innych rodów i prędzej czy później dojdzie do zdrady, brzemiennej w skutkach. Nasze pozytywne stosunki mogą zostać przygniecione przez Malfoyów, Rosierów i resztę, stawiałbym nawet, że będzie to nieuniknione. Znam słabe punkty Parkinsonów, ale wciąż obawiałbym się niestałości. Moglibyśmy podjąć się prób odszukania jednego z ich zagubionych luster, lecz czy to zagwarantuje ich współpracę? Zastanowię się, jak wiele możemy tu zdziałać. Prędzej uciekałbym się w stronę Flintów... Co nie znaczy, że tu sytuacja będzie wiele prostsza. Rzeź centaurów w Zakazanym Lesie to coś potwornego, na pewno nie przyjęli tego z obojętnością, z pewnością wiedzą też, że winne jest Ministerstwo Magii. Godność i honor wiele dla nich znaczą, trudno mi uwierzyć, że o tym zapomną - może pod Imperiusem. Poza tym zaopatrują Munga w składniki alchemiczne, ich położenie jest mocno strategiczne, jeśli spojrzymy na rozkład sił.
Powiedz mi jeszcze, jak czują się Lorraine i dzieci, ta wiedza da mi choć trochę spokoju.
Dbajcie o siebie,Ulysses
list został zabezpieczony metodą Zakonu
psithurism (n.)
the sound of rustling leaves or wind in the trees
the sound of rustling leaves or wind in the trees
Ulysses Ollivander
Zawód : mistrz różdżkarstwa, numerolog, nestor
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
and somehow
the solitude just found me there
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Do listu dołączona była paczuszka z ludzkim, małym paluszkiem, wyraźnie niegdyś należącym do dziecka.
Przeczytaj październik
Ruda hańbo narodu angielskiego, czy Twojej żony nie nauczono, że na listy się odpisuje? Właściwie czego jednak można było się po Was spodziewać. Rudzi, obrzydliwi zdrajcy krwi. Jak się miewa ona i wasze małe poczwarki?
Możesz spać w nocy z myślą, że niebawem będziesz patrzył na ich wnętrzności na wierzchu? Dziwne.
Możesz spać w nocy z myślą, że niebawem będziesz patrzył na ich wnętrzności na wierzchu? Dziwne.
She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am
r u i n a t i o n
ruined
I am
r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Litery są czytelne, ale jeszcze krzywe, niestaranne, choć na pewno na dobrej drodze ku temu, by Miriam Molly niedługo zaczęła ładnie i składnie pisać.
to nie wyjec definitywnie
Kochany Papciu, Pani Marion kazała mi napisać Papciu z dużej litery, bo nie wolno z małej, bo to niegrzeczne. Więc piszę dużą literą. Duże litery wychodzą mi lepiej niż małe. Pani Marion mówi, że robię ładne brzuszki. Ty też robisz ładne brzuszki, Papo.
Panie opiekunki są miłe, czasem dawały nam melasowe cukierki, są słodkie, ale gorsze od cukierków od dziadka. A teraz to są niemiłe i krzyczą na nas, że nie gramy na fortepianku tak ładnie, a Edwina to ostatnio pani Marion wyciągnęła za ucho, bo wziął sobie ciastko z kuchni. Wierszyk o żuczkach pamiętam, ale nauczyła mnie go tamta pani, nie ta. Ta nie umie takich ładnych.
Proszę Edwina, żeby mnie nie rzucał, ale on rzuca, a jak ja go rzucam, to biegnie do mamy. To jest niefajne. Nie lubię go. Ja chcę do Papy. Dziadek zasnął, jak mi czytał na dobranoc, a Papa nigdy nie zasypiał. Dziadek nie daje mi całusów na dobranoc jak Papa.
A CHWILA TO ILE CZASU? DUŻO? 1 DZIEŃ? 2 DNI? JA CHCĘ JUŻ.
DAM IM OD PAPY BUZIACZKA NA DOBRANOC. TAKIEGO JAK PAPA DAJE.
MOLLY TO BARDZO ŁADNE IMIĘ. Molly
Panie opiekunki są miłe, czasem dawały nam melasowe cukierki, są słodkie, ale gorsze od cukierków od dziadka. A teraz to są niemiłe i krzyczą na nas, że nie gramy na fortepianku tak ładnie, a Edwina to ostatnio pani Marion wyciągnęła za ucho, bo wziął sobie ciastko z kuchni. Wierszyk o żuczkach pamiętam, ale nauczyła mnie go tamta pani, nie ta. Ta nie umie takich ładnych.
Proszę Edwina, żeby mnie nie rzucał, ale on rzuca, a jak ja go rzucam, to biegnie do mamy. To jest niefajne. Nie lubię go. Ja chcę do Papy. Dziadek zasnął, jak mi czytał na dobranoc, a Papa nigdy nie zasypiał. Dziadek nie daje mi całusów na dobranoc jak Papa.
A CHWILA TO ILE CZASU? DUŻO? 1 DZIEŃ? 2 DNI? JA CHCĘ JUŻ.
DAM IM OD PAPY BUZIACZKA NA DOBRANOC. TAKIEGO JAK PAPA DAJE.
MOLLY TO BARDZO ŁADNE IMIĘ. Molly
Zgubiła swe kropki na łące
a może w ogródku na grządce
a może w ogródku na grządce
List przekazany służbie do doręczenia w posiadłości Prewettów.
4.10.1957 Halbert Grey
Lordzie Archibaldzie Prewett Wybacz, że piszę list, zamiast rozmawiać z Tobą twarzą w twarz, bo nie wiem kiedy przyjdzie nam znów spokojnie porozmawiać. Wiem, że jesteś teraz bardzo zajęty, nie chcę zabierać Twojego cennego czasu.
Nie mogę dłużej czytać zawartych w prasie oszczerstw, jak można wierzyć w te szokujące kłamstwa? Wiem jednak, że ludzie są podatni i bez zrozumienia słuchają najgłośniejszego wołania. Sytuacja jest już fatalna, obawiam się dalszej eskalacji. Czy jest sposób, by temu zaradzić?
Wraz z bratem Herbertem nigdy nie śmieliśmy wątpić w szlachetność Twoich poglądów i działań. Chcemy wyrazić swoje zaufanie i zadeklarować chęć pomocy. Zrobimy co w naszej mocy, by wesprzeć Dorset.
Halbert Grey
Nie mogę dłużej czytać zawartych w prasie oszczerstw, jak można wierzyć w te szokujące kłamstwa? Wiem jednak, że ludzie są podatni i bez zrozumienia słuchają najgłośniejszego wołania. Sytuacja jest już fatalna, obawiam się dalszej eskalacji. Czy jest sposób, by temu zaradzić?
Wraz z bratem Herbertem nigdy nie śmieliśmy wątpić w szlachetność Twoich poglądów i działań. Chcemy wyrazić swoje zaufanie i zadeklarować chęć pomocy. Zrobimy co w naszej mocy, by wesprzeć Dorset.
Halbert Grey
| List zaszyfrowany metodą Zakonu
Archibaldzie, tak, mam potrzebne ingrediencje na eliksir odtworzenia. Na język potrzebuję dodatkowo włos i dwie trzecie standardowej fiolki krwi.
Asbjorn Ingisson
Zawód : Alchemik na oddziale zatruć w św. Mungu, eks-truciciel
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Wiem dokładnie, Odynie
gdzieś ukrył swe oko
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
30 IX 1957
Archibaldzie, mógłbyś przesłać mi treść tego listu? Muszę to zobaczyć na własne oczy.
Odpisałeś mu? Jeśli tak i jeśli postąpiłeś tak, jak sądzę, że postąpiłeś to nie odbieraj od niego kolejnych wiadomości, nie bez Lucindy lub Steffena. Wiesz coś od Ulyssesa, czy z nim też się kontaktował? Os innych nestorów?
Odpisałeś mu? Jeśli tak i jeśli postąpiłeś tak, jak sądzę, że postąpiłeś to nie odbieraj od niego kolejnych wiadomości, nie bez Lucindy lub Steffena. Wiesz coś od Ulyssesa, czy z nim też się kontaktował? Os innych nestorów?
| List zaszyfrowany metodą Zakonu.
Przeczytaj V. Rineheart
Szanowny Lordzie Prewett, Mam ogromną nadzieję, iż moja sowa zastaje Lorda w zdrowiu i dobrym samopoczuciu. Na wstępie chciałbym się również przedstawić, gdyż nie miał Lord ze mną jeszcze zbyt bezpośredniego kontaktu. Nazywam się Vincent Rineheart, jestem synem Kierana Rinehearta, którego zna Lord jako byłego szefa Biura Aurorów oraz oddanego Gwardzistę Zakonu Feniksa. Sam, od niedawna postanowiłem wesprzeć organizację ofiarując swą różdżkę, zaangażowanie i umiejętności. Sir Longbottom obdarzył mnie pełnym zaufaniem i nie zamierzam tego zmarnować.
Cel mojego listu jest niezwykle prosty; chciałbym Lordowi serdecznie podziękować za działanie wobec Justine Tonks, tego dnia kiedy powróciliśmy z ciężkiej misji w podziemiach Azkabanu. Gdyby nie umiejętności i doświadczenie, które Lord posiada zapewne byłoby ciężko. Jestem ogromnie wdzięczny, że był Lord prawie na każde zawołanie, mimo tego, że zachowywałem się nieswojo i nie do końca świadomie. Cieszę się, że ta organizacja ma w swoich szeregach takiego człowieka!
Doszły mnie również słuchy, iż zajmuje się Lord hodowlą paproci – to niesamowite i niedocenianie rośliny, które aż za często służą jako domowa ozdoba. Czytałem o nich, znam też ich ogromny potencjał, lecz dawno nie obcowałem z odmianą hodowlaną. Jestem pasjonatem zielarstwa, dostarczam również roślinne ingrediencje. Możliwość spotkania kogoś o podobnych zainteresowaniach zawsze napawała mnie radością. Czy mógłbym zaproponować takie spotkanie - dwóch pasjonatów - właśnie Lordowi? Przechadzając się ścieżkami Oazy natrafiłem na wiele, interesujących okazów, które można byłoby sprawdzić, zbadać, odkryć. Nie wiem czy miałoby to sens, dlatego chciałbym zasięgnąć rady kogoś bardziej obeznanego.
Dziękuję jeszcze raz za pomoc i działanie!
Życzę miłego dnia,
Cel mojego listu jest niezwykle prosty; chciałbym Lordowi serdecznie podziękować za działanie wobec Justine Tonks, tego dnia kiedy powróciliśmy z ciężkiej misji w podziemiach Azkabanu. Gdyby nie umiejętności i doświadczenie, które Lord posiada zapewne byłoby ciężko. Jestem ogromnie wdzięczny, że był Lord prawie na każde zawołanie, mimo tego, że zachowywałem się nieswojo i nie do końca świadomie. Cieszę się, że ta organizacja ma w swoich szeregach takiego człowieka!
Doszły mnie również słuchy, iż zajmuje się Lord hodowlą paproci – to niesamowite i niedocenianie rośliny, które aż za często służą jako domowa ozdoba. Czytałem o nich, znam też ich ogromny potencjał, lecz dawno nie obcowałem z odmianą hodowlaną. Jestem pasjonatem zielarstwa, dostarczam również roślinne ingrediencje. Możliwość spotkania kogoś o podobnych zainteresowaniach zawsze napawała mnie radością. Czy mógłbym zaproponować takie spotkanie - dwóch pasjonatów - właśnie Lordowi? Przechadzając się ścieżkami Oazy natrafiłem na wiele, interesujących okazów, które można byłoby sprawdzić, zbadać, odkryć. Nie wiem czy miałoby to sens, dlatego chciałbym zasięgnąć rady kogoś bardziej obeznanego.
Dziękuję jeszcze raz za pomoc i działanie!
Życzę miłego dnia,
Vincent Rineheart
[bylobrzydkobedzieladnie]
My biggest fear is that eventually you will see me, that way I will see
myself
Vincent Rineheart
Zawód : łamacz klątw, zielarz, dostawca roślinnych ingrediencji, rebeliant
Wiek : 32
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Za czyim słowem podążył tak czule, że się odważył na tę
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
OPCM : 30
UROKI : 31 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6 +3
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Prewettowie zaproszenie
_________________________________
mamy wielką przyjemność zaprosić
sir Archibalda i lady Lorraine
wraz z sir Edwinem i lady Miriam
Prewett
na ceremonię zaślubin, która odbędzie się
w Kurniku w Dolinie Godryka
9 XI 1957 r.
_________________________________
prosimy o potwierdzenie przybycia
oraz zrezygnowanie z prezentów.
zamiast tego chcielibyśmy poprosić o pomoc
przy organizacji tego wyjątkowego dnia,
którym chcemy podzielić się z naszymi bliskimi.
_________________________________
Ida & Alexander
_________________________________
mamy wielką przyjemność zaprosić
sir Archibalda i lady Lorraine
wraz z sir Edwinem i lady Miriam
Prewett
na ceremonię zaślubin, która odbędzie się
w Kurniku w Dolinie Godryka
9 XI 1957 r.
_________________________________
prosimy o potwierdzenie przybycia
oraz zrezygnowanie z prezentów.
zamiast tego chcielibyśmy poprosić o pomoc
przy organizacji tego wyjątkowego dnia,
którym chcemy podzielić się z naszymi bliskimi.
_________________________________
Ida & Alexander
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj V. Rineheart
Szanowny Lordzie Prewett, Bardzo dziękuję za słowa uznania. Zrobię co w mojej mocy!
Wszystko jest dla mnie zrozumiałe, lecz mimo wszystko poczułem nieodłączony obowiązek, aby po prostu, tak zwyczajnie podziękować. Co do samej poszkodowanej, stanę na wysokości zadania, aby usprawnić jej powrót do zdrowia i nie narażać na nadmierną farsę – nawet jeśli oberwę przez zaklęciem najgorszym z możliwych.
Mnie również. Kiedy przebywałem za granicą, takowa praktyka była bardzo popularna. Roślina ta była sprzedawana na ogromnych targach, trzymana w skandalicznych warunkach oraz modyfikowana do szybkiego wzrostu, lub piękniejszej prezencji. To był skandal, lecz widzę, że Lord podziela moje zdanie. Z ogromną chęcią odwiedzę rodowe szklarnie i zapoznam się z hodowlaną odmianą. A przede wszystkim dowiem się czegoś więcej na ich temat. Nigdy nawet nie zastanawiałem się jak wygląda pielęgnacja i utrzymanie tych roślin. Na początek jeden byłby rad na spacer. W ostatnim czasie będę przebywał w Oazie nieco częściej, musimy korzystać z ostatnich podrygów dobrej pogody. Piękne promienie zapowiadane są na 7/8 października, czy ta data będzie dla Lorda właściwa?
Jako dopełnienie podziękowań dołączam woreczek z energetyzującą mieszanką ziół idealną na wieczorny napar: rozmaryn, odrobina lukrecji, korzeń żeń-szenia i mięta dla lepszego smaku. Wszystko pochodzi z moich prywatnych zasobów.
Pozdrawiam,
Wszystko jest dla mnie zrozumiałe, lecz mimo wszystko poczułem nieodłączony obowiązek, aby po prostu, tak zwyczajnie podziękować. Co do samej poszkodowanej, stanę na wysokości zadania, aby usprawnić jej powrót do zdrowia i nie narażać na nadmierną farsę – nawet jeśli oberwę przez zaklęciem najgorszym z możliwych.
Mnie również. Kiedy przebywałem za granicą, takowa praktyka była bardzo popularna. Roślina ta była sprzedawana na ogromnych targach, trzymana w skandalicznych warunkach oraz modyfikowana do szybkiego wzrostu, lub piękniejszej prezencji. To był skandal, lecz widzę, że Lord podziela moje zdanie. Z ogromną chęcią odwiedzę rodowe szklarnie i zapoznam się z hodowlaną odmianą. A przede wszystkim dowiem się czegoś więcej na ich temat. Nigdy nawet nie zastanawiałem się jak wygląda pielęgnacja i utrzymanie tych roślin. Na początek jeden byłby rad na spacer. W ostatnim czasie będę przebywał w Oazie nieco częściej, musimy korzystać z ostatnich podrygów dobrej pogody. Piękne promienie zapowiadane są na 7/8 października, czy ta data będzie dla Lorda właściwa?
Jako dopełnienie podziękowań dołączam woreczek z energetyzującą mieszanką ziół idealną na wieczorny napar: rozmaryn, odrobina lukrecji, korzeń żeń-szenia i mięta dla lepszego smaku. Wszystko pochodzi z moich prywatnych zasobów.
Pozdrawiam,
Vincent Rineheart
* do listu dołączony był mały, lniany woreczek z ziołową mieszanką
My biggest fear is that eventually you will see me, that way I will see
myself
Vincent Rineheart
Zawód : łamacz klątw, zielarz, dostawca roślinnych ingrediencji, rebeliant
Wiek : 32
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Za czyim słowem podążył tak czule, że się odważył na tę
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
OPCM : 30
UROKI : 31 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6 +3
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
październik
Archibaldzie, chwilę to zajęło, ale przesyłam eliksir odtworzenia. Musiałem przygotować popiół feniksa do stworzenia wywaru. Język powinien być gotów do przeszczepu 29. października.
Asbjorn Ingisson
Zawód : Alchemik na oddziale zatruć w św. Mungu, eks-truciciel
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Wiem dokładnie, Odynie
gdzieś ukrył swe oko
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Baldomero
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy