Most w Sligachan, wyspa Skye

Podobno nie było na tym świecie ludzi idealnych, lecz Katya Ollivander wraz ze swoim rozbuchanym ego próbowała sobie przykleić taką metkę. Zapomniała już dawno, że to z jej winy ich relacje się rozpadły, zniknęła na parę lat, które przyniosły spokój, a teraz wróciła, by znowu mącić. Było już tylko kwestią czasu, gdy zacznie próbować kłaść do głowy Lilith jakieś nieskończenie głupie pomysły lub po prostu kraść jej czas, który powinna spędzić z Averym.
- Wciąż nie potrafisz dobrze interpretować wypowiedzi, a można by myśleć, że do Ravenclawu trafiają same bystre umysły. Może wyjątek potwierdza regułę - zaśmiał się bez cienia wesołości, w gruncie rzeczy czując narastającą złość z powodu tego, że dziewczyna po raz kolejny próbuje wmawiać mu coś, co nie było prawdą. Zupełnie jakby znała go na wylot, chociaż w rzeczywistości byli sobie już zupełnie obcy. - Sama to powiedziałaś - czyż bluźnierstwo nie padło z twoich ust po raz pierwszy, słodka Kat? Perseus wzruszył lekko ramionami, chociaż już po chwili zacisnął szczęki, gdy uciekła przed jego zaklęciem.
- Nie chwal dnia przed zachodem słońca. Protego! - wypowiedział przeciwzaklęcie ponownie, nie mając najmniejszego zamiaru paradować z porożem na głowie. A już na pewno nie z porożem, do którego swoją dłoń przyłożyła najbardziej bezczelna parodia szlachcianki, jaką kiedykolwiek spotkał na swoją drodze.
[bylobrzydkobedzieladnie]

The member 'Perseus Avery' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 98

Ich relacja była niegdyś silna, ale informacja, że Lilith mogła mieć coś do Perseusza nie była jeszcze Katyi znana. to mogłoby być niezwykle godzące w jej kobiecą dumę, choć czy aby na pewno skończyłoby się tak jak wyrokował Avery? Miała nieopisaną awersję do ludzi, którzy nosili to nazwisko, a jedyną personą, do której nie czuła względnego żalu był... Soren.
-Ty natomiast trafiłeś tam, gdzie było twoje miejsce - burknęła pod nosem, wszak nie należała do osób, które mogłyby poszczycić się miłością do ślizgonów. Nie znosiła ich. Tak, po prostu. A Pers? Niestety nim był i pomimo, że wyzbyła się tej niechęci w okresie uczęszczania do Hogwartu, tak potem najzwyczajniej w świecie wszystko runęło.
-Protego Horriblisis! - tego nie wzięła pod uwagę, ale poroży mieć nie chciała, choć irytacja, że udało mu się odbić zaklęcie sprawiła, że... Była ciut zdekoncentrowana.

The member 'Katya Ollivander' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 56

Była zła. Wściekła.
Nie. Właściwie była wkurwiona niezwykle zirytowana. Przypominało jej to czasy szkolne, gdy nie zgadzali się z Averym i niestety, ale sięgali po bronią jaką były zaklęcia. Mogłaby go zmienić we fretkę, ale pokusiła się o coś innego, choć jeszcze nie do końca była pewna czy to dobry wybór. Zaklęcia uderzały o siebie w jej głowie, a gdy tylko dostrzegła wzrok mężczyzny, uśmiechnęła się ironicznie.
-Furnunculus - warknęła przez zaciśnięte zęby i wierzyła, że jej wyjdzie, a on się przed tym nie obroni.

The member 'Katya Ollivander' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 28

Irytacja sięgnęła zenitu, gdy wypowiadał zaklęcie i chociaż liczył tylko na to, że do domu wróci bez poroża, usta Avery'ego drgnęły lekko, gdy urocze zaklęcie Kat odbiło się od wyczarowanej przez niego tarczy i ugodziło ją, nim zdążyła się obronić.
- Jeśli to miało mnie urazić, przemyśl to ponownie - prychnął w odpowiedzi. Od kiedy to bycie ślizgonem, miało być czymkolwiek innym niż powodem do dumy? Czyżby panna Ollivander już zapomniała o tym, że jej drogi kuzyn oraz kuzyn Perseusa, do którego pałała sympatią, również byli wychowankami domu węża?
Do twarzy jej z porożem. Może powinna na stałe sprawić sobie taki dodatek? Podobne urocze myśli zapalały się w głowie szlachcica niczym jaskrawe neony, gdy Katya rzucała kolejne piękne zaklęcie. Za późno już było na kolejne tarcze, odskoczył na bok, próbując uniku niemalże tanecznym krokiem.

The member 'Perseus Avery' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 86

Nienawidził tych zaklęć, niby śmiesznych, a tak paskudnych w gruncie rzeczy. Oszpecanie mniej lub bardziej trwale miało w sobie znamiona większego okrucieństwa niż zwyczajne rozbrojenie klasyczną inkantacją, przegrany wracał też do domu z większą ujmą na honorze, doskonale dla wszystkich widoczną. Avery mógł więc odetchnąć z ulgą, gdy zgrabnie i skutecznie uskoczył z trajektorii lotu złośliwego zaklęcia, lecz ulga w żaden sposób nie odmalowała się na jego twarzy. Nie, kiedy w jego trzewiach wciąż gotowała się złość i chęć definitywnego zakończenia tego jałowego starcia.
- Nervuso! - wycedził, nie kryjąc irytacji i celując w nadgarstek Katyi, licząc na to, że zerwane ścięgno uniemożliwi jej prawidłowe trzymanie różdżki w dłoni. A co za tym idzie, rzucanie kolejnych absurdalnych zaklęć.

The member 'Perseus Avery' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 67

Była zła, tego nie dało się ukryć. Nie spodziewała się, że kiedykolwiek dojdzie do takiej sytuacji, w której ewidentnie będą musieli stoczyć prawdziwą batalię. Oczywiście, zaklęcia, których używała były prześmiewcze, bo nie potrafiłaby sięgnąć po te gorszego kalibru, o ile nie zostałaby sprowokowana - jak to bywało w pojedynkach z czarnoksiężnikami. Kiedy zatem usłyszała inkantację Perseusza, skrzywiła się, a zaraz potem zamachnęła się by użyć zaklęcia obronnego i głęboko chciała wierzyć w to, że jej się uda.
-Protego! - krzyknęła, a jej wyraz twarzy nie krył nawet zaskoczenia, które malowało się w czarnych tęczówkach.

The member 'Katya Ollivander' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 85

-Gratuluję, zaskoczyłeś mnie - po raz pierwszy od... - zawiesiła głos w sztucznym zamyśleniu i wywróciła teatralnie oczami. -Właściwie - od zawsze - mruknęła od niechcenia i zrobiła krok do przodu, a kiedy tylko skrzyżowała tęczówki z jego, poczuła jak złość zalewa ją od środka. Ich zabawa w kotka i myszkę była zapewne urocza, ale przecież w tym momencie chodziło o coś innego. Przekroczyli granicę, której mieli nie przekraczać, a przynajmniej ona chciała wierzyć, że nigdy nie dojdzie do sytuacji, w której najzwyczajniej w świecie zostanie zmuszona do walki z człowiekiem, którego uważała za przyjaciela.
-Petrificus Totalus!

The member 'Katya Ollivander' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 97

Czy były jeszcze jakieś granice, których nie przekroczyli? Może kiedyś łączyła ich nić porozumienia, lecz tę panna Ollivander przecinała systematycznie i skrupulatnie, aż do momentu, gdy nie zostało już nic oprócz pustki, którą łatwo dało się zapełnić palącą niechęcią, w tym momencie zakrawającą już o jawną nienawiść. Usta Perseusa same wypowiadały formułę, której nigdy nie użyłby przeciwko przyjacielowi (no chyba, że ten sam by prosił o treningowy pojedynek z poważniejszym arsenałem i w towarzystwie magomedyka), lecz jaką rolę miała w jego życiu spełniać Katya, skoro zrzekła się praw do jakiegokolwiek tytułu w jego relacjach i abdykowała bez podania nawet cienia sensownego powodu?
- Niezamierzony skutek uboczny - prychnął, gdy pseudouszczypliwy komentarz Ollivander po raz kolejny podrażnił jego uszy. Po co cała ta pieprzona szopka? Po co wyciągała różdżkę? Po co sięgała po pióro? Po co otwierała swoje kłamliwe usta? Po co zmuszała go do dobiegania do kresu swojej cierpliwości? - Protego Maxima! - wykrzyknął, marząc o czymś zupełnie odwrotnym niż niekontrolowanie padnięcie na podłoże i bycie skazanym na łaskę szalonej szlachcianki, którą kiedyś podobno znał.