Zachodni Port
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Zachodni Port
Krzyki, wulgarne wyzwiska, przyśpiewki marynarzy, cumujące barki; zapach ciężkiej pracy, starych ryb i brudnej rzeki. Port na Tamizie jest olbrzymim, prężnie prosperującym ośrodkiem Londynu, największym portem rzecznym Anglii. Cumują przy nim statki przede wszystkim handlowe, rzadziej wycieczkowe i wojskowe, a także prywatne łodzie. Po brzegu biegają szczury, tęsknie wypatrujące nadpływających statków... W porcie zawsze znajdzie się robota dla krzepkiej, pracowitej osoby.
W tej lokacji obowiązuje bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Zakonników i +10 dla Gwardzistów.Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 12.01.19 16:56, w całości zmieniany 1 raz
The member 'Anthony Skamander' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 89
--------------------------------
#2 'k100' : 56
--------------------------------
#3 'k8' : 6, 4, 6, 5, 6, 3, 1, 2, 7
#1 'k100' : 89
--------------------------------
#2 'k100' : 56
--------------------------------
#3 'k8' : 6, 4, 6, 5, 6, 3, 1, 2, 7
Niepowodzenie tylko go rozsierdziło. Alexander zacisnął mocniej palce na różdżce, dysząc ciężko przez nos. Hałas w jego głowie był wręcz ogłuszający, lecz kierował wciąż w tę samą stronę.
Niech zapłaci za to, czego się dopuścił. Niech zapłaci własną krwią.
– Lamino! – krzyknął inkantację, a świst hikorowej różdżki przeciął powietrze. Chciał trafić w serce i najważniejsze tętnice: podobojczykową, która pięła się w górnej części torsu, zstępującą część aorty pośrodku ciała, biodrową skrywaną w pachwinie.
Farley chciał zobaczyć krew.
Niech zapłaci za to, czego się dopuścił. Niech zapłaci własną krwią.
– Lamino! – krzyknął inkantację, a świst hikorowej różdżki przeciął powietrze. Chciał trafić w serce i najważniejsze tętnice: podobojczykową, która pięła się w górnej części torsu, zstępującą część aorty pośrodku ciała, biodrową skrywaną w pachwinie.
Farley chciał zobaczyć krew.
The member 'Alexander Farley' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 13
--------------------------------
#2 'k8' : 1, 8, 3, 7, 1
#1 'k100' : 13
--------------------------------
#2 'k8' : 1, 8, 3, 7, 1
Anthony nie ustawał w próbach wyrwania się spod pętającego go zaklęcia, i wyglądało na to, że dźwięk czarnomagicznej inkantacji dodał mu determinacji - bo próbując poruszyć ciałem, poczuł wreszcie, jak mięśnie poddają się jego woli; bezwład ustąpił, kończyny go usłuchały, pozwalając na reakcję - a dzięki ponadprzeciętnym umiejętnościom w dziedzinie uroków, udało mu się także wyprowadzić celny atak. W stronę Alexandra pomknęła salwa ostrych jak brzytwa noży, przecinających powietrze ze złowrogim świstem. Stworzona z lodowych sopli tarcza opadła na ziemię, bryłki skruszonego lodu rozsypały się po pokładzie, pozbawiając Anthony'ego dodatkowej ochrony - ale przynajmniej mógł stanąć na własnych nogach.
Alexander wypowiedział bliźniaczą inkantację, tym razem jednak szał, w który wpadł, musiał go zaślepić - bo posłane przez niego ostrza odbiły zbyt mocno w stronę portu i wiadomo było, że nie sięgną swojego celu. Postaraj się bardziej, zażądał głos w jego głowie. Widzisz, do czego jest zdolny? Chcesz, żeby następne noże utknęły w ciałach twoich bliskich? Charlotte? Idy? Chcesz być odpowiedzialny za ich śmierć? Wykończ go.
| Na odpis macie 48 godzin.
Żywotność Alexandra: 168/218 (-10) (50 - psychiczne)
W Alexandra leci zaklęcie Lamino o mocy 106 oczek.
Alexander wypowiedział bliźniaczą inkantację, tym razem jednak szał, w który wpadł, musiał go zaślepić - bo posłane przez niego ostrza odbiły zbyt mocno w stronę portu i wiadomo było, że nie sięgną swojego celu. Postaraj się bardziej, zażądał głos w jego głowie. Widzisz, do czego jest zdolny? Chcesz, żeby następne noże utknęły w ciałach twoich bliskich? Charlotte? Idy? Chcesz być odpowiedzialny za ich śmierć? Wykończ go.
| Na odpis macie 48 godzin.
Żywotność Alexandra: 168/218 (-10) (50 - psychiczne)
W Alexandra leci zaklęcie Lamino o mocy 106 oczek.
W Alexandrze wraz z głosami narastała frustracja. Dlaczego wszystko sprzysięgało się przeciwko niemu. Farley chciał jeszcze raz rzucić w Skamandera zaklęcie noży, lecz psidwakosyn go ubiegł. Anthony zasługiwał na ból, który sprawił wszystkim swoimi sabotażami i zbrodniami. Anthony musiał zapłacić.
– Protego Maxima! – zawołał w akompaniamencie kruszącego się lodu, unosząc różdżkę w obronnym geście.
– Protego Maxima! – zawołał w akompaniamencie kruszącego się lodu, unosząc różdżkę w obronnym geście.
The member 'Alexander Farley' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 40
'k100' : 40
Udało mu się przełamać moc uroku. Podniósł się z ziemi tak by jak najszybciej złapać spojrzeniem swojego wroga. Znów stał na przeciwko niego. Lodowe sople opadły na podłoże rozbijając się o nią z krystalicznym chrzęstem. Niemal w tym samym czasie wypuścił wstrzymywane w płucach powietrze wraz z zaklęciem, które pomknęło w stronę gwardzisty. Idąc za ciosem poruszył różdżka nie dając sobie, jak i stojącemu na przeciwko przeciwnikowi chwili wytchnienia. Musiał przeć, raz po raz zmuszając do obrony w oczekiwaniu na jego potknięcie - Lamino - wypowiedział więc ponownie starając się zebrać magię tak by tym razem zmusić go do jeszcze trudniejszej obrony.
Find your wings
The member 'Anthony Skamander' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 62
--------------------------------
#2 'k8' : 1, 2, 5, 4, 4, 6, 7, 6, 4
#1 'k100' : 62
--------------------------------
#2 'k8' : 1, 2, 5, 4, 4, 6, 7, 6, 4
Chociaż Anthony'emu udało się posłać wyjątkowo silne zaklęcie, wciąż miał przed sobą równie silnego przeciwnika; Alexander niemal bez trudu przywołał tarczę, która wchłonęła w siebie mające ugodzić go ostrza. Zaraz za nimi podążyły jednak następne, mknąc jeszcze szybciej - wraz z urokiem rzuconym przez aurora.
Portowa okolica, w której znajdowali się Zakonnicy, wciąż była cicha i nieruchoma - obaj musieli jednak zdawać sobie sprawę z tego, że w nocy błysków zaklęć trudno było nie zauważyć, a inkantacje niosły się daleko wzdłuż spokojnej wody Tamizy; w kilku oknach po drugiej stronie zniszczonej alejki, tych, w których szyb jeszcze nie wybito, zapłonęło słabe światło.
| Na odpis macie 48 godzin.
Żywotność Alexandra: 168/218 (-10) (50 - psychiczne)
W Alexandra leci zaklęcie Lamino o mocy 112 oczek.
Portowa okolica, w której znajdowali się Zakonnicy, wciąż była cicha i nieruchoma - obaj musieli jednak zdawać sobie sprawę z tego, że w nocy błysków zaklęć trudno było nie zauważyć, a inkantacje niosły się daleko wzdłuż spokojnej wody Tamizy; w kilku oknach po drugiej stronie zniszczonej alejki, tych, w których szyb jeszcze nie wybito, zapłonęło słabe światło.
| Na odpis macie 48 godzin.
Żywotność Alexandra: 168/218 (-10) (50 - psychiczne)
W Alexandra leci zaklęcie Lamino o mocy 112 oczek.
Z każdym udanym zaklęciem Anthony'ego złość Alexandra rosła. Dlaczego świat był tak przychylny temu zdrajcy? Jakim cudem los nie wiedział, że Skamander był mordercą, twórcą okropnych czynów, które należało odpowiednio ukarać? Przecież Skamander musiał zostać powstrzymany! Kogo następnego zabije? Rachunek Skamandera skąpany był w czerwieni, wręcz nią ociekał: spłacenie tego długu miało być możliwe tylko śmiercią.
– Dowiedzą się, co zrobiłeś! – warknął, unosząc znów różdżkę. – A przedtem zabiję cię tak, jak ty zabiłeś ich – obiecał, a z jego oczu buchała czysta nienawiść i żądza krwi.
– Protego Maxima! – ponownie machnął różdżką, chcąc ochronić się przed lecącymi w niego sztyletami. Skamander, ty podła szumowino.
– Dowiedzą się, co zrobiłeś! – warknął, unosząc znów różdżkę. – A przedtem zabiję cię tak, jak ty zabiłeś ich – obiecał, a z jego oczu buchała czysta nienawiść i żądza krwi.
– Protego Maxima! – ponownie machnął różdżką, chcąc ochronić się przed lecącymi w niego sztyletami. Skamander, ty podła szumowino.
The member 'Alexander Farley' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 82
'k100' : 82
Skamander sykną pod nosem widząc jak kolejna potężna tarcza wchłonęła skierowane w gwardzistę zaklęcie. Ciężko go było rozłupać. Skamander miał nadzieję, że jednak nie było to w niedalekiej perspektywie takie niemożliwe. Kątem oka dostrzegł bowiem blade, niemrawe światło za oknem kamienicy, która jeszcze do niedawna była jednorodnie ciemną bryłą. Tego się obawiał. Z tego powodu ograniczał się w doborze zaklęć - nie sięgał po te widziane z oddali, jak fulgoro lub huczne jak bombarda chcąc ten moment odsunąć w czasie tak długo, jak było to możliwe. Jeżeli walka będzie trwała dłużej to pomstowanie młodszego czarodzieja mogło okazać się wcale nie takie puste - dzisiejszej nocy zapewne zginąć mogła więcej niż jedna osoba. I niekoniecznie to mimo wszystko on musiałby skończyć w roli mordercy jeżeli zleci się tu szwadron funkcjonariuszy.
- Lamino - rzucił z większa jeszcze gorliwością starając się zorientować w którym kierunku powinien podążyć by wyprowadzić się, jak i Alexandra z Londynu albo przynajmniej skierować w bardziej odludne miejsce. Bardzo dobrze znał miasto jeszcze przed wojna, a teraz w trakcie niej patrolując uliczki wcale nie zostawał w tyle. Jakie miejsce powinno mu przyjść pierwsze na myśl, jeżeli chciał nie być na widelcu...? Opuszczone magazyny w dokach? Odleglejsze okolice Londynu, a może dalej...? Stara Chata...?
- Lamino - rzucił z większa jeszcze gorliwością starając się zorientować w którym kierunku powinien podążyć by wyprowadzić się, jak i Alexandra z Londynu albo przynajmniej skierować w bardziej odludne miejsce. Bardzo dobrze znał miasto jeszcze przed wojna, a teraz w trakcie niej patrolując uliczki wcale nie zostawał w tyle. Jakie miejsce powinno mu przyjść pierwsze na myśl, jeżeli chciał nie być na widelcu...? Opuszczone magazyny w dokach? Odleglejsze okolice Londynu, a może dalej...? Stara Chata...?
Find your wings
The member 'Anthony Skamander' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 78
--------------------------------
#2 'k8' : 6, 3, 8, 2, 1, 1, 8, 6, 3
#1 'k100' : 78
--------------------------------
#2 'k8' : 6, 3, 8, 2, 1, 1, 8, 6, 3
Osobliwy pojedynek pomiędzy niedawnymi sojusznikami nadal trwał, zaostrzając się jednak wraz z każdym rzuconym zaklęciem: silniejsze były tarcze jedna po drugiej wznoszone przez Alexandra, ale i Anthony nie próżnował - każda salwa ostrych jak brzytwa noży wydawała się szybsza, celniejsza i bardziej śmiercionośna. Nie inaczej było tym razem: ledwie ostrza zniknęły, wchłonięte przez jaśniejące w mroku protego, podążyły za nimi kolejne - zdecydowanie trudniejsze do odparcia.
| Na odpis macie 48 godzin.
Żywotność Alexandra: 168/218 (-10) (50 - psychiczne)
W Alexandra leci zaklęcie Lamino o mocy 128 oczek.
| Na odpis macie 48 godzin.
Żywotność Alexandra: 168/218 (-10) (50 - psychiczne)
W Alexandra leci zaklęcie Lamino o mocy 128 oczek.
– Skamander ty szumowino – warknął, kiedy tarcza rozbłysnęła i pochłonęła kolejny atak. Farley bardzo chciał mu oddać. Chciał zobaczyć jak z każdą kroplą krwi upływa z niego życie, jak gaśnie światło w jego oczach: tak samo, jak zgasło światło w oczach Bertiego. – Pożałujesz, że się urodziłeś – rzucił, kiedy po raz kolejny wyciągnął różdżkę, by rzucić zaklęcie tarczy.
– Protego Horribilis!
– Protego Horribilis!
Zachodni Port
Szybka odpowiedź