Wydarzenia


Ekipa forum
Fontanna Życia
AutorWiadomość
Fontanna Życia [odnośnik]17.07.17 1:49
First topic message reminder :

Fontanna Życia

Jej historia jest równie zawiła, co baśniowa - ciężko stwierdzić, ile w niej prawdy. Niektórzy nazywają ją bliźniaczką Fontanny Szczęśliwego Losu, inni mówią, że stworzył ją szarlatan, który chciał wzbogacić się na legendzie. Jedno jest pewne: od niepamiętnych czasów mówi się, że czarna woda Fontanny Życia posiada lecznicze właściwości. Postawiona jest ona na niewielkim, okrągłym placyku w Dolinie Godryka, który został ukryty przed wzrokiem mugoli. Cały skwer jest jasny, wyzbyty roślinności, wyłożony piaskowcem - z niego też zbudowana jest fontanna. Zawsze roi się tu od ptaków. Niektórzy uzdrowiciele wysyłają tu pacjentów cierpiących na choroby genetyczne, wierząc, że magiczna, ciemna woda złagodzi ich objawy. Często to działa, choć prawdopodobnie to tylko efekt placebo; woda jednak uspokaja, zatrzymuje ataki chorób. Mimo to nie jest w stanie ich wyleczyć. Na fontannę został rzucony urok - można pić z niej tylko tworząc koszyczek z dłoni, woda natychmiast wyparowuje bowiem ze wszystkich naczyń.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Fontanna Życia - Page 8 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Fontanna Życia [odnośnik]07.08.22 1:46
6 MAJA?

Obawa przed spotkaniem przeplatała się z podekscytowaniem na widok przedziwnego urządzenia, które odnalazła na dnie szafy w elricowym domu, zapomnianego, zaniedbanego i chyba niekochanego, skoro przyszło mu spędzić wiele dni w ramionach kurzu. Każde spojrzenie posyłane w kierunku tego srebrnawego prostokąta z okrągłym, wystającym obiektywem wprawiało jej wnętrze w drżenie fascynacji; uprzejmy sąsiad wyjaśnił półwili, że przedmiot tak naprawdę był aparatem służącym do wykonywania zdjęć, a widząc absolutne niezrozumienie odmalowane na bledziutkiej twarzy - skierował ją do zaznajomionego specjalisty, mogącego rzucić odrobinę światła na intrygujący ją temat. Steffen Cattermole. Kim był, jak wyglądał? Skąd wzięła się jego miłość do sztuki uchwycenia rzeczywistości w mrugnięciu chwili? Zdążyła poznać jego charakter pisma z wymienianych listów i ustaleń, ale o nim samym nie wiedziała nic.
Celine zjawiła się niedaleko fontanny życia na kilkanaście minut przed czasem, nie mogąc dłużej usiedzieć w domowym zaciszu; w jej rękach, czułych, ostrożnych, znajdował się aparat, który delikatnie przyciskała do piersi, jakby był drzemiącym dzieckiem albo drobnym i niepozornym cudem, wzniecającym w niej tyle zainteresowania. Miał w sobie przecież tak ogromny potencjał! Fascynowała ją sztuka każdego rodzaju, a teraz jak nigdy wcześniej pragnęła w życiu nowości, rozproszeń, podświadomie spodziewając się, że kolejna artystyczna umiejętność stanie się lekarstwem podobnym do magii zaklętej w wodzie fontanny. Zawsze tak było.
Steffen Cattermole mógł pokazać jej ten świat, wciąż egzotyczny, naznaczony niezrozumieniem i bezkresem niewiedzy; być może powinna podejść do niego z większą nieufnością, jednak tym razem, gdy do głosu dochodziły rozbudzające się z letargu tęsknoty i miłostki, zdecydowała się zaryzykować. Poza tym - Dolina wciąż była bezpieczna, żywa w dobrym tego słowa znaczeniu, nawet jeśli na głównym placu znajdował się pomnik gloryfikujący pamięć poległych istnień. Upamiętniający trwającą wojnę. Celine miała wrażenie, że jej nogi drętwiały za każdym razem, gdy obok niego przechodziła, kątem oka dostrzegłszy nowe, świeże kwiaty. Mogłaby je sfotografować, zachować dowód cudzego bólu...
Ale póki co miała dosyć własnych demonów.
I bała się pytać o ten świat, o walki, o utraconych mężów, synów, żony czy matki.
Miękko oparta o kamienne źródełko przyglądała się ptakom, jak zwykle lgnąc do rzeczy prostszych czy łagodniejszych, w myślach już wybierając najładniejsze spośród nich do uwiecznienia na zdjęciu - tylko że wszystkie były piękne, z lśniącymi w słońcu piórami i kształtnymi dzióbkami, ciesząc ucho cichym trelem. Jak mogła wyłonić spośród nich zwycięzcę, okrzyknąć go najlepszym modelem? Westchnęła w konsternacji chwilę przed tym, jak na horyzoncie pojawiła się nowa figura; mężczyzna był od niej wyższy, przyglądała się brunatnej czuprynie i kształcie twarzy, odkrywając, że miał bardzo duży nos. Inny niż w jej wyobrażeniu.
- Dzień dobry - odezwała się do niego pogodnie, ignorując zakłopotanie nagle uderzającą w nią myślą, że przecież mógł być niepozornie wyglądającym szmalcownikiem albo złoczyńcą innego pokroju; a jednak coś w jego postawie nakazywało jej sądzić, że wcale tak nie było. - Steffen, prawda? Pasujesz do tego imienia - zauważyła i podeszła bliżej o krok; nie bez powodu wspólnie wybrali to miejsce, z reguły pozbawione innych spacerowiczów, by móc z łatwością się rozpoznać, w innych dzielnicach Doliny to zadanie mogłoby być trudne.


paruje świt. mgła półmrok rozmydla. wschodzi światło spomiędzy mych ud, miodem rozlewa i wsiąka w trawę.


Ostatnio zmieniony przez Celine Lovegood dnia 15.09.22 10:48, w całości zmieniany 1 raz
Celine Lovegood
Celine Lovegood
Zawód : Baletnica, tancerka w Palace Theatre
Wiek : 21 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zaręczona
i was given a heart before i was given a mind.
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30+3
SPRAWNOŚĆ : 17
Genetyka : Półwila

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9177-celine-lovegood#278139 https://www.morsmordre.net/t9212-dziadek#279452 https://www.morsmordre.net/t12088-celine-lovegood#372637 https://www.morsmordre.net/f393-somerset-dolina-godryka-dom-na-rozdrozu https://www.morsmordre.net/t9214-skrytka-bankowa-2148#279459 https://www.morsmordre.net/t9213-celine-lovegood#279455
Re: Fontanna Życia [odnośnik]02.09.22 17:35
6 maja

Może odmówiłby prośbie kogoś z Londynu lub nieznajomej z głębi Anglii, ale ufał mieszkańcom Doliny Godryka - zwłaszcza komuś, kto napisał do niego za poleceniem pani Thompson, lokalnej plotkary o złotym sercu. Oczywiście, że sąsiadka (dalsza, nie mieszkali tuż obok siebie, ale Steff pierwszy raz w życiu był właścicielem domu w małej miejscowości, więc przezornie każdego nazywał sąsiadem) widywała go z aparatem, kilkukrotnie nawet podejrzliwie o to spytała, ale potem jakoś się ociepliła, bo Steffen przekonująco skrytykował różne zdjęcia w "Czarownicy". Nie był mistrzem fotografii - wszystko, co wiedział, nauczył się od Bojczuka i samemu wykorzystywał aparat tylko w celach dokumentacyjnych, nie dla artyzmu - ale pani Thompson z pewnością się takim wydawał.
Celine zdawała się w listach bardzo uprzejma, może nieco nieśmiała, a Steff mógł poświęcić godzinę lub dwie, by pokazać jej jak obsługiwać aparat. I potem może jeszcze kilka godzin by wytłumaczyć, jak się wywołuje zdjęcia, ale tak daleko nie wybiegał myślami. Nie wiedział w końcu, kogo zastanie na miejscu i podświadomie spodziewał się jakiejś znudzonej pani domu, która znalazła stary sprzęt i zapragnęła znaleźć nowe hobby. Mieszkał w Dolinie już od roku, kojarzył z widzenia i imienia wszystkie młode i ładne dziewczęta - może i był żonaty, ale nie był przecież ślepy i miał wolnych kolegów.
Umówili się przy fontannie, miejscu na tyle charakterystycznym, by oszczędzić sobie kolorowych ubrań i innych rekwizytów rozpoznawczych. Przyszli zresztą z rekwizytami - jemu aparat dyndał na szyi, ona trzymała urządzenie w dłoniach. Najpierw nie zauważył jednak aparatu, przystając ze zdziwieniem kilka metrów od nieznajomej. Czy pani Lovegood się spóźniała? Czy jakaś inna dziewczyna czekała tu na swojego adoratora, czy coś?
Ciekawe, na kogo - nie znał jej, więc może odwiedzała kogoś w Dolinie Godryka? Może Boba, syna Blishwicków? Był wysportowany i przystojny, a ona - ona była śliczna. Jasne włosy lśniły w promieniach słońca tak pięknie, że od razu zapragnął wyjąć aparat i poprosić, by pozwoliła się sfotografować.
Wtedy zobaczył aparat w jej dłoniach.
A ona odezwała się, zwracając się do niego po imieniu - głosem melodyjnym jak śpiew słowików.
-Umm... - bąknął zdziwiony, potrzebując kilku sekund na przyswojenie, że Celine Lovegood nie jest czyjąś czterdziestoletnią żoną. -Tak, um, dziękuję... Celine, prawda? - spojrzenie błądziło to na jej dłonie i aparat, to na jej buzię. Próbował się skupić i powiedzieć coś elokwentnego o fotografii, ale był dziwnie rozproszony.

jak sobie radzę z wdziękiem półwili?
1. nigdy nie rozmawiałem z żadną twarzą w twarz, jestem oniemiały
2. jestem onieśmielony, ale przypomina mi się żona - biorę się w garść i czuję dziwne wyrzuty sumienia
3. Celine jest piękna, ale wciąż jestem w stanie myśleć - nagle przypominam sobie Celine z plakatów i opowieść Marcela i łączę kropki!


intellectual, journalist
little spy



Ostatnio zmieniony przez Steffen Cattermole dnia 11.11.22 5:32, w całości zmieniany 1 raz
Steffen Cattermole
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7358-steffen-cattermole https://www.morsmordre.net/t7438-szczury-nie-potrzebuja-sow#203253 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f127-dolina-godryka-szczurza-jama https://www.morsmordre.net/t7471-skrytka-bankowa-nr-1777#204954 https://www.morsmordre.net/t7439-steffen-cattermole?highlight=steffen
Re: Fontanna Życia [odnośnik]02.09.22 17:35
The member 'Steffen Cattermole' has done the following action : Rzut kością


'k3' : 2
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Fontanna Życia - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Fontanna Życia [odnośnik]15.09.22 11:32
Gdyby kiedykolwiek wyobraziła sobie fotografa, wyglądałby dokładnie tak - z aparatem na pasku przewieszonym przez szyję, zawsze w gotowości, i parą czujnych oczu błądzących po świecie w poszukiwaniu inspirujących ludzi, momentów, czy miejsc, zatraconych w pogoni za dobrym materiałem do uwiecznienia. Jego zdziwienie nie uszło jej uwadze: czyżby spodziewał się kogoś innego? Charakter pisma bywał zdradliwy, podsycając wyobraźnię do własnych interpretacji, w końcu nawet sam Steffen w jej mniemaniu miał wyglądać inaczej, sędziwiej. Co prawda sąsiadka zapewniała, że był młodym człowiekiem, ale rozumienie tych kategorii rozmywało się w pojęciach różnych pokoleń - dla staruszki młodzieńcem mógłby być nawet pięćdziesięciolatek, szczególnie mężczyzna. Oni dojrzewali znacznie później.
- To ja - zgodziła się z jego pytaniem, ostatecznie rozwiewając dręczące ich wątpliwości, ze ściegiem pogodnego uśmiechu wyszytym na ustach. Steffen i Celine, umówieni w konkretnym miejscu, przygotowani na godziny porządnej, treściwej nauki, aż do zmęczenia. A przynajmniej to ona była przygotowana, zapowiadając Elricowi, że wróci później niż zwykle (zwykle również wracała późno, gubiąc się w zielonych, majowych gęstwinach przyrody, gdzie łatwiej było oddychać i nie myśleć), pomimo tego, że zamiar przyrządzenia kanapek spotkał się z pustką w chlebaku i smętnie patrzącymi na nią ogórkami. Ich przecież nie weźmie, jak by wyglądała, zajadając zielone warzywa w towarzystwie obcego mężczyzny?
- Tak jak ci pisałam, znalazłam ten aparat w szafie, mój... kuzyn zupełnie o nim zapomniał - uniosła ku górze dłonie podtrzymujące sprzęt, na wypadek gdyby Cattermole zechciał go od niej odebrać do pełnoprawnej inspekcji. Wyczyszczone elementy cieszyły się wolnością od kurzu tylko z zewnątrz, nie mogła wiedzieć, co znajdowało się w środku, ani czy upływ czasu jakkolwiek nadkruszył jego wnętrzności. Tym bardziej, czy w ogóle był sprawny. - Wiesz co to za model? - zapytała z ciekawością. Nazwa niewiele by jej zdradziła, jednak Celine spodziewała się, że stały za nią specyfikacje, które powinna znać, jakaś mistyczna wiedza przeznaczona fotografom spajającym się z urządzeniem, by jak najdokładniej malować rzeczywistość. Tak jak różdżka była przedłużeniem dłoni, tak aparat mógł być wyostrzeniem oczu. Ich nową spojówką. - Nie miał żadnego pudełka ani podręcznika - właściwie był owinięty w jeden ze starych obrusów, co otoczyło aparat wianuszkiem tajemniczości. Kupiony prosto ze sklepu zdradziłby im swoją tożsamość, a tak? Mogła polegać wyłącznie na ekspertyzie Steffena, patrząc na niego z wyraźnie błyszczącą w tęczówkach nadzieją, jej kolorowym entuzjazmem, jakby padająca z jego ust nazwa miała wtłoczyć w nią co najmniej garść zrozumienia zasad fotografii jako dziedziny sztuki.


paruje świt. mgła półmrok rozmydla. wschodzi światło spomiędzy mych ud, miodem rozlewa i wsiąka w trawę.
Celine Lovegood
Celine Lovegood
Zawód : Baletnica, tancerka w Palace Theatre
Wiek : 21 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zaręczona
i was given a heart before i was given a mind.
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30+3
SPRAWNOŚĆ : 17
Genetyka : Półwila

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9177-celine-lovegood#278139 https://www.morsmordre.net/t9212-dziadek#279452 https://www.morsmordre.net/t12088-celine-lovegood#372637 https://www.morsmordre.net/f393-somerset-dolina-godryka-dom-na-rozdrozu https://www.morsmordre.net/t9214-skrytka-bankowa-2148#279459 https://www.morsmordre.net/t9213-celine-lovegood#279455
Re: Fontanna Życia [odnośnik]11.11.22 18:00
To ona. Nigdy nie sądził, że hobby podjęte dla czystej przyjemności zapewni mu spotkanie z dziewczyną tak zniewalająco piękną. Włosy lśniły w promieniach słońca, cera wydawała się alabastrowa, oczy miała wielkie i łagodne, a uśmiech prześliczny. Zauroczony, nie zwrócił uwagi na to, że była wychudzona i chyba troszkę nieśmiała. Przywykł do tego, że jego zainteresowania spotykały się z niezrozumieniem - albo zrozumieniem mamy i podstarzałych sąsiadek. Przez myśl przemknęło mu, że mógł nauczyć się fotografii wcześniej, jeszcze w szkole, jako kawaler - ale zaraz poczuł ukłucie wyrzutów sumienia na myśl o żonie. Miał wróbla w garści, dlaczego zachwycał się łabędziami na dachu? Zamrugał, co się właściwie z nim działo? Od dawna nie byli z żoną... blisko, ostatnio ciągle nie miała czasu albo bolała ją głowa, ale to żadne usprawiedliwienie na oglądanie się za blondynkami!
Spróbował skupić się na jej słowach, a nie melodyjnym głosie. Kuzyn, szafa, cośtam.
-Mogę zobaczyć z bliska...? - ostrożnie ujął aparat w dłonie, zbliżając się o trzy kroki do Celine. Po co ja to robię? - skarcił się w myślach. Przecież i bez tego rozpoznałby model, jego kształt był charakterystyczny.
-To Kodak Brownie. Nie najnowszy model, ale porządny. - uśmiechnął się. -Podobno nawet takie sprzed dziesięciu lat jeszcze dobrze działają, ale twój nie jest aż tak stary. - dodał, pamiętając, jak wybierał aparat w Londynie, jeszcze przed wojną, przed kryzysem ekonomicznym. Nie musiał wtedy oszczędzać, wybrał nowy model - ale sprzedawca zachwalał też te starsze, z drugiej ręki.
-Znalazłaś też film? Ma takie, jak mój aparat - mogę ci... zorganizować. - zauroczone dać starło się w nim z odsprzedać, więc nie wybrał w końcu żadnej z tych opcji, uciekając się do braku konkretów.
-Tutaj - widzisz to pokrętło? Ustawiasz tym ostrość, aż obraz pokaże się w tym okienku. A potem klikasz - o tu. Potem film trzeba wywołać w ciemni, ale na razie skupmy się na robieniu zdjęć. Kadrujesz je tak jak... rysunek, całość obrazu musi być widoczna w okienku. - pouczył, pokazując Celinę poszczególne elementy.
-Znajdź tutaj coś do sfotografowania i spróbuj. - zachęcił, rozglądając się w poszukiwaniu dobrego celu.

1 - gołąb na fontannie
2 - szczur na ziemi pod fontanną, oświetlony promieniami słońca, malowniczo mieniącymi się w kałuży
3 - konwalie w trawie



intellectual, journalist
little spy

Steffen Cattermole
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7358-steffen-cattermole https://www.morsmordre.net/t7438-szczury-nie-potrzebuja-sow#203253 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f127-dolina-godryka-szczurza-jama https://www.morsmordre.net/t7471-skrytka-bankowa-nr-1777#204954 https://www.morsmordre.net/t7439-steffen-cattermole?highlight=steffen
Re: Fontanna Życia [odnośnik]11.11.22 18:00
The member 'Steffen Cattermole' has done the following action : Rzut kością


'k3' : 1
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Fontanna Życia - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Fontanna Życia [odnośnik]11.11.22 21:46
-Gdyby miał dziesięć lat, niebawem mogłabym wysłać go do Beauxbatons - stwierdziła żartobliwie. Francuska szkoła magii oczekiwała od dzieci gotowości do nauki o rok szybciej niż Hogwart, czy Steffen zdawał sobie z tego sprawę? Wiedziała od sąsiadki, że był czarodziejem biegłym w sztuce fotografii, ale nic poza tym; bezpieczniej było zakładać, że wychowały go mury szkockiego zamku, niż inne zakątki ich wspólnego świata. Choć - kto wie? Równie dobrze mógł być dumnym synem Durmstrangu, a ona nie miałaby o tym pojęcia, dopóki nie ujawniłby rąbka tajemnicy. - Więc do czegoś się nada? Jest dobry? - dopytywała, rozpromieniona płomykami nadziei. Zakurzone szuflady w starych, skrzypiących szafach potrafiły skrywać skarby (między innymi dlatego zawsze pieczołowicie przeszukiwała zakamarki w domu dziadków, którzy większość przedmiotów rozpalających dziecięcą fascynację zdążyli opleść włóczką zapomnienia), nie sądziła jednak, że sprzęt przygnieciony niekochaniem mógł jeszcze działać. Bo działał, prawda? Celine zamrugała powoli, jej myśli nagle zamgliły się gradową chmurą. Zobacz, jaka jesteś głupia. Miły chłopiec coś do ciebie mówi i niczego nie rozumiesz. - Film, czyli że... - urwała, a piekący policzki rumieniec natychmiast skorzystał z okazji i oblał jasną skórę jak drobna fala marszcząca okręgami powierzchnię wody.
Jeśli nie zrobił tego wcześniej, Steffen musiał już pojąć, że miał do czynienia z idiotką.
Bezrozumną, gapowatą tępotą.
Próba nauczenia jej czegokolwiek przysporzy mu jedynie świdrującej skronie migreny; jak zawsze, będzie jak zawsze, rozczarujesz go. Instrukcje Hectora natychmiast zaszurały pomiędzy zalążkami paniki, wiciami dławiącego zażenowania - opłać każdą szkodliwą myśl czymś, za co się lubisz i co w sobie doceniasz, pamiętała to zadanie. Wysupłała więc czułość i dopiero z poczuciem zażytego lekarstwa (chociaż lekarstwo chyba powinno zadziałać natychmiast, jak sprawnie rzucone zaklęcie uzdrawiające) znów uniosła wzrok na Steffena.
- Z pokrętłem powinnam sobie poradzić, reszty prawie nie zrozumiałam - wyznała mu z zawstydzeniem i uśmiechnęła się przepraszająco, po czym odebrała od młodzieńca aparat, poszukując wzrokiem obiektu pierwszych prób. Przesiadujący na fontannie gołąb czyścił szarawo-błękitne lotki złożonych skrzydeł, chyba niewiele robiąc sobie z ich obecności. Nie przeszkadzali mu, nie dekoncentrowali. - Spójrz, jakby na nas czekał - odezwała się cicho do Cattermole'a. Oczko aparatu było chłodne, jego ramka nienaturalnie przylegała do skóry, kiedy spojrzała na stworzenie przez przeziernik i pokręciła dziwną korbeczką, która miarowo ukazywała przed nią coraz więcej prawdziwego świata. Szkiełko, malutkie, dopasowane, wydawało się jej okrutnie osobliwe - jakby spodziewała się za nim mirażu, jakiejś fatamorgany skropionej iluzją lub magią, zamiast odzwierciedlenia rzeczywistości. Po chwili rozmycie znikło, zastąpione przez ostry obraz. - I zdjęcie wyjdzie ruchome? - zapytała Steffena, choć tak naprawdę bała się nawet oddychać, a co dopiero poruszać wargami.
Znajomość malarskich kompozycji pozwoliła wykadrować to, co widziała nieswoimi oczyma, przez pojedynczy tunel soczewek, szkła i technik przechodzących pojęcie, a potem delikatnie nacisnęła opuszką palca na wskazany przez niego przycisk. Niech się dzieje. Klik.

k1, w tym samym momencie natrętne kocisko wskakuje na balustradę fontanny, próbując dosięgnąć pazurami skrzydło gołębia; ptaku na szczęście udaje się wzbić do lotu
k2, tuż po wydaniu dźwięku przez aparat, celine oderwała się od obiektywu i obróciła cały sprzęt w dłoniach w swoją stronę z pytaniem "którędy wyjdzie zdjęcie?"
k3, gołąb obraca głowę w naszym kierunku, jakby zdziwiony lub oburzony, ale oprócz tego nie dzieje się nic więcej


paruje świt. mgła półmrok rozmydla. wschodzi światło spomiędzy mych ud, miodem rozlewa i wsiąka w trawę.


Ostatnio zmieniony przez Celine Lovegood dnia 11.11.22 22:48, w całości zmieniany 4 razy
Celine Lovegood
Celine Lovegood
Zawód : Baletnica, tancerka w Palace Theatre
Wiek : 21 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zaręczona
i was given a heart before i was given a mind.
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30+3
SPRAWNOŚĆ : 17
Genetyka : Półwila

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9177-celine-lovegood#278139 https://www.morsmordre.net/t9212-dziadek#279452 https://www.morsmordre.net/t12088-celine-lovegood#372637 https://www.morsmordre.net/f393-somerset-dolina-godryka-dom-na-rozdrozu https://www.morsmordre.net/t9214-skrytka-bankowa-2148#279459 https://www.morsmordre.net/t9213-celine-lovegood#279455
Re: Fontanna Życia [odnośnik]11.11.22 21:46
The member 'Celine Lovegood' has done the following action : Rzut kością


'k3' : 1
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Fontanna Życia - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Fontanna Życia [odnośnik]23.11.22 0:36
-Słucham? - szacunek wobec nowej znajomej powstrzymał go przed wydukaniem "eee co?", ale nawet kulturalniejszy zamiennik nie mógł zamaskować zdziwienie chłopaka - ani tego, że zupełnie nie zrozumiał inteligentnego dowcipu Celine. Jego tata, brat i dziadkowie od pokoleń chodzili do Hogwartu, nie interesował się zupełnie francuską edukacją - poza tym, że Beauxbatons śmiesznie się wymawiało, jak bąbąbą.
-Jest dobry! - nie lubił się na czymś nie znać, więc możliwość zapewnienia o czymś Celine z niezbitą pewnością natychmiast poprawiła mu humor. -Film to klisza, na której jakby... zapisują się zdjęcia, rozumiesz? Jak papier dla prasy drukarskiej. - jak wyjaśnić to komuś, kto nigdy nie miał w rękach aparatu ani nie pracował dla redakcji plotkarskiej gazety? Próba znalezienia odpowiedniego porównania zaprzątnęła go na tyle, że w pierwszej chwili nie zauważył zawstydzenia Celine. Dopiero sposób w jaki znów się odezwała - mamroczący, zakłopotany - dał mu do zrozumienia, że dziewczyna chyba się zestresowała. -Spokojnie, przecież nie miałaś skąd tego wiedzieć. - zapewnił gorączkowo, może nazbyt pośpiesznie. Była taka śliczna i to rzadkość, żeby śliczne dziewczyny interesowały się fotografią. Nie chciał zepsuć ich pierwszej lekcji! -Poczekaj, sprawdzę co z tym filmem. - najwyżej zmarnuje jedną kliszę. -Na przyszłość możesz otwierać go sama, ale może najpierw chodź z tym do mnie. Nieumiejętnie wyjmując film, można stracić zdjęcia - słońce prześwietli, czyli tak jakby spali, obraz. Ale - widzisz? Tutaj nie ma filmu, jest pusto. - zgodnie z jego podejrzeniami. -Wziąłem zapasowy, założę go. - usiadł na fontannie i zademonstrował jak włożyć film, ale dłonie miał prędkie, skupiony na zadaniu. Chyba oferta wymiany filmów co kilkanaście zdjęć przyda się na razie Celine. -Starczy na dwadzieścia zdjęć. - wytłumaczył.
-Trzeba wywołać je w specjalnym, magicznym roztworze wywołującym... - zaczął, ale ona już skupiła się na zdjęciu. -Brawo! Kliknęło, czyli wyszło! - poderwał się z miejsca, widząc, że dziewczyna odważyła się na pierwsze zdjęcie. -Spróbuj jeszcze, możesz sfotografować pejzaż, albo spróbować zrobić portret... - tyle, że w okolicy był tylko on. -I kręć pokrętłem, żeby dostosować ostrość do nowego motywu.


intellectual, journalist
little spy

Steffen Cattermole
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7358-steffen-cattermole https://www.morsmordre.net/t7438-szczury-nie-potrzebuja-sow#203253 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f127-dolina-godryka-szczurza-jama https://www.morsmordre.net/t7471-skrytka-bankowa-nr-1777#204954 https://www.morsmordre.net/t7439-steffen-cattermole?highlight=steffen
Re: Fontanna Życia [odnośnik]04.12.22 19:44
A więc jednak, pomyślała, a chociaż zdążyła przyzwyczaić się do myśli, że mało kto w Wielkiej Brytanii orientował się w różanym ogrodzie zasad Beauxbatons, to niezmiennie ją to dziwiło. Przecież wspierany przez górskie szczyty budynek był najpiękniejszym miejscem na ziemi! Gniazdkiem, z którego wykluło się tyle imponujących talentów, kolebką młodzieńczej magicznej sztuki, pałacem, do którego inni - jak Steffen - nie tęsknili tylko i wyłącznie przez to, że go nie znali. A jednak nawet on, stojący przed nią ze spojrzeniem naszpikowanym niezrozumieniem, musiał czuć w sercu pustkę; brak, którego nie potrafił nazwać, utraconą szansę, której nie mógł nigdy doświadczyć.
- W Beauxbatons rozpoczynamy naukę rok wcześniej - wyjaśniła mu miękko, niezawstydzona poziomem żartu, w jaki ubrała poprzednie stwierdzenie. W mniemaniu Celine był dość błyskotliwy, tak pomysłowo nawiązujący do kanw ich świata.
Wzrok półwili zapłonął radością na potwierdzenie Cattermole'a, jakoby modelowi aparatu wygrzebanego z szafy nie brakowało zbyt wiele. Lepszy sprzęt mógłby usatysfakcjonować fotografa profesjonalistę, podczas gdy ona nie miała pojęcia na jakie walory techniczne należałoby nawet zwrócić uwagę, ważne, by zdjęcie po wywołaniu w jakimkolwiek stopniu odpowiadało temu, co widziała w momencie naciskania okrągłego przycisku migawki.
- Och, tak, teraz rozumiem! I zostają tam na zawsze? - nie szczędziła czasu, od razu zasypując nowego znajomego kolejnym pytaniem. Jej głowa pęczniała od zawiłości, myśli bzyczały w czaszce jak rój pszczół pobudzonych do pracy, bo próbowała zapamiętać jak najwięcej, a Merlin świadkiem... to nigdy nie było dla niej łatwe. Choreografie baletowe łapała w mig, szybciej niż znakomita większość innych tancerek, ale nauczenie się na pamięć formułki na sprawdzian przychodziło jej w bólach i poczuciu ogromnej niesprawiedliwości losu.
Uśmiechnęła się do niego delikatnie, gdy tak uprzejmie zapewniał, że nie powiedziała głupoty, ani że niewiedza nie była powodem do wstydu. Steffen Cattermole to dobry chłopaczek, orzekła sąsiadka, poprawiwszy na nosie okrągłe okulary o szkłach grubszych od ziarnka groszku, jest do rany przyłóż, nie bój się go, dziecino.
Przyglądała się palcom czarodzieja grzebiącym w aparacie, z najwyższą uwagą śledziła ich pracę, rejestrowała w których miejscach wywierały presję, by dostać się do wewnętrznych komponentów, nieświadomie powtarzając jego ruchy w powietrzu. W ten sposób Celine zapamiętywała. Jak w balecie, wpajała mięśniom schematy gestów, by prędzej czy później weszły w krew.
- Ojej, to to jest całkiem niebezpieczne - zdumiała się na wspomnienie zagrożenia promieniami słońca, po czym nachyliła się nieco mocniej, żeby przyjrzeć się miejscu, w którym powinien znaleźć się film - a potem śledziła jak Steffen zakładał tam własny, to dobry chłopaczek. - Dziękuję - w końcu nie musiał dla niej niczego poświęcać, a jednak to zrobił. - Mogę ci... oddać za niego pieniądze? Albo jakoś wymażemy potem moje zdjęcia i weźmiesz go ze sobą z powrotem do domu? - zaproponowała, nieświadoma, że usunięcie zarejestrowanych kliszy nie było tak proste.
Wargi uniosły się w szerokim uśmiechu i obnażyły biel zębów; podniecenie wykonania pierwszego zdjęcia było może nieco mniej spektakularne, niż się spodziewała (byłoby lepiej, gdyby wykonana fotografia od razu wyfrunęła ze środka, na dodatek ruchoma!), ale Celine i tak była dumna, za moment odwróciwszy się w kierunku Steffena z aparatem skierowanym w jego stronę.
- Portret brzmi ciekawiej niż pejzaż - zdecydowała, kilkakrotnie obracając pokrętłem, żeby dostrzec go przez obiektyw. - Mogę? Staniesz przy fontannie? - poprosiła, choć jasnym było to, że gdyby Steffen zaprotestował, nie uchwyciłaby jego podobizny bez pozwolenia, a zamiast tego natychmiast wycofała się z pomysłu. - Byłbyś moim pierwszym portretem - i było w tym coś magicznego.


paruje świt. mgła półmrok rozmydla. wschodzi światło spomiędzy mych ud, miodem rozlewa i wsiąka w trawę.
Celine Lovegood
Celine Lovegood
Zawód : Baletnica, tancerka w Palace Theatre
Wiek : 21 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zaręczona
i was given a heart before i was given a mind.
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30+3
SPRAWNOŚĆ : 17
Genetyka : Półwila

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9177-celine-lovegood#278139 https://www.morsmordre.net/t9212-dziadek#279452 https://www.morsmordre.net/t12088-celine-lovegood#372637 https://www.morsmordre.net/f393-somerset-dolina-godryka-dom-na-rozdrozu https://www.morsmordre.net/t9214-skrytka-bankowa-2148#279459 https://www.morsmordre.net/t9213-celine-lovegood#279455
Re: Fontanna Życia [odnośnik]08.12.22 0:07
-Ooch.... uczyłaś się w Bombabą? - powtórzył, nieudolnie powtarzając francuskie zgłoski. Co za idiotyczna nazwa, jak można tak nazwać szkołę? -Czyli kończycie tam naukę rok wcześniej? - zaciekawił się, nie przypuszczając, że można się uczyć rok dłużej. Z jednej strony miałby wtedy więcej czasu na szlifowanie znajomości starożytnych run pod okiem ulubionego profesora, ale z drugiej... francuskie dzieci były głupsze, że potrzebowały dodatkowego roku? Całe szczęście, był na tyle taktowny, by ubrać tą złośliwość w nieco inne słowa. Bella mówiła ostatnio o jakimś koledze z Francji i poczuł się o niego irracjonalnie zazdrosny. Francuzi byli głupi.
-Tak... - zaczął radośnie, gdy spróbowała zrozumieć, czym jest film. Może Francuzi byli głupi, ale ta ich szkoła nie zdążyła wyplenić z tej ślicznej dziewczyny logicznego myślenia! Piękna, mądra i nawet próbowała żartować, choć nie zrozumiał jej żartu - nic dziwnego, że można stracić dla niej głowę. -...to znaczy, nie do końca. Powinny zostać na filmie na zawsze i dzięki temu będziesz mogła przenieść je na papier wielokrotnie, nawet po latach! Ale to wtedy, gdy film jest przechowywany prawidłowo - słońce i światło mogą wypalić, tak jakby spalić, te zdjęcia. Dlatego trzeba je trzymać w specjalnych pojemnikach i najlepiej w piwnicy. - wyjaśnił, powtarzając przestrogi Bojczuka, który nauczył go fotografii. A pomimo napomnień przyjaciela, i tak stracił już jeden film.
Zauważył, że Celinę nieco się odprężyła, że minęła chyba początkowa nieśmiałość - choć jemu nadal trochę ściskała serce, pomimo entuzjazmu do fotografii pozostawał oszołomiony wdziękiem dziewczyny. Nie podejrzewał, że w przełamaniu lodów miała udział sąsiadka, która uważała go za kochanego, ale niekoniecznie bardzo męskiego.
-Spokojnie, zdjęcia już na nim zostaną - zapewnił w zgodzie ze swoimi poprzednimi wyjaśnieniami. -...i nie, nie trzeba! - zaprotestował, choć nikomu się dzisiaj nie przelewało. Miała zbyt wielkie oczy, by przyjmował od niej pieniądze. Poza tym, wreszcie się uśmiechnęła, tak szczerze, tak naprawdę, a on przez chwilę nie mógł oderwać od niej wzroku... aż zamrugał, przypominając sobie, że jest mężczyzna żonatym. Mogła być najśliczniejsza na świecie, ale najpiękniejsza powinna być jego żona, nie powinien zachwycać się w duszy nową uczennicą! Nawet... nawet, gdy zaproponowała, że zrobi mu portret.
-Uhm... oczywiście! - zgodził się, z nagłym zakłopotaniem. -Tylko czekaj, fontanna jest pod słońce. W sensie, sfotografujesz słońce za moimi plecami, a ono będzie tak jasne, że wyjdę tylko jako cień. Aparaty są mniej wrażliwe od ludzkiego oka. Może stanę tam - wskazał na krzaki, niezbyt malownicze, ale przynajmniej zielone -żeby słońce padało na moją twarz? Wtedy zdjęcie powinno wyjść wyraźne. - zaproponował, zapominając, że teraz to on będzie patrzył prosto w słońce.
Uśmiechnął się do zdjęcia i bardzo próbował nie mrugnąć.

nieparzyste-mrugam
parzyste-nie mrugam



intellectual, journalist
little spy

Steffen Cattermole
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7358-steffen-cattermole https://www.morsmordre.net/t7438-szczury-nie-potrzebuja-sow#203253 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f127-dolina-godryka-szczurza-jama https://www.morsmordre.net/t7471-skrytka-bankowa-nr-1777#204954 https://www.morsmordre.net/t7439-steffen-cattermole?highlight=steffen
Re: Fontanna Życia [odnośnik]08.12.22 0:07
The member 'Steffen Cattermole' has done the following action : Rzut kością


'k6' : 6
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Fontanna Życia - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Fontanna Życia [odnośnik]08.12.22 21:17
Skaleczona nazwa szkoły magii brzmiała jak wrzask szyszymory rozrywający płótno nocy, nic zatem dziwnego, że Celine delikatnie zmarszczyła nos, w ostatniej chwili przytrzymując w płucach niezadowolone westchnienie. Jeszcze tego brakowało, by odpłaciła się Steffenowi za uprzejmość przemądrzałym narzekaniem na nieznajomość piękniejszego świata położonego wysoko w koronach Alp. Nie tak wychował ją tatko. Nie tak wychowało ją Tower.
Bez krztyny protekcjonalności pokręciła głową.
- Beauxbatons - poprawiła go, miękko wypowiadając każdą zgłoskę, powoli, by mógł osłuchać się z ich melodyjnym brzmieniem i powtórzyć, jeśli tylko chciał. Jedno słowo wystarczyło, by zdradzić, że nie miał wprawy w posługiwaniu się językiem francuskim, językiem miłości i poezji, a szkoda. Chyba nawet nie wiedział ile tracił - choć doświadczenie pokazywało, że mało który brytyjski chłopiec przykładał wagę do romantycznych konotacji, które dla niej czy dla Marii były chlebem powszednim. - Co to, to nie. Po prostu uczymy się rok dłużej od was - wyjaśniła pogodnie. Półwila szczerze wierzyła, że wynikało to z równomiernego rozłożenia uwagi pomiędzy magiczne arkana a sztukę pielęgnowaną w akademii, bo inaczej jedno ucierpiałoby kosztem drugiego i Beauxbatons nie mogłoby mianować się najwspanialszą szkołą magii w historii czarodziejskiego świata, a przecież to właśnie robiło. Przynajmniej w jej sercu. - Poczekaj, zgadnę! Byłeś w Hiffledimfie - z nieśmiałym ukłuciem dumy uniosła głowę ku górze, przyglądając się jego oczom w poszukiwaniu śladu podziwu dla jej pamięci, znajomości zagadnień ze szkockiej obczyzny i przede wszystkim zadowolenia z tego, że przyporządkowała go do odpowiedniego domu tak szybko, choć znali się zaledwie od kilku uderzeń serc.
- To znaczy, że za każdym razem będę musiała zdobywać nowy film? I nie będę mogła wykorzystać tego? - zdumiała się, a na dno żołądka opadł jej ciężar małego głazu. Jeśli przyrządy fotograficzne były drogie, nie miałaby sumienia prosić Elrica o pieniądze na tego typu wydatki, gdy w czasie wojny drożało wszystko, a ceny pożywienia sięgały niebotycznych, nieznanych jej wcześniej pułapów. Celine zasępiła się na tę wieść, koniuszkiem górnych zębów nacisnąwszy na dolną wargę ust. - Ile kosztuje jeden taki film? - nie chciała, by Steff pomyślał o niej jak o biedaczce - ale w sumie właśnie nią była, sierotą bez źródła dochodu, siedzącą w kieszeni starszego brata, który na dodatek przygarnął ją do swojego domu.
Na szczęście łatwo było o tym zapomnieć - o kosztach, finansach, braku pracy; o zagubieniu w wątpliwości czym tak właściwie powinna się zająć, skoro przyrzekła sobie, że nigdy nie wróci do profesjonalnego tańca, nie zważając na tęsknotę rwącą za serce - przy wstępowaniu do nieznanego świata. Celine zmrużyła oczy i spojrzała na niebo, a potem wróciła spojrzeniem do Cattermole'a.
- Nie pod słońce, rozumiem - powtórzyła po nim, a głos z powrotem nabrał większej lekkości; obróciła się na pięcie, by samej ustawić się więc niedaleko fontanny, spod której miała dobre pole widzenia na Steffena. Jeszcze raz dostosowała widoczność za pomocą gałki wyostrzającej obraz (była ujmująca, prawdziwie magiczna, w jednej chwili rozmywająca rzeczywistość jak woda wylewana na niezastygłe płótno pokryte farbami). Coś w jego słowach o doświetleniu twarzy sprawiło, że parsknęła i zachichotała cicho, zakłopotana. - Ale wiesz, że jeśli zdjęcie wyjdzie ładne, to wyląduje w moim albumie i będziesz tam już na zawsze. Jak czarodziej na karcie z talii czekoladowych żab. Miałbyś coś przeciwko? Tylko dla mnie. Nie pokażę cię innym, jeśli tego sobie nie życzysz - ostrzegła na wpół żartobliwie, po czym ściągnęła brwi w skupieniu i wyjrzała na niego przez wizjer. W tym świetle jego twarz wyglądała na ostrzejszą, żywszą, odrobinę starszą, niż w cieniu płowiejącym kontrast barw. - Uwaga...

1, 4 - zdjęcie wyjdzie nierozmazane
2, 5 - zdjęcie wyjdzie lekko rozmazane
3 - zdjęcie wyjdzie idealne
6 - ten sam kot przebiega pomiędzy nogami steffena, a potem odbija się od ziemi i wskakuje na jego udo, mocno wczepiając się w nie pazurami


paruje świt. mgła półmrok rozmydla. wschodzi światło spomiędzy mych ud, miodem rozlewa i wsiąka w trawę.


Ostatnio zmieniony przez Celine Lovegood dnia 08.12.22 21:22, w całości zmieniany 1 raz
Celine Lovegood
Celine Lovegood
Zawód : Baletnica, tancerka w Palace Theatre
Wiek : 21 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zaręczona
i was given a heart before i was given a mind.
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30+3
SPRAWNOŚĆ : 17
Genetyka : Półwila

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9177-celine-lovegood#278139 https://www.morsmordre.net/t9212-dziadek#279452 https://www.morsmordre.net/t12088-celine-lovegood#372637 https://www.morsmordre.net/f393-somerset-dolina-godryka-dom-na-rozdrozu https://www.morsmordre.net/t9214-skrytka-bankowa-2148#279459 https://www.morsmordre.net/t9213-celine-lovegood#279455
Re: Fontanna Życia [odnośnik]08.12.22 21:17
The member 'Celine Lovegood' has done the following action : Rzut kością


'k6' : 4
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Fontanna Życia - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Fontanna Życia [odnośnik]14.12.22 2:53
-Bonbąbatons. - powtórzył wytrwale, bo chyba taka była jej intencja. Pokraśniał z dumy, uznając, że teraz już nauczył się poprawnej wymowy - miał smykałkę do run (języka martwego...), ale nie miał ucha do języków obcych i w we własnym mniemaniu poradził sobie całkiem dobrze.
-Rok... dłużej? Tak... uhm, takie są zasady we Francji? - upewnił się z niedowierzaniem. Nie chciał okazać tego przy Celine, ale w myślach zanotował, że Francuzi w istocie są zacofani intelektualnie, tak jak zawsze mówił tata i teraz to potwierdzona informacja. Jakby kiedykolwiek mógł w to zwątpić! Mieli taki dziwny język i głupie obyczaje, że to nic dziwnego, że własna francuskość zajmowała im miejsce w mózgu. Spojrzał na Celine z pewnym współczuciem - dlaczego zesłano ją do tamtej placówki na przydługą edukację? Czy rodzice uznali ją za zacofane dziecko? Nie spyta, to byłoby niekulturalne, ale nie rozumiał. Z jednej strony wiedział, że uroda i intelekt rzadko idą w parze, ale z drugiej strony bardzo szybko pojęła działanie aparatu fotograficznego i wydawała się całkiem bystra.
Albo i nie.
-Nie ma takiego domu. - poprawił ją wstrząśnięty, czy miała na myśli Hufflepuff? W Hufflepuffie byli sami frajerzy. I Castor, ale na pewno trafił tam przez pomyłkę, bo powinien być Krukonem. -Jest Hufflepuff. I Slytherin, dom szuj i szlachciców. Ravenclaw, dom kujonów. I Gryffindor, najlepszy dom. - czasami koledzy żartowali, że powinien być Krukonem, ale Tiara chyba wiedziała lepiej, co nie? Przynajmniej w kwestii Steffena, nie w kwestii Castora. -Ja byłem w Gryffindorze. - wyprostował się z dumą.
-Tak! Na filmie mieści się około dwudziestu zdjęć, aparat lekko kliknie, gdy miejsce się skończy. Lepiej kupić zawczasu zapasowy, w Londynie to około... dziesięć sykli? Bywasz czasem w Londynie? - zaciekawił się, bo oszołomiony jej urodą wciąż nie skojarzył, że widział już jej podobiznę, że zna jej imię i że Celine z plakatów za nic nie powinna pojawiać się w Londynie.
Pomimo oślepiającego słońca, zdołał nie mrugać dopóki nie nacisnęła przycisku - nieco oszołomiony tym, że został jej modelem, że tym razem to on znalazł się po drugiej stronie aparatu. Jej dźwięczny śmiech, słowa o tym, że zostanie w jej albumie na zawsze, że może czasem będzie patrzyć na jego zdjęcie...
...Zarumienił się.
-Nie! Znaczy jasne! Znaczy tak... znaczy nie mam nic przeciwko! - zapewnił.
Tylko, że ja mam żonę, czy to tak wypada? - zastanowił się, ale słowa uwięzły mu w gardle i ostatecznie nie powiedział nic.


intellectual, journalist
little spy

Steffen Cattermole
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7358-steffen-cattermole https://www.morsmordre.net/t7438-szczury-nie-potrzebuja-sow#203253 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f127-dolina-godryka-szczurza-jama https://www.morsmordre.net/t7471-skrytka-bankowa-nr-1777#204954 https://www.morsmordre.net/t7439-steffen-cattermole?highlight=steffen

Strona 8 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Fontanna Życia
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach