First topic message reminder :



[bylbrzydkobedzieladnie]

Lynn sprawnie wyczarowała tarczę, która pochłonęła obydwa lecące w jej kierunku zaklęcia. Edgara to nie zaskoczyło, przygotował się do kolejnej obrony, lecz z jej różdżki nie wydobył się żaden atak. To była jego szansa na przeprowadzenie ich aż dwóch, może tym razem mu się powiedzie. - Everte stati!

The member 'Edgar Burke' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 3

Nie powiodło się. Z jego różdżki wydobyło się ledwie parę iskier, co zmusiło go do pomyślenia o anomaliach, których rzekomo miało w tym budynku nie być. Nie zraził się jednak swoim niepowodzeniem, przystępując do kolejnego ataku. - Concitus! - Zaryzykował trudnym zaklęciem z zakresu transmutacji, na której kompletnie się nie znał, jednak nie widział lepszego miejsca na spróbowanie swoich sił niż ta arena.

The member 'Edgar Burke' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 35

Różdżki miały to do siebie, że zaklęcia nie zawsze się udawały. Czasami nie pomagały nawet umiejętności i to, że wcześniej wszystko szło jak po maśle. Nie mogła obstawiać, że jakieś zaklęcie pójdzie jej lepiej lub gorzej. To działo się samo, a ona jedyne co mogła to maksymalnie się skupić i postarać się by to, że źle rzuciła zaklęcie nie wynikało z jej nieprzygotowania. Kiedy Edgarowi nie udało się żadne z rzucanych zaklęć kącik ust lekko drgnął jej w uśmiechu. Zastanawiała się czy już się wścieka. Nie dziwiła się, że na jego twarzy nie malowały się żadne emocje. Miał to opanowane do perfekcji. - Commotio

The member 'Lucinda Selwyn' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 46

Zobaczyła jak delikatny promień zaklęcia umyka z jej różdżki, była pewna, że jej się uda jednak niespodziewanie zaklęcie zmieniło tor i chybiło. Dokładna metafora nadziei. Czasem po prostu tak jest, nie da się zmienić przeznaczenia. Dlatego niewiele myśląc sięgnęła po kolejne zaklęcie, które od dłuższego czasu nosiła w głowie  - Deprimo

The member 'Lucinda Selwyn' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 38

Obydwa zaklęcia rzucone przez Lynn okazały się katastrofą, Edgar miał nadzieję, że zła passa przeniosła się na nią i w końcu mu coś wyjdzie. Jeszcze się nie denerwował, nie traktował tych spotkać nadto poważnie, by jeszcze z ich powodu szarpać sobie i tak stargane nerwy. - Densaugeo - rzucił, po raz kolejny sięgając po zaklęcia z zakresu transmutacji.

The member 'Edgar Burke' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 48

Tym razem z jego różdżki wydobył się świetlisty promień zaklęcia, lecz nawet nie doleciał do Lucindy, rozmywając się w powietrzu. To był znak, by jednak dać sobie spokój z transmutacją. Ponownie wycelował w swoją przeciwniczkę, po raz kolejny sięgając po wcześniej użyte zaklęcie. - Planta Doleto! - Czy żadne z nich podświadomie nie chciało się skrzywdzić, anomalie jednak były tutaj obecne czy ich umiejętności wcale nie były tak wysokie jak uważali? Edgar chciał myśleć, że za tym wszystkim jednak stoi drugi powód.

The member 'Edgar Burke' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 69

181 - 10 = 171 (brak kary)

Nie wiedziała co działo się z ich różdżkami. Jakby kompletnie zapomniały jak się rzuca najprostsze zaklęcia. Lucinda wiedziała, że tu nie o stopień trudności zaklęć chodziło, ale kompletnie nie wiedziała o co. Anomalie? Jakoś nie czuła ich wpływu no chyba, że jedyny jaki osiągały tutaj w Domu Pojedynków były nieudane zaklęcia. Widząc jak promień zaklęcia mknie ku niej zrozumiała, że nie zdąży się obronić. Poczuła jak ogień dotyka jej butów. Bolało, ale nie wiedziała czy bardziej to, że on w końcu trafił czy to, że to właśnie ogień. - Jinx – mruknęła.

The member 'Lucinda Selwyn' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 94

Tym razem zaklęcie pomknęło w stronę mężczyzny dokładnie tak jak ona chciała. Rzadko się tak zdarzało dlatego nie zaczęła wyglądać szansy na wygraną, a po prostu skupiła się na kolejnym zaklęciu. Lekkim ruchem ręki wyprowadziła atak – Caeruleusio - powiedziała