Wydarzenia


Ekipa forum
Źródło
AutorWiadomość
Źródło [odnośnik]20.12.17 21:10
First topic message reminder :

Źródło

Wyspa Azkabanu przeszła ostatnim czasem wiele, od wybuchu anomalii i opanowaniu ją przez złe czarnoksięskie moce aż do ostatecznego oczyszczenia tego miejsca białą magią Zakonu Feniksa. Nierówności terenu popękały, w wielu miejscach wypuszczając strumienie jasnej, mieniącej się wody ocenianej przez czarodziejów nie tylko jako zdatną do picia: białe moce, które w całości przeniknęły w ziemię Azkabanu, nadały jej leczniczych właściwości. Przywraca siły, usuwa zatrucia, przyśpiesza gojenie się ran. Najzdrowsza jest woda spływająca bezpośrednio ze skał - te, które połączą się z gruntem i rzekami uciekają do obmywającego wyspę morza przeważnie są już zanieczyszczone. Zdobycie jej wymaga zanurzenia się w rzece i podpłynięcia pod niewielki wodospad lub wspięcia się na wyboiste skały. W pobliżu największego ze źródeł pojawia się dużo ptaków, a w powietrzu błądzą cząstki białej magii przypominające ogromne świetliki; przeważnie w okolicy jest cicho i spokojnie.



[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 16.07.19 20:07, w całości zmieniany 3 razy
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Źródło - Page 25 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Źródło [odnośnik]15.07.18 23:56
Fragmenty czasu, które umieścili na miejscu Cassandra i Valerij zajaśniały zielonym światłem. Dwójka badaczy widziała wyraźnie, jak coś poruszyło się za obrazem. Jakby on sam skrywał coś przed ich wzrokiem. Coś, czego nie mogli dojrzeć, dopóki pozostałe fragmenty krążyły gdzieś w przestrzeni. Oboje ujrzeli za to nowe, szmaragdowe fragmenty które wypłynęły spomiędzy setek zdarzeń. W tym samym momencie jednak, gdy dostrzegli je Valerij z Casandrą, zniknęły one sprzed oczu Lupusa i Quentina. Złość, która zapulsowała w Blacku przyciągnęła za to nowe wspomnienia, pełne wściekłych więźniów, którzy uderzali gołymi rękami w kraty krzycząc przerażająco tak długo aż do celi nie przybył dementor raz na zawsze zapewniając im spokój, wraz z duszą odbierając całą chęć do życia, dobierając całą złość. Lupus wyraźnie czuł zimno, jakie biło ze sceny, ogarniającą beznadzieję, która tak często towarzyszyła dementorom. Zapominał pomału, że jest zawieszony w czasie, że to nie on jest celem ataku. Ledwo potrafił przywołać do siebie wizję zielonych odłamków, które migały mu jeszcze przed chwilą przed oczami. Mgliście zdawał sobie sprawę, że mógłby spróbować przywołać je jeszcze raz i zatkać dziury w obrazie, przez które przedostawały się nieprzyjemne i przerażające odczucia towarzyszące pojawieniu się dementorów. W podobnej sytuacji znalazł się Quentin, na którego prośbę Azkaban odpowiedział nad wyraz chętnie ukazując mu wizję człowieka w celi, której ściany pokryte były malunkami, zapewne z krwi. Wszystkie wyglądały tak samo - trójkąt przedzielony wzdłuż na pół i wpisany weń okrąg - znak Insygniów Śmierci. Wychudzona kobieta w celi rozgryzała lewą rękę wydobywając z niej krew i rysując kolejne znaki. Burke czuł wręcz ból przeszywający jego lewe przedramię, gdy widział zęby kobiety rozgryzające rękę. W celi nagle pojawiła się mgła i jedynym, co Quentin zdawał się czuć było rosnące przerażenie. Nie mógł dać się złapać mgle, ale w celi nie było się gdzie przed nią schować. Ledwie zdawał sobie sprawę, że to tylko wspomnienie, że nie jest wcale jego głównym bohaterem, prawie zapomniał o tym, co działo się przed chwilą, o zielonkawych fragmentach czasu i tym, że wciąż przecież mógł spróbować odgrodzić się nimi od więziennej rzeczywistości. Podświadomie, gdzieś głęboko, czuł jednak, że to jego ostatnia szansa na niezatracenie się w czasie i przestrzeni Azkabanu.

| Na odpis macie 48 godzin*

Aktualny wygląd fragmentów - tu

Kawałki, które zobaczyła Cassandra

Kawałki, które zobaczył Valerij

*W razie problemów technicznych związanych z obrazkami, piszcie na konto Ignotusa. Rozumiem, że konieczność edytowania plików wymagać może nieco więcej czasu niż tradycyjny odpis.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Źródło - Page 25 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Źródło [odnośnik]17.07.18 15:57
Z początku wydaje mi się to trudne. Moja nikła spostrzegawczość nie pozwala mi wejrzeć głębiej, dokładniej. Scalić porozrzucane fragmenty większej układanki. Męczę się z tym okrutnie, wierząc, że moje słowa cokolwiek zmienią. Być może wyostrzą wzrok, zrobią cokolwiek, co pozwoli mi na ułożeniu tych wszystkich… wspomnień? Nawet nie wiem jak to nazwać. Przecieram oczy, po czym w koncentracji mrużę je zamierzając zostać wnikliwym. Wreszcie zauważam mężczyznę w celi oraz malunki na ścianach. Z krwi. Czyjej? Więźniów? Wszystko na to wskazuje. Początkowo sądzę, że trupy wleczone przez dementorów, ale później widok kobiety obgryzającej swoją rękę wyjaśnia wiele. Nie jest to przyjemny widok, ale u Borgina & Burke’a widziałem już naprawdę mnóstwo rzeczy. Po co jednak to robiła? Dlaczego rysowali tyle tych znaków insygniów śmierci? Nie rozumiem. Niestety sam widok nie wystarczy, gdyż zaraz empatycznie muszę odczuwać ból, dokładnie w tym samym ramieniu. Obejmuję je dłonią, zupełnie instynktownie.
Dopiero wtedy nadchodzi. Przerażenie. Wraz z mgłą, zaczyna sączyć się nieprzerwanie przez zakamarki celi, w jakiej jestem. Resztkami sił przywołuję się do porządku, starając się widzieć zielone fragmenty wielkiej układanki, nie sylwetki okropnych dementorów. Oddycham szybko, mrugając oczami coraz intensywniej, aż wreszcie odejmuję rękę od swojego fantomowo bolącego ramienia. Wpatruję się zaciekle oraz desperacko we fragmenty skrzące zielenią, aż wreszcie poruszam palcami tak, żeby móc scalić brakujące elementy z całością, jaką niemal ułożyli Cassandra i Valerij.

Radosna twórczość


Mil­cze­nie, cisza gro­bowa, a jakże wy­mow­na. Zdmuchnęła is­kry złudzeń. Zos­ta­wiła tło stra­conych nadziei.
I po­wiedziała więcej niż słowa.

Quentin Burke
Quentin Burke
Zawód : alchemik, ale pomaga u Borgina & Burke'a
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Unikaj milczenia
z którego zbyt często korzystasz
ono może rozwiązać ci język.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3067-quentin-burke#50373 https://www.morsmordre.net/t3092-skrzynka-quentina#50608 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t3300-skrytka-bankowa-nr-783#55807 https://www.morsmordre.net/t3261-quentin-burke
Re: Źródło [odnośnik]17.07.18 21:15
Ułożył kawałki. Widział że te do siebie pasowały. Odnajdywał w tym wszystkim jakąś dziwną metodę. Kawałek po kawałku przed jego oczami pokazywał się obraz pod którym coś przemykało. Chwila...? Coś przemykało pod obrazem...? Wyciągnął dłoń przed siebie, lecz ta zawisła w czasie i przestrzeni, w tej dziwnej krainie. Cokolwiek to było nie był w stanie stad tego sięgnąć, z tego miejsca w którym tkwił. Bo tkwił? Dziwna anomalia wypaczała nieznacznie sposób postrzegania świata utrudniając Rosjaninowi odnalezienie się w tu i teraz. Na szczęście pomimo tego udawało mu się dociekać tego co było i minęło. Bo miał do czynienia z fragmentami wspomnień. Dziwnymi, naznaczonymi magią anomalii.
Gdy ułożył części układanki, pojawiły się nowe. Nie wiedział czy to były te należące do Lupusa które próbował przywołać. Uznał, że tak i będąc w napływie jakiejś mocy twórczej kontynuował uzupełnianie luk. Nie dostrzegał już jednej, a trzy postaci z czego tą jedną w pełni. Za ich plecami, w tle poruszał się...cień...?

|Układam: tu
Valerij Dolohov
Valerij Dolohov
Zawód : Alchemik, złodziej
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zaręczony
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4909-dolohov-budowa#106821 https://www.morsmordre.net/t5027-valerij-dolohov#107940 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f320-smiertelny-nokturn-27 https://www.morsmordre.net/t5051-skrytka-bankowa-nr-1263 https://www.morsmordre.net/t5026-valerij-dolohov
Re: Źródło [odnośnik]17.07.18 23:18
Najgorsza była złość. Zaczęła wypełniać cały mój organizm, nie dając poprawnie funkcjonować. Robiło się coraz zimniej, choć ja czułem gorąc frustracji i gniewu, na samego siebie. Azkaban niemal od razu wypluł mi te emocje w twarz ukazując sceny, w których wściekli więźniowie uderzali rękoma w kraty. Nic dziwnego, że chcieli się wydostać. To ponure, paskudne miejsce. Widok dementorów wysysający ich dusze był paskudną wizją. Wzdrygnąłem się z obrzydzenia i przerażenia jednocześnie. Poczułem, że to koniec, że nigdy nie ułożę tych przeklętych fragmentów i naprawdę pochłonie mnie ciemność. I nie będę odczuwał już niczego poza przerażającym chłodem, a potem być może całkiem uleci ze mnie życie. Nie miałem na nic ochoty, bo wydawało mi się, że to po prostu koniec.
Pomoc Valerija otrzeźwiła mnie nieco. Spojrzałem na niego z mieszaniną niezrozumienia jak i podziękowań, że wyrwałem się na chwilę z tego piekła. Nikłe przebłyski świadomości nakazały mi, bym jednak zajął się zielonymi fragmentami. Skupiłem się mocno na migoczących przed oczami obrazach, więc zacząłem je wreszcie przekładać, odnajdując schemat. Lepiej późno niż wcale. Tak przynajmniej próbowałem się pocieszyć. Wydawało mi się jednak, że dotarliśmy do końca tej zagadki, a przynajmniej ten koniec był bliski. Mimo to nie odetchnąłem z ulgą, a wręcz cały czas pozostawałem spięty, jakby w obawie przed tym, co może nastąpić.

/nie wiedziałam, do którego obrazka doklejać fragmenty, więc jest jeden i drugi
Lupus Black
Lupus Black
Zawód : Uzdrowiciel na oddziale urazów pozaklęciowych
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Szedł podróżny w wilczurze, zaszedł mu wilk drogę.
"Znaj z odzieży - rzekł człowiek - co jestem, co mogę".
Wprzód się rozśmiał, rzekł potem człeku wilk ponury;
"Znam, żeś słaby, gdy cudzej potrzebujesz skóry".
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4105-lupus-black https://www.morsmordre.net/t4189-lupusowa https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t4464-skrytka-bankowa-nr-1060#95257 https://www.morsmordre.net/t4398-lupus-black#94303
Re: Źródło [odnośnik]19.07.18 18:58
Drgnęła, już zamierzała sięgnąć dłonią po kolejny szmaragdowy odłamek, gdy po te same dłonią sięgnął Lupus; obejrzała się na obraz, który stworzyli wspólnymi siłami - cofnęła się dwa kroki, by ogromna układanka utworzona z okruchów czasu zlała się w jedność i stałą się łatwiejsza do rozczytania. Postać trzymająca kamień, postać trzymająca różdżkę i niewidzialna postać.
- Byli sobie kiedyś trzej bracia - zaczęła niepewnie, oglądając się na pozostałych - pamiętacie treść tej opowieści? - Słyszało ją każde czarodziejskie dziecko, przypowieść o zachłanności, która nie popłaca i skromności, która wynosi na piedestał, o przechytrzeniu śmierci; odkąd poznała trzech braci przyjaźniących się ze śmiercią traktowała tę bajkę całkiem poważnie, nawet jeśli jej szczegóły ginęły w odmętach pamięci. Wpatrywała się w ostatni fragment dokładany do obrazu - przed momentem coś się tam poruszyło, drgnęło, jakby obraz chciał się ożywić - czy teraz odsłoni przed nimi więcej? - Co insygnia śmierci mają wspólnego z tym miejscem?




bo ty jesteś
prządką

Cassandra Vablatsky
Cassandra Vablatsky
Zawód : Szeptucha
Wiek : 28 (30)
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna

i am my mother's savage daughter

OPCM : 0
UROKI : 0
ALCHEMIA : 16
UZDRAWIANIE : 28 +10
TRANSMUTACJA : 24 +2
CZARNA MAGIA : 1 +1
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Jasnowidz

Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t569-cassandra-vablatsky https://www.morsmordre.net/t943-zorya-utrennyaya#4959 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f440-warwickshire-warwick-niedzwiedzia-jama https://www.morsmordre.net/t2811-skrytka-bankowa-nr-3#45477 https://www.morsmordre.net/t1510p15-cassandra-vablatsky#13947
Re: Źródło [odnośnik]21.07.18 23:27
Przed waszymi oczami pojawiła się nieruchoma scena przedstawiająca trzy insygnia śmierci, które bezbłędnie rozpoznaliście, spoczywały w dłoniach braci z baśni. Ledwie jednak obraz ułożył się na miejscu, ponownie rozprysł się na tysiące drobnych fragmentów, które natychmiast zostały wessane do środka, jakby za obrazem szalał olbrzymi, niepowstrzymany wir. Nie mając żadnego oparcia, jedynie bezradnie mogliście obserwować, kiedy także i wy byliście przez niego wciągani. Trwało to zaledwie sekundę, a po niej przed waszymi oczami ukazała się scena. Była nieco niewyraźna, zdecydowanie jednak największa i najsilniejsza ze wszystkich, które udało wam się dostrzec dotychczas. Nie mogliście dojrzeć wszystkich szczegółów od razu, zdawały się być zbyt rozsiane byście mogli utrzymać swoje skupienie na wszystkich. Tam, gdzie go zaś brakowało, obraz natychmiast się rozmywał.
Czarodziej w długiej, ciemnej szacie, za którym lewituje bezwładne dziecko. Dzieje się to niewątpliwie w Azkabanie i choć większość miejsc zdaje się być identyczna, macie wrażenie, że to konkretne jest wam bardziej znajome. Czarodziej w szacie wyciągnął szkatułkę, której zawartość zdawała się być w wizji zbyt niewyraźna, a następnie zaczął rzucać zaklęcie. Ruchy jego różdżki były wam zupełnie nieznane, nie docierał też do was dźwięk jego słów, czuliście jednak wzbierającą w twierdzy moc, która przenikała przez wszystkie, krążące gdzieś w oddali fragmenty czasu, by skupić się w tym jednym, dotychczas ukrytym. Magia wniknęła w ciało dziecka i usłyszeliście jego przeraźliwy, pełen bólu skowyt, gdy bezwładne ciało, targane konwulsjami zaczęło wznosić się nad przepaścią w centrum Azkabanu. Czarodziej ani na chwilę nie zaprzestał rzucania zaklęcia, wbrew wrzaskom, wbrew sile, która trzęsła murami twierdzy, wbrew magii, która coraz silniej łomotała jego płaszczem, zrzucając mu wreszcie kaptur z twarzy. Widzieliście za to zupełnie wyraźnie, jak ciało dziecka zostaje w kilka chwil całkowicie spopielone, a jego poczerniałe kości spadają w dół, w wodną kipiel. Jego krzyk jednak nie ustał i dojrzeliście zawieszoną w powietrzu duszę pożeraną przez ciemne płomienie w rytm kolejnych ruchów różdżki. To zdawało się trwać znacznie dłużej, wystarczająco, by wibrujący w waszych uszach krzyk bólu zdołał spowodować delikatny póki co ból głowy wzmagający się z każdą chwilą cierpień dziecka. A gdy wreszcie i dusza zniknęła pożarta przez płomienie, nastała martwa cisza, w której wyraźnie wyczuwaliście pulsowanie magii, która prowadziła wprost do szkatułki. Czarodziej po raz ostatni machnął różdżką i obraz pomału zaczął się rozmywać.

| Na odpis macie 48h
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Źródło - Page 25 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Źródło [odnośnik]23.07.18 11:02
Czyli jednak. Insygnia śmierci. Wpatruję się w kompletny obraz przed nami i aż nie dowierzam. Czarny Pan nam o tym mówił, ale i tak nie spodziewałem się, że Azkaban naprawdę będzie chciał nam pokazać historię trzech braci. Chyba nikt, kto urodził się w magicznej rodzinie, nie mógł nie słyszeć tej bajki. Guwerner czasem nam ją opowiadał przed snem, ale dla mnie jako dla dziecka to miało szczególne znaczenie. Trudno co prawda mówić o skromności będąc wychowywanym w zamku przez służbę, ale w pewnym sensie wziąłem do siebie morał z tej przypowieści. I teraz stoję tu przed nim, chociaż nadal nie jest on w żaden sposób urzeczywistniony. To tylko widziadła, ułuda, która w mig rozpada się na tysiące malutkich kawałeczków.
- Nie mam pojęcia - odpowiadam Cassandrze, bo naprawdę nie wiem co ma jedno z drugim wspólnego. Może to wcale nie chodzi o to więzienie, wtedy miałoby to więcej sensu. Grindelwald.
Jednak mozaika stworzona z bólem, odtworzona przez dopasowanie pourywanych fragmentów odsłania obraz zgoła inny. Przemieszczamy się dalej, do kolejnego przedstawienia. Dużo bardziej przerażającego. W skupieniu oglądam dziejącą się niemal dantejską scenę, gdzie spopielone dziecko miałoby być jakąś pożywką dla potężnej magii. Tak to przynajmniej wygląda.
Przydałoby się zwolnić obraz, żeby mu się lepiej przyjrzeć, ale jestem beznadziejny w transmutacji, zaś nie wiem czy można go podpiąć pod obiekt. Dlatego decyduję się na kolejną głupotę, gdyż w tym jestem dobry.
- Accio szkatułka - rzucam, nie wiedząc dokładnie po co. Jednak nic tu nie ma sensu, włącznie z czasem i przestrzenią, więc może stanie się coś, co przybliży nam istotę problemu. Może kolejne podpowiedzi, obrazy, cokolwiek. Niestety ze spostrzegawczością u mnie mocno na bakier, dlatego muszę wybierać niekonwencjonalne metody.


Mil­cze­nie, cisza gro­bowa, a jakże wy­mow­na. Zdmuchnęła is­kry złudzeń. Zos­ta­wiła tło stra­conych nadziei.
I po­wiedziała więcej niż słowa.

Quentin Burke
Quentin Burke
Zawód : alchemik, ale pomaga u Borgina & Burke'a
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Unikaj milczenia
z którego zbyt często korzystasz
ono może rozwiązać ci język.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3067-quentin-burke#50373 https://www.morsmordre.net/t3092-skrzynka-quentina#50608 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t3300-skrytka-bankowa-nr-783#55807 https://www.morsmordre.net/t3261-quentin-burke
Re: Źródło [odnośnik]23.07.18 11:02
The member 'Quentin Burke' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 51

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Źródło - Page 25 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Źródło - Page 25 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Źródło [odnośnik]23.07.18 14:08
Obraz stał się nagle wyraźny, jednoznaczny. Wszystkie elementy układanki wskoczyły na swoje miejsce tak, że widziany obraz rozwiał domysły co do tego na co się miał ostatecznie składać. Insygnia śmierci. Ale tu...? W Azkabanie...? Z jakiego powodu? Czy to jedynie fragment przyciągnięty przez anomalię z odległego zakątka świata? Czy może jednak faktycznie było to wspomnienie zaklęte w murach? Chyba tak. Valerij nabrał pewności co do tego ostatniego w chwili gdy zobaczył dziecko unoszące się w centrum budowli w samym środku jej przepaści. Wiło się w obrzydliwej kakofonii cierpienia, której wrażliwy alchemik znieść nie mógł. Dlatego odwrócił wzrok od dziecka skupiając swoje spojrzenie na czarnoksiężniku dokonującemu tych tortur, a może jakiegoś nieprzyjemnego rytuału. Gdy moc się wzmogła zdzierając kaptur widziadłu, Dolohov spróbował dojrzeć lub nawet rozpoznać twarz jeszcze chwilę temu zakapturzonej postaci ignorując okrutny ból głowy.

|spostrzegawczość
Valerij Dolohov
Valerij Dolohov
Zawód : Alchemik, złodziej
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zaręczony
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4909-dolohov-budowa#106821 https://www.morsmordre.net/t5027-valerij-dolohov#107940 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f320-smiertelny-nokturn-27 https://www.morsmordre.net/t5051-skrytka-bankowa-nr-1263 https://www.morsmordre.net/t5026-valerij-dolohov
Re: Źródło [odnośnik]23.07.18 14:08
The member 'Valerij Dolohov' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 8
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Źródło - Page 25 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Źródło [odnośnik]23.07.18 16:04
To było dziwne. Cały ten niebyt, układanie wspomnień oraz przeszłości niczym zwykłych puzzli. Wystarczyło przeciągnąć dłoń, by zebrać cały obraz w całość. Niesamowite. Patrzyłem na to z uwagą, nie spodziewając się jednak konsekwencji dołożenia ostatnich fragmentów zielonej, świecącej układanki. Wessało nas chyba w całkowicie inną rzeczywistość, nie potrafiłem tego nazwać słowami. Nie do końca rozumiałem to, co działo się z nami i na naszych oczach. Z zaniepokojeniem patrzyłem na każdego z osobna próbując odgadnąć ich myśli i odczucia.
Trzej bracia, no tak. Ta baśń. Która nie mogła być prawdą, a jednak nią było. Wszystko mówiło, że tak. I przede wszystkim Czarny Pan tak mówił, więc to nie mógł być przypadek lub fatamorgana. To działo się naprawdę. Tak jak kolejne sceny. To nie mógł być tylko wytwór mojej wyobraźni, inni na pewno też to widzieli. I czuli. Chłód, strach. Plugawe praktyki czarnomagiczne. Dziecko, które było, a które zniknęło. Może to o to właśnie chodziło naszemu panu. O taki związek dzieciaków z anomaliami, z potęgą. Starałem się więc przypatrzeć zarówno niewidocznej na pierwszy rzut oka twarzy jak i odnaleźć mechanizm, coś, co pomogłoby mi zrozumieć o co w tym całym rytuale chodziło. Do tego potrzebowałem skupienia i wytężenia wzroku.

/Rzut na spostrzegawczość
Lupus Black
Lupus Black
Zawód : Uzdrowiciel na oddziale urazów pozaklęciowych
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Szedł podróżny w wilczurze, zaszedł mu wilk drogę.
"Znaj z odzieży - rzekł człowiek - co jestem, co mogę".
Wprzód się rozśmiał, rzekł potem człeku wilk ponury;
"Znam, żeś słaby, gdy cudzej potrzebujesz skóry".
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4105-lupus-black https://www.morsmordre.net/t4189-lupusowa https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t4464-skrytka-bankowa-nr-1060#95257 https://www.morsmordre.net/t4398-lupus-black#94303
Re: Źródło [odnośnik]23.07.18 16:04
The member 'Lupus Black' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 53
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Źródło - Page 25 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Źródło [odnośnik]24.07.18 23:55
Dziecko. Martwe dziecko. To właśnie z tego powodu tutaj była, Czarny Pan powiedział, że to na dzieci mają zwrócić szczególną uwagę - czy ich podatność na anomali nie była przypadkowa? Byli świadkiem diabolicznego rytuału, który zabił - zabił? nie, zniszczył, spopielił - młodego czarodzieja. Kim był człowiek w czarnej szacie? Kim było dziecko? Czym było to miejsce - i co próbował osiągnąć czarodziej, co z tym wspólnego mogły mieć insygnia śmierci? Jak zahipnotyzowana - przejęta - wpatrywała się w czarne kości, które pozostały po dziecku, głucha na krzyki, które przecież usłyszeć mogła doskonale - ile minie czasu, nim anomalie to samo zrobią z małą Lysą? Czerń - przywoływała na myśl czarną magię, winna posiadać dostatecznie szeroką wiedzę, by wysnuć wniosek, co właściwie stało się z tym dzieckiem - ściągnęła lekko brew, kiedy obraz zaczął się zamazywać. Czuła pulsowanie, dziwny rytm magii - prowadził do szkatułki, chciała instynktownie podążyć tym tropem, póki był jeszcze wyczuwalny.

nie wiem na co, ale jak trzeba to rzucam!




bo ty jesteś
prządką

Cassandra Vablatsky
Cassandra Vablatsky
Zawód : Szeptucha
Wiek : 28 (30)
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna

i am my mother's savage daughter

OPCM : 0
UROKI : 0
ALCHEMIA : 16
UZDRAWIANIE : 28 +10
TRANSMUTACJA : 24 +2
CZARNA MAGIA : 1 +1
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Jasnowidz

Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t569-cassandra-vablatsky https://www.morsmordre.net/t943-zorya-utrennyaya#4959 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f440-warwickshire-warwick-niedzwiedzia-jama https://www.morsmordre.net/t2811-skrytka-bankowa-nr-3#45477 https://www.morsmordre.net/t1510p15-cassandra-vablatsky#13947
Re: Źródło [odnośnik]24.07.18 23:55
The member 'Cassandra Vablatsky' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 51
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Źródło - Page 25 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Źródło [odnośnik]09.08.18 0:10
Zaklęcia Quentina nie zadziałało na szkatułkę. Burke był jedynie obserwatorem wydarzenia z przeszłości - wydarzenia, które ktoś wyraźnie starał się ukryć za fragmentami czasu tak, by już nikt nie zdołał ich odtworzyć. Próba przywołania jednak przedmiotu pozwoliła się alchemikowi bardziej na nim skupić. Zobaczył dokładnie, co znajdowało się w środku. Był w nim gładki, ośmiościenny kamień, który zdawał się ściągać do siebie całą szalejącą w okolicy moc, która przepływała od różdżki, do dziecka i do szkatułki. Obok kamienia leżało coś, co zdawało się wyglądać jak ludzkie serce. To samo ujrzała Cassandra zwracająca swoją uwagę w kierunku szkatułki. Twarz czarnoksiężnika zaś ujrzał Valerji. Był to sam Gellert Grindelwald skupiony wyraźnie na dziwnym rytuale. Jego twarz była blada, pot pokrywający skroń wskazywał na olbrzymi wysiłek, jaki musiał podjąć, by wykonać zaklęcie, które doprowadziło dziecko do takiego stanu. Lupus zaś skupiony na mechanizmie doskonale wyczuwał przepływającą po trójkącie moc - od różdżki, do dziecka, od dziecka do szkatułki. Różdżka, którą dzierżył czarownik też wydawała się dość charakterystyczna, ozdobiona guzkami na całej swojej długości i ciemna, bardzo ciemna, czarna wręcz, jakby przyciemniona jeszcze bardziej przez wizję i przez magię, którą z tak niesłychaną łatwością operowała.
Czarodziej po raz ostatni machnął różdżką i obraz pomału zaczął się rozmywać. Stawał się coraz bardziej niewyraźny aż wreszcie kontury stały się niemożliwe do rozpoznania, a wszystko wokół zaczęło kręcić się w oszałamiającej prędkości, pozostając całkowicie poza kontrolą zawieszonej w czasoprzestrzeni grupy badaczy. Wszystko jednak uspokoiło się równie nagle, jak się zaczęło. Znowu wpatrywaliście się w to samo pomieszczenie. Była noc, na zewnątrz panowała burza, słyszeliście uderzające co rusz pioruny. Przepaść, w której zniknęła postać dziecka ziała ciemnością, ale nie wyczuwaliście żadnej niepokojącej magii, wszystko wydawało się być w normie i po raz pierwszy od maja nie mieliście poczucia, że magia jest niestabilna. Pod tym względem w całym Azkabanie panował błogi spokój. Do czasu jednak aż nieba nie rozświetlił potężny błysk, który zdawał się opadać z niesłychaną prędkością w przepaść, w którą przed chwilą oglądaliście spadające szczątki. Grawitacja ponownie zawiodła. Woda uniosła się do góry, dostrzegliście pojedynczych dementorów odrzuconych nagle pod ściany twierdzy, przygwożdżonych tam olbrzymią siłą. A z dna uniosło się coś, w czym Lupus i Cassandra natychmiast rozpoznali ludzkie kości, kości dziecka, ale całkowicie spopielone, czarne. I kiedy uniosły się i spotkały z oślepiającym blaskiem najsilniejszej, a przy tym najdłużej trwającej błyskawicy, jaką widzieliście, poczuliście tak doskonale wam znaną magię anomalii, potężniejszą jednak niż spotkaliście kiedykolwiek wcześniej. Chociaż zdarzenie, które oglądaliście było zaledwie wspomnieniem, na które nie mieliście żadnego wpływu, czuliście, jak siła anomalii pokonuje granicę czasu i magia porywa także i was. Mieliście wrażenie jakby próbowała was rozerwać, porwała was ze sobą nie dając wam nawet okazji na próbę oparcia się jej. Moc była porównywalna jedynie z wybuchem, jakiego doświadczyliście w maju, ale nawet i od tego zdawała się znacznie potężniejsza. Jakbyście byli w jego epicentrum.
Ciemność, jaka zapadła przed waszymi oczami rozjaśniła się dopiero po chwili. Widzieliście przed sobą kręcący się talerz świstoklika i samych siebie znikających w podróży do Azkabanu. Leżeliście na ziemi w spalonym sierocińcu, cała czwórka. A między wami, zamiast świstoklika, znajdowało się ciało. Trudno powiedzieć czy człowieka żywego, czy martwego, w aktualnym stanie mieliście nawet problem ze skupieniem się na tyle, by określić jego bądź jej płeć. Ogarnęło was olbrzymie zmęczenie, byliście wycieńczeni i chociaż nie czuliście na swoich ciałach żadnych fizycznych zranień, magia, która wyrzuciła was z Azkabanu wciąż buzowała wszędzie wokół i sprawiała, że czuliście się jedynie coraz i coraz to bardziej zmęczeni. Ciało leżało bezwładnie, dymiąc nieznacznie.

Piszecie tutaj

Na odpis macie 48 godzin.

W związku z opóźnieniem Mistrza Gry, za które ten bardzo, bardzo przeprasza, otrzymujecie +30 do dowolnego rzutu w dowolnym momencie do wykorzystania w trakcie trwania wydarzenia.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Źródło - Page 25 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 25 z 41 Previous  1 ... 14 ... 24, 25, 26 ... 33 ... 41  Next

Źródło
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach