Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Tezeusz
Strona 2 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Tezeusz
[bylobrzydkobedzieladnie]
Niezwykle kapryśna sowa, która od swego właściciela żąda wiele atencji. O ile do wyznaczonych odbiorców dociera szybko i sprawnie, tak drogi powrotne dłużą jej się niemiłosiernie, jakby specjalnie obierała dłuższą trasę. Również przy przekazywaniu korespondencji swemu panu niezwykle się ociąga i niemożnością jest wyrwać jej ze szponów listu, póki w zamian nie zaoferuje jej drobnego poczęstunku. Na całe szczęście przy innych wykazuje się większym posłuszeństwem, skoro żadna z osób, do których miał okazję słać listy, jeszcze nie wspomniała mu o bezczelności tegoż stworzenia względem siebie.
- Ludzie listy piszą:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.imgur.com/IVCG9YT.jpg');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">A.R. Black</span><span class="pdt"><!--
--> DATA <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT<!--
--></span><span class="tresc"><!--
-->TREŚĆ WIADOMOŚCI
<!--
--><span class="podpis"><!--
--> Alphard<!--
--></span></span></div></div></div></div>
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Alphard Black dnia 08.09.18 17:16, w całości zmieniany 6 razy
Alphard Black
Zawód : specjalista ds. stosunków hiszpańsko-brytyjskich w Departamencie MWC
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
step between the having it all
and giving it up
and giving it up
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
30 czerwca
Alphardzie, czy jesteś cały? Czy w ten przerażający, czerwcowy wieczór, który zniszczył resztki spokoju i politycznej stabilizacji, przebywałeś w Ministerstwie Magii? Kreślę te słowa zdecydowanie zbyt późno, wiem, słowa zaniepokojenia Twym losem powinny spłynąć z mej strony już dawno, lecz tragiczne wydarzenia, które ponownie wstrząsnęły Londynem, także i na mnie odcisnęły swe piętno. Wnioskowałam też - i wnioskuję dalej, pełna nadziei a wręcz przekonania - że gdyby stało Ci się cokolwiek złego, zostałabym o tym powiadomiona przez Lupusa.
Nie wyprowadzaj mnie z błędu. Oczekuję Twej sowy jak najszybciej, bo chociaż przeczucie mówi mi, że nie mogło spotkać Cię nic poważnie zagrażającego - wydajesz się niezniszczalny, oporny na fizyczne naruszenia - to w obecnych czasach niczego nie możemy być pewni.
Deirdre
Nie wyprowadzaj mnie z błędu. Oczekuję Twej sowy jak najszybciej, bo chociaż przeczucie mówi mi, że nie mogło spotkać Cię nic poważnie zagrażającego - wydajesz się niezniszczalny, oporny na fizyczne naruszenia - to w obecnych czasach niczego nie możemy być pewni.
Deirdre
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
Przeczytaj
Alphardzie, niesiesz na barkach znacznie cięższą odpowiedzialność od mojej, dlatego nie musisz kłopotać się tym, że nie zaniepokoiłeś się mym losem jako pierwszy. Rodzina oraz bliscy zapewne wymagali Twojej całkowitej uwagi. Miewam się dobrze, chociaż nasilenie się anomalii nieco osłabiło moje siły, zwłaszcza psychiczne. Biała Willa sprzyja odpoczynkowi i regeneracji, wystarczy kilka dni, bym wróciła do pełni sił. A przynajmniej taką mam nadzieję.
Powołanie Longbottoma jest niepokojące, to fakt. Jeśli rozpocznie szaleńcze polowanie na czarnoksiężników, obawiam się, że może być to ślepa walka z wiatrakami. Zobaczymy jednak, co przyniosą nam kolejne miesiące i czy sytuacja polityczna ustabilizuje się na choć kilka tygodni. Społeczeństwu przydałby się ład i porządek, brakuje jednak odpowiednio silnych czarodziei, którzy mogliby sprostać temu zadaniu. Lord Voldemort wydaje się być przerażająco potężny - i kto wie, dokąd może zajść tak utalentowany czarodziej.
Na takie tematy najlepiej rozmawia się jednak osobiście. Mam nadzieję, że spotkamy się niedługo, a jeśli nie - że zobaczymy się na Festiwalu Lata. Wybierasz się, mam nadzieję, by celebrować święto miłości? Upatrzyłeś już pannę, której wianek pragniesz podkraść? Deirdre
Powołanie Longbottoma jest niepokojące, to fakt. Jeśli rozpocznie szaleńcze polowanie na czarnoksiężników, obawiam się, że może być to ślepa walka z wiatrakami. Zobaczymy jednak, co przyniosą nam kolejne miesiące i czy sytuacja polityczna ustabilizuje się na choć kilka tygodni. Społeczeństwu przydałby się ład i porządek, brakuje jednak odpowiednio silnych czarodziei, którzy mogliby sprostać temu zadaniu. Lord Voldemort wydaje się być przerażająco potężny - i kto wie, dokąd może zajść tak utalentowany czarodziej.
Na takie tematy najlepiej rozmawia się jednak osobiście. Mam nadzieję, że spotkamy się niedługo, a jeśli nie - że zobaczymy się na Festiwalu Lata. Wybierasz się, mam nadzieję, by celebrować święto miłości? Upatrzyłeś już pannę, której wianek pragniesz podkraść? Deirdre
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
Przeczytaj
Alphardzie, rozumiem dobrze Twoje pragnienie wiedzy, kontrolowania nieprzewidywalnej sytuacji, ale nie jest to zawsze możliwe. Mamy do czynienia z siłami, o których istnieniu nie mieliśmy pojęcia - z nową potęgą przewyższającą to, o czym czytaliśmy w przykurzonych woluminach. Sądzę też, że chęci walki nie wzbudzają postulaty a przekonania, wewnętrzny żar, nakazujący Ci zrobić wszystko, by idea rozgrzewająca Twój umysł zwyciężyła. Nigdy nie pragnąłeś czegoś tak mocno, by przelać za to własną krew, Alphardzie?
Moje wysublimowane oko chętnie spojrzy na Twoje rozterki, przyjacielu. Festiwal to dobry czas na kameralne spotkania, leśne ostępy sprzyjają szczerym rozmowom. Chętnie przespacerowałabym się w Twoim towarzystwie, korzystając ze swobodnej atmosfery oraz atrakcji Weymouth - zwłaszcza, że ciekawi mnie wspomniana panna. Czyżby działo się coś poważnego? Deirdre
Moje wysublimowane oko chętnie spojrzy na Twoje rozterki, przyjacielu. Festiwal to dobry czas na kameralne spotkania, leśne ostępy sprzyjają szczerym rozmowom. Chętnie przespacerowałabym się w Twoim towarzystwie, korzystając ze swobodnej atmosfery oraz atrakcji Weymouth - zwłaszcza, że ciekawi mnie wspomniana panna. Czyżby działo się coś poważnego? Deirdre
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
J. D 11 sierpnia
Przepraszam.
To powinna być nasza wspólna decyzja, ale zabrakło mi odwagi i podjęłam ją sama zanim powiedziałabym coś, co wtedy wydawało mi się zbyt wstydliwe do wyznania. Byłam cholerną egoistką i widziałam jedynie czubek własnego nosa, a - wbrew temu, do czego doszło na pomoście - teraz jest zupełnie inaczej. Nie musisz mi wierzyć, a ja nie zamierzam Cię do tego przekonywać. Masz prawo do swojej opinii.
Minęło zbyt wiele czasu i padło za dużo gorzkich zdań, by moje słowa mogły coś jeszcze dla Ciebie znaczyć, ale pamiętaj, że jesteś wart czegoś więcej, niż tylko obowiązku. Życzę ci tego ze wszystkich sił.
Jessa
To powinna być nasza wspólna decyzja, ale zabrakło mi odwagi i podjęłam ją sama zanim powiedziałabym coś, co wtedy wydawało mi się zbyt wstydliwe do wyznania. Byłam cholerną egoistką i widziałam jedynie czubek własnego nosa, a - wbrew temu, do czego doszło na pomoście - teraz jest zupełnie inaczej. Nie musisz mi wierzyć, a ja nie zamierzam Cię do tego przekonywać. Masz prawo do swojej opinii.
Minęło zbyt wiele czasu i padło za dużo gorzkich zdań, by moje słowa mogły coś jeszcze dla Ciebie znaczyć, ale pamiętaj, że jesteś wart czegoś więcej, niż tylko obowiązku. Życzę ci tego ze wszystkich sił.
Jessa
Do listu przyczepiona była paczka, a w niej Alphard mógł odnaleźć prawie wszystkie listy, które wysyłał do Jessy po ukończeniu przez nią szkoły; zabrakło tylko dwóch ostatnich. Kartki nosiły wyraźne ślady użytkowania, a Black mógł być pewien, że Diggory wracała do jego słów nie raz, nie dwa. Pomiędzy kopertami, nieprzypadkowo, odnalazł zasuszony liść paproci - taki sam, jakie widywał na festiwalowym jarmarku.
when the river's running red and we begin to falter, we'll hang on to the edge...come hell or high water
Przeczytaj Cressida Fawley
Alphardzie, Miło mi zobaczyć list od ciebie, drogi kuzynie. Rzeczywiście to bardzo niepokojące, o czym pisali w Proroku, naprawdę mnie to martwi. Ty na pewno masz większe pojęcie o tym, co się dzieje, skoro pracujesz w ministerstwie. Ja wiem tylko tyle, ile usłyszę, czyli pewnie niewiele, ale nawet to wystarczy, żeby się zaniepokoić. Dzieje się bardzo źle, prawda?
Niemniej jednak ulżyło mi, kiedy dowiedziałam się, że ród mojego męża zawarł sojusz z Flintami i poparł odpowiednie szlacheckie wartości. Niemniej jednak nie jestem pewna, czy powinnam pisać o tym wszystkim w liście – ale chcę o tym porozmawiać, kiedy już się spotkamy. Cieszę się też, że teraz już nikt nie będzie patrzeć krzywo na nasze spotkania. Chcę móc rozmawiać z tobą tak jak dawniej, zanim wyszłam za mąż, bo przecież nigdy nie przestaliśmy być rodziną. Chętnie się z tobą zobaczę, drogi Alphardzie. Postaram się przybyć do Londynu; i tak jest parę spraw, które musimy załatwić w mieście, więc myślę że William nie pogniewa się, jeśli zboczę do waszej siedziby, by odwiedzić swą ciotkę i kuzynów.
Naprawdę chciałam z tobą porozmawiać, bo żałuję, że nie dane nam było spotkać się na dłużej na festiwalu, choć mogłam przysiąc, że w którymś momencie mignąłeś mi w tłumie. Choć może tylko mi się wydawało? Opowiem ci wszystko, gdy tylko się zobaczymy – i liczę na wzajemność, również chętnie poznam wieści. Czuję się względnie dobrze, biorąc pod uwagę okoliczności, dzieci też. Odezwę się niebawem, kiedy już będę wiedziała, w który dzień wybieramy się do Londynu. Nie mogę podróżować samotnie.
Cressida
Niemniej jednak ulżyło mi, kiedy dowiedziałam się, że ród mojego męża zawarł sojusz z Flintami i poparł odpowiednie szlacheckie wartości. Niemniej jednak nie jestem pewna, czy powinnam pisać o tym wszystkim w liście – ale chcę o tym porozmawiać, kiedy już się spotkamy. Cieszę się też, że teraz już nikt nie będzie patrzeć krzywo na nasze spotkania. Chcę móc rozmawiać z tobą tak jak dawniej, zanim wyszłam za mąż, bo przecież nigdy nie przestaliśmy być rodziną. Chętnie się z tobą zobaczę, drogi Alphardzie. Postaram się przybyć do Londynu; i tak jest parę spraw, które musimy załatwić w mieście, więc myślę że William nie pogniewa się, jeśli zboczę do waszej siedziby, by odwiedzić swą ciotkę i kuzynów.
Naprawdę chciałam z tobą porozmawiać, bo żałuję, że nie dane nam było spotkać się na dłużej na festiwalu, choć mogłam przysiąc, że w którymś momencie mignąłeś mi w tłumie. Choć może tylko mi się wydawało? Opowiem ci wszystko, gdy tylko się zobaczymy – i liczę na wzajemność, również chętnie poznam wieści. Czuję się względnie dobrze, biorąc pod uwagę okoliczności, dzieci też. Odezwę się niebawem, kiedy już będę wiedziała, w który dzień wybieramy się do Londynu. Nie mogę podróżować samotnie.
Cressida
Wszyscy chcą rozumieć malarstwoDlaczego nie próbują zrozumieć śpiewu ptaków?
Cressida Fawley
Zawód : Arystokratka, malarka
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
To właśnie jest wspaniałe w malarstwie:
można przywołać coś, co się utraciło i zachować to na zawsze.
można przywołać coś, co się utraciło i zachować to na zawsze.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Nieaktywni
3. lipca 1956 Ulysses Ollivander
Szanowny Lordzie Black, Mam nadzieję, że zdrowie nie opuszcza Lorda nawet w niesprzyjającym czasie przeciętym anomaliami. Niestety nie było nam dane wymienić ze sobą zbyt wielu zdań na arystokratycznych przyjęciach, lecz muszę przyznać, że niejednokrotnie przyszło mi o Lordzie słyszeć - w samych superlatywach, co pozwala mi sądzić, iż zgłaszam się po pomoc do kompetentnej osoby. Sprawa jest czysto formalna, w formie listownej ograniczę się wyłącznie do najprostszego szczegółu - ostatnimi czasy natrafiam na utrudnienia przy imporcie egzotycznych rdzeni do różdżek, co w obecnym chaosie owocuje solidnymi przestojami w wytwórstwie. Zapasy ulegają drastycznemu uszczupleniu, stąd byłbym ogromnie wdzięczny, gdyby współpraca - oczywiście za lordowską zgodą i chęcią jej podjęcia - została potraktowana jako konsultacja priorytetowa. By uniknąć niepotrzebnego przedłużania, dyktowanego tempem naszych skrzydlatych posłańców, pozwolę sobie wypisać parę dogodnych terminów - jeżeli żaden z nich nie będzie odpowiedni, postaram dopasować się do Pańskiego kalendarza:
- popołudnie 5 VII,
- przedpołudnie 8 VII,
- przedpołudnie 9 VII,
- wczesny wieczór 12 VII.
Będę niezmiernie wdzięczny za sprawną odpowiedź. Miejsce ewentualnego spotkania pozostawiam w pańskiej dyspozycji, przystanę na każdą propozycję. Z wyrazami szacunku,
lord Ulysses Ollivander
- popołudnie 5 VII,
- przedpołudnie 8 VII,
- przedpołudnie 9 VII,
- wczesny wieczór 12 VII.
Będę niezmiernie wdzięczny za sprawną odpowiedź. Miejsce ewentualnego spotkania pozostawiam w pańskiej dyspozycji, przystanę na każdą propozycję. Z wyrazami szacunku,
lord Ulysses Ollivander
psithurism (n.)
the sound of rustling leaves or wind in the trees
the sound of rustling leaves or wind in the trees
Ulysses Ollivander
Zawód : mistrz różdżkarstwa, numerolog, nestor
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
and somehow
the solitude just found me there
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj
Lordzie Black, mam nadzieję, że po wczorajszym wieczorze powróciłeś na Grimmauld Place cały i zdrowy, odpoczywając w odpowiednio luksusowych, szlacheckich warunkach. Liczę też, że nie chowasz urazy z powodu sytuacji wieńczącej spędzony wspólnie czas - podjęłam jedyną słuszną w tym przypadku decyzję.
Sądzę też, że najlepiej będzie - dla nas obojga - jeśli na jakiś czas poluźnimy nasze kontakty. Mając na uwadze własne dobro oraz dobro obejmującego nade mną mecenat lorda, śmiem twierdzić, że podobna relacja nie przynosi żadnych korzyści a jedynie szkodzi wzajemnym stosunkom.
Z wyrazami szacunku
Deirdre
PS Nie martw się o mnie, wszystko jest w porządku. Nie chciałam, żeby to skończyło się w ten sposób, ale naprawdę - tak będzie najlepiej.
Sądzę też, że najlepiej będzie - dla nas obojga - jeśli na jakiś czas poluźnimy nasze kontakty. Mając na uwadze własne dobro oraz dobro obejmującego nade mną mecenat lorda, śmiem twierdzić, że podobna relacja nie przynosi żadnych korzyści a jedynie szkodzi wzajemnym stosunkom.
Z wyrazami szacunku
Deirdre
PS Nie martw się o mnie, wszystko jest w porządku. Nie chciałam, żeby to skończyło się w ten sposób, ale naprawdę - tak będzie najlepiej.
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
przeczytaj Robin Hawthorne
Staruszku, Miesiąc bez Twojej gęby w Mantykorze minął szybko. Kulawy Joe ostatnio zapytał, czemu mój fagas (to jego słowa, nie moje) przestał przyłazić. Polubili Cię tam, pewnie nawet bardziej ode mnie.
I tak, jak wcześniej musiałem się na Ciebie natykać na każdym śmierdzącym rogu Nokturnu i w każdym sklepiku na Pokątnej, tak nagle wyparowałeś. Jakby Cię gdzieś wcięło. Mam nadzieję, że nie przedawkowałeś, wyraźnie rozpisałem Ci porcje, w jakich powinieneś przyjmować moje specyfiki. Jak nie mogłeś się doczytać, wystarczyło poprosić, pisałbym staranniej. Nie myśl sobie tylko, że się martwię. Dbam o swoje cztery litery, a ostatnie czego mi trzeba, to dyszącej nad karkiem szlachetnejmafii rodzinki.
Odezwij się, mam małe zapasy a wśród nich coś, co może Cię zainteresować. Aha, i jeśli Twoje hipotetyczne problemy są natury fizycznej, Kulawy Joe ofiaruje, że może kogoś kropnąć. Na razie go spławiłem, ale jeśli chcesz...
Robin
I tak, jak wcześniej musiałem się na Ciebie natykać na każdym śmierdzącym rogu Nokturnu i w każdym sklepiku na Pokątnej, tak nagle wyparowałeś. Jakby Cię gdzieś wcięło. Mam nadzieję, że nie przedawkowałeś, wyraźnie rozpisałem Ci porcje, w jakich powinieneś przyjmować moje specyfiki. Jak nie mogłeś się doczytać, wystarczyło poprosić, pisałbym staranniej. Nie myśl sobie tylko, że się martwię. Dbam o swoje cztery litery, a ostatnie czego mi trzeba, to dyszącej nad karkiem szlachetnej
Odezwij się, mam małe zapasy a wśród nich coś, co może Cię zainteresować. Aha, i jeśli Twoje hipotetyczne problemy są natury fizycznej, Kulawy Joe ofiaruje, że może kogoś kropnąć. Na razie go spławiłem, ale jeśli chcesz...
Robin
Robin Hawthorne
Zawód : Alchemik z powołania
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I have seen the moment of my greatness flicker,
And I have seen the eternal Footman hold my coat, and snicker
And in short, I was afraid.
And I have seen the eternal Footman hold my coat, and snicker
And in short, I was afraid.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
przeczytaj Robin Hawthorne
Staruszku, Chyba brakuje Ci osoby, która faktycznie przejmuje się Twoją szacowna osobistością. Mnie zajmuje jedynie persona hojnego i dyskretnego klienta - trudno dziś o takich, tylko w tym względzie mogę Ci schlebiać. To, że poczęstowałem Cię herbatą nie jest rytuałem wypalenia fajki pokoju, a jeśli moje mieszkanie trafia w Twoje gusta estetyczne, chętnie pomogę w wynajęciu czegoś podobnego, bylebym nie musiał się o Ciebie potykać u siebie.
Uspokoję Cię - nie myślę wcale o naturze Twoich zamówień. Jeśli masz taki kaprys, za tydzień możesz odebrać Dziesięć Agonii i nie obchodzi mnie wcale, co z tym zrobisz. Ostrzegam jedynie, że nierozsądnie zażywane eliksiry powodują nieodwracalne szkody i pustoszą organizm równie skutecznie, co najstraszliwsze trucizny. Przypuszczam, że uzależnienie się od specyfiku na kaszel nie jest Twoim marzeniem. Źle by to wyglądało w rubryce towarzyskiej.
Może. Nie stanę się alchemikiem na wyłączność, mimo że na Twoim dworze niewątpliwie żyłoby się wygodnie. Powiedzmy, że Nokturn kształtuje charakter. I zapewnia spokój, którego potrzebuję, zwłaszcza teraz. Festiwal lata przyniósł mi pewien rozgłos, jakiego nie chciałem i z jakim się nie liczyłem.
Uziemiłem się na własne życzenie, więc podejrzewam, że obojętnie kiedy zdecydujesz się mnie nawiedzić, będę w domu. Jeśli wypadnie mi dobry humor, nawet Cię wpuszczę - ale przygotuj się na zostawienie listy i składników pod drzwiami.
Robin
Uspokoję Cię - nie myślę wcale o naturze Twoich zamówień. Jeśli masz taki kaprys, za tydzień możesz odebrać Dziesięć Agonii i nie obchodzi mnie wcale, co z tym zrobisz. Ostrzegam jedynie, że nierozsądnie zażywane eliksiry powodują nieodwracalne szkody i pustoszą organizm równie skutecznie, co najstraszliwsze trucizny. Przypuszczam, że uzależnienie się od specyfiku na kaszel nie jest Twoim marzeniem. Źle by to wyglądało w rubryce towarzyskiej.
Może. Nie stanę się alchemikiem na wyłączność, mimo że na Twoim dworze niewątpliwie żyłoby się wygodnie. Powiedzmy, że Nokturn kształtuje charakter. I zapewnia spokój, którego potrzebuję, zwłaszcza teraz. Festiwal lata przyniósł mi pewien rozgłos, jakiego nie chciałem i z jakim się nie liczyłem.
Uziemiłem się na własne życzenie, więc podejrzewam, że obojętnie kiedy zdecydujesz się mnie nawiedzić, będę w domu. Jeśli wypadnie mi dobry humor, nawet Cię wpuszczę - ale przygotuj się na zostawienie listy i składników pod drzwiami.
Robin
Robin Hawthorne
Zawód : Alchemik z powołania
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I have seen the moment of my greatness flicker,
And I have seen the eternal Footman hold my coat, and snicker
And in short, I was afraid.
And I have seen the eternal Footman hold my coat, and snicker
And in short, I was afraid.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
przeczytaj Robin Hawthorne
Staruszku, Niech już nie marnuje czasu i energii na snucie baśniowych domysłów. Nie zamierzam czynić żadnych wyznań, których z taką żarliwością się dopominasz. Może to Ty chcesz mi coś powiedzieć? Nie tak łatwo odwrócić kuguchara ogonem.
To nie herbata, tylko opary znad kociołka. W takiej ilości, w jakiej występują w moim mieszkaniu bywają halucynogenne. Ja już przywykłem, ale Ty się nie przyzwyczajaj. Szlacheccy krewni nie byliby zachwyceni, gdybyś przearanżował wnętrze rodowej posiadłości na mieszczańską modłę.
Nie uzależnienie, a zatem co? Ty poznałeś moją tajemnicę, a mnie zostawiłeś z niczym? Nasza następna transakcja będzie opierać się na wymianie i uwierz, zapłacisz czymś więcej, niż złotem.
Eliksiry nie są dla każdego. Nawet Black - nawet T y nie możesz być dobry we wszystkim. Ja sam nie garnę się do zaklęć, bo wiem, czym może to poskutkować, więc błagam, oszczędź swoją rodzinę i nie narażaj ich więcej na straty.
Czekam z niecierpliwością i odliczam dni do tej magicznej daty.
Robin
To nie herbata, tylko opary znad kociołka. W takiej ilości, w jakiej występują w moim mieszkaniu bywają halucynogenne. Ja już przywykłem, ale Ty się nie przyzwyczajaj. Szlacheccy krewni nie byliby zachwyceni, gdybyś przearanżował wnętrze rodowej posiadłości na mieszczańską modłę.
Nie uzależnienie, a zatem co? Ty poznałeś moją tajemnicę, a mnie zostawiłeś z niczym? Nasza następna transakcja będzie opierać się na wymianie i uwierz, zapłacisz czymś więcej, niż złotem.
Eliksiry nie są dla każdego. Nawet Black - nawet T y nie możesz być dobry we wszystkim. Ja sam nie garnę się do zaklęć, bo wiem, czym może to poskutkować, więc błagam, oszczędź swoją rodzinę i nie narażaj ich więcej na straty.
Czekam z niecierpliwością i odliczam dni do tej magicznej daty.
Robin
Robin Hawthorne
Zawód : Alchemik z powołania
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I have seen the moment of my greatness flicker,
And I have seen the eternal Footman hold my coat, and snicker
And in short, I was afraid.
And I have seen the eternal Footman hold my coat, and snicker
And in short, I was afraid.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Adrien Carrow
Alphardzie,
kreśląc ten list jestem pełen nadziei na to, że moja sowa dostarczając go do twych rak zastanie Cie w zdrowiu, trzeźwości oraz dobrej kondycji. Tyle się w końcu wokół nas dzieje. Lepiej pozostawać czujnym, prawda?
Po tym wstępie, pragnę wciąż pozostać w tematyce spostrzegawczości i czujności. Widzisz, Drogi Alphardzie, tak się bowiem składa, że chciałbym zaprosić Cię na polowanie w lasach Yorku w pierwszej połowie września - wybór konkretnej daty pozostawiam Tobie. Wiem, że być może nie jest to wielkomiejska rozrywka jednak chciałbym bliżej zaznajomić Cię z tradycją oraz dziedzictwem krwi płynącej w żyłach moich oraz mej drogiej siostry, a kto wie - mogącej dawać w dalszej bądź bliższej przyszłości echo w potomkach twego rodu. Twych potomkach.
Adrien Carrow
kreśląc ten list jestem pełen nadziei na to, że moja sowa dostarczając go do twych rak zastanie Cie w zdrowiu, trzeźwości oraz dobrej kondycji. Tyle się w końcu wokół nas dzieje. Lepiej pozostawać czujnym, prawda?
Po tym wstępie, pragnę wciąż pozostać w tematyce spostrzegawczości i czujności. Widzisz, Drogi Alphardzie, tak się bowiem składa, że chciałbym zaprosić Cię na polowanie w lasach Yorku w pierwszej połowie września - wybór konkretnej daty pozostawiam Tobie. Wiem, że być może nie jest to wielkomiejska rozrywka jednak chciałbym bliżej zaznajomić Cię z tradycją oraz dziedzictwem krwi płynącej w żyłach moich oraz mej drogiej siostry, a kto wie - mogącej dawać w dalszej bądź bliższej przyszłości echo w potomkach twego rodu. Twych potomkach.
Adrien Carrow
Adrien Carrow
Zawód : Ordynator oddziału Zakażeń Magicznych
Wiek : 46
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Wznosić się i upadać jest rzeczą ludzką. Ważne jest by nie bać się na nowo rozkładać swych skrzydeł i sięgać wyżej.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj
Alphardzie przyznam, że Twój widok także mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się, że dołączysz do nas tak szybko - zapewne nie będzie to dla Ciebie niespodzianką, że oczyma wyobraźni widziałam Cię razem z nami, przy wspólnym stole. Sądziłam - i sądzę dalej - że jest w Tobie zbyt wiele chaosu, że jeszcze nie dojrzałeś do poznania esencji pewnych wielkich, mrocznych spraw. Nie traktuj tego jako obelgi, znasz mnie, jestem szczera do bólu - ale skoro Mulciber Ci zaufał, uznając Cię za gotowego do podjęcia wyzwania, nie śmiem podważać jego decyzji.
Widzisz, znów przyznajesz mi rację - sądzę też, że dalej nie masz pojęcia, jak wiele łączy mnie z Tristanem. To, co widziałeś, jest tylko urywkiem większej całości, większej sprawy, której służymy z całkowitym oddaniem. Tak, to on otworzył mi oczy na potęgę, jaką mogę osiągnąć - i to jemu zawdzięczam władzę, na którą ciężko zapracowałam.
Mogłabym to ukryć, ale nie widzę potrzeby w udawaniu, nawet jeśli i mnie oskarżysz o najgorszą podłość. To ja wcieliłam Lupusa w nasze szeregi, to ja uznałam go za cennego dla jednostki badawczej, to ja zauważyłam w nim potencjał i przewagę zdrowego rozsądku. Czy teraz, gdy już o tym wiesz, to ja wzbudzam w Tobie gniew i poczucie niesprawiedliwości?
Mam nadzieję, że żartujesz, wspominając o korceniu, by zdradzić powierzoną Ci tajemnicę. Czy to miał być szantaż, Alphardzie? A może groźba; zaszyfrowana przestroga, że byłbyś w stanie rozsiać powierzone Ci w zaufaniu informacje? Nie wiem, co o tym myśleć, Alphardzie; w jednym zdaniu wspominasz o chęci przyjaźni, w drugim zaś wyczuwam zawoalowaną groźbę. Groźbę, jakiej nie powinieneś wypowiadać - dla własnego dobra. Wiesz już, z kim masz do czynienia i wierz mi - Rosier jest jednym z najpotężniejszych czarodziei, jakich poznałam; prawie nikt nie jest w stanie się z nim równać, a gdybyś stanął naprzeciwko niego, musiałbyś pogodzić się ze śmiercią w męczarniach. Powstrzymaj więc swój szaleńczy charakter, nie ze względu na mnie, ale ze względu na siebie.
Także chciałabym znów widzieć w Tobie przyjaciela. Jesteś mi bardzo bliski, Alphardzie - jednak nie mogę obdarzać Cię zaufaniem, gdy pałasz taką niechęcią do człowieka, który tchnął we mnie nowe życie. Rozumiem rodowe niesnaski i animozje, ale w tym momencie stoicie po tej samej stronie. Okaż mu należny szacunek, a sądzę, że Wasza współpraca może być niezwykle efektywna, pozwalając także i na nasze kontakty.
Mimo wszystko, ucieszyłam się, widząc Cię przy naszym stole. Będziesz cennym sojusznikiem, jeśli tylko pokonasz własne demony.
Deirdre
Widzisz, znów przyznajesz mi rację - sądzę też, że dalej nie masz pojęcia, jak wiele łączy mnie z Tristanem. To, co widziałeś, jest tylko urywkiem większej całości, większej sprawy, której służymy z całkowitym oddaniem. Tak, to on otworzył mi oczy na potęgę, jaką mogę osiągnąć - i to jemu zawdzięczam władzę, na którą ciężko zapracowałam.
Mogłabym to ukryć, ale nie widzę potrzeby w udawaniu, nawet jeśli i mnie oskarżysz o najgorszą podłość. To ja wcieliłam Lupusa w nasze szeregi, to ja uznałam go za cennego dla jednostki badawczej, to ja zauważyłam w nim potencjał i przewagę zdrowego rozsądku. Czy teraz, gdy już o tym wiesz, to ja wzbudzam w Tobie gniew i poczucie niesprawiedliwości?
Mam nadzieję, że żartujesz, wspominając o korceniu, by zdradzić powierzoną Ci tajemnicę. Czy to miał być szantaż, Alphardzie? A może groźba; zaszyfrowana przestroga, że byłbyś w stanie rozsiać powierzone Ci w zaufaniu informacje? Nie wiem, co o tym myśleć, Alphardzie; w jednym zdaniu wspominasz o chęci przyjaźni, w drugim zaś wyczuwam zawoalowaną groźbę. Groźbę, jakiej nie powinieneś wypowiadać - dla własnego dobra. Wiesz już, z kim masz do czynienia i wierz mi - Rosier jest jednym z najpotężniejszych czarodziei, jakich poznałam; prawie nikt nie jest w stanie się z nim równać, a gdybyś stanął naprzeciwko niego, musiałbyś pogodzić się ze śmiercią w męczarniach. Powstrzymaj więc swój szaleńczy charakter, nie ze względu na mnie, ale ze względu na siebie.
Także chciałabym znów widzieć w Tobie przyjaciela. Jesteś mi bardzo bliski, Alphardzie - jednak nie mogę obdarzać Cię zaufaniem, gdy pałasz taką niechęcią do człowieka, który tchnął we mnie nowe życie. Rozumiem rodowe niesnaski i animozje, ale w tym momencie stoicie po tej samej stronie. Okaż mu należny szacunek, a sądzę, że Wasza współpraca może być niezwykle efektywna, pozwalając także i na nasze kontakty.
Mimo wszystko, ucieszyłam się, widząc Cię przy naszym stole. Będziesz cennym sojusznikiem, jeśli tylko pokonasz własne demony.
Deirdre
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
Przeczytaj
Alphardzie tak, jestem świadoma, że to Twój młodszy brat. I jak sobie życzysz, lordzie Black, nie otrzymasz ode mnie już więcej nieproszonej wiadomości.
Deirdre
Deirdre
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
Przeczytaj kilka dni później
Alphardzie przyznam, że zdziwił mnie Twój list - przyjmuję jednak przeprosiny, choć pewnie zdajesz sobie sprawę z tego, jak n i e g r z e c z n i e się zachowałeś. Znam Cię jednak nie od dziś, potrafię rozpoznać, nawet po sposobie, w jaki stawiasz litery, Twoje chwiejne napady szaleńczego nastroju. Zrzucę więc tę reakcję na karb nagłego wzburzenia i nie będę chować urazy.
Muszę przyznać, że nie za bardzo rozumiem, o co Ci chodzi. Sam wiesz, jak dobrym i rzetelnym uzdrowicielem jest Lupus - skąd więc Twoje a l e ? Jesteś zawiedziony, że to nie Ciebie wcieliłam jako pierwszego? Bo chyba nie boisz się o życie swojego małego braciszka - już dawno nim nie jest, jest dorosłym mężczyzną, czarodziejem świadomym ryzyka, którego się podjął. I tak, przyjął dobre wieści ze spokojem i dumą, rady, że będzie mógł bronić swojego wiekowego dziedzictwa i przyczynić się do chwały rodu Blacków. Wierzę, że i w Tobie wizyta Ramseya wzbudziła podobne uczucia - czyżbym się myliła?
Czekam na wieści ze Stonehenge; żałuję, że nie będę mogła pojawić się tam osobiście, ale wyczuwam, że to spotkanie przyniesie wiele zmian. Oby pozytywnych, dla nas i dla całej czarodziejskiej społeczności.
Alphardzie, nie wnikam w to, co wydarzyło się pomiędzy Tristanem a Twoją przyszłą małżonką. Nie znam szczegółów i nie zamierzam doczekać. Sądzę jednak, że jesteś świadomy pewnej...zaborczości, jaką Rosier odczuwa wobec zależnych od niego ludzi, w tym wobec mnie. Odebrał nasz wspólny taniec w zupełnie inny sposób, odnajdując w nim nieistniejące naprawdę romantyczne napięcie. Mógł poczuć się rozjuszony - a ja nie powinnam była pozwalać sobie na podobną swobodę.
Myślę, że gdy okażesz Tristanowi należny mu szacunek oraz okażesz dobrą wolę, będziecie mogli razem współpracować. Obydwaj należycie do szlachty, do możnych, prastarych rodów. Zwłaszcza w tych czasach powinniście się zjednoczyć, nie patrząc wstecz, na niesnaski dzielące Wasze rodziny, ale wpatrując się we wspólną przyszłość. To ważne także dla mnie, Alphardzie. Wiesz, jak istotną osobą jest dla mnie Tristan - nie ośmieliłabym się zawieść jego zaufania bezpośrednim kontaktowaniem się z Tobą. Nie, nie zabrania mi tego, po prostu...Na razie dystans będzie najlepszym rozwiązaniem, dopóki nie wymyślę czegoś innego i nie odbuduję utraconego zaufania.
Wierzę w Ciebie, Alphardzie. Wierzę w to, że nie zawiedziesz. W innym wypadku nie przeżyłbyś spotkania przy wspólnym stole.
Deirdre
Muszę przyznać, że nie za bardzo rozumiem, o co Ci chodzi. Sam wiesz, jak dobrym i rzetelnym uzdrowicielem jest Lupus - skąd więc Twoje a l e ? Jesteś zawiedziony, że to nie Ciebie wcieliłam jako pierwszego? Bo chyba nie boisz się o życie swojego małego braciszka - już dawno nim nie jest, jest dorosłym mężczyzną, czarodziejem świadomym ryzyka, którego się podjął. I tak, przyjął dobre wieści ze spokojem i dumą, rady, że będzie mógł bronić swojego wiekowego dziedzictwa i przyczynić się do chwały rodu Blacków. Wierzę, że i w Tobie wizyta Ramseya wzbudziła podobne uczucia - czyżbym się myliła?
Czekam na wieści ze Stonehenge; żałuję, że nie będę mogła pojawić się tam osobiście, ale wyczuwam, że to spotkanie przyniesie wiele zmian. Oby pozytywnych, dla nas i dla całej czarodziejskiej społeczności.
Alphardzie, nie wnikam w to, co wydarzyło się pomiędzy Tristanem a Twoją przyszłą małżonką. Nie znam szczegółów i nie zamierzam doczekać. Sądzę jednak, że jesteś świadomy pewnej...zaborczości, jaką Rosier odczuwa wobec zależnych od niego ludzi, w tym wobec mnie. Odebrał nasz wspólny taniec w zupełnie inny sposób, odnajdując w nim nieistniejące naprawdę romantyczne napięcie. Mógł poczuć się rozjuszony - a ja nie powinnam była pozwalać sobie na podobną swobodę.
Myślę, że gdy okażesz Tristanowi należny mu szacunek oraz okażesz dobrą wolę, będziecie mogli razem współpracować. Obydwaj należycie do szlachty, do możnych, prastarych rodów. Zwłaszcza w tych czasach powinniście się zjednoczyć, nie patrząc wstecz, na niesnaski dzielące Wasze rodziny, ale wpatrując się we wspólną przyszłość. To ważne także dla mnie, Alphardzie. Wiesz, jak istotną osobą jest dla mnie Tristan - nie ośmieliłabym się zawieść jego zaufania bezpośrednim kontaktowaniem się z Tobą. Nie, nie zabrania mi tego, po prostu...Na razie dystans będzie najlepszym rozwiązaniem, dopóki nie wymyślę czegoś innego i nie odbuduję utraconego zaufania.
Wierzę w Ciebie, Alphardzie. Wierzę w to, że nie zawiedziesz. W innym wypadku nie przeżyłbyś spotkania przy wspólnym stole.
Deirdre
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
The past is gone. It went by, like dusk to dawn. Isn't that the way everybody's got the dues in life to pay?
dream on
Marine Yaxley
Zawód : śpiewaczka, dama
Wiek : 18
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Isn't it lovely, all alone? Heart made of glass, my mind of stone. Tear me to pieces, skin to bone
"Hello, welcome home"
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Strona 2 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Tezeusz