Wydarzenia


Ekipa forum
Bato
AutorWiadomość
Bato [odnośnik]15.02.18 0:14
First topic message reminder :




Bato
Niezbyt ufna wobec nieznajomych sowa, która została zakupiona w okolicach kwietnia/maja 1956 r. gdzieś w Jugosławii. Jej poprzedniczka została przypadkiem zestrzelona podczas przelatywania w pobliżu miejsca, gdzie odbywało się czarnogórskie wesele.

Imię otrzymała po tym, jak Anthony'emu spodobało się serbsko-chorwackie słowo Bato, chociaż nigdy nikogo nie zapytał co ono oznacza (a oznacza braciszka/brata).

Bato nie lubi, gdy jej właściciel pije. Nie odpowiada jej zapach Starej Ognistej Ogdena, bywa też nieprzyjemna wobec Ognistej Macmillanów. Stąd też każdy kto otrzyma od niej list, a w danym momencie popija sobie whisky lub po prostu ją od niego czuć - może być pewien, że sowa w najlepszym przypadku krzywo na niego spojrzy i nie będzie chciała z początku do niego/niej podejść, a w najgorszym przypadku może skubnąć adresata. Sam właściciel doświadczył w ciągu miesiąca wielu skubnięć.

Po otwarciu się na jakąś osobę, lubi otrzymywać różnego rodzaju przysmaki i głaskanie.

LIST:






[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Anthony Macmillan dnia 11.01.21 10:24, w całości zmieniany 2 razy
Anthony Macmillan
Anthony Macmillan
Zawód : Podróżnik i wynalazca nowych magicznych alkoholi dla Macmillan's Firewhisky
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Na zdrowie i do grobu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Bato - Page 7 4d6424bb796c4f2e713915b83cd7690217932357
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5779-anthony-macmillan https://www.morsmordre.net/t5786-bato https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f143-kornwalia-puddlemere-dwor-macmillanow https://www.morsmordre.net/t5790-skrytka-bankowa-nr-1421 https://www.morsmordre.net/t5806-anthony-macmillan

Re: Bato [odnośnik]14.02.21 18:04
Przeczytaj Dimitri Johnson
Lordzie Macmillan,chciałbym spełnić tę prośbę, ale to już chyba nie jest aktualne. Jestem załamany. Nie wiem, co ze sobą zrobić.

Przepraszam.
Dimitri Johnson
kapitan Zjednoczonych z Puddlemere
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Bato - Page 7 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Bato [odnośnik]15.02.21 12:33
Sorphon Macmillan
Anthony, oczywiście, nie mam nic przeciwko, by drużyna do zadań specjalnych pozostawiła nazwę Zjednoczonych. To tradycja, warto ją pielęgnować. Możecie zaproponować dołączenie do niej panu Moore'owi, jeśli jest zainteresowany.

Nie mam nic przeciwko, żeby nasi chłopcy poszli grać na boisku pana Moore'a, jeśli je dla nich wybudował, to bardzo uprzejme z jego strony. Na naszym też mogą grać, Anthony, o ile sami je dla siebie przygotują, po prostu im za to nie zapłacimy. Przecież nie będą przerzucać kafla między sobą, a my mamy pilniejsze wydatki. Musimy utrzymać swoje ziemie i ocalić ludzi, których Ministerstwo chce pozbawić życia. I wolałbym, by i Twoje priorytety skupiły się teraz na tym, co najważniejsze. Możesz wykupić drużynę samodzielnie, ale pamiętaj, że będzie ona generowała stałe straty, a wypłatę również będziesz musiał pokryć samodzielnie. Jesteś pewien, że nie masz teraz pilniejszych wydatków? Pomijając stan Twojej małżonki, toczymy wojnę.

Swoją drogą, uważaj na nią. Myślę, że jeśli zdecyduje się wyjść na boisko Harpii, kiedy jej stan ustanie, może zostać bardzo szybko aresztowana, a tego wszyscy wolelibyśmy uniknąć.

Macmillanowie od lat toczyli walkę o kulturę sportową w kraju, ale walka o sport, podobnie jak o kulturę, czasem jest trudna. Chłopcy mogą uczyć Quidditcha i promować sport charytatywnie - oddaję to w Twoje ręce.

Oczywiście, nie wycofałem się ze swojej decyzji. Chętnie pomogę zasponsorować boisko przeznaczone dla tych, którzy stracili nadzieję.

Młodość nie widzi granic, Anthony, wszystko jest przed Tobą. Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje marzenia. Współpraca międzynarodowa będzie trudna tak długo, jak długo jesteśmy przegraną stroną. Ale nawiązanie kontaktu ze Wschodem może być jakimś pomysłem. Chłopcy mogą grać na emigracji, żyjąc za granicą będą też bezpieczni. Sorphon Macmillan
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Bato - Page 7 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Bato [odnośnik]15.02.21 20:57
Przeczytaj i spal
Cieniu przeszłości,   Cieszy mnie, że pamiętasz... Czy nic nie umknęło Twojej pamięci? Pamiętasz tamten dzień? Pamiętasz nasz biwak w Zakazanym Lesie? Wspominasz dawne czasy? Pamiętasz noce w opuszczonej sali i braterstwo jakie zawarliśmy? Blizna nadal zdobi wewnętrzną stronę Twojej prawej dłoni? Identyczne znamię zdobi moją dłoń.

Wiem więcej, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.

Nie chcesz wiedzieć, jak sobie radzę, kiedy jestem sam?
Nie chcesz wiedzieć, jakie snuję plany?
Gdzie podziała się Twoja ciekawość? Co się z Tobą stało?

Kiedyś byłem oddanym przyjacielem... Tak, mógłbym Ci przebaczyć.

P.S. Znam miejsca, które nazywasz domem. Twój list potraktuję jako zaproszenie.
Wspomnienie



Getadelt wird wer schmerzen kennt Vom Feuer das die haut verbrennt Ich werf ein licht In mein Gesicht Ein heißer Schrei Feuer frei!.

Friedrich Schmidt
Friedrich Schmidt
Zawód : Szmalcownik
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Weil der Meister uns gesandt Verkünden wir den Untergang.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8774-friedrich-schmidt#261043 https://www.morsmordre.net/t8782-listy-do-friedrich-a#261285 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f294-smiertelny-nokturn-10 https://www.morsmordre.net/t8784-skrytka-bankowa-nr-2079#261288 https://www.morsmordre.net/t8785-friedrich-schmidt#261289
Re: Bato [odnośnik]15.02.21 23:16
Przeczytaj Nela Weasley
kuzynie Tony, me serce zalewa radość i szczęście, na te słowa, kiedy tak otwarcie swego domu wrota przede mną rozpościerasz. Jestem wdzięczna, że otacza mnie tylu dobrych ludzi o pięknych sercach. Kilka dni to za długo - w tym względzie pozostanę nieugięta, spróbuję znaleźć popołudnie, żeby odwiedzić siostrzyczkę Ri i kuzyneczkę Ginny. Musisz zrozumieć me rwące się serce i niespokojną duszę, nie byłabym w stanie usiedzieć w Puddlemere, kiedy tak wiele do zrobienia jest tutaj. Pamiętaj też, że nijak się mam do wielkich pięknych pałaców, nie nawykłam do nich, starcza mi dom cioteczki i to w nim - zgodnie z wolą mojego brata - zamierzam pozostać.

Wszystko co będziesz w stanie przysłać z pewnością się nie zmarnuje. Nawet nie wiesz, jak wielki ciężar ściągasz z ramion ciotki i wujka. Jestem niezmiernie wdzięczna.

Drogi kuzynie, wątpię, żeby cioteczka miała coś przeciw goszczeniu u siebie kuzynki Ginny. Tylko dlaczego ta prośba spływa z twoich warg, nie zaś jej samej - skoro właśnie jej dotyczy. Nie odmówimy wyciąganej ku nam pomocy - nawet ja ze swoimi niewielkimi umiejętnościami zaleczam pomniejsze rany. Mimo to, jeśli wolą jej jest pomóc nam tutaj, chce by sama swoją gotowość przedstawiła. To ciężka praca, a zajęcia różne, nie zbliżam się w niebezpieczne miejsca. Choć problemy, mogą pojawić się nawet w tych uważanych spokojnie. Nigdzie nie jest już prawdziwie bezpiecznie - tak mówi cioteczka. Więc na uwadze mieć to powinieneś - zarówno ty, jak i ona.  Zawczasu zaś wiedzieć powinieneś, że kłamstwo mi nie w smak. Głównie dlatego, że kłamać właściwie nie umiem. Wujaszek nestor i cioteczka powinni dumnie brodę unieść, na wieść że ich córka skóra jest pomoc nieść tym, którzy tego potrzebują.

Uściskaj mocno siostrzyczkę Ri odemnie.

  Neala  






she was life itself. wild and free. wonderfully chaotic.
a perfectly put together mess.
Neala Weasley
Neala Weasley
Zawód : asystentka uzdrowiciela, pomocnica w Sanatorium
Wiek : 17!!!
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
your mind
is playing
tricks on you,
my dear
OPCM : 10 +3
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 15 +6
TRANSMUTACJA : 7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarodziej
felix felicis
Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t4071-neala-weasley https://www.morsmordre.net/t4260-victoria-sowa-brena-ale-tez-moja#87876 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f171-ottery-st-catchpole https://www.morsmordre.net/t9744-skrytka-bankowa-nr-1054#295656 https://www.morsmordre.net/t4240-neala-weasley#86909
Re: Bato [odnośnik]19.02.21 0:47
Przeczytaj 22 października
Anthony,
wybacz, że zacznę prosto z mostu, ale nie wiem, co myśleć, a tylko Ty jesteś w stanie udzielić mi brakujących odpowiedzi. Dostałam list od Dimitriego, od kapitana.

Napisał w nim, że bardzo mu przykro z powodu wieści, ale rozwiązano drużynę. O co chodzi? Co się stało? Dlaczego teraz? Jeśli to tajemnica i nie możesz mi odpowiedzieć, to zrozumiem, ale jakbyś mógł o byłabym chyba spokojniejsza.

Napisał też, że potrzebujecie wsparcia z miotłami. Ludzie na wojnie potrzebują tego, Wasi posłańcy i doręczyciele muszą latać na sprawnym, zadbanym sprzęcie i jeśli byłabym zdecydowana to powinnam się zgłosić do Ciebie. Jestem, Anthony. Wiesz, że tak.

Ucałuj Rię, mam nadzieję, że czuje się dobrze.
Hannah




Here stands a man

With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
Hannah Moore
Hannah Moore
Zawód : Wiązacz mioteł
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna


take me back to the night we met


OPCM : 25 +8
UROKI : 15
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarownica
Bato - Page 7 0a431e1c236e666d7f7630227cddec45ce81c082
Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t5207-hannah-wright https://www.morsmordre.net/t5219-poczta-hani https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f376-irlandia-gory-derryveagh https://www.morsmordre.net/t6218-skrytka-bankowa-nr-1286 https://www.morsmordre.net/t6213-h-wright
Re: Bato [odnośnik]19.02.21 15:04
Przeczytaj i spal
Cieniu przeszłości,   Nigdy o tym nie zapomniałem. I nie zapomnę, tego możesz być pewien. Kiedyś nie narzekałeś na mój charakter.

Czyżbyś się starzał?

Butelka Ognistej nadal na Ciebie czeka. Doskonale wiesz, która.

Jeśli wybierasz się do Austrii muszę Cię rozczarować. Chwilowo przebywam w Anglii. I pozwolę sam sobie wybrać miejsce, w którym spotkamy się po latach.

Dobrze wiesz, że nigdy bym Cię nie zawiódł.

Wiedziałem, że tytuł Ci się spodoba.
Twoje wspomnienie



Getadelt wird wer schmerzen kennt Vom Feuer das die haut verbrennt Ich werf ein licht In mein Gesicht Ein heißer Schrei Feuer frei!.

Friedrich Schmidt
Friedrich Schmidt
Zawód : Szmalcownik
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Weil der Meister uns gesandt Verkünden wir den Untergang.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8774-friedrich-schmidt#261043 https://www.morsmordre.net/t8782-listy-do-friedrich-a#261285 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f294-smiertelny-nokturn-10 https://www.morsmordre.net/t8784-skrytka-bankowa-nr-2079#261288 https://www.morsmordre.net/t8785-friedrich-schmidt#261289
Re: Bato [odnośnik]21.02.21 22:41
Przeczytaj październik 1957
Anthony, Bezsilność oraz brak wiedzy co mogę zrobić obezwładnia mnie. Potrzebuję działać i coś zrobić. Nie chcę za dużo zdradzać w liście wiedząc, że może zostać przechwycony. Czy znajdziesz dla mnie czas na spotkanie?
H.Grey
Herbert Grey
Herbert Grey
Zawód : Botanik, podróżnik, awanturnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Podróżowanie to nie jest coś, do czego się nadajesz. To coś, co robisz. Jak oddychanie
OPCM : 18 +2
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 2 +1
TRANSMUTACJA : 15 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej

Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t9088-herbert-grey https://www.morsmordre.net/t9097-awanturnik https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f179-dorset-bockhampton-greengrove-farm https://www.morsmordre.net/t10001-skrytka-bankowa-nr-2134#302368 https://www.morsmordre.net/t9106-herbert-grey#274578
Re: Bato [odnośnik]26.02.21 0:59
Przeczytaj X 1957
Anthony, dziękuję Ci, że to zrobiłeś, i że znalazłeś chwilę, by przekazać mi tę wiadomość - bo jeszcze trochę i zacząłbym szukać tego idioty w Londynie. Cieszę się, że nie jest sam - jeśli potrzebowałbyś pomocy w doprowadzeniu go do porządku, to nie wahaj się napisać; wiem, że masz dużo obowiązków i rzeczy na głowie, a ja mam w tym trochę doświadczenia. Jak on się Możesz mu przekazać, że zajmę się wszystkim do czasu, kiedy postanowi wrócić, nawet jeśli będzie to oznaczało karmienie tej jego gęsi.

Nie przejmuj się tym w ogóle, Anthony - zrobiłeś, co mogłeś, i jestem Ci za to wdzięczny. Słyszałem o rozwiązaniu Zjednoczonych od Hannah - jest mi bardzo przykro, że tak się stało, wiem, że drużyna dużo dla Was znaczyła. Mam nadzieję, że jakoś się trzymasz. Jeśli czegoś potrzebujesz, czegokolwiek - daj tylko znać. Oczywiście chętnie o tym z Tobą porozmawiam, podaj tylko datę i godzinę - przylecę do Kornwalii. Wybacz mi tylko, że spytam - jakiego stadionu? Masz na myśli boisko w Oazie? Jeśli Twoja rodzina nie jest jednak w stanie nas wesprzeć, daj mi proszę znać od razu, żebym mógł zacząć organizować zbiórkę - obiecałem pomóc tym dzieciakom; nie wybaczyłbym sobie, gdybym musiał się z tego wycofać.

A prawy sierpowy już i tak Josepha nie ominie.

Uważaj na siebie, Bato - Page 7 PJY8Uf9




I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?

William Moore
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej

Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t5432-william-moore https://www.morsmordre.net/t5459-bursztyn https://www.morsmordre.net/t12096-william-moore https://www.morsmordre.net/f376-irlandia-gory-derryveagh https://www.morsmordre.net/t5461-skrytka-bankowa-nr-1345 https://www.morsmordre.net/t5460-billy-moore
Re: Bato [odnośnik]27.02.21 22:47

Przeczytaj październik 1957
Najmilszy Panie A., Pozwoli Pan, że przejdę do rzeczy. Mówił Pan o języku… postanowiłam więc spróbować na to coś zaradzić. Na dodatkowej stronie przesyłam Panu schemat odczytywania zaszyfrowanego tekstu, proszę, niech to będzie Nasz szyfr, który pozwoli Nam na zachowanie listów, bez obawy na odkrycie metody. Stworzyłam go lata temu wraz z bratem, lecz… od jego śmierci leżał w zapomnieniu, oby teraz mógł stać się użyteczny. Myślę, że mój brat byłby rad, że ku temu się przysłuży. Plony zasiane przez nienawistnego rolnika, nie zawsze są jadowite.
-------------------------------------------------------------
[treść zaszyfrowana]
-------------------------------------------------------------
Pisząc te słowa szyfrem, czuję się znacznie bezpieczniej, drogi Panie A. Nawet nie zdaje Pan sobie sprawy, jak wielkim ukojeniem są dla mnie Pańskie słowa. Słowa, w których znajduję oparcie. Wylewa Pan miód na mą zbolałą duszę, ubroczoną londyńskim smrodem kłamstw i zbrodni.
Będę uważać, lecz nie wiem jak wiele cierpliwości będę w stanie zgromadzić przy towarzystwie mego ojca. Będę myślała o mej cierpiącej kuzynce, to dla niej tam idę, lecz… i do niej mam już coraz więcej wątpliwości. Piętrzy się we mnie i burzy wszystko co do tej pory znałam, a napływ informacji wypacza znajomą rzeczywistość. Odnoszę wrażenie, że w krypcie pogrzebię coś więcej niżeli kuzyna.  
Najmilszy Panie A., Pańska prośba w żaden sposób mnie nie uraziła. Powiem więcej… schlebiła. Postaram się Panu przekazać wszystko co zauważę, wszystko co spostrzegę, spróbuję zapamiętać, każdego kogo zobaczę, będzie mnie Pan trzymał tam swymi słowami, pozwalając zachować trzeźwość umysłu. Jeśli mogę w ten sposób pomóc… to pragnę to zrobić. Podejrzewam, że oboje wiemy o czyim pogrzebie już mówimy oraz… po co mogą Panu przydać się te informacje. Proszę Pana, jeśli jest jeszcze coś co mogę dla Pana zrobić pod TYM względem, proszę się nie bać. Jeśli mogę w końcu pomóc, to chcę to zrobić. Kiedyś sądziłam, że żałoba umniejsza człowieka, zamyka, odseparowuje, lecz teraz… ten ból, ta strata pozostawiła pustkę. Nową przestrzeń, która jest niczym niezbadany świat, któremu dopiero teraz mogę się przyjrzeć. Jeśli ma Pan pytania, na które jestem w stanie odpowiedzieć zważywszy na mą sytuację, proszę się nie krępować. Zaufał mi Pan, a ja ufam Panu. Wierzę, że działa Pan w dobrej sprawie i dla dobra innych, chcę w tym pomóc, cokolwiek to oznacza.  
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Serdecznie pozdrawiam i życzę szczęścia, cierpliwości oraz wytrwałości,  
F.

[do listu zostaje dodana kartka z wytłumaczeniem szyfrowania]


I wciąż nie starczało, i ciągle było brak
Ciągle bolało, że ciągle jest tak

Forsythia Crabbe
Forsythia Crabbe
Zawód : Magizoolog w Ministerstwie Magii
Wiek : 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
l'appel du vide
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8816-forsythia-a-crabbe https://www.morsmordre.net/t8824-maypole#262975 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f299-brook-street-72 https://www.morsmordre.net/t8821-skrytka-bankowa-nr-2082#262964 https://www.morsmordre.net/t8822-forsythia-crabbe#262969
Re: Bato [odnośnik]01.03.21 1:33
Przeczytaj 1 listopada 1957 roku
Drogi Panie Macmillan, Mam nadzieję, że moja sowa odnajdzie pana w dobrym zdrowiu, a los sprzyja zarówno Panu, jak i Pana małżonce.
Piszę w nietypowej sprawie, będącej w części prośbą o pomoc. Widzi pan, wczoraj spotkałam w Dolinie Godryka dawną znajomą, jeszcze ze szkolnych czasów. Annie, bo tak się nazywa, liczy sobie jedynie siedemnaście wiosen... I niestety, pozostała w tym świecie sama, bez pracy czy dachu nad głową, a jej brat zaginął jakiś czas temu.
Czy byłby pan w stanie pomóc jej znaleźć jakieś zatrudnienie, nawet tymczasowe na  ziemiach Pańskiego rodu?
Zapewne proszę o wiele, jestem jednak pewna, że zrozumie Pan moje motywacje. Dziewczyna jest sama, nie potrafiłam puścić jej bez choćby odrobiny nadziei na jakąś pomoc i o ile posiadam kontakty w Londynie, wolałabym jej tam nie słać - doskonale wie Pan, z jakiego powodu.
Był Pan pierwszą osobą, jaka przyszła mi do głowy, zapewne przez fakt, iż nie da się ukryć dobroci Pańskiego serca.
Pozwoliłam sobie podać jej adres pańskiej skrytki pocztowej i poleciłam wysłać list, gdy będzie gotowa by zjawić się w Kornwalii. Annie jest trochę wycofana i zahukana przez ostatnie wydarzenia, jestem jednak pewna, że w pewnym momencie zdecyduje się wystosować odpowiedni list. Mam nadzieję, że nie uznał Pan mojego działania jako urazę - tego z pewnością bym nie chciała.

Z najszczerszymi pozdrowieniami,
Frances Wroński

Frances Wroński
Frances Wroński
Zawód : Alchemiczka
Wiek : 21
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Even darkness must pass. A new day will come. And when the sun shines, it'll shine out the clearer.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7986-frances-burroughs https://www.morsmordre.net/t8010-poczta-frances#228801 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f254-surrey-okolice-redhill-szafirowe-wzgorze https://www.morsmordre.net/t8011-skrytka-bankowa-nr-1937#228805 https://www.morsmordre.net/t8012-frances-burroughs#228806
Re: Bato [odnośnik]03.03.21 11:50

Przeczytaj 6 października 1957
Drogi Panie A., -------------------------------------------------------------
[treść zaszyfrowana]
-------------------------------------------------------------
W związku z tym, że jest to list z ważnymi informacjami, oszczędzę sobie w tej chwili opisywanie moich personalnych odczuć względem pogrzebu. Znajdzie je Pan w osobnym liście.
Chciałabym, aby miał Pan do mnie pełne zaufanie i uważam, że jeśli mam być w pełni przydatna, powinien Pan znać moje personalia i dane. Nazywam się Forsythia Crabbe, obecnie mieszkam na Brook Street 72, rzecz jasna w Londynie. Pracuję w Ministerstwie Magii w Departamencie Kontroli nad Magicznymi Stworzeniami.
Wierzę, że do wielu z tych informacji zdążył już Pan dotrzeć, niemniej jednak, jeśli me słowa mają mieć jakiekolwiek poparcie, to uważam, że powinnam się pod nimi podpisać.
Lista osób mi znanych, obecnych na pogrzebie: Lord Voldemort, Cronus Malfoy wraz z córką Cordelią, Blackowie, Francis Lestrange z rodzicami, Oleander Flint, Cressida Fawley wraz z mężem i rodzicami, Edgard Burke wraz z żoną, Craig Burke, Faustus Crabbe (mój ojciec), Primrose Burke, Ramsey Mulciber, Caelan Goyle wraz z żoną, Deirdre Mericourt, Vivienne Bulstrode wraz z ojcem, Cornelius Sallow (mój wuj), Sigrun Rookwood, Cillian Macnair, Tristan Rosier wraz z żoną i siostrami, Mathieu Rosier, kobieta o nazwisku Multon (została wyproszona w trakcie, ponieważ zaczęła klaskać, a następnie podeptała szlachciców schylając się między nogi jednego z nich. Wyprosił ją w agresywny sposób Craig Burke), a obok niej nieznany mi mężczyzna, któremu podczas uroczystości wypadła z kieszeni różdżka, Friedrich Schmidt (który złożył przy trumnie pudło wypełnione 29 mugolskimi sercami, jak sam ujął “żywcem wyjętymi z piersi”). Tyle osób poznałam i tyle zapamiętałam.
W kolejnych podpunktach postaram się przedstawić zapamiętane przeze mnie fakty z pogrzebu, lecz również stypy (oraz tego co poznałam przed).
- Dane mi było jechać powozem w towarzystwie mego ojca, wuja, a także Ramseya Mulcibera oraz Deirdre Mericourt (którą wcześniej mój wuj nazwał Tasgairt). Relacja Mulcibera oraz Mericourt wydawała mi się dosyć zażyła, wspominali o wspólnym wybraniu się do lokalu po pogrzebie. Podczas podróży usłyszałam również, że mój zmarły kuzyn, mógł nawiązać głębszą relację z wyżej wymienioną kobietą.
- Alphard zginął w nocy z 20 na 21 września. Wuj Pollux opisał go jako wojownika i bohatera, nagminnie przypominając, że walczył w imieniu Czarnego Pana. Rankiem 21 września, zostałam wezwana przez moją kuzynkę Aquilę Black, która była przy tym, jak lord Mathieu Rosier dostarczył ciało Alpharda. Podobno wyglądał jak gdyby się z kimś bił. Natomiast podczas stypy udało mi się dowiedzieć od mego kuzyna Rigela Blacka, jakoby ciało Alpharda znajdowało się w okropnym stanie, cytując: „jakby zamiast krwi w jego żyłach znalazła się jakaś czarna maź”. Dowiedziałam się również, że podobno nie poniósł śmierci w walce z wrogiem, a „zastąpił” innego Rycerza, tu znów cytuję słowa kuzyna „oddał się śmierci zamiast niego”, cokolwiek to znaczy. Kuzyn również zacytował słowa, jakimi został uraczony przy przejmowaniu ciała: „Przybliżyło nas do celu i zwycięstwa w wojnie”. Mówił również o składaniu ofiary i pradawnych mocach, podobno coś niesamowicie starego… więcej nie wiedział, wątpię, że nie chciał mi powiedzieć, choć dopuszczam taką możliwość.
- Podczas rozmowy z kuzynem (Rigelem Blackiem), dowiedziałam się, że jego ojciec – nestor – nakazał mu wstąpienie w szeregi Rycerzy Walpurgii.
- Kuzyn zdradził mi również, że siedząca nieopodal niego na pogrzebie niejaka Sigrun Rookwood była pouczana przez Deirdre Mericourt, aby ta zachowywała się właściwie. Kuzyn zainsynuował, że być może dziwne zachowanie osób na pogrzebie, było związane z nocą z 20 na 21 września.  
- Również jedna z moich znajomych (Primrose Burke), napisała do mnie list, w którym okazało się, że tamtej nocy (z 20 na 21) Edgar oraz Craig Burke również wrócili do domu w złym stanie. Obaj lordowie zachowywali się dosyć dziwnie na pogrzebie. Nestor pytał żony „czyj to pogrzeb”, zaś jak wspomniałam wcześniej lord Craig Burke wykazał się dziwną agresją wobec kobiety o nazwisku Multon.
Moje spisane słowa mogą nie być wystarczające, więc jeśli zajdzie taka potrzeba, mogę oddać wspomnienie z pogrzebu i stypy. Nie chcę jednak wysyłać ich listownie, gdyby ptaszysko opacznie je upuściło. Stawię się w wybranym miejscu i czasie, przez Pana wyznaczonym.
Wierzę, że dzięki temu mogłam Panu pomóc, Panu... i innym, którzy tej pomocy potrzebują.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Forsythia Crabbe


[list zaszyfrowany prywatną metodą prywatną, znaną adresatowi]


I wciąż nie starczało, i ciągle było brak
Ciągle bolało, że ciągle jest tak

Forsythia Crabbe
Forsythia Crabbe
Zawód : Magizoolog w Ministerstwie Magii
Wiek : 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
l'appel du vide
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8816-forsythia-a-crabbe https://www.morsmordre.net/t8824-maypole#262975 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f299-brook-street-72 https://www.morsmordre.net/t8821-skrytka-bankowa-nr-2082#262964 https://www.morsmordre.net/t8822-forsythia-crabbe#262969
Re: Bato [odnośnik]03.03.21 11:51

Przeczytaj 6 października 1957
Najmilszy Panie A., -------------------------------------------------------------
[treść zaszyfrowana]
-------------------------------------------------------------
Pogrzeb był absurdalnie dziwnym zdarzeniem, lecz wiele mi uświadomił. Proszę Pana, ja nie mogę tak dłużej egzystować w ciemności, która otula Londyn. Widziałam go… Widziałam Voldemorta, był na pogrzebie Alpharda… Byłam tak bezsilna…

Cała mowa pogrzebowa mego wuja Polluxa, uświadomiła mi, że nie powinno mnie tam być w taki sposób jaki byłam. Absurdalne myśli pałętały się w mej głowie, chciałam… chciałam coś zrobić, lecz nie byłam w stanie! Wie Pan jak okropne było to uczucie?! Wątpię już w każdego z mej rodziny i źle mi na duszy, jak kłamałam przed mym kuzynem, po to aby wyciągać od niego informacje… lecz nie żałuję tego, ani trochę. Zrobiłabym to ponownie, jeśli miałoby to pomóc w… zdajemy sobie sprawę czym.

Mój ojciec chciał robić z tego wszystkiego polityczną grę… a ja jeszcze… Och, to było okropne. Ten… Schmidt, zostawił  pudło na trumnie, którego zawartością okazały się serca. Nie chciałam wierzyć, że to prawda, musiałam z nim porozmawiać, musiałam dowiedzieć się jak się nazywał, przekonać się co to było… Chciałam Panu to przekazać, a jednocześnie gdy dowiedziałam się, że wyrwał serca tych mugoli, poczułam tak wielką złość. Zresztą, przez cały pogrzeb towarzyszył mi gniew… Proszę Pana, Schmidt musi ponieść karę. On i inni jemu podobni, tak nie może wyglądać nasza rzeczywistość.

Pochłania mnie gniew i rozgoryczenie, Panie A. Proszę opowiedzieć mi co u Pana, oderwać mnie od tych okropnych myśli. Czy dobrze się Pan czuje? A Pana żona? Proszę pamiętać, aby codziennie dawać jej kwiaty, nawet jeśli to jeden goździk. Wiele bym dała, aby móc budzić się codziennie z nowym kwiatem na poduszce, myślę, że być może Pańska żona również doceniłaby taki gest.

Czy koniczynka przynosi Panu szczęście?
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pozdrawiam najcieplej jak potrafię,
F.


[list zaszyfrowany prywatną metodą, znaną adresatowi]


I wciąż nie starczało, i ciągle było brak
Ciągle bolało, że ciągle jest tak

Forsythia Crabbe
Forsythia Crabbe
Zawód : Magizoolog w Ministerstwie Magii
Wiek : 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
l'appel du vide
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8816-forsythia-a-crabbe https://www.morsmordre.net/t8824-maypole#262975 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f299-brook-street-72 https://www.morsmordre.net/t8821-skrytka-bankowa-nr-2082#262964 https://www.morsmordre.net/t8822-forsythia-crabbe#262969
Re: Bato [odnośnik]04.03.21 18:26
październik '57
Anthony, Zaraz wylatuję z domu i doskonale wiem, że Ty to wiesz, że robicie mnie w konia. Ty i Joseph. Wiem, że jest w Puddlemere, ale nikt nie chce mi powiedzieć nic na ten temat, napisałam do niego chyba z piętnaście listów i na nic nie odpisał. Masz mi natychmiast powiedzieć gdzie on jest.

Z poważaniem,
Marcella


nim w popiół się zmienię, będę wielkim
płomieniem
Marcella Figg
Marcella Figg
Zawód : Rebeliantka
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
porysował czas ramiona
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6925-marcella-figg#181615 https://www.morsmordre.net/t6971-arkady#183169 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f104-szkocja-kres-w-john-o-groats https://www.morsmordre.net/t6991-skrytka-nr-1723#183527 https://www.morsmordre.net/t6972-marcella-figg#183216
Re: Bato [odnośnik]05.03.21 13:34
Przeczytaj 3 listopada 1957 roku
Drogi Panie Macmillan, Niezwykle cieszę się, że moje słowa nie uraziły Pana, lecz okazały się pochlebstwem, które z pewnością się Panu należy.

Przyznam, iż nie posiadam większej wiedzy z tej materii. Annie jest ode mnie cztery lata młodsza, po moim skończeniu szkoły nie miałyśmy wielu okazji, aby zacieśnić więzy, rozumie Pan, jak to bywa. Jestem jednak pewna, że w swojej sytuacji nie pogardzi żadną pracą, w dodatku jest niezwykle sympatyczną dziewczyną, mimo iż minione wydarzenia z pewnością odcisnęła na niej piętno.

Oczywiście przekażę jej informację i dziękuję.


Z najszczerszymi pozdrowieniami,
Frances Wroński

Frances Wroński
Frances Wroński
Zawód : Alchemiczka
Wiek : 21
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Even darkness must pass. A new day will come. And when the sun shines, it'll shine out the clearer.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7986-frances-burroughs https://www.morsmordre.net/t8010-poczta-frances#228801 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f254-surrey-okolice-redhill-szafirowe-wzgorze https://www.morsmordre.net/t8011-skrytka-bankowa-nr-1937#228805 https://www.morsmordre.net/t8012-frances-burroughs#228806
Re: Bato [odnośnik]05.03.21 14:29

Przeczytaj 10 października 1957
Drogi Panie A., Proszę się nie przejmować przerwami. Absolutnie wszystko rozumiem, praca wymaga pewnych poświęceń, a Pańska jest najpewniej niebywale ważna. Co do ciąży Pana żony… nie wspominał Pan o tym ni razu! Och, to wspaniała wiadomość, pokładam głęboką nadzieję, że wszystko będzie w porządku i doczeka się Pan córki lub syna – a może bliźniaków! W obliczu takiej nowiny proszę dbać o żonę jeszcze bardziej! Niezmiernie mi miło, że również postanowił Pan podarować jej kwiaty, zasługuje na nie. Zaś za chryzantemę ogromnie dziękuję, wygląda przepięknie w wazoniku. Pana żona ma niezwykłe szczęście, mogąc mieć tak cudownego męża.

Nie ma Pan, za co dziękować, naprawdę… Czasem bawi mnie, jak to wszystko się zaczęło, zupełnie jak gdyby los chciał spleść nas w jeden supeł dzięki, któremu mogą przepłynąć pewne… cóż, wiemy. Odnajduję w Panu przyjaciela, chciałabym, żeby miał Pan tego świadomość. Przyznam szczerze, że mam swoje podejrzenia względem Pańskiej tożsamości, które ugruntowały się na bazie korespondencyjnych faktów, niemniej jednak staram się podchodzić z rezerwą do mych pomysłów. Pomińmy więc ten temat dla wspólnego bezpieczeństwa.

Niestety w Londynie należy ważyć na każde słowo, a maski stały się moją codziennością. Szczerość może być bardzo zgubna w centrum cyklonu. Staram się trzymać dawnego sposobu zachowania, choć jest to coraz cięższe. Zastanawiam się również nad wieloma aspektami… samej mnie. Przez kilka miesięcy próbowałam pojąć techniki oklumencji, lecz przez całe życie żądano ode mnie odcinania się od mych emocji, a ja… nie potrafię. Choć mogę przywdziać maskę i być spokojna na zewnątrz, tak w mym wnętrzu grzmi burza, która napędza mnie do działania. Szukam rady w tej chwili, proszę Pana, jest Pan z pewnością bardziej doświadczonym czarodziejem, więc… może mi Pan doradzi? Kilkakrotnie spotykałam się z jedną z mych znajomych, aby trenować obronę przed czarną magią oraz uroki i wtedy również odkryłam, że wbrew pozorom, największy sukces odnoszę, oddając się uczuciom – będąc skupiona, kontrolując je w jakimś sensie, lecz jednocześnie czerpiąc z nich siłę. Podobnie było gdy byłam dzieckiem, zawsze to emocje pozwalały mi na… cóż, ekspresję magii, że tak to ujmę, a ich tłumienie… odnoszę wrażenie, że również tłumiło me zdolności. Czy jest w tym sens? W tym, o czym piszę? Czy powinnam ćwiczyć magię w ten sposób? Jak Pan uważa? A może się mylę i me obserwacje są czystym przypadkiem?

Swoją drogą zrezygnowałam z pracy w rezerwacie w Kent. Myślę, że choć mogłam tam nauczyć się wiele oraz znaleźć tam chwilę wytchnienia, tak… sam Pan rozumie. Mając więcej czasu, mogę skupić się na ważniejszych kwestiach.

Bardzo dziękuję za miłe słowa, którymi mnie Pan obdarza. Wierzę, że informacje się na coś przydadzą, pomogą – a jeśli będę miała okazję dowiedzieć się czegoś więcej, napiszę do Pana niezwłocznie. Jeśli chodzi o kuzyna, to nie jestem w stanie odwrócić go od Rycerzy, dostał nakaz od nestora, więc nic nie mogę w tej kwestii zrobić. Jednak podczas rozmowy z nim, wydaje mi się, że udało mi się pozyskać jego zaufanie, aby dzielił się ze mną informacjami w kwestii tego, kogo zastąpił mój zmarły kuzyn, a jego brat. Być może, od tego będzie… och, to brzmi tak źle… lecz od tego będzie prostsza droga do pozyskiwania konkretniejszych informacji z kręgu Rycerzy. Nie twierdzę, że będzie tak na pewno, lecz może uda mi się w ten sposób czegoś dowiedzieć. I oczywiście, że nie zdradzę, że utrzymuję z Panem kontakt. Nie mówię nawet o tym osobom, którym mogłabym próbować zaufać. Nikt o tym nie wie.

Myślę, że ten strach, który czułam, widząc Sam-Pan-Wie-Kogo, uświadomił mi wiele i pozwolił podjąć również jasną oraz klarowną decyzję, po jakiej stronie stoję. Zaś w kwestii Schmidta… cóż, wydaje mi się, że mogłam go urazić, lecz nie miałam wyboru. Byłam tak zła i wściekła, słysząc jego słowa, że dla dobra utrzymania mojej pozornej konserwatywności, zarzuciłam mu, że było nietaktem, aby „brudzić szlachecką trumnę szlamem”… Źle mi z tymi słowami, proszę Pana. Żałuję, że musiałam je wypowiadać…
Sądzę, że z dnia na dzień, akceptuję coraz bardziej fakt, że nie będę już nigdy w takiej relacji z moją rodziną jak kiedyś. Moje kuzynostwo jest uwiedzione złą ideą, jakiej ja nigdy nie poprę. O ojcu, staram się już nie myśleć, traktuję go jako przestępcę i zrobię wszystko, aby zapłacił za swoje winy. Unikam go, jak ognia. Zresztą przed paroma dniami udało mi się uratować i przygarnąć demimoza podczas jednej z ministerialnych interwencji, był zabiedzony, lecz przy pomocy magiweterynarza odzyskuje już siły. Jego obecność pomaga mi w jakiś sposób i uspokaja, to bardzo specyficzne stworzenia – potrafią stać się niewidzialne, a także są w stanie przewidywać niedaleką przyszłość, na zasadzie prawdopodobieństwa. Nazwałam go Rumianek.  

Jeśli chodzi o spotkanie, to tak jak mówiłam, w pełni się dostosuję. Natomiast w kwestii opuszczania Londynu to mam pełną swobodę, głównie przez to, że moja różdżka jest zarejestrowana. Proszę mieć to na uwadze, że jeśli dojdzie do spotkania.

Postaram się pozostać w cieniu i nie wychylać bez potrzeby. Będę czekać na informacje.
W razie wypadku bezzwłocznie napiszę i udam się w wyznaczonym kierunku. Jeszcze raz bardzo dziękuję, za wszystko. Również proszę na siebie uważać, to ważne, w końcu… będzie Pan ojcem.

Przesyłam najserdeczniejsze pozdrowienia,
F.

[list zaszyfrowany prywatną metodą, znaną adresatowi]


I wciąż nie starczało, i ciągle było brak
Ciągle bolało, że ciągle jest tak

Forsythia Crabbe
Forsythia Crabbe
Zawód : Magizoolog w Ministerstwie Magii
Wiek : 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
l'appel du vide
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8816-forsythia-a-crabbe https://www.morsmordre.net/t8824-maypole#262975 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f299-brook-street-72 https://www.morsmordre.net/t8821-skrytka-bankowa-nr-2082#262964 https://www.morsmordre.net/t8822-forsythia-crabbe#262969

Strona 7 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Bato
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach