VII - R. Mulciber & P. Sprout
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Arena Pojedynków
Ramsey Mulciber vs. Pomona Sprout 20.07.1956 r.
Wartość żywotności Ramsey'a: 211
Wartość żywotności Pomony: 207
Wartość żywotności Ramsey'a: 211
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 171 - 190 |
71-80% | brak | -10 | 150 - 170 |
61-70% | zaklęcia z st > 90; potężne ciosy w walce wręcz | -15 | 129 - 149 |
51-60% | silne ciosy w walce wręcz | -20 | 108 - 128 |
41-50% | blokowanie ciosów w walce wręcz | -30 | 87 - 107 |
31-40% | metamorfomagia, animagia | -40 | 65 - 86 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 70 | -50 | 44 - 64 |
11-20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja | -60 | 23 - 43 |
1-10% | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 2-22 |
0 | Utrata przytomności |
Wartość żywotności Pomony: 207
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 168 - 186 |
71-80% | brak | -10 | 147 - 167 |
61-70% | zaklęcia z st > 90; potężne ciosy w walce wręcz | -15 | 126 - 146 |
51-60% | silne ciosy w walce wręcz | -20 | 106 - 125 |
41-50% | blokowanie ciosów w walce wręcz | -30 | 85 - 105 |
31-40% | metamorfomagia, animagia | -40 | 64 - 84 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 70 | -50 | 43 - 63 |
11-20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja | -60 | 23 - 42 |
1-10% | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 2 - 22 |
0 | Utrata przytomności |
I show not your face but your heart's desire
The member 'Pomona Sprout' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 63
'k100' : 63
135/211 -15
Gdyby miał ocenić jej upadek za pomocą liczbowej skali, osiągnęłaby najwyższy wynik, totalne maksimum. Upadła na ziemię, gruchnęła, z pewnością tłukąc sobie przy tym tyłek. Żaden wyraz satysfakcji nie pojawił się na jego twarzy, nie był z niczego usatysfakcjonowany, ani tym bardziej zadowolony. Stać go było na więcej niż to, lecz małymi kroczkami dotrze do celu, był cierpliwy. Kiedy w jego stronę pomknęło wyjątkowo nielubiane przez niego zaklęcie, obrócił różdżkę w dłoni i wyciągnął ją przed siebie.
— Protego— chroń mnie przed chłodem.
Gdyby miał ocenić jej upadek za pomocą liczbowej skali, osiągnęłaby najwyższy wynik, totalne maksimum. Upadła na ziemię, gruchnęła, z pewnością tłukąc sobie przy tym tyłek. Żaden wyraz satysfakcji nie pojawił się na jego twarzy, nie był z niczego usatysfakcjonowany, ani tym bardziej zadowolony. Stać go było na więcej niż to, lecz małymi kroczkami dotrze do celu, był cierpliwy. Kiedy w jego stronę pomknęło wyjątkowo nielubiane przez niego zaklęcie, obrócił różdżkę w dłoni i wyciągnął ją przed siebie.
— Protego— chroń mnie przed chłodem.
pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
The member 'Ramsey Mulciber' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 87
'k100' : 87
W dobrym momencie zmaterializowała się przed nim wyjątkowo silna tarcza. Błysnęła jasnym światłem — w końcu stała się tym, czego po sobie oczekiwał, czego się spodziewał. Praca i treningi nie poszły na marne. Bez trudu odbiła od siebie lecące w jego stronę zaklęcie. Teraz to ona musiała się bronić przed nim sama.
— Planta Doleto— szedł za ciosem.
— Planta Doleto— szedł za ciosem.
pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
The member 'Ramsey Mulciber' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 96
'k100' : 96
167|207, -10
Coś mi się czasem udaje. Szkoda, że tak słabo, ale nie będę już wybrzydzać. I tak szok, że zaklęcie mnie wprost na Mulcibera, a nie ścianę za nim. Niestety mój przeciwnik czuje w sobie nagły zryw do zniszczenia mnie. Najpierw odbija wstrętne, mrożące zaklęcie, a potem ciska we mnie kolejnym, niezwykle silnym urokiem. Na tej arenie to jednak wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie.
- Protego maxima - mówię skrupulatnie wiedząc, że nic mi to nie da. I że moje chwile w tym miejscu są już policzone. Za chwilę oberwę dwoma czarami, przez co znacząco osłabnę z sił i już nie zdołam dociągnąć starcia do końca. Trudno, muszę nauczyć się znosić ból oraz upokorzenia, gdyż będą mi one towarzyszyć nieustannie, na każdym etapie życia. Może to dobrze, że stanie się to teraz, w Klubie, a nie pojedynku, gdzie konsekwencją byłaby moja śmierć. Wstrzymuję oddech i przymykam oczy, ale wiem, że na uderzenie ciężko jest być gotowym.
Coś mi się czasem udaje. Szkoda, że tak słabo, ale nie będę już wybrzydzać. I tak szok, że zaklęcie mnie wprost na Mulcibera, a nie ścianę za nim. Niestety mój przeciwnik czuje w sobie nagły zryw do zniszczenia mnie. Najpierw odbija wstrętne, mrożące zaklęcie, a potem ciska we mnie kolejnym, niezwykle silnym urokiem. Na tej arenie to jednak wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie.
- Protego maxima - mówię skrupulatnie wiedząc, że nic mi to nie da. I że moje chwile w tym miejscu są już policzone. Za chwilę oberwę dwoma czarami, przez co znacząco osłabnę z sił i już nie zdołam dociągnąć starcia do końca. Trudno, muszę nauczyć się znosić ból oraz upokorzenia, gdyż będą mi one towarzyszyć nieustannie, na każdym etapie życia. Może to dobrze, że stanie się to teraz, w Klubie, a nie pojedynku, gdzie konsekwencją byłaby moja śmierć. Wstrzymuję oddech i przymykam oczy, ale wiem, że na uderzenie ciężko jest być gotowym.
( i need your teeth )
in me, slow and vicious, to tell me my armor is just skin, bones, only bones
Pomona Vane
Zawód : nauczycielka zielarstwa
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna
ty jesteś tym co księżyc
od dawien dawna znaczył
tobą jest co słońce
kiedykolwiek zaśpiewa
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Pomona Sprout' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 75
'k100' : 75
167|207, -10
Czekam w napięciu mięśni kilka krótkich sekund, które dłużą się w nieskończoność. Ale ciosy nie nadchodzą. Otwieram ostrożnie oczy i widzę, że przede mną pojawia się tarcza wchłaniająca oba zaklęcia. Nie mam pojęcia jak ja to zrobiłam, ale cieszę się jak głupia. Póki jeszcze mogę, bo to oznacza, że walka jeszcze chwilę potrwa, na pewno ku niezadowoleniu mojego oponenta. Posyłam mu jedynie blady uśmiech nienoszący ze sobą żadnych emocji. Ani tryumfu, ani ulgi, nie czuję żadnego z tych. Ot, zadowolenie.
- Planta doleto - ponawiam jego urok. Chrzanić tam jakieś wymyślone na poczekaniu zasady. Próbuję nie być aż tak szaloną Pomką i mierzyć siły na zamiary, więc sięgam po prostsze zaklęcie, ale nie te najprostsze. Jakby naiwnie wierząc, że nagle los się odmieni.
Czekam w napięciu mięśni kilka krótkich sekund, które dłużą się w nieskończoność. Ale ciosy nie nadchodzą. Otwieram ostrożnie oczy i widzę, że przede mną pojawia się tarcza wchłaniająca oba zaklęcia. Nie mam pojęcia jak ja to zrobiłam, ale cieszę się jak głupia. Póki jeszcze mogę, bo to oznacza, że walka jeszcze chwilę potrwa, na pewno ku niezadowoleniu mojego oponenta. Posyłam mu jedynie blady uśmiech nienoszący ze sobą żadnych emocji. Ani tryumfu, ani ulgi, nie czuję żadnego z tych. Ot, zadowolenie.
- Planta doleto - ponawiam jego urok. Chrzanić tam jakieś wymyślone na poczekaniu zasady. Próbuję nie być aż tak szaloną Pomką i mierzyć siły na zamiary, więc sięgam po prostsze zaklęcie, ale nie te najprostsze. Jakby naiwnie wierząc, że nagle los się odmieni.
( i need your teeth )
in me, slow and vicious, to tell me my armor is just skin, bones, only bones
Pomona Vane
Zawód : nauczycielka zielarstwa
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna
ty jesteś tym co księżyc
od dawien dawna znaczył
tobą jest co słońce
kiedykolwiek zaśpiewa
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Pomona Sprout' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 20
'k100' : 20
135/211 -15
Nie powinno go już dziwić, że czarownica po raz kolejny z sukcesem ucieka od porażki, wyczarowując przed sobą silną tarczę. Nie wzbudziło w nim to już niczego — patrzył cierpliwie jak poświata wchłania oba zaklęcia, a te pogrążają się w pustce. Wielka szkoda. Nie mógł jednak narzekać, kolejny jej atak okazał się nieskuteczny. Postanowił to wykorzystać i zaryzykować dziedziną, w której nie był królem — co więcej, bolące ramię dekoncentrowało go i obniżało możliwości.
— Furnunculus!
Nie powinno go już dziwić, że czarownica po raz kolejny z sukcesem ucieka od porażki, wyczarowując przed sobą silną tarczę. Nie wzbudziło w nim to już niczego — patrzył cierpliwie jak poświata wchłania oba zaklęcia, a te pogrążają się w pustce. Wielka szkoda. Nie mógł jednak narzekać, kolejny jej atak okazał się nieskuteczny. Postanowił to wykorzystać i zaryzykować dziedziną, w której nie był królem — co więcej, bolące ramię dekoncentrowało go i obniżało możliwości.
— Furnunculus!
pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
The member 'Ramsey Mulciber' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 93
'k100' : 93
—Aeris — rzucił zaraz za poprzednim, w nagłym zrywie. Był zaskoczony, że z transmutacją poszło tak łatwo, ale różdżka mu zadrżała, przeczuwał, że moc, która spłynie na jego różdżkę nie wyczaruje porywistego podmuchu, który przewróci kobietę na deski areny.
pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
The member 'Ramsey Mulciber' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 37
'k100' : 37
167|207, -10
Nic, dalej nic. Przez większość moich prób obrony różdżka działa świetnie, ale jak przychodzi do ataku, to dzieje się jedna wielka masakra. Wątły promień zaklęcia rozpływa się w powietrzu zanim w ogóle ma szansę dotrzeć do przeciwnika i jest mi z tego powodu przykro. Trudno, trzeba walczyć dalej. Jeden z uroków pędzi wprost na mnie, a ja nie mogę powstrzymać wykrzywienia twarzy. Mój przeciwnik widocznie zna się także na transmutacji, dziwne, że wcześniej nie skorzystał z tych zaklęć.
- Protego - mówię, decydując się jednak na obronę. Jeśli się nie uda, to atak nie udałby się tym bardziej, a jak się powiedzie, to przynajmniej nie będę mieć ohydnych bąbli na twarzy. Naprawdę, żeby piękną twarz Pomki chcąc tak szpecić to okropne okropieństwo jest.
Nic, dalej nic. Przez większość moich prób obrony różdżka działa świetnie, ale jak przychodzi do ataku, to dzieje się jedna wielka masakra. Wątły promień zaklęcia rozpływa się w powietrzu zanim w ogóle ma szansę dotrzeć do przeciwnika i jest mi z tego powodu przykro. Trudno, trzeba walczyć dalej. Jeden z uroków pędzi wprost na mnie, a ja nie mogę powstrzymać wykrzywienia twarzy. Mój przeciwnik widocznie zna się także na transmutacji, dziwne, że wcześniej nie skorzystał z tych zaklęć.
- Protego - mówię, decydując się jednak na obronę. Jeśli się nie uda, to atak nie udałby się tym bardziej, a jak się powiedzie, to przynajmniej nie będę mieć ohydnych bąbli na twarzy. Naprawdę, żeby piękną twarz Pomki chcąc tak szpecić to okropne okropieństwo jest.
( i need your teeth )
in me, slow and vicious, to tell me my armor is just skin, bones, only bones
Pomona Vane
Zawód : nauczycielka zielarstwa
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna
ty jesteś tym co księżyc
od dawien dawna znaczył
tobą jest co słońce
kiedykolwiek zaśpiewa
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Pomona Sprout' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 95
'k100' : 95
VII - R. Mulciber & P. Sprout
Szybka odpowiedź