Smok

19.07.15 11:49

First topic message reminder :

Smok

Puszczyk uralski wielkich gabarytów, już nieco wiekowy, ale bardzo wierny i spokojny. A także - pomimo lat, spędzonych u boku Benjamina - wytrwały oraz niezawodny. Dostarcza listy na naprawdę dalekie odległości i jeszcze ani razu nie zdarzyło mu się zgubienie przesyłki. Nieco infantylne imię zawdzięcza największej pasji Jaimie'go z czasów dzieciństwa.

11.09.18 13:58

Masz wiadomość!Hannah Wright

Ben,dziękuję za sok, ZAUWAŻYŁAM. WIDZIAŁAM, że go zostawiłeś w takim miejscu i w takim słoju, że mogłabym się w nim nawet wykąpać, a na pewno już nie mogłabym go przeOCZYć.

Wybrałam się na spacer, ale nie martw się, znalazłam w kufrze stare OKULARY dziadka, które są ciemne i nic NIE WIDAĆ. Wyglądam w nich super, jestem pewna, że mężczyźni na ulicy nie będą w stanie oderwać ode mnie OCZU. Wrócę niedługo.

Kocham Cię.

Hannah

06.10.18 12:03

Przeczytaj Percival

Jaimie,gdzie, do cholernego psidwaka, jesteś? Szukałem w Twoim starym miejscu, ale podobno nie mieszkasz tam już od tygodni.

Słyszałem, co się stało – jesteś cały? Czy z Hannah wszystko w porządku? Jeżeli nie żyjesz, to masz moje słowo, że znajdę Cię i zamorduję.

Jeśli mogę w jakiś sposób pomóc Tobie albo W a m – jakikolwiek – wiesz, gdzie mnie znaleźć.

I, Ben – przysięgam, że nie miałem z tym nic wspólnego.
P.

06.10.18 19:44

Przeczytaj Percival

Jaimie,niestety nie od Ciebie, ale nie szkodzi – uznam, że Twój stan był na tyle poważny, że nie dałeś rady poinformować mnie, że prawie umarłeś. Co do Twojego m a ł e g o w y p a d k u, to tak się składa, że wciąż mieszkam z jednym z jego uczestników pod tym samym dachem.

Nie znam żadnego uzdrowiciela specjalizującego się w o k u l t y z m i e (a przynajmniej żadnego, którego mógłbym Ci z czystym sumieniem polecić), ale Adrien Carrow jest świetnym magomedykiem i ordynatorem w Mungu – jeżeli sam nie dałby rady Ci pomóc, na pewno wskazałby Ci właściwą osobę. Jeżeli potrzebowałbyś leczniczych eliksirów, mam też namiar na najlepszego alchemika, jakiego jesteś w stanie znaleźć w Wielkiej Brytanii.

Dbaj o siebie, Ben.
Percy

06.10.18 20:42

Przeczytaj Percival

Jaimie,mało jest w tej chwili rzeczy, które obchodzą mnie bardziej, niż Twój stan. To znaczy, martwiłem się. Martwię. Czuję, że to moja wina, bo im pomagałem. I dlatego, że to ja mu o nich powiedziałem. Gdyby nie to, to być może nie stałoby się to, co się stało – i wiele innych rzeczy. Ale naprawię to jakoś, ~~jeśli zdążę~~. Masz moje słowo.

Nie wiedziałem, że znasz Adriena, ale to dobrze, że Wam pomaga, Tobie i Hannah. Przykro mi z powodu jej oka. Nie znam się na magicznej medycynie, ale Adrien wie, co robi – jeżeli mówi, że wszystko będzie dobrze, to na pewno tak właśnie będzie.

To ja powinienem dziękować Tobie.
Percy

07.10.18 0:20

Przeczytaj Percival

Jaimie,moje doświadczenie mówi, że częściej zdarza mi się żałować rzeczy, których nie powiedziałem, niż tych, które powiedziałem, ale w porządku. Chciałem po prostu upewnić się, że nic Ci nie jest. A Hannah – jeżeli jest chociaż w połowie tak uparta i zawzięta jak Ty, to wygrzebie się z tego ~~w mgnieniu oka~~ ani się obejrzysz. Jeszcze silniejsza.

Rozumiem, Ben. Jakby nie było, też mam młodszą siostrę.
Percy

07.10.18 0:55

Wieczór 28 sierpnia, świetlista postać koziorożca, odezwała sie niskim, nieco zachrypniętym głosem S. SkamanderaCo się dzieje, Ben? Gdzie jesteś? Odezwij się najszybciej, jak będziesz mógł. Twój Patronus zastał mnie w mieszaniu, co oznaczał? Pomogę.

Link do rzutu: o tu

09.10.18 17:51

Przeczytaj S.

Ben,
~~KurwaTa gnidaJapierdolę~~
zachodziłem w głowę, co się działo. Gdybym wiedział gdzie, pojawiłbym się.
Poczynają sobie coraz śmielej. Tydzień temu z Thonym też walczyliśmy, ale wyszliśmy względnie cali. I jedno mi tylko przychodzi do głowy, że ta pseudorycerzowa banda jest skupiskiem psychopatów. Nie wiedziałem, że w jednym miejscu można zrzeszać ich tak wielu.
I jak to twarzy? I co z Hannah? Jeśli czegoś wam potrzeba, śmiało.
Kiedyś to zrobimy. Zatrzemy ich na proch. ~~Albo oni nas, zawsze to jakiś koniec~~

Uważam. Oni niech też zaczną.

Sam

17.10.18 21:17

Przeczytaj Just Tonks

Wright, wiem, że ta cisza, to też po części moja wina. Ale mam ochotę kopnąć cię w zadek tak, żebyś doleciał aż do Wali. Jesteś największym gumochłomenem jakiego ostatnio spotkałam. Myślałam, że resztki tego co zostało z mojego serca skruszyły się całkowicie gdy usłyszałam, co się stało. Byłam u Hani, ale... do jasnej Ben.
~~Co się stało?~~
Chcę cię przytulić.

Tonks

20.10.18 15:11

1 września Charlene Leighton

Ben, Słyszałam o tym, co się stało. Proszę, napisz mi, że już wszystko w porządku. Chciałam odwiedzić cię w Mungu, kiedy tylko usłyszałam że to ty i Hannah zostaliście ranni, ale kiedy udało mi się wyrwać z pracowni, dowiedziałam się, że już wyszedłeś. Pewnie po tym wszystkim nie umiałbyś spokojnie wysiedzieć w łóżku, kiedy tyle się wydarzyło, prawda?
To ja uwarzyłam eliksir odtworzenia dla Hannah – dopiero później dowiedziałam się, że to dla niej, ale jestem pewna, że jest udany. Piszę to, żeby cię uspokoić, że wszystko zostało zrobione jak należy. Za cztery tygodnie będzie mieć nowe, w pełni sprawne oko. Mam nadzieję, że mimo tych okropnych obrażeń także jakoś się trzyma. Jest bardzo dzielna, oboje jesteście.
Jeśli potrzebujesz jakichś eliksirów, daj znać. Charlie

20.10.18 16:14

1 września Charlene Leighton

Ben, Tak właśnie myślałam i tego się spodziewałam, dlatego napisałam list. Jesteście moją rodziną, muszę się o was martwić. Do Hannah też już napisałam. Byliście oboje naprawdę bardzo, bardzo dzielni, choć w pierwszej chwili kiedy dowiedziałam się o waszym... wypadku byłam przerażona. I choć obawiam się, że nie mam w sobie tyle odwagi i umiejętności, dołożę wszelkich starań, by pomóc wam i reszcie naszych przyjaciół chociaż eliksirami. Za kilka dni przyniosę to, co udało mi się zrobić w wiadome miejsce. Trochę tego jest, mimo natłoku pracy w Mungu nie próżnowałam.
Żałuję tylko, że proces odtwarzania musi trwać tak długo, chciałabym móc to przyspieszyć, by Hannah mogła odzyskać oko już teraz. Pewnych rzeczy nie można jednak przeskoczyć. Pisząc o pannie Sprout masz na myśli Rowan? To moja znajoma, chodziłyśmy razem do Hogwartu, i jestem pewna, że dobrze się tobą zajęła.
Ja także zamierzam na siebie uważać i mierzyć siły na zamiary. Z tym co się dzieje nie ma żartów, ale tkwimy w tym wszyscy razem. Martwię się też o rodziców, ale wierzę, że w Kornwalii są choć odrobinę bezpieczniejsi niż tutaj, w Londynie. Vera zadbała o odpowiednie zabezpieczenia.
W razie potrzeby twoja sowa na pewno łatwo mnie znajdzie. Charlie

21.10.18 22:36

Przeczytaj Just Tonks

Jamie, możliwe, że nie spodziewała się tego. Pamiętam jak sama pierwszy raz zderzyłam się z brutalną rzeczywistością. Śmierć nie była mi obca, ale ta Charlusa i Doreii była inna, bo zabrała dwie jednostki które kochałam. Dopiero wtedy zrozumiałam, jak poważni i prawdziwi są nasi przeciwnicy.
Złota Wieża... ona mnie złamała Ben. Tortury, widok martwej matki, której nie byłam w stanie pomóc bomarda lecąca w balkon na której znajdowała się Pomona z dziećmi, Eileen która została w płonącym pokoju i ja ze Skamanderem przeciwko wampirowi i strażnikom. Czułam się tak cholernie bezsilna, a gdy potwór zaatakował jedyne czego żałowałam, to że nie potrafiłam zrobić więcej przed śmiercią.
Ale przeżyłam Ben, przeżyłam i obiecałam sobie, że więcej na to nie pozwolę. Hania... wydaje mi się, że jest do mnie podoba, wiesz? To nie jest łatwe, mówić o tym, że się nie podołało i sama musiałam zmierzyć się ze swoimi demonami. Ale, mimo wszystkich tych okropieństw, odnalazłam w sobie siłę o której istnienie się nie podejrzewałam.
Boję się Ben, boję o nas wszystkich, bo czasem odnoszę wrażenie że skupiamy się na sprawach bez znaczenia, że nie wszyscy zdają sobie sprawę z zagrożenia, przeciw któremu stajemy.
Krótkowzroczność może sprowadzić na nas koniec.

Zaproś mnie Ben, potrzebuję Cię przytulić, ale potrzebuję też informacji. Złożyłam przysięgę na koniec sierpnia, czy powiesz mi to, co powinnam wiedzieć?
Cieszę się też, Twoimi małymi sukcesami. Jak będziesz potrzebował pomocy przy malowaniu ścian, albo myciu okien, wiesz gdzie jestem!

Zawsze Twoja

Tonks

12.11.18 1:44

Przeczytaj A.C.

Benie,
mogłoby się wydawać, że co z oczu to z serca zwłaszcza jeżeli odpisuję z opóźnieniem, lecz pragnę cię zapewnić Benjaminie, że wystarczy iż wyślesz ku mnie sowę z trzydniowym wyprzedzeniem, a na pewno znajdę czas by obejrzeć twoją siostrę.

W chwili obecnej w celach uniknięcia powstania jakiegoś kłopotliwego zakażenia, które utrudniłoby gojenie zalecam picie czyścioszka - nawet trzy razy dziennie, po każdym posiłku. Jest to niewinny, powszechny eliksir, który nie obciąża organizmu, a potrafi czynić cuda zwłaszcza w przypadku ran wymagających dłuższej rekonwalescencji.

Wspierający w potżebie
Adrien

03.12.18 18:12

Przeczytaj Anthony Macmillan

Benjamin Wright Drogi przyjacielu,
Dawno nie otrzymałem od Ciebie żadnego listu ani krótkiej wiadomości. Nie widzieliśmy się od Festiwalu Lata. Jestem zakłopotany sytuacją jaka nastała w Anglii i dlatego chciałabym dowiedzieć się czy wszystko u Ciebie w porządku?
Moje wróżby, na tę chwilę, w żaden sposób się nie spełniają, pomijając to, że w swoim otoczeniu od czasu do czasu widzę kota. Kto wie jednak co w ogóle znaczyły te wróżby. Mam nadzieję, że Ty znalazłeś swój „klucz” lub „igłę” i że oznaczało to coś dobrego.
Pozdrów ode mnie Hannah i Josepha, choć prawdopodobnie sam wyślę do nich osobne listy. Proszę, jeżeli znajdziesz chwilę czasu, odwiedź z rodzeństwem (a najlepiej z całą rodziną) Puddlemere. Pamiętajcie, że zawsze jesteście mile widziani wśród Macmillanów i że zawsze stoimy za Wami murem.
Czekam na Twoją odpowiedź,
Dołączam serdeczne pozdrowienia,
Anthony M.

26.12.18 16:20

Przeczytaj Just Tonks

Jamie, chciałabym porozmawiać, chciałabym też żebyś opowiedział mi wszystko. Wszystko, co do tej pory nie było w moim zasięgu. Muszę wiedzieć, żeby nie dać się zaskoczyć, prawda? Sądzę, że nikt nie będzie w stanie lepiej mi tego wyłożyć niż ty. Daj znać, jak Twoje gardło będzie już w stanie użyteczności, nie chciałabym być je nadwyrężył z mojego powodu.

Twoja

Tonks

13.01.19 13:58

1 IX 1956

Ben, Wybacz za zwłokę z odpowiedzią, ostatnio ciężko mi jakkolwiek się zorganizować, nie mówiąc w ogóle o jakimkolwiek uporządkowaniu własnej poczty.
Nie musisz dziękować, naprawdę, robiłem tylko to, co do mnie należało - niemniej jednak Twój list był całkiem miłą odmianą pomiędzy atakującymi mnie zewsząd pergaminami. Mam nadzieję, że razem z Hannah dochodzicie do siebie i nie próbujecie robić niczego głupiego. Mam na Was oko!
(ech, wybacz, drętwy żart)
Odpowiedając na Twe pytania: nie ma możliwości, żeby źrenice miały inny kolor. Będą dokładnie tak ciepło piwne, jak być powinny. Co do plamek niestety nie mam pewności, jest to niezwykle losowe, więc niewykluczone że tym razem będą odrobinę inaczej rozmieszczone. Ale spokojnie, to jak najbardziej normalna sytuacja!
Z tego co mi wiadomo, po wszczepieniu oka wszystko będzie tak, jak wcześniej. Kilka pierwszych dni wszystko będzie się jeszcze goić, jednak nie dłużej niż po miesiącu cały oczodół będzie już wygojony. Hania powinna zarówno móc się umalować, jak i dostrzec znicza z drugiego końca boiska. Poprosiłem w szpitalu o tę operację, więc jeżeli coś zostanie spartaczone to będziesz doskonale wiedział, komu iść wybić zęby.
Chociaż bardzo chciałbym odpisać, że tak, te książeczki są jak najbardziej potrzebne to jednak nie będę owijał Cię w bawełnę: nie, nie musisz kupować Hani takich książeczek. Przyda się jednak jakiś trening wzroku, nie powinna też przemęczać się zbyt długim czytaniem tudzież czytaniem przy zbyt skąpym oświetleniu. Dobrze, żeby w pierwszych dniach po wszczepieniu oka patrzyła na dużo zielonych rzeczy oraz na przedmioty znajdujące się przynajmniej metr od niej, wtedy oko najmniej się będzie męczyć.
Jeżeli jednak chciałbyś się z Hannah odrobinę podroczyć to możesz powiedzieć jej, że powiedziałem że te książeczki to jest wymóg absolutny, żeby była w stanie dobrze widzieć.

Trzymajcie się ciepło,
Smok - Page 9 A3Vtfb4

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia