Smok

19.07.15 11:49

First topic message reminder :

Smok

Puszczyk uralski wielkich gabarytów, już nieco wiekowy, ale bardzo wierny i spokojny. A także - pomimo lat, spędzonych u boku Benjamina - wytrwały oraz niezawodny. Dostarcza listy na naprawdę dalekie odległości i jeszcze ani razu nie zdarzyło mu się zgubienie przesyłki. Nieco infantylne imię zawdzięcza największej pasji Jaimie'go z czasów dzieciństwa.

02.09.16 22:10

Przeczytaj Garrett Weasley

Jaimie, od razu uprzedzam, że pojawię się z pewnym czasowym poślizgiem. Mam tego dnia późnopopołudniowy patrol w Dokach, przyjdę tak szybko, jak tylko będę mógł.

Wierzę, że pod moją nieobecność zabawisz gościa kulturalną rozmową.

Albo nie wierzę. Nieważne. Garrett

03.09.16 16:28

PrzeczytajSelina Lovegood

Wright,
nagle ci tak na niej zależy? Tak cię olśniło i widzisz co jest dla niej najlepsze? Ty pierdolony hipokryto. Jak śmiesz mnie osądzać? Myślisz, że na moim tle jesteś biały jak szpitalna ściana? Rzygam tobą.
Bo ty, kurwa, dopuszczasz do swojego zaślepionego umysłu cokolwiek, Wright, faktycznie. Wcale nie jesteś lepszy, draniu.

~~Skąd wiesz o~~ Ty ślepy idioto. Leonard jest twoim bezbronnym, śliniącym się w kącie dzieckiem? PIERDOL SIĘ, WRIGHT. NIC NIE WIESZ. NIC. Więc daruj swoje swoje pierdolone mądrości! Bo co?! Myślisz, że nie wiem, że nie powinien się do mnie zbliżać?! Ty okrutny skurwysynu, pierdol się, naprawdę, PIERDOL SIĘ! Mam cię dosyć, Wright. Po prostu dosyć.
Lovegood

03.09.16 16:30

Przeczytaj Leonard

Jaimie Może nie jestem przykładnym przyjacielem, ale ty też do wzorów nie należysz. Odezwiesz się? Bo tak jakby się trochę kurwa martwię. Leo

03.09.16 18:32

Przeczytaj Leonard

Jaimie Mam pewne wątpliwości. Pomożesz mi je rozwiać? Mianowicie, kogo próbujesz oszukać? Mnie czy samego siebie? Możesz wciskać takie rzeczy obojętnie komu, ale nie mi.
Nie będę się prosić o audiencję u jaśnie królewicza. Skręcę ci kark prędzej później. Tylko po co odwlekać nieuniknione? Leo

04.09.16 19:00

Przeczytaj Leonard

Jaimie Więc komu się wygadałeś, kiedy wszystko zwaliło ci się na głowe? Ognistej czy śnieżce? Bo na pewno nie mi. Leo

04.09.16 19:16

Przeczytaj Leonard

Jaimie To może warto było mi te powody nadłożyć na spotkaniu twarzą w twarz? Przyjaźnisz się ze mną czy z flaszką? Bo mam czasem uzasadnione wątpliwości.
Nie twierdzę, że to twoja wina, ale tak naprawdę gówno wiem, więc ciężko mi się wypowiadać. Nie każę ci się wypłakiwać w mój rękaw, ale miło by było wiedzieć, co się u ciebie dzieje. Leo

04.09.16 19:38

Przeczytaj Leonard

Ben Martwić? Serio? Kurwa, Ben, przyjaźnimy się czy nie? Jak mnie zostawiła ta ruda suka to przybiegłem z podkulonym ogonem, pomogłeś mi, a teraz nie chcesz mnie martwić? Brak mi słów. Leo

24.09.16 13:41

Przeczytaj Cilly

16 luty, 1956

Jaimie,wiesz, że masz zdolnego chrześniaka? Nie dość, że rozbudził mnie o poranku, to i jeszcze się okazało, że jest czarodziejem. Nie sądziłem, że to sprawi we mnie taką dumę. Ale on ma coś z ciebie chyba, bo kiedy Muna odmówiła jemu ciastek przed obiadem, to uniósł jeden z tych starych wazonów z lat czterdziestych i potem upuścił go na podłogę. I łobuz oczywiście porwał całą blachę ciastek.

PS. Co ty na to, by zorganizować jakiś męski wypad? Bez dzieci, bez żon, z kilkoma znajomymi? Ile można siedzieć w Londynie, kiedy wiosna nadchodzi.
Cilly

28.09.16 8:52

Przeczytaj Cilly

Jaimie, wiem, że masz dobre intencje z tłuczkiem, lecz czy nie uważasz, aby wpierw polatał na miotle, a potem niszczył nam ściany w domu? Może lepiej kupić jemu miotłę już na przyszłość i ochraniacze, albo szybciej pałkę jakąś porządną, o! Tamuna o wszystkim nie musi wiedzieć, lecz mam w planach zabrać małego na wiosenny mecz Quidditcha. Będziesz tam grać czy kibicować?
Co do wyprawy, nie ma problemu, poczekam. Daj znać, kiedy wszystko ci się wyprostuje.

Cilly

do listu był dołączony niewielki malunek dziecięcy, który przedstawiał chłopca, który lata na miotle i niewielki, nieco niezdarny dopisek: "dla wujka Bena"

28.09.16 10:49

Przeczytaj Ziva Burke

Drogi Jamie Nie odzywasz się tyle czasu, aby nie zawracać głowy szanowanej Lady Burke, a teraz proponujesz wspólne spożywanie napojów wysokoprocentowych? Mój mąż by tego nie pochwalił.

Gdzie i kiedy? Z. Burke

28.09.16 11:59

Przeczytaj Ziva Burke

Drogi Jamie Jeśli mamy pić za stare, rozkoszne czasy, to lepiej żebyśmy byli sami. Unikniemy niepotrzebnych dwuznaczności. Chociaż czy spotkanie mężatki i kawalera nie jest wystarczająco dwuznaczne?

Tak, szlajanie się po egipskich mordowniach to już przeszłość. Wybierz coś na przyzwoitym poziomie dla matki i żony. Z. Burke

06.10.16 15:03

Przeczytaj Tamuna Moody

Jaimie Zamordowali go.
Proszę, przyjedź natychmiast. Potrzebuję cię. Alastor pyta, gdzie jest tata i tęskni za wujkiem.
Wyjaśnię potem. Przyjedź jak najszybciej. Muna

02.01.17 20:54

Przeczytaj Leonard

Jaimie
Cieszę się, że żyjesz.
Jeśli wychodzisz na prostą to mam nadzieję, że kiedy już przestaniesz zawracać głowę Margaux (ta kobieta mogłaby chyba naprawdę trzymać w domu smoka i byłby równie potulny co kot) liczę na odwiedziny. Ale bez pośpiechu.
Nie sprawiaj jej za dużo kłopotów. Trzymaj się kretynie.
Leo
p.s.
wcale się nie stęskniłem za twoją parszywą mordą, więc nie schlebiaj sobie

02.01.17 23:35

Przeczytaj Harriett Lovegood

Jaimie,Jak się czujesz? ~~Mam złe przeczucie co do tego listu, czy coś się stało?~~ Czy wszystko w porządku? Chciałabym móc napisać to samo o swoim krysztale, lecz mijałoby się to z prawdą - zbyt często pobłyskuje czerwienią, chociaż zapewne powinnam była się tego spodziewać, zważywszy na osobliwą okolicę Twojego zamieszkania oraz charakter pracy. Przepraszam, że wtedy, w sierpniu, nie powiedziałam Ci prawdy o amulecie, nie byłam pewna czy wciąż byś go nosił, a potrzebowałam tej świadomości, dla własnego spokoju, chociaż ten punkt niekoniecznie wyszedł zgodnie z planem. Nie wiem, co jeszcze mogę napisać, Twoja wiadomość jest bardzo enigmatyczna, a pytanie o to, kto nad Tobą czuwa, co się wyjaśniło i co masz zamiar odpokutować chyba nie jest tym, na które z łatwością i chęcią udzieliłbyś odpowiedzi. Nie chcę Cię męczyć. Wiedz, że i moje słowa były najszczerszą prawdą - czekam aż wydobrzejesz, nawet jeśli cała reszta wciąż pozostaje potwornie zagmatwana.

Coś? Co znaczy coś? Nie podoba mi się ta sugestia, czegokolwiek by nie znaczyła.
Hattie

07.01.17 17:36

Przeczytaj Inara Carrow

~~Smoku~~ Ben,
Nie musimy nic odbudowywać. Wystarczy mi kładka, a jeśli nie - przejdę przez strumień. Już kiedyś tak robiłam, zrobię i teraz. A na razie po prostu...
Poczekam.

Inara

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia