III - F. Lestrange vs. J. Wright
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Arena Pojedynków
Francis Lestrange vs Joseph Wright 17.03.1957 r.
Wartość żywotności Francisa: 215
Wartość żywotności Josepha: 238
Wartość żywotności Francisa: 215
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 174 - 193 |
71-80% | brak | -10 | 152 - 173 |
61-70% | brak | -15 | 131 - 151 |
51-60% | potężne ciosy w walce wręcz | -20 | 109 - 130 |
41-50% | silne ciosy w walce wręcz | -30 | 88 - 108 |
31-40% | kontratak, blokowanie ciosów w walce wręcz | -40 | 66 - 87 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 90 | -50 | 45 - 65 |
≤ 20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, metamorfomagia, animagia, odskoki w walce wręcz | -60 | ≤ 44 |
10 PŻ | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 1 - 10 |
0 | Utrata przytomności |
Wartość żywotności Josepha: 238
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 192 - 214 |
71-80% | brak | -10 | 168 - 191 |
61-70% | brak | -15 | 145 - 167 |
51-60% | potężne ciosy w walce wręcz | -20 | 121 - 144 |
41-50% | silne ciosy w walce wręcz | -30 | 97 - 120 |
31-40% | kontratak, blokowanie ciosów w walce wręcz | -40 | 73 - 96 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 90 | -50 | 49 - 72 |
≤ 20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, metamorfomagia, animagia, odskoki w walce wręcz | -60 | ≤ 48 |
10 PŻ | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 1 - 10 |
0 | Utrata przytomności |
I show not your face but your heart's desire
78 (-40) +20 uniki
To jednak nie o Parszywym mówił? A brzmiało zupełnie jak Parszywy.
- A, taka londyńska speluna w dokach - wyjaśnił, bo skoro Lestrange jej nie znał, to wypadało. - Barmanka jest tam fajna... i na tym chyba kończą się zalety tego lokalu. W każdym razie, jeśli miałbym odwiedzić to miejsce drugi raz, to tylko dla niej - podsumował zupełnie szczerze, po czym spróbował zrobić unik przed pędzącym w jego stronę zaklęciem.
To jednak nie o Parszywym mówił? A brzmiało zupełnie jak Parszywy.
- A, taka londyńska speluna w dokach - wyjaśnił, bo skoro Lestrange jej nie znał, to wypadało. - Barmanka jest tam fajna... i na tym chyba kończą się zalety tego lokalu. W każdym razie, jeśli miałbym odwiedzić to miejsce drugi raz, to tylko dla niej - podsumował zupełnie szczerze, po czym spróbował zrobić unik przed pędzącym w jego stronę zaklęciem.
Beat back those Bludgers, boys,
and chuck that Quaffle here
No team can ever best the best of Puddlemere!
No team can ever best the best of Puddlemere!
Joseph Wright
Zawód : Bezrobotny
Wiek : 28 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
What if I'm far from home?
Oh, brother I will hear you call.
What if I lose it all?
Oh, sister I will help you out!
Oh, if the sky comes falling down, for you, there’s nothing in this world I wouldn’t do.
Oh, brother I will hear you call.
What if I lose it all?
Oh, sister I will help you out!
Oh, if the sky comes falling down, for you, there’s nothing in this world I wouldn’t do.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Joseph Wright' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 74
'k100' : 74
68 (-50)
Był ciut za wolny, pewnie przez to poobijanie. Zdecydowanie nie był już w pełni sił. No i traf chciał, że jeszcze na koniec wywinął ładny pokaz stepowania, bo znów podczas zaklęcia ucierpiały jego stopy. Stopy, tyłek... Chyba będzie pił tą whisky na leżąco.
- No, nie popisałem się dzisiaj, Franc - podsumował swoje dzisiejsze wyczyny, podnosząc różdżkę ku górze i kapitulując zaklęciem Ignis Fatuus. Dostał już dzisiaj po tyłku wystarczającą ilość razy.
Nie mniej jednak wygrzebał się z dołka o własnych siłach i podszedł do Francisa całkiem żwawym krokiem (trochę dlatego, że wciąż piekły go podeszwy stóp).
- Gratuluję wygranej - wyciągnął wolną już od różdżki dłoń. - I liczę na to whisky u Macmillanów, więc lepiej mnie nie zawiedź - uśmiechnął się zawadiacko jak zawsze.
Był ciut za wolny, pewnie przez to poobijanie. Zdecydowanie nie był już w pełni sił. No i traf chciał, że jeszcze na koniec wywinął ładny pokaz stepowania, bo znów podczas zaklęcia ucierpiały jego stopy. Stopy, tyłek... Chyba będzie pił tą whisky na leżąco.
- No, nie popisałem się dzisiaj, Franc - podsumował swoje dzisiejsze wyczyny, podnosząc różdżkę ku górze i kapitulując zaklęciem Ignis Fatuus. Dostał już dzisiaj po tyłku wystarczającą ilość razy.
Nie mniej jednak wygrzebał się z dołka o własnych siłach i podszedł do Francisa całkiem żwawym krokiem (trochę dlatego, że wciąż piekły go podeszwy stóp).
- Gratuluję wygranej - wyciągnął wolną już od różdżki dłoń. - I liczę na to whisky u Macmillanów, więc lepiej mnie nie zawiedź - uśmiechnął się zawadiacko jak zawsze.
Beat back those Bludgers, boys,
and chuck that Quaffle here
No team can ever best the best of Puddlemere!
No team can ever best the best of Puddlemere!
Joseph Wright
Zawód : Bezrobotny
Wiek : 28 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
What if I'm far from home?
Oh, brother I will hear you call.
What if I lose it all?
Oh, sister I will help you out!
Oh, if the sky comes falling down, for you, there’s nothing in this world I wouldn’t do.
Oh, brother I will hear you call.
What if I lose it all?
Oh, sister I will help you out!
Oh, if the sky comes falling down, for you, there’s nothing in this world I wouldn’t do.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
157/215 - 10
Wybieg się udaje - nie chcę go okłamywać, ale przecież ta bujda na resorach jest niewinna, jak szlachcianka na swoim pierwszym sabacie. Nie zaszkodzę nią nikomu, a lepiej, żeby nikt nie wiedział, że szwendam się po podobnych melinkach.
-Rzadko zaglądam w okolice doków - kłamię jak z nut - ale skoro mówisz, że barmankę mają fajną... - kończę, to chyba warto. Joe to nie ten typ, który leci na cycate wydmuszki. Wright ze swego dołu strzela iskrami i gramoli się na górę, a do mnie dociera wraz z jego gratulacjami, że w y g r a ł e m.
-Po prostu miałem farta. Na początku spuściłeś mi niezły łomot. Upadłem może tylko kilka razy, ale porządnie - zapewniam Josepha - nie przepuszczę takiej okazji. Wyślę ci sowę, koniec miesiąca dopomina się o swoje - mówię i elegancko salutuję Wrightowi na pożegnanie.
ztx2
Wybieg się udaje - nie chcę go okłamywać, ale przecież ta bujda na resorach jest niewinna, jak szlachcianka na swoim pierwszym sabacie. Nie zaszkodzę nią nikomu, a lepiej, żeby nikt nie wiedział, że szwendam się po podobnych melinkach.
-Rzadko zaglądam w okolice doków - kłamię jak z nut - ale skoro mówisz, że barmankę mają fajną... - kończę, to chyba warto. Joe to nie ten typ, który leci na cycate wydmuszki. Wright ze swego dołu strzela iskrami i gramoli się na górę, a do mnie dociera wraz z jego gratulacjami, że w y g r a ł e m.
-Po prostu miałem farta. Na początku spuściłeś mi niezły łomot. Upadłem może tylko kilka razy, ale porządnie - zapewniam Josepha - nie przepuszczę takiej okazji. Wyślę ci sowę, koniec miesiąca dopomina się o swoje - mówię i elegancko salutuję Wrightowi na pożegnanie.
ztx2
Tak, możesz zapalić znicz
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
III - F. Lestrange vs. J. Wright
Szybka odpowiedź