Dzwoneczek
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Dzwoneczek
[bylobrzydkobedzieladnie]
Pójdźka zwyczajna to prezent od ukochanego brata, Francisa. Z dumą prezentuje swoje jasnobrązowe pióra z białymi plamkami. Jak na polującą za dnia sowę przystało świat obserwuje czujnie żółtymi oczami. Jest grzeczną i ułożoną sową, nie dziobie palców, cierpliwie czeka na pospiesznie zapisywaną odpowiedź. Poczęstowana smakołykiem z zadowoleniem kołysze się na boki.
- Spoiler:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://64.media.tumblr.com/4f0d642e27676aa754f2e10a82884c60/817712da21ea41a3-4c/s640x960/5d0aa86af72d41aafaaed2563bc595cd0a139ac7.jpg');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> Evandra Rosier <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--><div class="evandrar">Evandra</div><!--
--></span></span></div></div></div></div><style>@font-face {font-family:'adelia';src:url(https://dl.dropbox.com/s/wj4k8lc6yeb1qan/adelia.ttf?dl=0) format('truetype');} .evandrar {font-size: 20px; font-family: 'adelia';font-weight: light;} </style>
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Evandra Rosier dnia 29.04.21 8:31, w całości zmieniany 2 razy
Evandra Rosier
Zawód : Arystokratka, filantropka
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
I am blooming from the wound where I once bled.
OPCM : 0
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 16 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 14
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Półwila
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Przeczytaj Wrzesień 1958
Kochana Wando, Kwestia braku magii i możliwości z niej korzystania jest wielce niepokojące, ale nie napisze, że mnie zaskakuje. Podobne zgłoszenia mamy na naszych ziemiach. Wraz z Melisande chcę się temu przyjrzeć. Jej wiedza numerologiczna może być wielce przydatna. Nie wiem czy będziemy w stanie coś z tym zrobić, ale może uda się dotrzeć do tego jak bardzo jest to inwazyjne i długotrwałe.
Rzeczywiście, fakt, że nie cierpisz na serpentynę jest w jakiś sposób pocieszający. Napisz proszę jak się z tym czujesz i czy mogę ci jakoś pomóc.
Wybacz proszę zdawkowość informacji odnośnie mojej prośby, już spieszę z wyjaśnieniami, aby lepiej naświetlić sytuację. Grotę odkryliśmy jakiś czas temu, była przez nas dokładnie sprawdzona. Wszystko wskazuje na to, że była swego rodzaju więzieniem - runy wyryte na ścianach, stare, bardzo wiekowe wręcz. Oprócz tego coś na wzór klatki utkanej z magii, gdzie w jej wnętrzu znajdował się płytki zbiornik z wodą. Oprócz tego, bliskość wody oraz dziwne zachowanie okolicznych mieszkańców, którzy niczym w transie - kierują się w stronę wody i rzucają się w jej toń. Wabieni zapewne przedziwnym śpiewem, wydaje mi się, że sama go słyszałam, jak kierował mnie do wody. Ta myśl bardzo mnie przeraziła. Co jeśli jestem podatna na to i pewnego dnia ten zew będzie tak silny, że się mu nie oprę?
Doszłam do wniosku, że musiało być to więzienie dla jakiegoś potwora, być może stworzonego również z cieni? A może mu podległy? Tego niestety nie wiem.
Napisałam list do lorda Traversa, męża Melisande, z zapytaniem o morskie potwory - nawet te legendarne. Te, które zdaje się, że nigdy nie powinny istnieć, to może być jakiś trop. Podejrzewam też, że jeżeli coś się dzieje w głębinach to trytony muszą coś wiedzieć. Twoja znajomość języka jest tutaj kluczowa. Nawet jeżeli nic nie uda ci się dowiedzieć, to zawsze warto spróbować.
Twoja
Rzeczywiście, fakt, że nie cierpisz na serpentynę jest w jakiś sposób pocieszający. Napisz proszę jak się z tym czujesz i czy mogę ci jakoś pomóc.
Wybacz proszę zdawkowość informacji odnośnie mojej prośby, już spieszę z wyjaśnieniami, aby lepiej naświetlić sytuację. Grotę odkryliśmy jakiś czas temu, była przez nas dokładnie sprawdzona. Wszystko wskazuje na to, że była swego rodzaju więzieniem - runy wyryte na ścianach, stare, bardzo wiekowe wręcz. Oprócz tego coś na wzór klatki utkanej z magii, gdzie w jej wnętrzu znajdował się płytki zbiornik z wodą. Oprócz tego, bliskość wody oraz dziwne zachowanie okolicznych mieszkańców, którzy niczym w transie - kierują się w stronę wody i rzucają się w jej toń. Wabieni zapewne przedziwnym śpiewem, wydaje mi się, że sama go słyszałam, jak kierował mnie do wody. Ta myśl bardzo mnie przeraziła. Co jeśli jestem podatna na to i pewnego dnia ten zew będzie tak silny, że się mu nie oprę?
Doszłam do wniosku, że musiało być to więzienie dla jakiegoś potwora, być może stworzonego również z cieni? A może mu podległy? Tego niestety nie wiem.
Napisałam list do lorda Traversa, męża Melisande, z zapytaniem o morskie potwory - nawet te legendarne. Te, które zdaje się, że nigdy nie powinny istnieć, to może być jakiś trop. Podejrzewam też, że jeżeli coś się dzieje w głębinach to trytony muszą coś wiedzieć. Twoja znajomość języka jest tutaj kluczowa. Nawet jeżeli nic nie uda ci się dowiedzieć, to zawsze warto spróbować.
Twoja
Primrose
May god have mercy on my enemies
'cause I won't
'cause I won't
Primrose Burke
Zawód : Badacz artefaktów, twórca talizmanów, Dama
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Problem wyjątków od reguł polega na ustaleniu granicy.
OPCM : 4 +1
UROKI : 1
ALCHEMIA : 29 +2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 6 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Melisande Travers 17 sierpnia 1958
Evandro, gdyby coś konkretnie znalazło się na mojej myśli z pewnością zwrócę się w Twoją stronę. Na razie jednak wszystko obejmuje jeszcze zbyt wiele niewiadomych. Nie chciałabym zresztą, Evandro, zabierać Ci zbyt wiele czasu, zdaje sobie sprawę z ilości spraw i obowiązków, które przypadły Tobie w udziale. I ja również jestem ledwie o list dalej - gdybyś Ty, albo wy, czegokolwiek potrzebowali.
Kameralne miejsce wydaje się bardziej odpowiednie - pozwoli nam na rzeczywisty odpoczynek i szczerość myśli bez obaw, że ktoś mógłby próbować przechwycić nasze słowa. Miałaś okazję być już w Pałacu Lodowym? Myślę, że dla nas zadbaliby o to wszystko - o ile poradzili sobie z tym, co przyniosły ostatnie dnie. Moją drugą myślą, jest mój własny zamek, liczę że do tego czasu uda nam się zażegnać wszelkie problemy. W części skrytej już pod ziemią mamy pewne łaźnie - choć większość nazywa je uzdrowiskiem. Wiele wonnych i leczniczych olejków, które przybyły do nas z różnych miejsc na świecie i ciepła woda, mogą być czymś co równie mocno będzie nam potrzebne.
Podejmij decyzję wedle własnej chęci, moja droga - dostosuje się do tego, co postanowisz.
Melisande
Kameralne miejsce wydaje się bardziej odpowiednie - pozwoli nam na rzeczywisty odpoczynek i szczerość myśli bez obaw, że ktoś mógłby próbować przechwycić nasze słowa. Miałaś okazję być już w Pałacu Lodowym? Myślę, że dla nas zadbaliby o to wszystko - o ile poradzili sobie z tym, co przyniosły ostatnie dnie. Moją drugą myślą, jest mój własny zamek, liczę że do tego czasu uda nam się zażegnać wszelkie problemy. W części skrytej już pod ziemią mamy pewne łaźnie - choć większość nazywa je uzdrowiskiem. Wiele wonnych i leczniczych olejków, które przybyły do nas z różnych miejsc na świecie i ciepła woda, mogą być czymś co równie mocno będzie nam potrzebne.
Podejmij decyzję wedle własnej chęci, moja droga - dostosuje się do tego, co postanowisz.
Melisande
I've heard allegations 'bout your reputation
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
Melisande Travers
Zawód : badacz; behawiorysta smoków; początkujący twórca świstoklików
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
I do not chase. I conquer.
You will crumble for me
like a Rome.
You will crumble for me
like a Rome.
OPCM : 10
UROKI : 0 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 10 +7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 19
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Przeczytaj Mitch Macnair
Szanowna Lady Evandro szczerze przyznam, że początkowo list od Ciebie niezmiernie mnie zaskoczył. Nie codziennie dostaje się list od Lady. Jednak po przeczytaniu pierwszych dwóch zdań, twoja osoba od razu pojawiła się w moich wspomnieniach. Ależ naturalnie, że Cię pamiętam. Spędziliśmy niezliczoną ilość godzin na spacerach korytarzami zamku, pamiętam również wszystkie historię, które wtedy Ci opowiadałem.
Niezmiernie mi miło, że we mnie wierzyłaś. Jak sama zauważyłaś, nigdy się nie poddałem i nadal podążam, już dawno, wyznaczoną ścieżką.
Nawet pomimo obowiązków, które ostatnimi czasu spadły na moją głowę, z przyjemnością odpowiem pozytywnie na twoją prośbę. Mam wolniejszych kilka dni przypadających po piątym września. Jeśli odpowiadałby Ci którykolwiek z kolejnych dni, proszę daj mi znać, a pojawię się i z przyjemnością rzucę okiem na wcześniej wspomniany budynek.
Nie ukrywam, że jednocześnie byłaby to dobra sposobność na nadrobienie zaległości.
Niezmiernie mi miło, że we mnie wierzyłaś. Jak sama zauważyłaś, nigdy się nie poddałem i nadal podążam, już dawno, wyznaczoną ścieżką.
Nawet pomimo obowiązków, które ostatnimi czasu spadły na moją głowę, z przyjemnością odpowiem pozytywnie na twoją prośbę. Mam wolniejszych kilka dni przypadających po piątym września. Jeśli odpowiadałby Ci którykolwiek z kolejnych dni, proszę daj mi znać, a pojawię się i z przyjemnością rzucę okiem na wcześniej wspomniany budynek.
Nie ukrywam, że jednocześnie byłaby to dobra sposobność na nadrobienie zaległości.
Mitch
Mitch Macnair
Zawód : Twórca magicznych budowli
Wiek : 25
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Czasem nie da się czegoś poskładać, trzeba wtedy sprzątnąć odłamki i zacząć budować od nowa.
OPCM : 5 +3
UROKI : 10 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 15
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Przeczytaj 30 września 1958
Najdroższa Evadro, Z okazji Twoich urodzin, pragnę przesłać Ci najserdeczniejsze życzenia, które płyną prosto z mojego serca. Niech ten wyjątkowy dzień będzie dla Ciebie pełen radości, miłości i niezapomnianych chwil.
Życzę Ci, aby każdy dzień przynosił Ci nowe, wspaniałe doświadczenia i spełnienie wszystkich marzeń. Niech Twoje serce zawsze będzie pełne radości, a każdy kolejny rok życia obfituje w zdrowie, sukcesy i szczęście.
Jesteś dla mnie nie tylko przyjaciółką, ale i siostrą, której wsparcie i obecność są dla mnie bezcenne. Dziękuję za wszystkie wspólne chwile, za Twoją życzliwość, mądrość i nieskończoną cierpliwość. Niech nasza przyjaźń rośnie w siłę z każdym dniem i przynosi nam obydwu wiele szczęścia.
Niech ten dzień będzie początkiem kolejnego wspaniałego roku w Twoim życiu. Bądź zawsze taka, jaka jesteś – wyjątkowa, odważna i pełna życia.
Z najgłębszą miłością i najlepszymi życzeniami.
Twoja,
Życzę Ci, aby każdy dzień przynosił Ci nowe, wspaniałe doświadczenia i spełnienie wszystkich marzeń. Niech Twoje serce zawsze będzie pełne radości, a każdy kolejny rok życia obfituje w zdrowie, sukcesy i szczęście.
Jesteś dla mnie nie tylko przyjaciółką, ale i siostrą, której wsparcie i obecność są dla mnie bezcenne. Dziękuję za wszystkie wspólne chwile, za Twoją życzliwość, mądrość i nieskończoną cierpliwość. Niech nasza przyjaźń rośnie w siłę z każdym dniem i przynosi nam obydwu wiele szczęścia.
Niech ten dzień będzie początkiem kolejnego wspaniałego roku w Twoim życiu. Bądź zawsze taka, jaka jesteś – wyjątkowa, odważna i pełna życia.
Z najgłębszą miłością i najlepszymi życzeniami.
Twoja,
Primrose
May god have mercy on my enemies
'cause I won't
'cause I won't
Primrose Burke
Zawód : Badacz artefaktów, twórca talizmanów, Dama
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Problem wyjątków od reguł polega na ustaleniu granicy.
OPCM : 4 +1
UROKI : 1
ALCHEMIA : 29 +2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 6 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Przeczytaj Harland D. Parkinson
Evandro czy nie przywykłaś jeszcze do myśli, że każda chwila bez Twojej obecności zdaje mi się okrutną torturą, iż pytasz o rzecz tak oczywistą? Prawie wyrwałem pióra Twojej sowie, aby zachłysnąć się ulotną wonią Twojego zapachu. Nie martw się, nic jej nie jest, choć wydaje się nieco obrażona. Och, wyobrażam sobie, jak marszczysz brwi na ten nieśmieszny żart; sama jednak zobacz, co mi pozostaje, gdy doskwiera mi brak Twojego towarzystwa – kiepskie żarty zanurzone w desperackiej tęsknocie. Zapewne nie powinienem tak pisać; słowa te opacznie zrozumiane mogłyby wpędzić nas w kłopoty, nic jednak nie poradzę na to, że Twoja przyjaźń otwiera we mnie pokłady kompletnie niemęskiej uczuciowości.
Dziękuję za figurkę, jest piękna. Aż trudno sobie wyobrazić, że takie maleństwo mieszczące się w dłoni może być potężną istotą, która z łatwością spali pół kraju. Niewątpliwie odwiedzę Rumunię, gdy tylko wypadnę z łask Melisande i przestanie w końcu patrzeć na mnie pobłażliwym wzrokiem, gdy po raz kolejny pojawię się w rezerwacie. Obawiam się, że już mogłem nieopacznie pozwolić sobie na zbyt wiele w trakcie festiwalu i mam pewne obiekcje przed ponownym odwiedzeniem Kent, gdy ona tam będzie... Może Ty mogłabyś mi pokazać smoki, jeśli tylko Twój stan na to pozwoli? Chyba nie wpadłaś w wir histerycznych przekonań o tym, aby kobieta w stanie błogosławionym nie ruszała się z domu?
W kwestii Twych rozterek i pytań nie ma prostych odpowiedzi. Niestety obowiązują Cię zupełnie inne ograniczenia niż mnie i ubolewam nad tym, że jako kobieta jesteś związana bezsensownymi więzami konwenansów. Tym bardziej jednak jestem dumny, iż im nie ulegasz i sięgasz po to, co słusznie Ci się należy. W jakimś sensie zazdroszczę Ci nawet tego niesamowitego uczucia łamania zasad; pamiętam, jak sam się nim upajałem. Pytasz mnie o granice – a ja najchętniej odpowiedziałbym, abyś żadnym się nie poddawała, bo jedyna granica tkwi w Tobie samej: to miejsce, gdzie przyjemność z odkrywania nowego zaczyna być zastępowana strachem i obawami, lecz wyłącznie takimi których nie potrafisz pokonać.
Sam lęk nie jest bowiem niczym złym. Strach przed nakryciem, karą i konsekwencjami potrafi wręcz napędzać nasze działanie i czynić je bardziej... intensywnym. Jeśli jednak strach zaczyna Cię paraliżować, a dotyk... gdyż zakładam, że odkrywasz świat przede wszystkim dotykiem, inaczej nie miałoby to sensu! przestaje być rozkoszną pieszczoną zmysłów, wtedy pomyśl, czy nie zrobiłaś kroku za daleko. To nie oznacza, że musisz się wycofywać! Niemniej rozejrzyj się uważnie i zastanów, czy ryzyko warte jest ewentualnej ceny.
Nie szukaj przychylności na siłę, Evandro. Bądź sobą, eterycznie kuszącą, naciskaj subtelnością i delikatnością, a wyplenisz z jego głowy wszelkie myśli o ryzyku. Nie znam osoby, na czele ze mną, która mogłaby się oprzeć Twojemu urokowi, temu pięknemu uśmiechowi i radosnym oczom patrzącymi z diabelską przekorą. Jeśli zaś byłby jakimś cudem ślepcem, masz wszak w swoim arsenale całą gamę ciekawych tematów, którymi może poruszyć jego umysł i duszę. Sam przecież godzinami mogę słuchać Twoich rozpraw o polimorfii, chociaż zapatrzony w Ciebie nadal nie mam zielonego pojęcia, o czym do mnie wtedy mówisz...
PS. Czy zdradzisz mi imię tego szczęśliwca, który pomógł Ci dotrzeć do granicy i wzbudził tyle rozterek? Oddany Ci,
Harland
Dziękuję za figurkę, jest piękna. Aż trudno sobie wyobrazić, że takie maleństwo mieszczące się w dłoni może być potężną istotą, która z łatwością spali pół kraju. Niewątpliwie odwiedzę Rumunię, gdy tylko wypadnę z łask Melisande i przestanie w końcu patrzeć na mnie pobłażliwym wzrokiem, gdy po raz kolejny pojawię się w rezerwacie. Obawiam się, że już mogłem nieopacznie pozwolić sobie na zbyt wiele w trakcie festiwalu i mam pewne obiekcje przed ponownym odwiedzeniem Kent, gdy ona tam będzie... Może Ty mogłabyś mi pokazać smoki, jeśli tylko Twój stan na to pozwoli? Chyba nie wpadłaś w wir histerycznych przekonań o tym, aby kobieta w stanie błogosławionym nie ruszała się z domu?
W kwestii Twych rozterek i pytań nie ma prostych odpowiedzi. Niestety obowiązują Cię zupełnie inne ograniczenia niż mnie i ubolewam nad tym, że jako kobieta jesteś związana bezsensownymi więzami konwenansów. Tym bardziej jednak jestem dumny, iż im nie ulegasz i sięgasz po to, co słusznie Ci się należy. W jakimś sensie zazdroszczę Ci nawet tego niesamowitego uczucia łamania zasad; pamiętam, jak sam się nim upajałem. Pytasz mnie o granice – a ja najchętniej odpowiedziałbym, abyś żadnym się nie poddawała, bo jedyna granica tkwi w Tobie samej: to miejsce, gdzie przyjemność z odkrywania nowego zaczyna być zastępowana strachem i obawami, lecz wyłącznie takimi których nie potrafisz pokonać.
Sam lęk nie jest bowiem niczym złym. Strach przed nakryciem, karą i konsekwencjami potrafi wręcz napędzać nasze działanie i czynić je bardziej... intensywnym. Jeśli jednak strach zaczyna Cię paraliżować, a dotyk... gdyż zakładam, że odkrywasz świat przede wszystkim dotykiem, inaczej nie miałoby to sensu! przestaje być rozkoszną pieszczoną zmysłów, wtedy pomyśl, czy nie zrobiłaś kroku za daleko. To nie oznacza, że musisz się wycofywać! Niemniej rozejrzyj się uważnie i zastanów, czy ryzyko warte jest ewentualnej ceny.
Nie szukaj przychylności na siłę, Evandro. Bądź sobą, eterycznie kuszącą, naciskaj subtelnością i delikatnością, a wyplenisz z jego głowy wszelkie myśli o ryzyku. Nie znam osoby, na czele ze mną, która mogłaby się oprzeć Twojemu urokowi, temu pięknemu uśmiechowi i radosnym oczom patrzącymi z diabelską przekorą. Jeśli zaś byłby jakimś cudem ślepcem, masz wszak w swoim arsenale całą gamę ciekawych tematów, którymi może poruszyć jego umysł i duszę. Sam przecież godzinami mogę słuchać Twoich rozpraw o polimorfii, chociaż zapatrzony w Ciebie nadal nie mam zielonego pojęcia, o czym do mnie wtedy mówisz...
PS. Czy zdradzisz mi imię tego szczęśliwca, który pomógł Ci dotrzeć do granicy i wzbudził tyle rozterek? Oddany Ci,
Harland
Harland Parkinson
Zawód : Uzdrowiciel, drugi syn
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 0
UROKI : 0
ALCHEMIA : 6 +2
UZDRAWIANIE : 19 +2
TRANSMUTACJA : 0 +1
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 11
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Czarodziej
Neutralni
Melisande Travers październik 1958
Evandro, dni - jak miewają w zwyczaju - wraz ze zmianą kolejnych miesięcy niuchronnie stają się coraz krótsze. I zimniejsze - zastanawia mnie czy i teraz podnosisz się rankiem by podziwiać wstające nad horyzontem słońce.
Nie miałyśmy możliwości porozmawiać zbyt wiele podczas twojej urodzinowej kolacji - zresztą, nie każdy z tematów który (jak sądzę) chciałybyśmy poruszyć nadawał się dla większego grona słuchaczy.
Zrób mi tą przyjemność i powiedz kiedy mogłybyśmy się zobaczyć w czasie kiedy okoliczności zmuszają powoli nas obie by pozostać w ścianach naszych zamków naszedł mą myśl pewien pomysł w realizacji którego z pewnością mogłabyś mnie wspomóc.
Nie będę trzymać Cię w niepewności do czasu naszego spotkania - chciałabym zgłębić język trytoński. Myślisz, że to przedsięwzięcie, za którym jestem w stanie nadążyć? Przyznam ze szczerością, że obu języków którymi władam nauczyłam się dorastając w domu w którym były codziennością.
Czekam z niecierpliwością na twoją odpowiedź,
Melisande
Nie miałyśmy możliwości porozmawiać zbyt wiele podczas twojej urodzinowej kolacji - zresztą, nie każdy z tematów który (jak sądzę) chciałybyśmy poruszyć nadawał się dla większego grona słuchaczy.
Zrób mi tą przyjemność i powiedz kiedy mogłybyśmy się zobaczyć w czasie kiedy okoliczności zmuszają powoli nas obie by pozostać w ścianach naszych zamków naszedł mą myśl pewien pomysł w realizacji którego z pewnością mogłabyś mnie wspomóc.
Nie będę trzymać Cię w niepewności do czasu naszego spotkania - chciałabym zgłębić język trytoński. Myślisz, że to przedsięwzięcie, za którym jestem w stanie nadążyć? Przyznam ze szczerością, że obu języków którymi władam nauczyłam się dorastając w domu w którym były codziennością.
Czekam z niecierpliwością na twoją odpowiedź,
Melisande
I've heard allegations 'bout your reputation
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
Melisande Travers
Zawód : badacz; behawiorysta smoków; początkujący twórca świstoklików
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
I do not chase. I conquer.
You will crumble for me
like a Rome.
You will crumble for me
like a Rome.
OPCM : 10
UROKI : 0 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 10 +7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 19
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Przeczytaj Harland D. Parkinson
Evandro czekam zatem z niecierpliwością na wyznaczenie terminu naszego spotkania w rezerwacie. Czy jutro będzie Ci odpowiadało?
Oceniające spojrzenia innych wynikają z zazdrości i niezrozumienia; czasy się zmieniają, niektórzy zaś uparcie chcą tkwić w przeszłości. Popatrz zaś, do czego nas przeszłość doprowadziła! Wojny i katastrofy, przed którymi ani tradycja, ani męski świat nas nie ocaliły. Czerpmy z historii to, co godne jest naszej pamięci, ale patrzmy w przyszłość z nadzieją na zmiany, które powoli dokonują się na naszych oczach. Skoro zaś o przyszłości mowa, Twój pesymizm wizji końca mocno mnie zasmucił, a jednocześnie napawa mnie nadzieją, że chcesz korzystać z życia. Jeśli uwzględnisz w swoich planach moją skromną osobę, nic nie uszczęśliwi mnie bardziej niż możliwość towarzyszenia Ci w odkrywaniu i doświadczaniu... nawet jeśli wiąże się to z pewnym ryzykiem. No, może poza lotem na smoku, ale wybacz, najpiękniejsza, ze smokami nawet Twoja uroda i bystry umysł nie mają szans.
Obawiam się, że nie mogę Ci zbyt wiele zdradzić, co zaszło pomiędzy mną a Melisande. Gdyby chodziło jedynie o mnie, niezwłocznie opowiedziałbym Ci o swojej natarczywości, jednak nie godzi się, bym bez jej zgody rozpowiadał o tym nawet swojej najbliższej przyjaciółce. Mogę jedynie powiedzieć, że być może zapędziłem się nieco w swoich życzeniach względem jej osoby, prosząc o coś, co nie do końca mogło zostać uznane za moralnie dopuszczalne. Jestem rozdrażniony swoim brakiem opanowania, zgodzisz się jednak ze mną, że ostrość jej urody może niekiedy powodować pewne zaćmienie umysłu i tylko tak tłumaczę sobie swoje zachowanie.
Jeśli Twój mąż stanowi dla Ciebie oparcie i sam zachęca Cię do kosztowania doświadczeń, które były Ci dotąd obce, nie powinnaś się lękać, bo przyjemnością dla niego będzie obserwowanie, jak przekraczasz granice. Mogę jedynie Ci doradzić prosty podstęp, jeśli chcesz wybadać jego reakcję: owiń swój głód w sen. Opisz mu swoje pragnienia i fantazje, których szczerości tak się obawiasz, przywdziewając je w płaszcz rzekomego snu i zobacz, jak się do tego odniesie. Możliwe, że wygląda to na marną zagrywkę, ale uwierz, zapewniam jako mężczyzna, w swoim nieskomplikowaniu łapiemy się na takie haczyki.
Och, Evandro, uwierzysz, że zabrakło mi słów? Dior wpatrywał się we mnie ze zniecierpliwieniem, a ja nie mogłem przez kilka minut przyłożyć pióra do pergaminu. Zapewniam, że nie dlatego, iż zamierzałem Cię potępić, co do tego się nie mylisz – ostatni jestem ku temu, by wyśmiewać Twoje zauroczenie i uczucia względem kobiet, wszak jak nikt inny rozumiem, co wspaniałego można w nich odkryć. Po prostu czyż to nie słodka ironia losu, że choć mogłabyś mieć każdego mężczyznę, Twoje myśli i pragnienia zwracają się ku niewieście? Bez wątpienia musi być wyjątkowa, skoro wpędza Cię w oszołomienie i rozterki, spróbuję jednakże nie być zazdrosny, lecz cieszyć się Twoim szczęściem... bo możemy chyba mówić o szczęściu, nieprawdaż? Czy ta myśl dotarła do Ciebie nagle, czy już wcześniej dostrzegałaś pewne wskazówki, że płeć piękna również może być interesująca? I, na Merlina, Evandro! Jeśli Twoje obawy względem męża dotyczą właśnie tego, że mógłby nie zgodzić się na obecność kobiety w Twoim łożu, zapewniam Cię, że nie ma bardziej podniecającej dla mężczyzny myśli, niż ta.
Nie myślałaś o tym, że jej dystans wynika z pewnej obawy? Nie jest przecież typowym i społecznie dopuszczalnym wiązanie się dwóch kobiet, możliwe więc, że wciąż nie jest w pełni przekonana co do słuszności waszej relacji. Nie dopuszczam do siebie myśli, że mogłaby świadomie Cię odrzucać! Jako mężczyzna nie ustawałbym w zapewnianiu jej o moim oddaniu i trosce, a jednocześnie próbował drobnych kuszących gestów, aby okazać moje pragnienie i zamiary. Szczerość stawiam bowiem zawsze na pierwszym miejscu, nie ukrywając swoich zamiarów względem kobiety. Czasami, moja droga, ostentacyjne przedefilowanie w nieskromnej bieliźnie zdziała więcej dobrego niż mozolne podchody. Jeśli chciałabyś zmienić swoją garderobę na tę okazję, jestem pewien, że w naszej pracowni znajdziemy na zapleczu coś, co niekoniecznie nadaje się na oficjalną wystawę.
Czy się borykam ze znużeniem zdobywania? Nigdy! Nie uważam się za zwykłego, nie ma we mnie zwierzęcego pragnienia mężczyzn, aby posiadać za wszelką cenę. Nie sięgam po to, co z samego przymiotu męskości winno mi się należeć od kobiety, po jej bezwarunkową uległość na moją adorację. Nie sycę się spełnieniem samym w sobie, lecz drogą, która do niego prowadzi. Różnię się od mężczyzn, którzy chcą stawiać kobietom granice; być może właśnie dlatego tak rzadko spotykam się z odmową. Cokolwiek o mnie mówią, nigdy nie naraziłbym damy na kompromitację i wydaje mi się, że one doskonale to wiedzą, podejmując moją grę. Jakby czuły się przy mnie w pewien sposób... bezpieczne? Licząc nie tylko na miło spędzony czas na rozmowie i docenieniu ich wszystkich zalet, ale i na pełną dyskrecję.
Naprawdę czarodzieje nie mają nic do stracenia, Evandro? Myślisz, że gdybym zniesławił Cię lata tamu, zamiast ograniczać się do spojrzeń i westchnień tęsknoty gaszonych dopiero w samotności nocy, nie spotkałyby mnie konsekwencje? Że Twoja rodzina nie wymusiłaby na nas ślubu, aby czym prędzej zakryć Twój wstyd? Co prawda konsekwencje takie mógłbym ponosić po wielokroć, niemniej my również poddajemy się pewnemu ryzyku. Nie tak wielkiemu jak niewiasty, które nam ulegają, godząc się wziąć udział we wspólnej namiętności, lecz ono istnieje. Dlatego strach przed nakryciem jest podniecający, bo wiąże się ze świadomością łamania tabu i deptania zasad, podejmowania ryzyka, które może się skończyć na różne sposoby... niekoniecznie dla nas przyjemne.
Nawet nie wiesz, jak szalenie doceniam Twoje zaufanie; to że napisałaś mi o tym wszystkim wierząc, że spotka się z moim pełnym zrozumieniem. Zdaję sobie sprawę, że podwaliny naszej przyjaźni budowanej na tragicznym odejściu Francisa mogą sugerować, że wcześniej nie zwracałem na Ciebie uwagi (co jest absolutną bzdurą! Łaziłem przecież za Tobą jak hipogryf za martwą fretką, irytując nierzadko Twojego brata, który wolał rozmawiać o męskich sprawach), jednak pamiętaj, że zawsze stałem po Twojej stronie i zrobię wszystko, by to się nie zmieniło. I koniecznie powinniśmy świętować Twoje wielkie przebudzenie! Oddany Ci,
Harland
Oceniające spojrzenia innych wynikają z zazdrości i niezrozumienia; czasy się zmieniają, niektórzy zaś uparcie chcą tkwić w przeszłości. Popatrz zaś, do czego nas przeszłość doprowadziła! Wojny i katastrofy, przed którymi ani tradycja, ani męski świat nas nie ocaliły. Czerpmy z historii to, co godne jest naszej pamięci, ale patrzmy w przyszłość z nadzieją na zmiany, które powoli dokonują się na naszych oczach. Skoro zaś o przyszłości mowa, Twój pesymizm wizji końca mocno mnie zasmucił, a jednocześnie napawa mnie nadzieją, że chcesz korzystać z życia. Jeśli uwzględnisz w swoich planach moją skromną osobę, nic nie uszczęśliwi mnie bardziej niż możliwość towarzyszenia Ci w odkrywaniu i doświadczaniu... nawet jeśli wiąże się to z pewnym ryzykiem. No, może poza lotem na smoku, ale wybacz, najpiękniejsza, ze smokami nawet Twoja uroda i bystry umysł nie mają szans.
Obawiam się, że nie mogę Ci zbyt wiele zdradzić, co zaszło pomiędzy mną a Melisande. Gdyby chodziło jedynie o mnie, niezwłocznie opowiedziałbym Ci o swojej natarczywości, jednak nie godzi się, bym bez jej zgody rozpowiadał o tym nawet swojej najbliższej przyjaciółce. Mogę jedynie powiedzieć, że być może zapędziłem się nieco w swoich życzeniach względem jej osoby, prosząc o coś, co nie do końca mogło zostać uznane za moralnie dopuszczalne. Jestem rozdrażniony swoim brakiem opanowania, zgodzisz się jednak ze mną, że ostrość jej urody może niekiedy powodować pewne zaćmienie umysłu i tylko tak tłumaczę sobie swoje zachowanie.
Jeśli Twój mąż stanowi dla Ciebie oparcie i sam zachęca Cię do kosztowania doświadczeń, które były Ci dotąd obce, nie powinnaś się lękać, bo przyjemnością dla niego będzie obserwowanie, jak przekraczasz granice. Mogę jedynie Ci doradzić prosty podstęp, jeśli chcesz wybadać jego reakcję: owiń swój głód w sen. Opisz mu swoje pragnienia i fantazje, których szczerości tak się obawiasz, przywdziewając je w płaszcz rzekomego snu i zobacz, jak się do tego odniesie. Możliwe, że wygląda to na marną zagrywkę, ale uwierz, zapewniam jako mężczyzna, w swoim nieskomplikowaniu łapiemy się na takie haczyki.
Och, Evandro, uwierzysz, że zabrakło mi słów? Dior wpatrywał się we mnie ze zniecierpliwieniem, a ja nie mogłem przez kilka minut przyłożyć pióra do pergaminu. Zapewniam, że nie dlatego, iż zamierzałem Cię potępić, co do tego się nie mylisz – ostatni jestem ku temu, by wyśmiewać Twoje zauroczenie i uczucia względem kobiet, wszak jak nikt inny rozumiem, co wspaniałego można w nich odkryć. Po prostu czyż to nie słodka ironia losu, że choć mogłabyś mieć każdego mężczyznę, Twoje myśli i pragnienia zwracają się ku niewieście? Bez wątpienia musi być wyjątkowa, skoro wpędza Cię w oszołomienie i rozterki, spróbuję jednakże nie być zazdrosny, lecz cieszyć się Twoim szczęściem... bo możemy chyba mówić o szczęściu, nieprawdaż? Czy ta myśl dotarła do Ciebie nagle, czy już wcześniej dostrzegałaś pewne wskazówki, że płeć piękna również może być interesująca? I, na Merlina, Evandro! Jeśli Twoje obawy względem męża dotyczą właśnie tego, że mógłby nie zgodzić się na obecność kobiety w Twoim łożu, zapewniam Cię, że nie ma bardziej podniecającej dla mężczyzny myśli, niż ta.
Nie myślałaś o tym, że jej dystans wynika z pewnej obawy? Nie jest przecież typowym i społecznie dopuszczalnym wiązanie się dwóch kobiet, możliwe więc, że wciąż nie jest w pełni przekonana co do słuszności waszej relacji. Nie dopuszczam do siebie myśli, że mogłaby świadomie Cię odrzucać! Jako mężczyzna nie ustawałbym w zapewnianiu jej o moim oddaniu i trosce, a jednocześnie próbował drobnych kuszących gestów, aby okazać moje pragnienie i zamiary. Szczerość stawiam bowiem zawsze na pierwszym miejscu, nie ukrywając swoich zamiarów względem kobiety. Czasami, moja droga, ostentacyjne przedefilowanie w nieskromnej bieliźnie zdziała więcej dobrego niż mozolne podchody. Jeśli chciałabyś zmienić swoją garderobę na tę okazję, jestem pewien, że w naszej pracowni znajdziemy na zapleczu coś, co niekoniecznie nadaje się na oficjalną wystawę.
Czy się borykam ze znużeniem zdobywania? Nigdy! Nie uważam się za zwykłego, nie ma we mnie zwierzęcego pragnienia mężczyzn, aby posiadać za wszelką cenę. Nie sięgam po to, co z samego przymiotu męskości winno mi się należeć od kobiety, po jej bezwarunkową uległość na moją adorację. Nie sycę się spełnieniem samym w sobie, lecz drogą, która do niego prowadzi. Różnię się od mężczyzn, którzy chcą stawiać kobietom granice; być może właśnie dlatego tak rzadko spotykam się z odmową. Cokolwiek o mnie mówią, nigdy nie naraziłbym damy na kompromitację i wydaje mi się, że one doskonale to wiedzą, podejmując moją grę. Jakby czuły się przy mnie w pewien sposób... bezpieczne? Licząc nie tylko na miło spędzony czas na rozmowie i docenieniu ich wszystkich zalet, ale i na pełną dyskrecję.
Naprawdę czarodzieje nie mają nic do stracenia, Evandro? Myślisz, że gdybym zniesławił Cię lata tamu, zamiast ograniczać się do spojrzeń i westchnień tęsknoty gaszonych dopiero w samotności nocy, nie spotkałyby mnie konsekwencje? Że Twoja rodzina nie wymusiłaby na nas ślubu, aby czym prędzej zakryć Twój wstyd? Co prawda konsekwencje takie mógłbym ponosić po wielokroć, niemniej my również poddajemy się pewnemu ryzyku. Nie tak wielkiemu jak niewiasty, które nam ulegają, godząc się wziąć udział we wspólnej namiętności, lecz ono istnieje. Dlatego strach przed nakryciem jest podniecający, bo wiąże się ze świadomością łamania tabu i deptania zasad, podejmowania ryzyka, które może się skończyć na różne sposoby... niekoniecznie dla nas przyjemne.
Nawet nie wiesz, jak szalenie doceniam Twoje zaufanie; to że napisałaś mi o tym wszystkim wierząc, że spotka się z moim pełnym zrozumieniem. Zdaję sobie sprawę, że podwaliny naszej przyjaźni budowanej na tragicznym odejściu Francisa mogą sugerować, że wcześniej nie zwracałem na Ciebie uwagi (co jest absolutną bzdurą! Łaziłem przecież za Tobą jak hipogryf za martwą fretką, irytując nierzadko Twojego brata, który wolał rozmawiać o męskich sprawach), jednak pamiętaj, że zawsze stałem po Twojej stronie i zrobię wszystko, by to się nie zmieniło. I koniecznie powinniśmy świętować Twoje wielkie przebudzenie! Oddany Ci,
Harland
Harland Parkinson
Zawód : Uzdrowiciel, drugi syn
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 0
UROKI : 0
ALCHEMIA : 6 +2
UZDRAWIANIE : 19 +2
TRANSMUTACJA : 0 +1
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 11
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Czarodziej
Neutralni
Melisande Travers październik 1958
Evandro, czy prawdziwa cisza, nieskalana żadnym dźwiękiem naprawdę istnieje? I czy nie zdaje się straszna? Potrafię docenić momenty wytchnienia, kiedy znajduje się na własnych tarasach a szum morza uderzającego o brzegi naszej wyspy rozchodzi się leniwie dookoła. Potrafię docenić szmer liści, czy róż uginających się pod naporem wiatru. Momenty nieskalane głosem innych w których znajduję się sama ze sobą.
Ją na razie też zamierzam zatrzymać tylko dla nas, by obwieścić ją światu, kiedy pewna będę chociaż podstawowych praw rządzących tym językiem. Niemniej - masz rację - to jedynie jeden z powodów czy też tematów, które chciałabym poruszyć. W końcu, minęło trochę czasu odkąd miałyśmy możliwość pomówić swobodnie. Nieskromnie przyznam - liczyłam że i Ty znajdziesz kilka które chciałabyś omówić.
Nie mam co do tego obaw. Myślisz, że nadużyłabym Twojej gościnności pragnąc pozostać na dwa - może trzy dni? Czy 7 listopada będzie odpowiednim dla ciebie terminem? Wyjaśnię ci wszystko kiedy przyjdzie nam się zobaczyć. Chciałabym żeby odebrała mnie Prymulka, zamierzam podjąć się pewnego… eksperymentu.
Z niecierpliwością wyczekują naszego spotkania,
Melisande
Ją na razie też zamierzam zatrzymać tylko dla nas, by obwieścić ją światu, kiedy pewna będę chociaż podstawowych praw rządzących tym językiem. Niemniej - masz rację - to jedynie jeden z powodów czy też tematów, które chciałabym poruszyć. W końcu, minęło trochę czasu odkąd miałyśmy możliwość pomówić swobodnie. Nieskromnie przyznam - liczyłam że i Ty znajdziesz kilka które chciałabyś omówić.
Nie mam co do tego obaw. Myślisz, że nadużyłabym Twojej gościnności pragnąc pozostać na dwa - może trzy dni? Czy 7 listopada będzie odpowiednim dla ciebie terminem? Wyjaśnię ci wszystko kiedy przyjdzie nam się zobaczyć. Chciałabym żeby odebrała mnie Prymulka, zamierzam podjąć się pewnego… eksperymentu.
Z niecierpliwością wyczekują naszego spotkania,
Melisande
I've heard allegations 'bout your reputation
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
Melisande Travers
Zawód : badacz; behawiorysta smoków; początkujący twórca świstoklików
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
I do not chase. I conquer.
You will crumble for me
like a Rome.
You will crumble for me
like a Rome.
OPCM : 10
UROKI : 0 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 10 +7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 19
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
PrzeczytajList dostarczył Nuntius
Twoje obawy w zupełności mnie nie dziwią, choć jeszcze nie mogę sobie wyobrazić tego, co musisz czuć. Estelle to piękne imię, a wnioskując również po Twej nieskazitelnej urodzie, będzie pasowało do Twej córki. To oczywiście tylko moje przypuszczenia, więcej — żywię gorącą nadzieję — zdradzę Ci już nie listownie, a osobiście. Nie śmiem bowiem odmówić Twojej prośbie. Muszę tylko spytać, czy jesteś pewna, że pragnęłabyś dowiedzieć się tego, co szykuje dla ciebie przyszłość? Trzecie oko nie kłamie, przedstawia wydarzenia nawet takie, których widzieć bym nie chciała. Miewam również wizje dobre i przyjemne, ale chciałabym, żebyś była świadoma ryzyka. Czasem lepiej jest, gdy to, co nie ujawnia się znakami, pozostając w przyszłości, nie zostało budzone za wcześnie. Jednakże jeżeli Twoje zdanie pozostanie niezmienione, zrobię wszystko, co w mej mocy, aby dowiedzieć się co los przygotował dla Ciebie i Twojej córeczki. Boskie interwencje są jednakże raczej dobrym znakiem. O ile wcześniej nie dało się owemu bóstwu powodów do gniewu. Lecz kto mógłby się na Ciebie prawdziwie gniewać, lady Evandro? Czy śmiertelnik, czy bóstwo — nie widzę takiej możliwości.
Z przyjemnością zjawię się w Château Rose. Przyznam, że minęło zdecydowanie zbyt wiele czasu od mojej ostatniej wizyty u szanownej cioci i kuzynostwa. Chciałabym tylko uprzedzić Cię zawczasu, że jeżeli liczysz uzyskać ode mnie jak największą ilość detali, potrzebowałabym do wróżenia jakiegoś zbiornika z wodą, najlepiej takiego, w którym mogłabym się zanurzyć cała, albo przynajmniej głowę. Przybędę też z moją uzdrowicielką — każda magia ma swoją cenę, a otwarcie trzeciego oka domaga się zapłaty od razu.
Z wyrazami pomyślności,
Droga lady Evandro
Twój list okazał się da mnie przyjemną niespodzianką, promykiem słońca spływającym spomiędzy ciemnych chmur. Pierwsze od siedmiu lat lato bez antycypacji powrotu w znajome mury Szkocji zdążyło już popchnąć mnie ku pierwszym poważnym, "dorosłym" decyzjom. Przygotowania do sabatu wydają się nieporównywalnie przyjemniejsze, niż próby zapamiętania przepisów na mikstury alchemiczne. Jednocześnie chciałabym podziękować Ci za okazane wsparcie — chętnie z niego skorzystam, a także wiarę we mnie. Słowa nie opiszą tego, jak wiele to dla mnie znaczy.Twoje obawy w zupełności mnie nie dziwią, choć jeszcze nie mogę sobie wyobrazić tego, co musisz czuć. Estelle to piękne imię, a wnioskując również po Twej nieskazitelnej urodzie, będzie pasowało do Twej córki. To oczywiście tylko moje przypuszczenia, więcej — żywię gorącą nadzieję — zdradzę Ci już nie listownie, a osobiście. Nie śmiem bowiem odmówić Twojej prośbie. Muszę tylko spytać, czy jesteś pewna, że pragnęłabyś dowiedzieć się tego, co szykuje dla ciebie przyszłość? Trzecie oko nie kłamie, przedstawia wydarzenia nawet takie, których widzieć bym nie chciała. Miewam również wizje dobre i przyjemne, ale chciałabym, żebyś była świadoma ryzyka. Czasem lepiej jest, gdy to, co nie ujawnia się znakami, pozostając w przyszłości, nie zostało budzone za wcześnie. Jednakże jeżeli Twoje zdanie pozostanie niezmienione, zrobię wszystko, co w mej mocy, aby dowiedzieć się co los przygotował dla Ciebie i Twojej córeczki. Boskie interwencje są jednakże raczej dobrym znakiem. O ile wcześniej nie dało się owemu bóstwu powodów do gniewu. Lecz kto mógłby się na Ciebie prawdziwie gniewać, lady Evandro? Czy śmiertelnik, czy bóstwo — nie widzę takiej możliwości.
Z przyjemnością zjawię się w Château Rose. Przyznam, że minęło zdecydowanie zbyt wiele czasu od mojej ostatniej wizyty u szanownej cioci i kuzynostwa. Chciałabym tylko uprzedzić Cię zawczasu, że jeżeli liczysz uzyskać ode mnie jak największą ilość detali, potrzebowałabym do wróżenia jakiegoś zbiornika z wodą, najlepiej takiego, w którym mogłabym się zanurzyć cała, albo przynajmniej głowę. Przybędę też z moją uzdrowicielką — każda magia ma swoją cenę, a otwarcie trzeciego oka domaga się zapłaty od razu.
Z wyrazami pomyślności,
Lady Hypatia C. Crouch
These things that you're after, they can't be controlled.
This beast that you're after will eat you alive
And spit out your bones
This beast that you're after will eat you alive
And spit out your bones
Hypatia Crouch
Zawód : debiutantka
Wiek : 18 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
divinity will stain your fingers and mouth like a pomegranate. it will swallow you whole and spit you out,
wine-dark and wanting.
wine-dark and wanting.
OPCM : 5 +2
UROKI : 5
ALCHEMIA : 2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2
CZARNA MAGIA : 2 +3
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Jasnowidz
Neutralni
Przeczytaj Listopad
Szanowna Lady Doyenne, Evandro, w ostatnim czasie moje myśli częściej niż kiedykolwiek zmuszają mnie do powrotu do naszych spotkań, naszych rozmów, wiedzy, którą Lady zaoferowałam oraz bezcennych nauk, które otrzymywałam w zamian. Jestem rozproszona, rozmyślam, martwię się. Nie mam wątpliwości, że pozostaje Lady pod najlepszą możliwą opieką, niemniej jednak byłabym wdzięczna za szansę spotkania.
Niewiele jestem w stanie zaoferować; moje umiejętności mają ograniczenia, dobre słowo jest nic niewarte, a z nadzieją jest mi nie po drodze. Ale miewam przeczucia. Obecne przeczucie mówi mi, że powinnam zjawić się w Chateau Rose z puszką herbaty lawendowej, interesującą książką ze świeżego wydania i czymś słodkim. Pragnę porozmawiać. Pragnę b y ć.
Przyrzekam poruszać tylko te tematy, które przyniosą Lady pokój i nie zapominać o sekretach i plotkach. Jestem gotowa zjawić się każdego dnia, o każdej porze, która będzie dla Lady właściwa.
Niewiele jestem w stanie zaoferować; moje umiejętności mają ograniczenia, dobre słowo jest nic niewarte, a z nadzieją jest mi nie po drodze. Ale miewam przeczucia. Obecne przeczucie mówi mi, że powinnam zjawić się w Chateau Rose z puszką herbaty lawendowej, interesującą książką ze świeżego wydania i czymś słodkim. Pragnę porozmawiać. Pragnę b y ć.
Przyrzekam poruszać tylko te tematy, które przyniosą Lady pokój i nie zapominać o sekretach i plotkach. Jestem gotowa zjawić się każdego dnia, o każdej porze, która będzie dla Lady właściwa.
Z szacunkiem i sympatią,
Elvira Multon
you cannot burn away what has always been
aflame
Elvira Multon
Zawód : Uzdrowicielka, koronerka, fascynatka anatomii
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Once you cross the line,
will you be satisfied?
will you be satisfied?
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +6
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Melisande Travers październik 1958
Evandro, a czy nie kosztowny przy okazji? Wiele każe za siebie zapłacić, kiedy wpierw pożegnać musisz się ze wszystkim co ci znane. Próbowałaś kadzideł Evandro? Może któreś z nich będzie potrafiło przynieść ci podobne uczucie, bez konieczności stawiania na szali własnej duszy.
Nie mogę się w takim razie doczekać naszego nadchodzącego spotkania. Rada jestem, że będę mogła spędzić w moim domu kilka dni - zdążyłam za nim poważnie zatęsknić.
Niech Prymulka pojawi się w moich komnatach 2 listopada o godzinie siedemnastej, będę na nią oczekiwała gotowa do drogi.
Czuję już nutę podekscytowania, na nasze ponowne spotkanie.
Melisande
Nie mogę się w takim razie doczekać naszego nadchodzącego spotkania. Rada jestem, że będę mogła spędzić w moim domu kilka dni - zdążyłam za nim poważnie zatęsknić.
Niech Prymulka pojawi się w moich komnatach 2 listopada o godzinie siedemnastej, będę na nią oczekiwała gotowa do drogi.
Czuję już nutę podekscytowania, na nasze ponowne spotkanie.
Melisande
I've heard allegations 'bout your reputation
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
Melisande Travers
Zawód : badacz; behawiorysta smoków; początkujący twórca świstoklików
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
I do not chase. I conquer.
You will crumble for me
like a Rome.
You will crumble for me
like a Rome.
OPCM : 10
UROKI : 0 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 10 +7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 19
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Przeczytaj 15 X
Evandro, Zniszczenia, których dokonał szalony kataklizm, nie mogą przeszkodzić nam w dążeniach ku czystości, sprawiedliwości i osiągnięciu ostatecznej potęgi magicznego świata. To trudny czas, wymagający wielu poświęceń, ale wierzę, że każdy z Nas, popleczników Czarnego Pana, jest gotów do złożenia wymagającej ofiary.
Spotkanie Rycerzy Walpurgii odbędzie się w sali bankietowej La Fantasmagorii, po godzinie dziewiątej, 18 października. Drzwi magicznej opery będą dla Ciebie otwarte.
Deirdre Mericourt
Namiestniczka Londynu
Spotkanie Rycerzy Walpurgii odbędzie się w sali bankietowej La Fantasmagorii, po godzinie dziewiątej, 18 października. Drzwi magicznej opery będą dla Ciebie otwarte.
Deirdre Mericourt
Namiestniczka Londynu
Realnie prosimy o napisanie posta w Sali Bankietowej do 8.10.
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
7 listopada 1958 (południe) Harland D. Parkinson
Lady Evandra Rosier, najwspanialsza
z moich przyjaciółek
EVANDRO, ŻENIĘ SIĘ!
Los okazał mi łaskawość, zsyłając uczucie, którego tak bardzo pożądałem. Jesteś w stanie uwierzyć w coś tak szalonego? Sam nie potrafię nadal tego pojąć, targają mną tak gwałtowne emocje, że czuję się niemal jak zszargana nerwami panna przed nocą poślubną. A jednocześnie mam wrażenie, jakby cała plugawa przeszłość narzuconego małżeństwa nagle przestała istnieć, nasycając mnie bezgraniczną ulgą. Czy tak działa miłość? Daje spełnienie, zabierając to co było złe?
PS. Wybacz Diorowi. Kazałem mu dziobać Cię tak długo, aż nie otworzysz i nie przeczytasz liściku. Zakochany
Lord Harland Dunstan Parkinson
z moich przyjaciółek
EVANDRO, ŻENIĘ SIĘ!
Los okazał mi łaskawość, zsyłając uczucie, którego tak bardzo pożądałem. Jesteś w stanie uwierzyć w coś tak szalonego? Sam nie potrafię nadal tego pojąć, targają mną tak gwałtowne emocje, że czuję się niemal jak zszargana nerwami panna przed nocą poślubną. A jednocześnie mam wrażenie, jakby cała plugawa przeszłość narzuconego małżeństwa nagle przestała istnieć, nasycając mnie bezgraniczną ulgą. Czy tak działa miłość? Daje spełnienie, zabierając to co było złe?
PS. Wybacz Diorowi. Kazałem mu dziobać Cię tak długo, aż nie otworzysz i nie przeczytasz liściku. Zakochany
Lord Harland Dunstan Parkinson
Harland Parkinson
Zawód : Uzdrowiciel, drugi syn
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 0
UROKI : 0
ALCHEMIA : 6 +2
UZDRAWIANIE : 19 +2
TRANSMUTACJA : 0 +1
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 11
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Czarodziej
Neutralni
Dzwoneczek
Szybka odpowiedź