Żongler
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Żongler
[bylobrzydkobedzieladnie]
Marcelius otrzymał sowę od Naili zajmującej się na Arenie tresurą zwierząt. Ptak, po dostarczeniu listu, zwykle kręci w powietrzu ósemki, oczekując na smakołyk, bez którego nie odleci. Nie od razu.
Przeczytaj NADAWCA
ADRESAT TREŚĆ WIADOMOŚCI MARCEL
[bylobrzydkobedzieladnie]
jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy, jeszcze się nam ukłonią ci co palcem wygrażali
Ostatnio zmieniony przez Marcelius Sallow dnia 25.02.24 16:47, w całości zmieniany 12 razy
Przeczytaj Jimmy
Marcel wszystko u ciebie w porządku? Trzymasz się jakoś? Mam nadzieję, że wszystko gra.
Naprawdę nie zamierzasz mi odpisać? Boczysz się?
Wszystko ci wyja
To przez twojego stareg
Weź daj spokój
ODPISZ MI!!!!!!!!!!!!!
Wpadnę dziś, wyskoczymy się napić?
Wszystko ci wyja
To przez twojego stareg
Weź daj spokój
Wpadnę dziś, wyskoczymy się napić?
Jimmy
ay, Romale, ay, Chavale
Djelem, djelem, lungone dromensa
maladilem baxtale Romensa
maladilem baxtale Romensa
James Doe
Zawód : grajek, złodziejaszek
Wiek : 19
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
Duchy świata, cyganie,
złodzieje serc,
tańczcie kiedy konie,
wybijają kopytami rytm.
złodzieje serc,
tańczcie kiedy konie,
wybijają kopytami rytm.
OPCM : 0
UROKI : 0 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 12 +6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 35
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Zakonu Feniksa
Przeczytaj smacznej zupy
złotowłosa, wszystko poszło bez problemów. Ze Steffkiem nauczyliśmy dzieciaki gry w krwawą wiedźmę, lokalne biznesy też zostały ostrzeżone o podejrzanej konkurencji, jak i nieco ludzi, szczególnie kobiety o tym, do czego lady używa krwi. Nikt nas nie znał, nikt nas nie rozpozna - można powiedzieć, że dobrze się ukryliśmy.
Jak Jimmy i Finnie? Nie chcę ich dopytywać, bo nie chcę żeby Jimmy się dowiedział, że coś więcej mam wspólnego z tą akcją.
PS rzuciliśmy łajnobombą w pomnik Salazara. Nie chodź w tamte rejony, może trochę śmierdzieć.
PS2 jakby Yvette suszyła mi głowę o przeciążenie kolana, zrzucam winę na ciebie. Czuj się uprzedzony. Tom
Jak Jimmy i Finnie? Nie chcę ich dopytywać, bo nie chcę żeby Jimmy się dowiedział, że coś więcej mam wspólnego z tą akcją.
PS rzuciliśmy łajnobombą w pomnik Salazara. Nie chodź w tamte rejony, może trochę śmierdzieć.
PS2 jakby Yvette suszyła mi głowę o przeciążenie kolana, zrzucam winę na ciebie. Czuj się uprzedzony. Tom
Przeczytaj Zjebałem
Marcel, miałeś rację, zjebałem znowu. Jestem dosłownie chodzącym trupem. Pani Baudelaire mi przekazała, że nie byłem tydzień… Ja… Przepraszam.
Nie uciekłem, nie zniknąłem. To nie było celowe, przysięgam! Trafiłem do Tower. To, że wyszedłem żywy to cud, chociaż powinni byli mnie ściąć na egzekucji. Czy jak to nazwali - atrakcji.
Przepraszam. Nie wiem czy wrócę… Ja… Heh, mam kłopoty znów na głowie. Nie chcę tego sprowadzać na Jamesa, Sheilę i Eve, ale to chyba za późno. Znają moje nazwisko, musiałem im podać nasz adres - proszę, przypilnujesz, żeby się wynieśli z tego mieszkania?
Ja… proszę, przekaż im, że mnie tam zabili. Będzie dla nich bezpieczniej. Wyniosę się z Londynu. I tak mam czas tylko do stycznia, później się o mnie upomną.
Przepraszam, dziękuję.
PS uważaj, Antares trochę lubi podgryzać. debil
Nie uciekłem, nie zniknąłem. To nie było celowe, przysięgam! Trafiłem do Tower. To, że wyszedłem żywy to cud, chociaż powinni byli mnie ściąć na egzekucji. Czy jak to nazwali - atrakcji.
Przepraszam. Nie wiem czy wrócę… Ja… Heh, mam kłopoty znów na głowie. Nie chcę tego sprowadzać na Jamesa, Sheilę i Eve, ale to chyba za późno. Znają moje nazwisko, musiałem im podać nasz adres - proszę, przypilnujesz, żeby się wynieśli z tego mieszkania?
Ja… proszę, przekaż im, że mnie tam zabili. Będzie dla nich bezpieczniej. Wyniosę się z Londynu. I tak mam czas tylko do stycznia, później się o mnie upomną.
Przepraszam, dziękuję.
PS uważaj, Antares trochę lubi podgryzać. debil
Przeczytaj 06.11.1957
Marcel Byłam na Ciebie zła, gdy zorientowałam się, że mnie okłamałeś. Wiedziałeś przecież, że nie chciałam widzieć się z Jamesem w ten sposób, a jednak postawiłeś na swoim.
Na szczęście, nie zdążyłam powiedzieć Ci tego, gdy byłeś jeszcze obok. Teraz, chciałabym ci podziękować, że byłeś tak uparty, żeby doprowadzić do tego spotkania. Gdyby nie Ty, jak idiotka obstawiałabym przy swoim i stała nadal w martwym punkcie.
Naprawdę dziękuję, jesteś najlepszym przyjacielem, nawet kiedy pozornie robisz na przekór. Jestem twoją dłużniczką, dlatego, jeśli kiedyś potrzebowałbyś czegoś, a mogłabym odwdzięczyć się za tą specyficzną pomoc, mów bez wahania!
Na szczęście, nie zdążyłam powiedzieć Ci tego, gdy byłeś jeszcze obok. Teraz, chciałabym ci podziękować, że byłeś tak uparty, żeby doprowadzić do tego spotkania. Gdyby nie Ty, jak idiotka obstawiałabym przy swoim i stała nadal w martwym punkcie.
Naprawdę dziękuję, jesteś najlepszym przyjacielem, nawet kiedy pozornie robisz na przekór. Jestem twoją dłużniczką, dlatego, jeśli kiedyś potrzebowałbyś czegoś, a mogłabym odwdzięczyć się za tą specyficzną pomoc, mów bez wahania!
Eve
Learn your place in someone's life,
so you don't overplay your part
Eve Doe
Zawód : Tancerka, złodziejka, młoda mama
Wiek : 19
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Start where you are.
Use what you have.
Do what you can.
Use what you have.
Do what you can.
OPCM : 5
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +3
TRANSMUTACJA : 15+5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarownica
Neutralni
Przeczytaj 19.12 w nocy
Marcel, Boli mnie głowa i nie mogę spać, bo przypomniało mi się, jak w trzeciej klasie jeden uczeń o arystokratycznych korzeniach częstował wszystkich w pociągu takimi kabanosami.
Myślisz, że one nie były... no...? No wiesz.
Może oni tak od zawsze... no wiesz?
I kiedyś byłem w operze i wślizgnąłem się dla bufet dla tych lepiej urodzonych gości i tam były takie koreczki z mięsem i...
W sumie to nie myśl czy kiedykolwiek zjadłeś coś związanego z jakimś szlachciurem, bo się zmartwisz.
S.
Myślisz, że one nie były... no...? No wiesz.
Może oni tak od zawsze... no wiesz?
I kiedyś byłem w operze i wślizgnąłem się dla bufet dla tych lepiej urodzonych gości i tam były takie koreczki z mięsem i...
W sumie to nie myśl czy kiedykolwiek zjadłeś coś związanego z jakimś szlachciurem, bo się zmartwisz.
S.
intellectual, journalist
little spy
little spy
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
wypożyczona sowa odleciała zanim Marcel zdążył ją zobaczyć.
Przeczytaj 6.12
Chciałaby, żebyś je miał.
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Billy
Marceli, króliki? To... rzeczywiście niecodzienne, ale dobrze, że nic Wam się nie stało. Bo nie stało się?
Wybacz mi, to prawdopodobnie moja wina. Dopilnuję, żeby więcej tego nie robili, w kwestii bezpieczeństwa lepiej dmuchać na zimne. Eliksirom od Asbjorna możesz ufać, to uzdolniony alchemik. Jeśli będziesz potrzebował czegokolwiek innego, dodatkowej różdżki, świstoklika, informacji - napisz, skontaktuję Cię, z kim trzeba.
Myślę, że przede wszystkim z Twojej obecności, Marceli. Amelia rzadko ma okazję wychodzić poza Oazę, więc na pewno ucieszy się ze spotkania z przyjacielem. Nie zaprosiliśmy wielu osób, głównie rodzinę: moich braci, Lydię. Hannah też przyjdzie, obiecała mi pomóc w przygotowaniach. Poznaliście się już, prawda?
Cieszę się, że z Twoją znajomą wszystko w porządku, mam nadzieję, że uda się jej - Wam - odnaleźć Petera. Gdybyś dowiedział się o nim czegoś więcej, daj mi znać - podejrzewam, że prędzej czy później sam się z nami skontaktuje, ale dobrze byłoby wiedzieć, że jest cały i zdrowy.
Wybacz mi, to prawdopodobnie moja wina. Dopilnuję, żeby więcej tego nie robili, w kwestii bezpieczeństwa lepiej dmuchać na zimne. Eliksirom od Asbjorna możesz ufać, to uzdolniony alchemik. Jeśli będziesz potrzebował czegokolwiek innego, dodatkowej różdżki, świstoklika, informacji - napisz, skontaktuję Cię, z kim trzeba.
Myślę, że przede wszystkim z Twojej obecności, Marceli. Amelia rzadko ma okazję wychodzić poza Oazę, więc na pewno ucieszy się ze spotkania z przyjacielem. Nie zaprosiliśmy wielu osób, głównie rodzinę: moich braci, Lydię. Hannah też przyjdzie, obiecała mi pomóc w przygotowaniach. Poznaliście się już, prawda?
Cieszę się, że z Twoją znajomą wszystko w porządku, mam nadzieję, że uda się jej - Wam - odnaleźć Petera. Gdybyś dowiedział się o nim czegoś więcej, daj mi znać - podejrzewam, że prędzej czy później sam się z nami skontaktuje, ale dobrze byłoby wiedzieć, że jest cały i zdrowy.
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Przeczytaj Billy
Marceli, czego magiczna policja szukała w Parszywym Pasażerze? I czemu aresztowali Twoich przyjaciół - oskarżyli ich o coś? Czy wiesz może coś więcej o tym chłopcu - jak wyglądał, jak na niego wołali? Po ostatniej wpadce Prorok jest dużo ostrożniejszy z informacjami, które publikuje, ale dobrze byłoby ostrzec jego łączników, dostawców. Muszą zniknąć, zanim dotrze do nich policja.
Nie przepraszaj, Marceli. Czasami przekazanie informacji dalej, to wszystko, co jesteśmy w stanie zrobić. Jesteś bezpieczny? Nie czepiali się Ciebie?
Dziękuję Ci za ten list, w razie czego - bądźmy w kontakcie. Sprawdzę, czy jesteśmy w stanie się dowiedzieć, co stało się z aresztowanymi.
Uważaj na siebie,
Nie przepraszaj, Marceli. Czasami przekazanie informacji dalej, to wszystko, co jesteśmy w stanie zrobić. Jesteś bezpieczny? Nie czepiali się Ciebie?
Dziękuję Ci za ten list, w razie czego - bądźmy w kontakcie. Sprawdzę, czy jesteśmy w stanie się dowiedzieć, co stało się z aresztowanymi.
Uważaj na siebie,
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
na ten list Marcelliusa Cornelius nigdy nie odpisał, bo się zezłościł.
do listu była dołączona czekolada mleczna
Przeczytaj 30.12
Znalazłem go. Albo kogoś, kto bardzo odpowiada Twojemu rysopisowi.
Ja
On
Nie mog
Piszę ci o tym tylko dlatego, że powinieneś wiedzieć - i tym samym zostawić to za sobą. Nie powiem ci, jak się nazywa, bo zrobiłbyś coś głupiego. Nie dosięgnie go coś, co uważasz za sprawiedliwość.
Twoja matka była samą radością, jej życie było cudem - ale znałem ją na tyle dobrze by wiedzieć, że ostatnim czego by sobie życzyła, to byśmy narażali narażał się dla pomszczenia jej pamięci.
Bądź bezpieczny i rozsądny, to najwięcej, co możesz jej dać.
Jutro będę zajęty, więc - wczesne wszystkiego najlepszego.
Życzę ci rozsądku i wszystkiego dobrego, wbrew pozorom.
On
Nie mog
Piszę ci o tym tylko dlatego, że powinieneś wiedzieć - i tym samym zostawić to za sobą. Nie powiem ci, jak się nazywa, bo zrobiłbyś coś głupiego. Nie dosięgnie go coś, co uważasz za sprawiedliwość.
Twoja matka była samą radością, jej życie było cudem - ale znałem ją na tyle dobrze by wiedzieć, że ostatnim czego by sobie życzyła, to byś
Bądź bezpieczny i rozsądny, to najwięcej, co możesz jej dać.
Jutro będę zajęty, więc - wczesne wszystkiego najlepszego.
Życzę ci rozsądku i wszystkiego dobrego, wbrew pozorom.
do listu była dołączona czekolada mleczna
Cornelius Sallow
Zawód : Szef Biura Informacji, propagandzista
Wiek : 44
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
OPCM : 8 +3
UROKI : 38 +8
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1 +3
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Rycerze Walpurgii
Przeczytaj
[list napisany krzywo i drżącą ręką, jakby ktoś wypił bardzo dużo alkoholu]
F. Schmidt.
Też to przecież widziałem.
Cieszę się, że jesteś odpowiedzialny i nie popełniasz moich błędów, alebłagam pomyśl o jej oczach i przeżyj.
Dla niej.
F. Schmidt.
Też to przecież widziałem.
Cieszę się, że jesteś odpowiedzialny i nie popełniasz moich błędów, ale
Dla niej.
Cornelius Sallow
Zawód : Szef Biura Informacji, propagandzista
Wiek : 44
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
OPCM : 8 +3
UROKI : 38 +8
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1 +3
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Rycerze Walpurgii
Przeczytaj
Marcel nie musi wiedzieć o tym, że robię coś głupiego. Tym bardziej, że to co próbujesz zrobić jest głupie i ryzykowne. Nie pomagam ci, bo zgadzam się z tym co próbujesz osiągnąć - pomagam, bo byłeś przy nich, kiedy mnie zabrakło, i nie ryzykuję niczym skoro w styczniu mnie pewnie zabiją więc traktuj to jako podziękowanie.
Ale nie wciągaj w te wyskoki Jamesa. To nie nasze wojenki i kłótnie, i inne pierdoły. To są wojenki gadziów. Jeśli coś mu się stanie nie zaboli to najmocniej ciebie, a naszą trójkę.
I dzięki za troskę czy będę w stanie uciekać jak coś się zjebie. Naprawdę, co to za wylewna troska z twojej strony.
Tom
Ale nie wciągaj w te wyskoki Jamesa. To nie nasze wojenki i kłótnie, i inne pierdoły. To są wojenki gadziów. Jeśli coś mu się stanie nie zaboli to najmocniej ciebie, a naszą trójkę.
I dzięki za troskę czy będę w stanie uciekać jak coś się zjebie. Naprawdę, co to za wylewna troska z twojej strony.
Tom
Przeczytaj Sheila
Marcel Marcel, idea nikomu nie pomoże jeżeli jedyne co za nią możesz zrobić to umrzeć. Idea nie uratuje ci rodziny, nie zniknie policji dyszącej na kark, nie da leków, nie odzyska życia ukochanej osoby. Za czym mam tęsknić, o co pytasz? Za czasami kiedy byłam z taborem i miałam obok siebie ludzi, którym mogłam zaufać? Tak. Za czasami, kiedy każdy, równo mugol i czarodziej potrafili rzucać we mnie kamieniami bo chciałam popatrzeć na czekoladowy tort na wystawie? Nie.
Chyba dalej będę się trochę bała. Są w końcu całkiem spore, nawet jak mówisz, że są łagodne. Mars też jest łagodny, ale podobno ma szyję grubości takiego słonia, a on naprawdę ma grubą szyję. Znaczy nie jest gruby, ale to duży pies, potrafiłby wyrwać ramię.
A jeżeli ja bym chciała mieć kogoś obok siebie, komu też mogłabym się tak zwierzyć i z kim porozmawiać, a wszyscy póki co wybywają? Kto będzie dla mnie, jeżeli tylko ja mam być dla wszystkich? Ja nie mogę mieć czasu dla tego, bo inni go potrzebują?
Oczywiście, że nigdy bym nie wysłała nikomu informacji! Masz rację, nie powinnam tak żartować. Ale zdaj sobie sprawę, że to że ktoś jest naiwny i dobry, to nie znaczy, że nie trzeba nim czasem potrząsnąć i nie powiedzieć mu, że to czysty idiotyzm. Ile razy można ratować kogoś, kto sam ciągle próbuje wpaść w ogień. Co się działo przez dwa lata to nie tajemnica, ale też nie rozmowa na listy. Nie wierzę, abyś jakkolwiek chciał sprowadzić na nas problemy, ale chęci to nie wszystko, Marcel. Zobacz na te listy – najpierw James wraca z raną, koszmarami i śmierdząc rybami, a potem się okazuje że za tym wszystkim jest jakaś Celina, szlachta i cała machina karmienia ubogich na placu. Zdaj sobie sprawę, że Twoje akcje, mimo zapewnień, mają konsekwencje których nie dasz rady przewidzieć, a którymi obarczony nie będziesz tylko ty, ale i inni. Jesteś gotowy oglądać jak cierpią konsekwencje za twoje czyny?
Nie umiem potraktować swojej przeszłości jako „balastu”. To nie jest coś, co ciąży i od czego trzeba się odciąć, bo nie chcę porzucać całej swojej kultury bo świat tego wymaga. Przepraszam, że poruszyłam ten temat, po prostu już o nim nie piszmy i tyle. Twoje życie nie jest moim i nie wiem, co miałabym Ci na to odpisać – nie jestem Tobą, Marcel, nie umiem porywać się na wielkie rzeczy. Nie wiem, co szalonego masz na myśli – pamiętaj, że nie jestem tak zwinna jak ty i raczej gorzej z tym u mnie niż lepiej.
Trzymaj się i chociaż spróbuj nie wpadać w tarapaty.
Sheila
Chyba dalej będę się trochę bała. Są w końcu całkiem spore, nawet jak mówisz, że są łagodne. Mars też jest łagodny, ale podobno ma szyję grubości takiego słonia, a on naprawdę ma grubą szyję. Znaczy nie jest gruby, ale to duży pies, potrafiłby wyrwać ramię.
A jeżeli ja bym chciała mieć kogoś obok siebie, komu też mogłabym się tak zwierzyć i z kim porozmawiać, a wszyscy póki co wybywają? Kto będzie dla mnie, jeżeli tylko ja mam być dla wszystkich? Ja nie mogę mieć czasu dla tego, bo inni go potrzebują?
Oczywiście, że nigdy bym nie wysłała nikomu informacji! Masz rację, nie powinnam tak żartować. Ale zdaj sobie sprawę, że to że ktoś jest naiwny i dobry, to nie znaczy, że nie trzeba nim czasem potrząsnąć i nie powiedzieć mu, że to czysty idiotyzm. Ile razy można ratować kogoś, kto sam ciągle próbuje wpaść w ogień. Co się działo przez dwa lata to nie tajemnica, ale też nie rozmowa na listy. Nie wierzę, abyś jakkolwiek chciał sprowadzić na nas problemy, ale chęci to nie wszystko, Marcel. Zobacz na te listy – najpierw James wraca z raną, koszmarami i śmierdząc rybami, a potem się okazuje że za tym wszystkim jest jakaś Celina, szlachta i cała machina karmienia ubogich na placu. Zdaj sobie sprawę, że Twoje akcje, mimo zapewnień, mają konsekwencje których nie dasz rady przewidzieć, a którymi obarczony nie będziesz tylko ty, ale i inni. Jesteś gotowy oglądać jak cierpią konsekwencje za twoje czyny?
Nie umiem potraktować swojej przeszłości jako „balastu”. To nie jest coś, co ciąży i od czego trzeba się odciąć, bo nie chcę porzucać całej swojej kultury bo świat tego wymaga. Przepraszam, że poruszyłam ten temat, po prostu już o nim nie piszmy i tyle. Twoje życie nie jest moim i nie wiem, co miałabym Ci na to odpisać – nie jestem Tobą, Marcel, nie umiem porywać się na wielkie rzeczy. Nie wiem, co szalonego masz na myśli – pamiętaj, że nie jestem tak zwinna jak ty i raczej gorzej z tym u mnie niż lepiej.
Trzymaj się i chociaż spróbuj nie wpadać w tarapaty.
Sheila
Only those who are capable of silliness can be called truly intelligent.
Przeczytaj Harold Longbottom
Carrington, sława Cię wyprzedza. Otrzymałem raport dotyczący Twojej działalności w stolicy, zaangażowania w sprawę, walki o ludzi, którzy zostali zepchnięci za margines. Niekończące się pochlebstwa na Twój temat ze strony członków Zakonu Feniksa budują obraz obiecującego czarodzieja, który potrafi rozpoznać właściwą ścieżkę, ale to Ty swoimi działaniami udowodniłeś swoją wartość, lojalność wobec ideałów i siłę do walki. Takich ludzi potrzebujemy w swych szeregach. Muszę wiedzieć, czy jesteś gotów stawić temu czoła.
Czekam na informację zwrotną. Wiedz jednak, że wymagać się będzie od Ciebie pełnej gotowości, wzmożonego wysiłku i podejmowania ryzyka wykraczającego poza to, co robiłeś do tej pory.
H. Longbottom
Czekam na informację zwrotną. Wiedz jednak, że wymagać się będzie od Ciebie pełnej gotowości, wzmożonego wysiłku i podejmowania ryzyka wykraczającego poza to, co robiłeś do tej pory.
H. Longbottom
Harold Longbottom
Zawód : Prawowity minister i przywódca rebelii
Wiek : 58
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Konta specjalne
Przeczytaj Sheila Doe
Marcel! Zbliżają się święta, więc już teraz chciałam Ci życzyć wszystkiego najlepszego. Nie wiem, jakie masz plany, pewnie będziecie świętować na Arenie, ale zawsze jesteś u nas mile widziany. Dołączam mały prezent, nie wiem na ile Ci się przyda, jakby coś nie pasowało to daj znać! Sheila
W okolicach świąt w ręce Marcela trafiła paczka przyniesiona przez Bluszczyka, która oprócz listu zawierała też ozdobną szarfę do cyrkowego stroju.
Only those who are capable of silliness can be called truly intelligent.
5 stycznia 1958 r.(pieczęć Ministerstwa Magii)
Szanowny Panie,niniejszym zawiadamiam, iż kwalifikuje się Pan pod obowiązkowy pobór do ministerialnych służb magowojskowych. Na podstawie art. 14 Rozporządzenia Ministra Magii Cronusa Malfoya dot. Obowiązkowej Służby Magowojskowej Na Wypadek Szczególnego Zagrożenia Mugolskiego niniejszym wzywam Pana do stawiennictwa przed Komisją Magiwojskową nr 13 dnia 1 lutego 1958 r. o godzinie 5:30 rano, Sala Odpraw, II poziom Ministerstwa Magii, Londyn. Na Komisję należy zabrać zarejestrowaną różdżkę.
Na Komisji nastąpi ocena Pana przydatności do służby na wypadek konieczności powołania rezerw przeciwko wzmożonej mugolskiej agresji.
Stawiennictwo jest obowiązkowe. Pouczam, iż za niestawiennictwo i niedopilnowanie obowiązku magowojskowego zgodnie z w/w rozporządzeniem czarodziejowi grozi kara do 3 lat pobytu w Tower of London.
Nie urodziliśmy się dla nas, lecz dla naszej ojczyzny.
- Plato
Na Komisji nastąpi ocena Pana przydatności do służby na wypadek konieczności powołania rezerw przeciwko wzmożonej mugolskiej agresji.
Stawiennictwo jest obowiązkowe. Pouczam, iż za niestawiennictwo i niedopilnowanie obowiązku magowojskowego zgodnie z w/w rozporządzeniem czarodziejowi grozi kara do 3 lat pobytu w Tower of London.
Nie urodziliśmy się dla nas, lecz dla naszej ojczyzny.
- Plato
Mistrz gry skontaktuje się w sprawie terminu rozpoczęcia wątku - należy czekać na informację.
Żongler
Szybka odpowiedź