Apt

21.11.20 0:47

First topic message reminder :

Apt

Przyjaciel Rigela jeszcze z czasów szkolnych. Apt jest dzielny i wytrwały, jednak, jak na pustynnego puchacza przystało — lubi upały, więc wyprawy w deszczu kosztują jego właściciela dodatkową porcję smakołyków.

Wzór:

07.03.21 19:30

Przeczytaj Październik 1957

Drogi Rigelu!

Spotkanie z Tobą będzie dla mnie radością i wspaniale spędzonym czasem, wiem o tym już teraz. W Durham mamy wiele pomieszczeń więc z ogromną przyjemnością cię ugoszczę. Przybądź kiedy masz ochotę, gdyż dla ciebie zawsze znajdę chwilę czasu.

Twoja,

Prim

10.03.21 16:14

25.03.21 16:12

Przeczytaj Październik 1957

Rigelu! Natrafiłam na coś wspaniałego! Chodzi o magię krwi! Uwierzysz, że możliwe iż istniał kiedyś potężny artefakt zwany Umową, który wiązał krwią wszystkie rody szlacheckie. Natrafiałam na tą wzmiankę kiedy siedziałam w dziale ksiąg zakazanych, na początku nie zwróciłam na to uwagi, ale później trafiłam na parę innych zapisów. Może to odmienić patrzenie na Magię Krwi całkowicie. Moje badania przybrały całkowicie inny obrót! Jestem tym odkryciem zachwycona, jak tylko się spotkamy to opowiem więcej. A czy ty odkryłeś ostatnio coś niezwykłego?

Twoja,

Prim

27.03.21 13:23

Przeczytaj 16.10

Kochany Rigelu

zgodnie z Twoją prośbą, czegoś udało mi się dowiedzieć, jeśli chodzi o Pannę Elvirę Multon.

Rozmawiałam z Panną Blythe. Znają się, chociaż twierdzi, że niezbyt blisko. Blythe uznała jednak, że Multon nie wykazuje żadnych problemów psychicznych. Pracowała w św. Mungu, na wydziale chorób wewnętrznych, ale stało się coś, przez co chyba ją wyrzucili, dlatego nie może tam podjąć leczenia. To uzdrowicielka, Rigelu. Dość ciekawe, prawda? Panna Blythe dała mi znać, że widziały się pod koniec września, po dość trudnych dla Multon wydarzeniach. Myślisz, że była tam z Alphardem, że może chodzić o tę samą noc? Nie bywa zbyt często w porcie, to ciekawe, że wybrała właśnie tą część miasta na spotkanie.
Czarodziej, obok którego siedziała na pogrzebie, który mógł wywołać pożar, to Drew Macnair. Nie sądzę by miał on coś wspólnego z dziwnym zachowaniem Multon. To zapewne kuzyn(?) albo bratanek(?) Iriny Macnair.

Rigelu, to popleczniczka Czarnego Pana. Widziałeś Go, on nie wybrałby do swoich szeregów byle kogo. Nie wiem nie do końca co myśleć. Mam wobec niej bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony, jej zachowanie było absolutnie karygodne. Z drugiej... Czy przeprosiła Cię za owe? Lub czy ojciec powiedział, że to zrobiła?
Spotkaj się z nią, bądź spokojny, pamiętaj, że jesteś lordem Blackiem. Jeśli zrobi cokolwiek, co uznasz za wysoce niestosowne, nie rzucaj się na karcenie jej. Mam wrażenie, że na pewnym etapie, niektórzy ludzie po prostu nie są w stanie wchłonąć więcej wiedzy na temat prawidłowego zachowania. Ta kobieta nie ma za grosz szacunku do etykiety, ale może po prostu jej nie zna?

Zaufaj ojcu, wiesz, że zawsze chce dla nas jak najlepiej. Wiem, że bywa czasem bardzo szorstki, ale on nigdy nie pozwoliłby na nic, co miałoby zachwiać potęgą Blacków. Myślę, że dobrze przemyślał tę decyzję i podjął ją z pełną świadomością. Londyn jest pod naszą opieką od lat, tak samo jak Mung i Ministerstwo Magii. Nikt nam nie zagrozi.

Kocham Cię, Rigelu, z całego serca. Pamiętaj, że zawsze Cię wesprę. Może zjemy dzisiaj kolację? Myślisz, że uda Ci się wrócić z pracy w miarę wcześnie?

Aquila

29.03.21 21:26

B. Rowle X 1957

Kuzynie, Łączę się w głębokim smutki i żalu z całym rodem Black po nagłej i niespodziewanej stracie, jakiej doświadczył. Podejrzewam, że śmierć Alpharda najbardziej dotknęła jego rodzeństwo, w tym również Ciebie. Niech pocieszeniem będzie myśl, że jeszcze przed dokonaniem swego żywota dokonał rzeczy chwalebnych.

Pragnę zapewnić wszelką pomocą w czasie żałoby, ale również w przyszłości. Skłonny jestem w miarę możliwości wesprzeć Cię w Twych naukowych dociekaniach. W Beeston Castle kryje się wiele ksiąg poświęconych studium śmierci, o ile to właśnie zagadnienie interesuje Cię najbardziej. Badania poruszające inne kwestie również możemy omówić, jeśli tylko nie są tajemnicą.

Pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że dusza Alpharda spoczywa w spokoju. Baldric Rowle

21.04.21 11:09

Apt - Page 3 1c4d43dba4db7b8952ebd49e890cc1ec

|Prosimy o potwierdzenie uczestnictwa do dnia 25.04 na pw Primrose Burke

24.04.21 23:11

Przeczytaj 13 października 1957

Drogi Rigelu, bardzo ucieszyłby mnie ten list, gdyby nie okoliczności jego powstania. Przykro mi, że dzieje się to w taki sposób, że nie dostałeś czasu, by oswoić się ze stratą brata. Oboje jednak wiemy, że wypełnianie naszych obowiązków jest w dzisiejszych czasach szczególnie istotne. Pamiętaj, że jestem z Tobą całym sercem!

Tristan ma wszechstronne zainteresowania, lecz jeśli chcesz wywrzeć na nim wrażenie, podarek powinien być czymś od Ciebie, a nie być wyłącznie próbą przypodobania się i trafienia w gust. Postaraj się, by coś o tobie mówił, a na pewno przykujesz jego uwagę.
Z bardziej praktycznych porad - celuj w ciekawe unikaty. Sądzę, że wiesz czym mógłbyś go zaintrygować, ale wystrzegaj się banałów. Kieruj się umysłem, lecz nie zapominaj o sercu, bo Tristan prędko dostrzeże twoje zawahanie.

Życzę powodzenia i nie mogę się już doczekać!

Twoja Evandra

25.04.21 12:25

Przeczytaj Październik 1957

Rigelu! Widziamy się jutro, w Durham! Wszystko dokładnie mi opowiesz. Jestem ogromnie ciekawa całego tła takiej, a nie innej decyzji.

Twoja,

Prim

25.04.21 13:07

Przeczytaj 14 października 1957

Drogi Kuzynie, OŻENKU? Rigel, która z dam zdołała Cię usidlić? Nie wierzę... Jak to się stało?
Zaś względem zadania od ojca - rozumiem, wierzę, że nie będzie to dla Ciebie traumatyczne doświadczenie. A potem… Mówisz przy butelce czegoś mocniejszego? Mój drogi, mam w takim razie wszystko czego nam potrzeba, przyjdź więc do mnie – tylko daj mi wcześniej znać. Pamiętasz gdy graliśmy w „pijane”szachy czarodziejów? Być może będzie to dobry moment, na powtórzenie tych rozgrywek, wydaje mi się, że oboje tego potrzebujemy.
Rigelu, dajmy więc sobie czas, skoro daty są niepewne, dobrze? Przyjmijmy po prostu, że zajmiemy się tym w listopadzie?
Względem mojego samopoczucia, to jestem w stanie rzec, że z pewnością czuję się znośnie – funkcjonuję, to chyba najważniejsze. Mam sporo pracy i staram się skupić właśnie na niej. Nasza rodzina ma chyba pracoholizm we krwi.

Forsythia

28.04.21 10:02

Przeczytaj

Jest, data i miejsce?

R.

29.04.21 8:29

Przeczytaj 3 listopada 1957

Drogi przyjacielu, bywamy czasem zbyt pewni siebie. Idealiści, rzucamy się, by chwycić wiatr, lecz ten wymyka nam się przez palce.
Zadajemy pytania i szukamy odpowiedzi tam, gdzie wydaje nam się, że są. Skupieni na celu zdajemy się nie dostrzegać prawdy, nie słyszeć ostrzeżeń. Trzymamy się wymyślonych samodzielnie zasad, nie zdając sobie sprawy z tego, jak tragiczne mogą mieć one skutki.
Francis był wierny swoim przekonaniom i zapłacił za nie życiem.
Został wykreślony z rodu Lestrange, nie będzie uroczystości pogrzebowych, ani żałoby.
Jedyne, co nam zostało, to milczenie w bólu.

Evandra

29.04.21 14:53

Przeczytaj 15 października 1957

Kochany Rigelu, Panna myląca pogrzeb z teatrem? Mówisz o pannie Multon? To z nią masz się spotkać? Och, Rigelu… już rozumiem dlaczego to będzie tak dręczące nerwy spotkanie. Nigdy nie wiemy co przeszła druga osoba oraz jak wielki bagaż doświadczeń może nieść na swych barkach. Możesz mieć całkowitą rację, że wynika to wszystko z traum lub braków wychowania – będę w takim razie
wspierać Cię myślami. Jesteś odważnym czarodziejem, nigdy o tym nie zapominaj.
Eliksiry na ~~kaca~~ skutki po bitwie pijanych szachów, brzmią jak obietnica raju. Czekam więc na informację, kiedy u mnie zawitasz.
Myślę, w takim razie, że kwestię przejrzenia rejestru dostosujemy w przeciągu najbliższych dni lub tygodni.

PS. Wiem, jak to jest. Rigelu… nie chcę pisać chyba o tym w listach, porozmawiamy, gdy już do mnie przyjdziesz. Tak będzie lepiej.

Nie wątp w siebie. Kocham Cię,

Sythia

30.04.21 12:37

Przeczytaj 16 października

Rigelu

Ci ludzie to bohaterzy. Jestem z Ciebie taka dumna, że będziesz ich wspierał swoim umysłem. Proszę, przy rozmowie z panną Multon, pamiętaj kim jesteś, ale postaraj się dowiedzieć jak najwięcej o ich pracy i o niej samej. Kobiety lubią pochlebstwa, chociaż też nie w przesadnej formie. Nie wypominaj jej zachowania na pogrzebie wprost, jeśli ta kobieta ma problemy psychiczne, albo cierpi po tamtym zdarzeniu, może być niebezpieczna lub nieokrzesana.
Z przyjemnością udam się z Tobą do księgarni wieczorem. Wróćmy proszę jednak przez zmrokiem.

Aquila

01.05.21 23:16

Przeczytaj 14 października 1957

Szanowny Lordzie Black To prawda, że preferuję klarowne wypowiedzi, dlatego doceniam otrzymany list i postaram się odpowiedź w podobny sposób.
Zawsze szanowałem starożytny ród Blacków. Tak jak Burke'owie jako jeden z nielicznych wciąż stoi na straży czarodziejskiej tradycji. Wystosowana przez Lorda prośba jest zatem komplementem samym w sobie. Jestem rad, że lady Primrose cieszy się tak dobrą opinią. Nie mam powodu, że się nie zgodzić na tę propozycję, choć nie ukrywam, że nie jest Lord jedynym kandydatem na męża dla mojej siostry.
Dziękuję również za przesyłkę. Nigdy nie trzymałem w rękach monety o tak dużej mocy, z pewnością okaże się przydatna. Szpilę przekazałem swojej siostrze.

Z wyrazami szacunku, Lord Edgar Burke

03.05.21 8:58

Przeczytaj 4 listopada 1957

Rigelu, piszę o tym z trudem, bo ciężko wraca się myślami do tak strasznych wydarzeń, które wciąż jak żywe jawią mi się przed oczami.

Śmierć miał okrutną i bolesną, twarz wykrzywiona w bólu zdradzała najgorsze… Złamane przyrzeczenie. Nie sądziłam, że zaklęta w nim moc jest tak silna… Jeśli nie masz pewności, że dotrzymasz warunków, nigdy się na nie nie zgadzaj, rozumiesz?!

Jego cząstka jest wciąż z nami obecna, przywiązana do naszego świata. Może będziesz chciał z nim pomówić, jeśli zdecydujesz się nie odtrącać pamięci o nim?

Evandra

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia