poczta człowieka o wielu twarzach

11.01.21 13:47

First topic message reminder :

[bylobrzydkobedzieladnie]

05.02.21 15:33

Przeczytaj 6 X

R, Cierpliwości, ogarniam jeszcze świstokliki. Na spokojniej - czy ty znasz jakieś miejsca w swoich rodzinnych ziemiach, które mogłyby przyjąć potrzebujących? Te spalone lokacje - miały przyjmować ochotników i uchodźców. Musimy ich dokądś skierować. Całą listę miejsc masz na stronie 6 Proroka, wyobraź sobie skalę. Spal ten list. S.C.

06.02.21 1:23

Przeczytaj Nela Weasley

Urienie, niespełnione obietnice, są jak zawiedzione nadzieje. Domyślam się, że wiele innych miejsc musi borykać się z tymi samymi problemami. I gdybym była w stanie i za granice Devon postawiłabym swoje kroki.
Sam dobrze wiesz.
Ale mniej tu wszystkiego i nadrobić to pracą rąk trzeba - a tych brakuje.

Nie zapomnę.

Będę oczekiwać.

Neala

07.02.21 22:45

Po pierwszych trzech listach:

Przeczytaj Kto to?

Jim, rybko, kiedy masz urodziny? Może sprezentuję ci samonotujące pióro. Przydałoby Ci się, gdy próbujesz pisać nawalony. Tak dla pozorów. Widzę, że trzeźwiejesz. No nieźle, jestem pod wrażeniem. Wiec już nasza lekcja tańca przekształca się w plan z potańcówką? Tylko pijesz ze mną, a nie przede mną. Obiecaj, a wtedy pójdziemy. ~~Wbrew pozorą randki wcale nie są dobr~~.
Przeprosiny przyjęte. Wybierz miejsce. Philippa

07.02.21 22:48

Przeczytaj Kto to?

Albo w sumie to mogłabym się nawalić. Tylko może nie tym razem. Kiepsko panować nad czyimiś ruchami, kiedy sama nie nadążałabym za własnymi. Może jeszcze się przytrafi nam okazja.
Ech, nie, dobra. Nie wykreślę tego, bo szkoda mi atramentu.
Zależy? Czyżby jednak coś zaiskrzyło z Rosie? Ona też bardzo lubi tańczyć. Philippa

07.02.21 22:53

Przeczytaj Kto to?

Jim, wyluzuj. Ubierz się tak, byś dał radę tańczyć. Stosownie? Co to znaczy? Wszystko zależy od tego, co chcesz osiągnąć, Jim. Po prostu czuj się dobrze, po swojemu. Strasznie dużo skreślasz w tych listach, wiesz? Wszystko w porządku? Philippa

11.02.21 20:45

listopad Tonks

R.W., Przyjemne z pożytecznym - mam nadzieję, że się cieszysz. Udasz się do Lopshill w Wiltshire, to niewielka wioska, najpierw odwiedzisz Adama Danbora ( adres na kopercie). Przekażesz mu list, który dołączam do korespondencji. Nie pozwól mu na zwłokę, musi opuścić Wiltshire. On i jego rodzina będą bezpieczni w Dorset, a my potrzebujemy jego numerologicznej wiedzy. Poza tym, w Lopshill znajduje się magazyn z eliksirami i ingrediencjami. Zakradnij się do niego i wynieś co możesz. Oczywiście dopiero po upewnieniu się, że Adam zniknął ze swojego mieszkania. Ze zdobytych informacji wynika, że w nocy nie ma obok niego nikogo, poza strażnikiem, którego zmienia dwójka o 6 rano. Dobrze wiesz, że potrzeba wszystkiego.
Przyślę ci kogoś do pomocy.

Po wszystkim zdaj raport.
Tonks

List spisany jest drukowanymi, koślawymi literami. Widać ślady atramentu

14.02.21 22:27

Przeczytaj Kto to?

Jim, nigdzie się nie ruszaj, dobrze? Chociaż przez chwilę. Zrób to dla mnie.
~~Zaraz będę.~~ Phils

20.02.21 22:29

Przeczytaj Nela Weasley

Urienie, jak mogłabym zapomnieć miejsce tak piękne, że wydaje się, jakby z samych snów zostało utkane?
Dla ciebie, nawet i jej więcej, niż chwilę tylko. Wezmę od cioteczki Montygona i na nim przyjadę, dawno nie jeździłam konno, a to najlepszy czas, by umiejętności zaspane odświeżyć.

Cieszę się, że w końcu Cię zobaczę.

Neala

21.02.21 20:10

Przeczytaj lord Septimus Weasley

Drogi Urienie, gdzież w swoim liście dopatrzyłeś się bezczelności? Bezpośredniość nie jest wadą, zwłaszcza, gdy czasu nie ma wiele, a na szali ważą się losy niewinnych ludzi.

Cieszy mnie, że te losy nie są Ci obojętne - tak samo jak to, że Twój własny przyprowadził Cię z powrotem. W szczerość Twoich intencji nie wątpię, jasno wybrzmiewają z Twoich słów. W żadnym wypadku mnie też nie dziwią - jesteś Weasleyem, a w naszym zwyczaju nigdy nie leżało odwracanie się od potrzebujących. Nie odwracamy się od nich również teraz, Urienie - jestem świadom, że uchodźcy z Londynu i innych części kraju ściągają do Devon każdego dnia, licząc na znalezienie tu bezpiecznego schronienia. Jeśli masz pomysł, by je dla nich zorganizować, nie wahaj się - czy na myśli masz konkretne miejsce? Cokolwiek postanowisz, możesz liczyć na wsparcie rodziny, pamiętaj jednak, że nawet jeśli podzielimy się z nimi wszystkim, co mamy, nie zdołamy zapewnić im stałych dostaw żywności. Będą potrzebować sposobów na jej zdobywanie, handlarzy, którzy ją dostarczą; czy zastanawiałeś się nad tym, jak chcesz o nich zadbać?

Nie pytam o to, w jaki sposób wszedłeś w posiadanie informacji, którą mi przekazałeś, ale wydaje mi się, że między wierszami wyczytałem wystarczająco. Uważaj na siebie, Urienie - doczekaliśmy trudnych czasów, a coś mi mówi, że w niedalekiej przyszłości staną się jeszcze trudniejsze. lord Septimus Weasley

21.02.21 21:46

Przeczytaj październik 1957

Szanowny Panie, Cieszę się, że zwrócił się Pan do mnie ze swoją prośbą. Z listu wnioskuję, że pytanie dotyczy runy kwitnącego życia, a na nią składa się przede wszystkim smocza kość i ołów. Jeżeli dostarczy mi pan owe surowce na wytworzenie talizmanu będzie trzeba czekać około dwóch tygodni. Jednocześnie musi pan określić w jakiej formie ma być ów talizman. Biżuteria czy może zamknięty w woreczku jedwabnym lub lnianym stop i zabezpieczony runami? Jeżeli to pierwsze proszę określić co dokładnie a wtedy prześlę odpowiednie projekty do akceptacji.

Z wyrazami szacunku,
Lady Primrose Edith Burke

24.02.21 16:41

W. L. C.

Witam, Ej, słuchaj, udało mi się odpalić bimbrownicę. Wiem, że nadal szlajasz się po Londynie, to chodź, odpalimy ją i będziemy mieli na zapas. Tylko złap po drodze coś z czego możemy zrobić wódę... Ziemniaki, mandragorę albo tam... Cokolwiek z ziemi.

Nie każ mi czekać. Tam gdzie zawsze. Cattermole

25.02.21 10:47

październik '57

Szanowny panie Weasley, Słyszałam o Panu i postanowiłam skierować się z pewną prośbą, która niestety, z uwagi na bezpieczeństwo, nie jest do przedstawienia poprzez papier. Mogę zdradzić tylko, że chodzi o sprawy biznesowe, choć może również związane nieco z polityką. Spotkajmy się. Proponuję klify w Devon.

Mam nadzieję, że umie Pan dobrze latać.

| list został zaczarowany, jeśli czytał go ktokolwiek inny niż adresat, widział na nim listę przypraw używanych do grzańca

04.03.21 15:39

11 października '57

Proszę, żeby przybył Pan sam.

06.03.21 15:27

Przeczytaj Kto to?

Mały Jimie, przyszłam do Ciebie, ale zastałam tylko Twojego zapitego koleżkę. Miał kiepski dzień, gorzała mu nie służy. Nie polubił mnie i ~~trochę się poszarpaliśmy~~ z wrażenia rozbił flaszkę. Może faktycznie powinnam zaczekać, aż mnie zaprosisz, ~~choć trochę się z tym ociągasz~~. Albo ta nasza potańcówka... ~~chyba nie mogę.~~ Mam nadzieję, że ten wielkolud jakoś się zbierze do kupy. Spadam stąd, wybacz, trochę nabroiłam.

Zostawiam Ci pióro, powinno radzić sobie trochę lepiej od Twojego. Philippa

07.03.21 23:26

21 października W Y J E C

TY NIEMOŻLIWY NICPONIU,JAK MOŻESZ TERAZ TAK SPOKOJNIE DO MNIE PISAĆ PO TYM CO ZROBIŁEŚ WCZEŚNIEJ. JESTEŚ ABSOLUTNYM, WIELKIM, OGROMNIASTYM GŁUPIM... PRYSZCZEM CZEROWNYM, BYŁAM PEWNA, ŻE POSZEDŁEŚ NA MISJĘ KAMIKAZE I
UMARŁEŚ, A TERAZ MI TAK PO PROSTU PISZESZ "WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO"?! TY HUNCWOCIE, JAK MOGŁEŚ NIE ODZYWAĆ SIĘ AŻ TYLE I ZROBIĆ MI COŚ TAKIEGO, TY HULTAJU.

A ZA PREZENT DZIĘKUJĘ.

| podpisu nie było, ponieważ wyjec krzyczał melodyjnym, jedynym w swoim rodzaju głosem panny Dearborn

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia