Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Antares
Strona 2 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Antares
[bylobrzydkobedzieladnie]
Sowa Yvette ma zdecydowanie charakterek. Rzuca zabójcze spojrzenia, dziobie, szczerze i namiętnie darzy nienawiścią swoją właścicielkę, jak i zresztą cały gatunek ludzki.
[bylobrzydkobedzieladnie]
You can't choose what stays
and what fades away.
and what fades away.
Yvette Baudelaire
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
There are so many wars
going on at night
so many hearts are fighting
to survive without light
going on at night
so many hearts are fighting
to survive without light
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przeczytaj Susie
Yvette! Czy zakończyłaś poszukiwanie mi „kawalera” abym mogła wyjść za niego? Podejrzewam, że nie mówisz tym wszystkim biednym mężczyznom, że ich „kandydatka” nosi spodnie, ma twarz jakby ktoś uderzył nią o kilka razy za dużo o ścianę i dwie blizny które pewnie straszą dzieci po nocach. Boję się otwierać list od Ciebie, bo jeszcze wyskoczy z niego jakiś mężczyzna i tyle będzie. Mam już za dużo ich na statku, jeden więcej zdecydowanie nie jest potrzebny! A kiedy ty idziesz na randkę? Gdzie twój przystojny kawaler?
Ale ja nie o tym! Nie wiem, co robisz w święta? Ale jeżeli nic nie robisz, to już coś robisz! Albo chociaż zarezerwuj dla mnie chwilę, abym mogła Cię odwiedzić. Nie zabiorę dużo czasu, muszę znaleźć sobie miejsce u jakiegoś znajomego i wprosić się tam na parę dniotygodni. Pokłóciłam się oczywiście z Alanem i skończyło się to rozbiciem szkła i rzucaniem w siebie kuflami, nie chce mi się więc siedzieć na pokładzie skoro i tak zimujemy teraz. I chyba przydałoby się zerknąć na to ostatnie dźgnięcie, ale to jeżeli masz czas.
Spróbuję wybrać się jakoś niebawem po leki dla Ciebie, przy okazji więc daj znać, co byłoby najbardziej potrzebne. Nie obiecuję, że wszystko da się załatwić, ale narzucę na to priorytet.
Susie
Ale ja nie o tym! Nie wiem, co robisz w święta? Ale jeżeli nic nie robisz, to już coś robisz! Albo chociaż zarezerwuj dla mnie chwilę, abym mogła Cię odwiedzić. Nie zabiorę dużo czasu, muszę znaleźć sobie miejsce u jakiegoś znajomego i wprosić się tam na parę dniotygodni. Pokłóciłam się oczywiście z Alanem i skończyło się to rozbiciem szkła i rzucaniem w siebie kuflami, nie chce mi się więc siedzieć na pokładzie skoro i tak zimujemy teraz. I chyba przydałoby się zerknąć na to ostatnie dźgnięcie, ale to jeżeli masz czas.
Spróbuję wybrać się jakoś niebawem po leki dla Ciebie, przy okazji więc daj znać, co byłoby najbardziej potrzebne. Nie obiecuję, że wszystko da się załatwić, ale narzucę na to priorytet.
Susie
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Thalia
Yvette Przepraszam, że tak skromnie, ale przypominały mi o Tobie. Susanne
Kymopoleia podrzuciła paczkę w okolicach świąt, zostawiając na parapecie drobny naszyjnik z muszli i bursztynów.
I show not your face but your heart's desire
. S.B.
Yvette,Pozwól, że pozostanę oszczędna w słowach tak jak pozostawałam przez ostatnie lata. Dalej mieszkasz w tej swojej portowej klitce? Czy ci się to podoba, czy nie, musimy się spotkać; to pilne. S.
list został sporządzony po francusku.
don't want to give you up, there's never time enough (...) I'm running out of luck, promises
ain't enough.
ain't enough.
Solene Baudelaire
Zawód : krawcowa, projektantka
Wiek : 27 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
She smelled like white roses and felt as fragile and satiny as her dress.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj Paprotka
Pani Yv! James zawsze panią chwalił, nie tylko za piękno ale i dobre serce - czy w razie nagłej potrzeby mogłabym z tej dobroci skorzystać? Czy miałaby pani w razie czego możliwość wyjechania poza Londyn? W razie czego potrzebowałabym pani pomocy. Znajdę sposób aby się odwdzięczyć. S
Only those who are capable of silliness can be called truly intelligent.
. S.B.
Yv,Mogę cię odwiedzić, zobaczę co straciłam. Będę w takim razie jutro. S.
don't want to give you up, there's never time enough (...) I'm running out of luck, promises
ain't enough.
ain't enough.
Solene Baudelaire
Zawód : krawcowa, projektantka
Wiek : 27 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
She smelled like white roses and felt as fragile and satiny as her dress.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj Tully
Yvette! Czy czegoś Ci potrzeba? Jedzeniowo, niejedzeniowo? Nie mówię o innych tylko o Tobie Tobie. Ruszam na łowy, zawsze łatwiej wiedzieć na co się poluje. Tylko bez żadnych uników i wymówek! Na innych już działam, ale o przyjaciół też muszę zadbać. T.
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj 17 XI
Nie potrzebowałbym prezentu, wystarczyła mi pamięć. Ale ten rysunek… Kiedy go zrobiłaś? Dlaczego ja nic nie pamiętam? Jest piękny i do tego całkowicie Twój. Muszę koniecznie znaleźć na niego ramkę. Niesamowite…
Ty również uważaj na siebie. Jeśli tylko czegokolwiek potrzebujesz, lub jesteś w niebezpieczeństwie; pisz. Mam nadzieję, że niedługo się spotkamy.
Trzymaj się,
Yv,
nawet nie wiem co powinienem powiedzieć. Zazwyczaj nie obchodzę urodzin, ale… Dziękuję za pamięć, naprawdę. Wiele to dla mnie znaczy. Myślisz, że powinienem odczuwać już symptomy starości? Jestem już, aż tak stary?!Nie potrzebowałbym prezentu, wystarczyła mi pamięć. Ale ten rysunek… Kiedy go zrobiłaś? Dlaczego ja nic nie pamiętam? Jest piękny i do tego całkowicie Twój. Muszę koniecznie znaleźć na niego ramkę. Niesamowite…
Ty również uważaj na siebie. Jeśli tylko czegokolwiek potrzebujesz, lub jesteś w niebezpieczeństwie; pisz. Mam nadzieję, że niedługo się spotkamy.
Trzymaj się,
Vincent
|W ramach podziękowań, do listu dołączone były suszone gałązki szałwii, która za pomocą magii nie straciła koloru oraz dwa jabłka.
My biggest fear is that eventually you will see me, that way I will see
myself
Vincent Rineheart
Zawód : łamacz klątw, zielarz, dostawca roślinnych ingrediencji, rebeliant
Wiek : 32
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Za czyim słowem podążył tak czule, że się odważył na tę
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
OPCM : 30
UROKI : 31 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6 +3
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Przeczytaj Tully
Yvettenie mów, że nie potrzeba, jak potrzeba. To nie jest dla mnie problem aby poszukać coś więcej. Lepiej, abyś była pewna, że masz coś, co przyda ci się potem w leczeniu - pacjenci tego potrzebują, więc myśl też o nich.
Odwiedziny? Kojarzysz ten pustostan w Dorset? Możesz nie, ale akurat póki co tam siedzę. Ewentualnie możemy umówić się u mojej cioci, jeżeli nie jest straszna ci wyprawa do Lancashire. Albo jeszcze gdzieś indziej, tylko wiesz, nie w Londynie. Załączam ci drobny prezent, może ci się przyda? Thalia
Odwiedziny? Kojarzysz ten pustostan w Dorset? Możesz nie, ale akurat póki co tam siedzę. Ewentualnie możemy umówić się u mojej cioci, jeżeli nie jest straszna ci wyprawa do Lancashire. Albo jeszcze gdzieś indziej, tylko wiesz, nie w Londynie. Załączam ci drobny prezent, może ci się przyda? Thalia
Do listu dołączono skórkę zająca
Thalia Wellers
Zawód : Żeglarz, handlarz, przemytnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
OPCM : 13+2
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0+1
TRANSMUTACJA : 5+2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Zakonu Feniksa
Przeczytaj 25.01
Pani Baudelaire, narysowałem Antaresa
Tom
Tom
Przeczytaj 01.01
Yvette, mam nadzieję, że Sylwester i Nowy Rok spędziłaś w bezpiecznym i przyjaznym otoczeniu, choć nie jestem pewna na ile można określić takim Londyn w tym momencie. Jak się czujesz? Jak sobie radzisz? Jeśli czegoś będziesz potrzebowała, proszę, nie wahaj się do nas pisać. I mam nadzieję, że znajdziesz w nowym roku moment na odwiedziny i napicie się ze mną herbaty.
Ściskam,
Ściskam,
Cynthia
Przeczytaj 01.01
Moja droga, Ach, tak, nasza rozgwiazdka jest naprawdę uczynna! Żałuję, że nie nie wiedzieliśmy o niej wcześniej, nawet nie chcę myśleć o tym jakie okropności musiała Thalia przejść, zanim do nas trafiła. Ale jest niezwykle uczynna, nawet jeśli nie musi często pomaga nam w zajeździe. Naprawdę cieszę się, że jest z nami.
I jest już dużą pannicą. Nie mogę się doczekać aż zacznie sprowadzać do nas chłopców! Pamiętasz te czasy, Yvette? Miłości i zakochania! Ach, cóż za wspaniały czas! Żeby tak jeszcze raz być młodym.
Święta spędziliśmy spokojnie, z kilkorgiem podróżujących. Nie jest to sytuacja jak sprzed lat, kiedy zawsze mieliśmy gości - teraz sytuacja jest cięższa dla każdego. Dziękuję za twoją troskę, wszystko jest w porządku, wszystkim nam dopisuje zdrowie tej zimy i miejmy nadzieję, że tak pozostanie. Jeszcze tylko chorób brakuje podczas wojny.
Pamiętaj, że zawsze masz u nas miejsce do spania, jeśli będziesz potrzebować odpocząć kilka dni od Londynu. Nie mogę się doczekać twojej wizyty, zupełnie przyjemniej się rozmawia przy ognisku i herbacie. Zachowam na twoją wizytę nieco kwiatowej, mam nadzieję że ci posmakuje.
Ściskam,
I jest już dużą pannicą. Nie mogę się doczekać aż zacznie sprowadzać do nas chłopców! Pamiętasz te czasy, Yvette? Miłości i zakochania! Ach, cóż za wspaniały czas! Żeby tak jeszcze raz być młodym.
Święta spędziliśmy spokojnie, z kilkorgiem podróżujących. Nie jest to sytuacja jak sprzed lat, kiedy zawsze mieliśmy gości - teraz sytuacja jest cięższa dla każdego. Dziękuję za twoją troskę, wszystko jest w porządku, wszystkim nam dopisuje zdrowie tej zimy i miejmy nadzieję, że tak pozostanie. Jeszcze tylko chorób brakuje podczas wojny.
Pamiętaj, że zawsze masz u nas miejsce do spania, jeśli będziesz potrzebować odpocząć kilka dni od Londynu. Nie mogę się doczekać twojej wizyty, zupełnie przyjemniej się rozmawia przy ognisku i herbacie. Zachowam na twoją wizytę nieco kwiatowej, mam nadzieję że ci posmakuje.
Ściskam,
Twoja przyjaciółka
Przeczytaj 21 stycznia
Yvette tak, znam Ronję, to moja przyjaciółka. Gdyby nią nie była, pewnie korzystałabym na rozmowach z nią, tak to jest to nieco dziwne, ale zdecydowanie można jej ufać. Jeżeli potrzebujesz coś od niej, kontaktuj się z nią bez problemu. I uściskaj ją następnym razem, kiedy ją zobaczysz. A jeżeli szukasz kogoś, kto powinien mnie bardziej kojarzyć, to pytaj, czy znają Lavinię - mało osób pamięta to imię ze szkoły.
Wiesz, jak jest u mnie – i bardzo dobrze wiesz, że w końcu powinnaś ZAJĄĆ SIĘ TEŻ SAMA SOBĄ. Na pewno jesteś świadoma, że Cię podziwiam, ale nie możesz się o mnie martwić tak ciągle. Podobno przyjaciele tak robią, ale nie chcę myśleć, że powoduję u Ciebie stresy, rozumiesz? Proszę, powiedz, że odpoczywasz i wszystko jest w porządku i nie napotkałaś na nic groźnego. Odwiedź ciocię, jest przemiłą i ciepłą osobą i na pewno warto, abyś ją odwiedziła. I weź przy okazji może wyjdź gdzieś w Lancashire na jakieś spotkanie z mężczyzną? A nie mnie szukasz.
Vincent ma chyba teraz na głowie wściekłą kobietę, a mnie się nie chce bawić w jakieś podchody międzyludzkie. W razie czego, tyle już siedzę z tą klątwą, że co to za problem mieć ją…dłużej? Nie wiem, czemu ludzie tak bardzo lubią rzucać komplementem, że jestem silna. W sensie…nie zrozum mnie źle, ale ja się nigdy o bycie silną nie prosiłam. Nie wiem, kto inny by mógł…Steffen się chyba zajmuje jeszcze klątwami, ale on ma ślub za trzy dni, nie będę mu kopać w drzwi aby się teraz mną zajął. Innych łamaczy nie znam, a przynajmniej nie na tyle, aby im zaufać się dotknąć.
Pilnuj się
Helenka
Wiesz, jak jest u mnie – i bardzo dobrze wiesz, że w końcu powinnaś ZAJĄĆ SIĘ TEŻ SAMA SOBĄ. Na pewno jesteś świadoma, że Cię podziwiam, ale nie możesz się o mnie martwić tak ciągle. Podobno przyjaciele tak robią, ale nie chcę myśleć, że powoduję u Ciebie stresy, rozumiesz? Proszę, powiedz, że odpoczywasz i wszystko jest w porządku i nie napotkałaś na nic groźnego. Odwiedź ciocię, jest przemiłą i ciepłą osobą i na pewno warto, abyś ją odwiedziła. I weź przy okazji może wyjdź gdzieś w Lancashire na jakieś spotkanie z mężczyzną? A nie mnie szukasz.
Vincent ma chyba teraz na głowie wściekłą kobietę, a mnie się nie chce bawić w jakieś podchody międzyludzkie. W razie czego, tyle już siedzę z tą klątwą, że co to za problem mieć ją…dłużej? Nie wiem, czemu ludzie tak bardzo lubią rzucać komplementem, że jestem silna. W sensie…nie zrozum mnie źle, ale ja się nigdy o bycie silną nie prosiłam. Nie wiem, kto inny by mógł…Steffen się chyba zajmuje jeszcze klątwami, ale on ma ślub za trzy dni, nie będę mu kopać w drzwi aby się teraz mną zajął. Innych łamaczy nie znam, a przynajmniej nie na tyle, aby im zaufać się dotknąć.
Pilnuj się
Helenka
So heed the words from sailors old
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Thalia Wellers
Zawód : Żeglarz, handlarz, przemytnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
OPCM : 13+2
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0+1
TRANSMUTACJA : 5+2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Zakonu Feniksa
Przeczytaj luty
Droga przyjaciółko, jakie mam wieści! Wiem, że Thalia ma wielu przyjaciół, ale dotychczas o nikim nie wspominała bezpośrednio, jako o przyjacielu. A nawet więcej! Wydaje się, że rozgwiazdka sama jest zmieszana w tym, jakie relacje ich łączą! Czy Gabriel Tonks coś ci mówi? Może wiesz coś więcej ode mnie na temat tego chłopca (a może raczej mężczyzny?), albo jego rodziny? Nie wspominała ci czegoś nasza Thalia?
Ah, myślisz, że to ta pora, że się zakochała?
Ściskam,
Ah, myślisz, że to ta pora, że się zakochała?
Ściskam,
Cynthia
Przeczytaj 22 stycznia
Yvette Nie powiem, że tego nie chwalę! To oczywiście zrozumiałe! Ale jeżeli to rzeczywiście była panna Fancourt (co powiedziałabym, nie jest ciężkie do rozpoznania, bo Ronja jednak wybija się nieco z tłumu), to cieszę się, że przypadła Ci do serca i zapadła w pamięć. Co prawda Ronka o wiele częściej zachowuje się chorobami duszy niż ciała, ale podejrzewam, że mogłybyście wspólnie wybić się w niejednym projekcie!
Spokojna? Nigdy. Pamiętam twarz każdej osoby, która kiedykolwiek podniosła na mnie rękę, a ja nie mogłam uderzyć jej w zamian. Pamiętam zapach rozkładających się ciał, kiedy zastanawiałam się, czy umrę oglądając gwiazdy, czy inne ciała. Pamiętam małą i słodką Elenkę, która wyciągała ramiona w stronę orlicy, zafascynowana jej piórami, a potem wyciągała ramiona wołając o towarzystwo kiedy umierała na smoczą ospę. A teraz wracam do kraju, w którym ludzie tłumaczą mi jak ciężko jest być biednym, głodnym i przepracowanym. W którym ludzie wpadają ratując ludzi, po czym idą sobie, tak jakby ludzie bez miejsca do spania, bez jedzenia i ledwie trzymający się na nogach byli już czyimś innym problemem. Nie ważne, co będzie trzeba zrobić. Nie ważne, czy będę musiała oddać każdą odrobinę jedzenia, nie obchodzi mnie, ile na tym zedrę skóry. Zrobię co trzeba, zostanę jakimś cholernym symbolem zemsty, po to, aby ktokolwiek w tym kraju zrobił różnicę i pokazał ludziom, że jednak ktoś się nimi zajmie. Tysiąc i jeden ciał to dla wielu będzie tysiąc.
Wiem, że się martwisz o port. Też się martwię. Najchętniej wpadłabym tam i zabrała wszystkich – Arenę Carringtona, biedne dzieciaki. Będę to robić, póki będę mogła, ale wiem, że w kilku wypadkach będzie to problematyczne. Może wpakuję się przez to kłopoty. Pytanie niestety do Ciebie jest takie, czy ktoś może zbytnio zainteresować się twoją lecznicą? Czy państwo zacznie żądać od Ciebie czegoś, czego spełnić nie będziesz mogła? Nie wiem czy w tym wypadku będzie to możliwe aby pomóc wszystkim. Jeżeli czujesz, że możesz tam zostać, nie będę cię przekonywać do opuszczenia Londynu. Ale jeżeli masz wrażenie, że jest chociaż cień groźby…proszę, poczyń chociaż przygotowania. Nie mam teraz wiele gotówki którą mogłabym od razu przygotować, ale zarobię co mogę i kupię dla Ciebie dom, dobrze?
Ja nie zastąpię Ci męskiego towarzystwa, Yvette. Nosisz się dumnie i wiesz, że jak będziesz chciała to i ja cię nie przekonam, ale znam Cię i wiem, że tęsknisz za rodziną. Nie powiem, jak to jest, nie móc odzyskać dziecka, które nawet nie wie o twoim istnieniu. Ale wiem, że w tym momencie tęsknisz do tego jak nigdy. I że nie potrzebujesz mężczyzny jako jakiegoś substytutu czy po to, aby dawać sobie radę. To robisz świetnie już teraz. Ale jesteś osobą wrażliwą, która koło siebie potrzebuje drugiej duszy, tej, która będzie mogła iść na równi z tobą w sposób, w który ja nie mogę. Wiesz przecież, że prędzej czy później to skończy się tym, że ucieknę. Zawsze uciekam. Zwłaszcza wtedy, gdy wszystko jest dobrze.
Nie do końca wiem, jak to powiedzieć. Kojarzysz Justine? Widziałyśmy się z nią na Wigilii u Sproutów. Ogólnie od razu była zła jak obudziła mnie jak siedziałam u Vincenta. Czy też raczej, lepiej powiedzieć, po prostu spałam w swetrze. Zaproponowałam herbatę, ale widocznie spanie w jednej sztuce ubrania i wywieszanie prania w łazience to sypianie z Vincentem. Gdybym wiedziała, ze to takie łatwe, to bym zrobiła to już wcześniej. Rozumiem, że chcesz mi sprawić przyjemność mówiąc, jak mnie widzisz. Ale pamiętaj, że kiedy ty mnie chwalisz, dla świata dalej jestem przestępcą. Pamiętam te odwiedziny u znajomych i to, jak bolało, kiedy opuszczało się normalny dom. Ludzie z ulicy nie potrzebują tylko komplementów, bo nimi nie wypełni się żołądka.
Przepraszam. Nie piszę tego, aby Cię zdołować. Robisz tak wiele dla innych i tak wiele już poświęciłaś. Ale pamiętaj, że czasem potrzeba czynów a nie słów. I czynami wolę się kierować. Może i historia o mnie zapomni, ale jeżeli zrobię coś dobrego po drodze – to będzie warto.
Czy przekazać potem Steffenowi życzenia? Nie wiem, czy Vincent pamięta, ale zrobiłabym dla niego wszystko i ufam wam bezgranicznie. Jeżeli mam czekać, to poczekam. Szkoda tylko, że te duchy nic nie mówią. Chciałabym móc z nimi porozmawiać. Czy myślisz, że mogę to jakoś osiągnąć? Są różne eliksiry i mieszanki.
Nic innego nie robię
Charlie
Spokojna? Nigdy. Pamiętam twarz każdej osoby, która kiedykolwiek podniosła na mnie rękę, a ja nie mogłam uderzyć jej w zamian. Pamiętam zapach rozkładających się ciał, kiedy zastanawiałam się, czy umrę oglądając gwiazdy, czy inne ciała. Pamiętam małą i słodką Elenkę, która wyciągała ramiona w stronę orlicy, zafascynowana jej piórami, a potem wyciągała ramiona wołając o towarzystwo kiedy umierała na smoczą ospę. A teraz wracam do kraju, w którym ludzie tłumaczą mi jak ciężko jest być biednym, głodnym i przepracowanym. W którym ludzie wpadają ratując ludzi, po czym idą sobie, tak jakby ludzie bez miejsca do spania, bez jedzenia i ledwie trzymający się na nogach byli już czyimś innym problemem. Nie ważne, co będzie trzeba zrobić. Nie ważne, czy będę musiała oddać każdą odrobinę jedzenia, nie obchodzi mnie, ile na tym zedrę skóry. Zrobię co trzeba, zostanę jakimś cholernym symbolem zemsty, po to, aby ktokolwiek w tym kraju zrobił różnicę i pokazał ludziom, że jednak ktoś się nimi zajmie. Tysiąc i jeden ciał to dla wielu będzie tysiąc.
Wiem, że się martwisz o port. Też się martwię. Najchętniej wpadłabym tam i zabrała wszystkich – Arenę Carringtona, biedne dzieciaki. Będę to robić, póki będę mogła, ale wiem, że w kilku wypadkach będzie to problematyczne. Może wpakuję się przez to kłopoty. Pytanie niestety do Ciebie jest takie, czy ktoś może zbytnio zainteresować się twoją lecznicą? Czy państwo zacznie żądać od Ciebie czegoś, czego spełnić nie będziesz mogła? Nie wiem czy w tym wypadku będzie to możliwe aby pomóc wszystkim. Jeżeli czujesz, że możesz tam zostać, nie będę cię przekonywać do opuszczenia Londynu. Ale jeżeli masz wrażenie, że jest chociaż cień groźby…proszę, poczyń chociaż przygotowania. Nie mam teraz wiele gotówki którą mogłabym od razu przygotować, ale zarobię co mogę i kupię dla Ciebie dom, dobrze?
Ja nie zastąpię Ci męskiego towarzystwa, Yvette. Nosisz się dumnie i wiesz, że jak będziesz chciała to i ja cię nie przekonam, ale znam Cię i wiem, że tęsknisz za rodziną. Nie powiem, jak to jest, nie móc odzyskać dziecka, które nawet nie wie o twoim istnieniu. Ale wiem, że w tym momencie tęsknisz do tego jak nigdy. I że nie potrzebujesz mężczyzny jako jakiegoś substytutu czy po to, aby dawać sobie radę. To robisz świetnie już teraz. Ale jesteś osobą wrażliwą, która koło siebie potrzebuje drugiej duszy, tej, która będzie mogła iść na równi z tobą w sposób, w który ja nie mogę. Wiesz przecież, że prędzej czy później to skończy się tym, że ucieknę. Zawsze uciekam. Zwłaszcza wtedy, gdy wszystko jest dobrze.
Nie do końca wiem, jak to powiedzieć. Kojarzysz Justine? Widziałyśmy się z nią na Wigilii u Sproutów. Ogólnie od razu była zła jak obudziła mnie jak siedziałam u Vincenta. Czy też raczej, lepiej powiedzieć, po prostu spałam w swetrze. Zaproponowałam herbatę, ale widocznie spanie w jednej sztuce ubrania i wywieszanie prania w łazience to sypianie z Vincentem. Gdybym wiedziała, ze to takie łatwe, to bym zrobiła to już wcześniej. Rozumiem, że chcesz mi sprawić przyjemność mówiąc, jak mnie widzisz. Ale pamiętaj, że kiedy ty mnie chwalisz, dla świata dalej jestem przestępcą. Pamiętam te odwiedziny u znajomych i to, jak bolało, kiedy opuszczało się normalny dom. Ludzie z ulicy nie potrzebują tylko komplementów, bo nimi nie wypełni się żołądka.
Przepraszam. Nie piszę tego, aby Cię zdołować. Robisz tak wiele dla innych i tak wiele już poświęciłaś. Ale pamiętaj, że czasem potrzeba czynów a nie słów. I czynami wolę się kierować. Może i historia o mnie zapomni, ale jeżeli zrobię coś dobrego po drodze – to będzie warto.
Czy przekazać potem Steffenowi życzenia? Nie wiem, czy Vincent pamięta, ale zrobiłabym dla niego wszystko i ufam wam bezgranicznie. Jeżeli mam czekać, to poczekam. Szkoda tylko, że te duchy nic nie mówią. Chciałabym móc z nimi porozmawiać. Czy myślisz, że mogę to jakoś osiągnąć? Są różne eliksiry i mieszanki.
Nic innego nie robię
Charlie
So heed the words from sailors old
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Thalia Wellers
Zawód : Żeglarz, handlarz, przemytnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
OPCM : 13+2
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0+1
TRANSMUTACJA : 5+2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Zakonu Feniksa
Przeczytaj 8 stycznia
Pani Yvette żyją. James się jeszcze kuruje gdzieś indziej. Thomas się rzuca przez sen (czy są na to jakieś mieszanki?). Ale to Tower. Poprzednio też nie spał dobrze. Jesteśmy teraz w Dolinie. Nie wiem, czy zna pani Arenę Carringtona? Tam jest Marcel, zrobili mu krzywdę. Jeżeli dyrektor by pozwolil, mogłaby Pani tam podpytać czy nie da się jakoś pomóc? Odwdzięczę się. Sheila
Only those who are capable of silliness can be called truly intelligent.
Strona 2 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Antares
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy