The member 'Marcella Figg' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 40

--------------------------------

#2 'k8' : 4, 1, 7, 7, 1, 3

Piaski otaczały olbrzyma, tak jak powinny to robić, jednak Duna nie mogła trwać w nieskończoność. Co prawda kamienne nogi i tak uniemożliwiały mu ucieczkę, ale musieli działać mocniej. Nie chciał go zabić, ale unieszkodliwić, by przypadkiem w łapy olbrzyma nie wpadła kolejna kobieta. Ta, którą ratowali, miał nadzieję, była już za nimi, bezpieczna.
- Lancea - wypowiedział inkantację celując w olbrzyma.

The member 'Stevie Beckett' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 89

Potwór wsysany przez piaski zaczął powoli w nich tonąć. Potężne łapy próbowały wyswobodzić się z zapadającego się podłoża, jednakże nic nie było w stanie stać się podporą dla olbrzyma. Po chwili niespodziewanie uderzyło w niego kolejne zaklęcie, a raczej włócznia; świetlisty grot, który gładko wbił się w jeszcze wystającą nad powierzchnią pierś, gdzieś na wysokości ramienia. Stwór ryknął potwornie, choć tym razem nie były to złowieszcze ryki, bardziej wołanie o pomoc, jakby faktycznie cierpiał z powodu wszystkich zadanych mu ran. Przemieniona skóra była znacznie łatwiejsza do zranienia, co ewidentnie było słyszalne w panicznym dźwięku wydobytym z jego gardzieli. Piaski coraz bardziej sięgały po jego olbrzymią postać, która przecież też potrafiła czuć...
Rozpędzona kobieta dyszała już, kiedy dobiegła pomiędzy dwójkę czarodziejów, jednocześnie nieświadomie materializując się w oczach Marcelli i Steviego. Zwolniła kroku, jakby dobiegając pomiędzy innych ludzi, zdobyła jeden z punktów jakieś gry zespołowej, w której wymagało się biegu praktycznie o własne życie! Hiperwentylacja wydawała się niczym w stosunku do jej potężnego roztrzęsienia, które było widoczne przez rozbiegany wzrok i zdecydowanie silne drgawki ciała. Sportsmanką to ona nie była. Ubrudzona suknia, powykręcane włosy na każdą stronę oraz pomniejsze zadrapania... Wyglądała, jakby wyszła z potężnej grzędki wysokich pokrzyw! Musiała jednak przystanąć i zaczerpnąć oddechu, jej przerażony wzrok biegał od dwójki nieznajomych z dziwacznymi patykami w ręku i olbrzymem zasysanym przez jakieś piaski, aż po las po jej lewej. Wyglądała na rozdartą.


| Olbrzym 280/300 (-5 psychiczne, -300/300 Vitreusso, -15 Lancea) - Rebus calceamenta [przytwierdzony do ziemi], Impedimenta  [spowolnienie, 1 akcja na 2 tury], Duna 3/3
| Mugolka 105/130 (-5 psychiczne) [bazowe 110/130]

| Marcella, iluzja siebie-zdublowane ofensywy przy każdym zaklęciu (Speculio 79+36=115), +5 zaklęcia werbalne 2/3 (Sonorus)

Odetchnęła, gdy widmo kobiety powoli przesunęło się za ich ramiona, w bezpieczne miejsce. Mogła w pełni skupić się na walce. Podejrzewała, że gdy zaklęcia odpuszczą olbrzym rzuci się w pogoń za nimi... A przekonać do współpracy już raz im się nie udało.
- Conjunctivitis! - Jej zaklęcia ciągle mijały cielsko potwora... Żeby chociaż raz trafiło.

The member 'Marcella Figg' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 53

--------------------------------

#2 'k8' : 6, 5, 8, 6, 1, 2

Dopiero gdy mugolka była tuż obok, zaraz za jego plecami, dostrzegł ją. Zaklęcie zadziałało, tak jak powinno, a ta bezpiecznie przedostała się do nich. Nie widział w nim kompletnego potwora, jednak nie mogli pozwolić mu chodzić tak po prostu wolno. Stwarzał zbyt duże zagrożenie.
- Już dobrze - powiedział spokojnie. - Nic ci nie grozi - różdżkę wycelował w ponownie w olbrzyma - Scabbio - wypowiedział inkantację.

The member 'Stevie Beckett' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 22

--------------------------------

#2 'k3' : 2

Wydawało się, że ponownie magia odmówi czarodziejce skuteczności, a jednak wypowiedziane zaklęcie jakby nabrało mocy dzięki dźwiękowi, który wybrzmiał na świeżym powietrzu. Wiązka magiczna wydobyła się z hikorowego drewna, trafiając w stwora pochłoniętego przez piasek, który zatrzymał się gdzieś na poziomie jego szyi, zaraz wypluwając całego stwora na powierzchnię. Wydawało się, że tej trawy nigdy nie zastąpiły żadne piaski, więc nikogo chyba nie dziwiła mina mugolki patrzącej w osłupieniu na głęboko oddychającego olbrzyma. Wyczerpana biegiem, który odniósł fenomenalny sukces, odwróciła się w stronę dwójki ludzi - nie stworów, a oni, zamiast jakoś pomagać, machali patykami w powietrzu.
- Co wy robicie? - zakwiczała z paniką w głosie, patrząc na nich z rozszerzonymi do granic możliwości oczami. Cofnęła się kilka kroków w tył, tworząc nieco dystansu od ich dwójki. Roztrzęsienie było widoczne nie tylko w jej przerażeniu wypisanym na twarzy, ale również trzęsącej się posturze, która wyglądała jakby ledwo stała na nogach.


| Olbrzym 220/300 (-5 psychiczne, -300/300 Vitreusso, -15 Lancea, - 60 Duna) - Rebus calceamenta [przytwierdzony do ziemi], Impedimenta  [spowolnienie, 1 akcja na 2 tury], Conjunctivitis 28/300
| Mugolka 105/130 (-5 psychiczne) [bazowe 110/130]

| Marcella, iluzja siebie-zdublowane ofensywy przy każdym zaklęciu (Speculio 79+36=115), +5 zaklęcia werbalne 3/3 (Sonorus)

Usłyszała słowa kobiety za sobą, dlatego na chwilę odwróciła się przez ramię. - Musimy go unieruchomić, inaczej może nas gonić. Nie bój się, nie zrobimy Ci krzywdy i zabierzemy... W bezpieczne miejsce. Jakie tylko będziesz chciała. - Kończąc te słowa uśmiechnęła się do kobiety, dostrzegając w sumie tylko jej obrys na otoczeniu, coś jak przezroczysty miraż. Później znów odwróciła się do olbrzyma i po raz kolejny wydała z siebie zaklęcie: - Conjunctivitis!

The member 'Marcella Figg' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 6

--------------------------------

#2 'k8' : 2, 6, 7, 4, 6, 1

Ta kobieta była przerażona i nie było co się dziwić. Cud, że to przeżyła! Cud!
- Jestem Stevie Beckett. Proszę oddychać, jest pani bezpieczna, musimy tylko szybko... - zaczął spokojnym głosem, po czym odwrócił się z powrotem w stronę olbrzyma. - Scabbio - wypowiedział celując w niego różdżką. - ...się nim zająć i uciekniemy stąd.

The member 'Stevie Beckett' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 41

Wynurzony olbrzym wciąż podtrzymywany był zaklęciami unieruchamiającymi, stąd wściekły ponownie zaczął ryczeć i podnosić nogi, machając przy tym rękoma bez ładu i składu. Potężne łapska były w stanie pokonać wszystko, co stało mu na drodze, jednak czarodzieje wraz z mugolką byli w porządnym odstępie od jego zasięgu, bezpieczni.
- Ale... co.. wy... jak... - zaczęła się jąkać w potężnym szoku, kompletnie niegotowa na widok patyków, z których wychodziły jakieś czary? Wyciągnęła ręce przed siebie, nawet nie zwracając uwagi na to, że są brudne, tak samo, jak prosta, skromna, szara sukienka elementami wskazująca na jej średniozamożny stan pochodzenia. - Wy chyba nie... - niepewnie zająknęła się, patrząc na mężczyznę, który zaraz odwrócił się w stronę olbrzyma, machając jakimś patykiem.

| Olbrzym 220/300 (-5 psychiczne, -300/300 Vitreusso, -15 Lancea, - 60 Duna) - Rebus calceamenta [przytwierdzony do ziemi], Impedimenta  [spowolnienie, 1 akcja na 2 tury], Conjunctivitis 28/300
| Mugolka 105/130 (-5 psychiczne) [bazowe 110/130]

| Marcella, iluzja siebie-zdublowane ofensywy przy każdym zaklęciu (Speculio)

Doniosły ryk olbrzyma niósł się po całej polanie, a Stevie nie miał już wiary, że im się uda. Złapał różdżkę mocniej w dłonie i spoglądając tylko na dwie kobiety obok niego (albo i trzy jeśli liczyć dokładną kopię panny Figg), wypowiedział - Pora uciekać - po czym sam zerwał się na równe nogi i gnał dalej przez las, licząc tylko, że tuż obok niego jest mugolka i towarzyszka z Zakonu.

stevie zt.......... olbrzym niepokonany :/