Vincent

12.04.21 20:49

Vincent

Historia relacji Elliego i Vincenta jest długa i kręta; sowę nabył bowiem w trakcie podróży, gdy podczas jednej z zakrapianych nocy w Rumuńskim barze... wygrał go w grze w pokera. Od tamtej pory przynajmniej raz na miesiąc powtarza, że odda go do sowiarni, ale mimo upływu lat nie miał jeszcze serca spełnić groźby. Vincent zwiedził z nim pokaźny kawałek świata, towarzyszył mu podczas rozwijania kariery w Peak District i nigdy nie zawiódł, gdy go potrzebował - czasem tylko zdarzyło mu się rozbić parę szklanek i wrzucić właścicielowi do śniadania zdechłą tchórzofretkę.

01.05.21 19:17

☆Jayden Vane

Ellie,

To były tylko trzy miesiące. Nie masz za co przepraszać. Sam również mogłem napisać, ale jak już zauważyłeś, nie miałem do tego głowy. Nawet cieszę się, że tego nie zrobiłeś - zapewne i tak bym nie odpisał. Przykro mi słyszeć o Vincencie, ale powiem wprost - zaczepiał Steve'a, więc chyba wraca do formy.

Nie musisz mówić więcej. Zadania, które masz, nigdy nie zawodzą, a ja chętnie złapię się dobrego zajęcia. Pojawię się zatem za dwa dni w rezerwacie.

Wiem. I dziękuję. Porozmawiamy na pewno. Zresztą brakuje mi Twojego towarzystwa. Wokół mnie jedynie płaczliwe kobiety - przyda się męskie wsparcie.

Do zobaczenia,

Jayden

[bylobrzydkobedzieladnie]

26.05.21 15:25

Przeczytaj Szef Komisji Rejestracji Różdżek

Szanowny Panie Lovegood, w imieniu swoim oraz pozostałych członków Komisji, chciałbym pogratulować rejestracji różdżki i tym samym podziękować za powierzone Ministerstwu Magii zaufanie. Równocześnie informuję, że zgodnie z dekretem Ministra Magii z dnia 10 kwietnia 1957 roku, każdy czarodziej lub czarownica przebywający na terenie Londynu, ma obowiązek noszenia przy sobie dokumentu poświadczającego dokonaną rejestrację oraz okazania go odpowiednim służbom w razie kontroli. Dokument staje się ważny z chwilą podpisania go przez posiadacza, i od tego momentu stanowi zarówno dowód jego tożsamości, jak i pełni rolę oficjalnego zezwolenia na noszenie różdżki na terenie stolicy.

Jeżeli na dokumencie zaistniały jakiekolwiek nieprawidłowości, należy zgłosić się do siedziby Komisji w terminie nieprzekraczającym 7 dni od daty otrzymania niniejszego listu wraz z kompletem dokumentów potwierdzających poprawne dane.

Z poważaniem,

Tiberius Bellchant

Szef Komisji Rejestracji Różdżek
Dep. Przestrzegania Prawa Czarodziejów
Brytyjskie Ministerstwo Magii
Londyn, dn. 01.10.1957

Do listu dołączony został dokument:

Pomyłki, poprawki, uwagi (zwłaszcza w przypadku błędnie założonej daty urodzenia lub statusu cywilnego postaci wymyślonych) można zgłaszać bezpośrednio do Williama. Jeżeli macie dla waszych postaci wybrany charakter pisma, możecie mi również podesłać odpowiednią czcionkę (najlepiej w postaci linku do strony, z której mogłabym ją pobrać).

26.07.21 22:30

Przeczytaj 05.11.1957

Elricu! Mam nadzieję, że moja sowa zastaje Cię w dobrym zdrowiu, czasy są w końcu bardzo wątpliwe.

Po naszej ostatniej pogawędce, którą zresztą bardzo miło wspominam, zastanawiam się nad tym, czy może nie zechciałbyś mi pomóc w jednej rzeczy? Ostatnio zauważam u siebie spore w braki w OPCM, chętnie bym z kimś nieco poćwiczyła, być może zechciałbyś mi poświęcić nieco czasu?

Czy mogłabym się pojawić w rezerwacie 08.11 o poranku, czy masz już jakieś plany?

Prudence Macmillan

15.08.21 12:42

Przeczytaj Lucinda

Ellie, Twoja sowa bez problemu mnie odnalazła, chociaż gdy zapukała do mojego okna, to bardziej przypominała bałwana niż sowę. Dziękuje bardzo za te miłe słowa i nie ukrywam, że po naszym ostatnim spotkaniu też kilka razy wahałam się przed wysłaniem sowy. Wesołych Świąt! Postaraj się jednak unikać kłopotów, choć wiem, że to bardzo trudne.

Nie spodziewałam się jednak prezentów, a zaglądałam pod choinkę już dziś niejednokrotnie. Dziękuje, naprawdę. Ja też mam coś dla Ciebie i mam nadzieje, że zanim otworzysz prezent, to przeczytasz list. Bo to nie jest zwykły kamień! Przywiozłam go z San Martin, trzymaj go w domu, blisko siebie, odstrasza złe duchy, a może nawet nieprzyjaciół?

Co do sylwestra, wydaje mi się, że wciąż nie mam jeszcze planów. Od dawna nie planuje takich rzeczy, a Sabaty już mi nie są straszne. Wiedziałeś?

Ciepła, dużo ciepła,

Lucinda

29.08.21 20:19

Przeczytaj Lucinda

Drogi Ellie, Nie wątpię, że kamień się spodobał, chociaż prawdopodobnie każdy będzie na Ciebie dziwnie spoglądał. Kamień to nie jest najnormalniejsza część wyposażenia. Z drugiej strony czy w magii istnieje pojęcie normalności? Nie daj się zamknąć w kaftan, a na pewno będzie dobrze.

Ostatnio narzekam na brak przygód, zdecydowanie możemy się gdzieś wybrać w Nowy Rok. Pozwalam Ci wybrać konkretny kierunek, może to będzie również dla mnie niespodzianka, bo nie ukrywam, że Wyspy wciąż stanowią dla mnie tajemnice.

Proszę tylko napisz co powinnam ze sobą zabrać, bo jeśli planujesz znów zaatakować mnie salwą śnieżek, to może będę potrzebować cieplejszych rękawiczek.

Czekam na wiadomość.

Lucy

01.09.21 2:27

Przeczytaj styczeń 1958

Szanowny Panie Lovegood,

Nie jestem pewna czy jeszcze Pan mnie pamięta, spotkaliśmy się w listopadzie na ziemiach Durham wspólnymi siłami poskramiając agresywnego dwurożca, spędzającego sen z powiek okolicznym mieszkańcom. Mam nadzieję, że wszystko u Pana w porządku, a na brak pracy nie może Pan narzekać. Niemniej jednak, jak powiadają – pracy nigdy za wiele, czyż nie? Wszak praca w naszym fachu – magizoologicznym – często jawi się przyjemnością. Piszę, ponieważ przyszło mi dostać polecenie zajęcia się pewną nietypową sprawą, która wymaga rozeznania właśnie kogoś takiego jak Pan! Pracowałby Pan wówczas wraz ze mną, co rzecz oczywista z pewnością zostanie sowicie wynagrodzone. Czy podjąłby się Pan współpracy? Szczegóły wolałabym omówić osobiście.

Z poważaniem

Forsythia Crabbe

27.09.21 7:21

☆Jayden Vane

Elric,

Uwierz mi — to, co się aktualnie dzieje, przekracza moje pojmowanie. Nie potrafię nazwać słowem tego wszystkiego. I nawet nie chodzi o konferencję. Wiesz, że nie będę się przechwalał. Szczególnie czymś, co okazało się finalnie nieporozumieniem. Mimo wszystko dziękuję.

Z chęcią się spotkam i spróbuję chociaż na moment oderwać się od chaosu, który wcale nie poprzestaje na sile. Nie spodziewaj się po mnie idealnego kandydata do alkoholu, ale zdecydowanie chcę z Tobą porozmawiać o czymś innym poza pracą. I dowiedzieć się, co u Ciebie. Ósmego lutego Ci odpowiada? Wybierz miejsce.

Dobrze, że napisałeś. Naprawdę. Dziękuję.

Do zobaczenia,

Jayden

27.09.21 13:50

☆Jayden Vane

Ellie,

Opowiem Ci wszystko. Bo jest o czym rozmawiać, to na pewno. Skoro wyrosłeś, to zostaje mi tylko sprawdzenie tego w praktyce. I tak. Masz wyczucie z tym listem. Nie mogę Ci tego odebrać.

Wiem które. Ciężko zapomnieć i tak — zdecydowanie idealnie wybrałeś. Jeśli chcesz, możemy się spotkać nawet chwilę po szóstej wieczorem — tego dnia będę już po zajęciach w Hogwarcie, a domowe obowiązki przekażę na te parę godzin kuzynce.

Do zobaczenia,

Jayden

22.11.21 21:06

Przeczytaj Volans Moore

Elricu, otrzymałem list od niejakiego lorda Ollivandera, który potrzebuje pomocy w opanowaniu sytuacji z udziałem Garborogów.
Ten czarodziej pragnie zebrać zespół złożony z magizoologów, którzy cenią sobie życie magicznych stworzeń. Zadaniem tej grupy byłoby schwytanie stada tych stworzeń i zapewnienie im odpowiednich warunków do przetrwania zimy.
Pomyślałem o Tobie, gdyż mamy zbliżone poglądy na ten temat i Twoja pomoc byłaby nieoceniona. Powiadom mnie niezwłocznie, czy zechcesz wspomóc tę słuszną sprawę.Volans

30.11.21 12:36

Przeczytaj Volans Moore

Elricu, byłbym wielce rozczarowany, gdybyś nie okazał zainteresowania losem magicznych stworzeń i nie wyraził gotowości do niesienia im pomocy. To pokrzepiające wieści.
Gdzie dokładnie leży ten rezerwat? Chętnie bym go odwiedził.
Ze stadem będzie o wiele trudniej, ale wspólnymi siłami temu sprostamy. Jesteśmy zdani na siebie. Jeśli nie uda się ich przetransportować za granicę, słusznym rozwiązaniem może być utworzenie niewielkiego rezerwatu na terenie rzeczonego hrabstwa. Wymaga to sporo pracy i nakładów finansowych. Niemniej jest to wykonalne.
Niezwłocznie Cię powiadomię.

Do zobaczeniaVolans

06.12.21 17:30

☆1 marca 1958

Elric,

Nie spodziewałem się, że to napiszę, ale potrzebuję wieczoru z alkoholem. Mam parę spraw na głowie i nie wiem, czy dam radę przegadać je na trzeźwo. Zaprosiłbym Cię, ale z dziećmi i kobietami w domu wolę uniknąć kompromitacji. Mam litr irlandzkiego bimbru.

Nie pytaj.

Jayden

07.12.21 1:36

Przeczytaj 7 lutego

Elric, naprawdę, zaskoczenie było, ale miło było się spotkać po tylu latach! Zapomniałam powiedzieć, ale niebawem zbliżają się moje urodziny, a do tego jeszcze ciocia świętuje dzień później. Gdybyś chciał wpaść 18 lutego do zajazdu "Pod Gruszą" w Lancashire, to zapraszamy! Teoretycznie zaczynamy w południe, ale możesz przyjść o dowolnej porze. I nie trzeba kupować prezentów, sytuacja nie jest łatwa, więc możesz na spokojnie sobie to odpuścić. Thalia

W ramach wspólnego świętowania urodzin Cynthii i Thalii zapraszamy was na drobny poczęstunek w jadalni zajazdu "Pod gruszą". Dla ułatwienia nie robimy z tego jednego wielkiego wydarzenia, chociaż nic nie stoi na przeszkodzie, jeżeli ktoś ma ochotę rozpisać pełny wątek. Na krótkie wymiany zdań przygotowana została szafka podlinkowana w poście.

11.12.21 22:10

☆Jayden Vane

Elric,

Będę. I nie martw się. Znam kogoś, kto znalazłby Cię nawet i w największej dziczy. Skoro zapraszasz wieczorem, pojawię się koło piątej. Przekażę chłopców pod opiekę rodziców i możesz mnie oczekiwać. Mnie i mój bimber.

P.S. Wiesz, że nie pijam, więc nie mam pojęcia, czy to nam starczy, czy aż z przesadą...

Do zobaczenia,

Jayden

22.01.22 22:37

Przeczytaj 3 stycznia 1958

Elricu! Cieszę się, że się udało nam się spotkać, chociaż niespodziewanie! Mam nadzieję, że to brzydkie zadrapanie poszło w niepamięć i nie przejmujesz się już jego efektami. Jeżeli byś potrzebował czegokolwiek z jakiś towarów, to daj znać, bo zdecydowanie Ci coś wiszę za tę pomóc (chociaż przyznam, mam nadzieję, że kapitan Ci zapłacił, bo ja nie mam aż tyle pieniędzy).

Powiedz mi, natrafiłeś ostatnio na jakieś nietypowe zachowania zwierząt? Coś, co Ci się nie zgadzało, coś, co było dziwaczne? Jeżeli tak, kojarzysz w jakim miejscu Anglii to było, czy niezbyt? Ewentualnie, czy masz jakieś porady co zrobić w wypadku, kiedy napotka się olbrzyma? ~~Bi spotkałam dwa~~

Uważaj na siebie i gdybyś potrzebował pomocy, daj znać. Potrafię o wiele więcej, niż mogłoby się wydawać.

Trzymaj się Thals

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia