Helios

17.05.21 22:06

First topic message reminder :

Helios

Średnich rozmiarów sowa towarzyszy Maghnusowi już od przeszło dekady, skrupulatnie i terminowo dostarczając listy. Helios bywa nadgorliwy, wpatrując się przenikliwie i pohukując ponaglająco na korespondentów niespieszących się z odpowiedzią, ale jak na dobrze wychowaną sowę przystało, nigdy nie pozwoli sobie nadużyć gościnności - po otrzymaniu listu natychmiast wyrusza w drogę.

wzór listu:

[bylobrzydkobedzieladnie]

01.10.21 11:49

Przeczytaj 21 stycznia

Ruiny Delapré Abbey. Od zachodu jest łatwe podejście. Trzy godziny i możesz się zjawić. Do zobaczenia.

R.

03.10.21 20:48

Przeczytaj 9 luty 1958

Maghnusie,

otrzymałam raport od Manannana w sprawie stróżówek i tuneli, o których rozmawialiśmy przed dwoma dniami w Wywernie. Wiem, że pora jest późna, lecz oczekuję, że jutro będziesz gotów, by wyruszyć do Suffolk jeszcze przed świtem. To konieczne. Jutro, piata nad ranem, wschodnia część wioski Bury St. Edmunds. Wszystko wyjaśnię ci na miejscu. Weź ze sobą miotłę, to czego potrzebujesz do nałożenia klątwy, jeśli to będzie konieczne. Spędzimy tam długie godziny, nie planuj nic innego.

Do zobaczenia, -->

Sigrun

11.10.21 21:44

Przeczytaj styczeń 1958

Drogi Lordzie Bulstrode,

mam nadzieję, że Desdemona odnajduje Pana w dobrym zdrowiu i tegoroczna, surowa zima nie doskwiera za mocno. Przyznać jednak należy, że mimo tak silnych mrozów, to uczyniła krajobraz Anglii wyjątkowo pięknym i inspirującym, choć najprzyjemniej podziwiać go zza okna. Zachwytem i doznaniami estetycznymi dyktowany jest także mój list. Zapadło mi w pamięć, że wspominał pan o francuskim malarzu, Philippie Levasseur, którego dzieła przypadły Panu do gustu. W pewnym momencie przestałam już liczyć, że dojdzie do planowanego wernisażu, lecz ponoć na początku lutego ma odwiedzić Londyn. Pomyślałam, że chciałby Pan o tym wiedzieć. Szkoda byłoby to przegapić, szczególnie biorąc pod uwagę niesprzyjające okoliczności i coraz rzadsze tego typu wydarzenia - co niesamowicie mnie zasmuca, dlatego pozwoliłam sobie skreślić ten list.

Z serdecznymi pozdrowieniami,

lady Fantine Rosier

13.10.21 0:35

Przeczytajlord nestor Bulstrode

Maghnusie,Twój list nie był dla mnie wielkim zaskoczeniem, niemniej jestem ukontentowany, czytając go w spokoju. Zawsze wiedziałem, że potrafisz odpowiednio gromadzić intratne znajomości i trzymać wokół siebie ludzi, którzy wesprą Cię w osiągnięciu zamierzonych celów, a Twój wybór przyszłej żony nie będzie przypadkowy. Wykorzystujesz swój potencjał i dumnie reprezentujesz naszą rodzinę. Rad jestem z podjętych przez Ciebie rozważań i wyborów. Ród Rosierów jest potężny i wpływowy, a ich nazwisko wiele znaczy, zwłaszcza wśród zwolenników Czarnego Pana. Takim mariażem przyczynisz się do budowy silnego sojuszu, który w czasie wojennej zawieruchy umocni naszą pozycję, zwiększy nasze możliwości i przyniesie bezspornie odpowiednie korzyści.

Masz moją pełną zgodę, a także szczere poparcie w staraniach o lady Fantine Rosier. Twoje spostrzeżenia mogą okazać się słuszne, nie zwlekaj z działaniem i dąż do szybkiego sfinalizowania umowy. Jestem pewien, że lord nestor Kentu dostrzeże w Tobie to wszystko, co ja dostrzegam i bez wahania odda w Twoje ręce swoją młodszą siostrę.

Bywaj zdrów, Maghnusie.

Z wyrazami szacunku,
sir Dagonet Bulstrode

19.10.21 15:55

Vegvisir niesie Ci list

Maghnusie

wierzę, że jesteś zdrów. Wspomniane mi zostało, że ostatnimi miesiącami jedynie zwiększyła się Twoja działalność na korzyść słusznych idei na terenie naszego kraju. Dość powiedzieć, że rad jestem z tej sprawy.
Co powiesz na kolejne polowanie, tym razem poza granicami Delamere? Doszły mnie słuchy, że w Chester znaleźć można prawdziwą gratkę dla myśliwego. Oczywiście zostaniesz na kolacji, czyż nie? Catriona z pewnością będzie wniebowzięta.

sir Albert Rowle

28.10.21 17:27

Przeczytaj luty '58

Maghnusie,

cieszy mnie Twój list i ta wiadomość, czekałam na te wieści. Właściwie to mogłabym zapytać o to Ciebie. W jakich godzinach zazwyczaj odbywały się dostawy? Pod tym względem się dostosuję. Im szybciej zaś, tym lepiej. Trzynasty luty będzie w porządku? Najbardziej odpowiadałoby to mnie i memu młodemu, dynamicznemu zespołowi.

Pozdrawiam Cię serdecznie, -->

Sigrun

28.10.21 18:36

Przeczytaj luty '58

Maghnusie,

owszem, opcja druga brzmi zdecydowanie lepiej; będziemy obserwować ten magazyn i wejdziemy niepostrzeżenie. Może być ósma rano, jeśli to nie wzbudzi w nim podejrzeń.
Piętnasty luty również będzie w porządku, choć nie zapominaj, że Walentynkowy wieczór również spędzasz w mym uroczym towarzystwie i może skończyć się wyjątkowo późno, choć ze względów innych niż wymaga tego Święto Miłości.
Piętnasty luty zatem o ósmej rano, pod adresem, który od Ciebie wzięłam, tak? -->

Sigrun

28.10.21 22:17

Przeczytaj C. Sallow

Sir Bulstrode, Mrozy w Londynie nigdy nie doskwierają nadmiernie - pomimo zimy stulecia, żar zmian płonie w naszych sercach. Mam nadzieję, że równie ciepło jest w Bulstrode Park.
Rad jestem z naszego spotkania w Białej Wywernie, z owocnych i wspaniałych planów. Stolica zaczyna szemrać - dostaję listy z pogróżkami, czy to nie zabawne? Nie pierwszy to raz, ale pierwsza taka intensywność - akurat wtedy, gdy nikt nie może mi zagrozić.

Siatka antymagicznych szpiegów w Suffolk jest spora, z moją rozpoznawalnością działanie tam jest utrudnione zanim uderzymy na szturm - jednakże czekam z niecierpliwością na moment przesłuchania i próbuję zdobyć więcej informacji od moich znajomych. Jak idą wysiłki w Warwickshire i czy mógłbym pomóc?

Cornelius S.

29.10.21 17:49

Przeczytaj Luty 1958

Sir Bulstrode, Znasz mnie nie od dziś, wiesz, że pierwsze to uczyniłem to zgłoszenie anonimów służbom aby mieć porządek w papierach. Niestety, z żalem przyznaję, że nie wszyscy podzielają nasze zamiłowanie do prawa i porządku. W listopadzie policja działała jakoś prężniej, proszę sobie wyobrazić, że nie otrzymałem odpowiedzi na mój styczniowy donos. Czasem obawiam się, że najzdolniejsi ludzie po prostu udali się do szmalcowników, choć mój nadchodzący artykuł do "Walczącego Maga" przywrócił mi trochę wiary w nasze służby. Tak czy siak, propaganda w Londynie będzie trudniejsza, jeśli władze upoją się własnymi sukcesami i zbagatelizują problem bezpieczeństwa... ale ze wszystkim sobie poradzę.

Zawsze znajdę czas dla dobra Sprawy - jakiego rodzaju propagandy potrzebowalibyście w Warwickshire?

PODPIS

30.10.21 8:43

Przeczytaj luty '58

Maghnusie,

ufam Twojemu osądowi. Złoty błysk galeonów dla niektórych rzeczywiście jest najlepszą przynętą. Idioci. Tym lepiej dla nas.
Czego będziecie tam szukać? Jeśli to temat zbyt ważny, aby przelewać go na papier, to nie rób tego. Chociaż ufam swojej sowie, to nie ufam tym, którzy zechcieliby na nią zapolować.
Wstępnie planuję zabrać ze sobą około czterech, większa grupa to już za dużo. Jednego z nich wezmę ze sobą wcześniej, może wtedy pójdzie z Tobą, a ja wrócę do pozostałych na tyły. -->

Sigrun

30.10.21 11:01

Przeczytaj luty '58

Maghnusie,

rozumiem. Z chęcią posłucham o wynikach podczas spotkania twarzą w twarz, jeśli czas pozwoli; pamiętam o czym mówiłeś, pozostaje mi życzyć powodzenia i nienadziania się na pradawną klątwę.
Z naszych obserwacji i Twoich informacji nie wynika, żeby on sam miał większe towarzystwo, więc wystarczyłoby nas nawet mniej na jednego czarodzieja, to oczywiste, lecz jeśli naprawdę ma na sobie klątwę, to może dojść do incydentu przemiany nawet poza pełnią. Możesz nie być tego świadom, ale wilkołaki pod wpływem dużych emocji i strachu mogą się przemienić nawet w inne dni. Dlatego Ty również musisz zachować szczególną ostrożność. Nawet zadrapanie zadane poza pełnią może skutkować nabraniem wilczych cech.
-->

Sigrun

30.10.21 18:21

Przeczytaj luty '58

Maghnusie,

ponoć co ma się stać, to i tak się stanie. Wierzysz w przeznaczenie, Maghnusie, czy uważasz, że każdy jest kowalem swego losu?

Czwórka to niewiele. Nie będą problemem, szczególnie w takiej sytuacji. Nikt nie będzie nadstawiał karku za nieuczciwego pracodawcę. Zwłaszcza teraz.

To mądra decyzja. Wilkołaki to naprawdę groźne bestie, co by nie powiedzieć. Jeśli jednak coś pójdzie nie tak, to zwykłe Protego da Ci kilka sekund, jeśli zdążysz je rzucić. Bestia nie jest w stanie się przez nią przebić. W ich ataku akurat nie ma pierwiastka magicznego.
-->

Sigrun

01.11.21 20:31

Przeczytaj Luty 1958

Sir Bulstrode, Zima się zaostrza, a wojna wymaga ode mnie zaangażowania w terenie. Postanowiłem nieco odświeżyć garderobę i sprawić sobie wytrzymałą szatę, odpowiednią do walk i wzmacniającą przepływ magii. Przez Piórko Feniksa przewija się wielu klientów i tańczy tam wiele dziewcząt, wszyscy o odpowiedniej krwi i zapewne odpowiednich poglądach - chciałbym wesprzeć takich ludzi, może słyszał lord, czy ktoś z nich ma w rodzinie zdolną krawcową?

Z poważaniem, Cornelius Sallow

02.11.21 20:17

Przeczytaj Luty 1958

Drogi Maghnusie, szczerze mówiąc, nawet pomimo faktu iż ostatnie dwa tygodnie miałem dość pracowite, to nasze znalezisko jedynie dodało mi energii do działania. Jak pewnie wiesz, nie jestem fanem mrozów, ale na szczęście czuje się świetnie i mam nadzieję, że i tobie zdrowie dopisuje.
Nie ukrywam, że już w przyszłym tygodniu chciałem usiąść do naszego znaleziska. Myślę, że 21 lutego byłby odpowiednim dniem. Im szybciej to zrobimy, tym szybciej będziemy wiedzieć czy weszliśmy w posiadanie potężnego artefaktu czy tylko zwykłej błyskotki.
Lady Blacj zaiste posiada szeroki zakres wiedzy w zakresie historii magii. Jestem przekonany, że jej wiedza oraz jak sam napisałeś, świeże spojrzenie na sprawę, może nam pomóc.
Daj znać czy obojgu wam pasuje zaproponowany przeze mnie dzień.

Xavier Burke

04.11.21 13:33

Przeczytaj 3 lutego 1958

Drogi lordzie Maghnusie, ufam, że ten list odnajduje Cię w dobrym zdrowiu, a sprawy rodu Bulstrode mają się jak najlepiej, tym samym przyczyniając się do świetności rozwoju czarodziejskiej społeczności.
Podczas grudniowej akcji charytatywnej na Connaught Square wspomniałeś mieszkańcom o swej gotowości do zapewnienia dlań nowych miejsc pracy. Wraz z lady Primrose Burke oraz lordem Cygnusem Blackiem powzięliśmy już pierwsze kroki ku realizacji planu poprawienia bytu mieszkańców Anglii i zorganizowania dla nich źródeł utrzymania. Muszę jednak przyznać, że moje doświadczenie w kwestiach ekonomicznych ogranicza się wyłącznie do zarządzania domowym ogniskiem, a aby zająć się odpowiednio wyżej wspomnianą kwestią, wymagam od siebie lepszego przygotowania. Czy zgodziłbyś się wesprzeć mnie radą w tym temacie i rozjaśnić problematyczne dotąd niuanse? Jesteś gotowa dostosować się do dogodnego dla Ciebie terminu.

Z serdecznymi pozdrowieniami i życzeniami tego, co najlepsze,

lady E. Rosier

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia