Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Fumea
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Fumea
Sowa. Chwila, jaka sowa? Aaa, sowa!
No tak, ostatecznie zdecydowałem się na zakup własnej sowy, tuż przed wyjazdem do Stanów. I szczerze, to nie żałuję. Fumea jest sową bardzo energiczną i mądrą, która okazała się być idealnym kompanem dla mej niespokojniej duszy. Na dodatek też lubi ciastka.
No tak, ostatecznie zdecydowałem się na zakup własnej sowy, tuż przed wyjazdem do Stanów. I szczerze, to nie żałuję. Fumea jest sową bardzo energiczną i mądrą, która okazała się być idealnym kompanem dla mej niespokojniej duszy. Na dodatek też lubi ciastka.
- Wzór listu:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.imgur.com/j3EG7Vu.jpg');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> NADAWCA <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> PODPIS <!--
--></span></span></div></div></div></div>
Ostatnio zmieniony przez Alexander Farley dnia 02.08.19 20:22, w całości zmieniany 7 razy
Masz wiadomość!1 lipca
Farley,nie wiem właściwie od czego zacząć ten list. Powinnam chyba od napisania życzenia, że wszystko u Ciebie w porządku, ale może po prostu mi napiszesz. Czy tak jest? Wszystko u Ciebie dobrze?
Chciałam Ci jeszcze raz podziękować za to, co dla mnie zrobiłeś. Nie wiem, co by ze mną było, gdybyś mnie nie poskładał. Kiedy Steffen nas poprowadził do Ciebie myślałam, że to już koniec, a to osłabienie minie. Ale nie mijało. Nie wiem, co to było za zaklęcie i dlaczego to wszystko się wydarzyło, ale... naprawdę Ci dziękuję. Muszę Ci jednak napisać, że nie wiem, co wtedy zrobiłeś, ale miałam dziwny sen. Nie był straszny ani niepokojący.Właściwie był bardzo przyjemny. Czułam się tak, jakby wypełniało mnie coś niezwykłego, czystego i nieskazitelnego. Coś nie z tej ziemi. Jakby magia. Biała magia. Czułam błogi spokój. Wyjątkowy. Podałeś mi coś? To był jakiś narkotyk, albo eliksir? Bo jeśli tak, to może masz go jeszcze na zbyciu... Pomyślałam, że mógłbyś mi to wysłać do
Jeszcze raz dziękuję.
Chciałam Ci jeszcze raz podziękować za to, co dla mnie zrobiłeś. Nie wiem, co by ze mną było, gdybyś mnie nie poskładał. Kiedy Steffen nas poprowadził do Ciebie myślałam, że to już koniec, a to osłabienie minie. Ale nie mijało. Nie wiem, co to było za zaklęcie i dlaczego to wszystko się wydarzyło, ale... naprawdę Ci dziękuję. Muszę Ci jednak napisać, że nie wiem, co wtedy zrobiłeś, ale miałam dziwny sen. Nie był straszny ani niepokojący.
Jeszcze raz dziękuję.
Here stands a man
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
PrzeczytajTonks
Alex, 8 sierpnia chciałabym wyjechać na trzy dni, jako że jesteś moim... cóż pracodawcą i niejako szefem potrzebuję Twojej zgody i udzielenia mi urlopu.
Nie będę daleko, ale szybki powrót będzie ograniczony - głównie przez czas jaki zajmie dotarcie informacji.
Muszę... chociaż przez chwilę odetchnąć innym powietrzem.
Czekam na informacje.
Nie będę daleko, ale szybki powrót będzie ograniczony - głównie przez czas jaki zajmie dotarcie informacji.
Muszę... chociaż przez chwilę odetchnąć innym powietrzem.
Czekam na informacje.
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
Przeczytaj 12 VII 1957
Alexandrze, mam nadzieję, że wszystko u Ciebie w porządku. Wybacz, że zawracam Ci głowę, pamiętam o nadchodzącym spotkaniu - chciałbym jednak poruszyć kwestię, która niekoniecznie nadaje się do przedyskutowania przy stole w starej chacie, a która nie daje mi spokoju od dłuższego czasu.
Nie owijając w bawełnę - chodzi o moją siostrę, a raczej o to, że chciałbym jej powiedzieć: o nas, o tym, co robię - co robimy. Myślałem nad tym długo, zastanawiając się, czy powinienem ją narażać - wiesz, pierwszym instynktem jest zawsze trzymanie rodziny bezpiecznej, z daleka od tego wszystkiego - ale gdzieś przegapiłem moment, w którym zaczęła narażać się sama. Być może obiło Ci się o uszy przezwisko Artemida, a jeśli nie - to jego właśnie używa, żeby pomagać takim, jak my - tym, którzy w czarodziejskim świecie nagle stali się niechciani. Z rzeczy, które mi zdradziła, wnioskuję, że działa jako goniec - przenosi paczki z miejsca na miejsce, te zbyt istotne, by powierzać je sowom. Na temat rzeczy, które przemilczała, boję się spekulować - a ponieważ znam jej upór wystarczająco, by nie próbować jej od tego odwieść, chciałbym chociaż, by nie działała na własną rękę, a pod naszymi skrzydłami. Jest świetnym jeźdźcem, szybkim, dyskretnym, potrafi umknąć przed niechcianymi spojrzeniami; całkiem nieźle radzi sobie też z różdżką. Ufam jej - i ufam temu, że bez zawahania wesprze naszą sprawę, nawet jeśli okropnie mnie to przeraża. Jeśli pozwolicie, pojutrze opowiem jej o wszystkim, co niezbędne i przekażę Ci jej odpowiedź, chociaż już teraz jestem w stanie poręczyć za nią własnym życiem.
Nie owijając w bawełnę - chodzi o moją siostrę, a raczej o to, że chciałbym jej powiedzieć: o nas, o tym, co robię - co robimy. Myślałem nad tym długo, zastanawiając się, czy powinienem ją narażać - wiesz, pierwszym instynktem jest zawsze trzymanie rodziny bezpiecznej, z daleka od tego wszystkiego - ale gdzieś przegapiłem moment, w którym zaczęła narażać się sama. Być może obiło Ci się o uszy przezwisko Artemida, a jeśli nie - to jego właśnie używa, żeby pomagać takim, jak my - tym, którzy w czarodziejskim świecie nagle stali się niechciani. Z rzeczy, które mi zdradziła, wnioskuję, że działa jako goniec - przenosi paczki z miejsca na miejsce, te zbyt istotne, by powierzać je sowom. Na temat rzeczy, które przemilczała, boję się spekulować - a ponieważ znam jej upór wystarczająco, by nie próbować jej od tego odwieść, chciałbym chociaż, by nie działała na własną rękę, a pod naszymi skrzydłami. Jest świetnym jeźdźcem, szybkim, dyskretnym, potrafi umknąć przed niechcianymi spojrzeniami; całkiem nieźle radzi sobie też z różdżką. Ufam jej - i ufam temu, że bez zawahania wesprze naszą sprawę
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Przeczytaj 1.07
Alex,, Nie wiem, kiedy odczytasz ten list (Myszka wróciła już z jednym, nie ma Cię w domu? Wysyłam zatem drugi, z tym dopiskiem) i mam nadzieję, że porozmawiamy osobiście... ale chciałbym dać Ci znać, że nie mogę dłużej czekać. Isabella widziała zbyt wiele tej nocy, gdy trafiłem do Was z Hannah i choć jeszcze nic nie wie, to chyba żaden z nas nie wątpi w jej inteligencję. W końcu mieszka z Tobą, widzi jak wychodzisz, widziała listy gończe.
Chciałbym jej dzisiaj o wszystkim powiedzieć. Ta dziewczyna to płomień, udźwignie taką wiedzę, a... może lepiej, żeby to wyszło ode mnie, a nie od Ciebie. Ty jesteś jej rodziną, a przy mniemoże spojrzeć na to obiektywniej będzie miała wybór, jeśli rozumiesz co mam na myśli.
Zadbam o jej bezpieczeństwo, przysięgam.
Nie krzycz na mnie, naprawdę to przemyślałem.Steff.
Chciałbym jej dzisiaj o wszystkim powiedzieć. Ta dziewczyna to płomień, udźwignie taką wiedzę, a... może lepiej, żeby to wyszło ode mnie, a nie od Ciebie. Ty jesteś jej rodziną, a przy mnie
Zadbam o jej bezpieczeństwo, przysięgam.
Nie krzycz na mnie, naprawdę to przemyślałem.Steff.
intellectual, journalist
little spy
little spy
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Benjamin
Alex,
pewnie już wiesz, co masz wiedzieć, ale chciałem Ci po prostu napisać, że dziękuję. I że w Ciebie wieżę, bo chociaż jest z Ciebieszczeniak młody chłop, to masz w sobie ikry za tysiąc starych czarodziejów.
Na jakiś czas znikam z Anglii, pewnie wiesz czemu. Będę pomagał przy przeżucie naszych braci mniejszych w bezpieczny rejon. Gdyby działo się coś bardzo ważnego, wiesz, gdzie i jak mnie znaleźć.
Uważaj na siebie. I na innych, szkrabie.
Ben
pewnie już wiesz, co masz wiedzieć, ale chciałem Ci po prostu napisać, że dziękuję. I że w Ciebie wieżę, bo chociaż jest z Ciebie
Na jakiś czas znikam z Anglii, pewnie wiesz czemu. Będę pomagał przy przeżucie naszych braci mniejszych w bezpieczny rejon. Gdyby działo się coś bardzo ważnego, wiesz, gdzie i jak mnie znaleźć.
Uważaj na siebie. I na innych, szkrabie.
Ben
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Masz wiadomość!21 sierpnia nad ranem
Alex,pewnie już wiesz napewno juz wiesz o wszystkim. O tym co się stało. Czy jeśli spytam, odpowiesz mi? Czy mogę Muszę wiedzieć. Czy zrobiła to pod wpływem emocji? Czy to część czegoś o czym nie możesz mi powiedzieć? Nie daje mi to spokoju. Co możemy zrobić? Bo coś musimy. Oni ją tam zabiją. A zanim tą zrobią sprawią, że będzie pragnęła śmierci. To zbrodniarze, sadyści. Alex, nie możemy jej pozwolić tam zginąć, rozumiesz? Musisz ją stamtąd wyciągnąć. A jeśli nie, to ja to zrobię. Nie wiem jeszcze jak, ale coś wymyślę.
Piszę do Ciebie jeszcze z jedną kwestią. Michael jest w złym stanie. Dziś w nocy dostaliśmy listy, Vincent poinformował nas o tym, co się wydarzyło. Jak wiesz, była pełnia.Ja zapomniałam Był wzburzony. Stracił nad sobą kontrolę, przemienił się. Nic mi nie jest, ale on potrzebuje opieki. A raczej rozmowy. Myślę, że potrzebuje szczerej rozmowy z kimś, kto mu wytłumaczy wszystko, a Ty, Alex, znasz się na ludzkim umyśle, na emocjach. Jesteś uzdrowicielem. Wiem, że masz dzisiaj inne rzeczy na głowie, ale proszę, porozmawiaj z nim. Uspokój go. Musisz zebrać go do kupy, żeby nie zrobił czegoś głupiego jak pójście do Tower, by odbić siostrę.
I wiesz co? Uważaj na siebie. Proszę. On chwilami nie jest sobą.
Piszę do Ciebie jeszcze z jedną kwestią. Michael jest w złym stanie. Dziś w nocy dostaliśmy listy, Vincent poinformował nas o tym, co się wydarzyło. Jak wiesz, była pełnia.
I wiesz co? Uważaj na siebie. Proszę. On chwilami nie jest sobą.
Here stands a man
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
Frederick Foxlipiec 1957
Lex,
Lada dzień powinienem pojawić się w Anglii. Możesz poinformować pozostałych, zwłaszcza Longbottoma - mam do przekazania raport.
Czułem, że to przymusowe milczenie jest karą, dlatego nie mogłem doczekać się dnia, aż znajdę się na tyle blisko, by wreszcie wysłać Nietzchego z pierwszym listem. Który adresuję do Ciebie. Dziękuję za przesyłane pocztą pantoflową informacje, ale czuję, że mimo tego czeka mnie sporo do nadrobienia. Proszę Cię, napisz mi prawdę. Napisz mi, jak jest. Chcę wiedzieć, na co się przygotować, zanim postawię swoją stopę na ulicach Londynu.
No i przede wszystkim - jak Twój podopieczny?
Nie mogę się doczekać naszego spotkania. Myślę że będziemy mieć sporo wspólnych tematów.
Fox
Lada dzień powinienem pojawić się w Anglii. Możesz poinformować pozostałych, zwłaszcza Longbottoma - mam do przekazania raport.
Czułem, że to przymusowe milczenie jest karą, dlatego nie mogłem doczekać się dnia, aż znajdę się na tyle blisko, by wreszcie wysłać Nietzchego z pierwszym listem. Który adresuję do Ciebie. Dziękuję za przesyłane pocztą pantoflową informacje, ale czuję, że mimo tego czeka mnie sporo do nadrobienia. Proszę Cię, napisz mi prawdę. Napisz mi, jak jest. Chcę wiedzieć, na co się przygotować, zanim postawię swoją stopę na ulicach Londynu.
No i przede wszystkim - jak Twój podopieczny?
Nie mogę się doczekać naszego spotkania. Myślę że będziemy mieć sporo wspólnych tematów.
Fox
Kundle, odmieńcy, śmieci, wariaci,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
Róbmy dym
Frederick Foxlipiec 1957
Lex,Mniemam, że wspomnienie aktualnej sytuacji sygnalizuje, że sporo mnie ominęło - co w zasadzie nie daje mi spokoju. Męczą mnie te półsłówka wyrwane z kontekstu, które mogę pozwolić sobie przelać na papier.
Mogę się tylko domyślać, co zaszło.
Jestem zły. Zły, że nie było mnie pół roku. Czułem się bezczynny. Nieużyteczny. Myślę, że zrozumiesz, kiedy już się spotkamy. Domyślałem się, że nie mam do czego wracać, chociaż przesyłane informacje docierały w okrojonym formacie i zapewne z dużym opóźnieniem. Czuję się, jakbym wracał z niezasłużonych wakacji, na które wcale nie chciałem jechać.
Chyba nie jestem zaskoczony wydziedziczeniem Lucindy. Od dawna się na to zbierało. Szkoda, że w mojej rodzinie wydziedziczenia nie zdarzają równie często.
Czy powinienem Ci gratulować?
Dziękuję za propozycję i zapewne skorzystam na noc czy dwie. Nie chcę sprawiać wam kłopotu, poza tym pewnie domyślasz się, z kim chciałbym spędzić najbliższy miesiąc. Nie będę ściągał Ci kolejnej osoby na głowę.
Louis, ten mugol? Wszystko z nim w porządku?
Nie miałeś być substytutem ojca, Lex. Nie wymagałem tego od Ciebie. Jeśli z francuskim jest tak, jak piszesz, pewnie i tak zrobiłeś więcej, niż to, o co Cię prosiłem.
Dziękuję.
Fox
Mogę się tylko domyślać, co zaszło.
Jestem zły. Zły, że nie było mnie pół roku. Czułem się bezczynny. Nieużyteczny. Myślę, że zrozumiesz, kiedy już się spotkamy. Domyślałem się, że nie mam do czego wracać, chociaż przesyłane informacje docierały w okrojonym formacie i zapewne z dużym opóźnieniem. Czuję się, jakbym wracał z niezasłużonych wakacji, na które wcale nie chciałem jechać.
Chyba nie jestem zaskoczony wydziedziczeniem Lucindy. Od dawna się na to zbierało. Szkoda, że w mojej rodzinie wydziedziczenia nie zdarzają równie często.
Czy powinienem Ci gratulować?
Dziękuję za propozycję i zapewne skorzystam na noc czy dwie. Nie chcę sprawiać wam kłopotu, poza tym pewnie domyślasz się, z kim chciałbym spędzić najbliższy miesiąc. Nie będę ściągał Ci kolejnej osoby na głowę.
Louis, ten mugol? Wszystko z nim w porządku?
Nie miałeś być substytutem ojca, Lex. Nie wymagałem tego od Ciebie. Jeśli z francuskim jest tak, jak piszesz, pewnie i tak zrobiłeś więcej, niż to, o co Cię prosiłem.
Dziękuję.
Fox
Kundle, odmieńcy, śmieci, wariaci,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
Róbmy dym
list zaszyfrowany metodą Zakonu
Przeczytaj 1.08.1957
Alex,
Sprawa olbrzymów wydaje się stracona, ale co z półolbrzymami? Poznałem w lipcu jednego, kuzyna Tangwystl. Na początku byłem nieufny, ale wydaje się dzielić ideały swojej kuzynki - jest prostolinijny i gorąco leży mu na sercu dobro mugoli, chyba spędził wśród nich trochę czasu. I jest piekielnie silnyomal nie złamał mi nogi. Poszedł do Londynu samemu przekonać się co się tam dzieje (też pukałem się w głowę, ale trudno odwieść od czegoś olbrzyma). Miał zatrzymać się w porcie, a potrzebujemy tam oczu i uszu. I może pięści. Powiedz mi, co z nim zrobić? Znał osobiście Dumbledore'a, to rzuca nowe światło na całą sprawę z Komnatą Tajemnic. Chętnie przekonałbym się, czy z Rubeusem Hagridem da się współpracować, spotkał z nim w Londynie - i tak muszę odeskortować stamtąd rodzinę poległego w kwietniu aurora. Czy jeśli ta znajomość okaże się owocna, a Hagrid pomocny, powiedzieć mu w jaki sposób mógłby przydać się Zakonowi, jako sojusznik naszej sprawy? Na nazwisko Dumbledore'a reaguje z takim entuzjazmem, że samo to otworzy nam u niego wszystkie drzwi, ale nie napomknę o niczym bez zgody Gwardii.
Dużo o tym myślałem - o tym, że do każdego człowieka, wilkołaka, a może i półolbrzyma trzeba podejść indywidualnie.
Daj znać.
-->Michael T.
Sprawa olbrzymów wydaje się stracona, ale co z półolbrzymami? Poznałem w lipcu jednego, kuzyna Tangwystl. Na początku byłem nieufny, ale wydaje się dzielić ideały swojej kuzynki - jest prostolinijny i gorąco leży mu na sercu dobro mugoli, chyba spędził wśród nich trochę czasu. I jest piekielnie silny
Dużo o tym myślałem - o tym, że do każdego człowieka, wilkołaka, a może i półolbrzyma trzeba podejść indywidualnie.
Daj znać.
-->Michael T.
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj 24 VII 1957
Alexandrze, piszę, żeby Cię poinformować, że wczoraj w nocy wprowadziłem do Oazy nową osobę - czarodzieja, Marceliusa Sallowa. Znam go nie od dziś i uważam za przyjaciela, a chociaż nie widzieliśmy się od czasu mojego wyjazdu, jestem pewien, że serce ma po właściwej stronie i świadomie nie zrobi niczego, co naraziłoby Oazę na niebezpieczeństwo. Zdaję sobie sprawę, że powinienem zapytać Was o zgodę w pierwszej kolejności, ale sytuacja była szczególna, bo gdy go znalazłem, Marcelius był poważnie ranny i potrzebował pomocy uzdrowiciela - mam nadzieję, że zrozumiesz, że w tych okolicznościach nie mogłem czekać. W tej chwili jest u mnie, wszystkimi sprawami związanymi z jego przybyciem zajmę się osobiście - biorę też na siebie całą odpowiedzialność z tym związaną.
Jest jeszcze jedna kwestia, chyba powinniście o niej wiedzieć - Marceliusa wyciągnąłem z mieszkania jego matki w Londynie; gdy tam dotarłem, kobieta już nie żyła, zamordował ją szmalcownik. Nie wiem, kim jest, ale spotkałem go nie po raz pierwszy - ma obcy akcent, mówi po angielsku, ale wplata też słowa w innym języku. Wcześniej wpadłem na niego niedaleko polany świetlików, zabił matkę i dwójkę dzieci - odciął im głowy i zabrał ze sobą, chyba w ten sposób odbiera zapłatę. Z panią Sallow też postąpił potwornie, psidwakosyn, nie wiem, jak można... W każdym razie - musimy coś z nim zrobić, bo im dłużej to bydlę będzie chodzić po ulicach, tym więcej osób straci w ten sposób życie.
Jeśli dowiem się czegoś nowego, będę Cię informował na bieżąco.
Jest jeszcze jedna kwestia, chyba powinniście o niej wiedzieć - Marceliusa wyciągnąłem z mieszkania jego matki w Londynie; gdy tam dotarłem, kobieta już nie żyła, zamordował ją szmalcownik. Nie wiem, kim jest, ale spotkałem go nie po raz pierwszy - ma obcy akcent, mówi po angielsku, ale wplata też słowa w innym języku. Wcześniej wpadłem na niego niedaleko polany świetlików, zabił matkę i dwójkę dzieci - odciął im głowy i zabrał ze sobą, chyba w ten sposób odbiera zapłatę. Z panią Sallow też postąpił potwornie, psidwakosyn, nie wiem, jak można... W każdym razie - musimy coś z nim zrobić, bo im dłużej to bydlę będzie chodzić po ulicach, tym więcej osób straci w ten sposób życie.
Jeśli dowiem się czegoś nowego, będę Cię informował na bieżąco.
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
list zaszyfrowany metodą Zakonu
Przeczytaj 18.08.1957
Alex,
Spotkałem się z Hagridem w porcie - zatrudnił się jako ochroniarz w Parszywym Pasażerze i obiecał przesyłać nam regularne, zaszyfrowane (mugolską metodą, niestety - Rubeus posiada jedynie złamaną różdżkę) raporty. Może i rwie się do walki, ale wydawał się rozumieć, że informacje dadzą nam więcej i obiecał na siebie uważać.
W przyszły wtorek półolbrzym ma odwiedzić grób Dumbledore'a w Dolinie Godryka - jeśli chciałbyś go poznać, to wydaje się doskonałą okazją.
W porcie natknąłem się też na dawnego przyjaciela - Reginalda Weasleya, metamorfomaga. Przebywa tam pod zmienioną postacią. Niegdyś był równym gościem, wybadam jego obecne poglądy i motywacje.
Marina nadal jest strzeżona przez dementory i wydaje się, że wpływy Rycerzy rosną w siłę - tyle wywnioskowałem z mojej ostatniej wycieczki do londyńskich doków.
-->Michael T.
Spotkałem się z Hagridem w porcie - zatrudnił się jako ochroniarz w Parszywym Pasażerze i obiecał przesyłać nam regularne, zaszyfrowane (mugolską metodą, niestety - Rubeus posiada jedynie złamaną różdżkę) raporty. Może i rwie się do walki, ale wydawał się rozumieć, że informacje dadzą nam więcej i obiecał na siebie uważać.
W przyszły wtorek półolbrzym ma odwiedzić grób Dumbledore'a w Dolinie Godryka - jeśli chciałbyś go poznać, to wydaje się doskonałą okazją.
W porcie natknąłem się też na dawnego przyjaciela - Reginalda Weasleya, metamorfomaga. Przebywa tam pod zmienioną postacią. Niegdyś był równym gościem, wybadam jego obecne poglądy i motywacje.
Marina nadal jest strzeżona przez dementory i wydaje się, że wpływy Rycerzy rosną w siłę - tyle wywnioskowałem z mojej ostatniej wycieczki do londyńskich doków.
-->Michael T.
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj 18 września 1957
A.,właśnie wróciliśmy ze spacer i dowiedzieliśmy się o naszym kochanym mieście ciekawej rzeczy. Do jutra u alchemika, u nas, wiesz gdzie, znajdziesz dokładniejsze informacje na ten temat. Mam nadzieję, że wykorzystasz je dobrze do naszej zabawy terenowej. Zamieszka też z nami ktoś nowy. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko? G.
- Notatka w Oazie:
- Obok mugolskiego lodowiska Borough of Bexley jest opuszczona restauracja. Fragment muru od prawej to tajne przejście. Prowadzi do kanałów. Wyjście znajduje się na wschodnich obrzeżach miasta, niedaleko Tamizy. Zabezpieczyliśmy je Cave Inimicum. Będę wiedzieć, jeśli ktoś tam wejdzie.
But I would lay my armor down if you said you’d rather
love than fight
love than fight
List jest zaczarowany wg instrukcji ze spotkania Zakonu.
Przeczytaj Anthony Macmillan
Alexander Selwyn Drogi mi sir Alexandrze,
Mam nadzieję, że miewasz się dobrze, a zdrowie Ci sprzyja. Piszę do Ciebie z ogromną, choć wyjątkowo delikatną prośbą.
Moja drogasiostra kuzynka, lady Virginia Macmillan, jest wyjątkowo zdolną czarownicą. Myślę, że mogłaby przydać się naszej sprawie, choć wolałbym, żeby nie robiła tego tak otwarcie jak my. Ostatnio pokazała swoje wyjątkowe zdolności lecznicze, lecząc moje rany po jednym z patroli. Proszę Cię, gdybyś znalazł odrobinę czasu, weź ją pod swoją opiekę razem z Archibaldem oraz innymi uzdrowicielami i pomóżcie się jej rozwinąć w tej kwestii. O ile jest to możliwe, wolałbym żeby nauka odbywała się na naszym dworze lub u Prewettów, lub gdziekolwiek, gdzie nie zagrażałoby jej niebezpieczeństwo. Chciałbym też zaznaczyć, że wykazuje ona poparcie naszej sprawie. Całkiem zdecydowane, jak na moje oko. Nie mniej, nie wiem jak jej rodzice zareagowaliby, gdyby wychodziłaby poza rezydencję lub podróżowała do hrabstw nieprzyjacielskich nam rodów. Gdybyś miał kogoś z mniejszymi ranami, wyślij ich do nas, do Puddlemere.
Uważaj na siebie i na swoich najbliższych,
Twój oddany przyjaciel,
Anthony
Mam nadzieję, że miewasz się dobrze, a zdrowie Ci sprzyja. Piszę do Ciebie z ogromną, choć wyjątkowo delikatną prośbą.
Moja droga
Uważaj na siebie i na swoich najbliższych,
Twój oddany przyjaciel,
Anthony
Каранфиле, цвијеће моје
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
Anthony Macmillan
Zawód : Podróżnik i wynalazca nowych magicznych alkoholi dla Macmillan's Firewhisky
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Na zdrowie i do grobu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj 14 IX 1957
Alexandrze, pamiętasz szmalcownika, o którym pisałem Ci ostatnio? Obiecałem, że będę informował Cię na bieżąco, jeśli czegoś się dowiem; niestety póki co nie zdołałem go zlokalizować ani ustalić jego nazwiska, ale Marceliusowi udało się przypomnieć sobie adres, który ten przeklęty morderca wyciągnął od jego mamy. Okazało się, że Marcel zna to miejsce, wybraliśmy się więc do Londynu, żeby to sprawdzić; podejrzewaliśmy, że kryjówka jest już spalona, minęło sporo czasu, a wokół niej kręciło się mnóstwo patroli i szukających szybkiego zarobku oprychów - ale jakimś cudem wyciągnęliśmy stamtąd czworo mugoli. Biorąc pod uwagę ruch na tej ulicy, pewnie w ostatniej chwili. Zabraliśmy ich do Oazy, upewnię się, żeby znaleźli tam dach nad głową; jest ciężko, jeśli chodzi o wolne miejsca w chatach, ale coś wymyślimy.
Nie jest to jednak jedyna sprawa, w której do Ciebie piszę. Najkrócej i najprościej mówiąc: Marcel chce nam pomóc. Poprosił mnie o pomoc w dołączeniu w szeregi Zakonu Feniksa, a ja obiecałem, że to zrobię. Ręczę za niego - znam go od dawna, a przez ostatnie tygodnie mieszkał ze mną w Oazie; nie mam wątpliwości co do tego, że kierują nim dokładnie te same idee, o które walczymy - ani że zrobi wszystko, żeby samemu o nie zawalczyć. Pracuje na Arenie Carringtonów, jest akrobatą; dostanie się po cichu wszędzie tam, gdzie większość z nas nie da rady. Bez problemu porusza się też po Londynie, może być naszymi uszami i oczami, jeśli tylko będziemy ich potrzebować.
Jeżeli chodzi o nasze spotkanie, to zdaję sobie sprawę, że w ostatnich dniach bywałem nieuchwytny, ale możesz wpaść w każdej chwili - lub dać mi znać, gdzie powinienem się stawić. Wiem, że teraz mamy na głowie zupełnie coś innego, jednak gdy już uda nam się wyciągnąć Justine z łap tych psidwakosynów, chciałbym uczynić z odnalezienia przeklętego szmalcownika swój osobisty priorytet. To pozornie tylko jeden człowiek, ale zostawia za sobą krwawy ślad z ciał niewinnych ludzi, nie zwracając uwagi na to, czy są wśród nich kobiety i dzieci.
Mam nadzieję, że wszystko u Ciebie w porządku,
Nie jest to jednak jedyna sprawa, w której do Ciebie piszę. Najkrócej i najprościej mówiąc: Marcel chce nam pomóc. Poprosił mnie o pomoc w dołączeniu w szeregi Zakonu Feniksa, a ja obiecałem, że to zrobię. Ręczę za niego - znam go od dawna, a przez ostatnie tygodnie mieszkał ze mną w Oazie; nie mam wątpliwości co do tego, że kierują nim dokładnie te same idee, o które walczymy - ani że zrobi wszystko, żeby samemu o nie zawalczyć. Pracuje na Arenie Carringtonów, jest akrobatą; dostanie się po cichu wszędzie tam, gdzie większość z nas nie da rady. Bez problemu porusza się też po Londynie, może być naszymi uszami i oczami, jeśli tylko będziemy ich potrzebować.
Jeżeli chodzi o nasze spotkanie, to zdaję sobie sprawę, że w ostatnich dniach bywałem nieuchwytny, ale możesz wpaść w każdej chwili - lub dać mi znać, gdzie powinienem się stawić. Wiem, że teraz mamy na głowie zupełnie coś innego, jednak gdy już uda nam się wyciągnąć Justine z łap tych psidwakosynów, chciałbym uczynić z odnalezienia przeklętego szmalcownika swój osobisty priorytet. To pozornie tylko jeden człowiek, ale zostawia za sobą krwawy ślad z ciał niewinnych ludzi, nie zwracając uwagi na to, czy są wśród nich kobiety i dzieci.
Mam nadzieję, że wszystko u Ciebie w porządku,
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
sowa odnalazła Alexa późnym wieczorem, 19 września
Frederick Fox1957
Lex,Nie zastałem cię w Kurniku, a sprawa wydaje się na tyle poważna, że postanowiłem wysłać Nietzchego, licząc, że znajdzie cię jak najszybciej. Razem z Marcellą udaliśmy się dziś do doków, chcąc sprawdzić panujące tam nastroje. Nasze plany zostały jednak pokrzyżowane - wpadliśmy na Keata (gdyby nie Marcy, prawdopodobnie nie wiedziałbym, że to jeden znas) - dosłownie. Chłopak ukrywał się przed Rain Huxley, jak się później dowiedziałem - informatorką, którą ktoś wynajął do odnalezienia Percivala. Kobieta znalazła nas i dość szybko zorientowałem się, że znajduje się pod imperiusem. Udało mi się zdjąć klątwę, ale nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z potężniejszym zaklęciem niewybaczalnym. Wiem już, jaki scenariusz rysuje się w Twojej głowie i tak, masz rację. Za imperio stał ktoś z Rycerzy Walpurgii lub ich sojuszników. Szczęśliwie mieliśmy przy sobie veritaserum, udało się nam przesłuchać Huxley. Wyznała, że pod wpływem klątwy miała szpiegować Zakon Feniksa, wyciągnąć z Keata informacje o Blake'u i aktywnie wspierać - jak sama go nazwała - Czarnego Pana. Przyznała, że Rycerze wiedzą o części wydarzeń z Azkabanu, o kamieniu i ofierze. Podejrzewają, że w Zakazanym lesie może ukrywać się Longbottom. Wymieniła kilka nazwisk. Sigrun Rokwood, Drew Macnair, Ramsey Mulciber i uzdrowicielka z Nokturnu, Vablatsky. Nie chciałem puścić jej wolno, ale natknęliśmy się patrol - wymknęła się nam. Udało mi się trafić ją potężnym Obliviate. Nie będzie pamiętać, że wyciągnęliśmy z niej cokolwiek - ale powinna pamiętać też, kto rzucił na nią klątwę. Nie sądzę jednak, by zniechęciło to ją do współpracy z nimi.
Wszystkie te informacje powinny jak najszybciej dotrzeć do Longbottoma. Jeśli Rycerze mają jakiekolwiek podejrzenia, być może wcale nie jest bezpiecznie.
Fox
Wszystkie te informacje powinny jak najszybciej dotrzeć do Longbottoma. Jeśli Rycerze mają jakiekolwiek podejrzenia, być może wcale nie jest bezpiecznie.
Fox
Kundle, odmieńcy, śmieci, wariaci,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
Róbmy dym
Fumea
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy