Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Fumea
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Fumea
Sowa. Chwila, jaka sowa? Aaa, sowa!
No tak, ostatecznie zdecydowałem się na zakup własnej sowy, tuż przed wyjazdem do Stanów. I szczerze, to nie żałuję. Fumea jest sową bardzo energiczną i mądrą, która okazała się być idealnym kompanem dla mej niespokojniej duszy. Na dodatek też lubi ciastka.
No tak, ostatecznie zdecydowałem się na zakup własnej sowy, tuż przed wyjazdem do Stanów. I szczerze, to nie żałuję. Fumea jest sową bardzo energiczną i mądrą, która okazała się być idealnym kompanem dla mej niespokojniej duszy. Na dodatek też lubi ciastka.
- Wzór listu:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.imgur.com/j3EG7Vu.jpg');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> NADAWCA <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> PODPIS <!--
--></span></span></div></div></div></div>
Ostatnio zmieniony przez Alexander Farley dnia 02.08.19 20:22, w całości zmieniany 7 razy
Przeczytaj Monique Vane
Drogi Alexie, Piszę do Ciebie, by Cię poinformować, że wyjeżdżam. Nie proszę o spotkanie, ponieważ nie chcę, abyś miał przeze mnie nieprzyjemności. Ja je mam, mój ojciec je ma i to wystarczy. Jesteśmy na celowniku w Ministerstwie, w tej nowej Policji Antymugolskiej. Nie podoba im się, że ojciec pracuje wśród mugoli, już raz nas odwiedzili, grożąc jakimiś paragrafami o których istnieniu nie miałam pojęcia.
Po skończeniu szkoły i wyjeździe do Anglii myślałam, czy też mój tata myślał, że tu będzie inaczej. Zaczniemy nowe życie i będzie dobrze, a okazało się zupełnie inaczej. Gdyby nie ty, nie wiem co by z nami było. Dziękuje, że mi pomogłeś znaleźć pierwszą pracę, lady Leandra była dla mnie naprawdę dobrą osobą.
Jest mi naprawdę przykro z powodu ostatnich wydarzeń, gdyby nie zmiany w Ministerstwie - zostalibyśmy. W końcu robiłam to co kochałam. Szkoda, że nie zdążysz pojawić się na najbliższym występie, szkoda, że nie zdążę na nim dla Ciebie zatańczyć.
Obiecałam Ci, że nigdy mnie nie stracisz i mimo wyjazdu dotrzymam słowa. Będę do Ciebie pisać i ty też pisz do mnie, o wszystkim, proszę. Jeśli będziesz mnie potrzebował, to daj znać. Zrobię wszystko, aby pojawić się w Anglii jak najprędzej.
Wracamy do Francji, tam będziemy bezpieczni. Znajdę tam pracę i będę chciała zrobić kurs nauczycielski, może wrócę do Beauxbatons?
Odwiedzisz mnie kiedyś, prawda? Obiecaj. I uważaj na siebie.
Twoja przyjaciółka,
Monique
Po skończeniu szkoły i wyjeździe do Anglii myślałam, czy też mój tata myślał, że tu będzie inaczej. Zaczniemy nowe życie i będzie dobrze, a okazało się zupełnie inaczej. Gdyby nie ty, nie wiem co by z nami było. Dziękuje, że mi pomogłeś znaleźć pierwszą pracę, lady Leandra była dla mnie naprawdę dobrą osobą.
Jest mi naprawdę przykro z powodu ostatnich wydarzeń, gdyby nie zmiany w Ministerstwie - zostalibyśmy. W końcu robiłam to co kochałam. Szkoda, że nie zdążysz pojawić się na najbliższym występie, szkoda, że nie zdążę na nim dla Ciebie zatańczyć.
Obiecałam Ci, że nigdy mnie nie stracisz i mimo wyjazdu dotrzymam słowa. Będę do Ciebie pisać i ty też pisz do mnie, o wszystkim, proszę. Jeśli będziesz mnie potrzebował, to daj znać. Zrobię wszystko, aby pojawić się w Anglii jak najprędzej.
Wracamy do Francji, tam będziemy bezpieczni. Znajdę tam pracę i będę chciała zrobić kurs nauczycielski, może wrócę do Beauxbatons?
Odwiedzisz mnie kiedyś, prawda? Obiecaj. I uważaj na siebie.
Twoja przyjaciółka,
Monique
Gość
Gość
NapisałaEileen Wilde
Drogi Alexandrze Darujmy sobie te grzeczności, wszak znamy się już od jakiegoś czasu, a wydaje mi się, że ilość herbat wypita w jednej c h a c i e, również przysłużyło się do nadania znajomości innego wymiaru.
Madame brzmi klawo
Niezmiernie cieszy mnie fakt, że zdecydowałeś się poprosić mnie o radę. Moja wiedza być może nie jest zbyt duża, ale Zakazany Las chyba wymusił na mnie sięgnięcie po więcej informacji. Niuchacze znane są z tego, że lubią wszystko to, co się świeci, więc wynika już z tego pierwsza zasada, którą powinieneś zastosować przy swoim nowym pupilu - schowaj drogocenne rzeczy gdzieś głęboko, Alex. Albo Twój niuchacz ogołoci Cię ze wszystkiego. Żywią się raczej drobnymi robakami, owadami albo owocami. Przynajmniej tym żywią się niuchacze, które widziałam na własne oczy. Drążą też tunele, a miot mogą mieć chyba dwa razy do roku. Wybacz za to bezpośrednio pytanie, ale - co Ci się trafiło? Samiec czy samica?
Jeśli kiedyś będę potrzebowała pomocy medycznej, to będziesz pierwszą osobą, do której się zgłoszę - czy taka możliwość odwdzięczenia się Ci odpowiada?
Odpukać.
W sumie to niesamowite... mi też podrzucono do pokoju zwierzaka. Przypadł mi wozak. Od samego rana nazywa mnie lafiryndą. Na litość Merlina, co za stworzenie!
Eileen
Niezmiernie cieszy mnie fakt, że zdecydowałeś się poprosić mnie o radę. Moja wiedza być może nie jest zbyt duża, ale Zakazany Las chyba wymusił na mnie sięgnięcie po więcej informacji. Niuchacze znane są z tego, że lubią wszystko to, co się świeci, więc wynika już z tego pierwsza zasada, którą powinieneś zastosować przy swoim nowym pupilu - schowaj drogocenne rzeczy gdzieś głęboko, Alex. Albo Twój niuchacz ogołoci Cię ze wszystkiego. Żywią się raczej drobnymi robakami, owadami albo owocami. Przynajmniej tym żywią się niuchacze, które widziałam na własne oczy. Drążą też tunele, a miot mogą mieć chyba dwa razy do roku. Wybacz za to bezpośrednio pytanie, ale - co Ci się trafiło? Samiec czy samica?
Jeśli kiedyś będę potrzebowała pomocy medycznej, to będziesz pierwszą osobą, do której się zgłoszę - czy taka możliwość odwdzięczenia się Ci odpowiada?
Odpukać.
W sumie to niesamowite... mi też podrzucono do pokoju zwierzaka. Przypadł mi wozak. Od samego rana nazywa mnie lafiryndą. Na litość Merlina, co za stworzenie!
Eileen
Ja nie przeczuwałam, tyś nie odgadł, że
Nasze serca świecą w mroku
Nasze serca świecą w mroku
Przeczytaj Lyra Travers
Alexandrze, Dziękuję za list. Tak dawno się nie widzieliśmy, ale mniemam, że to za sprawą twoich obowiązków zawodowych. Chętnie się z tobą spotkam, tym bardziej, że i tak miałam do ciebie pisać... Kilka dni temu dowiedziałam się czegoś bardzo zaskakującego i chciałabym porozmawiać o tym z kimś zaufanym.
Możemy spotkać się jutro, i tak nie planowałam żadnych wyjść. Może przejdziemy się na plażę w okolicach dworku? Jest tam naprawdę pięknie wiosną i będziemy mogli spokojnie porozmawiać.
Lyra
Możemy spotkać się jutro, i tak nie planowałam żadnych wyjść. Może przejdziemy się na plażę w okolicach dworku? Jest tam naprawdę pięknie wiosną i będziemy mogli spokojnie porozmawiać.
Lyra
come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
Przeczytaj Lyra Travers
Będę czekać, a Glaucusa uprzedzę wcześniej, że zamierzasz nas odwiedzić jako mój przyjaciel i uzdrowiciel, który w przeszłości miał na mnie baczenie. Myślę, że nie będzie miał nic przeciwko, a nikt więcej nie musi wiedzieć o tym, że u nas byłeś. Także to pamiętam, ale na festiwalu było zupełnie... inaczej.
W takim razie do zobaczenia!
Lyra
W takim razie do zobaczenia!
Lyra
come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
4.04.1956 Tonks Alexsandrze, panie Selwyn, Alex, mogę ci tak mówić? Jeśli nie, to może od razu powiem, że to wybacz.
Ale możedo rzeczy. powiem o co chodzi. Twoje kuzynka - Lucinda - powiedziała, że jesteś w stanie mi pomóc. To sprawa dość miękka delikatna. Wolałabym nie pisać o niej w liście.
Proponuję spotkać się w miejscu, w którym poznaliśmy się po raz pierwszy w dogodnym dlapana ciebie terminie.
Tonks
Ale może
Proponuję spotkać się w miejscu, w którym poznaliśmy się po raz pierwszy w dogodnym dla
Tonks
**Tonks skreśliła list szybko, pismem ładnym, jednak zwyczajowo cały list był pokreślony, niektóre ze słów pod skreśleniami da się rozczytać. - dokładniej te przekreślone i pogrubione
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
Przeczytaj Frederick Fox
Aleksie,
Z dnia na dzień coraz lepiej - i liczę na to, że ty również trzymasz się w zdrowiu, choć pogodny ton twojej wiadomości nie wzbudza we mnie niepokoju.
Wszystko, czego mogło być za wiele spotkało mnie już u schyłku poprzedniego życia i nieskromnie liczę, że kolejne wybory będą wyłącznie łatwiejsze. Z wielką chęcią poświęcę swój czas na niezobowiązujący sparing - czuję się wręcz wyróżniony, że zwracasz się z tym do mnie. Powiedzenie, że lisi ogon w towar nie wchodzi ostatnio stało się jeszcze bliższe mojemu sercu, i choć przegrana nie zawsze oznacza klęskę, liczę, że uda mi się wnieść jakieś nowe umiejętności do twojej kolekcji.
Byłoby nie na miejscu zawieść naszą wspólną znajomą. Postaram się znaleźć dla ciebie czas jak najszybciej.
Freddie
Z dnia na dzień coraz lepiej - i liczę na to, że ty również trzymasz się w zdrowiu, choć pogodny ton twojej wiadomości nie wzbudza we mnie niepokoju.
Wszystko, czego mogło być za wiele spotkało mnie już u schyłku poprzedniego życia i nieskromnie liczę, że kolejne wybory będą wyłącznie łatwiejsze. Z wielką chęcią poświęcę swój czas na niezobowiązujący sparing - czuję się wręcz wyróżniony, że zwracasz się z tym do mnie. Powiedzenie, że lisi ogon w towar nie wchodzi ostatnio stało się jeszcze bliższe mojemu sercu, i choć przegrana nie zawsze oznacza klęskę, liczę, że uda mi się wnieść jakieś nowe umiejętności do twojej kolekcji.
Byłoby nie na miejscu zawieść naszą wspólną znajomą. Postaram się znaleźć dla ciebie czas jak najszybciej.
Freddie
Kundle, odmieńcy, śmieci, wariaci,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
Róbmy dym
NapisałaMaggie Cresswell
Drogi AlexieJuż pierwsze słowa Twojego listu wywołały u mnie sprzeczne emocje - nie miałam wszak pojęcia, czy twoją dłonią poruszał nietrzeźwy umysł, czy jednak pełna świadomość i chęć zrobienia mi nieco przeterminowanego żartu z okazji pierwszego kwietnia. Dopiero po chwili przypomniałam sobie, że całkiem niedawno wysyłałam Ci pierwsze próbki piór, które potraktowałam nowymi zaklęciami. Sądziłam, że będzie się lepiej sprawowało, zwłaszcza, że pióro należało do gęsi - było najprostsze i najlepiej (przynajmniej do tej pory) poddawało się magicznej obróbce.
Jak bardzo się myliłam, na Merlina.
Dobrze, Alex, pisz mi jak najwięcej, wyłapię wszystkie błędy i postaram się następnym razem nieco bardziej.
A teraz zadam Ci kilka zagadek, które nakierują mnie na rodzaj błędów, jakimi obarczone są pióra. Proszę, na wszystkie odpowiedz, to ułatwi mi pracę:
1. Podaj trzy nazwy zwierząt, które oddychają.
2. Jaki kolor ma niebo?
3. Kto wygra w wyścigu - smokozając czy szkocki żółw rogaty?
4. Co będzie cięższe - wór piór czy wór ptasiego łajna?
Czytaj na głos te zagadki i dopiero wtedy odpowiadaj. Pióro też ma swoją osobowość i na pewno któreś z tych pytań ugodzi jego pierzastą dumę.
Maggie
Jak bardzo się myliłam, na Merlina.
Dobrze, Alex, pisz mi jak najwięcej, wyłapię wszystkie błędy i postaram się następnym razem nieco bardziej.
A teraz zadam Ci kilka zagadek, które nakierują mnie na rodzaj błędów, jakimi obarczone są pióra. Proszę, na wszystkie odpowiedz, to ułatwi mi pracę:
1. Podaj trzy nazwy zwierząt, które oddychają.
2. Jaki kolor ma niebo?
3. Kto wygra w wyścigu - smokozając czy szkocki żółw rogaty?
4. Co będzie cięższe - wór piór czy wór ptasiego łajna?
Czytaj na głos te zagadki i dopiero wtedy odpowiadaj. Pióro też ma swoją osobowość i na pewno któreś z tych pytań ugodzi jego pierzastą dumę.
Maggie
Gość
Gość
Przeczytaj Lorraine Prewett
Drogi Alexie, Cieszę się, że w końcu sięgnąłeś po pióro i napisałeś do mnie list bo zaczęłam myśleć, że jesteś na mnie z jakiegoś powodu zły. Nie cieszy mnie jednak zapracowanie, a już na pewno nie fakt, że samotnie spędzasz wieczory po tym spotkaniu. Chcę jednak wszystko rozumieć i z racji tego, że jutro na pewno się zobaczymy nie będę odpowiadać na Twoje trzy wybrane pytania bo wiem, że jutro dostanę ich trzykrotnie więcej. Widzimy się wieczorem Lex. Postaraj się do tego czasu odpocząć. Tego naprawdę potrzebujesz. Lori
nie zgłębi umysł - dobrze wiemczemuż dobro w nas przeplata się ze złem? czemuż miast wiecznego dnia - noc między dniem a dniem?
Lorraine Prewett
Zawód : znawca prawa & działacz na rzecz magicznych zwierząt
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
"Każdy zabija kiedyś to, co kocha -
Chcę, aby wszyscy tę prawdę poznali.
Jeden to lepkim pochlebstwem uczyni.
Inny - spojrzeniem, co jak piołun pali.
Tchórz się posłuży wtedy pocałunkiem,
Człowiek odważny - ostrzem zimnej stali"
Chcę, aby wszyscy tę prawdę poznali.
Jeden to lepkim pochlebstwem uczyni.
Inny - spojrzeniem, co jak piołun pali.
Tchórz się posłuży wtedy pocałunkiem,
Człowiek odważny - ostrzem zimnej stali"
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Jasnowidz
Nieaktywni
Przeczytaj Miriam Prewett
Do wujka Alexa Szanowny Lordzie Selwyn, w liście znajduje się drobny podarek od panienki Miriam, jakim jest rysunek. Prócz tego panienka jeszcze pragnie Lorda zapytać - po co słoniom jest trąba i takie wielkie uszy?
Melandria Picks
Miriam
Melandria Picks
Miriam
Zgubiła swe kropki na łące
a może w ogródku na grządce
a może w ogródku na grządce
Przeczytaj 26.04
Alex,
wiem, że masz teraz dużo na głowie i że przygotowania do naszej misji zbliżają się do końca, ale...mam do Ciebie wielką prośbę. Nie wiem, czy kojarzysz tę sprawę, wspominałem o niej kilka razy: mój mugolski przyjaciel, Louis Bott, zaginął kilkanaście dni temu. Udało mi się go wczoraj odnaleźć, widocznie błąkał się cały ten merliński czas po lesie na obrzeżach Londynu. Jest w opłakanym stanie. Pobieżnie go sprawdziłem, zaleczyłem drobne zranienia i urazy, ale nie znam się aż tak na anatomii, by stwierdzić, że faktycznie jest cały i zdrowy. Jakieś urazy wewnętrzne i ukryte złamania - no, kompletnie tego nie ogarniam. Chłopak jest wychłodzony i wycieńczony - z tym też trochę sobie poradziłem, ale pewnie moje podstawowe zaklęcia niedługo przestaną działać.
A, no i najważniejsze...Bott potwornie boi się magii. Widok różdżki go przeraża; większość zaklęć musiałem serwować mu w czasie snu, by nie spanikował. Ma coś nie po kolei w głowie - musiało spotkać go coś okropnego, być może z czarodziejskich rąk. Dlatego też zwracam się do Ciebie, znasz się co nieco na magipsychiatrii: wierzę, że oddaję tego biedaka w najlepsze dłonie.
Przyprowadziłem go do mieszkania Margaux i Justine (sam tam przebywam od jakiegoś czasu), także jeśli miałbyś ociupińkę czasu to byłbym więcej niż wdzięczny za pomoc.
Trzymaj się, stary. Wiszę Ci ognistą. Nie, całą beczułkę ognistej.
PS Mógłbyś się trochę wizualnie eee postarzyć? Wiesz, Louis może nie ufać jakiemuś szczylowi. Myślę, że siwa broda i trochę zmarszczek zrobiłyby robotę.
Ben
wiem, że masz teraz dużo na głowie i że przygotowania do naszej misji zbliżają się do końca, ale...mam do Ciebie wielką prośbę. Nie wiem, czy kojarzysz tę sprawę, wspominałem o niej kilka razy: mój mugolski przyjaciel, Louis Bott, zaginął kilkanaście dni temu. Udało mi się go wczoraj odnaleźć, widocznie błąkał się cały ten merliński czas po lesie na obrzeżach Londynu. Jest w opłakanym stanie. Pobieżnie go sprawdziłem, zaleczyłem drobne zranienia i urazy, ale nie znam się aż tak na anatomii, by stwierdzić, że faktycznie jest cały i zdrowy. Jakieś urazy wewnętrzne i ukryte złamania - no, kompletnie tego nie ogarniam. Chłopak jest wychłodzony i wycieńczony - z tym też trochę sobie poradziłem, ale pewnie moje podstawowe zaklęcia niedługo przestaną działać.
A, no i najważniejsze...Bott potwornie boi się magii. Widok różdżki go przeraża; większość zaklęć musiałem serwować mu w czasie snu, by nie spanikował. Ma coś nie po kolei w głowie - musiało spotkać go coś okropnego, być może z czarodziejskich rąk. Dlatego też zwracam się do Ciebie, znasz się co nieco na magipsychiatrii: wierzę, że oddaję tego biedaka w najlepsze dłonie.
Przyprowadziłem go do mieszkania Margaux i Justine (sam tam przebywam od jakiegoś czasu), także jeśli miałbyś ociupińkę czasu to byłbym więcej niż wdzięczny za pomoc.
Trzymaj się, stary. Wiszę Ci ognistą. Nie, całą beczułkę ognistej.
PS Mógłbyś się trochę wizualnie eee postarzyć? Wiesz, Louis może nie ufać jakiemuś szczylowi. Myślę, że siwa broda i trochę zmarszczek zrobiłyby robotę.
Ben
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj
Alex,
kurwa, ty żyjesz, wiedziałem, że żyjesz
żyjesz. Wiedziałem, że takiego psidwakosyna nie da się tak łatwo posłać do wszystkich diabłów. Psidwaczo się cieszę, stary. Magnolia jest cała i zdrowa, od Bertiego nie mam niestety żadnych wiadomości, ale...w tym całym chaosie zdarzają się szczęśliwe wyjątki.
Nie mogę się doczekać, żeby Cię uściskać, bracie.
przepraszam, że cię zostawiłem
Ben
żyjesz. Wiedziałem, że takiego psidwakosyna nie da się tak łatwo posłać do wszystkich diabłów. Psidwaczo się cieszę, stary. Magnolia jest cała i zdrowa, od Bertiego nie mam niestety żadnych wiadomości, ale...w tym całym chaosie zdarzają się szczęśliwe wyjątki.
Nie mogę się doczekać, żeby Cię uściskać, bracie.
Ben
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
13 maja
NapisałaEileen Wilde
Drogi Selwynie,Pamiętasz, jak pomagałam ci przy niuchaczu? Chodzi mi o przysługę, którą mi wtedy zapowiedziałeś. Nie wiem, na ile była zarysowana słowami prawdziwymi, a na ile był to łagodny żart, ale jest to w tej chwili nieistotne.
Potrzebuję Twojej pomocy. Bardzo. Miewam koszmary, nie śpię już trzecią noc z rzędu i zaczynam mylić powoli jawę ze snem. Potrafię zasypiać tylko w wodzie, a to, cóż, jest dość niewygodne. Fakt, że jesteś tylko na stażu w Mungu, nie przeszkadza mi ani trochę. Nie mam zamiaru zwierzać się obcym uzdrowicielom z najciemniejszych zakątków swojej świadomości. Wierzę w Twoje umiejętności.
Eileen
Potrzebuję Twojej pomocy. Bardzo. Miewam koszmary, nie śpię już trzecią noc z rzędu i zaczynam mylić powoli jawę ze snem. Potrafię zasypiać tylko w wodzie, a to, cóż, jest dość niewygodne. Fakt, że jesteś tylko na stażu w Mungu, nie przeszkadza mi ani trochę. Nie mam zamiaru zwierzać się obcym uzdrowicielom z najciemniejszych zakątków swojej świadomości. Wierzę w Twoje umiejętności.
Eileen
Ja nie przeczuwałam, tyś nie odgadł, że
Nasze serca świecą w mroku
Nasze serca świecą w mroku
NapisałaEileen Wilde
Drogi Selwynie,Dziękuję, że chwyciłeś za pióro tak szybko i sowa zawitała jeszcze tego samego dnia. To dla mnie bardzo ważne. Zdaję sobie sprawę z tego, że teraz jest czas, kiedy każdy nasz zmysł jest postawiony na baczność niemal przez całą dobę i nie możemy pozwolić sobie na opuszczenie gardy. Bezsenność i powracająca trauma nam to utrudnia. A ty? Dochodzisz już do siebie? Żywię głęboką nadzieję, że tak. Wszyscy musimy być teraz silni.
Jeśli masz możliwość zawitania dzisiaj w moich progach - oczywiście. Drzwi Rudery będą dla Ciebie otwarte. W razie potrzeby jestem też w stanie zaopatrzyć się lub Cię w mikstury (recepturę na eliksir słodkiego snu znam już na pamięć). Oczywiście niczego nie narzucam.
Potrzebuję Twojej pomocy, ale to nie znaczy, że na starcie chcę stać się bierną obserwatorką.
Będę na Ciebie czekała, Alex. Jeszcze raz dziękuję.
Eileen
Jeśli masz możliwość zawitania dzisiaj w moich progach - oczywiście. Drzwi Rudery będą dla Ciebie otwarte. W razie potrzeby jestem też w stanie zaopatrzyć się lub Cię w mikstury (recepturę na eliksir słodkiego snu znam już na pamięć). Oczywiście niczego nie narzucam.
Potrzebuję Twojej pomocy, ale to nie znaczy, że na starcie chcę stać się bierną obserwatorką.
Będę na Ciebie czekała, Alex. Jeszcze raz dziękuję.
Eileen
Ja nie przeczuwałam, tyś nie odgadł, że
Nasze serca świecą w mroku
Nasze serca świecą w mroku
Przeczytaj
Alex,
to zbyt skomplikowane i niebezpieczne, by pisać o tym w liście, Alex. Wiele się zmieniło, wiele paskudnych rzeczy zadziało się w ciągu tej felernej nocy - nawet, jeśli przyniosła ona nieoczekiwane niespodzianki. Wasz powrót nieco łagodzi ból, ale tylko odrobinę - te wszystkie anomalie, te wszystkie ofiary...Świat płonie, Selwyn.
Sądzę też, że powinieneś poinformować o swoim powrocie - to nie czas na niespodzianki, Alex. Wszyscy się o Ciebie martwili, potrzebujemy Cię do zaleczenia tego, co rozlało się czarną mazią wokół nas.
Dziękuję za zaproszenie - i dziękuję za opiekę nad Louisem. Wierzę, że uda Ci się go poskładać do kupy, jest z nim coraz gorzej. Psia mać, wszystko się sypie.
Dbaj o siebie, młody
Ben
to zbyt skomplikowane i niebezpieczne, by pisać o tym w liście, Alex. Wiele się zmieniło, wiele paskudnych rzeczy zadziało się w ciągu tej felernej nocy - nawet, jeśli przyniosła ona nieoczekiwane niespodzianki. Wasz powrót nieco łagodzi ból, ale tylko odrobinę - te wszystkie anomalie, te wszystkie ofiary...Świat płonie, Selwyn.
Sądzę też, że powinieneś poinformować o swoim powrocie - to nie czas na niespodzianki, Alex. Wszyscy się o Ciebie martwili, potrzebujemy Cię do zaleczenia tego, co rozlało się czarną mazią wokół nas.
Dziękuję za zaproszenie - i dziękuję za opiekę nad Louisem. Wierzę, że uda Ci się go poskładać do kupy, jest z nim coraz gorzej. Psia mać, wszystko się sypie.
Dbaj o siebie, młody
Ben
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
4 maja
Słowa w niektórych miejscach są niewyraźne i lekko rozmazane, dłoń Lyry mocno drżała podczas pisania tej wiadomości.
Przeczytaj Lyra Travers
Alexandrze,
Długo się zastanawiałam, od czego zacząć ten list. W ostatnich dniach sporo się wydarzyło, ale mam wrażenie, że to wszystko jest jednym wielkim złym snem. Niestety nie potrafię się z niego obudzić, choć bardzo bym tego chciała. Mam nadzieję, że te anomalie nie wyrządziły ci krzywdy i jesteś cały i zdrowy. Jesteś, prawda? Ostatnio ciągle się martwię o moich bliskich i przyjaciół; kiedy zaczęły dziać się te anomalie, akurat leżałam w Mungu i miałam okazję widzieć i słyszeć poszkodowanych, to było naprawdę przerażające. A później... dowiedziałam się o Barrym. On... nie żyje, Alexandrze. Tak mówiła mama. Odszedł i już nigdy nie będzie nam dane porozmawiać i pogodzić się. Dzisiaj wyszłam z Munga, wciąż zażywam eliksiry, a jutro jest jego pogrzeb. Wciąż trudno mi uwierzyć w coś tak ostatecznego, ciągle chcę myśleć, że okaże się to jedną wielką pomyłką, ale mam wielką nadzieję, że tobie nic nie jest.
Wierzę, że niedługo się zobaczymy. Chciałabym wiedzieć, czy wszystko u ciebie w porządku.
Lyra
Długo się zastanawiałam, od czego zacząć ten list. W ostatnich dniach sporo się wydarzyło, ale mam wrażenie, że to wszystko jest jednym wielkim złym snem. Niestety nie potrafię się z niego obudzić, choć bardzo bym tego chciała. Mam nadzieję, że te anomalie nie wyrządziły ci krzywdy i jesteś cały i zdrowy. Jesteś, prawda? Ostatnio ciągle się martwię o moich bliskich i przyjaciół; kiedy zaczęły dziać się te anomalie, akurat leżałam w Mungu i miałam okazję widzieć i słyszeć poszkodowanych, to było naprawdę przerażające. A później... dowiedziałam się o Barrym. On... nie żyje, Alexandrze. Tak mówiła mama. Odszedł i już nigdy nie będzie nam dane porozmawiać i pogodzić się. Dzisiaj wyszłam z Munga, wciąż zażywam eliksiry, a jutro jest jego pogrzeb. Wciąż trudno mi uwierzyć w coś tak ostatecznego, ciągle chcę myśleć, że okaże się to jedną wielką pomyłką, ale mam wielką nadzieję, że tobie nic nie jest.
Wierzę, że niedługo się zobaczymy. Chciałabym wiedzieć, czy wszystko u ciebie w porządku.
Lyra
Słowa w niektórych miejscach są niewyraźne i lekko rozmazane, dłoń Lyry mocno drżała podczas pisania tej wiadomości.
come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
Fumea
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy