Kymopoleia
AutorWiadomość
Orlica, którą kiedyś udało się Thalii odebrać nieuczciwemu sprzedawcy ptaków. Z początku Kymopoleia była bardzo nieufna, później jednak przekonała się do swojej nowej "właścicielki" - na tyle, że mimo sporego charakteru, nie jest uszczypliwa w stronę Thalii. Chętnie rozprostowuje skrzydła gdy tylko stawiają stopy na lądzie, wybierając się na długie wycieczki. Imię otrzymała po córce Posejdona, bogini gwałtownych sztormów - nadał je grecki znajomy Thalii z którym uratowała orlicę z marnych warunków. Orlica szybko stała się statkowym ptakiem, przechodząc na własność Hansa, potem zaś ponownie trafiła do rąk Thalii.
- Kod listu:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://cdn.discordapp.com/attachments/825155726246543372/863013307764834314/unknown.png');background-size: cover;"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> NADAWCA <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> Thalia<!--
--></span></span></div></div></div></div>
[bylobrzydkobedzieladnie]
So heed the words from sailors old
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Ostatnio zmieniony przez Thalia Wellers dnia 27.01.22 9:31, w całości zmieniany 12 razy
Thalia Wellers
Zawód : Żeglarz, handlarz, przemytnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
OPCM : 13+2
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0+1
TRANSMUTACJA : 5+2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Zakonu Feniksa
Przeczytaj Yvette
Su Mam cały czas oczy dookoła głowy. Szczęściu trzeba czasami pomóc, moja droga, a skoro ty nie masz takiego zamiaru, to od czego masz mnie? Badam tylko grunt, przecież nie zmuszę cię do bycia z którymkolwiek z Nich. Po pierwsze, bo to nie jest moje miejsce, a po drugie, bo bardzo dobrze zdaje sobie sprawę z minusów aranżowanych małżeństw, ale jak już uda mi się znaleźć jakiegoś godnego kandydata, to przedstawienie Was sobie przecież nie zaszkodzi. Niektóre "szczegóły" najlepiej jest czasem przemilczeć, jestem jednak pewna, że są na tym świecie jacyś sensowni mężczyźni, którym nie przeszkadzają spodnie, czy sztylet. A z twoją twarzą wszystko jest w jak najlepszym porządku. Blizny dodają charakteru.
Nie wybieram się na randkę, a i żaden przystojny kawaler mnie nie interesuje. Dziękuję, że pytasz. Ja już pierścionek raz nosiłam na palcu, a gdzie Twój?
Tak się składa, że od kilku lat nic nie robię i to prędko się nie zmieni, więc jestem cała Twoja. Możesz zostać u mnie jak długo będziesz chciała. Zawsze dobrze jest mieć Cię obok.
Dźgnięcie? Alan Ci to zrobił? Na Merlina, piszesz o tym tak, jakby to było nic. Ja wiem, że jesteś silną kobietą i to nie pierwsza taka rana, ale czy możesz chociaż udawać, że jest to coś poważnego i mogło skończyć się Twoją ŚMIERCIĄ. Przysięgam, że Ty i Vincent kiedyś mnie wykończycie. Masz przyjść do mnie od razu, a jeśli nie możesz to napisz mi gdzie mam się zjawić.
Wszystko będzie dobre, nie mam już praktycznie niczego odkąd lecznica zamieniła się w szpital polowy. Eliksiry znieczulające i przeciwbólowe, jak i maści na rany wykorzystuje w największych ilościach, ale przydałyby się również Szkiele-Wzro, wywar ze szczuroszczeta, czy wszelkie eliksiry wzmacniające. Dziękuję. Odkąd to wszystko się zaczęło trudno jest zdobyć cokolwiek, a jeśli już uda mi się do kogoś dotrzeć, to znowu mnie na nie po prostu nie stać z ich wygórowanymi cenami.
Zirytowana, ale szczęśliwa, że żyjesz i piszesz, Yv
Nie wybieram się na randkę, a i żaden przystojny kawaler mnie nie interesuje. Dziękuję, że pytasz. Ja już pierścionek raz nosiłam na palcu, a gdzie Twój?
Tak się składa, że od kilku lat nic nie robię i to prędko się nie zmieni, więc jestem cała Twoja. Możesz zostać u mnie jak długo będziesz chciała. Zawsze dobrze jest mieć Cię obok.
Dźgnięcie? Alan Ci to zrobił? Na Merlina, piszesz o tym tak, jakby to było nic. Ja wiem, że jesteś silną kobietą i to nie pierwsza taka rana, ale czy możesz chociaż udawać, że jest to coś poważnego i mogło skończyć się Twoją ŚMIERCIĄ. Przysięgam, że Ty i Vincent kiedyś mnie wykończycie. Masz przyjść do mnie od razu, a jeśli nie możesz to napisz mi gdzie mam się zjawić.
Wszystko będzie dobre, nie mam już praktycznie niczego odkąd lecznica zamieniła się w szpital polowy. Eliksiry znieczulające i przeciwbólowe, jak i maści na rany wykorzystuje w największych ilościach, ale przydałyby się również Szkiele-Wzro, wywar ze szczuroszczeta, czy wszelkie eliksiry wzmacniające. Dziękuję. Odkąd to wszystko się zaczęło trudno jest zdobyć cokolwiek, a jeśli już uda mi się do kogoś dotrzeć, to znowu mnie na nie po prostu nie stać z ich wygórowanymi cenami.
Zirytowana, ale szczęśliwa, że żyjesz i piszesz, Yv
You can't choose what stays
and what fades away.
and what fades away.
Yvette Baudelaire
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
There are so many wars
going on at night
so many hearts are fighting
to survive without light
going on at night
so many hearts are fighting
to survive without light
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przekazał Demimoz
Rzadziej zaglądam w ich psychikę (nie jestem pewna czy ktokolwiek chce wiedzieć co tam siedzi), ale dobrze pamiętasz, prowadzę wciąż prywatną praktykę magipsychiatryczną.
Taniec to zdecydowanie nie moja mocna strona, ale muszę przyznać, że nie pogardziłabym chwilą rozrywki. Podaj czas i dogodne miejsce, najlepiej lokal bez reputacji do utrzymania bo po naszej wizycie na parkiecie, może z nią być gorzej.
Nie miałam chyba przyjemności poznać wspomnianą Yvette, ale na moim horyzoncie brak udanych kawalerów, może w Twoim towarzystwie będę mieć więcej szczęścia niż dotychczas.
PS
Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem, gdybyś potrzebowała więcej tłumaczeń:
去梳理自己,穆弗隆
PS 2 Co myślisz o 'Ty stare jajco?" ma ciekawy wydźwięk 笨蛋
thalio
Zatem niezmiernie się niecieszę, że otrzymałam od ciebie wiadomość po tak długim czasie! Moja praca, w przeciwieństwie do Twojej, ma sporą dozę rutyny, która przyjemnie wpływa na znajomość przebiegu dnia. Peak District zawsze stoi dla ciebie otworem i gdybyś nabrała cię ochota na zejście na ląd w poważniejszych sprawach, możesz mnie tam znaleźć w punkcie medycznym praktycznie codziennie łatając dziury w smokologach. Rzadziej zaglądam w ich psychikę (nie jestem pewna czy ktokolwiek chce wiedzieć co tam siedzi), ale dobrze pamiętasz, prowadzę wciąż prywatną praktykę magipsychiatryczną.
Taniec to zdecydowanie nie moja mocna strona, ale muszę przyznać, że nie pogardziłabym chwilą rozrywki. Podaj czas i dogodne miejsce, najlepiej lokal bez reputacji do utrzymania bo po naszej wizycie na parkiecie, może z nią być gorzej.
Nie miałam chyba przyjemności poznać wspomnianą Yvette, ale na moim horyzoncie brak udanych kawalerów, może w Twoim towarzystwie będę mieć więcej szczęścia niż dotychczas.
PS
Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem, gdybyś potrzebowała więcej tłumaczeń:
去梳理自己,穆弗隆
PS 2 Co myślisz o 'Ty stare jajco?" ma ciekawy wydźwięk 笨蛋
Ronja
quiet. composed. grateful. disciplined
do not underestimate my heart, it is a fortress, a stronghold that cannot be brought down, it has fought battles worth fighting, and saved loved ones worth defending, the day you think it a weakness, is the day
you will burn
you will burn
Ronja Fancourt
Zawód : magipsychiatra, uzdrowiciel
Wiek : 30/31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
battles may be fought
from the outside in
but wars are won
from the inside out
from the outside in
but wars are won
from the inside out
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przeczytaj 15.12.1957
Thalio!
Nawet nie wiesz jak się cieszę z tego listu! Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku? Pewnie tak, Ty zawsze sobie jakoś radzisz, nie mogłoby być inaczej.
Rodeo? To brzmi niesamowicie! Z Tobą nie można się nudzić! Co do kłopotów.. muszę przyznać, że mam chyba jakiś radar, który ściąga na mnie wszystkie w okolicy. Działam niczym jakiś talizman przyciągający nieszczęścia. Zdążyłam się już jednak do tego przyzwyczaić.
Wspaniale, że jesteś w Wielkiej Brytanii. Cieszę się, że mnie o tym informujesz. Musimy się spotkać, a potańcówka, szczególnie w towarzystwie Ronji brzmi jak coś, czego właśnie mi trzeba. Jeśli chodzi o moje umiejętności taneczne.. to również nie są specjalnie rozwinięte. Wiesz jak to mówią, nie zawsze możesz być najbardziej zachwycającą kobietą na potańcówce, ale zawsze możesz być najbardziej pijaną! Jestem pewna, że to jesteśmy w stanie osiągnąć.
Mężczyźni wszędzie się tak zachowują. Nie musisz nawet o tym wspominać. Ogromnie tęsknię za morzem i chętnie wybrałabym się w jakiś rejs, aktualnie chyba jest to jedna z tych rzeczy, których nie uda mi się osiągnąć, choćbym nie wiem jak się starała. Powoli się zaczynam godzić ze swoim losem. Pyskuj im jak najwięcej i pokazuj, kto tak naprawdę nosi spodnie! Jesteś równie wartościowa, co oni, a nawet bardziej, jesteś najlepsza!!!
Jeśli będziesz miała kiedyś chwilę, pamiętaj, że Puddlemere zawsze ma drzwi otwarte dla przyjaciół rodziny, nie musisz się wcześniej zapowiadać, bo ostatnio jestem nieco uziemiona w domu. Opowiem Ci więcej na ten temat, kiedy się spotkamy. Jeśli chodzi o potańcówkę, co powiesz na 27.12? Niestety nie do końca mam pomysł, gdzie mogłybyśmy się udać.
Wierzę, że będziesz mieć swój własny statek, wcześniej niż Ci się wydaje. Jeśli będzie Ci potrzebna jakaś pomoc, to zawsze możesz na mnie liczyć!
--> Prue
Nawet nie wiesz jak się cieszę z tego listu! Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku? Pewnie tak, Ty zawsze sobie jakoś radzisz, nie mogłoby być inaczej.
Rodeo? To brzmi niesamowicie! Z Tobą nie można się nudzić! Co do kłopotów.. muszę przyznać, że mam chyba jakiś radar, który ściąga na mnie wszystkie w okolicy. Działam niczym jakiś talizman przyciągający nieszczęścia. Zdążyłam się już jednak do tego przyzwyczaić.
Wspaniale, że jesteś w Wielkiej Brytanii. Cieszę się, że mnie o tym informujesz. Musimy się spotkać, a potańcówka, szczególnie w towarzystwie Ronji brzmi jak coś, czego właśnie mi trzeba. Jeśli chodzi o moje umiejętności taneczne.. to również nie są specjalnie rozwinięte. Wiesz jak to mówią, nie zawsze możesz być najbardziej zachwycającą kobietą na potańcówce, ale zawsze możesz być najbardziej pijaną! Jestem pewna, że to jesteśmy w stanie osiągnąć.
Mężczyźni wszędzie się tak zachowują. Nie musisz nawet o tym wspominać. Ogromnie tęsknię za morzem i chętnie wybrałabym się w jakiś rejs, aktualnie chyba jest to jedna z tych rzeczy, których nie uda mi się osiągnąć, choćbym nie wiem jak się starała. Powoli się zaczynam godzić ze swoim losem. Pyskuj im jak najwięcej i pokazuj, kto tak naprawdę nosi spodnie! Jesteś równie wartościowa, co oni, a nawet bardziej, jesteś najlepsza!!!
Jeśli będziesz miała kiedyś chwilę, pamiętaj, że Puddlemere zawsze ma drzwi otwarte dla przyjaciół rodziny, nie musisz się wcześniej zapowiadać, bo ostatnio jestem nieco uziemiona w domu. Opowiem Ci więcej na ten temat, kiedy się spotkamy. Jeśli chodzi o potańcówkę, co powiesz na 27.12? Niestety nie do końca mam pomysł, gdzie mogłybyśmy się udać.
Wierzę, że będziesz mieć swój własny statek, wcześniej niż Ci się wydaje. Jeśli będzie Ci potrzebna jakaś pomoc, to zawsze możesz na mnie liczyć!
--> Prue
I am the storm and I am the wonder
And the flashlights nightmares
And sudden explosions
And the flashlights nightmares
And sudden explosions
Prudence Macmillan
Zawód : Specjalista ds. morskich organizmów
Wiek : 26/27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
With wild eyes, she welcomes you to the adventure.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Castor
Niesamowita Thalio,
Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę, że napisałaś. Przeciągająca się cisza z Twej strony jest oczywiście zrozumiała, prowadzisz życie prędkie i pokręcone, ale mimo wszystko — z jakiegoś powodu nie mogę się przemóc, by się o Ciebie nie martwić. Napisz więc czasem, może trochę częściej, chociaż skrawek wiadomości. Będę miał trochę mięsa dla Kymopolei, więc i jej się spodoba.
Jeżeli o mnie chodzi, staram się nie wpakowywać w kłopoty, ale sama wiesz jak to jest. Nawet jeżeli zamknąłbym się w szopie na cztery spusty, one znajdą mnie same, wyciągną za kołnierz i rzucą w świat. No czasami tak bywa. Tak samo jest z upuszczaniem żeberek na pokład i ludźmi, którzy umierają ze starości na lądzie. Myślisz, że gdyby był na statku i poczęstował się Twoim przysmakiem, to przeżyłby do 82 urodzin? Bo ja myślę, że tak. Jest spora szansa.
Ach, byłoby naprawdę super, gdybyś mogła mi pokazać to i owo! Mój wcześniejszy nauczyciel postanowił się lekko... wykręcić z naszej umowy, boi się chyba, że sobie coś połamię, ale niepotrzebnie! Może i nie jestem w najlepszej kondycji, ale coś tam jeszcze pamiętam, więc może być ciekawie. Za nieużywanie noża będę Ci niezmiernie wdzięczny, bo jednak wolałbym wrócić z podbitym okiem niż kosą pod żebrem.
Co powiesz na spotkanie w Devon? Jest tam pewna zapomniana wioska, słyszałem o niej kiedyś w przelocie. Podobno cała zarośnięta, nikt tam nie mieszka od nie wiadomo kiedy. Ale pomyślałem, że w sumie moglibyśmy nawet połazić po tych zarośniętych dachach i poćwiczyć koordynację. Albo Ty byś mi mogła ją pokazać... Chyba na statkach trzeba mieć lepszą równowagę niż na lądzie, ale właściwie to nie wiem.
Co do terminu... 27 listopada? Może uda nam się zdążyć przed pierwszym śniegiem.
Obiecuję dbać o siebie najlepiej, jak umiem,
Castor
Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę, że napisałaś. Przeciągająca się cisza z Twej strony jest oczywiście zrozumiała, prowadzisz życie prędkie i pokręcone, ale mimo wszystko — z jakiegoś powodu nie mogę się przemóc, by się o Ciebie nie martwić. Napisz więc czasem, może trochę częściej, chociaż skrawek wiadomości. Będę miał trochę mięsa dla Kymopolei, więc i jej się spodoba.
Jeżeli o mnie chodzi, staram się nie wpakowywać w kłopoty, ale sama wiesz jak to jest. Nawet jeżeli zamknąłbym się w szopie na cztery spusty, one znajdą mnie same, wyciągną za kołnierz i rzucą w świat. No czasami tak bywa. Tak samo jest z upuszczaniem żeberek na pokład i ludźmi, którzy umierają ze starości na lądzie. Myślisz, że gdyby był na statku i poczęstował się Twoim przysmakiem, to przeżyłby do 82 urodzin? Bo ja myślę, że tak. Jest spora szansa.
Ach, byłoby naprawdę super, gdybyś mogła mi pokazać to i owo! Mój wcześniejszy nauczyciel postanowił się lekko... wykręcić z naszej umowy, boi się chyba, że sobie coś połamię, ale niepotrzebnie! Może i nie jestem w najlepszej kondycji, ale coś tam jeszcze pamiętam, więc może być ciekawie. Za nieużywanie noża będę Ci niezmiernie wdzięczny, bo jednak wolałbym wrócić z podbitym okiem niż kosą pod żebrem.
Co powiesz na spotkanie w Devon? Jest tam pewna zapomniana wioska, słyszałem o niej kiedyś w przelocie. Podobno cała zarośnięta, nikt tam nie mieszka od nie wiadomo kiedy. Ale pomyślałem, że w sumie moglibyśmy nawet połazić po tych zarośniętych dachach i poćwiczyć koordynację. Albo Ty byś mi mogła ją pokazać... Chyba na statkach trzeba mieć lepszą równowagę niż na lądzie, ale właściwie to nie wiem.
Co do terminu... 27 listopada? Może uda nam się zdążyć przed pierwszym śniegiem.
Obiecuję dbać o siebie najlepiej, jak umiem,
Castor
| do listu dołączony został niewielki, suszony kwiat rzepika
Zniecierpliwieni teraźniejszością, wrogowie przeszłości, pozbawieni przyszłości, przypominaliśmy tych, którym sprawiedliwość lub nienawiść ludzka każe żyć za kratami. |
Oliver Summers
Zawód : Twórca talizmanów, właściciel sklepu "Bursztynowy Świerzop"
Wiek : 24
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
❝ Weariness is a kind of madness.
And there are times when
the only feeling I have
is one of mad revolt. ❞
And there are times when
the only feeling I have
is one of mad revolt. ❞
OPCM : 11
UROKI : 0
ALCHEMIA : 31+10
UZDRAWIANIE : 11+1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 6
SPRAWNOŚĆ : 4
Genetyka : Wilkołak
Zakon Feniksa
| Demimoz przybywa na twój parapet w okolicach 31 grudnia, niesie kartkę świąteczną wraz z ususzonym bukiecikiem ozdobnych ziół, oraz notatką: "Wesołego Yule i Chińskiego Nowego Roku ~ Ronja Fancourt"
quiet. composed. grateful. disciplined
do not underestimate my heart, it is a fortress, a stronghold that cannot be brought down, it has fought battles worth fighting, and saved loved ones worth defending, the day you think it a weakness, is the day
you will burn
you will burn
Ronja Fancourt
Zawód : magipsychiatra, uzdrowiciel
Wiek : 30/31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
battles may be fought
from the outside in
but wars are won
from the inside out
from the outside in
but wars are won
from the inside out
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przeczytaj Silly Moore
Titi, mieszkam teraz z braćmi i czasami mylą im się nasze listy. Następnym razem zacznij od czegoś nudnego, jeżeli nie chcesz, żeby Najmłodszy się zakrztusił. Pozdrowię ich od Ciebie.
To prawda, puścili moje mieszkanie z dymem i skopali tak, że mnie do tej pory bolą plecy. Nad Londynem wiszą teraz ciemne chmury. Nad resztą kraju w sumie też. Pewnie nie będę pierwszym, który Ci to napisze lub powie, ale się tam nie zapuszczaj jeżeli nie masz dobrego powodu. I najlepiej nie wspominaj nigdzie naszego nazwiska, bo Ministerstwo rozwiesiło za Billym i Hanką listy gończe. Najbliższe tygodnie spędzę w Somerset. Jeżeli Ci tam po drodze, możemy pogadać przy piwie. Silly
To prawda, puścili moje mieszkanie z dymem i skopali tak, że mnie do tej pory bolą plecy. Nad Londynem wiszą teraz ciemne chmury. Nad resztą kraju w sumie też. Pewnie nie będę pierwszym, który Ci to napisze lub powie, ale się tam nie zapuszczaj jeżeli nie masz dobrego powodu. I najlepiej nie wspominaj nigdzie naszego nazwiska, bo Ministerstwo rozwiesiło za Billym i Hanką listy gończe. Najbliższe tygodnie spędzę w Somerset. Jeżeli Ci tam po drodze, możemy pogadać przy piwie. Silly
no beauty shines brighter
than a good heart
than a good heart
Cillian Moore
Zawód : Wygnany powieściopisarz, chwyta się prac dorywczych
Wiek : 27
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Chodźmy nad wodę
Na Twoich kolanach zasnę
Wymyślę więcej dobrych wierszy
Na Twoich kolanach zasnę
Wymyślę więcej dobrych wierszy
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Zniecierpliwieni teraźniejszością, wrogowie przeszłości, pozbawieni przyszłości, przypominaliśmy tych, którym sprawiedliwość lub nienawiść ludzka każe żyć za kratami. |
Oliver Summers
Zawód : Twórca talizmanów, właściciel sklepu "Bursztynowy Świerzop"
Wiek : 24
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
❝ Weariness is a kind of madness.
And there are times when
the only feeling I have
is one of mad revolt. ❞
And there are times when
the only feeling I have
is one of mad revolt. ❞
OPCM : 11
UROKI : 0
ALCHEMIA : 31+10
UZDRAWIANIE : 11+1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 6
SPRAWNOŚĆ : 4
Genetyka : Wilkołak
Zakon Feniksa
Przeczytaj 22.12.57
Ruda zakapiorko chcesz, żeby moja mama była zazdrosna o ten sweter?
Dziękuję za wszystko. Żywych świąt, nie daj się utłuc jak ja. Opowiem przy następnej okazji.
Dla osłody, na swój grawerowany sweter musisz poczekać.
Ściskam Reggie
Dziękuję za wszystko. Żywych świąt, nie daj się utłuc jak ja. Opowiem przy następnej okazji.
Dla osłody, na swój grawerowany sweter musisz poczekać.
Ściskam Reggie
PrzeczytajFlorean
Thalio!Nawet nie wiesz jaką radość mi sprawiłaś tym listem! Zupełnie się nie spodziewałem tak okazałej orlicy na parapecie, a już szczególnie z wiadomością od Ciebie. Ile to już minęło czasu? Mam wrażenie, że wieczność. Cieszę się, że mimo wszystko przypomniałaś sobie o mojej skromnej osobie – dzień nagle stał się o wiele ciekawszy.
Dziękuję za miłe słowa. Utrata lodziarni faktycznie była dość bolesna, ale wierzę, że jeszcze kiedyś do niej wrócę. Co do listów gończych, przynajmniej dzięki nim odzywają się do mnie starzy znajomi i przesyłają urokliwe podarki. Statek w butelce jest wspaniały, przypomina mi te wszystkie historie o dzielnych żeglarzach, w których zaczytywałem się w szkole. Już zajął honorowe miejsce na półce.
A przechodząc do meritum: tak, pracowałem kiedyś z duchami. W zasadzie nic nie potrzebuję poza dodatkowymi informacjami, ale rozumiem, że listownie ich nie dostanę. W takim razie możemy się spotkać nawet jutro, nie mam żadnych planów.
Lawinia to piękne imię, nosiła je rzymska księżniczka, ale skoro wolisz Thalię, będziesz Thalią. Ja dalej jestem Floreanem. Florean
Dziękuję za miłe słowa. Utrata lodziarni faktycznie była dość bolesna, ale wierzę, że jeszcze kiedyś do niej wrócę. Co do listów gończych, przynajmniej dzięki nim odzywają się do mnie starzy znajomi i przesyłają urokliwe podarki. Statek w butelce jest wspaniały, przypomina mi te wszystkie historie o dzielnych żeglarzach, w których zaczytywałem się w szkole. Już zajął honorowe miejsce na półce.
A przechodząc do meritum: tak, pracowałem kiedyś z duchami. W zasadzie nic nie potrzebuję poza dodatkowymi informacjami, ale rozumiem, że listownie ich nie dostanę. W takim razie możemy się spotkać nawet jutro, nie mam żadnych planów.
Lawinia to piękne imię, nosiła je rzymska księżniczka, ale skoro wolisz Thalię, będziesz Thalią. Ja dalej jestem Floreanem. Florean
not a perfect soldier
but a good man
but a good man
Florean Fortescue
Zawód : właściciel lodziarni
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Pijemy z czary istnienia
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Neala
Szanowna pani Lavinio vel Thalio,
któreś z tych imion jest bardziej odpowiednie?
Niestety śpieszę poinformować, że choć mój smutek rozdziera serce, a umysł próbuje z całych sił odnaleźć odpowiedzi, nie jestem w stanie skojarzyć Pani twarzy z żadną.
Raportuję, że wujek niezmiennie nie zatracił swojego humoru, a ciocia do w repertuarze ciast posiada jeszcze niesamowite placki owocowe. Ten który niesie Victoria jest z wiśniami.
O jakiego rodzaju usługach Pani mówi? Oczywiście, jeśli można zapytać.
Dziękuję za podarek(jest prze-pięk-ny), naprawdę nie trzeba była. Mam nadzieję, że święta przynosią dla Pani spokój i radość
któreś z tych imion jest bardziej odpowiednie?
Niestety śpieszę poinformować, że choć mój smutek rozdziera serce, a umysł próbuje z całych sił odnaleźć odpowiedzi, nie jestem w stanie skojarzyć Pani twarzy z żadną.
Raportuję, że wujek niezmiennie nie zatracił swojego humoru, a ciocia do w repertuarze ciast posiada jeszcze niesamowite placki owocowe. Ten który niesie Victoria jest z wiśniami.
O jakiego rodzaju usługach Pani mówi? Oczywiście, jeśli można zapytać.
Dziękuję za podarek(jest prze-pięk-ny), naprawdę nie trzeba była. Mam nadzieję, że święta przynosią dla Pani spokój i radość
Neala Weasley
Victoria miała do nóżki przywiązany pakunek z kawałkami placka wiśniowego
she was life itself. wild and free. wonderfully chaotic.
a perfectly put together mess.
a perfectly put together mess.
Neala Weasley
Zawód : asystentka uzdrowiciela, pomocnica w Sanatorium
Wiek : 17!!!
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
your mind
is playing
tricks on you,
my dear
is playing
tricks on you,
my dear
OPCM : 10 +3
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 15 +6
TRANSMUTACJA : 7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Zakonu Feniksa
Przeczytaj Yvette
Su Dziękuję za prezent, jest wspaniały i proszę daruj sobie tą "skromność". Nie musiałaś dawać mi czegokolwiek, tym bardziej teraz, gdy mało komu się dobrze powodzi. Ja również mam coś dla ciebie i też biżuterię, więc obie możemy się wystroić. Kupiłam to już jakiś czas temu z myślą o tobie, a znajomego poprosiłam o dodanie mu pewnego dodatku. Dziękuję, że jesteś i nie odlatuj zbyt prędko.
Mała podpowiedź: pogłaszcz ją.
Uważaj na siebie,
Yv
Mała podpowiedź: pogłaszcz ją.
Uważaj na siebie,
Yv
Do nóżki Antaresa przywiązany był mały pakunek. W środku Thalia mogła znaleźć srebrny łańcuszek z zawieszką w kształcie mewy z rozpartymi w locie skrzydłami. Po potarciu zawieszki ptak poruszał kilkukrotnie swoimi skrzydłami.
You can't choose what stays
and what fades away.
and what fades away.
Yvette Baudelaire
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
There are so many wars
going on at night
so many hearts are fighting
to survive without light
going on at night
so many hearts are fighting
to survive without light
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przeczytaj V. Rineheart
Jak się trzymam? Na pewno bywało lepiej. Dawno nie miałem na głowie tylu obowiązków jednocześnie. Wydaje mi się, że pracuję non stop, a doba niestety się nie wydłuża. Jest ciężko Thalia, wojna odciska swoje piętno na każdym z nas… Idzie zima, martwi mnie, że wszystkiego brakuje, że reżim jest coraz okrutniejszy. Jeśli jesteś w Wielkiej Brytanii, to stąd niedaleko do Irlandii, może zechcesz mnie odwiedzić? Rozmową na żywo łatwiej będzie poruszyć nurtujące kwestie. Wiosenne wyprawy? Informuj mnie o nich, dobrze? Możliwe, że będę chciał się, do niektórych zaciągnąć, mam kilka spraw do załatwienia.
Zaczynam być podejrzliwy i coraz mocniej zmartwiony. Znów wpakowałaś się w kłopoty? Tym bardziej staw się w Irlandii. Wycenię się dopiero jak wyjaśnisz mi o co chodzi i będę mógł zobaczyć to na własne oczy. Spiżarnia będzie do Twojej dyspozycji, nie puszczę Cię z pustym żołądkiem. Dostaniesz też torbę ziół na uspokojenie, bo ewidentnie Ci tego brakuje moja droga.
Adres pojawi się z drugiej strony listu kiedy wypowiesz moje oba imiona i nazwisko. Mam nadzieję, że jeszcze je pamiętasz?
Uważaj na siebie,
PS Thalia…
Thalia,
nigdy tak nie pomyślałem Thalia, dobrze o tym wiesz. Twoje żarty są dość specyficzne, nie rozumiem dlaczego zazwyczaj chcesz zrobić sobie w nich krzywdę. Przecież wesz, że nie rzuciłbym stekiem, ani nie zrobił dziury w kadłubie. To odrobinę dziwne, nieprawdaż? Wszystko w porządku tak ogólnie?Jak się trzymam? Na pewno bywało lepiej. Dawno nie miałem na głowie tylu obowiązków jednocześnie. Wydaje mi się, że pracuję non stop, a doba niestety się nie wydłuża. Jest ciężko Thalia, wojna odciska swoje piętno na każdym z nas… Idzie zima, martwi mnie, że wszystkiego brakuje, że reżim jest coraz okrutniejszy. Jeśli jesteś w Wielkiej Brytanii, to stąd niedaleko do Irlandii, może zechcesz mnie odwiedzić? Rozmową na żywo łatwiej będzie poruszyć nurtujące kwestie. Wiosenne wyprawy? Informuj mnie o nich, dobrze? Możliwe, że będę chciał się, do niektórych zaciągnąć, mam kilka spraw do załatwienia.
Zaczynam być podejrzliwy i coraz mocniej zmartwiony. Znów wpakowałaś się w kłopoty? Tym bardziej staw się w Irlandii. Wycenię się dopiero jak wyjaśnisz mi o co chodzi i będę mógł zobaczyć to na własne oczy. Spiżarnia będzie do Twojej dyspozycji, nie puszczę Cię z pustym żołądkiem. Dostaniesz też torbę ziół na uspokojenie, bo ewidentnie Ci tego brakuje moja droga.
Adres pojawi się z drugiej strony listu kiedy wypowiesz moje oba imiona i nazwisko. Mam nadzieję, że jeszcze je pamiętasz?
Uważaj na siebie,
PS Thalia…
V.
My biggest fear is that eventually you will see me, that way I will see
myself
Vincent Rineheart
Zawód : łamacz klątw, zielarz, dostawca roślinnych ingrediencji, rebeliant
Wiek : 32
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Za czyim słowem podążył tak czule, że się odważył na tę
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
OPCM : 30
UROKI : 31 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6 +3
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Przeczytaj 22 XII
Jest mi głupio, że w tej sytuacji nie mam nic dla Ciebie... Tak dawno nie obchodziłem świąt, że chyba sam zapomniałem jak wyglądają podstawowe tradycje. Zapomniałem nawet o choince. Niemniej jednak chciałbym życzyć Ci Wesołych Świąt, tak się to mówi? Żebyś nie pakowała się w żadne, nowe kłopoty, a wody morskie niosły Cię jak najdalej. Żebym też nie musiał zamartwiać się za każdym razem jak do mnie piszesz...
Wiem, że to co Ci przesyłam nie będzie tak wyjątkowym prezentem, ale mam nadzieję, że się ucieszysz.
Thalia,
ja, chyba nie wiem co powiedzieć. Piękna rzecz, złapałem odrobinę nostalgii. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym wrócić do podróżowania i tej wolności, z której nikomu nie muszę się tłumaczyć. Dziękuję!Jest mi głupio, że w tej sytuacji nie mam nic dla Ciebie... Tak dawno nie obchodziłem świąt, że chyba sam zapomniałem jak wyglądają podstawowe tradycje. Zapomniałem nawet o choince. Niemniej jednak chciałbym życzyć Ci Wesołych Świąt, tak się to mówi? Żebyś nie pakowała się w żadne, nowe kłopoty, a wody morskie niosły Cię jak najdalej. Żebym też nie musiał zamartwiać się za każdym razem jak do mnie piszesz...
Wiem, że to co Ci przesyłam nie będzie tak wyjątkowym prezentem, ale mam nadzieję, że się ucieszysz.
Vincent
| do listu dołączona była paczka, a w niej jedna butelka czarnego Ale i 100g jabłkowych landrynek
My biggest fear is that eventually you will see me, that way I will see
myself
Vincent Rineheart
Zawód : łamacz klątw, zielarz, dostawca roślinnych ingrediencji, rebeliant
Wiek : 32
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Za czyim słowem podążył tak czule, że się odważył na tę
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
OPCM : 30
UROKI : 31 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6 +3
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
I show not your face but your heart's desire
Kymopoleia
Szybka odpowiedź