Kymopoleia
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Kymopoleia
[bylobrzydkobedzieladnie]
Orlica, którą kiedyś udało się Thalii odebrać nieuczciwemu sprzedawcy ptaków. Z początku Kymopoleia była bardzo nieufna, później jednak przekonała się do swojej nowej "właścicielki" - na tyle, że mimo sporego charakteru, nie jest uszczypliwa w stronę Thalii. Chętnie rozprostowuje skrzydła gdy tylko stawiają stopy na lądzie, wybierając się na długie wycieczki. Imię otrzymała po córce Posejdona, bogini gwałtownych sztormów - nadał je grecki znajomy Thalii z którym uratowała orlicę z marnych warunków. Orlica szybko stała się statkowym ptakiem, przechodząc na własność Hansa, potem zaś ponownie trafiła do rąk Thalii.
- Kod listu:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://cdn.discordapp.com/attachments/825155726246543372/863013307764834314/unknown.png');background-size: cover;"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> NADAWCA <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> Thalia<!--
--></span></span></div></div></div></div>
[bylobrzydkobedzieladnie]
So heed the words from sailors old
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Ostatnio zmieniony przez Thalia Wellers dnia 27.01.22 9:31, w całości zmieniany 12 razy
Thalia Wellers
Zawód : Żeglarz, handlarz, przemytnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
OPCM : 13+2
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0+1
TRANSMUTACJA : 5+2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Zakonu Feniksa
Dziś o poranku znalazłaś list i piękną, czerwoną różę. Skropiona amortencją wiadomość poprawiła ci nastrój, przyprawiła cię o uśmiech jeszcze zanim zajrzałaś do środka. W kopercie znajdował się list pachnący męskimi perfumami — i choć w rzeczywistości były zupełnie obce, tak jak prawdziwy adresat i jego styl pisma, jakimś dziwnym trafem od razu przypisałaś je osobie bliskiej twojemu sercu, przecząc najzwyklejszym faktom. Prócz pergaminu w środku znajdował się drobny upominek, który miał cię ucieszyć.
Kupidynek pozostawił na Twoim parapecie miłosny list, nastrajając cię powoli na nadchodzące święto miłości. Wewnątrz znajdziesz kryształ/komponent/czekoladową żabę — jedną z tych rzeczy możesz wylosować w odpowiednim temacie.
Kupidynek pozostawił na Twoim parapecie miłosny list, nastrajając cię powoli na nadchodzące święto miłości. Wewnątrz znajdziesz kryształ/komponent/czekoladową żabę — jedną z tych rzeczy możesz wylosować w odpowiednim temacie.
Przeczytaj Moja Miłości
Najdroższy kwiecie, Czy pamiętasz jak to było
Gdy byliśmy sam na sam ?
Bicie serca mi mówiło,
że dla siebie Ciebie mam.
Ty tuliłaś mnie w ramionach
Całowałaś usta me.
Wtedy wreszcie zrozumiałem
że naprawdę Kocham Cię. Tylko Twój
Gdy byliśmy sam na sam ?
Bicie serca mi mówiło,
że dla siebie Ciebie mam.
Ty tuliłaś mnie w ramionach
Całowałaś usta me.
Wtedy wreszcie zrozumiałem
że naprawdę Kocham Cię. Tylko Twój
PrzeczytajFlorean
Thalio! Te upały stają się niemożliwe! Mam nadzieję, że z Yvette jakoś udaje Wam się uniknąć roztopienia. Ciekawie kiedy pogoda w końcu się uspokoi.
Podejrzewam, że mój list może okazać się niezrozumiały, ale pozwolisz, że nie będę teraz niczego wyjaśniać. Zamiast tego zapraszam Cię na ul. Pokątną do Lodziarni Fortescue - poznasz szyld. W zasadzie bez przerwy tu siedzę, więc po prostu przyjedź, kiedy Ci wygodnie.
Florean
Podejrzewam, że mój list może okazać się niezrozumiały, ale pozwolisz, że nie będę teraz niczego wyjaśniać. Zamiast tego zapraszam Cię na ul. Pokątną do Lodziarni Fortescue - poznasz szyld. W zasadzie bez przerwy tu siedzę, więc po prostu przyjedź, kiedy Ci wygodnie.
Florean
not a perfect soldier
but a good man
but a good man
Florean Fortescue
Zawód : właściciel lodziarni
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Pijemy z czary istnienia
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Nowa wiadomość Sierpień
Najdroższa Thalio! Nawet nie wiesz ile radości sprawił mi twój list! Mam wrażenie, jakby od mojej ostatniej wizyty w Syreniej Lagunie minęły całe wieki, czy wszystko u was w porządku? Jak się macie, co u Pangura? Oby nie najadł się za dużo skrawków skóry, mogłyby chyba mu zaszkodzić. Mały, kochany psotnik.
U nas bywa różnie, ale kto może powiedzieć, że jego życie zawsze jest łatwe i usta układają się tylko w uśmiechy? Wiele się u mnie dzieje, czasem więcej, niżbym chciała, serce przeżywa tyle wzlotów i upadków... Czekam na jesień. Na moment, kiedy letnia gorączka umilknie i na jej miejscu pozostanie tylko spokój. Myślisz, że to nierozsądne, mieć taką nadzieję? Elric ma się dobrze, ale wiesz, że pracuje nawet w trakcie obchodów Lughnasadh? Taki jest obowiązkowy i zaangażowany. Ciocia Prima też na chwilę odwiedziła festiwal, codziennie wypatruję Susie i Artemisa, ale tu jest tylu ludzi, każdego dnia mijam tysiąc nowych twarzy. Jak się bawisz? Nie mignęłaś mi w tłumie od czasu rytuału na plaży, ale mam nadzieję, że miło spędzasz tu czas.
Bardzo dziękuję za marcepan! Od dawna nie widziałam takich cudów i możesz być pewna, że piszę do ciebie z kolejnym kęsem w ustach. W zamian pomyślałam, że... Nie wiem, czy dobrze pamiętam wszystkie szczegóły Pangura, ani czy oddałam go należycie, ale liczę, że ci się spodoba.
Całusy!
U nas bywa różnie, ale kto może powiedzieć, że jego życie zawsze jest łatwe i usta układają się tylko w uśmiechy? Wiele się u mnie dzieje, czasem więcej, niżbym chciała, serce przeżywa tyle wzlotów i upadków... Czekam na jesień. Na moment, kiedy letnia gorączka umilknie i na jej miejscu pozostanie tylko spokój. Myślisz, że to nierozsądne, mieć taką nadzieję? Elric ma się dobrze, ale wiesz, że pracuje nawet w trakcie obchodów Lughnasadh? Taki jest obowiązkowy i zaangażowany. Ciocia Prima też na chwilę odwiedziła festiwal, codziennie wypatruję Susie i Artemisa, ale tu jest tylu ludzi, każdego dnia mijam tysiąc nowych twarzy. Jak się bawisz? Nie mignęłaś mi w tłumie od czasu rytuału na plaży, ale mam nadzieję, że miło spędzasz tu czas.
Bardzo dziękuję za marcepan! Od dawna nie widziałam takich cudów i możesz być pewna, że piszę do ciebie z kolejnym kęsem w ustach. W zamian pomyślałam, że... Nie wiem, czy dobrze pamiętam wszystkie szczegóły Pangura, ani czy oddałam go należycie, ale liczę, że ci się spodoba.
Całusy!
Celine
Do listu została dołączona ilustracja namalowana na nieco pożółkłym pergaminie.
paruje świt. mgła półmrok rozmydla. wschodzi światło spomiędzy mych ud, miodem rozlewa i wsiąka w trawę.
Celine Lovegood
Zawód : Baletnica, tancerka w Palace Theatre
Wiek : 21 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zaręczona
i was given a heart before i was given a mind.
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30+3
SPRAWNOŚĆ : 17
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Być może wyszedłeś z domu, być może tylko wyjrzałeś przez okno, gdy pośród zapadających ciemności dostrzegłeś nagle gorejącą kulę światła - przebywałeś wtedy całkiem sam. Nikt prócz ciebie nie mógł dostrzec, że płomień był w istocie ognistym ptakiem, feniksem. Utkwione w tobie czarne źrenice stworzenia wydawały się niezwykle mądre. Usłyszałeś jego pieśń - piękną, melodyjną, chwytającą za serce - lecz nie mogłeś oprzeć się wrażeniu, że zwierzę nie rozwarło nawet dzioba. Mimowolnie wyciągnąłeś w jego kierunku dłoń, jednak ptak zniknął w wieczornej mgle równie nagle, jak nagle się pojawił, pozostawiając u twych stóp złociste skrzące ogniem pióro.
Pióro okazało się świstoklikiem. Przeniosło cię do Plymouth, przed wejście do pubu "Królicza łapka".
Kymopoleia
Szybka odpowiedź