[Misja] 5.04.958, Przytułek
Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Przytułek dla ubogich w Coventry
Coventry, Warwickshire 5.04.1958
Primrose Burke, Xabier Burke, Elvira Multon, Drew Macnair, Deirdre Mericourt
Szafka zniknięć
Primrose Burke, Xabier Burke, Elvira Multon, Drew Macnair, Deirdre Mericourt
Szafka zniknięć
I show not your face but your heart's desire
Ostatnio zmieniony przez Ain Eingarp dnia 24.05.22 11:12, w całości zmieniany 1 raz
The member 'Drew Macnair' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 59
'k100' : 59
Zignorowała koszta czarnej magii, była coraz bardziej sfrustrowana, przeciwnik sprawnie bronił się nawet przed jej silnymi klątwami, uparcie ją też atakował, choć tym razem nieudanie; kątem oka widziała, że towarzyszom szło nieco lepiej, nie zamierzała zostawać w tyle. Zrobiła krok w bok, by móc dokładniej wycelować w Tolana, tym razem kierując różdżkę na jego pierś. - Sectusempra - prawie warknęła, nieustępliwie, po sekundzie ponownie wypowiadając inkantację. - Prevaricator ossis - wycelowała w wiodącą rękę przeciwnika, chcąc skutecznie uniemożliwic mu czarowanie. I dalszą egzystencję.
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
The member 'Deirdre Mericourt' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 1
--------------------------------
#2 'k10' : 10
--------------------------------
#3 'k8' : 1, 1, 7, 1, 8, 7, 4, 7, 2, 7, 2, 7
--------------------------------
#4 'k100' : 77
--------------------------------
#5 'k10' : 2
--------------------------------
#6 'k8' : 4, 3, 8, 8, 8, 2, 6, 4, 4, 7, 6, 8
#1 'k100' : 1
--------------------------------
#2 'k10' : 10
--------------------------------
#3 'k8' : 1, 1, 7, 1, 8, 7, 4, 7, 2, 7, 2, 7
--------------------------------
#4 'k100' : 77
--------------------------------
#5 'k10' : 2
--------------------------------
#6 'k8' : 4, 3, 8, 8, 8, 2, 6, 4, 4, 7, 6, 8
Gdzieś w tyle głowy brała pod uwagę to, że może dojść do starcia, w którym będzie brać udział, ale jednak myśleć, a spotkać się z tym to dwie różne rzeczy. Tremblay skutecznie się przed nią obronił, a Xavier przyszedł jej z pomocą co sprawiło, że czarodzieja oblepiła szarańcza. Nie był to zbyt miły widok, ale nie mogła teraz się poddać.
-Protego! - Zakrzyknęła chcąc się obronić przed własnym zaklęciem jakie posłała w stronę zarządcy. Musiała też zareagować i go unieruchomić aby więcej ich nie atakował. -Adolebitque! - Zdecydowała się na zaklęcie czaronomagiczne wiedząc, że może się to na niej odbić, ale po coś się uczyła czarnej magii.
|Obrona: Protego, st.55, opcm + 5, I
Atak: Adolebitque, st. 70, cm + 8, II
K10
-Protego! - Zakrzyknęła chcąc się obronić przed własnym zaklęciem jakie posłała w stronę zarządcy. Musiała też zareagować i go unieruchomić aby więcej ich nie atakował. -Adolebitque! - Zdecydowała się na zaklęcie czaronomagiczne wiedząc, że może się to na niej odbić, ale po coś się uczyła czarnej magii.
|Obrona: Protego, st.55, opcm + 5, I
Atak: Adolebitque, st. 70, cm + 8, II
K10
May god have mercy on my enemies
'cause I won't
'cause I won't
Primrose Burke
Zawód : Badacz artefaktów, twórca talizmanów, Dama
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Problem wyjątków od reguł polega na ustaleniu granicy.
OPCM : 4 +1
UROKI : 1
ALCHEMIA : 29 +2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 6 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
The member 'Primrose Burke' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 91
--------------------------------
#2 'k100' : 100
--------------------------------
#3 'k10' : 4
#1 'k100' : 91
--------------------------------
#2 'k100' : 100
--------------------------------
#3 'k10' : 4
Chociaż pierwsze zaklęcie nie koniecznie mu wyszło, to był jak najbardziej zadowolony z efektów drugiego. Pewnie gdyby mieli czas przez moment obserwowałby z satysfakcją skaczącego zarządcę. Nie miał jednak takiej możliwości. Walka się nie skończyła. Nie tracąc czujności czy koncentracji znów skierował różdżkę w kierunku Tremblaya.
- Nervusio!- wypowiedział twardo celując w rękę wiodącą przeciwnika, po czym przyszło mu do głowy kolejne zaklęcie, jego chęć zadania mężczyźnie bólu rosła z każdą chwilą - Stilio! - dodał po chwili pewnie.
1. Nervusio
2. k10
3. Stilio
4. k10
- Nervusio!- wypowiedział twardo celując w rękę wiodącą przeciwnika, po czym przyszło mu do głowy kolejne zaklęcie, jego chęć zadania mężczyźnie bólu rosła z każdą chwilą - Stilio! - dodał po chwili pewnie.
1. Nervusio
2. k10
3. Stilio
4. k10
Xavier Burke
Zawód : artefakciarz, menager Palarni Opium
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
I know what you are doing in the dark, I know what your greatest desires are
OPCM : 10 +2
UROKI : 11 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 18 +2
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 11
Genetyka : Czarodziej
Rycerze Walpurgii
The member 'Xavier Burke' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 100
--------------------------------
#2 'k10' : 8
--------------------------------
#3 'k100' : 2
--------------------------------
#4 'k10' : 5
#1 'k100' : 100
--------------------------------
#2 'k10' : 8
--------------------------------
#3 'k100' : 2
--------------------------------
#4 'k10' : 5
Deirdre
Frustracja potrafiła napędzać do działania, zdarzało się jednak, że emocje - w połączeniu z magią - tworzyły niestabilną mieszankę; Deirdre nie pozwoliła sobie na oddech, zajęta walką zignorowała negatywne efekty najplugawszej z dziedzin magii, ale ta nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Ledwie Śmierciożerczyni wypowiedziała słowa czarnomagicznej inkantacji, poczuła silny, ostry, trudny do zignorowania ból po wewnętrznej stronie zaciśniętej na różdżce dłoni; drewno rozgrzało się prawie do czerwoności, utrzymanie go w palcach stało się niemożliwe - wypuszczone, uderzyło cicho o podłogę, upadając tuż przy stopach Deirdre. To nie był jednak koniec problemów - gorący ból nie minął, rozlewając się za to dalej, wzdłuż nadgarstka i przedramienia, gdzie niewidzialne ostrza stworzyły głębokie nacięcia; zranienia szczęśliwie ominęły najważniejsze naczynia krwionośne, ale materiał rękawa i tak pokrył się czerwienią - a jeśli Deirdre poświęci chwilę na ocenienie szkód, dostrzeże, że rozcięcia zdobiące jej przedramię ułożyły się w skomplikowane, wyglądające na celtyckie wzory.
Rozcięcia na przedramieniu kosztowały cię 20 punktów życia (cięte), ale nie będą utrudniały korzystania z ręki wiodącej - po paru chwilach ból przemieni się w lekkie mrowienie. Podniesienie różdżki jest akcją.
Primrose
Szumiąca pod skórą adrenalina, wywołana toczącą się walką, zdawała się dodać Primrose sił - przed mknącym w jej stronę zaklęciem obroniła się bez większego trudu, a gdy skierowała różdżkę ku przeciwnikowi, poczuła, jak zaciskane w palcach drewno wibruje lekko, a przyjemne drżenie wędruje wyżej, wzdłuż jej dłoni i ręki wiodącej. Magia, która ją otoczyła, była niebezpieczna - ale miała też w sobie coś ekscytującego, upajającego; rozgrzany do czerwoności łańcuch przeciął ze świstem powietrze, z niezwykłą prędkością mknąc ku wybranej przez Primrose ofierze, a sama czarownica miała wrażenie, że wcale nie straciła nad nim kontroli w momencie, gdy opuścił on jej różdżkę. Wciąż czuła ruch łańcucha, wydawało jej się, że wystarczyłoby lekkie drgnięcie nadgarstkiem, by zmienić jego położenie, zmusić do zaciśnięcia się mocniej, do poderwania w górę - razem z celem, na którym by się zacisnął.
Wyczarowany przez ciebie łańcuch nie zniknie po upływie 2 tur - zrobi to dopiero, gdy sama zdecydujesz się na cofnięcie zaklęcia. Jeśli trafi w ofiarę, będziesz mogła nad nim również sprawować kontrolę - unieść, zacisnąć, zmienić jego położenie.
Xavier
Wir walki dodawał motywacji również Xavierowi; udane zaklęcia zwiększały pewność siebie, gdy więc skierował różdżkę po raz kolejny stronę mężczyzny, w jego głosie nie było nawet odrobiny zawahania. Różdżka mocno zawibrowała pod jego palcami, a promień, który się z niej wydostał, zdawał się promieniować potężną, niepokojącą aurą. Wszyscy mogli obserwować - a Xavier widział to szczególnie dokładnie - jak mknąca ku wrogowi wiązka w połowie drogi rozszczepia się na dwie - za sekundę z celnością i precyzją mając uderzyć w jego ciało. Wystarczył lekki ruch palców, szybka myśl, by nakierować je dokładnie tam, gdzie Xavier chciał - miał nad promieniami zupełną kontrolę, choć czasu na decyzję - niewiele.
Jeżeli zaklęcie trafi ofiarę, możesz dowolnie wybrać, które ścięgna w jej ciele zostaną zerwane. Zaklęcie zada też obrażenia dwukrotnie wyższe niż te, na które wskazuje tabela.
Post jest odpowiedzią na wyrzucenie krytycznej porażki oraz krytycznych sukcesów, mistrz gry nie kontynuuje rozgrywki.
Frustracja potrafiła napędzać do działania, zdarzało się jednak, że emocje - w połączeniu z magią - tworzyły niestabilną mieszankę; Deirdre nie pozwoliła sobie na oddech, zajęta walką zignorowała negatywne efekty najplugawszej z dziedzin magii, ale ta nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Ledwie Śmierciożerczyni wypowiedziała słowa czarnomagicznej inkantacji, poczuła silny, ostry, trudny do zignorowania ból po wewnętrznej stronie zaciśniętej na różdżce dłoni; drewno rozgrzało się prawie do czerwoności, utrzymanie go w palcach stało się niemożliwe - wypuszczone, uderzyło cicho o podłogę, upadając tuż przy stopach Deirdre. To nie był jednak koniec problemów - gorący ból nie minął, rozlewając się za to dalej, wzdłuż nadgarstka i przedramienia, gdzie niewidzialne ostrza stworzyły głębokie nacięcia; zranienia szczęśliwie ominęły najważniejsze naczynia krwionośne, ale materiał rękawa i tak pokrył się czerwienią - a jeśli Deirdre poświęci chwilę na ocenienie szkód, dostrzeże, że rozcięcia zdobiące jej przedramię ułożyły się w skomplikowane, wyglądające na celtyckie wzory.
Primrose
Szumiąca pod skórą adrenalina, wywołana toczącą się walką, zdawała się dodać Primrose sił - przed mknącym w jej stronę zaklęciem obroniła się bez większego trudu, a gdy skierowała różdżkę ku przeciwnikowi, poczuła, jak zaciskane w palcach drewno wibruje lekko, a przyjemne drżenie wędruje wyżej, wzdłuż jej dłoni i ręki wiodącej. Magia, która ją otoczyła, była niebezpieczna - ale miała też w sobie coś ekscytującego, upajającego; rozgrzany do czerwoności łańcuch przeciął ze świstem powietrze, z niezwykłą prędkością mknąc ku wybranej przez Primrose ofierze, a sama czarownica miała wrażenie, że wcale nie straciła nad nim kontroli w momencie, gdy opuścił on jej różdżkę. Wciąż czuła ruch łańcucha, wydawało jej się, że wystarczyłoby lekkie drgnięcie nadgarstkiem, by zmienić jego położenie, zmusić do zaciśnięcia się mocniej, do poderwania w górę - razem z celem, na którym by się zacisnął.
Xavier
Wir walki dodawał motywacji również Xavierowi; udane zaklęcia zwiększały pewność siebie, gdy więc skierował różdżkę po raz kolejny stronę mężczyzny, w jego głosie nie było nawet odrobiny zawahania. Różdżka mocno zawibrowała pod jego palcami, a promień, który się z niej wydostał, zdawał się promieniować potężną, niepokojącą aurą. Wszyscy mogli obserwować - a Xavier widział to szczególnie dokładnie - jak mknąca ku wrogowi wiązka w połowie drogi rozszczepia się na dwie - za sekundę z celnością i precyzją mając uderzyć w jego ciało. Wystarczył lekki ruch palców, szybka myśl, by nakierować je dokładnie tam, gdzie Xavier chciał - miał nad promieniami zupełną kontrolę, choć czasu na decyzję - niewiele.
Post jest odpowiedzią na wyrzucenie krytycznej porażki oraz krytycznych sukcesów, mistrz gry nie kontynuuje rozgrywki.
Rzuty
Tolan Darby
HP 110, EM 34 - 20 opcm, 15 uroki, 5 cm
Putnam Fricker
HP 110, EM 25 - 15 opcm, 10 uroki, 5 transmutacja
Aaron Tremblay
HP 90, EM 37 - 10 opcm, 10 uroki|
(-20/tura, kąsane)
Tolan Darby
1)Atak: Casa Aranea, st.65, II
2)Obrona: Protego Horibilis, st.90, III
3)Rzut na cienie
Putnam Fricker
4)Protego Maxima, st.75, II
5)Protego Maxima, st.75, II
Rzuty na czary od Elviry
Aaron Tremblay
6)Protego Maxima, st.75, II
7)Protego Maxima, st.75, II
Tolan Darby
HP 110, EM 34 - 20 opcm, 15 uroki, 5 cm
Putnam Fricker
HP 110, EM 25 - 15 opcm, 10 uroki, 5 transmutacja
Aaron Tremblay
HP 90, EM 37 - 10 opcm, 10 uroki|
(-20/tura, kąsane)
Tolan Darby
1)Atak: Casa Aranea, st.65, II
2)Obrona: Protego Horibilis, st.90, III
3)Rzut na cienie
Putnam Fricker
4)Protego Maxima, st.75, II
5)Protego Maxima, st.75, II
Rzuty na czary od Elviry
Aaron Tremblay
6)Protego Maxima, st.75, II
7)Protego Maxima, st.75, II
I show not your face but your heart's desire
The member 'Ain Eingarp' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 63
--------------------------------
#2 'k100' : 46
--------------------------------
#3 'Cienie' : 8
--------------------------------
#4 'k100' : 65
--------------------------------
#5 'k100' : 11
--------------------------------
#6 'k100' : 9
--------------------------------
#7 'k100' : 1
#1 'k100' : 63
--------------------------------
#2 'k100' : 46
--------------------------------
#3 'Cienie' : 8
--------------------------------
#4 'k100' : 65
--------------------------------
#5 'k100' : 11
--------------------------------
#6 'k100' : 9
--------------------------------
#7 'k100' : 1
|Deirdre
Tolan Darby
HP 85, EM 34 - 20 opcm, 15 uroki, 5 cm
Czarnomagiczne zaklęcia spływały z ust czarownicy zapowiadając męczarnie dla Tolana, a jednak mógł mówić o szczęściu kiedy jej zaklęcie obróciło się przeciwko kobiecie. Patrzył jak ramię nabiera barw i uznał, że skorzysta z możliwości gdy Deirdre upuściła różdżkę.
-Casa Aranea! - Zawołała chcąc zadać kolejny cios i tym samym zepchnąć wroga do defensywy. Niestety nie mógł przewidzieć, że zaciętość kobiety jest na tyle duża, że udało się jej rzucić skutecznie kolejne zaklęcie nim całkowicie straciła na chwilę panowanie nad własną różdżką. -Protego Horribilis - nie uchroniło go zaklęcie, a mężczyzna poczuł jak wiązka magii trafia w jego ramię, przeszywający ból wyrwał z jego gardła okrzyk, a zaraz po nim różdżka upadła na ziemię. Nieprzyjemny trzask kości sprawił, że po policzkach mężczyzny popłynęły łzy, a szczęki zacisnęły się kiedy patrzył jak pod kurtką rysuje się wybrzuszenie gdy kość przebiła skórę na wylot. Krew popłynęła wartką strugą tworząc czerwoną kałużę u jego stóp.
|Dei, twoje pierwsze zaklęcie nie powiodło się, opis umieścił MG. Drugie zaklęcie zdało obrażenie Tolanowi.
Twój wróg wykonał skutecznie atak w twoją stronę.
Masz 2 akcje, gdzie podniesienie różdżki jest zaliczane jako akcja.
|Elvira i Drew
Putnam Fricker
HP 40, EM 29 - 15 opcm, 10 uroki, 5 transmutacja
(-70 hp/nadzianie na noże)
Przeciwko tej dwójce Putnam nie miał zbyt wielu szans, chociaż bronił się zaciekle i nie miał zamiaru oddać tej walki walkowerem.
-Protego Maxima! -Zawołał i tym samym sprawnie blokując pierwszy atak Elviry; magia zawirowała w powietrzu od takiej ilości zaklęć rzucanych w tym samym czasie. Udało mu się uniknąć zamienienia w kamień. Druga obrona nie była już tak skuteczna, Elvira dostrzegła jak jej zaklęcie przechodzi przez protego niczym nóż w masło i uderza w nogi wroga. Ten nagle poczuł jak nie może wykonać kroku, czuł jakby były z waty i tylko sekundy oddzielały go od upadku. Za późno dostrzegł, że jego towarzysz leżał już martwy na ziemi, a za nim pojawił się Śmierciożerca, którego wirujące noże raniły plecy, rozcinały sprawnie materiał ubrania, aby ciąć skórę, z której popłynęły strużki krwi barwiąc ruchome piaski jakie zaraz zaczęły pochłaniać Putnama. Czuł, że właśnie przegrywa i był zdany na łaskę wroga.
|Putnam jest unieruchomiony i powoli się wykrwawia.
Elvira, udało ci się sparaliżować nogi przeciwnika.
Drew, Putnam nadział się na twoje noże, pod nogami stworzyłeś ruchome piaski. Jeżeli nadal będziesz blisko stał możesz sam w nie wpaść.
Macie po 2 akcje.
|Primrose i Xavier
Aaron Tremblay
HP 55, EM 41 - 10 opcm, 10 uroki
(-20/tura, kąsane, -15/tura, oparzenia, -20 zerwane ścięgna)
Tremblay nie tak wyobrażał sobie ten dzień, ani tym bardziej to, że żadna jego obrona się nie powiedzie. Choć przez chwilę myślał, że ma szczęście kiedy Xavier nie dał rady wyczarować kolejnego zaklęcia. Chmura owadów wciąż nie dawała mu spokoju i to właśnie przez to żadna jego obrona się nie powiodła. Nie mógł się skupić na rzucaniu zaklęć, na ochronie własnego życia.
Primrose rzuciła skutecznie zarówno obronę jak i atak, a zaklęcia były tak silne, że sparaliżowany strachem samego zarządcę, który nie mógł uwierzyć, że tak źle ocenił przeciwnika. Rozpalony do czerwoności łańcuch oplótł czarodzieja, a ten ryknął z bólu kiedy rozgrzany metal dotknął skóry, gdy ranił nawet przez ubranie. Nie mógł dalej czarować chociaż bardzo chciał. Na domiar tego ponowiono kolejny atak, nie widział go, ale słyszał i czuł jak ścięgna pękają, jak są zrywane, a przez to, że był unieruchomiony nie mógł uciec, a jedynie wyć z bólu gdy zostały oderwane z ogromną brutalnością, tak z ręki, która trzymała różdżkę oraz jednej nogi. Drewno potoczyło się głucho po podłodze.
|Xavier i Primrose wasze zaklęcia zgodnie z opisem od MG trafiły w Tremblaya, on poniósł dwie porażki we własnej obronie.
Tremblay jest unieruchomiony, nie może rzucać zaklęć.
Tolan Darby
HP 85, EM 34 - 20 opcm, 15 uroki, 5 cm
Czarnomagiczne zaklęcia spływały z ust czarownicy zapowiadając męczarnie dla Tolana, a jednak mógł mówić o szczęściu kiedy jej zaklęcie obróciło się przeciwko kobiecie. Patrzył jak ramię nabiera barw i uznał, że skorzysta z możliwości gdy Deirdre upuściła różdżkę.
-Casa Aranea! - Zawołała chcąc zadać kolejny cios i tym samym zepchnąć wroga do defensywy. Niestety nie mógł przewidzieć, że zaciętość kobiety jest na tyle duża, że udało się jej rzucić skutecznie kolejne zaklęcie nim całkowicie straciła na chwilę panowanie nad własną różdżką. -Protego Horribilis - nie uchroniło go zaklęcie, a mężczyzna poczuł jak wiązka magii trafia w jego ramię, przeszywający ból wyrwał z jego gardła okrzyk, a zaraz po nim różdżka upadła na ziemię. Nieprzyjemny trzask kości sprawił, że po policzkach mężczyzny popłynęły łzy, a szczęki zacisnęły się kiedy patrzył jak pod kurtką rysuje się wybrzuszenie gdy kość przebiła skórę na wylot. Krew popłynęła wartką strugą tworząc czerwoną kałużę u jego stóp.
|Dei, twoje pierwsze zaklęcie nie powiodło się, opis umieścił MG. Drugie zaklęcie zdało obrażenie Tolanowi.
Twój wróg wykonał skutecznie atak w twoją stronę.
Masz 2 akcje, gdzie podniesienie różdżki jest zaliczane jako akcja.
|Elvira i Drew
Putnam Fricker
HP 40, EM 29 - 15 opcm, 10 uroki, 5 transmutacja
(-70 hp/nadzianie na noże)
Przeciwko tej dwójce Putnam nie miał zbyt wielu szans, chociaż bronił się zaciekle i nie miał zamiaru oddać tej walki walkowerem.
-Protego Maxima! -Zawołał i tym samym sprawnie blokując pierwszy atak Elviry; magia zawirowała w powietrzu od takiej ilości zaklęć rzucanych w tym samym czasie. Udało mu się uniknąć zamienienia w kamień. Druga obrona nie była już tak skuteczna, Elvira dostrzegła jak jej zaklęcie przechodzi przez protego niczym nóż w masło i uderza w nogi wroga. Ten nagle poczuł jak nie może wykonać kroku, czuł jakby były z waty i tylko sekundy oddzielały go od upadku. Za późno dostrzegł, że jego towarzysz leżał już martwy na ziemi, a za nim pojawił się Śmierciożerca, którego wirujące noże raniły plecy, rozcinały sprawnie materiał ubrania, aby ciąć skórę, z której popłynęły strużki krwi barwiąc ruchome piaski jakie zaraz zaczęły pochłaniać Putnama. Czuł, że właśnie przegrywa i był zdany na łaskę wroga.
|Putnam jest unieruchomiony i powoli się wykrwawia.
Elvira, udało ci się sparaliżować nogi przeciwnika.
Drew, Putnam nadział się na twoje noże, pod nogami stworzyłeś ruchome piaski. Jeżeli nadal będziesz blisko stał możesz sam w nie wpaść.
Macie po 2 akcje.
|Primrose i Xavier
Aaron Tremblay
HP 55, EM 41 - 10 opcm, 10 uroki
(-20/tura, kąsane, -15/tura, oparzenia, -20 zerwane ścięgna)
Tremblay nie tak wyobrażał sobie ten dzień, ani tym bardziej to, że żadna jego obrona się nie powiedzie. Choć przez chwilę myślał, że ma szczęście kiedy Xavier nie dał rady wyczarować kolejnego zaklęcia. Chmura owadów wciąż nie dawała mu spokoju i to właśnie przez to żadna jego obrona się nie powiodła. Nie mógł się skupić na rzucaniu zaklęć, na ochronie własnego życia.
Primrose rzuciła skutecznie zarówno obronę jak i atak, a zaklęcia były tak silne, że sparaliżowany strachem samego zarządcę, który nie mógł uwierzyć, że tak źle ocenił przeciwnika. Rozpalony do czerwoności łańcuch oplótł czarodzieja, a ten ryknął z bólu kiedy rozgrzany metal dotknął skóry, gdy ranił nawet przez ubranie. Nie mógł dalej czarować chociaż bardzo chciał. Na domiar tego ponowiono kolejny atak, nie widział go, ale słyszał i czuł jak ścięgna pękają, jak są zrywane, a przez to, że był unieruchomiony nie mógł uciec, a jedynie wyć z bólu gdy zostały oderwane z ogromną brutalnością, tak z ręki, która trzymała różdżkę oraz jednej nogi. Drewno potoczyło się głucho po podłodze.
|Xavier i Primrose wasze zaklęcia zgodnie z opisem od MG trafiły w Tremblaya, on poniósł dwie porażki we własnej obronie.
Tremblay jest unieruchomiony, nie może rzucać zaklęć.
I show not your face but your heart's desire
Uśmiechnąłem się pod nosem widząc jak ostrza ranią wroga. Z chęcią bym go dobił, usłyszał jak błaga o litość, jednakże nim to nadejdzie musiał przekazać nam informacje. Czułem, że może stawić opór, ale nie wszyscy mieli na tyle mocne nerwy, aby wytrzymać istne tortury pod okiem nie tylko agresorów, ale i uzdrowiciela.
W myślach wypowiedziałem krótkie Finite Incantatem, aby zakończyć działanie zaklęcia Lamino Scutio i wycofałem się na bezpieczną odległość, nie chcąc wylądować w piaskach razem z wrogiem. -Expelliarmus- rzuciłem celując w osłabionego przeciwnika, po czym sięgnąłem po kolejny czar pragnąc przenieść go do wnętrza pomieszczenia. Nie chciałem, aby jego krzyk - nie wątpiłem, że takowy się pojawi - zaalarmował mieszkańców. Dalecy byliśmy od zachowania bezpiecznej ciszy, ale najwyraźniej nikt nie zamierzał mieszać się w nie swoje sprawy. Przynajmniej tego wojna nauczyła ludzi. -Mobilicorpus- dodałem nie zmieniając pozycji wężowego drewna.
W myślach wypowiedziałem krótkie Finite Incantatem, aby zakończyć działanie zaklęcia Lamino Scutio i wycofałem się na bezpieczną odległość, nie chcąc wylądować w piaskach razem z wrogiem. -Expelliarmus- rzuciłem celując w osłabionego przeciwnika, po czym sięgnąłem po kolejny czar pragnąc przenieść go do wnętrza pomieszczenia. Nie chciałem, aby jego krzyk - nie wątpiłem, że takowy się pojawi - zaalarmował mieszkańców. Dalecy byliśmy od zachowania bezpiecznej ciszy, ale najwyraźniej nikt nie zamierzał mieszać się w nie swoje sprawy. Przynajmniej tego wojna nauczyła ludzi. -Mobilicorpus- dodałem nie zmieniając pozycji wężowego drewna.
Drew Macnair
Zawód : Namiestnik hrabstwa Suffolk, fascynat nakładania klątw
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zaręczony
Danger is a beautiful thing when it is purposefully sought out.
OPCM : 40
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5 +4
CZARNA MAGIA : 60 +7
ZWINNOŚĆ : 4
SPRAWNOŚĆ : 15 +3
Genetyka : Metamorfomag
Śmierciożercy
The member 'Drew Macnair' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 70
--------------------------------
#2 'k100' : 33
#1 'k100' : 70
--------------------------------
#2 'k100' : 33
Burke z nie małym zadowoleniem obserwował to co się dzieje w piwnicy. Poradzili sobie świetnie i przede wszystkim szybko. Z uznaniem i swojego rodzaju dumą pokiwał głowa w kierunku Primrose, która tak pięknie unieruchomiła zarządce zaklęciem czarnomagicznym. Wiedział, że ćwiczy, ale mimo wszystko nie spodziewał się aż takiego efektu.
Sam również był bardzo mile zaskoczony czując jak silna magia wydobywa się z jego rózdżki. I chociaż wiedział, że walka jest skończona nie oszczędził Tremblaya. Ścięgno ręki wiodącej przeciwnika rozerwało się, tak jak ścięgno w nodze uniemożliwiając nie tylko czarowanie, ale również i chodzenie. Po chwili również odwołał szrańcze, pamiętając, że chociaż jeden z wrogów powinien zostac przy życiu, w końcu muszą ich przesłuchać.
Sam również był bardzo mile zaskoczony czując jak silna magia wydobywa się z jego rózdżki. I chociaż wiedział, że walka jest skończona nie oszczędził Tremblaya. Ścięgno ręki wiodącej przeciwnika rozerwało się, tak jak ścięgno w nodze uniemożliwiając nie tylko czarowanie, ale również i chodzenie. Po chwili również odwołał szrańcze, pamiętając, że chociaż jeden z wrogów powinien zostac przy życiu, w końcu muszą ich przesłuchać.
Xavier Burke
Zawód : artefakciarz, menager Palarni Opium
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
I know what you are doing in the dark, I know what your greatest desires are
OPCM : 10 +2
UROKI : 11 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 18 +2
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 11
Genetyka : Czarodziej
Rycerze Walpurgii
Pojedynek nie trwał długo i zakończył się oczywistym sukcesem. Choć nie była w pełni zadowolona z własnych wysiłków, w grzecznym milczeniu obserwowała jak Drew pozbawia czarodzieja różdżki i wyciąga go z pułapki ruchomych piasków. Od kiedy Drew sięgał po transmutację?
Dźwięk różdżki uderzającej o kamienną podłogę zwrócił jej uwagę na Deirdre i jej przeciwnika. Nieszczęśnik skrwawiał się już z powodu - prawdopodobnie - otwartego złamania, zirytowana jednak tym, że zdołał wytrącić różdżkę z ręki któregoś z nich, skierowała własną w jego stronę.
Mieli już jeńca, nie był im potrzebny.
- Crepito.
Dźwięk różdżki uderzającej o kamienną podłogę zwrócił jej uwagę na Deirdre i jej przeciwnika. Nieszczęśnik skrwawiał się już z powodu - prawdopodobnie - otwartego złamania, zirytowana jednak tym, że zdołał wytrącić różdżkę z ręki któregoś z nich, skierowała własną w jego stronę.
Mieli już jeńca, nie był im potrzebny.
- Crepito.
you cannot burn away what has always been
aflame
Elvira Multon
Zawód : Uzdrowicielka, koronerka, fascynatka anatomii
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Once you cross the line,
will you be satisfied?
will you be satisfied?
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +6
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
[Misja] 5.04.958, Przytułek
Szybka odpowiedź