[Misja] 5.04.958, Przytułek
Strona 4 z 4 • 1, 2, 3, 4
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Przytułek dla ubogich w Coventry
Coventry, Warwickshire 5.04.1958
Primrose Burke, Xabier Burke, Elvira Multon, Drew Macnair, Deirdre Mericourt
Szafka zniknięć
Primrose Burke, Xabier Burke, Elvira Multon, Drew Macnair, Deirdre Mericourt
Szafka zniknięć
I show not your face but your heart's desire
Ostatnio zmieniony przez Ain Eingarp dnia 24.05.22 11:12, w całości zmieniany 1 raz
The member 'Elvira Multon' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 95
--------------------------------
#2 'k8' : 8, 1, 7
--------------------------------
#3 'k10' : 1
--------------------------------
#4 'Cienie' :
#1 'k100' : 95
--------------------------------
#2 'k8' : 8, 1, 7
--------------------------------
#3 'k10' : 1
--------------------------------
#4 'Cienie' :
Obrażenia psychiczne od cm
you cannot burn away what has always been
aflame
Elvira Multon
Zawód : Uzdrowicielka, koronerka, fascynatka anatomii
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Once you cross the line,
will you be satisfied?
will you be satisfied?
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +6
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
The member 'Elvira Multon' has done the following action : Rzut kością
'k6' : 4, 1
'k6' : 4, 1
Primrose była zaskoczona tym jak magia promieniowała z jej różdżki tworząc gorejący łańcuch, który oplatał ciało Tremblaya. Nie spodziewała się takiej mocy ze swojej strony. Trenowała czarną magię i właśnie doświadczyła efektów ciągłych ćwiczeń. Łańcuch zdawał się być jej podległy i wykonujący każde polecenie, wystarczyło ruszyć różdżką, a ten zaciskał się lub luzował, podnosił wroga lub dociskał go do ziemi. Widziała jaki ból zadaje człowiekowi, ale nie ruszyło jej to. Po chwili sobie uświadomiła, że nie miała żadnych skrupułów wobec niego.
Gdy szarańcza odleciała odwołana przez Xaviera, a ryk spowodowany zrywaniem ścięgien rozniósł się echem po podziemiach poluzowała łańcuch, powoli go odwołując wiedząc, że Tremblay teraz nigdzie nie ucieknie.
Gdy szarańcza odleciała odwołana przez Xaviera, a ryk spowodowany zrywaniem ścięgien rozniósł się echem po podziemiach poluzowała łańcuch, powoli go odwołując wiedząc, że Tremblay teraz nigdzie nie ucieknie.
May god have mercy on my enemies
'cause I won't
'cause I won't
Primrose Burke
Zawód : Badacz artefaktów, twórca talizmanów, Dama
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Problem wyjątków od reguł polega na ustaleniu granicy.
OPCM : 4 +1
UROKI : 1
ALCHEMIA : 29 +2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 6 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Przeklęty korytarz w podziemiach przytułku zdawał się wypełniony nie tylko szlamim odorem, ale przede wszystkim pechem - i to dotyczącym tylko jej samej, czarna magia albo chybiała celu albo ją osłabiała albo, finalnie, kiedy w końcu udało się jej zranić przeciwnika - obracała się w pełnej krasie przeciwko niej. Piekący ból wyrwał z ust Deirdre syk, musiała wypuścić różdżkę; zitanowe drewno potoczyło się pod jej stopami, schyliła się po nie niemal natychmiast, tylko kątem oka śledząc zjawiskowe poczynania towarzyszy. Radzili sobie absurdalnie lepiej, opanowali sytuację, a jej - pozostała tylko próba obrony przed ostatnim atakiem. - Protego Maxima - warknęła, prostując się znad podłogi, chcąc osłonić się przed zaklęciem. Zgięcie palców bolało, rękaw sukni przesiąkł krwią na dobre, rozlewając ją dookoła - cóż, nie był to jej najlepszy dzień.
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
The member 'Deirdre Mericourt' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 33
'k100' : 33
Walka dobiegła do końca. Na koniec usłyszeli rzucone przez Deirdre zaklęcie ochronne, które udało się jej rzucić częściowo, zapewne ból w ręce wiodącej sprawił, że nie była w stanie obronić się całkowicie. Lepka pajęczyna oblepiła jeden but czarownicy, ale nie była zbyt mocna i trwała. Szybki, mocniejszy ruch sprawi, że się uwolni nie narażając się na atak ze strony zwabionych pająków.
Jej przeciwnik klęczał w kałuży krwi trzymając się za złamaną rękę. Zerkał z przerażeniem w oczach na swojego kompana, który był zdany na łaskę Drew i Elviry, a ci się z nim nie obchodzili delikatnie. Poranione ciało tkwiło w ruchomych piaskach, różdżka została sprawnie wyrwana z dłoni, a po chwili bezwładne ciało wyciągnięte z pułapki, tylko po to aby ciche “Crepito” wywołało paskudny widok eksplodującej gałki ocznej. Szybki wrzask oznajmił, że śmierć przyszła po kolejnego z wrogów. Ciało padło bezwładnie na ziemię u stóp Drew kiedy tylko wyciągnął swoją ofiarę. Zaklęcie Elviry było zabójcze na miejscu, a z oczodołu została krwawa miazga.
Przy życiu zostali jedynie Tolan na łasce Dei i Tremblay trzymany pod łańcuchem lady Burke.
Mdlący zapach krwi rozszedł się po podziemiach i zdawało się, że cały budynek wstrzymał oddech czekając co się wydarzy dalej. Nie było raczej niczym zaskakującym, że wszyscy słyszeli walkę jaka miała miejsce na dole.
|Dziękuję za szybką akcję. Zapraszam do wątku głównego. Pierwsza osoba pisząca post proszona jest o podlinkowanie tego posta na samym początku.
|Powrót z szafki
Jej przeciwnik klęczał w kałuży krwi trzymając się za złamaną rękę. Zerkał z przerażeniem w oczach na swojego kompana, który był zdany na łaskę Drew i Elviry, a ci się z nim nie obchodzili delikatnie. Poranione ciało tkwiło w ruchomych piaskach, różdżka została sprawnie wyrwana z dłoni, a po chwili bezwładne ciało wyciągnięte z pułapki, tylko po to aby ciche “Crepito” wywołało paskudny widok eksplodującej gałki ocznej. Szybki wrzask oznajmił, że śmierć przyszła po kolejnego z wrogów. Ciało padło bezwładnie na ziemię u stóp Drew kiedy tylko wyciągnął swoją ofiarę. Zaklęcie Elviry było zabójcze na miejscu, a z oczodołu została krwawa miazga.
Przy życiu zostali jedynie Tolan na łasce Dei i Tremblay trzymany pod łańcuchem lady Burke.
Mdlący zapach krwi rozszedł się po podziemiach i zdawało się, że cały budynek wstrzymał oddech czekając co się wydarzy dalej. Nie było raczej niczym zaskakującym, że wszyscy słyszeli walkę jaka miała miejsce na dole.
|Dziękuję za szybką akcję. Zapraszam do wątku głównego. Pierwsza osoba pisząca post proszona jest o podlinkowanie tego posta na samym początku.
|Powrót z szafki
I show not your face but your heart's desire
Strona 4 z 4 • 1, 2, 3, 4
[Misja] 5.04.958, Przytułek
Szybka odpowiedź