Apteka Sluga i Jiggersa
AutorWiadomość
First topic message reminder :
★★
W tej lokacji obowiązuje bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Zakonników i +10 dla Gwardzistów.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Apteka Sluga i Jiggersa
Apteka prowadzona od stuleci przez rodzinę czystej krwi, wydającą na świat świetnych alchemików. Sklep cieszy się powodzeniem nawet w dzisiejszych, mrocznych czasach; w niewielkim pomieszczeniu wypełnionym ziołami, butelkami, słojami zawsze można dostrzec klientów poszukujących odpowiednich, najlepszej jakości ingrediencji do swych mikstur. Oczywiście tych legalnych; po te o wątpliwej zgodności z prawem lepiej pytać w aptece pana Mulpeppera, zlokalizowanej na Nokturnie.
W tej lokacji obowiązuje bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Zakonników i +10 dla Gwardzistów.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 25.03.22 19:20, w całości zmieniany 3 razy
The member 'Keat Burroughs' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 9
'k100' : 9
Choć miał świadomość, że od momentu wyczarowania bariery minęły zaledwie sekundy, to te zdawały ciągnąć się w nieskończoność, odmierzane kolejnymi inkantacjami zaklęć, cichymi krokami zmierzającego w stronę zaplecza aptekarza, oraz jego własnymi oddechami. Słysząc potwierdzający jego słowa głos mężczyzny, instynktownie odwrócił się przez ramię, sprawdzając, jak duża odległość została mu jeszcze do pokonania - i dopiero wtedy orientując się, że nadal mógł bez problemu zobaczyć swoich towarzyszy; musiało to oznaczać, że coś w trakcie rzucania zaklęcia przez Keatona poszło nie tak, nie miał jednak pojęcia, co - posłał więc czarodziejowi pytające spojrzenie spod uniesionych brwi, widząc, jak ten sięga dłonią do oka. W porządku?, chciał zapytać, ale to wciąż nie był czas na pogawędki, bo stojący przed wejściem nieznajomi w dalszym ciągu uparcie tkwili w miejscu, a im dłużej ich sylwetki rzucały na witryny mgliste cienie, tym bardziej rosło szarpiące zakończeniami nerwowymi zdenerwowanie. Na co czekali?
Nie wiedział; nie poruszył się jednak ani nie zadał grzecznościowego pytania, nawet na moment nie przestając ściskać w palcach jarzębinowego drewna, przez cały czas podtrzymując tworzące barierę zaklęcie - żałując jedynie, że nie miał wystarczającej mocy sprawczej, by mentalnie popchnąć aptekarza w stronę zaplecza, zmuszając go do szybszego marszu. Inna sprawa, że i tak nie miał bladego pojęcia, co stanie się, kiedy ten zniknie już bezpiecznie za drzwiami.
| nadal podtrzymuję barierę
Nie wiedział; nie poruszył się jednak ani nie zadał grzecznościowego pytania, nawet na moment nie przestając ściskać w palcach jarzębinowego drewna, przez cały czas podtrzymując tworzące barierę zaklęcie - żałując jedynie, że nie miał wystarczającej mocy sprawczej, by mentalnie popchnąć aptekarza w stronę zaplecza, zmuszając go do szybszego marszu. Inna sprawa, że i tak nie miał bladego pojęcia, co stanie się, kiedy ten zniknie już bezpiecznie za drzwiami.
| nadal podtrzymuję barierę
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Po rzuconym zaklęciu nie wydarzyło się nic, drzwi nadal były zamknięte. Jednak rycerze musieli tam wejść, czy aptekarz tego chciał, czy nie. Mieli zadanie do wykonania i zamknięte drzwi nie sprawią, że odwrócą się i odejdą. Cokolwiek blokowało wejście, musiała spróbować jeszcze raz. Skupiła się na swoim zamiarze, ponownie kierując koniec różdżki w tamtą stronę.
Finite incantatem, pomyślała, próbując odczarować wejście do lokalu.
Finite incantatem, pomyślała, próbując odczarować wejście do lokalu.
The member 'Lyanna Zabini' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 39
'k100' : 39
Nieudane przerwanie bariery, zapewne podtrzymywanej przez kogoś po drugiej stronie ściany, rozbudziło spokojne i ospałe emocje Zachary'ego. Nie skomentował najmniejszym słowem ani gestem własnej porażki, lecz jedynie rzucił spojrzenie na towarzyszącą im czarownicę. Cokolwiek próbowała zrobić także okazało się fiaskiem, ale nie przejmował się tym szczególnie mocno. Cel oraz motywacja pozostawały niezmiennie takie same, jak jego różdżka wymierzona w pustą przestrzeń otwartych drzwi.
Finite Incantatem raz jeszcze rozbrzmiało w myślach uzdrowiciela, tym razem ostrożne, choć nie mniej zdeterminowane do osiągnięcia pierwsze kroku. Poświęcenie dodatkowej chwili na kontrolowanie własnych emocji, myśli zawsze pomagało mu w poprawnym, a przede wszystkim skutecznym rzucaniu czarów uzdrawiających; tym razem starał się sięgnąć dokładnie po to samo, rozluźniając uchwyt palców na różdżce, nadgarstkowi oddając płynność oraz swobodę, jednoznacznie odcinając się od pewnych reguł na rzecz znacznie bardziej spontanicznych odruchów.
Finite Incantatem raz jeszcze rozbrzmiało w myślach uzdrowiciela, tym razem ostrożne, choć nie mniej zdeterminowane do osiągnięcia pierwsze kroku. Poświęcenie dodatkowej chwili na kontrolowanie własnych emocji, myśli zawsze pomagało mu w poprawnym, a przede wszystkim skutecznym rzucaniu czarów uzdrawiających; tym razem starał się sięgnąć dokładnie po to samo, rozluźniając uchwyt palców na różdżce, nadgarstkowi oddając płynność oraz swobodę, jednoznacznie odcinając się od pewnych reguł na rzecz znacznie bardziej spontanicznych odruchów.
Once you cross the line
Zachary Shafiq
Zawód : Ordynator oddziału zatruć eliksiralnych i roślinnych, Wielki Wezyr rodu
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
I am an outsider
I don't care about
I don't care about
the in-crowd
OPCM : 21 +1
UROKI : 4 +2
ALCHEMIA : 8
UZDRAWIANIE : 26 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 5
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Zachary Shafiq' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 20
'k100' : 20
Podejrzane... Nawet bardzo. Z jakiegoś powodu nie chciano ich wpuścić do środka, a niestety tak nie powinno to wyglądać. Najwyraźniej działy się tam rzeczy, które nie powinny mieć miejsca, skoro ktoś tak skrzętnie bronił dostępu do nich. Irytujące i niepotrzebne nikomu. Mogliby wejść i po prostu porozmawiać, jak ludzie, ale nie wszyscy mieli takie podejście jak Rosier i jego towarzysze. Przecież nikt nie zakładał, że wejdą tam z krzykiem. A jeśli coś by się działo i ktoś naprawdę potrzebowałby pomocy czy zakupu konkretnych rzeczy? Najwyraźniej właściciel tego przybytku nie do końca rozumiał ideę działalności.
Jego towarzystwo milczało, skupiając się na swoim działaniu, a skoro nie dało się wejść do środka, bo z jakiegoś powodu byli blokowani - trzeba było to zakończyć. Rosier widząc zachowanie Shafiqa i Zabini postanowił sam też zadziałać. Finite Incantatem zabrzmiało w jego myślach, wyraźnie, w pełnym skupieniu. Wolałby, aby udostępniono im wejście do Apteki dobrowolnie, ale najwyraźniej nikt nie miał zamiaru tego robić. Musieli sami sobie utorować drogę, choćby nie wiadomo za jaką cenę i ile miałoby ich to kosztować - czasu, szczególnie.
Jego towarzystwo milczało, skupiając się na swoim działaniu, a skoro nie dało się wejść do środka, bo z jakiegoś powodu byli blokowani - trzeba było to zakończyć. Rosier widząc zachowanie Shafiqa i Zabini postanowił sam też zadziałać. Finite Incantatem zabrzmiało w jego myślach, wyraźnie, w pełnym skupieniu. Wolałby, aby udostępniono im wejście do Apteki dobrowolnie, ale najwyraźniej nikt nie miał zamiaru tego robić. Musieli sami sobie utorować drogę, choćby nie wiadomo za jaką cenę i ile miałoby ich to kosztować - czasu, szczególnie.
Mathieu Rosier
The last enemy that shall be destroyed is | death |
The member 'Mathieu Rosier' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 30
'k100' : 30
Anthony zdążył ukryć twarz przed spojrzeniem stojących przed sklepem Rycerzy. Zarówno jego, jak i Keata zaklęcie było nieudane. Billy niezmiennie podtrzymywał barierę. W tym czasie aptekarz znalazł się już w wejściu na zaplecze, co dostrzec mógł każdy.
Żadne z rzuconych Finite nie przerwało działania bariery. Drzwi nadal były zablokowane. Stojący najbliżej Billy widział ruchy różdżek przeciwników, którzy mimo zapewnienia właściciela nie odeszli.
działające zaklęcie: protecta - obejmuje cały i niektóre miejsca przed nim, w tej chwili również rycerzy(krawędzie bariery można dostrzec na dole mapy
Keat -10 do zaklęć wymagających celowania 2/3
Zasady eksperymentalne: Za każdym razem, gdy w opisie zaklęcia (np. przy określeniu zadawanych obrażeń) pojawia się statystyka (U, OPCM, T, L, CM, E), nie liczymy całej statystyki postaci a jedną dodatkową kość k10 za każde rozpoczęte 5 punktów w danej statystyce.
Czas na odpis: 24h
Żywotność:
Keat: 236/246 (10 kłute)
Billy: 236
Anthony: 249/249
Leanna: 202
Zachary: 210
Mathieu 222
Żadne z rzuconych Finite nie przerwało działania bariery. Drzwi nadal były zablokowane. Stojący najbliżej Billy widział ruchy różdżek przeciwników, którzy mimo zapewnienia właściciela nie odeszli.
działające zaklęcie: protecta - obejmuje cały i niektóre miejsca przed nim, w tej chwili również rycerzy(krawędzie bariery można dostrzec na dole mapy
Keat -10 do zaklęć wymagających celowania 2/3
Zasady eksperymentalne: Za każdym razem, gdy w opisie zaklęcia (np. przy określeniu zadawanych obrażeń) pojawia się statystyka (U, OPCM, T, L, CM, E), nie liczymy całej statystyki postaci a jedną dodatkową kość k10 za każde rozpoczęte 5 punktów w danej statystyce.
Czas na odpis: 24h
Żywotność:
Keat: 236/246 (10 kłute)
Billy: 236
Anthony: 249/249
Leanna: 202
Zachary: 210
Mathieu 222
Czując, że zaklęcie nie uszło z różdżki zgodnie z jego wolą, jak również bez powodzenia ze strony Keata zaczął zastanawiać się co jest nie tak z tym miejscem. Może to kwestia emanującej magii z wyglądających (czasem dosłownie!) na nich z półek różnego rodzaju ingrediencji? Skamander uniósł wyżej jasną brew poruszając różdżką raz jeszcze tym razem próbując nie tylko przelać na nią więcej mocy, lecz również odpowiednio poprawiony, pewnym chwytem wymusić posłuszeństwo - Salvio Hexia - wypowiedział, przeciągając różdżką kierunek w jakim miało ułożyć się zaklęcie. Zerkną przy tym na znajdującego się już powoli za plecami Keata by ocenić, czy przynajmniej drugie oko znajdowało się wciąż na swoim miejscu, a zaraz potem na drzwi. Biorąc pod uwagę nerwowość Billego dziwna grupa wciąż pod tymi się znajdowała... Zmarszczył czoło i zachowując wzmożoną czujność w dalszym ciągu podążała za aptekarzem w stronę wskazanego przez niego pomieszczenia.
|1 kratka lewo-góra. Sposób poprowadzenia bariery wysłany na PW do prowadzącego
|1 kratka lewo-góra. Sposób poprowadzenia bariery wysłany na PW do prowadzącego
Find your wings
The member 'Anthony Skamander' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 45
'k100' : 45
Sytuacja zaczęła się robić kuriozalna.
Drzwi, choć zablokowane, wciąż były przecież otwarte; milczenie Billy'ego było jasnym sygnałem, że i oni powinni zachować się cicho, czekając na rozwój zdarzeń. Z jakiegoś powodu klienci pozostali chyba przy drzwiach; nie odpowiedzieli też w żaden sposób na to, co powiedział Zakonnik i aptekarz.
Bezgłośnie skinął Billy'emu głową; w porządku może nie było, wciąż jeszcze czuł paskudny ból, ale nie miał najmniejszego zamiaru się nad sobą użalać. Wtykanie sobie różdżki w oko mogło się skończyć milion razy gorzej.
Zrobił krok w stronę Zakonnika, tym razem to jemu posyłając pytające pytanie - oni naprawdę tam jeszcze są? O co w ogóle chodzi?
Jego zaklęcia, natomiast, wciąż dalekie były od perfekcji, hexia ponownie nie wyszła; mieli jednak chwilę, by spróbować rzucić ją raz jeszcze. - Salvio Hexia - wyszeptał, po raz trzeci zakreślając linię różdżką.
| kratka; prawo-dół; sposób przebiegu linii - ten sam
Drzwi, choć zablokowane, wciąż były przecież otwarte; milczenie Billy'ego było jasnym sygnałem, że i oni powinni zachować się cicho, czekając na rozwój zdarzeń. Z jakiegoś powodu klienci pozostali chyba przy drzwiach; nie odpowiedzieli też w żaden sposób na to, co powiedział Zakonnik i aptekarz.
Bezgłośnie skinął Billy'emu głową; w porządku może nie było, wciąż jeszcze czuł paskudny ból, ale nie miał najmniejszego zamiaru się nad sobą użalać. Wtykanie sobie różdżki w oko mogło się skończyć milion razy gorzej.
Zrobił krok w stronę Zakonnika, tym razem to jemu posyłając pytające pytanie - oni naprawdę tam jeszcze są? O co w ogóle chodzi?
Jego zaklęcia, natomiast, wciąż dalekie były od perfekcji, hexia ponownie nie wyszła; mieli jednak chwilę, by spróbować rzucić ją raz jeszcze. - Salvio Hexia - wyszeptał, po raz trzeci zakreślając linię różdżką.
| kratka; prawo-dół; sposób przebiegu linii - ten sam
from underneath the rubble,
sing the rebel song
sing the rebel song
Keat Burroughs
Zawód : rebeliant
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
some days, I feel everything at once, other - nothing at all. I don't know what's worse: drowning beneath the waves or dying from the thirst.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Keat Burroughs' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 42
'k100' : 42
Skupienie się na poprawnym rzuceniu Finite okazało się zbyt trudne z powoli otaczającą go coraz większą presją. Stali w otwartych drzwiach i usilnie próbowali przez nie przedrzeć, zamiast spróbować zupełnie innego podejścia, bowiem naprawdę nie chciał pozostawiać miejsca w zgliszczach, kiedy mogło się naprawdę przysłużyć ich sprawie. Traktował to jako ostateczność i wierzył, że takie same uczucia towarzyszyły Mathieu oraz Lyannie. Sam jednak coraz bardziej skłaniał się ku temu, aby sprawę zakończyć jak najszybciej, choć nie sądził, aby mieli ku temu sposobność.
Poruszył barkami, nieco poirytowany brakiem pomyślności, wolną ręką sięgając ku kieszeniom kaftana ukrytego pod abają. Znalezienie odpowiedniej fiolki nie było trudne; wiedział, gdzie przechowywał poszczególne eliksiry, a ten konkretny pozwolił sobie trzymać zdecydowanie bliżej, w miejscu kluczowym i łatwo dostępnym. Mając w palcach szkło mieniące się złotem, kciuk odkorkował buteleczkę z Płynnym Szczęściem, po czym wychylił ją do dna, nie zważając na ewentualne protesty. Nie żałował wykorzystania jej teraz. Druga taka okazja mogła nie trafić się prędko, a poza tym był to specyfik przydatny właśnie w takich, nieoczywistych sytuacjach, w których przewagę zyskiwało się na każdy możliwy sposób.
Wypijam Felix Felicis, moc +20 jeśli ma to znaczenie
Poruszył barkami, nieco poirytowany brakiem pomyślności, wolną ręką sięgając ku kieszeniom kaftana ukrytego pod abają. Znalezienie odpowiedniej fiolki nie było trudne; wiedział, gdzie przechowywał poszczególne eliksiry, a ten konkretny pozwolił sobie trzymać zdecydowanie bliżej, w miejscu kluczowym i łatwo dostępnym. Mając w palcach szkło mieniące się złotem, kciuk odkorkował buteleczkę z Płynnym Szczęściem, po czym wychylił ją do dna, nie zważając na ewentualne protesty. Nie żałował wykorzystania jej teraz. Druga taka okazja mogła nie trafić się prędko, a poza tym był to specyfik przydatny właśnie w takich, nieoczywistych sytuacjach, w których przewagę zyskiwało się na każdy możliwy sposób.
Wypijam Felix Felicis, moc +20 jeśli ma to znaczenie
Once you cross the line
Zachary Shafiq
Zawód : Ordynator oddziału zatruć eliksiralnych i roślinnych, Wielki Wezyr rodu
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
I am an outsider
I don't care about
I don't care about
the in-crowd
OPCM : 21 +1
UROKI : 4 +2
ALCHEMIA : 8
UZDRAWIANIE : 26 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 5
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Kolejne próby i kolejny raz brak jakichkolwiek efektów. Nic tak nie wzmagało irytacji Rosiera, jak niepowodzenia. Być może zaklęcie, które blokowało im dostęp do wnętrza Apteki było zbyt potężne, aby mogli je pokonać w jakikolwiek sposób. Warto byłoby się więc zastanowić kto taki znajdował się za drzwiami i jak potężną magią mógł dysponować. A może zwyczajnie nie mieli szczęścia. Będąc pełnym optymizmu (bo przecież Rosierowi się należało i w końcu musiało się udać), postanowił po raz kolejny spróbować. Niepowodzenie goniło niepowodzenie, ale nie wierzył, że zła passa będzie trwała w nieskończoność. Pokładał wiarę w swojej magii i liczył na to, że nie okaże się zwodnicza czy zawodna. Nie przepadał za podejrzanymi zachowaniami, a to, które właśnie mieli okazję oglądać było cholernie nietypowe. Dlatego należało działać - oby jak najskuteczniej i jak najszybciej, nie mogło przecież wciąż być źle, prawda?
Finite incantatem - po raz kolejny machnął różdżką i skupił całą swoją wolę na zaklęciu, które rozbrzmiało w jego głowie. Chciał zakończyć działanie bariery blokującej ich dostęp i dowiedzieć się cóż za tajemnice skrywają osoby znajdujące się wewnątrz apteki.
Finite incantatem - po raz kolejny machnął różdżką i skupił całą swoją wolę na zaklęciu, które rozbrzmiało w jego głowie. Chciał zakończyć działanie bariery blokującej ich dostęp i dowiedzieć się cóż za tajemnice skrywają osoby znajdujące się wewnątrz apteki.
Mathieu Rosier
The last enemy that shall be destroyed is | death |
Apteka Sluga i Jiggersa
Szybka odpowiedź