Apteka Sluga i Jiggersa
AutorWiadomość
First topic message reminder :
★★
W tej lokacji obowiązuje bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Zakonników i +10 dla Gwardzistów.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Apteka Sluga i Jiggersa
Apteka prowadzona od stuleci przez rodzinę czystej krwi, wydającą na świat świetnych alchemików. Sklep cieszy się powodzeniem nawet w dzisiejszych, mrocznych czasach; w niewielkim pomieszczeniu wypełnionym ziołami, butelkami, słojami zawsze można dostrzec klientów poszukujących odpowiednich, najlepszej jakości ingrediencji do swych mikstur. Oczywiście tych legalnych; po te o wątpliwej zgodności z prawem lepiej pytać w aptece pana Mulpeppera, zlokalizowanej na Nokturnie.
W tej lokacji obowiązuje bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Zakonników i +10 dla Gwardzistów.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 25.03.22 19:20, w całości zmieniany 3 razy
The member 'Mathieu Rosier' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 86
'k100' : 86
Czas zdawał się zmienić konsystencję; był lepki, nieruchomy, gęsty – kolejne sekundy wlekły się nieznośnie, a on wciąż tkwił się w tym samym miejscu, starając się zadecydować co dalej, przenosząc spojrzenie z aptekarza na ludzi stojących za progiem, i z powrotem. Fakt, że mężczyzna dotarł do drzwi prowadzących na zaplecze, i za moment miał się za nimi znaleźć, budził ulgę – mąconą jednak przez niezrozumiałe zachowanie nieznajomych. Wiedział już, że nie mieli do czynienia ze zwykłymi klientami; przedłużające się milczenie, połączone z pozbawionymi słów ruchami różdżek, nie mogło zwiastować niczego dobrego. Zacisnął palce mocniej na różdżce, raz jeszcze odwracając się za siebie i wyłapując pytające spojrzenie Keatona. Musiał dać im znać, co się działo, dalsze pozostawanie w bezruchu stawało się zbyt ryzykowne; intruzi próbujący się dostać do środka nie planowali odejść – to jedno było już jasne – a stawienie im czoła zaczęło się wydawać nieuniknione.
Słysząc w uszach bicie własnego serca, odczekał do chwili, w której aptekarz znalazł się tuż przy drzwiach, po czym podjął w myślach decyzję; cofnął się – o dwa kroki, starając się ustawić tak, by w razie czego zasłaniać aptekarza, ale nie Anthony’ego, wiedząc, że blokująca przejście bariera za moment pęknie – po czym odezwał się, mając wrażenie, że nie robił tego od długich godzin, a nie paru sekund. – Dalej stoją przy d-d-drzwiach. Rzucają zaklęcia, ale n-n-nie wiem, jakie – odezwał się, kierując te słowa do swoich towarzyszy, dbając głównie o to, by go usłyszeli – a mniej o to, by nie usłyszano go przy drzwiach. Teatrzyk i tak został przerwany, kurtyna miała za moment zjechać w dół – pozostawiając ich za kulisami, w przesiąkniętej niewiadomą rzeczywistości. – Proszę iść. I nie wracać, dopóki po pana nie p-p-przyjdziemy – odezwał się jeszcze do aptekarza, po czym skierował różdżkę na samego siebie. – Mico – rzucił krótko; wciąż czekał na wyraźny ruch ze strony zakapturzonych czarodziejów – ale miał być zamiar gotów, kiedy nadejdzie.
| lewo-góra, a potem góra
Słysząc w uszach bicie własnego serca, odczekał do chwili, w której aptekarz znalazł się tuż przy drzwiach, po czym podjął w myślach decyzję; cofnął się – o dwa kroki, starając się ustawić tak, by w razie czego zasłaniać aptekarza, ale nie Anthony’ego, wiedząc, że blokująca przejście bariera za moment pęknie – po czym odezwał się, mając wrażenie, że nie robił tego od długich godzin, a nie paru sekund. – Dalej stoją przy d-d-drzwiach. Rzucają zaklęcia, ale n-n-nie wiem, jakie – odezwał się, kierując te słowa do swoich towarzyszy, dbając głównie o to, by go usłyszeli – a mniej o to, by nie usłyszano go przy drzwiach. Teatrzyk i tak został przerwany, kurtyna miała za moment zjechać w dół – pozostawiając ich za kulisami, w przesiąkniętej niewiadomą rzeczywistości. – Proszę iść. I nie wracać, dopóki po pana nie p-p-przyjdziemy – odezwał się jeszcze do aptekarza, po czym skierował różdżkę na samego siebie. – Mico – rzucił krótko; wciąż czekał na wyraźny ruch ze strony zakapturzonych czarodziejów – ale miał być zamiar gotów, kiedy nadejdzie.
| lewo-góra, a potem góra
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
The member 'Billy Moore' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 27
'k100' : 27
Magia odmawiała jej posłuszeństwa, mimo że Finite Incantatem było zaklęciem tak dobrze jej znanym. Może znaczenie miał tu fakt, że nie wiedziała, co tak naprawdę miała przełamać? Lub po prostu robiła to zbyt pospiesznie, chcąc już umożliwić im wejście? Tak czy inaczej zbliżał się ten moment, kiedy rzeczywiście znajdą się w środku i przekonają się, co tam na nich czeka.
Ścisnęła mocniej różdżkę w palcach i zakreśliła nią inny ruch.
- Mico - szepnęła. To mogło jej się przydać.
Ścisnęła mocniej różdżkę w palcach i zakreśliła nią inny ruch.
- Mico - szepnęła. To mogło jej się przydać.
The member 'Lyanna Zabini' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 88
'k100' : 88
Zaklęcia Keatona i Anthony’ego były nieudane, mężczyźni przesunęli się wewnątrz apteki. Zachary wyciągnął z kieszeni eliksir, wszyscy byli w stanie dostrzec mieniący się na złoto płyn w niewielkiej fiolce, musiał odsunąć z twarzy szal by odsłonić usta, przez krótką chwilę można było dostrzec więcej z niecodzinnych rysów twarzy. Kiedy eliksir przemknął przez jego przełyk poczuł rozlewające się w nim szczęście i przekonanie, że uda mu się zakończyć sukcesem wszystko, czego się podejmie. W tym czasie aptekarz zniknął na zapleczu, rzucone przez Rosiera Finite zdjęło barierę blokującą drzwi. Wejście do apteki zostało odblokowane. Zaklęcie Moor’a było nieudane, udało mu się jednak w porę odsunąć od wejścia. Lyanna z powodzeniem rzuciła Mico, mając świadomość, że jej ruchy dzięki niemu przyśpieszą.
działające:
protecta - obejmuje cały i niektóre miejsca przed nim, w tej chwili również rycerzy(krawędzie bariery można dostrzec na dole mapy
Keat -10 do zaklęć wymagających celowania 3/3
Zachary - Felix Felicis 1/7
Lyanna Mico - 1/1
Zasady eksperymentalne: Za każdym razem, gdy w opisie zaklęcia (np. przy określeniu zadawanych obrażeń) pojawia się statystyka (U, OPCM, T, L, CM, E), nie liczymy całej statystyki postaci a jedną dodatkową kość k10 za każde rozpoczęte 5 punktów w danej statystyce.
Czas na odpis: 24h
Nie obowiązuje żadna kolejka, piszą zarówno Zakonnicy, jak i Rycerze w dowolnej kolejności. Należy przyjąć, że wszystkie wasze ruchy dzieją się w tym samym czasie - reagujecie wyłącznie na zaklęcia, ruchy i zdarzenia ujęte w tym poście mistrza gry, nie na zdarzenia dziejące się podczas tej tury i nie na zaklęcia, które dopiero zostaną rzucone.
Żywotność:
Keat: 236/246 (10 kłute)
Billy: 236
Anthony: 249/249
Leanna: 202
Zachary: 210
Mathieu 222
działające:
protecta - obejmuje cały i niektóre miejsca przed nim, w tej chwili również rycerzy(krawędzie bariery można dostrzec na dole mapy
Keat -10 do zaklęć wymagających celowania 3/3
Zachary - Felix Felicis 1/7
Lyanna Mico - 1/1
Zasady eksperymentalne: Za każdym razem, gdy w opisie zaklęcia (np. przy określeniu zadawanych obrażeń) pojawia się statystyka (U, OPCM, T, L, CM, E), nie liczymy całej statystyki postaci a jedną dodatkową kość k10 za każde rozpoczęte 5 punktów w danej statystyce.
Czas na odpis: 24h
Nie obowiązuje żadna kolejka, piszą zarówno Zakonnicy, jak i Rycerze w dowolnej kolejności. Należy przyjąć, że wszystkie wasze ruchy dzieją się w tym samym czasie - reagujecie wyłącznie na zaklęcia, ruchy i zdarzenia ujęte w tym poście mistrza gry, nie na zdarzenia dziejące się podczas tej tury i nie na zaklęcia, które dopiero zostaną rzucone.
Żywotność:
Keat: 236/246 (10 kłute)
Billy: 236
Anthony: 249/249
Leanna: 202
Zachary: 210
Mathieu 222
Nie udało mu się rzucić poprawnie zaklęcia, magia rozproszyła się, nim zdążyłaby usprawnić jego ruchy – a po tym, że wciąż był w stanie dostrzec stojących za jego plecami Anthony’ego i Keatona, wnioskował, że ich próby ukrycia się przed spojrzeniami nieznajomych również były nieudane. Coś musiało być nie tak z tym miejscem, nie wiedział jednak, co; być może miało to coś wspólnego z milczącymi ruchami różdżek stojących przed wejściem czarodziejów, może zwyczajnie mieli pecha – póki co nie miał szans tego stwierdzić. Nie miał też zresztą na to czasu, w dłoni znajdującego się najbliżej mężczyzny błysnęła fiolka wypełniona złotem – a Billy, nim zdążyłby się zastanowić, uniósł różdżkę, robiąc kolejny krok w stronę swoich towarzyszy. Potrzebowali czasu, żeby ocenić sytuację i ustalić plan działania, by zacząć współpracować jak drużyna; jeśli chcieli wyjść z tego cało, a co najważniejsze wypełnić powierzoną im przez Zakon Feniksa misję, nie mogli działać na oślep i chaotycznie. – Murusio – wypowiedział, pewnie przesuwając końcem różdżki od ściany do ściany. Blokada była prowizoryczna, mur nie miał zatrzymać zakapturzonych postaci na długo – ale być może mógł kupić im wystarczająco dużo czasu, by mieli szansę się zorientować, z kim właściwie mieli do czynienia.
| lewo-góra, a później lewo-dół; sposób poprowadzeniamoore'u muru wysłany na pw do mistrza gry
| lewo-góra, a później lewo-dół; sposób poprowadzenia
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
The member 'Billy Moore' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 62
'k100' : 62
Odprowadził wzrokiem znikającego na zapleczu aptekarza, po czym nie zastanawiając się już dłużej nad tym, czemu żadne z jego zaklęć się nie udało, skoncentrował się na tym, co może zrobić w tej chwili. Bariera ochraniająca drzwi zniknęła; Billy błyskawicznie przemknął w głąb apteki, Burroughs zrobił krok w stronę regału - tak, by znaleźć się dokładnie naprzeciwko drzwi i móc odpowiednio przywitać tych, którzy z takim uporem próbowali wedrzeć się do środka.
- Magicus Extremos - wyszeptał; wciąż nie wiedział, czego przybysze tak naprawdę chcieli. Liczył na to, że uda mu się przynajmniej wspomóc swoich towarzyszy, gdyby na krótkiej wymianie zdań i wyproszeniu z apteki miało się nie skończyć.
Wpatrywał się w przed siebie, zastanawiając się, jaki będzie następny krok przybyłych. Co miał im powiedzieć? Spóźnili się państwo, już zamknęliśmy? Przecież doskonale o tym wiedzieli. Musieli słyszeć Billy'ego.
Ale milczeli, jakby ich zamurowało, choć mur dopiero miał zostać postawiony (z czego Keat jeszcze nie zdawał sobie sprawy).
| lewo-dół
- Magicus Extremos - wyszeptał; wciąż nie wiedział, czego przybysze tak naprawdę chcieli. Liczył na to, że uda mu się przynajmniej wspomóc swoich towarzyszy, gdyby na krótkiej wymianie zdań i wyproszeniu z apteki miało się nie skończyć.
Wpatrywał się w przed siebie, zastanawiając się, jaki będzie następny krok przybyłych. Co miał im powiedzieć? Spóźnili się państwo, już zamknęliśmy? Przecież doskonale o tym wiedzieli. Musieli słyszeć Billy'ego.
Ale milczeli, jakby ich zamurowało, choć mur dopiero miał zostać postawiony (z czego Keat jeszcze nie zdawał sobie sprawy).
| lewo-dół
from underneath the rubble,
sing the rebel song
sing the rebel song
Keat Burroughs
Zawód : rebeliant
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
some days, I feel everything at once, other - nothing at all. I don't know what's worse: drowning beneath the waves or dying from the thirst.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Keat Burroughs' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 1
'k100' : 1
Tak jak wcześniej czuł niepokój z powodu grupy czarodziei tak teraz nie miał złudzeń co do tego, że ci nie byli wyłącznie natrętnymi przechodniami, lecz również takimi którzy próbowali siłą dostać się do wnętrza sklepu mimo wszystko.
- Niech pan się zarygluje i nie wychodzi - nie tyle co poprosił, a nakazał aptekarzowi by w kolejnej chwili spróbować zmniejszyć dystans dzielący go od towarzyszy, jak i od potencjalnych wrogów.
- Ascendio - wypowiedział poruszając różdżką na której zacisną mocniej dłoń tak by wyczekiwane szarpnięcie nie wyrwało się z uścisku bez niego.
| 1 kratka w dół, + trasa czaru PW
- Niech pan się zarygluje i nie wychodzi - nie tyle co poprosił, a nakazał aptekarzowi by w kolejnej chwili spróbować zmniejszyć dystans dzielący go od towarzyszy, jak i od potencjalnych wrogów.
- Ascendio - wypowiedział poruszając różdżką na której zacisną mocniej dłoń tak by wyczekiwane szarpnięcie nie wyrwało się z uścisku bez niego.
| 1 kratka w dół, + trasa czaru PW
Find your wings
The member 'Anthony Skamander' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 47
'k100' : 47
Uczucie towarzyszące pierwszym kroplom wchłaniającym się w jego organizm było trudne do opisania. Rzadko dający ponieść się emocjom Zachary nie nawykł do współdziałania ze złością, gniewem albo jakąkolwiek radością, którą mogłoby dać pomyślne rzucanie czarów. Niemal zawsze spokojny, w pełni opanowany, teraz przepełniony uczuciem stąpania po ścieżce nieustannych sukcesów i nawet świadomość, że było to tymczasowe, niezwykle krótkie działanie, nie była w stanie tego uczucia przyćmić.
Postąpił do przodu w milczeniu, mając pewność, iż bariera opadła, całkowicie pewnym krokiem, upuściwszy pustą fiolkę gdzieś obok siebie, by móc poprawić szal osłaniający twarz. Nieco zsunął się, gdy zażywał Płynnego Szczęścia, jednak wciąż miał w sobie pewność pozostania w pewnym stopniu anonimowym - dziś miało się to skończyć, wraz z pierwszym czarem, który pewnym sukcesem miał posłać w przestrzeń apteki. Różdżkę wyciągnął przed siebie, finalnie jej końcem wskazując na mężczyznę pozostającego najbardziej z tyłu (Anthony).
— Regressio — rzekł formułę, wykonując stosowny ruch nadgarstkiem. Unieszkodliwienie każdego z nich mogło być trudne, ale nie uważał tego za rzecz niemożliwą, a wymagającą wspólnego, zespołowego wysiłku, jeśli mieli spełnić swoje zadanie wobec Rycerzy i Czarnego Pana.
|przesuwam się góra-lewo, celuję w Anthonego
Postąpił do przodu w milczeniu, mając pewność, iż bariera opadła, całkowicie pewnym krokiem, upuściwszy pustą fiolkę gdzieś obok siebie, by móc poprawić szal osłaniający twarz. Nieco zsunął się, gdy zażywał Płynnego Szczęścia, jednak wciąż miał w sobie pewność pozostania w pewnym stopniu anonimowym - dziś miało się to skończyć, wraz z pierwszym czarem, który pewnym sukcesem miał posłać w przestrzeń apteki. Różdżkę wyciągnął przed siebie, finalnie jej końcem wskazując na mężczyznę pozostającego najbardziej z tyłu (Anthony).
— Regressio — rzekł formułę, wykonując stosowny ruch nadgarstkiem. Unieszkodliwienie każdego z nich mogło być trudne, ale nie uważał tego za rzecz niemożliwą, a wymagającą wspólnego, zespołowego wysiłku, jeśli mieli spełnić swoje zadanie wobec Rycerzy i Czarnego Pana.
|przesuwam się góra-lewo, celuję w Anthonego
Once you cross the line
Zachary Shafiq
Zawód : Ordynator oddziału zatruć eliksiralnych i roślinnych, Wielki Wezyr rodu
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
I am an outsider
I don't care about
I don't care about
the in-crowd
OPCM : 21 +1
UROKI : 4 +2
ALCHEMIA : 8
UZDRAWIANIE : 26 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 5
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Postępy były najważniejsze, a to udało się zdziałać tym razem. Bariera została przełamana, a co za tym idzie dostali zielone światło na wejście do środka. Musieli podejrzewać, że osoby znajdujące się w środku będą utrudniały ich działanie. Nie wiedzieli z kim mają do czynienia, ani jakie są ich zamiary, ale skoro nie chcieli dopuścić ich do wejścia... musieli zakładać, że są nastawieni wrogo w stosunku do nich. Niemniej jednak, skoro już zanotowali mały sukces nie powinni się poddawać. To nie leżało w naturze Rosiera, który przywykł jednak do tego, że osiągnięcie sukcesu, choć wybrukowane ciężką pracą, jest do zrobienia i trzeba o niego zawalczyć. Zauważając ruch swoich towarzyszy sam przesunął się o krok, stając na miejscu Zachary'ego. Jednocześnie skupił się na rzucaniu kolejnego zaklęcia mającego zwiększyć ich siły. W końcu musiało się udać, a etap na którym się znaleźli nie pozwalał na jakiekolwiek uchybienia. - Magicus Extremos - wypowiedział wyraźnie, licząc na powodzenie.
| Przesunięcie w dół
| Przesunięcie w dół
Mathieu Rosier
The last enemy that shall be destroyed is | death |
The member 'Mathieu Rosier' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 46
'k100' : 46
Apteka Sluga i Jiggersa
Szybka odpowiedź