First topic message reminder :


[bylobrzydkobedzieladnie]

Lyanna poczuła jak zaklęcie przyspiesza jej ruchy. W tym samym momencie wejście do apteki stanęło przed nimi otworem, mogli znaleźć się w środku i wreszcie zobaczyć, co się tam działo. Nim wkroczyła do środka upewniła się, że kaptur nadal dobrze ją ukrywa i rozejrzała się po wnętrzu. Oczom Zabini ukazało się dość typowo wyglądające apteczne pomieszczenie; dorastała jako córka handlarza ingrediencjami mającego niegdyś własny lokal, więc tego typu miejsca były jej znajome. Ale tym, co najbardziej przykuło jej uwagę, były trzy męskie sylwetki. Zachary zaatakował jedną z nich, ale pozostali jeszcze dwaj, których trzeba było czymś zająć, a Zabini mogła poruszać się dwukrotnie szybciej niż zwykle.
- Obscuro – wypowiedziała, rzucając zaklęcie w kierunku jednego z mężczyzn (Keat). Potem skierowała koniec różdżki na drugiego (Billy), uznając, że to zaklęcie to dobry pomysł, bo przynajmniej na chwilę ich zajmie, jeśli się nie obronią, i utrudni im odpowiedzenie atakiem w ich kierunku. – Obscuro – powtórzyła. Na początek dobre i to, później zobaczą, jak rozwinie się sytuacja. Lyanna czuła, że czeka ich starcie.

| 1 – Keat, 2 – Billy
Jako że mam dwie akcje przemieszczam się najpierw lewo-góra, potem lewo-dół, razem 2 pola

The member 'Lyanna Zabini' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 19, 67

Aptekarz zniknął z zasięgu wzroku wszystkich, którzy znajdowali się w pomieszczeniu. Keaton chciał wzmocnić towarzyszy, różdżka jednak dziś wybitnie się go nie słuchała. Coś poszło całkowicie nie tak. Towarzyszący zakonnicy nie odczuli przypływu sił, za to Keaton poczuł się słabiej. Zakręciło mu się w głowie a z nosa pociekła krew. Anthony z powodzeniem rzucił zaklęcie, różdżka pociągnęła go z mocą. Zachary rzucił udane Regressio w stronę Skamandera. Wzmocnienie Rosiera nie powiodło się. Billy sięgnął po białą magię, mur, który wywołał przy pomocy magii, zaczął się tworzyć z szybkością. W tym samym czasie Lyanna rzuciła pierwsze z zaklęć, które nie trafiło w cel i przemieściła się. Dzięki przyśpieszonym ruchom zdołała też wymierzyć drugie -  Obscuro pomknęło w kierunku Moore’a. Kolejne cegły budowały mur, który przysłonił widok uzdrowicielowi i smokologowi, tylko Lyanna*, dzięki przyśpieszonym ruchom i odpowiedniej reakcji, zdołała przemknąć na drugą stronę, zanim ten stał się stałą barierą pomiędzy stojącymi w drzwiach rycerzami, a zakonnikami.

Keat, przez trzy najbliższe tury czujesz się osłabiony, pozbawiony większości sił - obowiązuje cię kara do rzutu  w wysokości 12

* rzut na postawienie drugiego kroku, przed powstaniem muru, ST 60 - do rzutu dolicza się zwinność

działające:
protecta - obejmuje cały i niektóre miejsca przed nim, w tej chwili również rycerzy(krawędzie bariery można dostrzec na dole mapy
Keat -12 do rzutu kością 1/3
Zachary - Felix Felicis 2/7


Zasady eksperymentalne: Za każdym razem, gdy w opisie zaklęcia (np. przy określeniu zadawanych obrażeń) pojawia się statystyka (U, OPCM, T, L, CM, E), nie liczymy całej statystyki postaci a jedną dodatkową kość k10 za każde rozpoczęte 5 punktów w danej statystyce.

Czas na odpis: 24h
Nie obowiązuje żadna kolejka, piszą zarówno Zakonnicy, jak i Rycerze w dowolnej kolejności. Należy przyjąć, że wszystkie wasze ruchy dzieją się w tym samym czasie - reagujecie wyłącznie na zaklęcia, ruchy i zdarzenia ujęte w tym poście mistrza gry, nie na zdarzenia dziejące się podczas tej tury i nie na zaklęcia, które dopiero zostaną rzucone.

Żywotność:
Keat: 236/246 (10 kłute)
Billy: 236
Anthony: 249/249
Leanna: 202
Zachary: 210
Mathieu 222


Zachary i Mat nie widzą niczego, co dzieje się za murem.

Gwałtowna zmiana sytuacji w aptece w jakiś znajomy sposób skojarzyła mu się z rozpoczęciem meczu Quidditcha: chociaż jeszcze sekundy wcześniej wszyscy pozostawali w bezruchu, obserwując siebie nawzajem w ciągnącej się w nieskończoność ciszy, to nagle – jakby na dźwięk gwizdka sędziego – zaczęło dziać się mnóstwo rzeczy jednocześnie. Pomiędzy nim, a trójką nieznajomych zaczął wyrastać mur; coś świsnęło tuż za nim, i obok niego pojawił się Anthony, w kierunku którego pomknęła wiązka zaklęcia; jedna z sylwetek – najmniejsza, Billy podejrzewał, że kobieca – przemknęła z niezwykłą zwinnością w głąb pomieszczenia, umykając przed tworzącą się blokadą i dwukrotnie wypowiadając inkantację zaklęć. Nie widział, w którym kierunku pomknęło to wymierzone w Keatona, ale bez problemu dostrzegł lecącą ku niemu wiązkę. Na podjęcie decyzji miał ułamek sekundy, uniósł różdżkę instynktownie, na ustach zatańczyło mu protego – ale w ostatniej chwili zmienił zdanie. Obscuro bywało uciążliwe, nie mogło im jednak zaszkodzić tak bardzo, jak czasowe wyłączenie z walki stojącego obok aurora. – Protego maxima – wypowiedział więc, celowo sięgając po silniejszą tarczę, by objąć nią zarówno siebie, jak i Anthony’ego – wykorzystując fakt, że oba promienie miały uderzyć w nich z tej samej strony.

| bronię siebie i Antka

The member 'Billy Moore' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 70

Mur Moore'a chwilowo odgrodził ich od dwójki zamaskowanych czarodziejów; jeden z nich, ten na dzień dobry ciskający regressio tylko utwierdził Keata w przekonaniu, że czekolwiek nie chcieli, bez wątpienia nie pojawili się w aptece po kilka brakujących ingrediencji.
Miast wzmocnić jego towarzyszy, zaklęcie odebrało mu siły. Ponownie popisowo schrzanił coś w trakcie inkantowania bądź nieprecyzyjnie, zbyt pospiesznie, wykonał ruch różdżką.
Cicha kurwa wydobyła się z jego ust, kiedy poczul na wargach metalicznych posmak krwi; jeszcze chwila a rozbroi się sam. Nie będzie do tego potrzebował atakujących ich czarodziejów.
Zakręciło mu się w głowie, przez moment zdezorientowany wpatrywał się w czerwone krople na pelerynie, chyba dopiero inkantacja wymówiona przez kobiecy głos otrzeźwiła go na tyle, by się ruszył. I zaczął w końcu walczyć.
- Ignitio - skierował różdżkę w stronę kobiety.

| poproszę dół-lewo

The member 'Keat Burroughs' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 44

Kolejne niepowodzenie wzmogło irytację. Wziął głęboki oddech, nie mógł pozwolić na to, aby negatywne emocje wpłynęły niekorzystnie na rzucane przez niego zaklęcia. Zostali odgrodzeni murem, co po raz kolejny świadczyło o ich złych zamiarach, a raczej o ich stronnictwie. Nie chcieli zachowywać się jak przystało, więc musieli działać. Najgorzej, że towarzyszka Mathieu i Zachary'ego znalazła się po drugiej stronie muru. Nie mogła zostać skazana na walkę sam na sam, przeciwko nie wiadomo komu. To niesprawiedliwe, ale nie zostawią jej przecież w potrzebie. Najwyżej trzeba będzie wysadzić ten grajdołek. Rosier niezrażony swoimi niepowodzeniami, z ogromną chęcią wsparcia Zabini wyciągnął przed siebie różdżkę i skupił się całkowicie na rzucanym zaklęciu. Chciał okazać jej wsparcie, walczyły we wspólnej sprawie, nie mogli zostawiać swoich na pastwę losu.
- Deprimo! - rzucił, celując w mur. Niepowodzenia zrażały, ale los nie mógł być wiecznie przeciwko nim.

The member 'Mathieu Rosier' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 36

Jedno z jej zaklęć pomknęło w cel, ale wejście w głąb pomieszczenia okazało się błędem, który mógł ją wiele kosztować. Jeden z nich wyczarował mur, który odciął ją od towarzyszy i sprawił, że została sama przeciwko przeważającym siłom wroga. To stawiało ją w bardzo nieciekawym położeniu, więc miała nadzieję, że rycerze jak najszybciej sforsują mur i dołączą do niej. Wciąż nie była dostatecznie potężną czarownicą, by czuć się pewnie w starciu z liczniejszym przeciwnikiem. Nie wiedziała też, jakimi umiejętnościami oni dysponują.
Korzystając z tego, że dwóch z nich stało blisko siebie, wymierzyła różdżkę tak, by mieć szansę objąć ich obu (Anthony i Billy).
- Fontesio! – rzuciła w kierunku przeciwników, zamierzając ich zająć do czasu dołączenia Mathieu i Zachary’ego. Musiała stawić im czoła i kupić trochę czasu niezbędnego do tego, by znowu znaleźli się tu w komplecie. Tylko wspólnymi siłami mieli szansę wygrać. A póki była sama, musiała dać z siebie wszystko, by nie pozwolić się pokonać. Jednocześnie, jeśli miała możliwość, próbowała spojrzeć, czy była w stanie dostrzec ich twarze i rozpoznać kogoś z nich.

| celuję w Antka i Billy'ego

The member 'Lyanna Zabini' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 77

Mur budujący się na jego oczach sprawił, że zastygł w miejscu, a twarz przybrała dość kuriozalny wyraz całkowicie niewidoczny tak zza cegieł, jak i szala, który chronił go przed zdemaskowaniem. Z wzbudzonego uczucia otrząsnął się. Czar pomknął ku przeciwnikowi w nadziei, że poskromi go jak najszybciej. Jemu, jak i Mathieu pozostało tylko jak najszybciej przedrzeć się przez stos cegieł odgradzających ich od Lyanny. Liczył, a nawet był głęboko przekonany, że była w stanie wytrwać chwilę sam na sam z trójką Zakonników.
Zachary sam w sobie nie stracił jeszcze uczucia tego, że wszystko skończy się pomyślnie. Wyciągnął przed siebie różdżkę, mierząc nią w ten fragment muru, przed którym stał. — Deprimo — spokojnie wypowiedział formułę, wierząc, wiedząc, iż zaraz usunie część muru i stworzy odpowiednie przejście.

Różdżka z mocą pociągnęła go do przodu. W jednej chwili pokonał dystans niemal całego pomieszczenia. Z lekką chwiejnością złapał równowagę kiedy moc tego się rozwiała. Adrenalina zaszumiała mu w uszach w chwili w której zrozumiał, że mknie ku niemu zaklęcie. Jedno z rodzajów tych kłopotliwych. Zacisną usta w wąską kreskę. Nim jednak podniósł różdżkę do obrony świst należącej do Billego przeciął powietrze, a dwa uroki rozbiły się o porządnie przywołaną tarczę. Mur w tym czasie zdołał się wznieść, lecz zbyt wolno by utrzymać wszystkich oponentów poza drzwiami - nie miał wątpliwości co do tego, że ci właśnie nimi byli. Z przekonaniem i bez wahania, ruchem nadgarstka odwrócił różdżkę z zamiarem skierowania w stronę drobnej postaci (Lyanny) ofensywnej inkantacji - Lamino Glacio

|II poziom organizacji, st zaklęcia obniżone o 10

The member 'Anthony Skamander' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 88

Billy uniósł różdżkę rezygnując z protego, zamiast niego sięgnął po silniejszą tarczę, która rozbłysła przed nim i Anthonym, chroniąc oboje przed mknącymi ku nim zaklęciami. Z różdżki Keatona wydobył się promień zaklęcia, jednak to pomknęło nad sylwetką przeciwnika, uderzając w wyczarowany przez Moora mur. Urok wybrany przez Rosiera był nieudany. Ta sama inkantacja wybrana przez Zachary’ego zadziałała z sukcesem. Potężny wiatr, który przywołał wykruszył cegły w świeżo postawionym murze robiąc przejście na tyle duże, że dało się przez nie przecisnąć na drugą stronę. Przywołane przez Lyanne zaklęcie - Fontesio - pomknęło w kierunku w którym stał Anthony z Billym. Skamander nie pozostał dłużny. Dzięki sprawnej obronie Moora był w stanie wyprowadzić skuteczny i przerażająco silny (133) atak. Lamino Glacio mknęło z szybkością w stronę Lyanny.


działające:
protecta - obejmuje cały i niektóre miejsca przed nim, w tej chwili również rycerzy(krawędzie bariery można dostrzec na dole mapy
Keat -12 do rzutu kością 2/3
Zachary - Felix Felicis 3/7


Zasady eksperymentalne: Za każdym razem, gdy w opisie zaklęcia (np. przy określeniu zadawanych obrażeń) pojawia się statystyka (U, OPCM, T, L, CM, E), nie liczymy całej statystyki postaci a jedną dodatkową kość k10 za każde rozpoczęte 5 punktów w danej statystyce.

Czas na odpis: 24h
Nie obowiązuje żadna kolejka, piszą zarówno Zakonnicy, jak i Rycerze w dowolnej kolejności. Należy przyjąć, że wszystkie wasze ruchy dzieją się w tym samym czasie - reagujecie wyłącznie na zaklęcia, ruchy i zdarzenia ujęte w tym poście mistrza gry, nie na zdarzenia dziejące się podczas tej tury i nie na zaklęcia, które dopiero zostaną rzucone.

Żywotność:
Keat: 236/246 (10 kłute)
Billy: 236
Anthony: 249/249
Leanna: 202
Zachary: 210
Mathieu 222