First topic message reminder :


[bylobrzydkobedzieladnie]

Lyanna wciąż nie była sobą. Jej obecnie dziecięcy umysł nie rozumiał sytuacji, w której się znajdowała. Dlaczego ci mężczyźni tu byli? I skąd brały się te błyski i dziwne odgłosy, które wzbudzały w niej strach? Łzy spływały po jej policzkach wciąż ocienionych materiałem kaptura, naprawdę się bała i nie miała na nic wpływu, nie mogła zrobić niczego, bo nawet nie wiedziała że w ogóle brała udział w jakimś pojedynku i że jej sojusznicy potrzebowali jej.

Regressio 2/2

Kiedy magia nie po raz kolejny nie pociągnęła go do przodu zamierzał poruszyć różdżką w innym celu. Skupiwszy się na dobiegających do jego uszu dźwięków. Spojrzał uważnie, badawczo na niebo na którym zawisł nie tak dawno czerwony fajerwerk, skupił się na miejscu z którego uchodziły w jego kierunku magiczne, niecelne, lecz raz po raz kolejne inkantacje zaklęć. Wyłapał jeden głos, który z tego co zdołał wnioskować podjął już dwukrotną próbę zaatakowania. Druga postać zdawała się być zmuszona do obrony. Obie wydawały się jednak znajdować względnie blisko siebie.Postąpił krok do przodu, jak gdyby chcąc uchwycić niewidziany dla jego oczu obraz tego co znajdowało się po drugiej stronie bariery. Miał inne zmysły. Podniósł różdżkę
- Aeris - podjął chcąc trafić zaklęciem postać, która zacięcie go atakowała (Mathieu). Wziął jednak również pod uwagę potencjalnie możliwą bliskość drugiego czarodzieja (Zachary) kierując zaklęciem tak, by tamten również znalazł się w mocy działania o ile było to możliwe.

|1 kratka w dół
|Korzystam z mechaniki celowania w niewidzialnego wroga: kara -80 do rzutu, niwelowana częściowo przez biegłość spostrzegawczości II +30.

The member 'Anthony Skamander' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 43

--------------------------------

#2 'k10' : 4, 7, 1, 5, 5, 1, 8, 9

Wyczarowana przez niego mgła zaczęła się rozmywać, a zaklęcie, które próbował rzucić kompletnie się nie udało. Poczuł spadek mocy i to dziwne uczucie, nad którym nie mógł przez chwilę zapanować. Sytuacja stała się jasna i klarowna, wszyscy byli na widoku. Wycelował różdżką w przeciwnika i rzucił wyraźnie.
- Expelliarmus! - celował w Anthony'ego, w końcu rozbrojenie przeciwnika byłoby całkiem dużym sukcesem w tym przypadku. Niemniej jednak, słowa wypowiadał wyraźnie i w pełnym skupieniu, mając nadzieję, że magia nie zawiedzie go po raz kolejny.


| Przesunięcie 1 kratka w dół

The member 'Mathieu Rosier' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 20

Billy, słysząc wcześniej padająca inkantację z ust znajdującego się niedaleko mężczyzny wydedukował, że postawiona bariera miała uniemożliwić dostrzeżenie przeciwników przez jego towarzysza. Udało mu się ściągnąć barierę. Zanim Anthony był w stanie zobaczyć znajdujących się za barierą ludzi, spróbował rzucić w nich urok, ten jednak był niecelny. Chwilę później, mógł już dostrzec dwójkę mężczyzn. Urok Keatona była nieudany. Zachary skutecznie obronił się przed urokiem, Orcumiano przyniosło jednak zniszczenia burząc kamienie składające się na uliczkę wokół mężczyzny. Lyanna pozostawała pod działaniem zaklęcia. To jednak minęło, przestając pętać jej umysł. Urok Rosiera był niecelny, przemknął po prawej stronie aurora.

działające:
protecta - obejmuje cały i niektóre miejsca przed nim, w tej chwili również rycerzy(krawędzie bariery można dostrzec na dole mapy
Zaklęcie Billy’ego 6 tura
amicus Billy (Lyanna)


Zasady eksperymentalne: Za każdym razem, gdy w opisie zaklęcia (np. przy określeniu zadawanych obrażeń) pojawia się statystyka (U, OPCM, T, L, CM, E), nie liczymy całej statystyki postaci a jedną dodatkową kość k10 za każde rozpoczęte 5 punktów w danej statystyce.

Czas na odpis: 24h
Nie obowiązuje żadna kolejka, piszą zarówno Zakonnicy, jak i Rycerze w dowolnej kolejności. Należy przyjąć, że wszystkie wasze ruchy dzieją się w tym samym czasie - reagujecie wyłącznie na zaklęcia, ruchy i zdarzenia ujęte w tym poście mistrza gry, nie na zdarzenia dziejące się podczas tej tury i nie na zaklęcia, które dopiero zostaną rzucone.

Żywotność:
Keat: 236/246 (10 kłute)
Billy: 236
Anthony: 249/249
Leanna: 177/202; -5 (10 kłute, 15 tłuczone)
Zachary: 200/210 (10 tłuczone)
Mathieu 222




4

Błysk wzniesionej tarczy ochronił Zachary'ego przed wyjątkowo bolesny pobycie w głębokim dole. Już raz miał okazję przekonać się, jak nieudolnie walczy się, nie mogąc dostrzec przeciwnika. Choć miało to niewątpliwie swoje zalety, tutaj, gdy było ich więcej, mogło zaważyć na przebiegu starcia, a póki znajdowali się na tym samym poziomie, miał szansę wyprowadzić atak. Tym razem różdżkę skierował ku mężczyźnie na ulicy, nie zastanawiając się zbyt długo, jak wydostał się z apteki. Dawało to wprawdzie do myślenia, lecz nie miał dość czasu na snucie dysput, jak tego dokonał, w zamian podejmując się próby unieszkodliwienia.
— Expelliarmus — wypowiedział formułę czaru rozbrajającego, mierząc różdżką w czarodzieja (Anthony'ego) pod ścianą, nieustannie pozostając w spokojnym i opanowanym duchu. Nie wiedział, na ile sprawiał wrażenie i jakie efekty ono wywierało. Dużo ważniejsze dla uzdrowiciela było utrzymanie emocji na wodzy oraz kontrola pola walki. Zabini wciąż pozostawała w środku, ale wierzył, że wkrótce do nich dołączy, podczas gdy razem z Mathieu zajmowali bardziej strategiczne pozycje na ulicy. Wyciągnięcie ich z apteki było w końcu jakąś strategią.

Ruch prawo-dół, celuję w Anthonego

The member 'Zachary Shafiq' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 52

Nie miał czasu na przeprowadzenie gruntownej oceny efektów zaklęcia - nie mógł skupiać się wyłącznie na obserwowaniu Anthony'ego - ale miał nadzieję, że bariera, która go od nich oddzielała, zdążyła się rozmyć; on sam odwrócił się ponownie w stronę przeciwników, zauważając, że ten, w którego celował, obronił się przed jego zaklęciem. Zaklął pod nosem, jednak bez zawahania przeniósł różdżkę w kierunku drugiego z mężczyzn, tego, który uparcie się wycofywał. Może to dobrze - może powinni im na to pozwolić - ale z dwojga złego wolał chyba mieć wrogów na widoku. - Casa aranea - rzucił, szarpiąc lekko nadgarstkiem.

| celuję oczywiście w Mathieu

The member 'Billy Moore' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 1

W gruncie rzeczy walka przeniosła się przed aptekę; tak chyba było lepiej. Wnętrze sklepu już w tym momencie nie wyglądało najlepiej - przecięte murem, z ziejącą na środku pomieszczenia dziurą, i z pozostałością po rogu szafki porozrzucaną po posadzce... jeszcze chwila, a zniszczenia przybrałyby rozmiar, z którym trudno byłoby cokolwiek zrobić. A przynajmniej wymagałoby to wysiłku.
Przybliżył się do kobiety, którą szczęście (bądź, co bardziej prawdopodobne, jego przeciętne zdolności magiczne) chroniło przed skierowaną w jej stronę różdżką. Nie zrażał się jednak swoimi porażkami, ponownie spróbował dosięgnąć ją urokiem. Jak mawiają co poniektórzy, zła passa nie może trwać wiecznie.
- Caeruleusio - cel pozostał niezmienny.

| poproszę prawo-dół

The member 'Keat Burroughs' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 95

Gdy zaklęcie ustało Lyanna znów była sobą, w pełni świadomą siebie i otoczenia, choć oczywiście chwilę trwało zanim się w nim zorientowała. Zdziwiła się bardzo gdy okazało się, że siedziała na ziemi i miała mokre policzki. Nadal była też utytłana krwią, która wcześniej wylała się z ran na plecach. Kiedyś w przeszłości już padła ofiarą regressio i w obecnym przypadku można było mówić o szczęściu, że wybudziła się z niego nadal będąc zdatną do walki. Miała w dłoni różdżkę, mogła powrócić do pojedynku. Szybko podniosła się z podłogi; obok niej stał mężczyzna pod wpływem amicusa, który, o dziwo, był z drugiej jej strony niż zapamiętała. Dobrze się stało, że go zaczarowała, bo inaczej na pewno nie stałby obok tak spokojnie a dawno wykorzystałby jej słabość. A z dwoma przeciwnikami walczyć trudniej niż z jednym, więc odsunąwszy się kawałek skupiła się na tym drugim, który nadal uparcie ją atakował i się przybliżał. Liczyła na to, że jej towarzysze sobie poradzą. Nie wiedziała tylko co z trzecim, który tajemniczo zniknął.
- Everte stati! – rzuciła (w Keata), który znajdował się zdecydowanie zbyt blisko.

| 1 kratka w górę

The member 'Lyanna Zabini' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 39

--------------------------------

#2 'k10' : 2, 9, 9

W chwili w której poruszył różdżką nie wiedział czy jego zaklęcie dobyło celu, czy też nie. Mógł jeddynie wysłuchiwać dźwięków mogących o tym świadczyć. Jednak już po chwili, niemalże w tym samym czasie magiczna, niewidzialna ściana zaczęła topnieć na jego oczach ukazując dwójkę zamaskowanych pozwalając mu tym samym dojrzeć efekt swojego niecelnego zaklęcia. Niezrażony niepowodzeniem zmniejszył dystans celując w pierwszego czarodzieja, który podniósł na niego w ofensywie różdżkę (Zachary).
- Lamino Glacio

|1 kratka w dół; st zaklęcia obniżone o 10, II poziom organizacji