Apteka Sluga i Jiggersa
AutorWiadomość
First topic message reminder :
★★
W tej lokacji obowiązuje bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Zakonników i +10 dla Gwardzistów.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Apteka Sluga i Jiggersa
Apteka prowadzona od stuleci przez rodzinę czystej krwi, wydającą na świat świetnych alchemików. Sklep cieszy się powodzeniem nawet w dzisiejszych, mrocznych czasach; w niewielkim pomieszczeniu wypełnionym ziołami, butelkami, słojami zawsze można dostrzec klientów poszukujących odpowiednich, najlepszej jakości ingrediencji do swych mikstur. Oczywiście tych legalnych; po te o wątpliwej zgodności z prawem lepiej pytać w aptece pana Mulpeppera, zlokalizowanej na Nokturnie.
W tej lokacji obowiązuje bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Zakonników i +10 dla Gwardzistów.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 25.03.22 19:20, w całości zmieniany 3 razy
Zaklęcie przemknęło nieco za wysoko.
- Ja nic ale wy - moglibyście go odciągnąć. To samo tyczy się reszty. My z chłopakami mamy co tu robić i nie potrzebujemy pałętających się pod nogami ćpunów czy też płotek ministerstwa - tak właśnie widział poniekąd grupę kłopotliwych recydywistów z którymi się borykali. Nie wiedział, czy ci chcąc skorzystać z wojennego zamieszania chcieli przeprowadzić nieporadnego rozboju czy też jednak jakimś sposobem rozpoznali go wcześniej i śledzili go aż do apteki postanawiając mimo wszystko spróbować swego szczęścia w starciu. Ostatecznie nie było to takie istotne - Skamander nie zapomniał po co tu przybył wraz z Keatem i Billym. Teraz, kiedy doszedł już do porozumienia z właścicielem Apteki to nie zamierzał niweczyć kruchego porozumienia przelewając uwagę na kogoś innego. Patrol Biura mógł przejąć pałeczkę i potencjalnie przepytać. Kieran na pewno będzie zadowolony z raportu.
- Drętwota - poruszył różdżką chwytając magię i inkantując prostsze zaklęcie wycelowane w niechronionego już magią eliksiru czarodzieja (Zachary).
|1 kratka w górę
- Ja nic ale wy - moglibyście go odciągnąć. To samo tyczy się reszty. My z chłopakami mamy co tu robić i nie potrzebujemy pałętających się pod nogami ćpunów czy też płotek ministerstwa - tak właśnie widział poniekąd grupę kłopotliwych recydywistów z którymi się borykali. Nie wiedział, czy ci chcąc skorzystać z wojennego zamieszania chcieli przeprowadzić nieporadnego rozboju czy też jednak jakimś sposobem rozpoznali go wcześniej i śledzili go aż do apteki postanawiając mimo wszystko spróbować swego szczęścia w starciu. Ostatecznie nie było to takie istotne - Skamander nie zapomniał po co tu przybył wraz z Keatem i Billym. Teraz, kiedy doszedł już do porozumienia z właścicielem Apteki to nie zamierzał niweczyć kruchego porozumienia przelewając uwagę na kogoś innego. Patrol Biura mógł przejąć pałeczkę i potencjalnie przepytać. Kieran na pewno będzie zadowolony z raportu.
- Drętwota - poruszył różdżką chwytając magię i inkantując prostsze zaklęcie wycelowane w niechronionego już magią eliksiru czarodzieja (Zachary).
|1 kratka w górę
Find your wings
The member 'Anthony Skamander' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 52
--------------------------------
#2 'k10' : 3, 4, 6, 9, 4, 5, 4, 5
#1 'k100' : 52
--------------------------------
#2 'k10' : 3, 4, 6, 9, 4, 5, 4, 5
Pomylił się, zaklęcie nie trafiło - podobnie jak to rzucone przez Anthony'ego; zacisnął palce mocniej na różdżce, nie wiedział - co właściwie działo się z nim lub z tym miejscem, że magia raz po raz odmawiała mu posłuszeństwa. Jemu - i nie tylko jemu, odnosił wrażenie, że pozostali znajdujący się na ulicy czarodzieje również nie mieli szczęścia.
Słuchając wymiany zdań jednym uchem, postanowił raz jeszcze spróbować im pomóc; objął spojrzeniem sylwetkę majaczącego w drzwiach Keatona, stojącego przed nim Anthony'ego oraz dwóch pomagających im mężczyzn, po czym wykonał miękki gest nadgarstkiem. - Magicus extremos - wypowiedział, starając się - raz jeszcze - zmusić magię, by wzmocniła jego sojuszników. Później pozostawałoby tylko unieszkodliwienie przeciwników, zabezpieczenie apteki - i będą mogli wszyscy wrócić do domu.
| tak, jak poprzednio - próbuję wzmocnić Keata, Anthony'ego, Whitelby'ego i Holta
Słuchając wymiany zdań jednym uchem, postanowił raz jeszcze spróbować im pomóc; objął spojrzeniem sylwetkę majaczącego w drzwiach Keatona, stojącego przed nim Anthony'ego oraz dwóch pomagających im mężczyzn, po czym wykonał miękki gest nadgarstkiem. - Magicus extremos - wypowiedział, starając się - raz jeszcze - zmusić magię, by wzmocniła jego sojuszników. Później pozostawałoby tylko unieszkodliwienie przeciwników, zabezpieczenie apteki - i będą mogli wszyscy wrócić do domu.
| tak, jak poprzednio - próbuję wzmocnić Keata, Anthony'ego, Whitelby'ego i Holta
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
The member 'Billy Moore' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 34
--------------------------------
#2 'k10' : 8, 10, 4, 4, 4
#1 'k100' : 34
--------------------------------
#2 'k10' : 8, 10, 4, 4, 4
Odetchnął z wyraźną ulgą, kiedy zaklęcie powiodło się i wylądował w zupełnie innym miejscu. Wokół panowała cisza, nie było słychać żadnych odgłosów, choć zapewne był całkiem niedaleko. Aż przypomniało mu się, jak podczas pojedynku pod cukiernią próbował rzucić to zaklęcie i nie wyszło. Przestał liczyć na cuda, a tu taka niespodzianka. Rozejrzał się, zauważając schody i okno. Mając świadomość, że między budynkami na pokątnej znajdowała się ulica, dość szeroka, musiał być w części budynku właśnie od tej strony. Zapewne więc drzwi prowadziły do wyjścia z budynku. Miał nadzieję, że jego prośba o wsparcie wysłana do Ministerstwa Magii zostanie szybko odebrana i zaraz się zjawią. Skierował swoje kroki powoli i ostrożnie właśnie w ich kierunku.
Przesunięcie 2 x w stronę drzwi - (lewo-dół, ledwo-góra)
Przesunięcie 2 x w stronę drzwi - (lewo-dół, ledwo-góra)
Mathieu Rosier
The last enemy that shall be destroyed is | death |
Udało jej się podnieść różdżkę. Zacisnęła palce wokół znajomego drewna, mając nadzieję, że to wreszcie przestanie ją zawodzić i spełni jej życzenie wyrwania jej z potrzasku, w jakim się znalazła. Nie wiedząc co się dzieje na zewnątrz i co robią jej towarzysze, czy czasem już jej nie porzucili, czuła się trochę jak zwierzę w pułapce, zdane na łaskę i niełaskę atakującego ją mężczyzny. Ale zamiast próbować dalej go atakować myślała tylko o tym, by uciec. Musiała skupić się mocniej. Jeszcze raz. Biała magia była jej dobrze znaną dziedziną, dlaczego wciąż odmawiała posłuszeństwa? Może była już zbyt osłabiona na to zaklęcie? Straciła sporo krwi, była ranna i coraz bardziej zmęczona, co przekładało się na efektywność jej czarów. Ale musiała zaryzykować znowu. To zaklęcie jako jedyne mogło jej teraz pomóc, skoro nie mogła dostać się do drzwi (a nawet gdyby mogła, byłby to średni pomysł), a wychodząc oknem też wpadnie prosto na szlamolubów.
- Abesio – wyszeptała z mocą, zaciskając palce na różdżce, błagając swoją magię by ją stąd wyrwała.
| ruch na pw mg
- Abesio – wyszeptała z mocą, zaciskając palce na różdżce, błagając swoją magię by ją stąd wyrwała.
| ruch na pw mg
The member 'Lyanna Zabini' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 31
'k100' : 31
Wiedział, że czas się skończył. Eliksir wsiąkł w ziemię, ochronna bariera przestała istnieć – wiedział doskonale, że czekali tylko na to. Byłby głupi, gdyby nie wziął pod uwagę takiej opcji, choć doskonale zdawał sobie sprawę z tego, iż nie wszystko miało pójść po jego myśli. Nie wyleczył całości ran zadanych zaklęciem. Nieustannie odczuwał je na plecach, mając w myślach już tylko to, jak długo ból będzie trwał, a blizny przypominały o tym zdarzeniu.
Mimo to, wciąż był w stanie utrzymać różdżkę w palcach, nieco za mocno je na niej zaciskając. Nadmiarowe ciepło wywoływało pieczenie, z którym upora się później, teraz jedynie rozglądał się, szukając w przestrzeni jakiegoś znaku, że tak aurorów, jak i Scamandera, dosięgnie sprawiedliwość. Jeśli tylko Mathieu wpadł na takowy pomysł. Tymczasem postanowił podejść bliżej, wzrokiem starając się znaleźć punkt zaczepienia na tyle istotny w pierwszym odczuciu, że nie przyniesie niepotrzebnych wątpliwości. I wydawało mu się, że swój kolejny krok miał na tyle przemyślany, by spróbować tego dokonać. Różdżkę wyciągnął zza koszuli i począł wykonywać stosowny gest.
— Abesio — wypowiedział formułę, koncentrując się na miejscu, w którym chciał się znaleźć, uporczywie mając nadzieję, że mimo obrażeń zdoła rzucić zaklęcie poprawnie. A przynajmniej na tyle, żeby znaleźć się poza zasięgiem przeciwników.
|Ruch lewo-góra, potem zaklęcie
Mimo to, wciąż był w stanie utrzymać różdżkę w palcach, nieco za mocno je na niej zaciskając. Nadmiarowe ciepło wywoływało pieczenie, z którym upora się później, teraz jedynie rozglądał się, szukając w przestrzeni jakiegoś znaku, że tak aurorów, jak i Scamandera, dosięgnie sprawiedliwość. Jeśli tylko Mathieu wpadł na takowy pomysł. Tymczasem postanowił podejść bliżej, wzrokiem starając się znaleźć punkt zaczepienia na tyle istotny w pierwszym odczuciu, że nie przyniesie niepotrzebnych wątpliwości. I wydawało mu się, że swój kolejny krok miał na tyle przemyślany, by spróbować tego dokonać. Różdżkę wyciągnął zza koszuli i począł wykonywać stosowny gest.
— Abesio — wypowiedział formułę, koncentrując się na miejscu, w którym chciał się znaleźć, uporczywie mając nadzieję, że mimo obrażeń zdoła rzucić zaklęcie poprawnie. A przynajmniej na tyle, żeby znaleźć się poza zasięgiem przeciwników.
|Ruch lewo-góra, potem zaklęcie
Once you cross the line
Zachary Shafiq
Zawód : Ordynator oddziału zatruć eliksiralnych i roślinnych, Wielki Wezyr rodu
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
I am an outsider
I don't care about
I don't care about
the in-crowd
OPCM : 21 +1
UROKI : 4 +2
ALCHEMIA : 8
UZDRAWIANIE : 26 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 5
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Zachary Shafiq' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 28
'k100' : 28
Zaklęcie Keatona była nieudane. Mężczyźni wysłuchali słów Skamandera, Holt skinął głową. Drętowa wymknęła się z jego różdżki i pomknęła w kierunku Zachary’ego. Magicus Billy’ego nie wyszedł. Mathieu przesunął się w kierunku wyjścia. Lyanna ponownie sięgnęła po Abesio, kolejny raz zaklęcie nie zadziałało. Podłużna rana od rozszczepienia pojawiła się na brzuchu Lyanny biegnąc po skosie od żeber do prawego biodra. Zachary również doświadczył skutków nieudanej teleportacji. Na lewym ramieniu pojawiło się pociągłe rozcięcie, drugie mniejsze ukazało się na przedramieniu z obu pociekła krew.
- Expelliarmus - wypowiedział Withleby przesuwając się i celując w Zachary’ego. Urok poleciał w jego stronę (71)
- Magicus Extremos. - spróbował jeszcze raz Holt, tym razem skutecznie.
Holt wzmocnił zakonników i swojego towarzysza +6 1/3
Mathieu, możesz kontynuować ale możesz też w kolejnym poście zakończyć rozgrywkę - zależnie od tego, co planujesz.
Withelby posiada żywotność 90, opcm 25, uroki 10 zwinność 5, sprawność 5, odporność magiczną I
działające:
protecta - obejmuje cały i niektóre miejsca przed nim, w tej chwili również rycerzy(krawędzie bariery można dostrzec na dole mapy
amicus Billy (Lyanna)
żółta linia - Slavio Hexio
magicus - Billy, Keaton, Anthony, Withelby +6 1/3
Zasady eksperymentalne: Za każdym razem, gdy w opisie zaklęcia (np. przy określeniu zadawanych obrażeń) pojawia się statystyka (U, OPCM, T, L, CM, E), nie liczymy całej statystyki postaci a jedną dodatkową kość k10 za każde rozpoczęte 5 punktów w danej statystyce.
Czas na odpis: 24h
Nie obowiązuje żadna kolejka, piszą zarówno Zakonnicy, jak i Rycerze w dowolnej kolejności. Należy przyjąć, że wszystkie wasze ruchy dzieją się w tym samym czasie - reagujecie wyłącznie na zaklęcia, ruchy i zdarzenia ujęte w tym poście mistrza gry, nie na zdarzenia dziejące się podczas tej tury i nie na zaklęcia, które dopiero zostaną rzucone.
Żywotność:
Keat: 236/246 (10 kłute)
Billy: 221/236 (15 kąsane)
Anthony: 231/249
Lyanna: 73/202; -40 (89 szarpane - lewe przedramie, udo, ramie lewe, brzuch, 10 kłute, 30 tłuczone)
Zachary: 79/210 -40 (13777 kłute, 10 tłuczone, 47 szarpane - lewa ręka)
4
- Expelliarmus - wypowiedział Withleby przesuwając się i celując w Zachary’ego. Urok poleciał w jego stronę (71)
- Magicus Extremos. - spróbował jeszcze raz Holt, tym razem skutecznie.
Holt wzmocnił zakonników i swojego towarzysza +6 1/3
Mathieu, możesz kontynuować ale możesz też w kolejnym poście zakończyć rozgrywkę - zależnie od tego, co planujesz.
Withelby posiada żywotność 90, opcm 25, uroki 10 zwinność 5, sprawność 5, odporność magiczną I
- Withelby:
Żywotność
Wartość żywotności postaci: 90żywotność zabronione kara wartość 81-90% brak -5 72 - 81 71-80% brak -10 63 - 71 61-70% brak -15 54 - 62 51-60% potężne ciosy w walce wręcz -20 45 - 53 41-50% silne ciosy w walce wręcz -30 36 - 44 31-40% kontratak, blokowanie ciosów w walce wręcz -40 27 - 35 21-30% uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 90 -50 18 - 26 ≤ 20% teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, metamorfomagia, animagia, odskoki w walce wręcz -60 ≤ 17 10 PŻ Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). -70 1 - 10 0 Utrata przytomności
- holt:
Żywotność
Wartość żywotności postaci: 110żywotność zabronione kara wartość 81-90% brak -5 89 - 99 71-80% brak -10 78 - 88 61-70% brak -15 67 - 77 51-60% potężne ciosy w walce wręcz -20 56 - 66 41-50% silne ciosy w walce wręcz -30 45 - 55 31-40% kontratak, blokowanie ciosów w walce wręcz -40 34 - 44 21-30% uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 90 -50 23 - 33 ≤ 20% teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, metamorfomagia, animagia, odskoki w walce wręcz -60 ≤ 22 10 PŻ Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). -70 1 - 10 0 Utrata przytomności
działające:
protecta - obejmuje cały i niektóre miejsca przed nim, w tej chwili również rycerzy(krawędzie bariery można dostrzec na dole mapy
amicus Billy (Lyanna)
żółta linia - Slavio Hexio
magicus - Billy, Keaton, Anthony, Withelby +6 1/3
Zasady eksperymentalne: Za każdym razem, gdy w opisie zaklęcia (np. przy określeniu zadawanych obrażeń) pojawia się statystyka (U, OPCM, T, L, CM, E), nie liczymy całej statystyki postaci a jedną dodatkową kość k10 za każde rozpoczęte 5 punktów w danej statystyce.
Czas na odpis: 24h
Nie obowiązuje żadna kolejka, piszą zarówno Zakonnicy, jak i Rycerze w dowolnej kolejności. Należy przyjąć, że wszystkie wasze ruchy dzieją się w tym samym czasie - reagujecie wyłącznie na zaklęcia, ruchy i zdarzenia ujęte w tym poście mistrza gry, nie na zdarzenia dziejące się podczas tej tury i nie na zaklęcia, które dopiero zostaną rzucone.
Żywotność:
Keat: 236/246 (10 kłute)
Billy: 221/236 (15 kąsane)
Anthony: 231/249
Lyanna: 73/202; -40 (89 szarpane - lewe przedramie, udo, ramie lewe, brzuch, 10 kłute, 30 tłuczone)
Zachary: 79/210 -40 (
4
Znowu. Znowu sięgnęła po to samo zaklęcie, a skoro wciąż znajdowała się w aptece - coś musiało pójść nie tak; może była już zbyt osłabiona, by gdziekolwiek się teleportować. I choć nie widział powstałych na skutek rozszczepienia ran, to podejrzewał, że w jakiś sposób musiała się tymi próbami skaleczyć, a przynajmniej pozbawić sił.
- Przestań, do jasnej avady, jeszcze chwila i wyślesz gdzieś za ścianę samą swoją nogę albo poszerzysz sobie uśmiech, rozwalając sobie pół twarzy, jeśli znowu ci nie wyjdzie - wycedził, autentycznie zszokowany jej desperacją. - Pozwól mi się rozbroić, jeśli faktycznie nie masz nic do ukrycia, jak sama mówiłaś, to za jakąś godzinę będziesz mogła o tym wszystkim zapomnieć - prawdopodobnie; nie miał pojęcia, jak działają znajomi Skamandera, ale nie za bardzo go to obchodziło. Anthony miał rację - priorytetem była dla nich apteka, a nie ściągająca uwagę na to miejsce walka z osobami, które może faktycznie połasiły się na nagrodę za niego. Skoro przybyła dwójka to prawdopodobnie ludzie Rinehearta, to mogą sprawdzić zamaskowanych i zająć się nimi. - Expelliarmus - będzie próbował do znudzenia, aż w końcu uda mu się ją rozbroić.
perswazja 0 :' )
- Przestań, do jasnej avady, jeszcze chwila i wyślesz gdzieś za ścianę samą swoją nogę albo poszerzysz sobie uśmiech, rozwalając sobie pół twarzy, jeśli znowu ci nie wyjdzie - wycedził, autentycznie zszokowany jej desperacją. - Pozwól mi się rozbroić, jeśli faktycznie nie masz nic do ukrycia, jak sama mówiłaś, to za jakąś godzinę będziesz mogła o tym wszystkim zapomnieć - prawdopodobnie; nie miał pojęcia, jak działają znajomi Skamandera, ale nie za bardzo go to obchodziło. Anthony miał rację - priorytetem była dla nich apteka, a nie ściągająca uwagę na to miejsce walka z osobami, które może faktycznie połasiły się na nagrodę za niego. Skoro przybyła dwójka to prawdopodobnie ludzie Rinehearta, to mogą sprawdzić zamaskowanych i zająć się nimi. - Expelliarmus - będzie próbował do znudzenia, aż w końcu uda mu się ją rozbroić.
perswazja 0 :' )
from underneath the rubble,
sing the rebel song
sing the rebel song
Keat Burroughs
Zawód : rebeliant
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
some days, I feel everything at once, other - nothing at all. I don't know what's worse: drowning beneath the waves or dying from the thirst.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Keat Burroughs' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 18
'k100' : 18
Chaos panujący przed apteką najwidoczniej mu nie służył; chociaż robił, co mógł, wydawało się, że nie był w stanie zmusić magii do współpracy, a im dłużej to trwało, tym goręcej pod skórą kotłowała się frustracja. Kiedy po raz kolejny jego zaklęcie okazało się nieudane, zacisnął zęby, dusząc w sobie przekleństwo, i starając się przywołać się do porządku. Wydawało się, że mimo wszystko szczęście się do nich uśmiechało; jakakolwiek klątwa ciążyła na budynku apteki, dotykała również ich przeciwników – a przynajmniej tych, których wciąż widzieli. Nieobecność trzeciego z nich nie dawała mu spokoju, ruszył więc w dół ulicy, planując przynajmniej spróbować go odnaleźć. Znał zaklęcie, którego użył, nie mógł być daleko – o ile nie zdołał dotrzeć do świstoklika lub sieci Fiuu. – Homenum revelio – wypowiedział, zataczając różdżką okrąg dookoła siebie. Zdawał sobie sprawę, że dookoła niego mogło znajdować się co najmniej kilkanaście osób, ale liczył na to, że dzięki wyrobionemu oku szukającego, zdoła wśród podświetlonych sylwetek dostrzec te zachowujące się najbardziej podejrzanie.
| 2 kratki w dół
| 2 kratki w dół
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
The member 'Billy Moore' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 26
'k100' : 26
- Silencio - poruszył różdżka celując w Zacharego. Nie wiedział czy mknąca już w jego stronę drętwota miała dosięgnąć celu, czy ten miał szansę jeszcze wyjść mu na przeciw, a jeżeli chłopaki mieli go zarekwirować to zdecydowanie bezpieczniej dla nich będzie, jeżeli ten będzie miał zasznurowane usta. Zbliżył się do czarodzieja w którego celował chcąc dać mu jeszcze mniej czasu na potencjalną reakcję, sprowokować do popełnienia błędu.
|1 kratka w dół
|1 kratka w dół
Find your wings
Apteka Sluga i Jiggersa
Szybka odpowiedź