Wydarzenia


Ekipa forum
Kuchnia
AutorWiadomość
Kuchnia [odnośnik]11.09.15 18:17
First topic message reminder :

Kuchnia

Skąpane w promieniach słońca i bieli pomieszczenie, skromne, ale mieszczące wszystko, czego kobieta potrzebuje do gotowania. Na blacie przy oknie stoi w doniczce niewysokie drzewko, wiecznie zielone, prezent ślubny od rodziców Charlusa.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kuchnia - Page 3 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Kuchnia [odnośnik]15.12.16 19:49
Kubek przyjemnie ogrzewał dłonie, spływając przyjemnie po ramionach i sprawiając, że świat, który do tej pory był pogrążony w nieprzyjemnych podszeptach losu, nagle stał się jasną i przejrzystą perspektywą lepszego życia. Zerknęła na stary zegar stojący w salonie. Jeszcze chwila. Jeszcze kilka minut tego bezczynnego stania przy kuchennym blacie, jeszcze kilka sekund myślenia o niczym ważnym, niech ten spokój trwa jeszcze tylko krótki moment.
Dorea jednak nie wiedziała, jak szybko spełniły się jej wewnętrzne pragnienia. Wyproszony w myślach moment trwał naprawdę krótko.
Gdy kątem oka dostrzegła lekki błysk w oknie, na jej skórze zjeżyły się włoski. Swobodnie odstawiła kubek na blat i odsunęła się od niego, żeby wyjrzeć na korytarz, upewnić się, że Charlus nie podpalił sobie przez przypadek własnej szaty. Czasami mu się to zdarzało, chociaż w tym wieku niezmiernie rzadko. Śmiała się, że to pozostałość po czasach Hogwartu.
- Charlie? Wziąłeś to drewno? - zawołała do niego przez drzwi frontowe. Odpowiedziała jej jednak cisza. - Charlie?
Przełknęła ślinę w pozornym geście spokoju, kiedy usłyszała kroki na ganku i jęk klamki uginającej się pod ciężarem ludzkiej dłoni. Zaledwie chwilę później każdy jej mięsień spiął się, a dłoń instynktownie popłynęła w stronę paska sukienki, za którym kryła się różdżka, by jej czubek wycelować w... na brodę Merlina, kim oni byli?! Jej wzrok błyskawicznie przeniósł się na twarz Charlusa. Przecież go znała, wyrywałby się, szarpał, nie dałby się złapać. Imperius?
- Czego od nas chcecie? - głos jeszcze jej nie drżał.
Strach zaczynał powoli wypełniać jej żyły niczym śmiercionośny jad.
Gość
Anonymous
Gość
Re: Kuchnia [odnośnik]15.12.16 22:59
Wciąż myślał o zasłyszanych rewelacjach, o informacjach przekazanych przez Ramseya, stwierdzając, że była narzeczona Mulcibera okazała się być zaskakująco przydatna, przynajmniej w tej jednej kwestii i wciąż plując sobie w brodę za to, że z początku zbyt lekceważąco podszedł do kwestii związanych z Zakonem, nie docenił ich zabezpieczeń ani nie uwierzył w chroniącą ich mistyczną magię, która sprawiła, że wszystko, co odkrył, o ile odkrył cokolwiek więcej ponad tym, co przekazał Czarnemu Panu, zostało spowite gęstą mgłą zapomnienia, której nie potrafił przełamać. Żałował, że nie wiedział niczego więcej i nie mógł połączyć ze sobą różnych źródeł niczym zagubione elementy układanki - tym bardziej liczył na pomyślność dzisiejszej wyprawy. Oczekiwał owocnej rozmowy, która rozwieje chociaż część niewiadomych - lub przynajmniej wskaże kolejne osoby, które warto było odwiedzić.
Chłodna, niewzruszona maska skryła całkowicie jego krótki uśmiech, gdy Potter został ugodzony imperiusem. Ciemny obłok zamajaczył ponownie nim Avery również zmaterializował się w pobliżu gospodarza, by kiwnąć głową z uznaniem, szybko oceniając skuteczność klątwy. Kolejny uśmiech zniknął pod srebrną taflą, gdy Charlus posłusznie wprowadził ich do środka, zdejmując z ich barków ciężar mierzenia się z zaklęciami ochronnymi, które w przypadku dwójki biegłych w opcm aurorów nie były wybrakowane. Kobiecy głos rozbrzmiał w ich uszach, lecz nie doczekał się werbalnej odpowiedzi. Parę chwil później przekroczyli próg drzwi frontowych, by skonfrontować się z wyczekującą powrotu męża Doreą, a strach widoczny w jej oczach - wart był każdego dnia wyczekiwania.
- Concitus - wypowiedział gładko, sprawnie celując w dłoń, w której dzierżyła różdżkę. Zaklęcie szkolne, niemalże niepoważne, na dobry początek - niech to będzie żart, Doreo, żart, z którego zaśmiejemy się tylko my. - Porozmawiać - dodał krótko, wyjaśniająco; można by pomyśleć, że wychowywał go ród Burke.


stars, hide your fires:
  let not light see my black and deep desires.
 
Perseus Avery
Perseus Avery
Zawód : wiedźmia straż
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
vicious
vengeful
victorious
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
nothing good ever stays with me
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1103-perseus-julius-avery https://www.morsmordre.net/t1235-persowa-poczta#9205 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f177-shropshire-dwor-averych https://www.morsmordre.net/t2783-skrytka-bankowa-nr-318#44957 https://www.morsmordre.net/t1181-perseus-avery#8549
Re: Kuchnia [odnośnik]15.12.16 22:59
The member 'Perseus Avery' has done the following action : rzut kością


'k100' : 90
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kuchnia - Page 3 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Kuchnia [odnośnik]16.12.16 11:07
Bardzo ładnie. Bardzo dobrze. Grzeczny chłopiec.
Charlus okazał się być bardzo posłusznym czarodziejem. Jego twarz wykrzywiał grymas niezadowolenia, przez chwilę buntowniczo się stawiał, obrzucał ich oskarżeniami i groźbami, aż nie kazał mu zamilknąć. Nie potrzebowali zbędnego kłapania ozorem, chcieli się z nim przejść na spacer, a nie wdawać się z nim w zbędną dyskusję. Walczył, oponował, ale nie mógł się oprzeć woli Śmierciożercy. Zakonnicy mogli być silni, ale nie byli tak potężni. Nie mogli sobie nawet wyobrazić wielkości Czarnego Pana. Ta myśl przyprawiała go o uśmiech, lecz był zbyt skupiony. Wpatrywał się w Pottera i podążał za nim wraz ze swoimi kompanami. Prowadził ich do domu, a gdy było trzeba, zaprosił jak wyczekiwanych gości. Bo musiał. Bo mu kazali.
Miło brzmiący, kobiecy głos zabrzmiał w mieszkaniu. Szybko ujrzeli jego właścicielkę. Była piękna. I będzie równie piekna martwa, nieruchoma, zastygła z twarzą wykrzywioną w przerażeniu. Jej różdżka upadła na podłogę. On swoją trzymał mocno i równocześnie z Perseusem wyciągnął ją w jej kierunku, a teraz trzymał ją w gotowości. Avery bowiem zaczął dyplomatycznie. Bardzo dobrze — chcieli przecież rozmawiać. Chcieli się czegoś dowiedzieć.
Będzie lepiej, jeśli postanowi współpracować. Powiedz jej to.
A Charlus, chcąc nie chcąc musiał wykonać jego wolę.
—Adolebitque— wypowiedział na głos zaraz po tym, nie czekając aż rzuci się do ucieczki, choć uważał ją za głupią. Głupio odważną. Taką, która mimo wszystko zostanie przy mężu, nawet gdy postanowią go obdzierać żywcem ze skóry.



pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
Ramsey Mulciber
Ramsey Mulciber
Zawód : Niewymowny, namiestnik Warwickshire
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
My name is Death
and the end is here
OPCM : 40
UROKI : 20 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +7
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5 +3
Genetyka : Jasnowidz
Kuchnia - Page 3 966c10c89e0184b0eef076dce7f1f36cfb5daf71
Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t2225-ramsey-mulciber https://www.morsmordre.net/t2290-ursus#34823 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f440-warwickshire-warwick-niedzwiedzia-jama https://www.morsmordre.net/t2922-skrytka-bankowa-nr-624#47539 https://www.morsmordre.net/t2326-ramsey-mulciber
Re: Kuchnia [odnośnik]16.12.16 11:07
The member 'Ramsey Mulciber' has done the following action : rzut kością


'k100' : 91
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kuchnia - Page 3 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Kuchnia [odnośnik]26.12.16 23:43
Potter prowadził nas wprost do swojego domu. Sam wpuszczał przez drzwi śmierć, która tym razem przybrała formę trzech wysokich mężczyzn wyłaniających się z mrocznego dymu. Widziałem przerażenie, które gasło w jego oczach wraz z działaniem klątwy. Protest, który nie zdawał się na nic, gdy z kpiną rozkazywaliśmy mu prowadzić się na zgubę. Był tak bezradny i słaby. Czy naprawdę Zakon mógł stanowić dla nas jakiekolwiek zagrożenie? Czy naprawdę mógł być dla Czarnego Pana czymś więcej niż jedynie małym kamieniem po drodze? Kamieniem, którego nie trzeba nawet obchodzić. Tym był właśnie Charlus, a nawet gorzej, był ziarnkiem piasku, nieistotnym, małym, całkowicie bezradnym, ale irytującym. Już niedługo na szczęście.
Mieli ładnie urządzony dom. Bez przesadnego przepychu, gustownie, miło. Zielone drzewo na uporządkowanym blacie. Doprawdy urocze. Rozglądałem się, kiedy Perseus i Ramsey rzucali zaklęcia.
- Usiądź sobie, popatrz - mruknąłem do Charlusa upewniając się, że nie będzie nam przeszkadzał. A potem, po chwili zastanowienia zdjąłem maskę, skoro kobieta była związana i nie mogła nam już uciec.
- Chcieliśmy porozmawiać o Zakonie Feniksa - doprecyzowałem spoglądając na Avery'ego, to on powinien zadawać konkretne pytania.
Cały czas miałem w dłoni różdżkę. Przekładałem ją między palcami wpatrując się w jej idealnie gładkie drewno. Napawałem się przerażeniem, które zaczęło wypełniać pomieszczenie. Strachem i bezsilnością, które dawało wyczuć się w powietrzu. Już niebawem Dorea Potter i jej mąż będą jedynie wspomnieniem. Będą martwi. A ja czułem się w tym wszystkim bardziej żywy niż kiedykolwiek indziej.
- Crucio - mruknąłem wreszcie od niechcenia celując w kobietę różdżką. Nawet się specjalnie nie starałem. Było mi wręcz obojętne, czy zaklęcie wyjdzie, czy nie. Samo słowo było dostatecznie przerażające, by pobawić się jeszcze przez chwilę z naszą ofiarą.
- Chętnie napijemy się herbaty - spojrzałem na Charlusa, który grzecznie podążał za nami. Zastanawiałem się czy zdaje sobie sprawę z tego, co robi. Czy wie, że właśnie pomaga zabić własną żonę, której przysięgał bronić? Ciekawe.



Beware that, when fighting monsters, you yourself do not become a monster... for when you gaze long into the abyss.  The abyss gazes also into you.

Ignotus Mulciber
Ignotus Mulciber
Zawód : pośrednik nielegalnych transakcji
Wiek : 53
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You’ll find my crown on the head of a creature
And my name on the lips of the dead
OPCM : 15 +1
UROKI : 15 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +3
ZWINNOŚĆ : 3
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Kuchnia - Page 3 B3e8d48ddeaf7e46b947b02738129a68
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t1112-ignotus-mulciber https://www.morsmordre.net/t1438-listy-ignacego-vitkowskiego#12506 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f272-smiertelny-nokturn-34-2 https://www.morsmordre.net/t4270-skrytka-bankowa-nr-324 https://www.morsmordre.net/t4143-ignotus-mulciber#82512
Re: Kuchnia [odnośnik]26.12.16 23:43
The member 'Vitalij Karkarow' has done the following action : rzut kością


'k100' : 86
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kuchnia - Page 3 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Kuchnia [odnośnik]27.12.16 21:13
Czuła się przytłoczona tą wszechogarniającą atmosferą ciężką niby burzowe chmury, tym spokojem obecnym na twarzy Charlusa, obecnością nieznanych jej mężczyzn i zdrajcy Zakonu. Przytłoczoną tragedią, która działa się na jej oczach. Błagalnie patrzyła na męża, kiedy tak pokornie wykonywał ich rozkazy, jakby nagle zawiązali na jego przegubach cienkie sznureczki i zaczęli traktować go jak drewnianą lalkę. Jęknęła, gdy jej palce zrosły się w całość, a różdżka kilkukrotnie uderzyła o drewnianą podłogę, aż w końcu poturlała się w stronę salonu. Zerknęła na nią, wzrok znów przeniosła kolejno na ich twarze.
- Porozmawiać o czym? - głos nagle uwiązł jej w gardle, gdy na jej ciele zawiązał się ciężki łańcuch. Zacisnęła zęby, gdy poczuła jak gorące ogniwa wypalają jej skórę. Wystarczyło, że poruszyła się lekko, próbując uwolnić się z okowów.
Wodziła wzrokiem za ruchami Charlusa. Błagała go w myślach, żeby coś zrobił, starał się wyjść spod działania zaklęcia. Bo przecież to niemożliwe, żeby robił to z własnej, nieprzymuszonej woli.
Z jej ust wydarł się zduszony krzyk, upadła na kolana, kuląc się z bólu, jaki w jednej chwili zalał jej ciało. Kłuł, rozciągał jej mięśnie i ścięgna, świdrował w głowie i uszach, pulsował w skroniach i na skórze, nierówny oddech przerywany jękami pełnymi bólu trwał. Bolało. Tak cholernie bolało.
- Po moim... po moim trupie - wyszeptała ledwie.
Zimno idące od podłogi gryzło w policzek, ale jednocześnie przynosiło sporą ulgę.
Gość
Anonymous
Gość
Re: Kuchnia [odnośnik]31.12.16 8:13
Teatrzyk trwał w najlepsze, Charlus Potter okazał się być niewiarygodnie wdzięcznym aktorem - a może należałoby rzec marionetką? Niewidzialne nitki przytroczone do jego kończyn nakazywały mu spełniać każde życzenie Śmierciożerców, każdy błysk protestu tonął w dziwnie pustych oczach szybciej niż zdążył zawitać w nich na dobre - ku ich uciesze, ku rozpaczy Dorei. Musiała już sobie zdawać sprawę z tego, w jak opłakanej sytuacji się znalazła, ona, której odmówiono komfortu bycia na wpół świadomą i która w parę chwil została pozbawiona ochrony i poplecznika. Avery przestąpił krok w jej kierunku, nieznacznie przytakując głową słowom Ignotusa, który łaskawie doprecyzował ich plany, o ile pani Potter nie zdążyła połączyć kropek w całość już wcześniej i przynajmniej tyle wywnioskować z przebiegu wizyty. Podobno była kobietą mądrą. Zrobił kolejny krok, a cienkie drewno upuszczonej przez nią różdżki złamało się pod jego skórzanym butem z charakterystycznym trzaskiem. Muzyka dla jego uszu, tak samo jak krzyk bólu wyrwany z jej gardła umiejętnie rzuconą klątwą. Usta Perseusa wygięły się w łagodnym wyrazie aprobaty, Mulciberowi należało oddać honory i przyznać, że jego Cruciatus został rzucony z pełnią kunsztu, ograniczył się jednak do niewerbalnych i mało wylewnych form zachwytu, mając w myślach wyższy cel. Charlus przyniósł właśnie świeżo zaparzoną herbatę, udowadniając tym samym, że był człowiekiem wielu talentów. Tak, gospodarzem też nie był najgorszym. Avery upił łyk earl greya, by odczekać parę dłuższych chwil, dopóki tortury Dorei nie ustały, a ona sama nie stała się na powrót mniej więcej komunikatywna. Nieszczęściem wszak byłoby, gdyby klątwa pomieszała jej doszczętnie w głowie.
- Da się zrobić - uważaj o co prosisz, Doreo, bo możesz to dostać - ale nie uprzedzajmy faktów - oznajmił absurdalnie lekkim tonem, jakby deliberował o wakacyjnej wycieczce nad morze. - To nie będzie takie proste, widzisz, nim wyzioniesz ducha, będziesz jeszcze obserwować śmierć swojego męża. Będzie ona tym boleśniejsza i dłuższa, im bardziej będziesz zwlekać z udzielaniem satysfakcjonujących odpowiedzi - wyjaśnił niemalże pedagogicznie zaktualizowany plan na wspólny wieczór w domu Potterów. Jeśli Dorea wolała przedłożyć Charlusa ponad własny ród, własne korzenie, własne dziedzictwo, z pewnością znaczył dla niej zbyt wiele, by umyślnie przedłużać jego męki. - Zaczynajmy więc. Kto jeszcze jest w Zakonie Feniksa? - zapytał na pierwszy ogień, uznając, że nazwiska jakimś cudem zawsze przychodziły najłatwiej. Czekał cierpliwie, lecz kiedy cisza nieprzyjemnie zagrała na jego nerwach, uniósł cisową różdżkę, by wycelować ją w Charlusa. - Organus dolor - inkantacja miękko spłynęła z jego ust, a nadgarstek wykonał zamaszysty gest. Niech cierpi, niech ból zabierze go na skraj wytrzymałości, niech Dorea widzi wszystko i będzie świadoma tego, że ma na rękach krew męża.


stars, hide your fires:
  let not light see my black and deep desires.
 
Perseus Avery
Perseus Avery
Zawód : wiedźmia straż
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
vicious
vengeful
victorious
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
nothing good ever stays with me
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1103-perseus-julius-avery https://www.morsmordre.net/t1235-persowa-poczta#9205 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f177-shropshire-dwor-averych https://www.morsmordre.net/t2783-skrytka-bankowa-nr-318#44957 https://www.morsmordre.net/t1181-perseus-avery#8549
Re: Kuchnia [odnośnik]31.12.16 8:13
The member 'Perseus Avery' has done the following action : rzut kością


'k100' : 42
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kuchnia - Page 3 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Kuchnia [odnośnik]02.01.17 10:36
Nie pojmowali tego, co się działo. Nie pojmowali niczego, ślepo wierząc w przekonania, które prędzej czy później upadną. Oni upadną. Zakonnicy. Przygnieceni filarem własnej wiary. Głupcy, którzy umrą w imię idei. Ona rownież upadnie. Tak jak lada moment Charlus, który ugodzony czarnomagicznym zaklęciem zaczął zwijać się z bólu.
— Na kolana — warknął do niego i popchnął go. Nie chodziło o wykonanie polecenia — zrobiłby to bez zmrużenia okiem, będąc wciąż pod wpływem potężnej klątwy. Chodziło o upokorzenie, upodlenie go. Kajał się na ziemi, uległy i skomlący jak przerażony pies, który lada moment umrze.
—Prevaricator ossis — powiedział, celując w Charlusa. Będzie umierał powoli. W męczarniach. Na oczach własnej kochającej żony, która na swoich rękach będzie mieć jego krew. Będzie odpowiedzialna za jego śmierć — niezależnie od tego, czy postanowi współpracować, czy nie, choć przecież musi wierzyć, że ma szansę go ocalić.
Ruszył się z miejsca, po drodze kopiąc dłoń Charlusa, którą się podpierał. Upadł na twarz, zrównał się z parterem, przeżywając katusze z powodu przemieszczających się organów. Mulciber nie zatrzymał się jednak, dostrzegłszy coś, co ściągnęło całą jego uwagę. Wiedział, że Dorea nie ucieknie, a jej mąż jest w odpowiednich rękach. Pozwolił sobie na swobodny spacer po mieszkaniu, jakby był (nie)mile widzianym gościem.
— Proszę, proszę — mruknął pod nosem, sięgając po niewielki przedmiot tkwiący na półce. Jego widok przyprawił go o uśmiech, który ukrywała błyszcząca maska. Obracał swoje znalezisko w dłoni przez chwilę, nim zdecydował się wrócić do reszty. Nie wchodząc nikomu w słowo, nie przerywając nikomu zabawy z gospodarzami, kucnął przed Charlusem.
— Panie Potter — zaczął i dźgnął go różdżką w szyję, tuż obok pulsującej tętnicy. Tym gestem zamierzał ściągnąć na siebie jego uwagę, zmusić go by uniósł oczy, do których już od dłuższej chwili napływały łzy spowodowane bólem. — Powiedz nam, gdzie jest twoje dziecko. — Wyciągnął przed siebie prawą rękę i poruszał dłonią, w której zabrzęczała dziecięca grzechotka. — Gdzie ukrywa się twoja bezbronna pociecha?



pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
Ramsey Mulciber
Ramsey Mulciber
Zawód : Niewymowny, namiestnik Warwickshire
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
My name is Death
and the end is here
OPCM : 40
UROKI : 20 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +7
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5 +3
Genetyka : Jasnowidz
Kuchnia - Page 3 966c10c89e0184b0eef076dce7f1f36cfb5daf71
Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t2225-ramsey-mulciber https://www.morsmordre.net/t2290-ursus#34823 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f440-warwickshire-warwick-niedzwiedzia-jama https://www.morsmordre.net/t2922-skrytka-bankowa-nr-624#47539 https://www.morsmordre.net/t2326-ramsey-mulciber
Re: Kuchnia [odnośnik]02.01.17 10:36
The member 'Ramsey Mulciber' has done the following action : rzut kością


'k100' : 9
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kuchnia - Page 3 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Kuchnia [odnośnik]07.01.17 10:59
W najtrudniejszej, najokrutniejszej godzinie swojego życia, Charlus Potter miał w głowie tylko herbatę.
Musiał ją zrobić, przynieść, podać, i choć gdzieś pod warstwą zaklęcia, kłębiły się inne emocje - panika, strach, ale też szaleńcza chęć walki, ochronienia swojej rodziny - to były one martwe, odległe, niemożliwe do osiągnięcia. Miękka wata szczelnie wypełniała klatkę jego umysłu, przesyconą wyłącznie poleceniami obcego człowieka. Nie potrafił osiągnąć nic więcej, sięgnąć dalej; po prostu egzystował, traktując rozkazy jako coś oczywistego, część swojej mocy decyzyjnej. Ścieżka, jaką miał podążać była łatwa, piękna, spokojna, jasna. Działał jak w posłusznym amoku. Filiżanki, najlepszy zestaw otrzymany w ślubnym podarunku, herbata z ulubionej puszki Jamesa - bardzo lubił wymalowane na niej kwiatki i uśmiechał się do nich prawie tak szeroko jak do Dorei - wrzątek, cukiernica. Przyniósł to wszystko na drewnianej tacy a potem posłusznie usiadł, wpatrując się w swoją żonę. Nie potrafił myśleć, mówić, ba, oddychać samodzielnie, ale widok leżącej, zrozpaczonej kobiety, dodał mu nieco świadomości. Z całych mizernych sił chciał przezwyciężyć zaklęcie, znaleźć wyjście z więzienia własnego umysłu, ale w momencie, w którym już-już wydawało mu się, że potrafi rozpalić w sobie ogień, opadł na kolana a kolejne zaklęcie ugodziło go prosto w pierś.
Osunął się na dywan, prawie skulił w pozycji embrionalnej, dłońmi obejmując brzuch. Nigdy nie czuł takie bólu, całe ciało drżało a wewnątrz...wewnątrz działo się coś jeszcze gorszego. Jęczał cicho, żałośnie a czarne loki przykleiły się do spoconego czoła. Nie widział już nic poza wzorem dywanu i...grzechotką. Na jej widok szarpnął się dziwnie, dziko, i przez chwilę mogłoby się wydawać, że wyrwie się spod pieczy klątwy, ale ból przemieszczających się organów dekoncentrował go całkowicie. - James...James... - zaczął słabo a z dużych oczu pociekły mu łzy. Bólu, a może wysiłku, z jakim starał się zamilknąć. Bezskutecznie. - Jest u dziadków, u moich rodziców - wyrzucił z siebie na jednym wydechu, po czym jego głowa znów opadła na podłogę z cichym trzaskiem.


I show not your face but your heart's desire
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Kuchnia - Page 3 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Kuchnia [odnośnik]12.01.17 1:35
Odsunąłem się nieco od Potterów kosztując herbaty. Bardzo dobrej, dawno takiej nie piłem. Przysunąłem sobie krzesło, na którym usiadłem racząc się ciemnym naparem z filiżanki. W gruncie rzeczy wszystko to było dosyć przewidywalne. Charlus, który pod imperiusem gotów był zrobić wszystko. Dorea wijąca się z bólu na podłodze. Nawet nie mieli sobie czasu uświadomić, że oto już nadszedł ich koniec. Nie było drogi ucieczki, nie było ratunku. Pozostawało im tylko czekać na to, co nieuniknione. A jednak walczyli. To znaczy, walczyła kobieta, Potter był niemożliwie nudny pod wpływem zaklęcia.
- Gdzie mieszkają dziadkowie? - Upiłem kolejnego łyka herbaty, do której dosypałem odrobiny cukru. Niewiele, wystarczająco jednak, by zlikwidować jej naturalną gorycz. Wiedziałem, że nam powie, powie nam wszystko Wyda swoje własne dziecko. Okropne zaklęcie, najgorsze z trzech niewybaczalnych, zmusza do wszystkiego, do śmierci, do zadania sobie niewyobrażalnego bólu. Do tej jedne rzeczy nie miałem wątpliwości. Ze wszystkich uznanych za najpodlejsze to było tym zdecydowanie najokropniejszym. Pozbawiało wolnej woli, zmuszało do zrobienia rzeczy, których nikt już sobie nie wybaczy. Jak podpisanie wyroku śmierci na własnego syna, wskazanie mordercom własną żonę.
- Levicorpus - rzuciłem zaklęcie, które miało zatrzymać Charlusa na miejscu. W końcu nie będziemy trzymać go pod imperiusem wiecznie. Niech ma przed śmiercią okazję zobaczyć, co zrobił. Niech wie, że nie ma już szans tego naprawić. Upiłem kolejny łyk herbaty patrząc na Doreę opętaną cruciatusem, który zadawał jej niewyobrażalny ból. Domyślałem się jak musi być wielki, chociaż na mnie nikt go jeszcze nie użył. Dość jednak widziałem ludzi zwijających się po nim w konwulsjach, błagających o koniec, o śmierć nawet. Spokojnie, nadejdzie niebawem. Weszła tu razem z nami i nie wyjdzie nienasycona. Najpierw jednak musieliśmy się dowiedzieć czegoś jeszcze. W końcu nie po to Czarny Pan zdradził nam nazwiska Zakonników, żebyśmy wypytywali ich i dzieci.
- Nie potrzebujemy małego. Chcemy tylko wiedzieć, kto jest w Zakonie Feniksa - nie powiedziałem, że nie pójdziemy po niego nawet, jeśli nie jest potrzebny. Ale uznałem, że w tym jednym przypadku jest to akurat zupełnie niekonieczne.



Beware that, when fighting monsters, you yourself do not become a monster... for when you gaze long into the abyss.  The abyss gazes also into you.

Ignotus Mulciber
Ignotus Mulciber
Zawód : pośrednik nielegalnych transakcji
Wiek : 53
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You’ll find my crown on the head of a creature
And my name on the lips of the dead
OPCM : 15 +1
UROKI : 15 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +3
ZWINNOŚĆ : 3
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Kuchnia - Page 3 B3e8d48ddeaf7e46b947b02738129a68
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t1112-ignotus-mulciber https://www.morsmordre.net/t1438-listy-ignacego-vitkowskiego#12506 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f272-smiertelny-nokturn-34-2 https://www.morsmordre.net/t4270-skrytka-bankowa-nr-324 https://www.morsmordre.net/t4143-ignotus-mulciber#82512
Re: Kuchnia [odnośnik]12.01.17 1:35
The member 'Vitalij Karkarow' has done the following action : rzut kością


'k100' : 18
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kuchnia - Page 3 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 3 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Kuchnia
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach