Wydarzenia


Ekipa forum
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych
AutorWiadomość
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]21.09.15 23:43
First topic message reminder :

Uliczki przy kamienicach mieszkalnych

Uliczki prowadzące do kamienic mieszkalnych. Okolica jest zamieszkała, wobec czego stanowi jeden z najbezpieczniejszych rejonów Nokturnu, pomimo że wiadomo, jakie osoby decydują się na wynajem. Często słychać tutaj mało wyszukane przekleństwa, na przybyszy łypią ponuro zakapturzone postacie, które doskonale orientują się, kto jest mieszkańcem, a kto tylko gościem - idealnym materiałem do szybkiego zarobku. Wejście w te okolice stróżów prawa jest ryzykowną grą - margines społeczeństwa skrupulatnie szczerze swojej prywatności. W rynsztoku w porze deszczowej zbiera się cały brud z ulicy. Ponure, brudne, z ciemności pojedynczych uliczek można usłyszeć odgłosy walki bezpańskich zwierząt... Dobrze, że masz tyle szczęścia, że to tylko one.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych - Page 11 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]02.01.17 0:36
Gdyby ktokolwiek z jej dawnego życia wiedział, co właśnie robiła - prawdopodobnie by ją wykpił, może nawet sama oberwałaby lekcyjną, nokturnowa przypominajkę. Ale nie było nikogo, kto oceniłby jej działanie. Nikt jej nie znał i nawet towarzyszący jej mężczyzna wciąż pozostawał nieznajomym. Wydawało się też, że żadne nie chciało zmieniać tego stanu rzeczy. Mia sama mogła zastanawiać się, co rzeczywiście skłoniło ją do podobnego działania. Nokturn uczył czegoś zupełnie innego, ale...czy nie chciała się z niego wyrwać? Czy nie mówił jej tego brat? O truciźnie, o ciemności, która może być fascynująca na samym początku, by...rzucić na kolana przy ostatecznym rozrachunku.
Mia miotła się między skrajnościami. Kochała swoją rodzinę, pamiętając te jasne przebłyski, które nie pozwalały jej zniknąć bezpowrotnie. Przecież Nokturn nie składał się tylko ciemności i chociaż tak wielu próbowało zamknąć go w szufladzie z tabliczką zło, to czasem wydawało się, że odkrywała tu więcej światła, niż gdziekolwiek indziej. Może sama była wciąż spaczona tym wytykanym mrokiem, reagując gniewem na każde wytykane błędy. Ale...przecież wybrała. A idący obok mężczyzna, tylko przypominał o tej decyzji. Może jeszcze nie potrafiła przyjąć prawdy, rozpaczliwie chwytając się znanych mechanizmów, ale próbowała.
Chłód przypomniał sobie o jej istnieniu dopiero, gdy zatrzymali się przed przejściem na Pokątną. Światło rozpraszało kumulującą się ciemność nocy i wyglądała - nawet dla Mulciber, wręcz zachęcająco. Skupiła szare tęczówki na odległym blasku i ledwie powstrzymała wargi przed nieznacznym uśmiechem. Zwyczajowa, gniewna maska tylko lekko pękła, ale nie pozwoliła przebić się innej emocji.
Bez słowa chwyciła w dłonie płaszcz, który oddał nieznajomy. Trzymała go przez moment w palcach, by jednym gestem zarzucić na ramiona, chroniąc tym samym przed ostrymi szpilkami mrozu. Materiał był ciepły, pozostawiając po sobie niewyraźny, męski zapach, kojarzący się jej z odległym wspomnieniem, które umknęło nim uchwyciła jego znaczenie. Może nawet nie chciała nic pamiętać.
Zacisnęła palce na brzegach płaszcza, mocniej otulając ramiona. Spojrzała na szlachcica dopiero, gdy ten się odezwał. zaskoczenie, które malowało jej lica odzwierciedlało się w uniesieniu czarnych brwi i delikatnym rozchyleniu warg. Czego chciała? Nie zastanawiała się nad tą kwestią, a kwestia jakiejkolwiek zapłaty zwyczajnie umykała jej, gdy podjęła decyzję o...pomocy. Czy nie tak powinna była zrobić, jako przyszły auror? czy termin pomocy miał w definicji cokolwiek, co łączyło się z zapłatą? - Nic mi nie jesteś winien - odpowiedziała cicho, marszcząc brwi, gdy usłyszała swój - dziwnie łagodny - głos, kontrastujący z zasłyszaną szorstkością. Dopiero po chwili poczuła złość i ta, kazała jej gwałtownie odwrócić się na pięcie i ruszyć ścieżką, którą jeszcze przed momentem pokonywali razem. Nie miała ochoty przyznawać się do czegokolwiek, ani tłumaczyć. I tak nikt nie zapamięta, że tutaj była. Byłą jednym z cieni, który nie był pewien, czemu tak bardzo podoba mu się blask. Jak ćma.
Odwróciła się tylko raz i znikła pośród nokturnowych kamieniczek.
Mia Mulciber
Mia Mulciber
Zawód : byłam
Wiek : 22
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And I find it kinda funny, I find it kinda sad
That dreams in which I'm dying are the best I've ever had.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3609-mia-mulciber-budowa#64835 https://www.morsmordre.net/t3846-dimitry#71894 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f161-grimmauld-place-12-5 https://www.morsmordre.net/t4458-skrytka-bankowa-nr-888#95128 https://www.morsmordre.net/t3864-mia-mulciber#72368
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]03.01.17 14:59
Nie mogła bardziej się mylić, gdy rzucała na odchodne to krótkie, lakoniczne zdanie i przez chwilę Percival zastanawiał się nawet, czy jej nie zatrzymać i nie zmusić jakoś do przyjęcia zapłaty. Wiedział, jak działały zaciągnięte długi; nieznajoma mogła uważać, że byli kwita, mogła uznawać swoją pomoc za bezinteresowną, ale wszechświat rzadko bywał tak samo wspaniałomyślny. Gdyby ich krótkie spotkanie miało charakter zwyczajnej transakcji, prostej usługi otrzymanej za odpowiednią opłatą, mógłby po wszystkim odwrócić się na pięcie i odejść, zapominając na zawsze o nieplanowanym spacerze po Nokturnie, którego zresztą pamiętać wcale nie chciał. Ale sprawa okazała się bardziej skomplikowana; wiedział – podskórnie wyczuwał – że kiedyś ich ścieżki, jakkolwiek nie wydawałyby się odmienne i odległe, skrzyżują się ponownie, zmuszając go do wyrównania rachunków i to niekoniecznie w sposób, w jaki chciałby to zrobić.
Ale jedyna okazja na odwrócenie tego stanu rzeczy minęła; potrząsnął głową, wpatrując się przez prawie pełną minutę w miejsce, w którym sylwetka dziewczyny rozpłynęła się w ciemności. Może popadał w paranoję i przesadnie skrupulatnie analizował fakty; może jego umysł podsuwał mu najgorsze scenariusze, bo sam powoli osuwał się w ramiona desperacji, a początkowa faza zaprzeczenia mijała, każąc mu spojrzeć na swoje obecne położenie z szerszej perspektywy. Pulsujący ból, ogniskujący gdzieś głęboko w klatce piersiowej i przez jakiś czas przytłumiony prozaiczną koniecznością przetrwania, znów zaczynał dawać o sobie znać, a wszystko, co powiedział i wszystko co usłyszał, stojąc naprzeciwko Jaimiego w obskurnej kuchni, wracało w formie jednocześnie zniekształconej i zwielokrotnionej. Oparł się jedną ręką o osypującą się ścianę, oddychając ciężko; musiał się stąd wydostać, musiał znaleźć się z powrotem w mieszkaniu.
Gdyby nie niemal absolutna pewność, że ewentualna próba teleportacji skończyłaby się rozszczepieniem, zrobiłby to od razu. Tymczasem musiał wybrać trasę zdecydowanie wolniejszą, skazującą go na kolejne minuty milczącej agonii; ruszył w końcu, po chwili, która wydawała się trwać przez długie godziny, zmierzając trochę chwiejnie w stronę oświetlonego wylotu uliczki. Oddanie płaszcza szatynce znów naraziło go na kontakt z mroźnym powietrzem, ale drętwiejące z zimna ręce pozostawały gdzieś poza granicami jego świadomości, stanowiąc raczej mgliste tło niż realny element otoczenia. Skupił się na celu, na jak najszybszym dotarciu na Heversham Road, chwytając się jeszcze ostatnich chwil, w których nie musiał zastanawiać się nad konsekwencjami swoich działań i zagłębiać w mroczne, odsuwane (przez lata?) rozważania co dalej.

| Percy i Mia zt




do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep

Percival Blake
Percival Blake
Zawód : duch Stonehenge
Wiek : 34
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Kawaler

kissing
d e a t h
and losing my breath

OPCM : 26 +5
UROKI : 40 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +1
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Duch

Duchy
Duchy
https://www.morsmordre.net/t1517-percival-nott https://www.morsmordre.net/t1542-tatsu https://www.morsmordre.net/t12179-percival-blake#375108 https://www.morsmordre.net/f449-menazeria-woolmanow https://www.morsmordre.net/t3560-skrytka-bankowa-nr-416#62942 https://www.morsmordre.net/t1602-percival-nott
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]14.03.17 21:38
Świstoklik wyrzucił Aspena, Mię i Runcorna w ciemnym zaułku nokturnowej ulicy znajdującej się przy mieszkalnych budynkach. Panował późny wieczór, więc pojawienie się trójki funkcjonariuszy mogło pozostać niezauważone w ogarniającym alejkę mroku. Co dziwne, zdawało się, że nikogo nie było w pobliżu; uliczka pozostawała pusta, nie kręciła się po niej żadna żywa dusza. Spokój trwał jednak wyłącznie chwilę - wkrótce nocną ciszę brutalnie rozgonił dźwięk szeptów i zbliżających się kroków. Przez wzgląd na ciemność ani Aspen, ani Mia nie mogli przyjrzeć się dokładnie idącym w ich kierunku sylwetkom - mogli jedynie oszacować, że było ich nie więcej niż trzy.
- Może coś wiedzą - palnął półszeptem Runcorn, sięgając do kieszeni płaszcza po różdżkę. Jedno było pewne - nie mieli wiele czasu na podjęcie decyzji, co czynić dalej.

| ST ukrycia się i przeczekania, aż przechodnie odejdą, jest równe 50; do wyniku rzutu dodaje się bonus za biegłość ukrywania się (według starych zasad). ST powalenia jednego z przechodzących za pomocą siły fizycznej jest nieznane - zostanie wylosowane po dokonaniu ataku. Do wyniku rzutu dodaje się sprawność.
Możecie wykonać też inną, dowolną akcję. Niezależnie od podjętej akcji, rzućcie kością k100.

Kary do rzutów: Aspen: brak, Mia: brak (-3)

Na odpis macie 48h.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych - Page 11 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]16.03.17 21:05
Po wysłuchaniu instrukcji Szefa Biura Aurorów wszyscy obecni w sali świstoklików podzielili się na grupy i udali się w kierunku przeznaczonych dla nich świstoklików. Żałował, że nie mógł być w grupie z Raidenem. Dużo pewniej czułby się mając go u boku. Zdążył się już przyzwyczaić do ich wspólnych akcji. Odpowiedział Raidenowi również skinieniem głowy i całą trójką: Mia, Runcorn i on sam złapali w tym samym momencie za but przenosząc się tym samym w wyznaczone miejsce. Raczej nie można nazwać go zbyt przytulnym. Nokturn nie był odpowiednim miejscem na romantyczne spacery, bądź popołudnie spędzone z całą rodziną. Gdyby tak było zapewne nie mieliby powodu, aby się tu zjawiać. Brak jakichkolwiek informacji był przytłaczający. Nie wiedzieli tak naprawdę na co się piszą i jak bardzo ich misja jest niebezpieczna. Nie długo jednak mógł rozwodzić się nad ich aktualną sytuacją, gdyż chwilę później uwagę całej trójki mogły przyciągnąć zbliżające się w ich kierunku odgłosy kroków i cichych rozmów.
- Lepiej skupmy się na rozkazie i nie wychylajmy się jak najdłużej tylko się da. - Odpowiedział na uwagę Runcorna, również szeptem zerkając w jego kierunku. Lepiej nie ryzykować, a przynajmniej nie na początku. Osoby te faktycznie mogły coś wiedzieć, ale równie dobrze mogło też tak nie być. Podjęcie ryzyka w tym momencie na jego oko nie było konieczne.
Skrył się w mroku uliczki mając nadzieję, że będą mogli poczekać w ten sposób, aż przechodnie oddalą się, a oni będą mogli poszukać gmachu.
Aspen Sprout
Aspen Sprout
Zawód : Funkcjonariusz policji
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
"Every Night & every Morn
Some to Misery are Born
Every Morn & every Night
Some are Born to sweet delight"
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych - Page 11 0029d74ff2814828d1e5009e8693f79f
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4016-aspen-sprout https://www.morsmordre.net/t4043-capri#78923 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/t4128-skrytka-bankowa-nr-1036#82009 https://www.morsmordre.net/t4080-aspen-sprout
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]16.03.17 21:05
The member 'Aspen Sprout' has done the following action : rzut kością


'k100' : 32
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych - Page 11 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]16.03.17 21:34
Zmilczała słowa Szefa. Komu jak komu, ale wobec Rogersa nie miała najmniejszej chęci podpadać i zapobiegawczo przygryzła wargę, powstrzymując ewentualny, cisnący się komentarz. Kiwnęła tylko głową, potwierdzając swoją tożsamość i mierząc wzrokiem swego opiekuna. W Mii narastało napięcie, ale do takiego była przyzwyczajona i witała go z dziwną mieszanką ekscytacji, niepokoju i ulgi. I nawet nie mogła wskazać skąd wszystkie te emocje zaatakowały jej ciało. W jednym momencie.
Słuchała słów w skupieniu, starając się zapamiętać jak najwięcej szczegółów. Z kim była, gdzie mieli się znajdować i co zrobić. Rozkazy proste i jasne, chociaż obleczone nicią tajemnicy - podjudzały nerwy coraz silniej szarpiące się z adrenalinową aurą. Mechanicznie zaciskała dłonie i w nieokreślonym nawyku - wyciszała się. Miała słuchać, być czujna - tego w końcu uczyli na kursie.
Nigdy nie przyzwyczaiła się do przenoszenia się świstoklikiem. Zawsze czuła nieprzyjemne skurcze w żołądku i podobnie czuła się, gdy dzięki "bucikowi" znaleźli się...na Nokturnie. Przez moment nawet zastanawiała się, czy gdzieś w pobliżu nie dojrzy fioletu baśniowej polany, ale ciemna uliczkę trudno byłoby porównać z barwny, chociaż przerażający obrazowo krajobraz, którego doświadczała jeszcze kilka dni temu.
Panująca ciemność - nie tylko nocy, ale i samej okolicy - utrudniała dostrzeżenie czegokolwiek. Mia nawet wstrzymała oddech niemal instynktownie nastawiając się na niebezpieczeństwo. Ciszę przebiły stłumione głosy i idące w ich? kierunku sylwetki. Trójka? To już tłok. Po Nokturnie łatwiej i sensowniej było poruszać się albo (wbrew pozorom) samemu - jeśli oczywiście znało się okolicę - albo w parze. ktokolwiek poruszał się w grupie musiał mieć jakiś cel. A może...to Mia była na tym punkcie przewrażliwiona?
- A może ich śledzić? - dopowiedziała szeptem, spoglądając zapobiegawczo to na aurora, to na drugiego mężczyznę. Informacje można było wyciągnąć w rożny sposób, ale sama szansy nie miała. Poruszyła się w miejscu przenosząc ciężar z jednej nogi na drugiej, ale zgodnie - przynajmniej w tym momencie - powinna pozostać niezauważona. Przynajmniej jeśli mieli się czegoś dowiedzieć po cichu. Jeśli zostaną zauważeni - cóż, wtedy przyjdzie im działać inaczej. Teraz chciała być niewidoczna, kryjąc się w cieniu rzucanym przez obdrapaną kamieniczkę.
Mia Mulciber
Mia Mulciber
Zawód : byłam
Wiek : 22
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And I find it kinda funny, I find it kinda sad
That dreams in which I'm dying are the best I've ever had.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3609-mia-mulciber-budowa#64835 https://www.morsmordre.net/t3846-dimitry#71894 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f161-grimmauld-place-12-5 https://www.morsmordre.net/t4458-skrytka-bankowa-nr-888#95128 https://www.morsmordre.net/t3864-mia-mulciber#72368
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]16.03.17 21:34
The member 'Mia Mulciber' has done the following action : rzut kością


'k100' : 89
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych - Page 11 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]17.03.17 13:09
Gdy Runcorn dostrzegł, że Aspen usuwa się w mrok, uczynił to samo; przywarł plecami do ściany całkiem ukrytej w padającym cieniu budynku. Mia skryła się sprawnie, bezgłośnie, lecz Aspen nie zdołał uczynić tego tak udolnie - potrącił stopą kamień, który cicho potoczył się po bruku. Cisza jednak uwypuklała wszystkie dźwięki - także szelest szat trzech osób, które zatrzymały się o kilka kroków od ukrytych w cieniu funkcjonariuszy.
- Słyszałeś to? - spytał kobiecy, nieco skrzeczący głos; ciemność rozmywała jej posturę, Aspen i Mia mogli dostrzec wyłącznie kontury damskiej, zgarbionej sylwetki odzianej w powłóczyste, ciemne szaty. Towarzyszyły jej dwie roślejsze postaci.
- To pewnie zdychający psidwak - rzucił beznamiętnie chrapliwym basem ktoś, kto musiał być dorosłym mężczyzną. - Rusz się, Bea, znajdźmy lepsze miejsce - dodał zaraz nieco ciszej i cała grupa nieznajomych ruszyła dalej w milczeniu uliczką w kierunku przeciwnym do tego, z którego przyszli. Funkcjonariusze mogli jak przez mgłę dostrzec, że kobieta - Bea - co jakiś czas jeszcze odwracała się, żeby się rozejrzeć - zdawała się podejrzliwa.

| Kary do rzutów: Aspen: brak, Mia: brak (-3) Na odpis macie 48h.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych - Page 11 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]18.03.17 21:52
Milczała, ale uderzenia serca nieznośnie głośno wybijały rytm w piersi. Mia miała wrażenie, że wszyscy słyszą to niespokojne kołatanie w piersi, ale cień przygarnął jej sylwetkę, kryjąc przed spojrzeniem trójki nieznajomych. Można było przewidywać, że nokturnowi mieszkańcy czujnie będą obserwować okolicę, w której się znajdują, a kilka wymienionych w pośpiechu słów...nie powiedziały nic konkretnego.
Spoglądała na przechodzącą trójkę i próbowała przypomnieć sobie, czy którakolwiek z postaci mogła być jej znajoma. Nie mogła rozpoznać nikogo z profilu - cień był łaskawy tak dla niej, jak i dla nieznajomych i krył tożsamość skutecznie. Skrzekliwy głos kobiety miał w sobie pierwiastek charakterystyczności - może to był trop?
Mieli znaleźć miejsce spotkań i charakterystyczny, duży budynek. Aktualnie, żadnego podobnego nie widzieli i trwanie w tym samym miejscu niczego im nie oferowało - Na północ - odezwała się szeptem, gdy wyminęły ich sylwetki - to i tak za nimi? - dodała, nadal wyciszając głos do minimum. Twarz odwróciła w stronę mężczyzn, mając nadzieję, że usłyszą ją wyłącznie skryci w ciemnościach adresaci - auror i mężczyzna o nazwisku Sprout.
Jeśli mieli śledzić nieznajomych, a przynajmniej ich nie zgubić, nim znikną w sieci brudnych uliczek, powinni ruszyć już teraz. Sama jednak nie mogła decydować, była tylko kursantką, chociaż jej ciało cisnęło się do wymarszu a palce zaciskała metodycznie, jakby szykowała się do uderzenia. Siedzenie pod ścianą było dobrym pomysłem tylko na chwilę. Wysunęła ostrożnie różdżkę, by znalazła się bezpiecznie w jej dłoni. Znajoma faktura wywoływała w niej przyjemne napięcie, zupełnie jakby czuła pod palcami tłoczącą się magię. Nadal nie wychylając się z cienia, wskazała końcem różdżki jednego z mężczyzn, który oddalał się w towarzystwie prowadzonej kobiety i drugiego jegomościa - Steleus - nawet jeśli zdążą im zniknąć gdzieś w oddali, to - jeśli tylko jej się uda - odgłos niekontrolowanego kichania powinien im wyraźnie ułatwić ich odnalezienie. Albo ostrzec, jeśli zmieniliby zdanie i do nich wrócili, gdy oni ruszyliby w drugą stronę. Musieli się tylko śpieszyć.
Mia Mulciber
Mia Mulciber
Zawód : byłam
Wiek : 22
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And I find it kinda funny, I find it kinda sad
That dreams in which I'm dying are the best I've ever had.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3609-mia-mulciber-budowa#64835 https://www.morsmordre.net/t3846-dimitry#71894 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f161-grimmauld-place-12-5 https://www.morsmordre.net/t4458-skrytka-bankowa-nr-888#95128 https://www.morsmordre.net/t3864-mia-mulciber#72368
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]18.03.17 21:52
The member 'Mia Mulciber' has done the following action : rzut kością


'k100' : 27
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych - Page 11 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]19.03.17 12:23
- Można by, ale nie teraz. - Odpowiedział kobiecie szeptem zerkając w jej kierunku. Najpierw to niech ta trójka sobie przejdzie, a oni sami zorientują się gdzie dokładnie są.
Skrycie się w mroku uliczki nie było takim złym pomysłem, gorzej jednak z wykonaniem.
Niech szlag trafi ten nieszczęsny kamyk i jego jeszcze bardziej nieszczęsny brak koordynacji. Odetchnął jednak głęboko widząc jak cała trójka oddala się od nich nie zaprzątając sobie głowy hałasem jaki narobił. Powinien być bardziej ostrożny, a przynajmniej się postarać. Pytanie jednak: czy jego gracja będzie temu sprzyjać?
Nie odpowiedział kobiecie na pytanie, a uniósł za to różdżkę z nadzieją, że użyje ją jako kompas. Oby poprowadziła ich w odpowiednim kierunku. Zastanawiał się jak szło Diggoremu i Raidenowi. Niedługo, jeśli wszystko oczywiście pójdzie dobrze spotkają się i sam się dowie.
-Wskaż mi -Nokturn potrafi być zdradliwy. W tak wielu, ciemnych uliczkach łatwo się zagubić. Na dodatek mgła nie była im na rękę. Może osoba, która często odwiedza te zakątki, bez względu na te utrudnienia potrafiłaby się swobodnie tu poruszać, ale on nie był takową osobą. Idiotyzmem byłoby to gdyby nie wykonali swojego zadania tylko z powodu tego, że poszli w złym kierunku. Jeśli się nie myli faktycznie trójka nieznajomych podążała na północ, ale woli się jednak upewnić, aby nie popełnić poważnego błędu, za który mogą zapłacić inne osoby.
Aspen Sprout
Aspen Sprout
Zawód : Funkcjonariusz policji
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
"Every Night & every Morn
Some to Misery are Born
Every Morn & every Night
Some are Born to sweet delight"
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych - Page 11 0029d74ff2814828d1e5009e8693f79f
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4016-aspen-sprout https://www.morsmordre.net/t4043-capri#78923 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/t4128-skrytka-bankowa-nr-1036#82009 https://www.morsmordre.net/t4080-aspen-sprout
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]19.03.17 12:23
The member 'Aspen Sprout' has done the following action : rzut kością


'k100' : 44
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych - Page 11 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]19.03.17 13:33
Zaklęcie Mii trafiło jednego z rosłych mężczyzn - ten kichnął przeraźliwie, ale wyłącznie jednokrotnie; urok nie był wystarczająco silny, by zająć nieznajomego na dłużej.
- Zdawało mi się, że... - zaczął w cieniu mężczyzna, ale urwał.
- Że co? - dopytała kobieta, ale odpowiedź już nie padła. Ruszyli dalej, powoli skrywając się w mrokach uliczek.

Gdy Aspen rzucił zaklęcie, jego różdżka wskazała mu nie kierunek, w którym udawali się nieznajomi, a ten, z którego przyszli. Runcorn, dostrzegając to, zniecierpliwił się.
- Na pewno coś wiedzą - powiedział cierpko, pokazując końcem różdżki oddalających się mieszkańców Nokturnu. - Orcumiano! - wypowiedział głośno inkantację, nie czekając na reakcję współtowarzyszy, a pod stopami odzianej w czerń trójki czarodziejów pojawił się głęboki dół, w który wpadli, wrzeszcząc i przeklinając.
- Mówiłam, że ktoś tu jest! - warknęła przerażająco kobieta, a z dołu wystrzelił w powietrze zielony promień niewybaczalnego zaklęcia - trafił jednak wyłącznie w pustą przestrzeń.
- Musimy ich przepytać - powiedział Runcorn, choć polecenia Rogersa były jasne - mieli czym prędzej znaleźć leżący na północy gmach, w którym gromadzili się czarnoksiężnicy.

| Kary do rzutów: Aspen: brak, Mia: brak (-3) Na odpis macie 48h.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych - Page 11 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]21.03.17 0:24
Blady blask zieleni i zaklęcia, które wcale nie było tak niepopularne na ulicach Nokturnu, rysowało się niepokojąco na tle ciemności. A stłumione głosy trzech osób, które utknęły w dole nadały nowy kierunek ich działaniu. Auror bez najmniejszego kłopotu posługiwał się magią i Mia musiała w duchu zacisnąć zęby i przyznać się, że wiele musiała jeszcze się nauczyć - To chodźmy, byle szybko...pozostali mogą potrzebować naszych różdżek. Mamy tam zadanie - odpowiedziała opiekunowi, nadal ściszonym głosem i dopiero potem ruszyła w stronę oddalonych "więźniów". Zdawała sobie sprawę, że aktualnie jest najmniej doswiadczoną w grupie jednostką, ale nie mogła opierac się yłacznie na opinii aurora.
Wciąż starała się iść w cieniu tuż obok budynków, by w razie ewentualności, móc szybko uskoczyć przed nadlatującym niebezpieczeństwem. Bo nie wierzyła, że nieznajomi bezwolnie pozwolą się przepytać. Zerknęła za siebie i zatrzymała się jeszcze zanim dotarła do dołu, ale w odległości, która pozwalała jej słyszeć głosy uwięzionych. Nie chciała, żeby trójka ją dostrzegła. Przykucnęła opierając się wolną dłonią o ziemię, w drugiej dzierżąc różdżkę - To na co lepszego miejsca szukacie i gdzie go nie nie zaleźliście? - głos starała się modulować, brzmiąc niżej niż zazwyczaj, ale kto go tam wiem, jak to brzmiało? - Pavor veneno - szepnęła jeszcze wskazując dół. Mia widziała, że przynajmniej jedno z nich znało się na czarnej magii i nie bało się jej używać. Wolała, żeby nie próbowali więcej utrudniać i grzecznie odpowiedzieli na pytanie. Lub pytania, jeśli jej towarzysze postanowią coś dodać. Miała też nadzieję, że auror i drugi mężczyzna poprze jej działania, bo wyrwała do przodu, chcąc jak najszybciej zająć się  zadaniem i wrócić w poszukiwaniu "wielkiego gmachu". O jaki mogło chodzić? Co za miejsce mogło gromadzić czarnoksiężników? Nokturn posiadał rozległe pole do popisu, jeśli szukało się kryjówki, ale skoro chodziło o wielki budynek, musiało w nim być coś wyjątkowego. I niebezpiecznego, skoro skupiał większą? grupę spotykających się? Wertowała w umyśle kolejne lokacje, próbując dopasować cokolwiek do podanego przez Rogersa, lakonicznego opisu.

(Nie byłam pewna, czy podejście i rzucanie zaklęcia będzie traktowane jako dwie akcje. Jeśli tak, to proszę nie liczyć rzutu kostki i czaru<3)
Mia Mulciber
Mia Mulciber
Zawód : byłam
Wiek : 22
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And I find it kinda funny, I find it kinda sad
That dreams in which I'm dying are the best I've ever had.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3609-mia-mulciber-budowa#64835 https://www.morsmordre.net/t3846-dimitry#71894 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f161-grimmauld-place-12-5 https://www.morsmordre.net/t4458-skrytka-bankowa-nr-888#95128 https://www.morsmordre.net/t3864-mia-mulciber#72368
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]21.03.17 0:24
The member 'Mia Mulciber' has done the following action : rzut kością


'k100' : 43
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych - Page 11 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 11 z 20 Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 15 ... 20  Next

Uliczki przy kamienicach mieszkalnych
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach