Tatsu
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Tatsu
Dwuletnia, przywieziona przez Percy'ego z jednej z podróży. Chociaż jej imię z japońskiego oznacza smoka, nie mogłoby być słabiej dopasowane do jej temperamentu; trudno zauważyć w niej jakiekolwiek, nawet śladowe ilości dumy czy dostojeństwa. Z natury przyjacielska i gapowata, wesoło wita się z każdym znajomym i nieznajomym czarodziejem, a zbyt dokładnie wyczyszczone szyby w oknach są jej odwiecznym wrogiem.
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.imgur.com/owuX9c9.png');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> Percival Blake <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> PODPIS <!--
--></span></span></div></div></div></div>
- podpisy:
- Kod:
[img]https://i.imgur.com/H47R8mj.png[/img] - Blake
[img]https://i.imgur.com/UnXcLvA.png[/img] - P.
[img]https://i.imgur.com/O4kpmYf.png[/img] - P. B.
[img]https://i.imgur.com/1wTnKmp.png[/img] - Percival
[img]https://i.imgur.com/YTf8r0O.png[/img] - Percival Blake
[img]https://i.imgur.com/CJ9sNes.png[/img] - Percy
Ostatnio zmieniony przez Percival Blake dnia 04.07.19 16:27, w całości zmieniany 6 razy
Przeczytaj Prudence Macmillan
Percivalu!! Ognik poradził sobie całkiem sprytnie, widzę, że nie próżnujesz i zajmujesz się tym, co potrafisz najlepiej. Zawsze zazdrościłam Ci tych zdolności tresury. Udało mi się go dostrzec dosyć szybko, także nie dałam mu specjalnej możliwości na wariacje z płomieniami.
Sądzisz, że te przeprosiny wystarczą?
Przez rok czasu, nie odezwałeś się do mnie słowem. Nawet sobie nie zdajesz sprawy z ilości nieprzespanych nocy, które spowodowane był Twoją osobą. Nie zasłużyłam sobie chociaż na krótki list? Najwyraźniej nasza przyjaźń, (czy to w ogóle jest przyjaźń, przyjaciele się tak nie zachowują!!) nie była na tyle silna, żebyś przejmował się tym, że ktoś, gdzieś tam się o Ciebie martwi, a Ty sobie stawałeś na nogi. Rozumiem, że wiele się wydarzyło w Twoim życiu, ale jeden krótki list by wystarczył.
Czy postradałeś już do końca zmysły? Naprawdę sądzisz, że to, jakie masz nazwisko jest dla mnie tak istotne? Myślałam, że znamy się na tyle, że wiesz, że nie ma to dla mnie najmniejszego znaczenia. Nie zostałeś moim przyjacielem ze względu na nazwisko Nott, także Twoje obawy były zupełnie bezsensowne.
Zatrzymałeś się tak blisko.. tym bardziej czuję się zawiedziona, że piszesz do mnie dopiero teraz. Oczywiście, że nie odmówię spotkania. Nie ukrywam jednak, że jestem rozczarowana i zła, ale również rada, że żyjesz i masz się dobrze. Wypełniają mnie różne emocje i nie ręczę za siebie, gdy dojdzie do naszego spotkania, ale nie potrafiłabym Ci odmówić. Tęskniłam.
Bardzo chętnie wesprę Cię swoją wiedzą, ostatnio nieco się nudzę, więc czas najwyższy zająć się czymś użytecznym.
Proponowałabym się spotkać na Plaży Odpocznienia. Zapewne słyszałeś o tym miejscu. Odpowiada Ci piętnasty października? Prue
Sądzisz, że te przeprosiny wystarczą?
Przez rok czasu, nie odezwałeś się do mnie słowem. Nawet sobie nie zdajesz sprawy z ilości nieprzespanych nocy, które spowodowane był Twoją osobą. Nie zasłużyłam sobie chociaż na krótki list? Najwyraźniej nasza przyjaźń, (czy to w ogóle jest przyjaźń, przyjaciele się tak nie zachowują!!) nie była na tyle silna, żebyś przejmował się tym, że ktoś, gdzieś tam się o Ciebie martwi, a Ty sobie stawałeś na nogi. Rozumiem, że wiele się wydarzyło w Twoim życiu, ale jeden krótki list by wystarczył.
Czy postradałeś już do końca zmysły? Naprawdę sądzisz, że to, jakie masz nazwisko jest dla mnie tak istotne? Myślałam, że znamy się na tyle, że wiesz, że nie ma to dla mnie najmniejszego znaczenia. Nie zostałeś moim przyjacielem ze względu na nazwisko Nott, także Twoje obawy były zupełnie bezsensowne.
Zatrzymałeś się tak blisko.. tym bardziej czuję się zawiedziona, że piszesz do mnie dopiero teraz. Oczywiście, że nie odmówię spotkania. Nie ukrywam jednak, że jestem rozczarowana i zła, ale również rada, że żyjesz i masz się dobrze. Wypełniają mnie różne emocje i nie ręczę za siebie, gdy dojdzie do naszego spotkania, ale nie potrafiłabym Ci odmówić. Tęskniłam.
Bardzo chętnie wesprę Cię swoją wiedzą, ostatnio nieco się nudzę, więc czas najwyższy zająć się czymś użytecznym.
Proponowałabym się spotkać na Plaży Odpocznienia. Zapewne słyszałeś o tym miejscu. Odpowiada Ci piętnasty października? Prue
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Ktoś, kto nie może zapomnieć, Listopad 1957
Percy, Twój syn ma już dziesięć miesięcy...
Mówi już "mama'! I próbuje wymówić swoje imię. Trochę się martwię, że nabierze francuskiego akcentu gdy będzie mówił po angielsku, francuski akcent po francusku jest wspaniały, ale w języku angielskim to jednak nieeleganckie.
Myślisz, że w Beauxbatons będzie w Smokach, jak ja? Podobno Hogwart schodzi na psy, to prawda?
Właściwie, po co Cię pytam. I tak nie odpiszesz.
Ostatnio pokojówka powiedziała mu, że jego ojciec nie żyje. Zwolniłam ją, bo nie powinna mówić dziecku takich drastycznych rzeczy, nawet jeśli byłyby prawdziwe i jakoś tak zaczęłam myśleć o Tobie.
Kogo ja oszukuję, zawsze o Tobie myślę. Tęsknię, Percy.
To prawda, że w Londynie nie ma już żadnych mugoli?Mam nadzieję, że twoich znajomych poćwiart
Francuska zima dobrze robi mi na płuca, jestem na wsi i tu też nie ma żadnych mugoli. Właściwie, nie ma tu prawie nikogo, bardzo trudno było mi zatrudnić nową pokojówkę.
Mam nadzieję, że jesteś bezpieczny. Zawsze byłeś sprytny.
U mnie wszystko w porządku, francuskie powietrze dobrze robi mi na płuca.
Wiesz kto.
Mówi już "mama'! I próbuje wymówić swoje imię. Trochę się martwię, że nabierze francuskiego akcentu gdy będzie mówił po angielsku, francuski akcent po francusku jest wspaniały, ale w języku angielskim to jednak nieeleganckie.
Myślisz, że w Beauxbatons będzie w Smokach, jak ja? Podobno Hogwart schodzi na psy, to prawda?
Właściwie, po co Cię pytam. I tak nie odpiszesz.
Ostatnio pokojówka powiedziała mu, że jego ojciec nie żyje. Zwolniłam ją, bo nie powinna mówić dziecku takich drastycznych rzeczy, nawet jeśli byłyby prawdziwe i jakoś tak zaczęłam myśleć o Tobie.
To prawda, że w Londynie nie ma już żadnych mugoli?
Francuska zima dobrze robi mi na płuca, jestem na wsi i tu też nie ma żadnych mugoli. Właściwie, nie ma tu prawie nikogo, bardzo trudno było mi zatrudnić nową pokojówkę.
Mam nadzieję, że jesteś bezpieczny. Zawsze byłeś sprytny.
U mnie wszystko w porządku, francuskie powietrze dobrze robi mi na płuca.
Wiesz kto.
Stal hartuje się w ogniu
♪
♪
Przeczytaj Benjamin
Percy,
a to niespodzianka, co nie?
Mam nadzieję, że czytasz ten list najedzony, bezpieczny, bez śmierdzących popleczników Czarnego Pana nad sobą. I że psy nie sprawiają Ci za dużo kłopotu.I że czasem o mnie myślisz. Bo ja myślę.. Trzymam rękę na pulsie, z daleka, ale jednak - musiałem więc do Ciebie napisać, bo...No, martwię się. Ale wierzę, że dajesz sobie radę. I że robisz wszystko, co w Twojej mocy, żeby nie dać się zabić.
U mnie...jest dobrze, Percy, naprawdę. Nie pamiętam, kiedy ostatnio odpoczywałem, ale to dobre zmęczenie. Dużo pomagam, dużo działamy, pomagając uciec tym biedakom dalej na kontynent. O dziwo, jestem też w jednym kawałku. Jedno złamanie z przemieszczeniem w te czy wewte...No, od Szkiele-Wzro to się nigdy nie uzależnię. Uczę się też trochę francuskiego, wiesz? Na przykład potrafię napisać...Zastanówmy się. Je veux t'embrasser et faire l'amour avec toi. Ha, nigdy nie pomyślałbyś, że będę miał coś w sobie z wymuskanego Francuzika, co nie? Jeszcze Cię zaskoczę, jeśli uda mi się kiedy wrócę.
Uważaj na siebie, Percy. I...pamiętaj, o tym co Ci powiedziałem, a co nie chcę napisać, bo i tak przecież obydwoje wiemy, że to czuję i... no, myślę często o Tobie.
PS Mam nadzieję, że pod moją nieobecność nie puściłeś chaty z dymem. Lub że nie zamieniłeś jej w ogród magizoologiczny.
Ucałuj całą naszą czworonożną ferajnę (a jak w domu są jakieś czarownice, to je wykop za drzwi...)Ben
a to niespodzianka, co nie?
Mam nadzieję, że czytasz ten list najedzony, bezpieczny, bez śmierdzących popleczników Czarnego Pana nad sobą. I że psy nie sprawiają Ci za dużo kłopotu.
U mnie...jest dobrze, Percy, naprawdę. Nie pamiętam, kiedy ostatnio odpoczywałem, ale to dobre zmęczenie. Dużo pomagam, dużo działamy, pomagając uciec tym biedakom dalej na kontynent. O dziwo, jestem też w jednym kawałku. Jedno złamanie z przemieszczeniem w te czy wewte...No, od Szkiele-Wzro to się nigdy nie uzależnię. Uczę się też trochę francuskiego, wiesz? Na przykład potrafię napisać...Zastanówmy się. Je veux t'embrasser et faire l'amour avec toi. Ha, nigdy nie pomyślałbyś, że będę miał coś w sobie z wymuskanego Francuzika, co nie? Jeszcze Cię zaskoczę,
Uważaj na siebie, Percy. I...
PS Mam nadzieję, że pod moją nieobecność nie puściłeś chaty z dymem. Lub że nie zamieniłeś jej w ogród magizoologiczny.
Ucałuj całą naszą czworonożną ferajnę (a jak w domu są jakieś czarownice, to je wykop za drzwi...)
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przekazał Demimoz
Podczas spaceru w przerwie od pracy, przy starym pomoście natknęłam się na dementora. Nie jestem pewna, co spowodowało jego pojawienie się na ziemiach Greengrassów, ani czy to odosobniony przypadek. Tym razem udało mi się go pozbyć, ale istnieje możliwość, że natknie się na niego ktoś z reszty pracowników, czy nawet okolicznych mieszkańców.
Dodatkowo, w tym samym czasie spotkałam tam Michaela Tonksa, z jego słów wnioskuję, że się znacie. Zderzyliśmy się z trójką szmalcowników, którzy bez konkretnych podstaw nas zaatakowali, ale byliśmy w stanie ich odpowiednio spacyfikować. Jednemu udało się zbiec, mimo poważnych ran, pozostałą dwójką "zajął się" Tonks, jego metody pozostawiam w sferze domysłów. Gdybyś potrzebował szczegółowego raportu obrazującego tamtą sytuację, jestem w stanie go przygotować. Póki co Peak District wydaje się bezpieczne, ale należałoby zachować wzmożoną ostrożność.
Percivalu
Drugiego listopada doszło do niebezpiecznego zdarzenia nieopodal terenów rezerwatu. Podczas spaceru w przerwie od pracy, przy starym pomoście natknęłam się na dementora. Nie jestem pewna, co spowodowało jego pojawienie się na ziemiach Greengrassów, ani czy to odosobniony przypadek. Tym razem udało mi się go pozbyć, ale istnieje możliwość, że natknie się na niego ktoś z reszty pracowników, czy nawet okolicznych mieszkańców.
Dodatkowo, w tym samym czasie spotkałam tam Michaela Tonksa, z jego słów wnioskuję, że się znacie. Zderzyliśmy się z trójką szmalcowników, którzy bez konkretnych podstaw nas zaatakowali, ale byliśmy w stanie ich odpowiednio spacyfikować. Jednemu udało się zbiec, mimo poważnych ran, pozostałą dwójką "zajął się" Tonks, jego metody pozostawiam w sferze domysłów. Gdybyś potrzebował szczegółowego raportu obrazującego tamtą sytuację, jestem w stanie go przygotować. Póki co Peak District wydaje się bezpieczne, ale należałoby zachować wzmożoną ostrożność.
Ronja Fancourt
quiet. composed. grateful. disciplined
do not underestimate my heart, it is a fortress, a stronghold that cannot be brought down, it has fought battles worth fighting, and saved loved ones worth defending, the day you think it a weakness, is the day
you will burn
you will burn
Ronja Fancourt
Zawód : magipsychiatra, uzdrowiciel
Wiek : 30/31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
battles may be fought
from the outside in
but wars are won
from the inside out
from the outside in
but wars are won
from the inside out
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przeczytaj Neala
bez najmniejszego - tak mi się zdaje przynajmniej! O problemach żadnych też nie słyszałam, nawet Victoria nie patrzyła na niego podejrzliwie, co jest dość zaskakujące jak na nią. Spieszę donieść, że jego uczucia się odwzajemnione i ja bardzo go polubiłam!
oh
OH
Jest p
To największy zaszczyt i przywilej o jakim mogłam marzyć jedynie! Zapytałam cioteczki i wuja i wyrazili zgodę. Ale mam jeszcze masę pytań. I to naprawdę masę! Czytałam trochę po naszym spotkaniu, ale chętnie dowiedziałabym się możliwie jak najlepiej. Żeby też odpowiednio wykonać powierzony mi obowiązek opieki.
Z drżącym sercem i radująca się duszą przyjmuję to zaszczytne wyzwanie.
Niecierpliwie czekam na więcej informacji i ponowne spotkanie!
Niech los Ci sprzyja w działaniach i nadchodzącej podróży.
PS. U nas wszystko w porządku i bez zmian, dziękuję za troskę.
Percivalu,
bez najmniejszego - tak mi się zdaje przynajmniej! O problemach żadnych też nie słyszałam, nawet Victoria nie patrzyła na niego podejrzliwie, co jest dość zaskakujące jak na nią. Spieszę donieść, że jego uczucia się odwzajemnione i ja bardzo go polubiłam!
OH
Jest p
To największy zaszczyt i przywilej o jakim mogłam marzyć jedynie! Zapytałam cioteczki i wuja i wyrazili zgodę. Ale mam jeszcze masę pytań. I to naprawdę masę! Czytałam trochę po naszym spotkaniu, ale chętnie dowiedziałabym się możliwie jak najlepiej. Żeby też odpowiednio wykonać powierzony mi obowiązek opieki.
Z drżącym sercem i radująca się duszą przyjmuję to zaszczytne wyzwanie.
Niecierpliwie czekam na więcej informacji i ponowne spotkanie!
Niech los Ci sprzyja w działaniach i nadchodzącej podróży.
PS. U nas wszystko w porządku i bez zmian, dziękuję za troskę.
Neala
she was life itself. wild and free. wonderfully chaotic.
a perfectly put together mess.
a perfectly put together mess.
Neala Weasley
Zawód : asystentka uzdrowiciela, pomocnica w Sanatorium
Wiek : 17!!!
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
your mind
is playing
tricks on you,
my dear
is playing
tricks on you,
my dear
OPCM : 10 +3
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 15 +6
TRANSMUTACJA : 7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Zakonu Feniksa
Przeczytaj 2.01
Proszę,ucałuj wyściskaj go ode mnie. Powiedz mu, że tęsknie i ma wracać do domu. Wiem, że sobie radzi, po prostu mi go brakuje.
Dziękuję za te słowa. Chyba nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci powodzenia. W tej misji, o której nie chcesz mi napisać. Cokolwiek to jest, mam nadzieję, że Ci się powiedzie.
Trzymaj się.
Percivalu
wiem i chyba pamiętam, jak tam dotrzeć. A co z Waszymi zwierzętami? Psami? Chyba nie wypuściłeś ich na wolność? Przecież one tam umrą w lesie. Zabrałeś je ze sobą? Mam się tam zjawić i je karmić? Co one jedzą? To co zwykłe psy? Zjedzą ugotowane ziemniaki albo ryż, czy to musi być koniecznie mięso? A jajecznicę? Jajek mamy pod dostatkiem. Proszę,
Dziękuję za te słowa. Chyba nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci powodzenia. W tej misji, o której nie chcesz mi napisać. Cokolwiek to jest, mam nadzieję, że Ci się powiedzie.
Trzymaj się.
Hannah Wright
Here stands a man
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
Przeczytaj 27.03
P, Przepraszam, że nie napisałam w pierwsze urodziny Jamesa - mam czasem wrażenie, że on czytają moją korespondencję zanim ją wyślę, ale wujek nie zrobiłby mi czegoś takiego, prawda? W sensie, na pewno pilnują do kogo piszę i boję się pisać do Ciebie, szczególnie po tych okropieństwach, które ostatnio mi napisałeś (co za bzdura, nikt mnie nie wykorzysta, lord T.R. to mój drogi p r z y j a c i e l, a moja rodzina jest ważna i na szczęście nie wyparła się mnie przez Ciebie; wierzę, że chciałeś tylko mnie nastraszyć żebym nie wysyłała więcej listów, ale mimo wszystko się niepokoję, więc czy mógłbyś proszę odwołać swoje wcześniejsze słowa?) ale nie otwieraliby kopert? W każdym razie, zima już zelżała, moje płuca mają się lepiej, wreszcie pojechałam na zakupy do Paryża i wymknęłam się ze służącą. Piszę ten list w kawiarni, wyślę go sama, mam nadzieję, że znajdzie cię w dobrym zdrowiu.
Pytałeś, gdzie poślę Jamesa do szkoły i pragnę Ci przypomnieć, że dopiero co skończył rok. Ale masz rację, myślę, że najszczęśliwszy będzie w Beauxbatons - z dala od skandali, które wywołaliśmy.
Byłam w Londynie, gdy to rebeliantka z plakatów chciała zabić kobiety, dzieci, m n i e w loży honorowej, Evandrę, Francisa, Tristana. Po tym, co nabroiłeś, pewnie nie możesz tam bywać, więc przykro mi, że wierzysz w te podłe plotki. Nikt nie zabijałby mugoli tak jawnie, na pewno prowadzono polityczne pertraktacje i dano im czas na ewakuację - tak mówi wujek, bo go spytałam. Trochę się zdziwił, czemu pytam.
Francis nie odpisuje na żadne listy i choć pewnie Tobie jeszcze trudniej dowiedzieć się, co u niego, to... nie wiem, może coś słyszałeś, w Anglii? Tutaj skandale docierają wolniej, a odkąd o mało nie umarłam po Twojej "śmierci" to nikt niczego mi nie mówi. Zawsze miał dobre sercejak ty, ale mam nadzieję, że od ideałów bardziej ceni ośmiorniczki i daktyle. Te są w Nicei wyborne. A Tobie niczego nie brakuje? Przysłałabym trufle i makaroniki, ale pożyczona sowa odmówiła.
Mam nadzieję, że trzymasz się z dala od Greengrassów i Staffordshire - wieści o tamtych wydarzeniach i ich z d r a d z ie dotarły nawet do nas! Nie wierzyłabym w kompetencje takich ludzi, teraz boję się, że jakiś ich smok wyrwie się na wolność i wszystkich zje; jak konie ze źle zarządzanej stadniny (tyle, że konie nikogo nie jedzą).
James już chodzi i coraz więcej mówi. Ma Twoje oczy.
Tęsknię.
Jeśli chciałbyś go kiedyś poznać...
...wymyślisz coś, prawda?
B.
Pytałeś, gdzie poślę Jamesa do szkoły i pragnę Ci przypomnieć, że dopiero co skończył rok. Ale masz rację, myślę, że najszczęśliwszy będzie w Beauxbatons - z dala od skandali, które wywołaliśmy.
Byłam w Londynie, gdy to rebeliantka z plakatów chciała zabić kobiety, dzieci, m n i e w loży honorowej, Evandrę, Francisa, Tristana. Po tym, co nabroiłeś, pewnie nie możesz tam bywać, więc przykro mi, że wierzysz w te podłe plotki. Nikt nie zabijałby mugoli tak jawnie, na pewno prowadzono polityczne pertraktacje i dano im czas na ewakuację - tak mówi wujek, bo go spytałam. Trochę się zdziwił, czemu pytam.
Francis nie odpisuje na żadne listy i choć pewnie Tobie jeszcze trudniej dowiedzieć się, co u niego, to... nie wiem, może coś słyszałeś, w Anglii? Tutaj skandale docierają wolniej, a odkąd o mało nie umarłam po Twojej "śmierci" to nikt niczego mi nie mówi. Zawsze miał dobre serce
Mam nadzieję, że trzymasz się z dala od Greengrassów i Staffordshire - wieści o tamtych wydarzeniach i ich z d r a d z ie dotarły nawet do nas! Nie wierzyłabym w kompetencje takich ludzi, teraz boję się, że jakiś ich smok wyrwie się na wolność i wszystkich zje; jak konie ze źle zarządzanej stadniny (tyle, że konie nikogo nie jedzą).
James już chodzi i coraz więcej mówi. Ma Twoje oczy.
Jeśli chciałbyś go kiedyś poznać...
...wymyślisz coś, prawda?
B.
Stal hartuje się w ogniu
♪
♪
~ 29-03-58
O Pańskich i Cedrica działaniach wiadomo mi tylko tyle, że absorbują i myśli, i czas. Przypuszczam więc, że nie każdy byłby gotów poświęcić wolną chwilę na skontaktowanie się z rodziną towarzysza. A Pan pomyślał o mnie. Dziękuję.
Czy mo Nie śmiałabym pytać o szczegóły nieszczęsnego przedsięwzięcia. Proszę jednak zdradzić, o ile to możliwe, z której strony wracaliście do Anglii.
Dziękuję za Pańską życzliwość.
Elizabeth Dearborn
Panie Blake,
dotąd nieznane mi było Pańskie nazwisko, jednak od teraz będę je kojarzyć z dobrą duszą. Bo chociaż Pańska wiadomość budzi smutek, to przynosi też pewne wyjaśnienia. Jestem wdzięczna. O Pańskich i Cedrica działaniach wiadomo mi tylko tyle, że absorbują i myśli, i czas. Przypuszczam więc, że nie każdy byłby gotów poświęcić wolną chwilę na skontaktowanie się z rodziną towarzysza. A Pan pomyślał o mnie. Dziękuję.
Dziękuję za Pańską życzliwość.
Elizabeth Dearborn
[bylobrzydkobedzieladnie]
Przeczytaj Neala
mam nadzieję, że wszystko w porządku i z Panem i z Ognikiem i że ta wyprawa mimo wszystko poszła (albo idzie) tak jak powinna. Nie chciałabym za bardzo przeszkadzać, ale jeśli pan chwil kilka ma to i ja rad kilka chętnie bym uraczyła.
Może jest coś, czego nie zdążyłeś mipan przekazać a co mogłoby mi pomóc. Furia - tak wołam na nią. Nie za bardzo za sobą przepadają z Victorią - moją sową. Ale już z tą wuja Dima zdają się lepiej dogadywać.
Z nadzieję, że wszystko układa się tak jak powinno,
Szanowny Panie Percivalu,
mam nadzieję, że wszystko w porządku i z Panem i z Ognikiem i że ta wyprawa mimo wszystko poszła (albo idzie) tak jak powinna. Nie chciałabym za bardzo przeszkadzać, ale jeśli pan chwil kilka ma to i ja rad kilka chętnie bym uraczyła.
Może jest coś, czego nie zdążyłeś mi
Z nadzieję, że wszystko układa się tak jak powinno,
Neala
she was life itself. wild and free. wonderfully chaotic.
a perfectly put together mess.
a perfectly put together mess.
Neala Weasley
Zawód : asystentka uzdrowiciela, pomocnica w Sanatorium
Wiek : 17!!!
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
your mind
is playing
tricks on you,
my dear
is playing
tricks on you,
my dear
OPCM : 10 +3
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 15 +6
TRANSMUTACJA : 7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Zakonu Feniksa
Przeczytaj Derby, Grove Street 12 a może Percivalu? Proszę wybaczyć mi bezpośredni charakter tego listu. Długa historia negatywnych stosunków łączących nasze byłe rodziny bardzo długo nie pozwalała mi odnaleźć w sobie śmiałości, by przełamać pewne utarte schematy myślenia, za co w pierwszych słowach tego listu pragnę Cię — lub Pana, jeżeli ma dzisiejsza śmiałość miałaby postawić Cię w kłopotliwej sytuacji i pragniesz utrzymać nasze kontakty na dotychczasowej stopie — przeprosić. Mam nadzieję jednak, że bez względu na Twą decyzję postanowisz doczytać list do końca.
Dziękuję. Z głębi serca dziękuję Ci za wszystko, co do tej pory uczyniłeś. Dla Peak District, dla sir Ofera, dla rodu Greengrass, dla mojego męża. Twoja pomoc jest nie do przecenienia i teraz bardziej niż kiedykolwiek widzę, jak długą i ciężką drogę przebyłeś w ciągu ostatnich lat. Możesz być z siebie dumny, powinieneś być z siebie dumny. Niewielu ludzi odnalazłoby odwagę żyć zgodnie ze swymi przekonaniami i poświęcić tak wiele. Nie myśl jednak, że słowa te kieruję do Ciebie w liście dlatego, że moja duma, mająca swe korzenie w Weymouth, nie pozwala mi zwrócić się do Lwa osobiście. Rozumiem, że masz własne obowiązki, w których naturę nie zwykłam wnikać, rozumiem też, że mógłbyś najzwyczajniej w świecie nie mieć ochoty na wysłuchiwanie tego, co żona Twego przyjaciela ma Ci do powiedzenia. Dlatego pozwoliłam sobie wystosować ten list, jako środek pomiędzy milczącym uznaniem a wyrażeniem go na głos. Mam nadzieję, że spojrzysz na niego i na mnie łagodnym okiem. Wierzę, że jesteś do tego zdolny. Sir Ofer nie obdarza swym zaufaniem tych, którzy nie są tego godni.
Za okazane szlachetne serce i na znak mych dobrych zamiarów, przyjmij ten skromny podarek. Jeżeli miałbyś chęć rozmówić się ze mną osobiście — w Grove Street 12 jesteś zawsze mile widziany. Proszę tylko, byś zapowiedział się wcześniej, bym mogła poświęcić Ci wystarczająco dużo czasu. W innym wypadku nie czuj się zobowiązany.
Z wyrazami szacunku,
Szanowny Panie Blake,
Dziękuję. Z głębi serca dziękuję Ci za wszystko, co do tej pory uczyniłeś. Dla Peak District, dla sir Ofera, dla rodu Greengrass, dla mojego męża. Twoja pomoc jest nie do przecenienia i teraz bardziej niż kiedykolwiek widzę, jak długą i ciężką drogę przebyłeś w ciągu ostatnich lat. Możesz być z siebie dumny, powinieneś być z siebie dumny. Niewielu ludzi odnalazłoby odwagę żyć zgodnie ze swymi przekonaniami i poświęcić tak wiele. Nie myśl jednak, że słowa te kieruję do Ciebie w liście dlatego, że moja duma, mająca swe korzenie w Weymouth, nie pozwala mi zwrócić się do Lwa osobiście. Rozumiem, że masz własne obowiązki, w których naturę nie zwykłam wnikać, rozumiem też, że mógłbyś najzwyczajniej w świecie nie mieć ochoty na wysłuchiwanie tego, co żona Twego przyjaciela ma Ci do powiedzenia. Dlatego pozwoliłam sobie wystosować ten list, jako środek pomiędzy milczącym uznaniem a wyrażeniem go na głos. Mam nadzieję, że spojrzysz na niego i na mnie łagodnym okiem. Wierzę, że jesteś do tego zdolny. Sir Ofer nie obdarza swym zaufaniem tych, którzy nie są tego godni.
Za okazane szlachetne serce i na znak mych dobrych zamiarów, przyjmij ten skromny podarek. Jeżeli miałbyś chęć rozmówić się ze mną osobiście — w Grove Street 12 jesteś zawsze mile widziany. Proszę tylko, byś zapowiedział się wcześniej, bym mogła poświęcić Ci wystarczająco dużo czasu. W innym wypadku nie czuj się zobowiązany.
Z wyrazami szacunku,
Lady Mare Greengras$
Lady Derbyshire i Staffordshire
Lady Derbyshire i Staffordshire
| Unda przyniosła ze sobą list skreślony na ozdobnej papeterii Greengrassów oraz pudełko w tych samych kolorach zawierające 50g tytoniu bardzo dobrej jakości oraz butelkę ognistej whisky.
who will the goddess of victory smile for?
is the goddess of victory fair to everyone?
is the goddess of victory fair to everyone?
Posłuchaj
W Y J E C , 31.03
W Y J E C , 31.03
PERCY, MAM NADZIEJĘ, ŻE DOBRZE SIĘ BAWISZ UKŁADAJĄC SWOJE NOWE ŻYCIE GDY W MOICH RODZINNYCH STRONACH SZALEJE HURAGAN
TEGO WUJ NIE ZDOŁAŁ PRZEDE MNĄ UKRYĆ CHOĆ BARDZO PRÓBOWAŁ
KTO POMOŻE LUDZIOM W YORKSHIRE GDY NAS TAM NIE MA? POWINNAM BYĆ W DOMU I JAKOŚ POMAGAĆ, A TY POWINIENEŚ MNIE TAM WSPIERAĆ JAKO MÓJ MĄŻ, ALE NIE, WOLAŁEŚ UNOSIĆ SIĘ HONOREM W STONEHENGE I TERAZ LUDZIE GINĄ. JEŚLI TE POŁAMANE DRZEWA NIE ODROSNĄ GDY WRÓCĘ DO KRAJU Z JAMESEM TO BĘDZIESZ ODPOWIEDZIALNY ZA TO ŻE NASZ SYN NIGDY NIE POZNA KORZENI CARROWÓW, ALE CZEMU MNIE TO DZIWI SKORO PRZEZ CIEBIE NIE MA NAWET ŻADNEGO NAZWISKA.
PERCY BŁAGAM JEŚLI WCIĄŻ JESTEŚ W ANGLII TO MÓGŁBYŚ MI SZCZERZE OPISAĆ JAKA JEST SYTUACJA W YORKSHIRE? NIKT MI O NICZYM SZCZERZE NIE POWIE, A TERAZ TO JUŻ NA PEWNO NIE POZOWLĄ MI WRÓCIĆ DO KRAJU.
TĘ...
NIEWAŻNE.
ISABELLE
TEGO WUJ NIE ZDOŁAŁ PRZEDE MNĄ UKRYĆ CHOĆ BARDZO PRÓBOWAŁ
KTO POMOŻE LUDZIOM W YORKSHIRE GDY NAS TAM NIE MA? POWINNAM BYĆ W DOMU I JAKOŚ POMAGAĆ, A TY POWINIENEŚ MNIE TAM WSPIERAĆ JAKO MÓJ MĄŻ, ALE NIE, WOLAŁEŚ UNOSIĆ SIĘ HONOREM W STONEHENGE I TERAZ LUDZIE GINĄ. JEŚLI TE POŁAMANE DRZEWA NIE ODROSNĄ GDY WRÓCĘ DO KRAJU Z JAMESEM TO BĘDZIESZ ODPOWIEDZIALNY ZA TO ŻE NASZ SYN NIGDY NIE POZNA KORZENI CARROWÓW, ALE CZEMU MNIE TO DZIWI SKORO PRZEZ CIEBIE NIE MA NAWET ŻADNEGO NAZWISKA.
PERCY BŁAGAM JEŚLI WCIĄŻ JESTEŚ W ANGLII TO MÓGŁBYŚ MI SZCZERZE OPISAĆ JAKA JEST SYTUACJA W YORKSHIRE? NIKT MI O NICZYM SZCZERZE NIE POWIE, A TERAZ TO JUŻ NA PEWNO NIE POZOWLĄ MI WRÓCIĆ DO KRAJU.
TĘ...
NIEWAŻNE.
ISABELLE
Stal hartuje się w ogniu
♪
♪
Przeczytaj Neala
dziękować, to kompletnie nie ma za co. Przepraszać też nie. WieszPan ja zdaje sobie sprawę, że ludzie problemy mają ważniejsze ode mnie. Mam nadzieję jednak, że ta wyprawa przebiegła po pana Twojej myśli.
Chyba całkiem nieźle! Znaczy, nie obyło się bez strat w kilku firankach czy obrusach, ale furia lubi siedzieć wysoko, albo na moim ramieniu. To wszystko w porządku chyba prawda?
Zapytałam cioteczki i wuja, powiedzieli, że nie ma problemu! Zapraszam więc w nasze skromne progi w dogodnym momencie. Najlepiej popołudniem, bo od rana się uczę i zajęć mam sporo. Szkoły zaniedbać mimo wszystko nie chcę. Jako tajne hasło, żeby mieć pewność, że pan panem będzie wybieram zdanie: Światło niesie się w sercu, niezależnie od pogody.
Nie są razem, bo nie chciałam ich zmuszać żeby były obok siebie, kiedy nie przepadają ze sobą. Czasem się zdarza, robiłam z nią próby pierwsze trzymania pergaminu, ale na razie więcej w nim widzi zabawy, niż próby dostarczania listów. To chyba nie jest takie łatwe!! Byłam też u kuzyna Elroya zasięgnąć porady podczas p Twojej nieobecności.
Będę z niecierpliwością oczekiwać spotkania, wierzę że przeżyłeśPan wspaniałe przygody! (chyba że to nie była tego typu wyprawa)
Serdecznie pozdrawiamy,
PS. Zapomniałam więc dopisuję: tak jesteśmy! Trochę mieliśmy problemów ale nie z nami a w Devon, ale udało im się zaradzić.
PS2: Witamy z powrotem w kraju!
Szanowny Panie Percivalu,
dziękować, to kompletnie nie ma za co. Przepraszać też nie. Wiesz
Chyba całkiem nieźle! Znaczy, nie obyło się bez strat w kilku firankach czy obrusach, ale furia lubi siedzieć wysoko, albo na moim ramieniu. To wszystko w porządku chyba prawda?
Zapytałam cioteczki i wuja, powiedzieli, że nie ma problemu! Zapraszam więc w nasze skromne progi w dogodnym momencie. Najlepiej popołudniem, bo od rana się uczę i zajęć mam sporo. Szkoły zaniedbać mimo wszystko nie chcę. Jako tajne hasło, żeby mieć pewność, że pan panem będzie wybieram zdanie: Światło niesie się w sercu, niezależnie od pogody.
Nie są razem, bo nie chciałam ich zmuszać żeby były obok siebie, kiedy nie przepadają ze sobą. Czasem się zdarza, robiłam z nią próby pierwsze trzymania pergaminu, ale na razie więcej w nim widzi zabawy, niż próby dostarczania listów. To chyba nie jest takie łatwe!! Byłam też u kuzyna Elroya zasięgnąć porady podczas p Twojej nieobecności.
Będę z niecierpliwością oczekiwać spotkania, wierzę że przeżyłeś
Serdecznie pozdrawiamy,
PS. Zapomniałam więc dopisuję: tak jesteśmy! Trochę mieliśmy problemów ale nie z nami a w Devon, ale udało im się zaradzić.
PS2: Witamy z powrotem w kraju!
Neala i Furia
she was life itself. wild and free. wonderfully chaotic.
a perfectly put together mess.
a perfectly put together mess.
Neala Weasley
Zawód : asystentka uzdrowiciela, pomocnica w Sanatorium
Wiek : 17!!!
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
your mind
is playing
tricks on you,
my dear
is playing
tricks on you,
my dear
OPCM : 10 +3
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 15 +6
TRANSMUTACJA : 7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Zakonu Feniksa
Frederick Foxkoniec marca 1958
Percivalu,Niestety, nie mam dla Ciebie pocieszających wiadomości. Nikt poza Tobą nie wysłał jeszcze żadnej informacji - wierzę jednak, że nie wszystko jest stracone, choć z Twoich słów wynika, że powrót Ignissona balansuje na granicy cudu. Dearborn i Rineheart potrafią o siebie zadbać, a Ty nie mogłeś zrobić nic, by pomóc komukolwiek. Mam nadzieję, że nie obarczasz się winą za ich los - jakikolwiek ich nie spotkał, choć chciałbym pozostać dobrej myśli. Bierzemy udział w tej wojnie z własnej woli i wszyscy znamy cenę tej walki.
Możesz spróbować skontaktować się z naszą sojuszniczką, Wellers. Zna żeglarzy, ma znajomości w portach i jest dobrą informatorką. Im więcej par oczu i uszu będzie skierowanych na zaginionych, tym większa szansa, że prędzej czy później ich odnajdziemy, Wierzę w to.
Nie chcę, byś przepraszał - nie uczyniłeś niczego, co zasługiwałoby na potępienie. Mam nadzieję, że wkrótce uda nam się zobaczyć w okolicznościach innych niż wojenna zawierucha.
Fox
Możesz spróbować skontaktować się z naszą sojuszniczką, Wellers. Zna żeglarzy, ma znajomości w portach i jest dobrą informatorką. Im więcej par oczu i uszu będzie skierowanych na zaginionych, tym większa szansa, że prędzej czy później ich odnajdziemy, Wierzę w to.
Nie chcę, byś przepraszał - nie uczyniłeś niczego, co zasługiwałoby na potępienie. Mam nadzieję, że wkrótce uda nam się zobaczyć w okolicznościach innych niż wojenna zawierucha.
Fox
Kundle, odmieńcy, śmieci, wariaci,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
Róbmy dym
Przeczytaj 1 kwietnia 1958
P., miałam okazję znowu to poczuć. Wiatr, który próbuje zamrozić Ci twarz, oddech, który ulatuje szybko kiedy przemierzasz pokład aby dokładnie zawiązać węzeł, pierwsze dotknięcie piasku w nowym miejscu...Ale jednocześnie miałam tak wielkie wyrzuty sumienia. Widzisz, teraz mam pewne zobowiązania wobec bliskich i kiedy wsiadłam na statek, poczułam się jakbym kogoś zawiodła. Nawet jak zamierzałam wrócić (chociaż jak wiemy, morze rządzi się swoimi prawami), nawet jeżeli to tylko na parę dni. Ale w parę dni może się tyle zmienić, tyle rzeczy może się pojawić, tyle...tyle może zniknąć. Wzdycham czasem do siebie samej, jakbym moja obecność robiła komukolwiek różnicę, ale prawda jest chyba taka, że niewiele ze mnie jest pożytku. Jedna kropla w oceanie potrzeb.
Ale nie piszę o tym, aby jednak smęcić o swoich problemach. Islandia, byłeś tam kiedyś? Piękna płaszczyzna, pełna małych uroczych miasteczek, surowej przyrody, z wulkaniczną glebą. Pamiętasz ten czarny piasek, który kiedyś Ci wysłałam? Od razu przyszedł mi na myśl! Spróbowałam plokkfiskur (dużo ryb), laufabraud (wygląda przepięknie!) i trochę ich tradycyjnych napojów. Ale oczywiście, najlepiej było kiedy w nocy na pustkowiu mogłam dostrzec zorzę. Niektórzy wspominają, że to duchy przodków które raz na jakiś czas odwiedzają nasz świat. Myślisz, że to dobry sposób na podróżowanie? Albo wygodny? Czy jako duch, wróciłbyś na ten świat, czy wolałbyś jednak mieć spokój?
Jak jest u Ciebie? Mam nadzieję, że los trafia ci się lepszy niż obecnie. Masz wszystko, co Ci potrzebne? Dziwne są to czasy i jeżeli byś czegoś potrzebował, możesz napisać do mnie, będę tutaj. Jak zawsze, przesyłam coś drobnego.
Trzymaj się L.
Ale nie piszę o tym, aby jednak smęcić o swoich problemach. Islandia, byłeś tam kiedyś? Piękna płaszczyzna, pełna małych uroczych miasteczek, surowej przyrody, z wulkaniczną glebą. Pamiętasz ten czarny piasek, który kiedyś Ci wysłałam? Od razu przyszedł mi na myśl! Spróbowałam plokkfiskur (dużo ryb), laufabraud (wygląda przepięknie!) i trochę ich tradycyjnych napojów. Ale oczywiście, najlepiej było kiedy w nocy na pustkowiu mogłam dostrzec zorzę. Niektórzy wspominają, że to duchy przodków które raz na jakiś czas odwiedzają nasz świat. Myślisz, że to dobry sposób na podróżowanie? Albo wygodny? Czy jako duch, wróciłbyś na ten świat, czy wolałbyś jednak mieć spokój?
Jak jest u Ciebie? Mam nadzieję, że los trafia ci się lepszy niż obecnie. Masz wszystko, co Ci potrzebne? Dziwne są to czasy i jeżeli byś czegoś potrzebował, możesz napisać do mnie, będę tutaj. Jak zawsze, przesyłam coś drobnego.
Trzymaj się L.
Do listu dołączono drewnianą figurkę maskonura
So heed the words from sailors old
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Thalia Wellers
Zawód : Żeglarz, handlarz, przemytnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
OPCM : 13+2
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0+1
TRANSMUTACJA : 5+2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Zakonu Feniksa
Frederick Foxlipiec 1958
Percivalu, Czy udało Ci się trafić na ślad Bena? Powinienem był już dawno się z nim skontaktować, ale wojna przyczyniła się do tego, że sprawy osobiste stały się moim najmniejszym priorytetem. Poprosiłem moją narzeczoną, by uruchomiła swoją sieć kontaktów, ale na razie nie mam dla Ciebie żadnych informacji. Chciałbym wiedzieć jak się trzymasz, przeczytać dobre wieści. Chociaż raz - w tej ułudzie spokoju, ulotnej i tak nierealnej, że nadal śpię z jednym okiem otwartym. Nie tracę jednak nadziei. Wiem, że ten skurczybyk jest żywy. Za dużo przeszedł - a gdyby rzeczywiście coś mu się stało, oni zadbaliby o to, byśmy się o tym dowiedzieli.
Wojna jest surową nauczycielką, a jedna z lekcji, którą z niej wyniosłem, to ta, by nie odbiegać myślami za daleko w przyszłość. Stałość nagle wybrzmiała do rangi pojęcia tak abstrakcyjnego, że czasami zastanawiam się, czy nie żyję w iluzji. We śnie, z którego nie jestem w stanie się obudzić. Być może zawieszenie broni pomieszało mi w głowie do reszty, a być może oszalałem już dawno przed tym - nie wiem, te granice w pewnym momencie zatarły się, przestałem je rozpoznawać. Codziennie obserwuję, jak zmieniły się moje marzenia. Jak zacząłem postrzegać to, co racjonalne, a co nie. Nie jestem w tym osamotniony, prawda?
Jesteś dla mnie jak rodzina. Ty. Ben. Innej nie mam - poza tą, którą sam zdecydowałem się wybrać. I wybieram ją, dalej. Mam nadzieję, że uda Ci się dotrzeć na festiwal lata. Zdecydowaliśmy - wspólnie z narzeczoną - że podczas obchodów przypieczętujemy nasze przyrzeczenia. Na zawsze. Chciałbym, żebyś tam wtedy był. Liczę, że będziecie mogli być tam obaj.
Wierzę, że tak będzie.
Fox
Wojna jest surową nauczycielką, a jedna z lekcji, którą z niej wyniosłem, to ta, by nie odbiegać myślami za daleko w przyszłość. Stałość nagle wybrzmiała do rangi pojęcia tak abstrakcyjnego, że czasami zastanawiam się, czy nie żyję w iluzji. We śnie, z którego nie jestem w stanie się obudzić. Być może zawieszenie broni pomieszało mi w głowie do reszty, a być może oszalałem już dawno przed tym - nie wiem, te granice w pewnym momencie zatarły się, przestałem je rozpoznawać. Codziennie obserwuję, jak zmieniły się moje marzenia. Jak zacząłem postrzegać to, co racjonalne, a co nie. Nie jestem w tym osamotniony, prawda?
Jesteś dla mnie jak rodzina. Ty. Ben. Innej nie mam - poza tą, którą sam zdecydowałem się wybrać. I wybieram ją, dalej. Mam nadzieję, że uda Ci się dotrzeć na festiwal lata. Zdecydowaliśmy - wspólnie z narzeczoną - że podczas obchodów przypieczętujemy nasze przyrzeczenia. Na zawsze. Chciałbym, żebyś tam wtedy był. Liczę, że będziecie mogli być tam obaj.
Wierzę, że tak będzie.
Fox
Fabularnie uroczystość odbędzie się w pierwszym tygodniu festiwalu, między 5 a 8 sierpnia. Będzie nam miło, jeśli zdecydujecie się napisać choćby jeden post w wątku, oczywiście zachęcamy do większej ilości - zdecydowałyśmy się na taką formę, aby nie mnożyć Wam gier na czas festiwalu lata. Zrozumiemy, jeśli zechcecie udać się po ceremonii na inną zabawę, lub też nie kontynuować wątku. Od strony fabularnej, po rytuale (nie mylić z rytuałem chabrów) będzie miała miejsce skromna uczta, a następnie tańce przy ognisku. Ślub odbywa się na terenie festiwalu, jest jednak tajny i wiedzą o nim wyłącznie osoby, które zostały zaproszone listownie. Pozytywną odpowiedź na ten list uznamy z Maeve za wyrażenie zgody na wspomnienie Waszej postaci w postach fabularnych jako gości, bez względu na to, czy faktycznie weźmiecie udział, czy nie.
Kundle, odmieńcy, śmieci, wariaci,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
Róbmy dym
Tatsu
Szybka odpowiedź