Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Dorset
Leśne ostępy
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Leśne ostępy
Głęboko w mateczniku ukryte są skarby niedostępne mugolom, zdumiewająca roślinność płata figle i zachwyca majestatem. Pradawne, olbrzymie drzewa zdają się porozumiewać szeleszczeniem liści, ponoć opodal widywano niegdyś enty - czy te drzewa to ich potomkowie? Śród ściółki leśnej odnaleźć można pękate, a czasem nawet kwitnące paprocie; Prewettowie dumnie dbają o tę część lasu. Przez cały rok latają w pobliżu migoczące świetliki, które dodają przytulnej przestrzeni uroku. Po ścieżkach biegają rude wiewiórki. Co istotne, gdzieś tutaj rosną także krzewy zaczarowanych czarnych jagód. Krzewy, które zachowują się zupełnie niepoważnie. Zamiast grzecznie rosnąć, one lubią uciekać, ni stąd, ni zowąd pojawiać się na dnie kałuży czy oczka wodnego, wyrastać na wiewiórczym ogonie. Podobno udało się je nawet zebrać ze sklątki tylnowybuchowej! Jedynym, na czym nie rosną są czarodzieje. Chętnie za to się przed nimi chowają, jeszcze chętniej im uciekają.
Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 12.10.15 22:24, w całości zmieniany 1 raz
Nikt nie polanie nie wiedział, co stanie się, gdy obok utkanej z czarnej magii mgły - materialnej, ale wciąż szybkiej, poruszającej się błyskawicznie i bezszelestnie - uderzy w ludzkie ciało. Samuel, wiedziony prawdopodobnie aurorskim doświadczeniem, zdecydował się nie podejmować ryzyka - i sięgnął po magię najczystszą, najsilniejszą; wspomnienie Próby napełniło go siłą, wprawiło w drganie różdżkę, która rozżarzyła się bielą, na moment zalewającą sporą część polany. Jasne światło utkało się w kształt koziorożca, który skoczył przed Samuela, po czym rozpędził się, pochylając głowę i uderzając w obłok mgły. Tarcza, która rozbłysła, bez trudu wchłonęła w siebie fizyczny atak - a Drew poczuł, jak coś silnie go odpycha, jak wpada na barierę, przez którą nie jest w stanie się przedrzeć. Czerń na moment scaliła się z bielą, po czym oba kształty odsunęły się od siebie, a koziorożec pogalopował dalej, okrążając aurorów i znikając między drzewami.
Zderzenie z tarczą nie uczyniło Drew krzywdy, ale uniemożliwiło mu przeprowadzenie ataku - tak samo, jak zrobiłoby to z każdym innym rzuconym w kierunku Samuela przedmiotem. Śmierciożerca nie ustawał jednak w atakowaniu przeciwników - wycofawszy się, znów rzucił się do przodu, w postaci mgły pędząc tym razem w stronę Cedrica, który z kolei skierował różdżkę ku Zachary'emu. Wypowiedziana inkantacja przecięła powietrze, ale noże po raz kolejny nie trafiły, przelatując ze świstem ponad głową Rycerza.
Zachary w tym czasie skutecznie wyplątał się z pajęczyn, stając na pozbawionej srebrnych nitek trawie. Pozbycie się lepkich sieci z szaty zajęło mu chwilę, ale zrobił to w samą porę - bo kątem oka mógł dostrzec, jak do srebrzącej się sieci ściągają okoliczne pająki, przebiegając obok jego nóg, ale nie zwracając już na niego uwagi - kierując się prosto ku pajęczynie pozostawionej przez zaklęcie.
Działające zaklęcia:
Casa Aranea - 3 tura
Obrażenia i kary do kości:
Drew - 159/217 (-10) (78 - elektryczne (-20 wyleczone))
Zachary - 201/210
Samuel - 266/266
Cedric - 232/232
Wykorzystane umiejętności organizacji:
Drew - 1/3
Samuel - 1/3
Czas na odpis wynosi 24 godziny. Zakon Feniksa odpisuje tutaj, Rycerze Walpurgii tutaj; Wasze posty zostaną przeniesione do lokacji docelowej po upływie czasu na odpis.
W razie przemieszczania się po mapie, mistrz gry prosi o dokładne opisywanie swoich zamiarów (obowiązuje orientacja zgodna z orientacją mapy, dozwolone kierunki to: prawo, lewo, góra, dół (i ukośnie)).
Dobrowolne opuszczenie mapy (wyjście poza jej krawędź) jest jednoznaczne z opuszczeniem pojedynku.
W razie pytań - zapraszam. <3
Zderzenie z tarczą nie uczyniło Drew krzywdy, ale uniemożliwiło mu przeprowadzenie ataku - tak samo, jak zrobiłoby to z każdym innym rzuconym w kierunku Samuela przedmiotem. Śmierciożerca nie ustawał jednak w atakowaniu przeciwników - wycofawszy się, znów rzucił się do przodu, w postaci mgły pędząc tym razem w stronę Cedrica, który z kolei skierował różdżkę ku Zachary'emu. Wypowiedziana inkantacja przecięła powietrze, ale noże po raz kolejny nie trafiły, przelatując ze świstem ponad głową Rycerza.
Zachary w tym czasie skutecznie wyplątał się z pajęczyn, stając na pozbawionej srebrnych nitek trawie. Pozbycie się lepkich sieci z szaty zajęło mu chwilę, ale zrobił to w samą porę - bo kątem oka mógł dostrzec, jak do srebrzącej się sieci ściągają okoliczne pająki, przebiegając obok jego nóg, ale nie zwracając już na niego uwagi - kierując się prosto ku pajęczynie pozostawionej przez zaklęcie.
Działające zaklęcia:
Casa Aranea - 3 tura
Obrażenia i kary do kości:
Drew - 159/217 (-10) (78 - elektryczne (-20 wyleczone))
Zachary - 201/210
Samuel - 266/266
Cedric - 232/232
Wykorzystane umiejętności organizacji:
Drew - 1/3
Samuel - 1/3
Czas na odpis wynosi 24 godziny. Zakon Feniksa odpisuje tutaj, Rycerze Walpurgii tutaj; Wasze posty zostaną przeniesione do lokacji docelowej po upływie czasu na odpis.
W razie przemieszczania się po mapie, mistrz gry prosi o dokładne opisywanie swoich zamiarów (obowiązuje orientacja zgodna z orientacją mapy, dozwolone kierunki to: prawo, lewo, góra, dół (i ukośnie)).
Dobrowolne opuszczenie mapy (wyjście poza jej krawędź) jest jednoznaczne z opuszczeniem pojedynku.
W razie pytań - zapraszam. <3
Oślepił mnie blask jasnego patronusa Skamandera, który przybrał formę koziorożca. Poczułem jego ciepło i dobrą energię, musiał być silny, starszy ode mnie auror był potężnym czarodziejem, doświadczonym w walce bardziej niż ja - byłem pewien, że z tak silną magią czarna mgła nie ma szans.
Rozproszony własne zaklęcie rzuciłem jednak niecelnie, przez co znów zakląłem w duchu; a kiedy chciałem ponowić inkantację, sprawdzić, czy do trzech razy rzeczywiście to sztuka, zauważyłem jak czarna mgła zmierza wprost ku mnie.
- Protego! - krzyknąłem, unosząc różdżkę tak, aby nakreślić przed sobą tarczę, z nadzieją, że osłoni mnie to przed atakiem. - Stań przed nami, nie ukrywaj się parszywy tchórzu - zagrzmiałem, a w moim głosie zabrzmiała bezgraniczna pogarda dla kogoś, kto sięgał po czarną magię - i nie potrafił walczyć jak mężczyzna, a chował się za swoimi nędznymi sztuczkami.
Rozproszony własne zaklęcie rzuciłem jednak niecelnie, przez co znów zakląłem w duchu; a kiedy chciałem ponowić inkantację, sprawdzić, czy do trzech razy rzeczywiście to sztuka, zauważyłem jak czarna mgła zmierza wprost ku mnie.
- Protego! - krzyknąłem, unosząc różdżkę tak, aby nakreślić przed sobą tarczę, z nadzieją, że osłoni mnie to przed atakiem. - Stań przed nami, nie ukrywaj się parszywy tchórzu - zagrzmiałem, a w moim głosie zabrzmiała bezgraniczna pogarda dla kogoś, kto sięgał po czarną magię - i nie potrafił walczyć jak mężczyzna, a chował się za swoimi nędznymi sztuczkami.
becomes law
resistance
becomes duty
The member 'Cedric Dearborn' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 92
'k100' : 92
Nie miał pojęcia z czym dokładnie miał się zmierzyć, gdy ciemna masa magii wystrzeliła w jego stronę. Intuicyjnie sięgnął po magię najczystszą, najbardziej odpowiednią do walki z plugastwem. Światło materializującej się sylwetki koziorożca, naturalnie wlało w jego serce ciepło. To samo, które wyprostowało sylwetkę, mierząc zagrożenie odbite zagrożenie. To samo, które teraz skierowało się mocą w stronę jego towarzysza. Ten, który krył się pod obłokiem czerni, poczynał sobie coraz bardziej bezczelnie, ale widocznie nie spodziewał się skutecznej obrony. Zmarszczył brwi, ale magia obronna jasno tętniła w rękach Dearborna, by zatrzymać atak nawet niezbadanej mocy potężnego czarnoksiężnika. Skamander, skierował wiec różdżkę w stronę drugiego, oddalonego celu, który zdążył wyrwać się z lepkich pajęczyn - Petrificus Totalus - zaklęcie było w stanie mocno uprzykrzyć działanie w walce przeciwników.
Darkness brings evil things
the reckoning begins
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 58
--------------------------------
#2 'k8' : 1, 4, 5, 6, 8, 5, 6, 4, 4, 4, 7
#1 'k100' : 58
--------------------------------
#2 'k8' : 1, 4, 5, 6, 8, 5, 6, 4, 4, 4, 7
Resztki pajęczyn oblepiający nogi strząsnął z siebie sukcesywnie. Rad, że mógł bezpiecznie poruszać się po pajęczynie, nie będąc doń przyklejonym, opuścił je granice. Choć nie było najjaśniej, w blasku pozostałych zaklęć dostrzegł pająki zbierające się na srebrzystej sieci. Nadaremno, na szczęście. Nie wiedział jednak, co przeciwnicy zamierzali zrobić. Liczył tylko, że Drew uprzykrzał im czas dostatecznie mocno pod postacią mgły, jemu dając okazję do wyprowadzenia ataku.
— Expulso — zdecydował, intonując formułę zaklęcia z przejęciem. Jeśli miało się udać, musiało pomknąć w wyznaczonym kierunku, by zaraz przemieścić się kilka kroków w obranym kierunku.
Ruch prawo-góra
[dopisek do wiadomości mg]
— Expulso — zdecydował, intonując formułę zaklęcia z przejęciem. Jeśli miało się udać, musiało pomknąć w wyznaczonym kierunku, by zaraz przemieścić się kilka kroków w obranym kierunku.
Ruch prawo-góra
[dopisek do wiadomości mg]
Once you cross the line
Zachary Shafiq
Zawód : Ordynator oddziału zatruć eliksiralnych i roślinnych, Wielki Wezyr rodu
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
I am an outsider
I don't care about
I don't care about
the in-crowd
OPCM : 21 +1
UROKI : 4 +2
ALCHEMIA : 8
UZDRAWIANIE : 26 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 5
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Zachary Shafiq' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 81
'k100' : 81
Momentalnie poczułem jak odbiłem się od swego rodzaju tarczy - koziorożca, którego widziałem już niejednokrotnie. Wiedziałem, że była to potężna magia defensywna, wielokrotnie przekonałem się jak wiele potrafi, dlatego na moment wzleciałem ku górze obserwując jak ten zatacza koła wokół przeciwników. Mogłem tylko domyślać się, iż przyszło mi już walczyć z tym czarodziejem - patronusy powtarzały się niezwykle rzadko.
Nie zdecydowałem się na ponowny atak, a wycofałem do dwójki nieprzytomnych wrogów, których pokonaliśmy już wcześniej. Przeistaczając się w bardziej niematerialną postać pragnąłem nieco zregenerować siły.
Nie zdecydowałem się na ponowny atak, a wycofałem do dwójki nieprzytomnych wrogów, których pokonaliśmy już wcześniej. Przeistaczając się w bardziej niematerialną postać pragnąłem nieco zregenerować siły.
Drew Macnair
Zawód : Namiestnik hrabstwa Suffolk, fascynat nakładania klątw
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zaręczony
Danger is a beautiful thing when it is purposefully sought out.
OPCM : 40
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5 +4
CZARNA MAGIA : 60 +7
ZWINNOŚĆ : 4
SPRAWNOŚĆ : 15 +3
Genetyka : Metamorfomag
Śmierciożercy
Czarna, kłębiąca się w powietrzu masa, ciemniejsza niż nocne powietrze, które ją otaczało, po wyprowadzeniu ataku na Samuela, skierowała się w stronę Cedrica; auror zareagował jednak błyskawicznie, wznosząc przed sobą silną tarczę: biała magia zalśniła przed nim, po raz kolejny zatrzymując lot mknącego w jego stronę Drew. Macnair mógł poczuć, jak coś go zatrzymuje, odpychając do tyłu, nie pozwalając przedostać się na drugą stronę; gdy bariera opadła, zaniechał ataków, odlatując nieco dalej i zawisając w powietrzu ponad leżącymi w trawie, nieprzytomnymi czarodziejami. Samuel, Cedric i Zachary byli w stanie dojrzeć mgliste opary tylko od czasu do czasu, jeśli wystarczająco mocno skupili wzrok na miejscu, w którym się znajdowały.
Wykorzystując okazję do ataku, Samuel skierował różdżkę przeciwko Zachary'emu, posyłając w jego stronę silne zaklęcie petryfikujące. Niemal w tym samym czasie po białą magię sięgnął również Zachary - a promień jego równie silnego zaklęcia przeciął powietrze, zmierzając ku Samuelowi. Dwie jasne, potężne wiązki minęły się w połowie drogi i poleciały dalej.
Tor lotu rzuconego Expulso obrazuje biała linia na mapie.
Działające zaklęcia:
Casa Aranea - 4 tura
Obrażenia i kary do kości:
Drew - 169/217 (-10) (78 - elektryczne (-30 wyleczone))
Zachary - 201/210
Samuel - 266/266
Cedric - 232/232
Wykorzystane umiejętności organizacji:
Drew - 1/3
Samuel - 1/3
Czas na odpis wynosi 24 godziny. Zakon Feniksa odpisuje tutaj, Rycerze Walpurgii tutaj; Wasze posty zostaną przeniesione do lokacji docelowej po upływie czasu na odpis.
W razie przemieszczania się po mapie, mistrz gry prosi o dokładne opisywanie swoich zamiarów (obowiązuje orientacja zgodna z orientacją mapy, dozwolone kierunki to: prawo, lewo, góra, dół (i ukośnie)).
Dobrowolne opuszczenie mapy (wyjście poza jej krawędź) jest jednoznaczne z opuszczeniem pojedynku.
W razie pytań - zapraszam. <3
Wykorzystując okazję do ataku, Samuel skierował różdżkę przeciwko Zachary'emu, posyłając w jego stronę silne zaklęcie petryfikujące. Niemal w tym samym czasie po białą magię sięgnął również Zachary - a promień jego równie silnego zaklęcia przeciął powietrze, zmierzając ku Samuelowi. Dwie jasne, potężne wiązki minęły się w połowie drogi i poleciały dalej.
Tor lotu rzuconego Expulso obrazuje biała linia na mapie.
Działające zaklęcia:
Casa Aranea - 4 tura
Obrażenia i kary do kości:
Drew - 169/217 (-10) (78 - elektryczne (-30 wyleczone))
Zachary - 201/210
Samuel - 266/266
Cedric - 232/232
Wykorzystane umiejętności organizacji:
Drew - 1/3
Samuel - 1/3
Czas na odpis wynosi 24 godziny. Zakon Feniksa odpisuje tutaj, Rycerze Walpurgii tutaj; Wasze posty zostaną przeniesione do lokacji docelowej po upływie czasu na odpis.
W razie przemieszczania się po mapie, mistrz gry prosi o dokładne opisywanie swoich zamiarów (obowiązuje orientacja zgodna z orientacją mapy, dozwolone kierunki to: prawo, lewo, góra, dół (i ukośnie)).
Dobrowolne opuszczenie mapy (wyjście poza jej krawędź) jest jednoznaczne z opuszczeniem pojedynku.
W razie pytań - zapraszam. <3
Zaklęcie pomknęło tam, gdzie Zachary tego pragnął. Smuga światła wiązki magii minęła się jednak z inną, równie silną jak jego własna. Wiedział, że nie mógł zwlekać. Silny Petrificus mógł wyeliminować go z walki lada moment, a w pierwszym odruchu zaparł się lewą nogą, wysuwając ją do tyłu. Następnie zaczął wykonywać gest mający wezwać zaklęcie tarczy.
— Protego Maxima — zaintonował formułę, finalnym ruchem zakreślając gest ze strachem tuż przed sobą. Wiedział, że czar był naprawdę silny, a Macnair mógł nie zdążyć go ochronić. Nie powinien marnować czasu, gdziekolwiek się znajdował, choć nie mógł wpłynąć na jego decyzje.
— Protego Maxima — zaintonował formułę, finalnym ruchem zakreślając gest ze strachem tuż przed sobą. Wiedział, że czar był naprawdę silny, a Macnair mógł nie zdążyć go ochronić. Nie powinien marnować czasu, gdziekolwiek się znajdował, choć nie mógł wpłynąć na jego decyzje.
Once you cross the line
Zachary Shafiq
Zawód : Ordynator oddziału zatruć eliksiralnych i roślinnych, Wielki Wezyr rodu
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
I am an outsider
I don't care about
I don't care about
the in-crowd
OPCM : 21 +1
UROKI : 4 +2
ALCHEMIA : 8
UZDRAWIANIE : 26 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 5
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Zachary Shafiq' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 47
'k100' : 47
Ponownie odbiłem się od utkanej tarczy - defensywa wroga coraz bardziej mnie zdumiała, bowiem nie popełnili jeszcze żadnego błędu. Unosząc się nad wcześniej pokonanymi mężczyznami dostrzegłem jak promień zaklęcie pomknął w kierunku Zacharego. Wydawał się silny, znacznie potężniejszy niżeli wcześniej. Wypowiedziana inkantacja nie pozostawiała złudzeń -jeśli uzdrowiciel takową dostanie może być mu wyjątkowo ciężko powrócić na nogi. Bez zawahania pomknąłem z powrotem w okolice wyrwy, a następnie zmaterializowałem się tuż obok towarzysza unikając jednak cholernych, pajęczych sieci. -Protego Maxima- wypowiedziałem zaciskając mocno wężowe drewno - chciałem ochronić przede wszystkim jego. Musiało się udać, magia nie mogła ponownie mnie zawieść.
| Ląduję kratka prawa-góra od Zacha
| Ląduję kratka prawa-góra od Zacha
Drew Macnair
Zawód : Namiestnik hrabstwa Suffolk, fascynat nakładania klątw
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zaręczony
Danger is a beautiful thing when it is purposefully sought out.
OPCM : 40
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5 +4
CZARNA MAGIA : 60 +7
ZWINNOŚĆ : 4
SPRAWNOŚĆ : 15 +3
Genetyka : Metamorfomag
Śmierciożercy
The member 'Drew Macnair' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 30
'k100' : 30
Wyczarowana przez mnie tarcza okazała się silna, mocna, na tyle, aby nie przepuścić kłębu czarnej mgły, w który przemienił się czarnoksiężnik. Czymkolwiek mogło nam to grozić, na pewno byłoby bolesne, czułem to w kościach. Inaczej nie przypuszczałby podobnego ataku. Mężczyzna nadal się nie przemieni, zawisł nad nieprzytomnymi ciałami, o których wciąż nic nie wiedzieliśmy - kim byli? Miałem nadzieję, że jeszcze żyją, że uda się ich uratować. Musieliśmy jednak przepędzić stąd czarnoksiężników, by móc to zrobić. Dostrzegłem mknące ku nas zaklęcie.
- Odsuńmy się - zaproponowałem Samuelowi, samemu wycofując się w stronę rzeki, a kiedy starszy auror był obok mnie nakreśliłem w powietrzu różdżką znów tarczę, która mogła nas obu uchronić przed działaniem Expulso. - Protego maxima!
| kratka w dolny lewy skos
- Odsuńmy się - zaproponowałem Samuelowi, samemu wycofując się w stronę rzeki, a kiedy starszy auror był obok mnie nakreśliłem w powietrzu różdżką znów tarczę, która mogła nas obu uchronić przed działaniem Expulso. - Protego maxima!
| kratka w dolny lewy skos
becomes law
resistance
becomes duty
The member 'Cedric Dearborn' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 78
'k100' : 78
Leśne ostępy
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Dorset