Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Dorset
Łuk Durdle Door
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Łuk Durdle Door
Nieco oddalony od Weymouth rozległy piaszczysty brzeg plaży, na którym co jakiś czas wznoszą się ostre, niebezpieczne skały, spośród których największą jest wapienny łuk Durdle Door. Mnogość naturalnych przeszkód uczyniła to miejsce trudnym szlakiem konnym wytyczonym dla doświadczonych jeźdźców, którzy już od wieków pokonują się wzajemnie w pomysłach na ominięcie piętrzących się na plaży kamieni, dosiadając skrzydlatych rumaków.
Nie wierzył - bo upadł. Zdenerwowanie udzielało mu się coraz bardziej z tym także zachowanie powagi, gdy stoczył się po skarpie. To nic! Kąpiel był orzeźwiająca, cóż z tego że nie zwykł brać jej publicznie ani na wszelakich wydarzeniach tego typu, aczkolwiek nie narzekał na brak rozrywki. Czym prędzej wdrapał się na skarpę, dosiadł konia i starał się wznieść i przy okazji nie runąć znów w błękitną toń, bo za drugim razem szeroki uśmiech zejdzie z jego twarzy. Biedna klacz, mógł trafić się jej lepszy jeździec
Caesar Lestrange
Zawód : sutener oraz brygadzista
Wiek : 30 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
pięć palców co po strunach chodzą
zegną się jak żelazo w ogniu
w owoc granatu martwy splot
zegną się jak żelazo w ogniu
w owoc granatu martwy splot
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Caesar Lestrange' has done the following action : rzut kością
'k100' : 77
'k100' : 77
Dziwne uczucie, zupełnie inne od tego towarzyszącego lataniu na nieszczęsnej miotle. Wprawdzie nie czuł się pewnie na takiej wysokości, w każdym razie nie było tak źle jak sądził. Teraz tylko utrzymać się na grzbiecie klaczy... Dokładnie w momencie, w którym o tym pomyślał, Megiera wierzgnęła dziko. Sylvain niemal zachłysnął się powietrzem, mocniej się jej przytrzymując. Chciał niezapomnianych wrażeń i oto je miał. Odetchnął, ale nie dane mu się było nacieszyć względnym spokojem. Jeśli chciał się oswoić z lataniem i poczuć trochę pewniej, to miał niewiele czasu - trasa schodziła ostro w dół. To się na pewno źle skończy, jak nic.
Przeklął pod nosem, ale nie zawahał się - poprowadził klacz za resztą zawodników.
Przeklął pod nosem, ale nie zawahał się - poprowadził klacz za resztą zawodników.
Sylvain Crouch
Zawód : aktor
Wiek : 24 lata
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Kawaler
Shadows are falling and I’ve been here all day
It’s too hot to sleep, time is running away
Feel like my soul has turned into steel
I’ve still got the scars that the sun didn’t heal
It’s too hot to sleep, time is running away
Feel like my soul has turned into steel
I’ve still got the scars that the sun didn’t heal
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak
Nieaktywni
The member 'Sylvain Crouch' has done the following action : rzut kością
'k100' : 88
'k100' : 88
Selina była już mocno poobdzierana, ale mimo to ciągle była "w grze". Ona i jej pstrokaty łasuch, którego chyba nie miała znaczenia, gdy wzbijał się do góry. Jego silne skrzydła rozłożyły się, głośno uderzając o zaskakująco twarde powietrze. Przez chwilę szybowali w górze, poddając się pod działanie silnego słońca. Rany zamoczone w słonej wodzie, a następnie niemalże parzone przed słońcem, doskwierały. O ile myślało się o nich, gdy w żyłach krążyła ciągle adrenalina, która definitywnie podskoczyła od czasu upadku.
Obniżyli lot, gdy trasa wskazała im nieco niższe punkty, w niebezpiecznie szybkim tempie zbliżając się do ziemi. Bicie serca jej przyspieszyło, gdy byli już tak blisko podłoża. Ale ich celem nie było zrównanie się z wodą. Chwilę potem ponownie odbili do góry, gdy Goumand zdążył już ochlapać Selinę i siebie sporą ilością wody - chyba nie przepadał za upałami.
Trasa szła ponad wysoko położonym klifem. Lovegood musiała jednak zaufać doświadczeniu aetonana w podobnych podniebnych manewrach, mając nadzieję, że nie rozbiją się o ruchome piaski ryzykując złamaniem własnych karków.
Obniżyli lot, gdy trasa wskazała im nieco niższe punkty, w niebezpiecznie szybkim tempie zbliżając się do ziemi. Bicie serca jej przyspieszyło, gdy byli już tak blisko podłoża. Ale ich celem nie było zrównanie się z wodą. Chwilę potem ponownie odbili do góry, gdy Goumand zdążył już ochlapać Selinę i siebie sporą ilością wody - chyba nie przepadał za upałami.
Trasa szła ponad wysoko położonym klifem. Lovegood musiała jednak zaufać doświadczeniu aetonana w podobnych podniebnych manewrach, mając nadzieję, że nie rozbiją się o ruchome piaski ryzykując złamaniem własnych karków.
I care for myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
Selina Lovegood
Zawód : ścigająca Os, naczelna zołza, bywalczyni kolumn Czarownicy
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
pride
will be always
the longest distance
between us
will be always
the longest distance
between us
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
The member 'Selina Lovegood' has done the following action : rzut kością
'k100' : 28
'k100' : 28
Oczywiście nie mogło być kolorowo. Chyba dotychczasowa porażka i tracenie pozycji lidera zniechęciły samą amazonkę, a przez to i morale ogiera spadły. No bo kto nie chciałby być zawsze najlepszy?! Łasuch nie wzniósł się na odpowiednią wysokość, próbując nogami wskoczyć na skarpę, ale tylko obdarł sobie stawy nadgarstkowe, nie będąc w stanie "wskoczyć" na półkę skalną i upadł, przetaczając się do przodu. Selina w tym czasie przekoziołkowała do przodu, by zsunąć się ze skarpy i wpaść prosto do morza, z którego ledwo co się wygramoliła. Z głośnym pluskiem rozbiła taflę wodną, efektownie wpadając do tak znanej już wody.
-C'est chiant, Gourmand!-krzyknęła za koniem, gdy wynurzyła się z wody i zaczerpnęła oddechu. Zagwizdała głośno za nim, by spróbować ponownie... Zacisnęła usta, wściekła jak osa i po przywołaniu konia wsiadła jeszcze raz, łapiąc mocno się jego grzywy. Nie odezwała się słowem, wypychając go biodrami do przodu. Przemoknięta do ostatniej suchej nitki, rozeźlona nie na żarty, a do tego przegrywająca z kretesem, ponownie dołączyła do wyścigu. Oby tym razem na dłużej!
-C'est chiant, Gourmand!-krzyknęła za koniem, gdy wynurzyła się z wody i zaczerpnęła oddechu. Zagwizdała głośno za nim, by spróbować ponownie... Zacisnęła usta, wściekła jak osa i po przywołaniu konia wsiadła jeszcze raz, łapiąc mocno się jego grzywy. Nie odezwała się słowem, wypychając go biodrami do przodu. Przemoknięta do ostatniej suchej nitki, rozeźlona nie na żarty, a do tego przegrywająca z kretesem, ponownie dołączyła do wyścigu. Oby tym razem na dłużej!
I care for myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
Ostatnio zmieniony przez Selina Lovegood dnia 13.11.15 15:54, w całości zmieniany 1 raz
Selina Lovegood
Zawód : ścigająca Os, naczelna zołza, bywalczyni kolumn Czarownicy
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
pride
will be always
the longest distance
between us
will be always
the longest distance
between us
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
The member 'Selina Lovegood' has done the following action : rzut kością
'k100' : 36
'k100' : 36
Uczucie latania to tak rozdzierająca wolność, że ciężko opisać to słowami. Wznoszenie się na miotle jest także zupełnie innym doświadczeniem niż to, którego właśnie doświadczał. Początkowo był sceptycznie nastawiony, co do powodzenia tego zadania, bo czuł, że Fantasme może zbuntować się w najmniej odpowiednim momencie. Jednak jego kopyta odbiły się od ziemi i... już jej nie dotknęły. Lecieli, naprawdę wznosili się wśród delikatnej morskiej bryzy. Gdyby nie jego stoickie usposobienie zapewne krzyknąłby z radości, ale w tym wypadku kąciki jego ust wykrzywił jedynie uśmiech pełen satysfakcji. Poklepał konia po szerokim karku, obiecując sobie w duchu, że jakikolwiek będzie wynik wyścigu to uhonoruje swojego kompana. Ten moment był i tak już sporym zwycięstwem.
Kolejny odcinek nie wydawał się ani trochę łatwiejszy od poprzedniego. Nie sądził, że tym razem pójdzie tak łatwo. Nie ze względu na współpracę zwierzęcia, ale na jego własne umiejętności. Na miotle zrobiłby taki manewr bez problemu, jednak aetonan to zupełnie inna bajka, okropnie wielkie bydle w porównaniu do małej, zwrotnej miotełki. Avery postanowił nie martwić się na zapas. Zacznie, jeśli zaliczy kąpiel jak mijający go zawodnicy. Z takim nastawieniem pomknął ku górze.
Kolejny odcinek nie wydawał się ani trochę łatwiejszy od poprzedniego. Nie sądził, że tym razem pójdzie tak łatwo. Nie ze względu na współpracę zwierzęcia, ale na jego własne umiejętności. Na miotle zrobiłby taki manewr bez problemu, jednak aetonan to zupełnie inna bajka, okropnie wielkie bydle w porównaniu do małej, zwrotnej miotełki. Avery postanowił nie martwić się na zapas. Zacznie, jeśli zaliczy kąpiel jak mijający go zawodnicy. Z takim nastawieniem pomknął ku górze.
okay, i hated you but even when you left, there was never a day that i’ve forgotten about you and even though i actually miss you, i’m gonna erase you now cause that’ll hurt way less
than blaming you
Soren Avery
Zawód : pałkarz Os z Wimbourne
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
jest szósta mojego serca
a po kątach trudno pozbierać wczorajszy dzień
a po kątach trudno pozbierać wczorajszy dzień
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Søren Avery' has done the following action : rzut kością
'k100' : 90
'k100' : 90
Odetchnęła z ulgą, gdy wierzchowiec przeleciał bezpiecznie trasę, która wcześniej okazała się być tak zdradziecka. Tym razem nie mogła nie wyczuć, jak Starfall nie do końca przyjaźnie radzi sobie z konkurencją, ale nie ganiła jej. Jeśli los będzie jej sprzyjał, na naukę właściwego zachowania przyjdzie jeszcze czas.
Powrót na drogę gonitwy nie okazał się specjalnie trudny, lecz na pewno straciła zbyt dużo czasu, by teraz nie dać z siebie wszystkiego, jeśli w ogóle chciała myśleć o podium. A marzyło jej się ono coraz bardziej, z każdym machnięciem skrzydeł, z każdym parsknięciem wydobywającym się z końskiego pyska chciała tej nagrody mocniej.
- Jeśli się postaramy, w przyszłości możemy spotykać się częściej – zachęcająco wyszeptała do konia, jednocześnie dając mu znać wodzami i sygnalizując łydkami, że powinni wznieść się nieco wyżej… by później ostro poszybować w dół.
Kopyta zahaczyły o taflę, a Darcy nie mogła się powstrzymać przed radosnym okrzykiem, choć miała nadzieję, że nie sprawi on, że za chwilę ponownie wyląduje w morzu. Choć mokre ubranie jej ciążyło, ona czuła się lekka, rześka i szczęśliwa. Byle tylko dolecieć do wydm, a później pójdzie już z górki.
Powrót na drogę gonitwy nie okazał się specjalnie trudny, lecz na pewno straciła zbyt dużo czasu, by teraz nie dać z siebie wszystkiego, jeśli w ogóle chciała myśleć o podium. A marzyło jej się ono coraz bardziej, z każdym machnięciem skrzydeł, z każdym parsknięciem wydobywającym się z końskiego pyska chciała tej nagrody mocniej.
- Jeśli się postaramy, w przyszłości możemy spotykać się częściej – zachęcająco wyszeptała do konia, jednocześnie dając mu znać wodzami i sygnalizując łydkami, że powinni wznieść się nieco wyżej… by później ostro poszybować w dół.
Kopyta zahaczyły o taflę, a Darcy nie mogła się powstrzymać przed radosnym okrzykiem, choć miała nadzieję, że nie sprawi on, że za chwilę ponownie wyląduje w morzu. Choć mokre ubranie jej ciążyło, ona czuła się lekka, rześka i szczęśliwa. Byle tylko dolecieć do wydm, a później pójdzie już z górki.
Gość
Gość
The member 'Darcy Rosier' has done the following action : rzut kością
'k100' : 8
'k100' : 8
Los bywał złośliwy i przewrotny, skoro zaraz po radosnym okrzyku dało się słyszeć nieco bardziej przeraźliwy, a panna Rosier zsunęła się z siodła i wylądowała na skarpie. I kiedy już myślała, że za chwilę sturla się do morza poczuła, jak piasek porusza się powoli, a zaklęte wydmy usiłują pociągnąć ją dół. Zdołała przywołać Starfall, która , sądząc po ostatnich wyskokach, najwyraźniej nie chciała stać się jej własnością. Trzeba było kupić magiczną uprząż na jarmarku!
Piasek przylepiał się do mokrego ubrania, brudząc szlachciankę całkowicie, ale nie to było teraz jej największym problemem. Usiłowała wydostać się z wydmy łapiąc za wodze i dając znać swojemu wierzchowcowi, że przydałoby się tutaj trochę pomocy. Plując i parskając wspięła się wreszcie na grzbiet zwierzęcia, zaklinając los i prosząc, by po raz kolejny nie zafundował jej zderzenia z piaskiem.
- Dalej! – popędziła Starfall, nieco już zdenerwowana.
Piasek przylepiał się do mokrego ubrania, brudząc szlachciankę całkowicie, ale nie to było teraz jej największym problemem. Usiłowała wydostać się z wydmy łapiąc za wodze i dając znać swojemu wierzchowcowi, że przydałoby się tutaj trochę pomocy. Plując i parskając wspięła się wreszcie na grzbiet zwierzęcia, zaklinając los i prosząc, by po raz kolejny nie zafundował jej zderzenia z piaskiem.
- Dalej! – popędziła Starfall, nieco już zdenerwowana.
Gość
Gość
The member 'Darcy Rosier' has done the following action : rzut kością
'k100' : 32
'k100' : 32
To już naprawdę przestawało być śmieszne. O wiele bardziej wolałaby wyrżnąć się na początku wyścigu i teraz próbować dogonić resztę stawki, niż toczyć się po piasku w tę i z powrotem, na dodatek wciągana przez jakieś wstrętne wydmy. Frustracja zaczęła powoli przedzierać się do jej umysłu, z każdym kolejnym potknięciem przestawała ufać Starfall, a stąd prowadziła już tylko prosta droga do porażki.
Musiała jednak robić dobrą minę do złej gry, spróbowała więc podnieść się ponownie, a mokry piasek ocierał ją niewygodnie w mało przyjemnych miejscach. Chociaż jej wierzchowiec nie awansował jeszcze do miana piekielnej chabety, niewiele temu brakowało. Z marzeń o zwycięstwie nie zostało już zbyt wiele, teraz należało tylko wyjść z tego z godnością. Do trzech razy sztuka?
Obolała, zdenerwowana i zawstydzona, wspięła się po raz kolejny i usiłowała złapać równowagę w siodle, by kontynuować ten etap.
Musiała jednak robić dobrą minę do złej gry, spróbowała więc podnieść się ponownie, a mokry piasek ocierał ją niewygodnie w mało przyjemnych miejscach. Chociaż jej wierzchowiec nie awansował jeszcze do miana piekielnej chabety, niewiele temu brakowało. Z marzeń o zwycięstwie nie zostało już zbyt wiele, teraz należało tylko wyjść z tego z godnością. Do trzech razy sztuka?
Obolała, zdenerwowana i zawstydzona, wspięła się po raz kolejny i usiłowała złapać równowagę w siodle, by kontynuować ten etap.
Gość
Gość
Łuk Durdle Door
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Dorset