Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Dorset
Łuk Durdle Door
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Łuk Durdle Door
Nieco oddalony od Weymouth rozległy piaszczysty brzeg plaży, na którym co jakiś czas wznoszą się ostre, niebezpieczne skały, spośród których największą jest wapienny łuk Durdle Door. Mnogość naturalnych przeszkód uczyniła to miejsce trudnym szlakiem konnym wytyczonym dla doświadczonych jeźdźców, którzy już od wieków pokonują się wzajemnie w pomysłach na ominięcie piętrzących się na plaży kamieni, dosiadając skrzydlatych rumaków.
Upadek nie był bolesny, chociaż i tak poczuł niemiłe strzyknięcie w kręgosłupie. Na szczęście piasek zamortyzował uderzenie na tyle, by Colin mógł się błyskawicznie podnieść i dosiąść ponownie konia. Tym razem postanowił się badziej skupić, przecież przeszkoda nie była jakoś specjalnie wymagająca... skoro ile innych osób już ją pokonało. Pochylił się nad zwierzęciem, szepcząc mu coś do ucha i nie przejmując się, że koński łeb mógł go w każdej chwili pozbawić palców. Wsunął stopy w strzemiona i ostrożnie manewrował Samem, przygotowując go do kolejnej próby.
The member 'Colin Fawley' has done the following action : rzut kością
'k100' : 48
'k100' : 48
Megara mknęła prosto przed siebie nawet nie zastanawiając się nad tym gdzie znajdują się jej przeciwnicy. Cieszyła się odgłosem kopyt odbijających się od piasku, szumem fal i powiewem wiatru. Była wolna! Gdyby nie fakt, że brała udział w wyścigu już dawno odbiłaby się od ziemi i poszybowała hen daleko. Jednak w jej małym raju pojawiła się przeszkoda. Płot nad, którym nie można przecież przelecieć. Meg poklepała Eos po szyi. - Dalej maleńka- zaklinała ją skupiając całą swoją uwagę na skok. Czuła jak zwierze odrywa się od ziemi. Proszę! Proszę! Proszę! W myślach już miała obietnice, które spełni jeśli skok się jej uda.
The member 'Megara Malfoy' has done the following action : rzut kością
'k100' : 59
'k100' : 59
Radosny przeskok przez przeszkodę okazał się porażką. Zanim Ben zdążył zapanować nad sytuacja, to sytuacja zapanowała nad nim, posyłając go w milusi mięciutki piasek. Upadek nie należał więc do spektakularnych, bowiem barczysta sylwetka Jaimie'go nie wykonała w powietrzu żadnego salta a po prostu zaryła w piasek jak - notabene - worek piasku, zrzucony z kobyły. Cóż.
Pył uniósł się w powietrzu a Ben stanął na nogi i nie bawiąc się w żadne czyszczenie zapiaszczonej brody wskoczył na konia, zamierzając spróbować ponownie.
Pył uniósł się w powietrzu a Ben stanął na nogi i nie bawiąc się w żadne czyszczenie zapiaszczonej brody wskoczył na konia, zamierzając spróbować ponownie.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Benjamin Wright' has done the following action : rzut kością
'k100' : 20
'k100' : 20
Piasek po raz kolejny zazgrzytał Benjaminowi w zębach, co było nieco mniej przyjemne od chłodnego powiewu wiatru. Co prawda lądowanie na miękkim piasku bardziej przypominało plażowanie niż uczestniczenie w morderczym wyścigu (dobrze, że jechał na końcu, nie narażając się na stratowanie przez szalonych Carrowów), ale i tak nie było zbyt przyjemne. Dobrze, że nie zamierzał przyjechać tutaj dla laurów i westchnień kobiet, bo inaczej musiałby spłonąć dziewiczym rumieńcem.
Spróbował więc jeszcze raz, z typowym dla siebie optymizmem, powracając na konia i kierując go w kierunku przeszkody.
Spróbował więc jeszcze raz, z typowym dla siebie optymizmem, powracając na konia i kierując go w kierunku przeszkody.
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Benjamin Wright' has done the following action : rzut kością
'k100' : 7
'k100' : 7
O dziwo Benjamin spadał ciągle w to samo miejsce, jakby w piasku czaiła się jakaś magiczna siła (zwana przez niektórych mędrków grawitacją), przyciągająca jego filigranową sylwetkę ku glebie za każdym razem, kiedy koń próbował przeskoczyć przez przeszkodę. Na ziemi pojawiło się więc urocze wgłębienie, w którym od razu zaczęła zbierać się woda, przelana morskimi falami. Przynajmniej jego miłe porażki przyczyniły się do rozwoju nadbrzeżnego ekosystemu.
Spróbował więc raz jeszcze, niestrudzenie powracając na konia i pędząc galopem ku niezmordowanej przeszkodzie. Jednak zdecydowanie wolał Quidditcha.
Spróbował więc raz jeszcze, niestrudzenie powracając na konia i pędząc galopem ku niezmordowanej przeszkodzie. Jednak zdecydowanie wolał Quidditcha.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Benjamin Wright' has done the following action : rzut kością
'k100' : 7
'k100' : 7
soundtrack
Jak brzmiało to szalone powiedzenie? Do sześciu razy sztuka? Tak, chyba tak. Albo do siedmiu. Z pewnością tak właśnie brzmiało powiedzenie, które motywowało Benjamina do zebrania się z piasku - przypominał już małego, zapiaszczonego chłopczyka, wytarzanego w nadmorskim pyle, brakowało mu tylko drewnianej łopatki oraz grabek - i ponownego stawienia czoła wyzwaniu w postaci durnych płotków, które właściwie powinien rozwalić kopniakiem. Swoim. Nie konia, szczerzącego do niego zębiska w wyrazie niesamowitego rozbawienia. Coraz mniej odwzajemnianego przez Jaimie'go, chociaż gdzieś w płucach zaczął zbierać mu się histeryczny rechocik, kiedy ponownie wsiadał na Smoka, klepiąc go zachęcająco po boku.
Jak brzmiało to szalone powiedzenie? Do sześciu razy sztuka? Tak, chyba tak. Albo do siedmiu. Z pewnością tak właśnie brzmiało powiedzenie, które motywowało Benjamina do zebrania się z piasku - przypominał już małego, zapiaszczonego chłopczyka, wytarzanego w nadmorskim pyle, brakowało mu tylko drewnianej łopatki oraz grabek - i ponownego stawienia czoła wyzwaniu w postaci durnych płotków, które właściwie powinien rozwalić kopniakiem. Swoim. Nie konia, szczerzącego do niego zębiska w wyrazie niesamowitego rozbawienia. Coraz mniej odwzajemnianego przez Jaimie'go, chociaż gdzieś w płucach zaczął zbierać mu się histeryczny rechocik, kiedy ponownie wsiadał na Smoka, klepiąc go zachęcająco po boku.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Benjamin Wright' has done the following action : rzut kością
'k100' : 61
'k100' : 61
Pierwsza chwile szalonej gonitwy poświęciła na najwygodniejszym dla obu stron usadzeniu się w siodle, choć była na tyle lekka, że Starfall nie powinien na to narzekać. Pochyliła się do przodu, wychodząc na przeciw smagającego ją po twarzy wiatru; na szczęście miała związane włosy, w innym przypadku mogłyby one okazać się nie lada utrudnieniem.
Nie rozglądała się, jeszcze nie teraz, chociaż przez pewien moment miała wrażenie, że jej podopieczny nie zachował się właściwie i kopnął jednego z konkurentów. Rosier miała tylko nadzieję, że nie wybiła z rytmu znajomego jeźdźca, ale nie przejmowała się za bardzo tym małym grzeszkiem.
Jej głównym celem nie było wysunięcie się na przód tego etapu, a doskonałe złapanie rytmu. Nie znała możliwości swojego wierzchowca, ale nie podejrzewała, by Carrowowie posunęli się do sabotowania wyścigu, podstawiając krótkodystansowce. Mimo wszystko nie chciała, by Starfall dostał zadyszki na samym początku, dlatego trzymanie się pośrodku stawki w zupełności ją satysfakcjonowało. Dopiero na finiszu miała zamiar podkręcić tempo do maksimum.
O ile w ogóle uda jej się dotrzeć do mety, bo oto na ich drodze pojawiała się pierwsza przeszkoda, a Darcy ze zdziwieniem zaobserwowała, że poległo na niej kilkoro doświadczonych jeźdźców.
- Damy radę, mon trésor - zachęciła konia, chwytając wodze mocniej i szykując się do skoku.
Nie rozglądała się, jeszcze nie teraz, chociaż przez pewien moment miała wrażenie, że jej podopieczny nie zachował się właściwie i kopnął jednego z konkurentów. Rosier miała tylko nadzieję, że nie wybiła z rytmu znajomego jeźdźca, ale nie przejmowała się za bardzo tym małym grzeszkiem.
Jej głównym celem nie było wysunięcie się na przód tego etapu, a doskonałe złapanie rytmu. Nie znała możliwości swojego wierzchowca, ale nie podejrzewała, by Carrowowie posunęli się do sabotowania wyścigu, podstawiając krótkodystansowce. Mimo wszystko nie chciała, by Starfall dostał zadyszki na samym początku, dlatego trzymanie się pośrodku stawki w zupełności ją satysfakcjonowało. Dopiero na finiszu miała zamiar podkręcić tempo do maksimum.
O ile w ogóle uda jej się dotrzeć do mety, bo oto na ich drodze pojawiała się pierwsza przeszkoda, a Darcy ze zdziwieniem zaobserwowała, że poległo na niej kilkoro doświadczonych jeźdźców.
- Damy radę, mon trésor - zachęciła konia, chwytając wodze mocniej i szykując się do skoku.
Gość
Gość
The member 'Darcy Rosier' has done the following action : rzut kością
'k100' : 99
'k100' : 99
Początek nie był zły, ale mogło być gorzej. Wielu zawodników wyprzedziło go, ale koniec stawki wciąż był dalej niż on. Widok przodującego o kilka lokat Samaela zburzył jego spokój, ale także zadziałał motywująco. Poklepał swojego wierzchowca po masywnym karku, aby uspokoić go po niespodziewanym kopnięciu przez inne zwierzę. Wytrącenie się z równowagi byłoby gwoździem do przysłowiowej trumny, zwłaszcza, że zauważył już następną przeszkodę. Widocznie nie była tak łatwa, jak się wydawało, bo kilku jeźdźców zaliczyło spektakularne upadki. Avery odetchnął płytko napinając mięśnie jakby to on sam miał skakać, a nie jedynie kontrolować ten ruch u Fantasme. Mokry piasek pod kopytami nie był zbytnio stabilnym podłożem do wybicia, ale nie miał zamiaru panikować. Liczył, że szczęście uśmiechnie się do niego podobnie jak na konkursie eliksirów. Pobędził konia ściskając go piętami i ruszył prosto na przeszkodę.
okay, i hated you but even when you left, there was never a day that i’ve forgotten about you and even though i actually miss you, i’m gonna erase you now cause that’ll hurt way less
than blaming you
Soren Avery
Zawód : pałkarz Os z Wimbourne
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
jest szósta mojego serca
a po kątach trudno pozbierać wczorajszy dzień
a po kątach trudno pozbierać wczorajszy dzień
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Łuk Durdle Door
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Dorset