Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Dorset
Na pełnym morzu
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Na pełnym morzu
Morze: raz ciche i spokojne, innym razem targają nim rozszalałe fale. To właśnie na nim postanowiono wznieść konstrukcje mogące służyć za boisko Quidditcha. Bardzo nieprofesjonalne, za to dość niebezpieczne, szczególnie dla tych, którzy nie są zawodowymi graczami. Obręcze wbite są na dużą głębokość w grząski grunt pod taflą wody. Ramę boiska stanowią metalowe konstrukcje przypominające trybuny. Nad nimi widnieje ogromna tablica, na której zapisywane są punkty dla poszczególnych drużyn. Całość wygląda niestabilnie i tak jest w rzeczywistości. Na szczęście woda jest głęboka, dlatego upadek w nią nie grozi poważniejszym kontuzjom - w przeciwieństwie do zetknięcia się z murawą. Nieco gorzej przedstawia się odległość boiska od brzegu - ta jest znacząca.
The member 'Justine Tonks' has done the following action : Rzut kością
'Quidditch' :
'Quidditch' :
Kafel wystrzelił w powietrze, bardzo szybko zaskarbiając sobie uwagę wszystkich – zarówno zawodników, jak i kibicującej drużynom publiczności. Rufus i Ria wystartowali w kierunku piłki jednocześnie, jednak tym razem doświadczenie przeważyło nad szczęściem – ścigająca Lwów, mimo niesprzyjających warunków i słońca, które złośliwie wychyliło się zza chmur, zdołała pochwycić kafla na ułamek sekundy przed swoim przeciwnikiem z Masakratorów, tym samym otrzymując prawo do wykonania pierwszego podania.
W tym samym czasie w grze pojawiły się pozostałe piłki: złoty znicz zatrzepotał maleńkimi skrzydełkami, a Josephowi przez moment wydawało się, że śmignął tuż obok niego – pojedynczy błysk bardzo szybko jednak zniknął, nie pozostawiając po sobie nawet śladu. W powietrzu rozbrzmiał też wściekły furkot tłuczków: jeden z nich niemal od razu pomknął w kierunku Justine, natomiast drugi leniwie pofrunął w stronę Samuela, dając mu doskonałą okazję do odbicia.
Po stadionie rozniósł się wzmocniony magicznie głos komentatora: – Iii zaczynamy bez większego zaskoczenia, choć zdaje się, że niewiele brakowało: Weasley chwyta kafla przed Longbottomem, a więc atakiem rozpoczynać będą Lwy. Doprawdy trudno uwierzyć, że mamy możliwość oglądania jej w akcji, to naprawdę doskonała zawodniczka Harpii, i do tego jaka piękna – ścigający Masakratorów na pewno nie miał łatwego zadania w skupieniu się na piłce, mając przed sobą taką… – Głośne odchrząknięcie. – Ekhem, ale tak, tłuczki również już wystartowały, i wygląda na to, że Tonks czeka kilka trudnych chwil. Nie chciałbym być z kolei w skórze ofiary Skamandera, tłuczek prawie się przed nim zatrzymał – to się nazywa łut szczęścia!
Organizacyjnie:
Kafel znajduje się w posiadaniu Rii. Tłuczki atakują Justine (siła = 89) i Samuela (siła = 8) (rzut). Kolejność odpisów w obecnej kolejce wygląda następująco: Ria, ścigający Masakratorów, ścigający Lwów, i analogicznie; szukający, pałkarze i obrońcy odpisują w dowolnej kolejności.
Na uderzenia tłuczków odporny jest Alexander (kolejka 1/2).
Kolory i numery na mapce odpowiadają kolorom i numerom poszczególnych zawodników.
Czas na odpis: 48 h, ale jeśli komplet postów pojawi się szybciej, to kolejna kolejka również zostanie rozpoczęta wcześniej.
-> mechanika Quidditcha
W razie pytań, zapraszam.
(kliknij w obrazek, aby powiększyć)
W tym samym czasie w grze pojawiły się pozostałe piłki: złoty znicz zatrzepotał maleńkimi skrzydełkami, a Josephowi przez moment wydawało się, że śmignął tuż obok niego – pojedynczy błysk bardzo szybko jednak zniknął, nie pozostawiając po sobie nawet śladu. W powietrzu rozbrzmiał też wściekły furkot tłuczków: jeden z nich niemal od razu pomknął w kierunku Justine, natomiast drugi leniwie pofrunął w stronę Samuela, dając mu doskonałą okazję do odbicia.
Po stadionie rozniósł się wzmocniony magicznie głos komentatora: – Iii zaczynamy bez większego zaskoczenia, choć zdaje się, że niewiele brakowało: Weasley chwyta kafla przed Longbottomem, a więc atakiem rozpoczynać będą Lwy. Doprawdy trudno uwierzyć, że mamy możliwość oglądania jej w akcji, to naprawdę doskonała zawodniczka Harpii, i do tego jaka piękna – ścigający Masakratorów na pewno nie miał łatwego zadania w skupieniu się na piłce, mając przed sobą taką… – Głośne odchrząknięcie. – Ekhem, ale tak, tłuczki również już wystartowały, i wygląda na to, że Tonks czeka kilka trudnych chwil. Nie chciałbym być z kolei w skórze ofiary Skamandera, tłuczek prawie się przed nim zatrzymał – to się nazywa łut szczęścia!
Organizacyjnie:
Kafel znajduje się w posiadaniu Rii. Tłuczki atakują Justine (siła = 89) i Samuela (siła = 8) (rzut). Kolejność odpisów w obecnej kolejce wygląda następująco: Ria, ścigający Masakratorów, ścigający Lwów, i analogicznie; szukający, pałkarze i obrońcy odpisują w dowolnej kolejności.
Na uderzenia tłuczków odporny jest Alexander (kolejka 1/2).
Kolory i numery na mapce odpowiadają kolorom i numerom poszczególnych zawodników.
Czas na odpis: 48 h, ale jeśli komplet postów pojawi się szybciej, to kolejna kolejka również zostanie rozpoczęta wcześniej.
-> mechanika Quidditcha
W razie pytań, zapraszam.
(kliknij w obrazek, aby powiększyć)
- statystyki:
- LWY W PRZESTWORZACH
Postać Latanie Spostrz. Spr. Zwin. PŻ 1. Maxine III III 5 20 215/215 4. Sophia II III 5 6 240/240 7. Artur I II 6 5 242/242 3. Ria (K) III II 5 16 220/220 5. Jessa II III 2 5 214/214 2. Benjamin II (+10) II 40 15 282/282 8. Alexander I I 5 6 220/220 Josephine (R) I II 3 8 236/236 MASAKRATORZYPostać Latanie Spostrz. Spr. Zwin. PŻ 3. Joseph (K) III (+10) II 12 13 230/230 13. Justine I II 2 4 232/232 1. Rufus I II 6 6 242/242 7. Hannah II I 6 5 222/222 2. Susanne I I 0 10 230/230 5. Samuel II III 15 5 250/250 11. Matthew II I 28 13 210/210 Frederick (R) I (+10) III 5 6 270/270
Wreszcie! Gra się rozpoczęła. Maxine poczuła doskonale znajome uczucie podniecenia, które zawsze jej towarzyszyło, gdy rozlegał się gwizdek, a kafel wznosił się w powietrze. Serce jej zamarło na ułamek sekundy, gdy Longbottom wyciągnął w stronę czerwonej piłki swoją rękę, lecz Ria była szybsza. Oczywiście, że była szybsza! To znakomita ścigająca. Harpia z Holyhead - była po prostu najlepsza! Uśmiech wychynął na usta Maxine. Rozejrzała się czujnie wkoło; nigdzie nie dostrzegła złotej plamki, lecz nie zamierzała trwać w bezruchu. Musiała pomóc swojej drużynie - na wszelkie możliwe sposoby.
Podleciała więc najszybciej jak mogła w stronę Samuela, aby zatrzymać się obok i udać, że wymierza mu cios prawą ręką, stosując tym samym manewr znany jako Transylwanka - dozwolony, bo zamierzała zatrzymać rękę nim dotknie jego szlachetnego noska. Przecież nie zamierzała faulować, tylko udać, że to robi. Nie była brutalna. Chciała go tylko zdezorientować, by utrudnić mu odbicie tłuczka w stronę Lwów, ot co!
III poziom latania na miotle (+120), testuję transylwankę na Samuelu
Podleciała więc najszybciej jak mogła w stronę Samuela, aby zatrzymać się obok i udać, że wymierza mu cios prawą ręką, stosując tym samym manewr znany jako Transylwanka - dozwolony, bo zamierzała zatrzymać rękę nim dotknie jego szlachetnego noska. Przecież nie zamierzała faulować, tylko udać, że to robi. Nie była brutalna. Chciała go tylko zdezorientować, by utrudnić mu odbicie tłuczka w stronę Lwów, ot co!
III poziom latania na miotle (+120), testuję transylwankę na Samuelu
That girl with pearls in her hair
is she real or just made of air?
The member 'Maxine Desmond' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 84
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
#1 'k100' : 84
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
A5 -> D5
No i się zaczęło. Tłuczki poleciały w powietrze, a to właśnie ja miałem się nimi zainteresować - złapałem więc na ruszt ten szybszy, który niebezpiecznie zbliżał się w stronę Justine. Gdy wyłapały go moje oczy popędziłem na miotle w tamtym kierunku, zaciskając mocniej dłoń na pałce. Chciałem obronić Justine i posłać tłuczek w stronę kapitana przeciwnej drużyny - Rie. Wyglądała na taką co się złoży jakbym na nią tylko splunął. Nie oznaczało to, że zamierzałem oszczędzać siły. Zignorowałem przy tym Max, która wyrwała się jak wścieknięta w stronę Sama.
No i się zaczęło. Tłuczki poleciały w powietrze, a to właśnie ja miałem się nimi zainteresować - złapałem więc na ruszt ten szybszy, który niebezpiecznie zbliżał się w stronę Justine. Gdy wyłapały go moje oczy popędziłem na miotle w tamtym kierunku, zaciskając mocniej dłoń na pałce. Chciałem obronić Justine i posłać tłuczek w stronę kapitana przeciwnej drużyny - Rie. Wyglądała na taką co się złoży jakbym na nią tylko splunął. Nie oznaczało to, że zamierzałem oszczędzać siły. Zignorowałem przy tym Max, która wyrwała się jak wścieknięta w stronę Sama.
I'll survive
somehow i always do
somehow i always do
The member 'Matthew Bott' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 65
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
#1 'k100' : 65
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
Wystarczyła chwila w powietrzu, wiatru szarpiącego dziwnie - jak na czarne standardy Skamandrea - złotą szatę i szybciej tętniącej krwi, by na usta wdarł się uśmiech. Szczery, jakby wyrwany z przeszłości na moment osiadający skrzydłami na barkach Samuela. Czujne spojrzenie rozliczyło się z otaczającą go przestrzenią, lokując właściwe barwy do zawodników. To jednak czego szukał, to nie złocisty znicz, a odległe, sunące (zazwyczaj) z zawrotną prędkością obiekty. I jak na zawołanie, charakterystyczny furkot tnący powietrze zaszczycił go swoja obecnością.
Zamarkował cios, obracając energicznie nadgarstkiem i trzymaną w dłoniach pałką, ale zanim to uczynił, jego celzdecydowanie zbyt zwrotnie przesunęło się w jego stronę. W jednym momencie dostrzegł przed sobą smukłą dłoń Maxine i rozpoznanie, które przyszło (chyba) zbyt późno. Zwykły zwód, manewr przed którym chciał się uchylić - Cześć ślicznoto - odsłonił całkiem zawadiacki uśmiech przed kobietą i z tym samym wyrazem, zamachnął się, by odbić tłuczka w znajdującą się tuż obok Max]. Nieładnie.
| zakładam, że Max musiała się przesunąć na pole obok?
Zamarkował cios, obracając energicznie nadgarstkiem i trzymaną w dłoniach pałką, ale zanim to uczynił, jego celzdecydowanie zbyt zwrotnie przesunęło się w jego stronę. W jednym momencie dostrzegł przed sobą smukłą dłoń Maxine i rozpoznanie, które przyszło (chyba) zbyt późno. Zwykły zwód, manewr przed którym chciał się uchylić - Cześć ślicznoto - odsłonił całkiem zawadiacki uśmiech przed kobietą i z tym samym wyrazem, zamachnął się, by odbić tłuczka w znajdującą się tuż obok Max]. Nieładnie.
| zakładam, że Max musiała się przesunąć na pole obok?
Darkness brings evil things
the reckoning begins
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 100
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
#1 'k100' : 100
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
| Podaję kafla, C4 na C6, próbuję przerzutki
Kafel wzbił się w powietrze. Kilka sekund zwolnionego tempa oraz łomoczącego w klatce piersiowej serca. Dudnienie w uszach oraz wrzenie krwi słyszalne mocno, jak nigdy dotąd. Ria wyciągnęła ręce po piłkę, żeby pochwycić ją w dłonie. Jasno świecące słońce skąpało swe promienie w ciemnych oczach rudej, ale pomimo przymkniętych powiek szybkość okazała się kluczowa. Palce Weasley zacisnęły się na chropowatej strukturze kafla, od razu się na nim zazębiając. Odruchowo przyciągnęła przedmiot do siebie umieszczając go pod pachą. Skinęła krótko głową Longbottomowi w geście uznania - niewiele brakowało, żeby to on zyskał przewagę.
Rhiannon starała się ignorować wybujałe fantazje komentatora, choć policzki zapiekły pod osnową piegów. Rudowłosa pochyliła się nad trzonkiem miotły, a skoncentrowany wzrok prześlizgnął się na boki. Poprawiła uchwyt, wreszcie decydując się na ryzyko, ale bez ryzyka nie było zabawy. Harpia mogła mieć tylko nadzieję, że Sophia odczyta zamiary drugiej zawodniczki. Powinna się poznać na niektórych zagraniach Rii po wspólnych, szkolnych meczach, choć większości manewrów czarownica nauczyła się dopiero w lidze. Tak czy inaczej kobieta spróbowała przerzucić kafla przez ramię ofiarowując go pannie Carter, po czym rzuciła się pędem do przodu. Widziała kątem oka zbliżający się do niej tłuczek, ale Weasley wolała zainteresować się podaniem niż unikiem obrażeń. Te były nieodłącznym elementem gry. Liczyła, że obroni ją jeden z pałkarzy, a jeśli nie to trudno. Oby tylko nie spadła z miotły, to było najistotniejsze w tym wszystkim.
Kafel wzbił się w powietrze. Kilka sekund zwolnionego tempa oraz łomoczącego w klatce piersiowej serca. Dudnienie w uszach oraz wrzenie krwi słyszalne mocno, jak nigdy dotąd. Ria wyciągnęła ręce po piłkę, żeby pochwycić ją w dłonie. Jasno świecące słońce skąpało swe promienie w ciemnych oczach rudej, ale pomimo przymkniętych powiek szybkość okazała się kluczowa. Palce Weasley zacisnęły się na chropowatej strukturze kafla, od razu się na nim zazębiając. Odruchowo przyciągnęła przedmiot do siebie umieszczając go pod pachą. Skinęła krótko głową Longbottomowi w geście uznania - niewiele brakowało, żeby to on zyskał przewagę.
Rhiannon starała się ignorować wybujałe fantazje komentatora, choć policzki zapiekły pod osnową piegów. Rudowłosa pochyliła się nad trzonkiem miotły, a skoncentrowany wzrok prześlizgnął się na boki. Poprawiła uchwyt, wreszcie decydując się na ryzyko, ale bez ryzyka nie było zabawy. Harpia mogła mieć tylko nadzieję, że Sophia odczyta zamiary drugiej zawodniczki. Powinna się poznać na niektórych zagraniach Rii po wspólnych, szkolnych meczach, choć większości manewrów czarownica nauczyła się dopiero w lidze. Tak czy inaczej kobieta spróbowała przerzucić kafla przez ramię ofiarowując go pannie Carter, po czym rzuciła się pędem do przodu. Widziała kątem oka zbliżający się do niej tłuczek, ale Weasley wolała zainteresować się podaniem niż unikiem obrażeń. Te były nieodłącznym elementem gry. Liczyła, że obroni ją jeden z pałkarzy, a jeśli nie to trudno. Oby tylko nie spadła z miotły, to było najistotniejsze w tym wszystkim.
Just stay with me, hold you and protect you from the other ones, the evil ones.
The member 'Ria Weasley' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 52
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
--------------------------------
#3 'k100' : 20
#1 'k100' : 52
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
--------------------------------
#3 'k100' : 20
3B -> 4E (chyba mogę? bo nie mogę na 1 polu być we dwoje?), tak, żeby odbić tłuczka lecącego w Max
Gra się rozpoczęła, Anthony zignorował jego komplement, tak samo jak Jocunda, co Ben przeżył niezwykle ciężko. Nie zamierzał jednak martwić się długo, w końcu mogli pofrunąć w powietrze, wzbić się w chłód nadmorskiej bryzy i przystąpić do akcji. Lwy czy nie lwy, niezbyt się tym interesował, ogarniając wyłącznie personalia osób ze swojej drużyny; osób, które miał obowiązek chronić. Mocno ujął pałkę w ręce i obserwował tor tłuczka - szczwany Skamander nieźle przydzwonił i zaatakował Maxine. Ben szybko nakierował miotłę w tamtą stronę, zamierzając znaleźć się blisko Max, tak, by spróbować odbić niezwykle mocnego tłuczka i przekierować go w stronę Justine.
| ben sprawność 40
Gra się rozpoczęła, Anthony zignorował jego komplement, tak samo jak Jocunda, co Ben przeżył niezwykle ciężko. Nie zamierzał jednak martwić się długo, w końcu mogli pofrunąć w powietrze, wzbić się w chłód nadmorskiej bryzy i przystąpić do akcji. Lwy czy nie lwy, niezbyt się tym interesował, ogarniając wyłącznie personalia osób ze swojej drużyny; osób, które miał obowiązek chronić. Mocno ujął pałkę w ręce i obserwował tor tłuczka - szczwany Skamander nieźle przydzwonił i zaatakował Maxine. Ben szybko nakierował miotłę w tamtą stronę, zamierzając znaleźć się blisko Max, tak, by spróbować odbić niezwykle mocnego tłuczka i przekierować go w stronę Justine.
| ben sprawność 40
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Benjamin Wright' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 82
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
#1 'k100' : 82
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
|podróżuję z C5 na D4
Był niemal pewien, że kafel jest już jego i przed uchwyceniem go dzieliło go zaledwie kilka setnych sekundy, wyciągnął dłoń, niemal musnął go opuszkami palców, lecz zanim wizja triumfu się spełniła, Ria Weasley zwinęła mu nagrodę sprzed nosa. Właściwie zabawne, zawsze tak robiła, pojawiała się znikąd, szybka i zwinna, ale nie mógł nie potraktować tego jak wyzwania. Uśmiechnął się do niej łobuzersko, podczas tej jednej chwili, kiedy dzielili spojrzenia i widząc, co zamierza zrobić - wszak grał z nią w jednej drużynie przez kilka lat, znał już z lekka jej technikę - strzelił do przodu tuż przed Sophie, aby przejąć lecącego w jej stronę kafla. Nie miał zamiaru odpuszczać!
Był niemal pewien, że kafel jest już jego i przed uchwyceniem go dzieliło go zaledwie kilka setnych sekundy, wyciągnął dłoń, niemal musnął go opuszkami palców, lecz zanim wizja triumfu się spełniła, Ria Weasley zwinęła mu nagrodę sprzed nosa. Właściwie zabawne, zawsze tak robiła, pojawiała się znikąd, szybka i zwinna, ale nie mógł nie potraktować tego jak wyzwania. Uśmiechnął się do niej łobuzersko, podczas tej jednej chwili, kiedy dzielili spojrzenia i widząc, co zamierza zrobić - wszak grał z nią w jednej drużynie przez kilka lat, znał już z lekka jej technikę - strzelił do przodu tuż przed Sophie, aby przejąć lecącego w jej stronę kafla. Nie miał zamiaru odpuszczać!
Rufus Longbottom
Zawód : ratuje świat!
Wiek : 22 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
I czy jest tak właśnie
W innym królestwie śmierci?
Budzimy się samotni
W chwili kiedy ciało
Przenika czułość
I wargi co chcą pocałunków
Do strzaskanego modlą się kamienia.
W innym królestwie śmierci?
Budzimy się samotni
W chwili kiedy ciało
Przenika czułość
I wargi co chcą pocałunków
Do strzaskanego modlą się kamienia.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Rufus Longbottom' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 31
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
#1 'k100' : 31
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
Sophia ustawiła się blisko Rii, czekając w napięciu. Ale po chwili kafel wystrzelił w górę i przejęła go właśnie ruda Harpia. Choć w Hogwarcie grały w drużynach przeciwnych, Sophia znała ją i udało jej się odczytać jej zamiary. W międzyczasie pogorszyły się warunki pogodowe; odkąd zaczęły się anomalie pogoda była niezwykle kapryśna. Jednak Sophia, która przez ostatnie tygodnie codziennie latała na miotle do pracy i wszędzie, była w dobrej formie i potrafiła się utrzymać w powietrzu nawet w trudniejszych warunkach.
Rufus, młody auror znany jej z Biura, próbował wylecieć przed nią i przejąć kafla, ale podanie Rii do Sophii było celne. Carter przechwyciła kafla i ścisnęła go mocno, patrząc, jak Ria wystrzela do przodu, mknąc w kierunku bramek przeciwnika. Sophia cisnęła piłkę z powrotem w jej stronę, wiedząc, że z dwójki ścigających to ona jest bliżej i już sunęła w stronę bramek. Również miała nadzieję, że Ria dobrze odczyta jej zamiary. Jednocześnie wystrzeliła do przodu, także mknąc w tym samym kierunku co Weasley, zamierzając zbliżyć się do bramek przeciwników i trzymać się blisko Rii. Miała nadzieję, że jej kuzynka sprawnie przejmie kafla i będzie mogła zaatakować pętle. Sophia ufała jej umiejętnościom, miała nadzieję, że sama również szybko przypomni sobie, jak być nie tylko osobą często latającą na miotle, ale i ścigającą, bo w życiu dorosłym grała w quidditcha o wiele rzadziej niż w szkole, kiedy to trenowała regularnie do szkolnych meczy.
| rzucam kafla do Rii i przemieszczam się z D4 na D6, jeśli mogę!
Rufus, młody auror znany jej z Biura, próbował wylecieć przed nią i przejąć kafla, ale podanie Rii do Sophii było celne. Carter przechwyciła kafla i ścisnęła go mocno, patrząc, jak Ria wystrzela do przodu, mknąc w kierunku bramek przeciwnika. Sophia cisnęła piłkę z powrotem w jej stronę, wiedząc, że z dwójki ścigających to ona jest bliżej i już sunęła w stronę bramek. Również miała nadzieję, że Ria dobrze odczyta jej zamiary. Jednocześnie wystrzeliła do przodu, także mknąc w tym samym kierunku co Weasley, zamierzając zbliżyć się do bramek przeciwników i trzymać się blisko Rii. Miała nadzieję, że jej kuzynka sprawnie przejmie kafla i będzie mogła zaatakować pętle. Sophia ufała jej umiejętnościom, miała nadzieję, że sama również szybko przypomni sobie, jak być nie tylko osobą często latającą na miotle, ale i ścigającą, bo w życiu dorosłym grała w quidditcha o wiele rzadziej niż w szkole, kiedy to trenowała regularnie do szkolnych meczy.
| rzucam kafla do Rii i przemieszczam się z D4 na D6, jeśli mogę!
Never fear
shadows, for
shadows only
mean there is
a light shining
somewhere near by.
shadows, for
shadows only
mean there is
a light shining
somewhere near by.
Na pełnym morzu
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Dorset