Wydarzenia


Ekipa forum
Sala balowa
AutorWiadomość
Sala balowa [odnośnik]18.01.16 2:15
First topic message reminder :




Sala balowa, służąca również za pokój muzyczny
Sala z nieodstępującym w tej posiadłości motywem kwiatowym na ścianach. Zwykle jest to sala służąca za pokój muzyczny. Kiedy nie odbywają się tu bale, na środku stoi piękny fortepian i kilka krzeseł wokół, zaś kiedy przychodzi co do bankietów, czy wystawnych bali, w pomieszczeniu pojawiają się wygodne krzesła, czy stoły. Fortepian przesuwany jest pod ścianę, zaraz obok podestu dla orkiestry, chociaż nie raz, na wszelkich uroczystościach, akompaniamentują również i sami Rosierowie.
Darcy Rosier
Darcy Rosier
Zawód : hipnotyzerka w rodowym rezerwacie w Kent
Wiek : 22 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
Jeśli ktoś uprawia ze znawstwem sztukę perswazji, powinien wpierw wzbudzić ciekawość, później połechtać próżność, by wreszcie odwołać się do sumienia lub dobroci.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t2082-darcy-rosier https://www.morsmordre.net/t2119-arcobaleno#31733 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f97-kent-dover-chateau-rose https://www.morsmordre.net/t3412-skrytka-bankowa-nr-594#59045 https://www.morsmordre.net/t2125-darcy-s-rosier#31823

Re: Sala balowa [odnośnik]23.04.16 12:17
Niewątpliwie wino sprawiło, że błyskawicznie wpłynął na suchego przestwór oceanu, gdzie wóz nurzał się w zieloność i jak łódka brodził, a nieustająca obecność szlachcianek, które nie zwracały na niego większej uwagi (przez co j e s z c z e jakoś się trzymał) dodawała mu skrzydeł. Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby któraś z nich odezwała się do niego bezpośrednio. Albo chociaż na sekundę zatrzymała na nim wzrok. Albo, nie daj Merlinie, jeszcze się do niego u ś m i e c h n ę ł a oraz podziękowała za nalanie wina. Przecież niewątpliwie padłby trupem na miejscu, a to gorsze od omdlenia. Mdlejący Orzeł przynajmniej jeszcze był czuł obecność szlachetne urodzonych panien. Martwy Orzeł był tylko martwym Orłem trzymającym w dłoniach pustą butelkę po winie. Bo niestety była pusta, a zbawienne działanie alkoholu minęło równie szybko, jak się pojawiło. Na domiar złego jego dłonie zaczęły krążyć podejrzanie blisko szlachciankowych włosów, jakby palce na własnych opuszkach chciały się przekonać, czy faktycznie mają strukturę delikatnego jedwabiu czy może chłodnej satyny.
Był zbyt skupiony na swoim nowym pragnieniu, by zareagować na skrzeczenie upiornej książki, więc rzucił jej tylko zirytowane spojrzenie - bo książki przecież się nie bał, zwłaszcza że ze szlachciankami miała tyle wspólnego, co gnojowisko w mugolskich oborach - i pokazał język, zbliżając jednocześnie swoje palce o kolejne centymetry do najbliższej szlachcianki. Znaczy do jej włosów, których malutki, malusieńki, ledwie pięciowłosowy kosmyk ostrożnie ujął między palce i zemdlał. Właściwie to prawie zemdlał, bo gdy miał się już widowiskowo osunąć na posadzkę (wywołując oczywiście ogromny skandal), odezwały się w nim ostatnie resztki służalczości. Niewątpliwie to właśnie ona sprawiła, że wstał już z grobu omdlenia (a był w nim zdecydowanie więcej niż jedną nogą), otworzył szeroko oczy i dojrzał widok, jakiego zdecydowanie nie powinien był widzieć. Jedna z zebranych panien została zaatakowała przez bestialską i złośliwą księgę, która najwidoczniej nie potrafiła uszanować świętości trzymających ją rąk. Zdusił w sobie pragnienie wyrwania z jej karki po kartce, a następnie spalenia w kominku (również kartka po kartce), wyjmując pośpiesznie haftowaną chusteczkę z herbem Rosierów z kieszeni marynarki. Nieskazitelna biel kontrastowała z czarnym pyłem i sadzą, którymi umorusana była panienka Nott.
- Proszę mi pozwolić - powiedział drżącym głosem, zupełnie zapominając, że trzy i pół sekundy temu zamierzał zemdleć. Podsunął szlachciance chusteczkę, ale ta była zbyt zajęta przeglądaniem swojej torebki, aby to zauważyć. Adam jęknął więc w duchu, przeklinając samego siebie za to, co zamierzał właśnie zrobić, po czym przytknął chusteczkę do twarzy panienki Nott, uprzednio nasączając ją chloroformem, po czym ogłuszoną dziewczynę przełożył przez ramię i uciekł z sali balowej przez okno, transmutując się w orła i odlatując do swojej jaskini, gdzie żyli długo i szczęśliwie wychowując razem gromadkę orłów bielików i hodując stokrotki. wycierając jej zabrudzony nosek z taką delikatnością, jakby właśnie polerował niesamowicie drogie i rzadko spotykane kamienie szlachetne zdobiące rodowe naszyjniki i sygnety Rosierów.
Gość
Anonymous
Gość
Re: Sala balowa [odnośnik]23.04.16 17:39
Na kilka chwil otoczenie przestało istnieć. Megara ze szczerym lekko rozbawionym uśmiechem przyglądała się zachowaniu książki. Nic sobie nie robił a wyraźnej krzywdy jaka działa się opuszką jej palców. To i tak nic w porównaniu z tym co musiała się dzisiaj znosić ze strony szacownych dam. Wybierając między kontaktem z ludźmi a przewracaniem stron starych tomów zdecydowanie chętniej wybierała to drugie. Może właśnie dla tego czasem wydawała się tak przeraźliwie...nieobyta. Wzięła głęboki wdech pozwalając by z jej ust padały kolejne słowa wybranego dla niej dzieła. Powoli, spokojnie, intonując tam gdzie uważała to za konieczne rozkoszowała się każdym wersem. Wciągała w stworzony przez autora świat również swe towarzyszki pozwalając by poznały pełną magię owego wiersza. Kilka minut później przedstawienie dobiegło końca. Chwilę uniesienia, chwilę napięcie gdzieś przeminęły pozwalając wszystkim wrócić do otaczających ich codzienności. Megara zamknęła książkę wciąż nie przestając się uśmiechać w ten dziwnie wesoły sposób,który teraz wydawał się zbyt kontrastować z ogólną atmosferą. Chwyciła swój kielich z winem i zajęła jedno z wolnych miejsc przekazując pałeczkę Lyrze. Uniosła lekko brwi zdając sobie sprawę co też przypadło pannie Weasley. Biedna dziewczyna pomyślała tylko biorąc przy tym kolejny łyk wina. Musiała jednak przyznać, że zaczęło się robić ciekawie.
Megara Carrow
Megara Carrow
Zawód : stażystka w ministerstwie
Wiek : 20 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Once upon a time...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t634-megara-malfoy https://www.morsmordre.net/t663-mieta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f218-yorkshire-dworek-w-ravenscar https://www.morsmordre.net/t1706-megara-malfoy#18560
Re: Sala balowa [odnośnik]23.04.16 17:39
The member 'Megara Carrow' has done the following action : rzut kością


#1 'k6' : 1

--------------------------------

#2 'k100' : 28
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Sala balowa - Page 5 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Sala balowa [odnośnik]24.04.16 18:54
Podobało jej się poczucie humoru księgi. Erotyk dla Lyry, dekret dla Evandry, Druella czuła, że z przedziwnym tomiszczem mogłaby się całkiem nieźle zaprzyjaźnić. Sama by tego lepiej nie zaplanowała. Spojrzała na Darcy, której wredna książka cały czas rzucała kłody pod... język. Uśmiechnęła się jednak pokrzepiająco, wcale nie poszło jej przecież źle. Mogło być gorzej, mogła skończyć jak Isabelle Nott. Czy to jeszcze nie przed chwilą Druella rozmyślała o możliwości walki w błocie? Popiół zdawał się nieco mniej widowiskowy, ale wcale nie dużo gorszy. Trudniej się nim tylko rzucało. Oj tak, ta książka była jedną z ulubionych książek Dru odkąd dostała od brata Historię Quidditcha.
- Pan Eagle pewnie zapobiegłby tej całej katastrofie, gdyby nie był zajęty podziwianiem czyichś włosów - spiorunowała chłopaka wzrokiem nie szczędząc mu złośliwości. Nie miała pewności, co on dokładnie robił kręcąc się gdzieś za ich plecami, ale zrzucenie winy na lokaja z pewnością odwróci uwagę od upokorzenia panienki Nott. A przecież po to w domach arystokracji była służba.
- Nic się nie stało - pocieszyła dziewczynę. - Przecież jesteśmy w małym gronie, nikt z pewnością nie będzie na ten temat plotkować.
Nie wierzyła w ani jedno słowo, które wypowiedziała. Świat arystokracji był światem brutalnym, jeśli chodziło o jakiekolwiek wpadki na salonach. Człowiek mógł być pewien, że każde potknięcie będzie mu wypominane do końca życia. Ale nie oznacza to, że na uroczystości zorganizowanej przez Darcy ktokolwiek ma się czuć źle.
Inara wygłosiła satyr bez większych problemów. Dru uśmiechnęła się do niej choć jeszcze nie wiedziała, że czeka ją deklamowanie tego samego utworu. Poradziła sobie z tym jednak bez większych problemów jedynie utwierdzając się w przekonaniu, że książka ją lubi.
- Co tu długo kryć - jej głos rozbrzmiewał w sali donośnie, spokojnie i niezwykle wyraźnie. A księdze podobała się interpretacja. Naprawdę świetnie się dogadywały. Trzeba będzie zapytać Darcy, jakie ma do niej plany później. Szkoda by było odstawić ją po prostu na półkę. Najlepiej niech czytają ją nieproszeni goście, w potem kończą opluci popiołem. Ciekawe czy dałoby się z nią na to umówić?
- O nie! Tak, to ja, Antek, głupi skrzat… - zakończyła patrząc na zebrane w sali panie z uśmiechem na ustach i wyzwaniem czającym się w oczach.
Gość
Anonymous
Gość
Re: Sala balowa [odnośnik]24.04.16 18:54
The member 'Druella Black' has done the following action : rzut kością


#1 'k6' : 3

--------------------------------

#2 'k100' : 96
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Sala balowa - Page 5 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Sala balowa [odnośnik]25.04.16 20:16
Wynik rzutu 'k6':

Każda z was ma ocenić teraz recytację drugiej, kostka, którą wylosowałyście wskazuje czyje wystąpienie oceniacie.

1 – Megara
2 – Isabelle
3 – Darcy
4 – Inara
5 – Rosalie
6 – Lyra

Megara, jako, że wylosowała siebie, ocenia Druellę.



Wynik rzutu 'k100':

W zależności od tego, jakie zdolności negocjacyjne posiadacie, udaje się wam bądź nie przekonać książkę co do waszego zdania.

1-20 – niestety, wyciągnięte przez Ciebie argumenty nie przekonały tomiku do Twojego zdania, książka rzuciła kilka zgryźliwych komentarzy pod Twoim adresem i poradziła innym zignorować Twoją opinię.

21-40 – mimo faktu, że Twoja opinia niekiedy zgadza się z opinią książki na temat recytowanego tekstu, brakuje między Tobą, a nią porozumienia, książka daje Ci szansę obronienia swojej opinii, rzuć kostką ‘k100’ jeszcze raz, aby dowiedzieć się, jaki był tego efekt.

41-60 – chociaż, jak twierdzi tomik, słusznie prawisz, słowa jakie dobierasz i postawa, jaką przybrałeś z jakiegoś powodu nie przypadła książce do gustu, przewróciła więc kartkami i otworzyła się na stronie, na której nagle na kartach pojawił się obrazek dumnie stojącej kobiety. Książka zrobiła Ci długi wykład o tym, jak powinnaś się prezentować i czego zabrakło Twojemu wystąpieniu, ale jak się okazało, wcale nie oceniła Cię najgorzej w tym rankingu.

61-80 – Twoja opinia i argumentacja bardzo przypadła książce do gustu, tak bardzo przejęta Twoim zdaniem, na chwile zignorowała wszystkich innych, skupiając się głównie na Tobie.

81-100 – po Twojej wypowiedzi zapadła niezręczna cisza, a chwilę potem komentarz tomiszcza, które z lekkim niezadowoleniem stwierdziło, że „nic dodać, nic ująć”.



Od tej pory książka prowadzi sobie również na swoich kartach ogólny ranking waszych wypowiedzi.
Ranking po recytacji:

Po waszych wystąpieniach oceny recytacji innych osób, książka prosi was o napisanie i wyrecytowanie własnej twórczości. Może być to dowolny tekst: wiersz, krótki fragmencik opowiadania, inskrypcja  na nagrobku, co tylko zechcecie. Każda z was gotowy tekst powinna przesłać w wiadomości PW na konto Darcy Rosier do 27 kwietnia włącznie.

W tym poście rzucacie kością ‘k10’.



Megara, Darcy rzucają również kością ‘k100’ według zalecenia kostek z aktualnego postu.

Evandra została w tym etapie oceny recytacji innych osób poproszona o pomoc książce w ocenie wystąpień innych, dlatego rzuca również kością ‘k100’ w swoim poście, aby wyrównać punkty w rankingu. Musi również uwzględnić rozmowę z książką w swoim poście.

Marcelyn otrzymała nagłą sowę z domu z prośbą o powrót do posiadłości. Pożegnana przez Darcy i odprowadzona krytyką tomiszcza, które nie potrafiło zrozumieć, co może być ważniejsze od wieczorku poetyckiego, opuszcza towarzystwo. | zt dla Marcelyn Carrow

Adam pod groźbą zdradzenia jego "sekretu" zostaje wezwany przez książkę na poważną rozmowę, rzuca kością 'k3', aby dowiedzieć się, jak przebiegała jego rozmowa.


Następny post powinien się pojawić 28 kwietnia.


I show not your face but your heart's desire
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Sala balowa - Page 5 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Sala balowa [odnośnik]25.04.16 20:57
Wszystkie kobiety skończyły czytać. Rozległy się brawa, do których i ja dołączyłam. Pora było na ocenę wystąpień. Trochę żałowałam, że nie trafiła mi się Lyra. Nie wiedziałam kto będzie komentował jej wystąpienie i liczyłam na to, że potraktują ją bardzo dobrze. Przecież niezwykle ładnie sobie poradziła, a przecież miała taki trudny tekst. Ja bym spłonęła rumieńcem i zapadła się pod ziemię, gdybym miała czytać coś takiego. A przecież w naszym towarzystwie był mężczyzna. Może tylko lokaj, ale nadal mężczyzna.
Na szczęście, nie musiałam oceniać wystąpienia Megary, a trafiła mi się Darcy. Po pożegnaniu Marcelyn, zwróciłam się lekko w stronę przyjaciółki, nadal jednak mówiąc do towarzystwa.
- Jeżeli miałabym podsumować wystąpienie Darcy, to uważam, że poszło jej bardzo dobrze. Gdyby nie przerywająca jej książka, to byłoby znakomicie. Jednakże, jak widać niektóre tomiki potrafią być dosyć złośliwe i przeszkadzać innym w czytaniu - w tym momencie spojrzałam na tomiszcze i unosząc lekko brwi - jednak sądzę, że mimo tego, Darcy dała sobie radę.
Nagle zapadła cisza, a książka chyba nie bardzo wiedząc co ma powiedzieć, być może się zawstydziła, bąknęła tylko coś o tym, że idealnie wygłosiłam recenzję i nie ma nic więcej do dodania. Z uśmiechem na ustach zerknęłam na kuzynkę, wysłuchując kolejnych opinii. Z niektórymi się zgadzałam, z innymi nie bardzo, za to niektóre zachowania książki bardzo mnie rozbawiły.
Kiedy poleciła nam, aby napisać coś własnego, chwilę zastanawiałam się nad tym co mogłoby to być, w końcu wzięłam pióro w dłoń i zaczęłam pisać na pergaminie.


Za wilczym śladem podążę w zamieć
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamień
Rozpalę usta smagane wiatrem
Rosalie Yaxley
Rosalie Yaxley
Zawód : doradczyni w zarządzie w Rezerwacie jednorożców w Gloucestershire
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Nienawidzę pająków... dlaczego to nie mogły być motyle?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Sala balowa - Page 5 DByCxa2
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t649-rosalie-yaxley https://www.morsmordre.net/t696-smuzka#2194 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f288-fenland-yaxley-s-hall https://www.morsmordre.net/t3552-skrytka-bankowa-nr-174#62683 https://www.morsmordre.net/t955-rosalie-yaxley
Re: Sala balowa [odnośnik]25.04.16 20:57
The member 'Rosalie Yaxley' has done the following action : rzut kością


'k10' : 8
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Sala balowa - Page 5 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Sala balowa [odnośnik]27.04.16 10:22
Zadrżał pod spojrzeniem lady Black (a pomyśleć, że kiedyś była to taka miła istotka. Co te małżeństwa robią z ludźmi), skulił się pod spojrzeniem lady Rosier, jego ukochanej panienki, dokończył wycieranie noska lady Nott (może jego n o w e j ukochanej panienki) i z nabożeństwem złożył chusteczkę na czworo, wkładając ją z powrotem do kieszeni. Kolejne trofeum miało zasilić jego ołtarzy i wewnętrzny bogin Adama już podskakiwał z radości, nie mogąc się doczekać, aż pogna na górę do swojego pokoiku i z należną chusteczce czcią ponownie ją rozłoży, umieszczając na zasłużonym jej miejscu.
Pomyślał jeszcze przez chwilę, że moja lady Black jest zazdrosna, że to nie jej włosy i stały się łupem orlich pazurów, ale doszedł do wniosku, że z tak szacowną panią lepiej nie zadzierać, dlatego posłusznie spuścił zawstydzony wzrok i stanął krok z tyłu, od czasu do czasu tęsknie tylko spoglądając na czarne, złociste i rudawe odcienie włosów królujące w sali balowej. Oczywiście mógł wyjść, zajmując się po raz setny polerowaniem listew w holu albo zaglądając do sypialni i sprawdzając, czy skrzaty nie obijają się podczas sprzątani, ale... cóż, był tylko biednym, zagubionym pisklakiem, który nie mógł nie wykorzystać szansy, jaką dawał mu los. I o ile jeszcze pół godziny temu ledwie oddychał z przerażenia, że mógłby się znaleźć pośród tylu pięknych, acz złośliwych czasami dam (nad czym bolał, przecież starał się, ach, starał!), tak teraz nie dałby się stąd wyciągnąć nawet stu wołami.
Ani tym bardziej jakiejś głupiej książce, która zerkała na niego podejrzliwie, jakby chciała powiedzieć mu coś do słuchu.
Gość
Anonymous
Gość
Re: Sala balowa [odnośnik]27.04.16 10:22
The member 'Adam Eagle' has done the following action : rzut kością


'k3' : 2
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Sala balowa - Page 5 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Sala balowa [odnośnik]28.04.16 19:17
Lubiła słuchać. Zazwyczaj było to związane z muzyką, ale - głosy potrafiły tworzyć niepowtarzalną melodię, nieporównywalna, do czegokolwiek innego. Nie była pewna, jak jej własny głos brzmiał dla innych, nie licząc może Cassiana, który wolał słuchać pomruków dzikich zwierzą..może kiedyś mu zaserwuje taki spektakl, zabierając na polowanie?
Dzisiejszego wieczoru miała do dyspozycji kilka odmian, wrażeń słuchowych, w postaci kobiecych głosów, recytujących wybrane, przez uroczo złośliwe tomiszcze. Zdecydowanie przypominał jej pewne osoby i ich zachowania, ale - tożsamością nie dzieliła się z księgą.
W udziale przypadła jej ocena Megary, co - nie było większym kłopotem, bo młodziutka szlachcianka wykazała się nie lada talentem. Z przyjemnością słuchała jej słów, tonu głosu, intonacji, która nie pozwalała na bierność. Skierowała się bezpośrednio do dziewczyny, z ciepłym uśmiechem, nawet nie zastanawiając się, co miała powiedzieć. Słowa płynęły same.
- Masz naturalny talent Meg, wodzisz na pokuszenie głosem, który prowadził między wersy historii, niby tajemniczy, ale niezwykle pewny przewodnik. Wprawiałaś w drżenie intonacją, pauzą, emocjonalną werwą, stonowaną tam, gdzie było to potrzebne. Zdawało się, że to tekst cię prowadził, wskazując najbardziej fascynujące ścieżki interpretacji. Piękno klasycznego wyboru odzwierciedliło się w twoim wykonaniu. Gratuluję i - dziękuję za twój występ - zakończyła, wdzięcznie przechylając głowę - w uznaniu.
Pochyliła się ze swego miejsca, oddając możliwość wypowiedzi kolejnym arystokratkom. Zdążyła skinąć głową Marcelinie, która w pośpiechu opuściła rezydencję Rosierów. Tylko przez chwilę kierowała wzrok w stronę jej sylwetki, by skupić się na dalszej części, poetyckiego wieczorku.



The knife that has pierced my heart,
I can’t pull it out Because if I do It’ll send up a huge spray of tears that can’t be stopped



Ostatnio zmieniony przez Inara Carrow dnia 28.04.16 19:18, w całości zmieniany 1 raz
Inara Carrow
Inara Carrow
Zawód : Alchemiczka
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowa
I might only have one match
but I can make an explosion
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Sala balowa - Page 5 7893d0df08b53155187ac4c38e6136a0
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1023-inara-carrow https://www.morsmordre.net/t1405-tu-jest-smok-ale-sowa https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f236-nottinghamshire-ashfield-manor https://www.morsmordre.net/t3433-skrytka-bankowa-nr-99#59656 https://www.morsmordre.net/t1598-inara-carrow
Re: Sala balowa [odnośnik]28.04.16 19:17
The member 'Inara Carrow' has done the following action : rzut kością


'k10' : 4
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Sala balowa - Page 5 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Sala balowa [odnośnik]28.04.16 19:24
Lyra cieszyła się, że ma recytację za sobą, ale wieczorek jeszcze się nie kończył. W spokoju wysłuchała pozostałych dziewcząt. Większości z nich, poza nieznaną jej panną Nott, na którą książka kaszlnęła popiołem, poszło naprawdę dobrze; zapewne od lat uczyły się różnych umiejętności, w tym dobrego prezentowania, recytacji i tego typu spraw. Jednak Lyrze mimo pewnych braków w szlacheckiej edukacji także nie poszło źle, mogła z ulgą przyznać, że przeczytała cały tekst, starając się nie jąkać ani nie dać po sobie odczuć speszenia (tym bardziej, że w pobliżu był nieco nerwowy młody mężczyzna oraz kilka panien sceptycznie nastawionych do obecności Weasleyówny), a książka nie przerywała jej swoimi uwagami.
Później jednak, kiedy recytacje się zakończyły, każda z dziewcząt miała ocenić wystąpienie którejś z pozostałych. Lyrze trafiła się Rosalie, więc mogła odetchnąć z ulgą, tym bardziej, że panna Yaxley wypadła naprawdę dobrze i Lyra mogła wygłosić szczerą pochwałę na temat jej recytacji.
- Uważam, że Rosalie bardzo ładnie i nadzwyczaj obrazowo wygłosiła swój tekst – podsumowała więc na końcu swojej oceny, którą wygłaszała, mnąc pod stołem materiał sukienki i patrząc bardziej na książkę niż na zebrane dziewczęta. – Mogłam doskonale wyobrazić sobie sytuację, którą przedstawiła i poczuć klimat opowieści. To było niezwykłe, cieszę się, że miałam przyjemność wysłuchać tej recytacji – mówiąc to, spojrzała na moment na siedzącą obok niej pannę Yaxley.
Księga jednak nie wydawała się zbyt zachwycona sposobem, w jaki Lyra wygłosiła swoją opinię. Jej strony zaszeleściły, otworzyła się na podobiźnie dumnie wyprostowanej kobiety i urządziła Weasleyównie prawdziwy wykład na temat tego, jak powinna się prezentować i wysławiać. Speszona Lyra potakiwała, dając książce do zrozumienia, że przyjęła jej uwagi, ale jej dłonie wciąż szybko mięły skraj sukni, co pomagało jej się rozluźnić i skupić.




come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
Lyra Travers
Lyra Travers
Zawód : Malarka
Wiek : 19
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Dream of the perfect life
Dream of the sand, the sea, the sight
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Sala balowa - Page 5 Ba3e6d5d7f4fbeb7824016f18b6a4c28
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t800-lyra-travers-weasley https://www.morsmordre.net/t838-zlotko https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f15-norfolk-corbenic-castle https://www.morsmordre.net/t2780-skrytka-bankowa-nr-233 https://www.morsmordre.net/t962-lyra-travers
Re: Sala balowa [odnośnik]28.04.16 19:24
The member 'Lyra Weasley' has done the following action : rzut kością


'k10' : 5
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Sala balowa - Page 5 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Sala balowa [odnośnik]28.04.16 21:00
Ach, Merlinie! Cóż za wstyd! Mam ochotę przez resztę spotkania lamentować, błagając o litość i mniej upokorzenia! Już teraz jestem tak zawstydzona, że gdyby mojej twarzy nie znajdowała się sadza, z pewnością bardzo jasno widoczne byłyby moje czerwone od zawstydzenia policzki! Oczy mnie pieką, nosek mnie piecze, chce mi się płakać i zapomnieć o tym, co się wydarzyło! Pech mnie dzisiaj nie opuszcza, czy to znak, że nie powinnam się tutaj w ogóle pojawiać?! Nie bardzo wiem co mam robić, nie bardzo wiem, co powiedzieć, czym zając ręce i jak zetrzeć to z twarzy. Głosy dookoła mnie zlewają się w jedną całość, a ja jestem zbyt rozkojarzona, by coś z nich wyodrębnić. Chusteczka, chusteczka - powtarzam sobie w głowie, grzebiąc w torebce i szukając czegoś, co mogło mnie uratować. Widok mojej czarnej twarzy nie mógł trwać ani chwili dłużej! Zupełnie zapominam o Adamie, który najwyraźniej chce mi pomóc. Całkowicie znikam w swoim świecie, oddając się panice, pośpiechowi, zdenerwowaniu i rozpaczy. Och Merlinie, dajże mi tę przeklętą chusteczkę! Albo różdżkę! Gdzie ja to wszystko mam?! Mam ochotę rzucić tym wszystkim o ziemię, zdjąć pantofelki i rzucić także nimi, podkreślając tym samym powagę sytuacji oraz moje zdenerwowanie. To jednak nie byłoby grzeczne, ani tym bardziej godne damy! Nic nie idzie dziś po mojej myśli, a nawet torebka staje się czarną dziurą, w której gdzieś znikają potrzebne mi rzeczy. Aż nagle coś się zmienia. Czuję delikatny dotyk na moim nosku i nieruchomieje, a wzrok dużych, lekko zaszklonych oczu przesuwa się na sprawcę tego czynu. Mrugam kilkukrotnie, nieco zbita z tropu i całkowicie już uspokojona, patrząc na Adama, kiedy ten wyciera moją twarz. Tak delikatnie, tak spokojnie i z oddaniem. Nie wiedziałam, że mężczyźni posiadają w sobie taką delikatność.
- Dziękuję - mówię po cichutku, kiedy chłopak kończy wycierać mój nosek i uśmiecham się do niego w podziękowaniu. Nie wiem kim jesteś, mój drogi, ale właśnie stałeś się moim wybawcą - przechodzi mi przez myśl. Uśmiecham się także do Darcy, pocieszona jej słowami i, rzecz jasna, nieświadoma faktu ile kłamstwa w nich jest. Ach, jaka ja naiwna! Jaka łatwowierna! Przecież to oczywiste, że spotkanie to jest pełne małych, lecz jadowitych wężów, które nie odpuszczą czegoś takiego. Sama jestem jedną z nich. Arystokracja.
Spotkanie toczy się dalej, a ja wreszcie wracam do żywych i świadomych tego, co się dookoła mnie dzieje. Mam ocenić jedną z kobiet, które tego wieczoru również recytowały. Megara Carrow. Spoglądam w jej stronę, przywołując w pamięci utwór przez nią recytowany, jej głos, intonację. Uśmiecham się lekko, ale całkowicie szczerze. Nie ma we mnie sztuczności, którą bez problemu można by znaleźć u niektórych z obecnych tu dam.
- Lady Carrow - wypowiadam ostrożnie, na chwilkę się zamyślając. - Rzadko czytam poematy heroikomiczne, lecz Lady Carrow skutecznie uświadomiła mnie, że to mój błąd. - Zwracam się w jej stronę, ponownie posyłając jej lekki uśmiech. - Masz przepiękny głos, Lady. Mam wrażenie, że cokolwiek byś nie czytała, porwałabyś za sobą tłumy i zaczarowała każdego. Wracając jednak do przeczytanego utworu... Intonacja, barwa głosu, akcenty logiczne, pauzy. Wszystko zgrało się idealnie, wspaniale wręcz. Podejrzewam, że sam autor nie wyrecytowałby tego lepiej, a już z pewnością uroniłby łzę wzruszenia, gdyby usłyszał. Gratuluję i liczę na to, że to nie ostatni utwór, jaki dziś wyrecytujesz, Lady Carrow. - Podsumowuję. Kiedy sie orientuje, oczy niektórych skierowane są na mnie, a książka milczy, jakby urzeczona moimi słowami. Czyżby tym razem jej się spodobało? Nie planowała mnie opluć ponownie, prawda? Mam taką nadzieję, lecz w razie czego, odsuwam się od tomiszcza na kilka kroków, obawiając się podobnej "niespodzianki".


Ostatnio zmieniony przez Isabelle Nott dnia 28.04.16 21:04, w całości zmieniany 5 razy
Gość
Anonymous
Gość

Strona 5 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Sala balowa
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach