Poczta Fryderyka

28.01.16 14:06

First topic message reminder :

Nietzsche

Też Fryderyk.
Wyglądem nie wyróżnia się spośród innych sów. Wiernie nosi moją pocztę od siedmiu lat i jest niezastąpionym, milczącym towarzyszem, który zrobi wszystko dla białych myszek.

Spoiler:

[bylobrzydkobedzieladnie]

07.04.19 20:53

Masz wiadomość!Hannah Wright

Freddie,widzę, że radzenie co powinnam, a czego nie weszło Ci jednak w krew. Dobrze, tato, następnym razem uważniej przeanalizuję naszą korespondencję.

Skąd pomysł, że cokolwiek zamierzam Ci udowodnić? To chyba daleko idąca nadinterpretacja. Chcę po prostu potrenować, a ty wydajesz się odpowiednio twardym kandydatem na przeciwnika. Czekaj na mnie w malinowym lesie na przedmieściach Londynu, jutro o zmroku. Nie zapomnij różdżki.

PS Chyba, że się boisz — zrozumiem.

Hannah

07.04.19 22:20

Masz wiadomość!Hannah Wright

Freddie,obawiam się, że mamy nieco odmienne wyobrażenie o czułości, ale jeśli sprawiłam Ci tym przyjemność to cieszę się, że tak łatwo Cię czymś zadowolić.

Daruję, wiedz, że mam wielkie serce i okażę łaskę każdemu kto wykaże skruchę.

Obawiam się, że następnego dnia moim priorytetem będzie się porządnie wyspać, poza tym skacowany przeciwnik ma refleks gumochłona, a ja potrzebuje zwartego i gotowego do działania aurora, a nie opóźnionego w reakcjach chłopca. Jeśli nie masz dla mnie czasu tylko powiedz, poszukam kogoś innego.

Hannah

10.04.19 19:05

Masz wiadomość!Hannah Wright

Freddie,~~nie nazywaj mnie tak.~~

Nie spóźnij się.

Hannah

20.04.19 21:16

Przeczytaj Percival Blake

Fredericku, nie mam czego Ci darować - kiedy wysyłałem do Ciebie tamten list, robiłem to z pełną świadomością, że najprawdopodobniej nigdy nie doczekam się odpowiedzi. Nie zasługiwałem, żeby się jej doczekać - i, prawdę mówiąc, część mnie wcale tego nie chciała. Co, jeśli kazałbyś mi zawrócić ze ścieżki, która wreszcie, po tylu latach, wydawała mi się tą właściwą? Co, jeżeli napisałbyś, że cokolwiek postanowię, nie będzie to miało absolutnie żadnego znaczenia - bo nie ma już dla mnie ani nadziei, ani ratunku? Co, jeśli - wprost przeciwnie - zapewniłbyś mnie o swoim poparciu, a ja i tak - po raz kolejny - zmarnowałbym daną mi szansę?

Bałem się. Wtedy, gdy przywiązywałem pergamin do nóżki Tatsu, i później, w Kumbrii, gdy ujawniłeś przede mną swoją tożsamość. Do dzisiaj nie wiem, czym dokładnie była tamta noc, jestem jednak pewien, że nie snem - bo znam już swoje koszmary wystarczająco dobrze, by odróżnić je od rzeczywistości. Być może obaj oszaleliśmy; nawet w tym szaleństwie musiało jednak kryć się ziarno prawdy, ponieważ patrzy mi ona w oczy do dziś - ma cztery łapy, białą sierść, parę ciemnozielonych ślepi, i jestem przekonany, że jej poprzedni właściciel musiał poić ją alkoholem, bo zdecydowanie za często próbuje wpychać pysk do szklanki z ognistą.

Odchodzę jednak od sedna.

To, co próbuję napisać, to to, że z jakiegoś powodu wciąż śmiertelnie cenię sobie Twoje zdanie, Fredericku. Do punktu, w którym - paradoksalnie - obawiałem się je usłyszeć. W liście, w Krainie Jezior, tamtego wieczoru w Kurniku, kiedy wpadłeś spóźniony, sprawiając, że coś, co uważałem za najtrudniejszy moment w moim życiu, stało się jeszcze trudniejsze. Wciąż się obawiam; nawet teraz, kreśląc ten list, zastanawiam się mimowolnie, czy w ogóle powinienem go wysłać; w którymś momencie zrozumiałem jednak, że zostało mi niewiele czasu - i że nie mogę pozwolić sobie na to, żeby zmarnować go na kuleniu się ze strachu. To prawda, że już odnalazłem odpowiedzi na pytania, które kłębiły mi się tamtego dnia w głowie, jeżeli jednak nadal jest coś, co mógłbyś mi przekazać, to bardzo chciałbym to przeczytać - lub usłyszeć. A jeśli, co zrozumiałe, do powiedzenia nie masz mi już nic, to pozostaje mi jedynie mieć nadzieję, że kiedyś uda mi się odbudować przynajmniej część tego, co idiotycznie i tchórzliwie zburzyłem.

Nie chcę szukać usprawiedliwień dla niczego, co w przeszłości zrobiłem - znasz moje przewinienia, wiesz też, jakie stały za nimi powody - nie będę też oferować Ci pustych przeprosin; chcę jednak, żebyś wiedział - jeżeli ta informacja z jakiegoś powodu mogłaby być dla Ciebie istotna - że nie mogłeś powstrzymać moich decyzji. Ani Ty, ani żaden z Was, bo w chwili, w której po raz pierwszy przekraczałem progi Białej Wywerny, tkwiłem we własnoręcznie spreparowanym bagnie tak głęboko, że nie przyjmowałem żadnych słów rozsądku.

Dziękuję, Fredericku.

Nie tylko za to, że znalazłeś czas na skreślenie odpowiedzi. Poczta Fryderyka - Page 8 1wTnKmp

12.05.19 21:27

Przeczytaj 21 XII

Drogi Fredericku, mam nadzieję, że Sabrina odnalazła Cię w dobrym zdrowiu i masz się dobrze. Z pewnością macie w Biurze teraz sporo pracy. Nie o tym chciałam jednak pisać, zbliża się przecież magiczny, wspaniały czas.

Z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia chciałabym złożyć Ci najserdeczniejsze życzenia wesołych, zdrowych i spokojnych świąt. Niech upłyną w rodzinnej, radosnej atmosferze. W nowym roku życzę Ci wszelkiej pomyślności. Oby był dla nas lepszy i spokojny od minionego.

Przywiązałam do nóżki Sabriny małą paczuszkę, mam nadzieję, że nie zgubiła jej w tej wichurze.

Wesołych świąt!

Z pozdrowieniami,

Sowa przyniosła też paczkę z domowej roboty ciastkami z masłem orzechowym i szklana choinkową bombką z namalowanym nań feniksem.

03.09.19 9:48

Masz wiadomość!Hannah Wright

Freddie,czy wszystko u Ciebie w porządku? Nie mieliśmy okazji pomówić, odkąd wróciliście z Azkabanu. Będziesz w Dolinie Godryka dzisiejszej nocy?

Hannah

27.10.20 12:14

Masz wiadomość!3 sierpnia

Fredericku,
Zdążyłam już wybrać kwiaty pod pomnik, na którym zamierzałam wyryć Twoje nazwisko, ale wciąż zwlekałam. Nie dawała mi spokoju myśl, że może jednak Cię idealizuje, żyję wspomnieniami o Twojej odwadze i sile i wcale Cię tak bohatersko nie zamordowali po straszliwych torturach, tylko zwyczajnie podwinąłeś rudą kitę i zdezerterowałeś, kopiąc gdzieś ciepłą norkę.

Skąd niby mam wiedzieć, że to naprawdę Ty i nie jesteś pod jakimś imperiusem? Może wcale nie chcę się przekonać na własnej skórze, a Tobie tylko się zdaje, że jesteś gotów przyjąć na siebie taki gniew.

Nie jesteś w stanie uprzedzić czegoś, co już zaistniało. Teraz pozostaje Ci wytłumaczyć się i przeprosić, a jeśli Cię na to nie stać to chyba nie mamy o czym rozmawiać. I nie, nie wykpisz się sam wiesz czym i sam wiesz gdzie ani tym bardziej sam wiesz jak.
Poczta Fryderyka - Page 8 DwGXAtz

27.10.20 12:51

Masz wiadomość!sierpień

Fredericku,oczywiście białe chryzantemy. Nie zamierzam jednak Ci niczego podpowiadać, jeśli uważasz, że ich znaczenie jest symboliczne pozostawię Tobie interpretację tego wyboru, choć jednocześnie znając Twoją tendencję do fantazjowania, obawiam się, że będę tego gorzko żałować.

Przykro, że myślałam błędnie, czy nie myślałam o Tobie wcale?

Jestem pewna, że potrafiłabym rozpoznać klątwę Imperiusa i bez Twojej pomocy. Wokół mnie wciąż są obecni aurorzy z wielkim doświadczeniem, bystrzy i inteligentni. Nie jesteś jedyny. A już na pewno nie tak fantastyczny jak myślisz.

Uprzejmie poinformuję Cię więc, że nie gniewam się wcale na Ciebie. Nie było Cię tak długo, że zdążyłam przywyknąć do tego, że Cię nie ma. Gdyby Twoja sowa nie była tak upierdliwa to pewnie jeszcze tygodniami nie zauważyłabym, że cokolwiek w tym temacie się zmieniło. Obawiam się więc, że tego miodu musisz poszukać gdzie indziej. Napisz do Percivala, to w końcu Twój przyjaciel, wiele was łączy. Może osłodzi Ci powrót.

Bywaj zdrów.

Poczta Fryderyka - Page 8 DwGXAtz

27.10.20 13:05

lipiec 1957

Lisie,list od Ciebie był tak pozytywnym zaskoczeniem, że zacząłem śmiać się na głos gdy ujrzałem Nietzschego. W aktualnej sytuacji trochę mocniej podkopało to moją wiarygodność jako osoby stabilnej psychicznie, winę zrzucam jednak na Ciebie.
I jestem niezwykle uhonorowany, że to o mnie pomyślałeś jako pierwszym – uznam to jako dowód twojej niegasnącej miłości względem mojej osoby.

Powiadomiłem już kogo trzeba, wszyscy czekamy na wieści – chociaż ja, Just i Kieran najbardziej. Ben ma się dobrze, ale niech niewymienienie go w poprzednim zdaniu dopowie Ci to, czego nie chciałbym pisać wprost. To, że nie piszę o pozostałych niech będzie jeszcze bardziej wymowne.

Nawet nie myśl o stawianiu stopy w Londynie. Nie wracaj do swojego mieszkania, pierwszego kwietnia wypędzili wszystkich mugoli i mugolaków, Londyn został odcięty – bez zarejestrowanej w Ministerstwie różdżki nie wejdziesz. Znaczy, możesz próbować, ale roi się od patrolu egzekucyjnego na ulicach. Zaklęcia dookoła stolicy uniemożliwiają teleportację, nie ryzykuj bo możesz się tylko przy tym rozszczepić. Generalnie to omijaj Londyn szerokim łukiem dopóki nie powiem Ci co i jak, bo oczywiście, że udaje nam się obejść zabezpieczenia, ale trzeba wiedzieć którędy najlepiej to robić.
Jeżeli chcesz możesz zatrzymać się na trochę u mnie. Mógłbym Ci wszystko pozostałe na spokojnie wytłumaczyć. Poza Lottą mieszka teraz ze mną co prawda również mugol, moja wydziedziczona kuzynka – i nie chodzi mi tu o Lucindę, którą swoją drogą również wydziedziczyli – oraz Ida (i niech brak jakichkolwiek dopowiedzeń i wyjaśnień w przypadku jej osoby dopowie Ci całą resztę tego, kim jest). Mamy trochę ciasno i czekałoby Cię dzielenie pokoju ze mną, ale robiłem to przez ponad dwa miesiące po pojawieniu się u mnie Louisa i nie będzie to żadnym problemem.

Podopieczny ma się dobrze, umie już zwymyślać mnie po francusku jak mu czymś zajdę za skórę (oczywiście tylko jak myśli, że go nie słyszę). Generalnie to nie wiem czy byłem wystarczająco dobrym substytutem ojca, bo chociaż nie było tak, że robił co chciał to zdecydowanie bardziej traktowałem go tak, jak traktuję moją siostrę.

Nawet nie wiesz jaką czuję ulgę, że wracasz.

27.10.20 13:25

Przeczytaj VII 1957

Fredericku, właściwie to się spodziewałem – może nie akurat teraz, nie miałem pewności, kiedy postanowisz powstać z martwych, ale ani przez moment nie wątpiłem, że to nastąpi. Gdyby znaleźli Cię i zabili, już dawno byśmy o tym usłyszeli, tacy jak Ty nie odchodzą po cichu.

Nie wiem, czy o tym pamiętasz, ale już od jakiegoś czasu jedziemy na jednym i tym samym, wydziedziczonym wózku, nie musisz więc przejmować się popełnieniem przy mnie faux pas – ale nie, nic w kwestii, o której piszesz, nie uległo zmianie.

Byłeś ostatnio w Londynie? Jeśli postanowisz przejść się ulicą Pokątną, z pewnością zobaczysz wiele znajomych twarzy – w tym moją – uśmiechających się do Ciebie z plakatów, domyślam się jednak, że wolałbyś móc przy okazji wychylić szklankę dobrej ognistej. Z oczywistych względów nie zaproszę Cię do Trzech Mioteł ani Dziurawego Kotła, ale jeśli znajdziesz wolne popołudnie, wpadnij sam wiesz gdzie (bo chyba wiesz?), wybierzemy się na spacer – chętnie posłucham, co masz do opowiedzenia, a przy okazji pokażę Ci coś, nad czym ostatnio pracuję. Jestem z tego całkiem dumny.

Wiesz, jak mówią – lepiej późno, niż wcale. Sam wiem o tym najlepiej. Poczta Fryderyka - Page 8 O4kpmYf

27.10.20 15:06

PrzeczytajTonks

Freddie, jasne, trochę cię nie było. Gdybyś napisał inaczej, mogłabym się nawet obrazić czy coś. Trochę się zadziało, trochę pozmieniało. Możemy się zobaczyć - słyszałam, że wspólne stawianie domów zbliża, czy coś. A jak upuścisz sobie deskę na głowę, to może nawet poratuje jakimś leczniczym zaklęciem. Daj tylko znać kiedy.

Ps. I nawet nieźle mnie cenią.
justine60

27.10.20 15:23

Masz wiadomość!sierpień

Fredericku,Tak myślałam, właśnie dlatego je wybrałam. Zawsze te dwie cechy kojarzyły mi się z Tobą. Zawsze też myślałam (chyba naiwnie), że w razie gdybyś musiał wyjechać nie zostawiłbyś swoich przyjaciół bez żadnej wiadomości. A jednak, pomyliłam się. Ludzie się czasem mylą. Ja również i nie mam problemu z przyznaniem się do tego. ~~Jest mi po prostu~~

Nie, niczego się nie wypieram. Myślałam. Przez jakiś czas. O wielu z Was. Myślałam o tym, co się musiało wydarzyć, o powodach zniknięć. O tym, czy należy ruszyć na poszukiwanie, czy należy komukolwiek pomóc. Co mogę zrobić, by Was tu ściągnąć. Cieszę się, że żyjesz. ~~Ale najwyraźniej nie uznałeś za właściwe, by zostawić choćby głupią notatkę o tym, że jesteś cały i~~

~~Mam już~~ Dlaczego bym miała chować do Ciebie urazę? ~~Przywykłam~~ Do nikogo nie chowam urazy. Możecie wszyscy robić co tylko sobie chcecie. Jak zawsze, co uważacie za słuszne. ~~Niech się martwią~~ Przyjemność analizowania Cię pod kątem klątw zostawię innym. Nie potrzebuję dodatkowych ~~zmartwie~~ zadań. Przyjęłam wiadomość o tym, że żyjesz i masz się dobrze. Spotkanie to zbytek łaski.
Poczta Fryderyka - Page 8 DwGXAtz

27.10.20 16:12

Wyjec został wysłany bardzo dawno temu i cierpliwie czekał z wrzaskiem aż pan Fox postawi nogę na angielskiej ziemi i sięgnie po swój stosik korespondencji

Posłuchaj
W Y J E C

Ty zdrajco krwi, WSZYSTKO WIEM!!!!
TO PRZEZ PANA MÓJ MĄŻ ZWARIOWAŁ
TO PRZEZ WASZĄ ZNAJOMOŚĆ W HOGWARCIE POSZEDŁ W PANA ŚLADY
TO JAKAŚ MODA WŚRÓD SZLACHECKIEJ BOHEMY, TAKIE ZDRADY KRWI?!
JAK PANU NIE WSTYD! MOŻE I MÓGŁ PAN SIĘ WYDZIEDZICZYĆ JAKO NASTOLATEK ALE PANA WPŁYW ROZWALIŁ KOMUŚ PORZĄDNĄ RODZINĘ!
MAM NADZIEJĘ ŻE MINISTER PANA ARESZTUJE I ZŁOI PASEM, JAK MOJE DZIECKO CHOĆBY SPOJRZY CIEPŁO NA MUGOLA TO TEŻ CHYBA SIĘGNĘ PO TAKIE ŚRODKI, BO WIDZĘ ŻE NAWET W SLYTHERINIE PANUJE ROZPASANIE I SZERZY SIĘ ZŁY WPŁYW.
BEN WSZYSTKO MI POWIEDZIAŁ I WIEM ŻE TO WSZYSTKO PANA WINA.
NIE POZDRAWIAM Isabelle Carrow

27.10.20 17:17

Masz wiadomość!sierpień

Fredericku,nie dotarła. Trudno, przeżyję.

I nie będę, masz rację.
Poczta Fryderyka - Page 8 DwGXAtz

22.11.20 14:57

K.R. VII 1957

Fox, Dobrze, że już jesteś, bo poza dwoma wspomnianymi przez Ciebie wydarzeniami zdarzyło się o wiele więcej i trudno by streścić wszystko w jednym liście. Powody Twoje wyjazdu są mi znane, pewnie przyjdzie mi też spytać, jak Ci poszło z powierzonym zadaniem, ale to może już przy spotkaniu twarzą w twarz.
Biuro Aurorów powita Cię z otwartymi ramionami, choć nie mamy ustalonej jednej siedziby i nie może zagwarantować żadnej pensji. Wszyscy działający obecnie aurorzy muszą dzielić swój czas pomiędzy swoją misję a różne prace zarobkowego, co doskonale rozumiem, więc o to zagadnienie nie musisz się martwić. Każdy bierze na swoje barki tylko tyle, ile może, akurat tego pilnuję. Na pewno szybko się odnajdziesz w tej wojennej zawierusze, na chwilę obecną nasze działania skoncentrowane są na Londynie. Obecnie siły i środki Biura zostały podzielone na trzy grupy zadaniowe, ja prowadzę pierwszą, do której właśnie dołączasz. Kieran

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia