First topic message reminder :


[bylobrzydkobedzieladnie]

Cass całe życie żeruje na tym, że silni ludzie liczą na jej przysługę, więc jak najbardziej mi to odpowiada Liczę na wątek niebawem!

Jeśli kojarzysz Grahama, to mnie też musisz. Bo praktycznie całą drugą połowę szkoły szlajaliśmy się razem, potem siedem lat - ale chyba rozstaliśmy się z Grahamem jeszcze przed jego wstąpieniem do Rycerzy, bo ostatnie pięć lat spędziłam w siedlisku zła wszelkiego, czyli po mugolskiej stronie Londynu.
Możesz mieć na sumieniu moich rodziców, jeśli pięć lat temu chciałeś zabawić się w podpalacza. Charłaczka, zdrajca krwi, poparcie dla mugoli - czego chcieć więcej? Nawet nie musisz zdawać sobie do końca sprawy z tego, że to moja rodzina. Albo możesz. W sumie dużo możesz, tylko mnie nie zabijaj, bo mi będzie smutno.

Rosier, na pewno coś ogarniemy w najbliższym czasie

Cornelia, to raczej ze szkoły i niekoniecznie w związku z Mulciberem, bo wtedy nie bardzo zwracał na niego uwagę, dopiero w rycerzach. Ogólnie szlamy nie bardzo, więc pewnie Ramzi miał niezły ubaw z Twoimi rodzicami. Sądzisz, że szybko umarli? No nie wiem. A mi tu pachnie hejtem z Tobą haha

Polecam listopad, lecz 28-29 październik jest do pełnej dyspozycji!

#zerospamu, tyle emocji

No dobra, ja też musiałam w końcu tutaj przyjść. Chcę coś fajnego skoro z tobą tylko fajne rzeczy.

Twoja twarz brzmi znajomo :wiggle:

Polecam listopad, lecz 28-29 październik jest do pełnej dyspozycji!

Geez... Muszę dopiero ogarnąć ten wasz czas, haha. Ale jestem jak najbardziej za. I mam nadzieję, że nie jesteś tym szlachetnym obrońcą Katyi, o którym mi opowiadała ;/

podkówka

#zerospamu, tyle emocji

Nie smuć się. Jak będziesz chciała to opowiem Ci o tym ze szczegółami, co ty na to?

No dobra, ja też musiałam w końcu tutaj przyjść. Chcę coś fajnego skoro z tobą tylko fajne rzeczy.

Ze mną są tylko fajne rzeczy, więc co chcesz? Do wyboru do koloru. I na pewno znamy się z Rycerzy, być może kojarzymy się z Ministerstwa. Raczej z aurorami chcę mieć dobre relacje, zważywszy na to, że łatwo i szybko mogę im podpaść. Testrale raczej nie są najlepszymi przyjaciółmi Ramziego, wię tę część omińmy. Ewentualnie możemy się dopiero poznać, jak wolisz haha

PS Nie mogę przestać się gapić na Twój avek

Twoja twarz brzmi znajomo wiggle

Twoje nazwisko TESZ

To nie ja, ale też się przyjaźnimy i ona wtajemnicza mnie prywatnie w robienie różdżek, bo w sklepie to trzymają mnie na dystans.
Co do gry, zapraszam na pw, to pomogę ogarnąć i dogadamy się! <3

Bary, nie podoba mi się to wtajemniczanie ;/ Wiesz, że nie możesz jej dotykać, nie? Skoro mamy się kolegować i razem błądzić w śniegu to nu nu nu.

To tylko różdżki I nie będę jej tykać, aj promis

To może widzieliśmy się u Tomka, a potem zobaczyliśmy na korytarzach Ministerstwa i wspólnie doszliśmy do wniosku, że wygodnie stać po jednej stornie barykady? No i teraz idziemy razem na bagna, więc będzie miło jak kolejna osoba nie będzie chciała zrobić z Chrupka miazgi tylko dlatego, że jest półkrwi. Więc lubmy się.

Miazgi może nieeee. Co najwyżej przerobimy Cię na chipsy ;/

Z Tristanem też się znamy, i ze względu na rodzinę i ze względu na Rycerzy, ale trudno mi powiedzieć, czy się dogadają, czy raczej będą rywalizować. Mogą mieć sztamę i razem robić brzydkie rzeczy, a mogą mieć trudności ze zniesieniem tego drugiego - jaki Ramsey ma ogółem stosunek do Rosierów? Raczej negatywny, co?

HAHAHA SORKA nie widziałam tego
Proponuję, żebysmy kiedyś się zgrali to wyjdzie na fabule. Zacznijmy od czegoś raczej pozytywnego, jak zaiskrzy to pójdziemy dalej, jak nie to przejdziemy na hejt. Ze mną sprawa jest prosta, choć nie wiem do końca czy gram w sposób łatwy dla każdego - dość specyficzne poczucie humoru (często po kimś cisnę jak go lubię jak nie to też ). Z Rosierami to tez mam sprawę dość płynną, bo Rosier wychowywał go całe życie i poniekąd okłamywał, wmawiając mu, ze jest jego bękartem i jakiejś kurwy więc był znany pod innym nazwiskiem. Ale ugadałyśmy z Darcy, że znają się całe życie i przez to, że ona jest jaka jest no i Rosierowie mają dość wysokie poważanie o sobie to Ramsey - Darcy dość się nie lubili, spore zgrzyty, ale też pewnie dużo się działo, bo i rywalizacja i Ramsey pewnie przez wzgląd na swoją sytuację próbował jej udowodnić, że Darcy, jakby to delikatnie ująć, jest niepoważna. A mimo wszystko mieli dość stały kontakt, dość skomplikowany, i pewnie cos na zasadzie: nie mogę żyć bez mojego wroga Tak Darcy? Więc jeśli Tristan to jej brat to możemy mieć dowolne relacje w zależności od tego jak Ci pasuje, czy raczej by stał po stronie siostry, czy wiedziałby, że to nie jest zbyt poważne, czy brałby to pobłażliwie, no nie wiem. To od tego głównie zależy.

Tristan ma bardzo opiekuńcze podejście do swoich sióstr, ale jeśli w gruncie rzeczy między nimi nie wydarzyło się nic poważnego, a ten ich konflikt sprowadzał się raczej do takiego drażnienia się (dobrze rozumiem?) to mógł rzeczywiście podchodzić do tego pobłażliwie - jeśli tylko miał pewność, że Darcy tak naprawdę nic przy nim nie grozi (a nawet przeciwnie, jeśli w pewien sposób nie mogą bez siebie żyć). Nazwisko dużo dla niego znaczy - więc i wuja, który Cię wychowywał, na pewno mocno szanuje, ale myślę, że może rozumieć, że Wasza sytuacja jest dość... trudna. Słowem - jestem za, wyjdźmy od czegoś raczej pozytywnego, łączy ich zbliżony wiek, poglądy i trudne charaktery, do tego jeśli Ramsey zna się z Darcy całe życie, to pewnie z Tristanem też, zwłaszcza, że on pracuje razem z Twoim przyszywanym ojcem w rezerwacie Rosierów. Spróbujmy coś zagrać i zobaczymy, co z tego wyjdzie. :>

Ech, Cassandrą dogadywałam się z konta Tristana, to czemu nie na odwrót również.